18 października 2022

Niepokojące dane dotyczące sprzedaży detalicznych obligacji skarbowych. Coś złego dzieje się w naszych portfelach albo w naszych… głowach

Niepokojące dane dotyczące sprzedaży detalicznych obligacji skarbowych. Coś złego dzieje się w naszych portfelach albo w naszych… głowach

Drastyczny spadek sprzedaży detalicznych obligacji skarbowych. Jakie mogą być jego powody? Czy Polacy wracają z pieniędzmi do banków, szykując się na kryzys i zabezpieczając płynność oszczędności, żeby zapłacić wyższe rachunki? Nie chcą walczyć z inflacją swoich oszczędności? Jest i najbardziej niepokojący (choć i chyba najmniej prawdopodobny) scenariusz – że ci, którzy wiedzą, o co chodzi z obligacjami, zaczynają drżeć o wypłacalność polskiego rządu

Tylko 2,6 mld zł wyniosła sprzedaż obligacji skarbowych we wrześniu 2022 r. To znacznie mniej niż w poprzednich miesiącach. W sierpniu popyt na obligacje wyniósł 6 mld zł, w lipcu – 10,3 mld zł, zaś w rekordowym czerwcu – ponad 14 mld zł. Co się dzieje?

Zobacz również:

Spadło zainteresowanie zwłaszcza nowymi obligacjami rocznymi i dwuletnimi, z oprocentowaniem uzależnionym od stóp NBP. W czerwcu kupiliśmy ich za 7 mld zł, a we wrześniu już tylko za niecały miliard. Popyt na obligacje antyinflacyjne (cztero- i dziesięcioletnie) spadł z 6 mld zł w czerwcu do 1,5 mld zł teraz.

Skąd wielki spadek sprzedaży detalicznych obligacji skarbowych?

Wrześniowa sprzedaż jest niska nawet na tle tej z 2021 r., kiedy generalnie zainteresowanie obligacjami skarbowymi było znacznie mniejsze niż obecnie. Tylko w jednym miesiącu w latach 2021-2022 sprzedaż była niższa od tej wrześniowej. Ale to był maj 2022 r. – wyjątkowy miesiąc, bo już było wiadomo, że rząd wprowadzi nowe obligacje roczne i nastąpiło „sztuczne” wstrzymanie popytu.

Sytuacja jest dziwna, bo przecież inflacja wciąż pozostaje wysoka, a alternatyw dla detalicznych obligacji oszczędnościowych zbyt wiele nie ma. Fundusze inwestujące w obligacje skarbowe notowane na rynku przynoszą straty (ale to są zupełnie inne obligacje niż nienotowane nigdzie obligacje detaliczne), podobnie jak akcje (oraz oparte na nich fundusze inwestycyjne i ETF-y). Nieruchomości na wynajem dają nie więcej niż 5-6% zysku w skali roku, złoto i srebro (wyceniane w dolarach) tanieje.

Sprzedaż obligacji skarbowych detalicznych we wrześniu 2022 r.
Sprzedaż detalicznych obligacji skarbowych we wrześniu 2022 r. w porównaniu z poprzednimi miesiącami (Ministerstwo Finansów)

Pozostaje bank i obligacje. Co prawda w bankach można znaleźć oferty z oprocentowaniem wyższym niż to, co płacą obligacje, ale dość często bankowcy stawiają ograniczenia, których przy inwestowaniu w obligacje nie ma – albo atrakcyjna oferta ma krótki termin, albo niską maksymalną kwotę, a przeważnie ma wymóg, by to były nowe pieniądze (czyli przyniesione z innego banku). Dla przypomnienia – obecne oferta obligacji to:

>>> trzymiesięczne z oprocentowaniem stałym 3% w skali roku

>>> roczne i dwuletnie z oprocentowaniem zmiennym, takim jak stopa NBP (w przypadku dwuletnich dodawane jest 0,1 punktu procentowego), obecnie 6,75-6,85% w skali roku

>>> trzyletnie z oprocentowaniem stałym 6,85% w skali roku

>>> czteroletnie z oprocentowaniem 7% w pierwszym roku, a potem tyle ile inflacja (w poprzednim roku) plus 1 punkt procentowy

>>> dziesięcioletnie z oprocentowaniem 7,25% w pierwszym roku, a potem tyle ile inflacja (w poprzednim roku) plus 1,25% punktu procentowego.

Czyżby obligacje roczne i dwuletnie straciły blask, gdy Polacy dowiedzieli się, że Rada Polityki Pieniężnej nie chce już podwyższać stóp procentowych? Ale dlaczego siadło też zainteresowanie popularnymi obligacjami czteroletnimi, które od drugiego roku mają indeksację inflacyjną?

Cztery możliwe powody spadku sprzedaży detalicznych obligacji skarbowych

Moim zdaniem są cztery potencjalne powody, które mogły sprawić, że obligacje przestały nagle się sprzedawać. Niestety, żaden z możliwych powodów spadku sprzedaży detalicznych obligacji skarbowych nie zwiastuje nic dobrego.

>>> Rynek chętnych na obligacje się nasycił. Większość z tych, którzy mają długoterminowe oszczędności i wiedzą o istnieniu obligacji skarbowych, już je zakupiła. Po wprowadzeniu na rynek nowych obligacji rocznych i dwuletnich mieliśmy gigantyczny wzrost zainteresowania tymi papierami. W czerwcu 2022 r. Polacy kupili (razem z rolowaniem wcześniejszych emisji) obligacji za 14 mld zł – tyle, co kilka lat temu kupowali w pół roku lub więcej.

Hitem były właśnie nowe obligacje roczne i dwuletnie (oprocentowanie uzależnione od stóp NBP), ale silnie też wzrosło zainteresowanie obligacjami czteroletnimi. Tu akurat zasługi miał premier, który ujawnił, że też je kupił – tyle że wcześniej. Teoretycznie popyt na obligacje mógłby sięgać dziesiątek miliardów złotych, bo w bankach są tony naszych oszczędności. Ale dystrybucja obligacji jest ograniczona (od niedawna dopiero są dostępne w dwóch bankach), a wiedza o obligacjach wciąż niszowa. Więc być może znów kończy się paliwo.

>>> Zwiększyła się atrakcyjność konkurencyjnej dla obligacji oferty banków. W górę poszło oprocentowanie depozytów bankowych. W tym – w największych bankach, których klienci do tej pory byli łowieni przez Ministerstwo Finansów. W momencie gdy wchodziły do gry nowe obligacje roczne i dwuletnie, stanowiły one dość atrakcyjną alternatywę dla depozytów bankowych. Ale bankowcy stale podkręcają ofertę depozytową i dziś już w kilku bankach można znaleźć oferty na 7-8% w skali roku. Przeważnie dla nowych środków, ale mimo wszystko to mogło odebrać trochę blasku obligacjom. Zwłaszcza że stopy NBP na razie stanęły w miejscu, a więc roczne i dwuletnie obligacje nie uciekają już przed oprocentowaniem depozytów.

>>> Ludzie zaczynają się bać obligacji. Może coś się stało z naszymi przewidywaniami dotyczącymi sytuacji gospodarczej lub tej wokół naszych portfeli? Z jednej strony jesteśmy bombardowani informacjami o narastającym długu Polski i coraz wyższych rentownościach obligacji wyemitowanych przez rząd (co oznacza, że Polska musi płacić coraz wyższe odsetki od nowo sprzedawanych obligacji, co będzie bolało państwowy budżet przez długie lata). Z drugiej strony – jesteśmy straszeni inflacją oraz nadchodzącym kryzysem.

Jeśli do gry weszła pierwsza obawa – być może nie chcemy kupować obligacji, bo się boimy, że albo rząd będzie niewypłacalny, albo inflacja będzie tak wysoka, że posiadanie obligacji niewiele pomoże. Jeśli do gry weszła druga obawa – być może obawiamy się blokować pieniądze na dłużej (co najmniej na rok, bo w krótszym okresie odsprzedaż obligacji przynosi zbyt duże koszty), ponieważ chcemy mieć płynność finansową na wszelki wypadek.

>>> Oferta obligacji nie spełnia oczekiwań ludzi. Co prawda po wprowadzeniu bardziej krótkoterminowych obligacji zainteresowanie na chwilę wzrosło, ale wygląda na to, że nie jest to hit wszech czasów. Ludzie marzą o krótkoterminowym produkcie, który zagwarantuje im ochronę przed inflacją. Tymczasem ani obligacje o stałym oprocentowaniu (trzymiesięczne, trzyletnie), ani te o oprocentowaniu uzależnionym od stóp NBP (roczne, dwuletnie) tej funkcji nie spełniają.

Szansę na powalczenie z inflacją dają dopiero naprawdę długoterminowe obligacje czteroletnie i dziesięcioletnie. Ale i one nie są bez wad. Mają stałe (znacznie niższe od inflacji) oprocentowanie w pierwszym roku. Dogonienie inflacji w kolejnych latach w przypadku obligacji czteroletnich jest trudne (a jak się doda podatek Belki – to może być niemożliwe).

W przypadku dziesięcioletnich szansa jest większa, ale część potencjalnych nabywców zapewne myśli, że konieczne jest zablokowanie pieniędzy na 10 lat (co nie jest prawdą, w razie wcześniejszej rezygnacji z oszczędzania trzeba tylko zapłacić karę, która pożera część odsetek za ostatni rok).

Być może spadek sprzedaży detalicznych obligacji skarbowych to sygnał, że czas wprowadzić do oferty krótkoterminowe (roczne?) obligacje z oprocentowaniem uzależnionym od inflacji? Pomysł takich obligacji – które miałby emitować NBP – już został zgłoszony kilka miesięcy temu. Ale na razie trafił w próżnię.

Tak czy owak, spadek zainteresowania obligacjami jest niepokojący. Każda z możliwych przyczyn nie zwiastuje nic dobrego. Albo przyczyną jest nasza nieświadomość dotycząca tego, w jak zastraszającym tempie inflacja niszczy oszczędności (co będzie oznaczało duży spadek realnej wartości naszych oszczędności w bankach), albo mniejsza niż się wydaje wartość długoterminowych oszczędności (w bankach jest co prawda bilion złotych pieniędzy, ale to poduszka finansowa, której nie chcemy nigdzie lokować w obawie przed kryzysem), albo wzrost obaw przed niewypłacalnością rządu lub brak zaufania do rządu (to by oznaczało, że Polacy wybrali inne sposoby zabezpieczania oszczędności i np. zaczynają kupować dolary).

————

Posłuchaj nowych odcinków podcastu Ekipy Samcika!

Konflikt w Radzie Polityki Pieniężnej to nie tylko ważny temat w mediach. Niewykluczone, że dokłada on też swoją cegiełkę do coraz niższych notowań złotego i coraz wyższej rentowności polskich obligacji. Co trzeba zrobić, żeby zakończyć awanturę? Jak podwyższać stopy procentowe? Kiedy inflacja spadnie do jednocyfrowego poziomu? O tym w 126. odcinku podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” Maciek Danielewicz rozmawia z Ludwikiem Koteckim, członkiem Rady Polityki Pieniężnej. Zapraszam do posłuchania tutaj.

Rosnące lawinowo ceny samochodów oraz wysoki koszt kredytu sprawiają, że coraz częściej koncerny samochodowe i firmy finansujące samochody podsuwają nam nowe usługi – kredyt z możliwością zwrotu samochodu do salonu samochodowego oraz auto na wynajem. Jakie są plusy a jakie minusy takiego sposobu korzystania z auta? Na co trzeba uważać? W 124. odcinku podcastu naszym gościem był Michał Dyc, dyrektor Departamentu Sprzedaży w Volkswagen Financial Services Polska. To podcast w cyklu „Nowocześni Mobilni”. Zapraszamy do posłuchania pod tym linkiem.

W 125. odcinku Finansowych Sensacji Tygodnia gościliśmy natomiast Jakuba Madrjasa, dziennikarza specjalizującego się w tematyce transportu i infrastruktury, którego artykuły możecie przeczytać m.in. na portalach „Rynek Kolejowy” i „Transport Publiczny”. Rozmawiamy o tym, komu najbardziej opłaca się inwestowanie w komunikację publiczną, czy bilety na tramwaje i pociągi są za tanie i dlaczego największymi orędownikami wyznaczania buspasów powinni być zagorzali kierowcy. Do wysłuchania podcastu zaprasza Maciej Jaszczuk. Nasze podcasty są dostępna na Anchor.com oraz na siedmiu najpopularniejszych platformach podcastowych (w tym Spotify, Google Podcast, Apple Podcast, Overcast, Amazon Music,Castbox, Stitcher)

————

Skorzystaj z bankowych promocji i zarabiaj na swoim banku

Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:

>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?

>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?

—————

Co dziś robić z pieniędzmi? Gdzie są okazje do inwestowania? Zobacz!

Chcesz wiedzieć więcej? Obejrzyj zapis webinaru, na którym wspólnie z Pawłem Mizerskim z TFI UNIQA próbujemy znaleźć odpowiedź na dylemat: zostać na rynku i kupować taniejące akcje i obligacje czy wycofać się i „siedzieć na gotówce”?

zdjęcie tytułowe: screenshot z reklamy detalicznych obligacji skarbowych

Subscribe
Powiadom o
157 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Damian
2 lat temu

Po prostu skończyła się kasa, która można zamrozić na lata. Ci co ją mieli, już są w obligacje opakowani, a ci, co nie mieli lub mieli niewiele, i tak nie znajda nic ciekawego w ofercie MF, bo potrzebują płynności.

RAFAL
2 lat temu

Przez efekt bazy statystycznej .Po oprocentowaniu 7 proc przez pierwszy rok ,prawdopodobnie za rok już nie będzie 17 proc w drugim roku jak jest teraz ,tylko ok 7-8 proc.A koszty umorzenia jednak są.Od wiosny chyba lepsze będą rynkowe np ds0432,ds 1030 lub etf tbsp.

Marcin Staly Czytelnik
2 lat temu
Reply to  RAFAL

Mysle, ze za rok to akurat moze byc 15% albo wiecej na spokojnie. Raczej malo prawdopodobne jest zeby inflacja zeszla ponizej 14-15%. Nawet eksperci bankow tak uwazaja.

erdwa
2 lat temu

Jeszcze rok temu wieszczyli że CPI bedzie góra 5% o tej porze. Oni tez są we mgle. choć akurat tu moga mieć rację. Inflacja w tym kraju to problem na lata najprawdopodobniej. Przez ten rok czeka nas tez prawdopodobnie polityka pod znakiem polexitu ze wszystkimi tego skutkami dla waluty i inflacji

Krzysiek
2 lat temu
Reply to  RAFAL

Za rok to są wybory – więc inflacja na najbliższe 2 lata (rozdawnictwo wyborcze + jego echa) to minimum 19%.

Niepewny
2 lat temu

a może spadło mocno zaufanie do :rządu,NBP?Może Ci bardziej wyedukowani finansowo boją się Polexitu i kupują waluty?Ciężkie czasy.

derko
2 lat temu

Dzień dobry. Ale skoro ciągle wraca temat bankructwa Polski, może by Pana blog zanalizował jak to wyglądało w przypadku Grecji? Czyli ile i jak stracili obywatele? Jak tu się tego nie obawiać skoro postaci z bajek czyli Pinokio i Kaczka Dziwaczka zapowiedzieli i wdrażają powoli, acz sukcesywnie, konfrontację z UE? Najnowsze informacje o wstrzymaniu jakichkolwiek wypłat z budżetu UE to będzie cios w gospodarkę, tylko czekać aż dalej PLN będzie się osuwał i PKB malało.

Maria
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Bardzo by się przydała taka analiza.

mieczysław
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Przyłączam się do apelu derko aby Pan napisał coś niecoś o tym jak wyglądało bankructwo Grecji z perspektywy zwykłego ciułacza. Bo niestety ale może nam się przydać wiedzą na ten temat. Oby nie !

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Zapewne wybory wygrają ci co zrobią drugi Budapeszt w Warszawie… sorry Kijów.

chorobnik
2 lat temu
Reply to  derko

uważasz, że gospodarka tak bardzo uzależniła się od unii, że bez jałmużny popadnie przez to w recesję? Bez przesady

derko
2 lat temu
Reply to  chorobnik

Nikt nie przesadza, mówi także o tym publikacja Polskiego Instytutu Ekonomicznego – bądź co bądź nie żadna targowica, ale INSTYTU RZĄDOWY. Bez członkostwa w UE bylibyśmy 8 lat do tyłu. PKB dzięki wejściu do UE jest o 31% wyższe niż gdybyśmy nie weszli i co piąte miejsce pracy jest związane z UE. Radzę poczytać raport, póki nie zostanie zdjęty z netu, jak raport komisji Millera 🙂 https://pie.net.pl/bez-udzialu-w-jednolitym-rynku-europejskim-polska-bylaby-dzis-na-poziomie-rozwoju-z-2014-r/.

jsc
2 lat temu
Reply to  chorobnik

Jeszcze lutym Biden sądził, że gospodarka Rosji jest uzależniona od USA…

karpiofil
2 lat temu

Pora na detaliczne obligacje skarbowe denominowane w EUR?

Jff
2 lat temu
Reply to  karpiofil

We franku hahaha

Miłek
2 lat temu

Dokładnie to co wymieniono w tekście. Po pierwsze kto miał kupić ten już kupił. A po drugie przy obecnej polityce NBP nie opłaca się kupować niczego krótszego niż 4-latki. Więc jeśli ktoś nie chce długoterminowej inwestycji obligacje odpadają.

Barry
2 lat temu

Dlaczego blokowanie? Przecież obligacje są super płynne – 4letnie można sprzedać w dowolnej części w każdym momencie rezygnując jedynie wysokością naliczonych odsetek. Bezkonkurnecyjne wobec lokat?

Jff
2 lat temu
Reply to  Barry

A lokata 3mce pozwoli mi mieć odsetki i płynniejszy dostęp do środków bo po kwartale zakładam nowa.

Jacek
2 lat temu

Od kilku miesięcy akumuluję COI, ale chyba będę to kończył, ponieważ:
– inflacja i rosnące z kwartału na kwartał raty hipcia sprawiają, że coraz mniej mogę z bieżących dochodów oszczędzić;
– podzielam obawy tych, którzy spodziewają się nagłej podwyżki WIBOR za rok (po wyborach parlamentarnych) i wolałbym zredukować kwotę pozostałego do spłaty kapitału, aby powstrzymać eksplozję części odsetkowej raty hipcia;
– do realizacji powyższego będę potrzebował wolnych środków już za rok, co nie idzie w parze z horyzontem inwestycyjnym COI.

Mariusz
2 lat temu

W Polsat wydarzenia24 był reportaż o tym, że ankietowani w większości wydają swoje oszczędności na opłacenie stałe rosnących rachunków i na bieżąco na zakupy które są coraz droższe i utrzymanie stylu życia wymaga coraz więcej waluty.
Oszczędzać można w stabilnej rzeczywistości gospodarczej a nie w sytuacji gdy nie wiadomo czy się przetrwa zimę.

jsc
2 lat temu
Reply to  Mariusz

(…)Oszczędzać można w stabilnej rzeczywistości gospodarczej a nie w sytuacji gdy nie wiadomo czy się przetrwa zimę.(…)
A trzeba wspomnieć, że nie wdrożono jest jeszcze wszystkich sankcji, a do tego ostro jeszcze pracuje amerykańska rezerwa strategiczna.

Paweł
2 lat temu

Panie Macieju,

„W przypadku dziesięcioletnich szansa jest większa, ale kto dziś może sobie pozwolić na zablokowanie pieniędzy na 10 lat?”

Kto jak kto, ale akurat Pan nie powinien pisać takich rzeczy, a raczej uświadamiać ludzi, że obligacje EDO nie blokują pieniędzy na 10 lat.

erdwa
2 lat temu
Reply to  Paweł

Dodatkowo im wyższa inflacja tym bardziej rośnie różnica na plus dla 10-latek w przypadku zerwania po 4 latach względem wykupionych COI. Ja niestety 4 lata temu popełnłem błąd i kupowałem COI zamiast EDO. Teraz mi się kończą i zamiast odnowienia mam wykup. edo zarabiają więcej dzięki kapitalizacji co przy 20% inflacji bardzo pomaga wygrywać z COI

Mariusz
2 lat temu
Reply to  erdwa

Zyskasz 0,1% jeśli kupisz EDO z dyskontem dzięki wcześniejszemu zapisowi na ich zakup ze środków z wykupu COI.

Fabian
2 lat temu

Myślenie Kowalskiego jest zapewne takie: Jeśli obligacje dają oprocentowanie nawet w połowie nie dorównujące inflacji to po co „mrozić” w nich pieniądze ze stratą? Lepiej ulokować je w produktach i towarach dających się przechowywać bo będzie jeszcze drożej. W niewielkim zakresie robię podobnie.
Te zakupy napędzają inflację ale cóż ma robić obywatel, jeśli rząd się tym nie przejmuje.

Janusz
2 lat temu
Reply to  Fabian

Żaden Kowalski w ten sposób nie myśli 🙂 Kowalski to przede wszystkim konsument, żyjący od wypłaty do wypłaty, który nie dotyka niczego poza lokatami, jeśli ma kapitał, bo wszystkie inne formy inwestycji są ryzykowne.

Fabian
2 lat temu
Reply to  Janusz

Żaden?! Zgodnie z proporcjami Pareto może tak robić nawet 80% społeczeństwa , ale pozostałe 20% niekoniecznie tak się zachowuje. I też nie kupuje obligacji SP 🙂

Jff
2 lat temu

Pytanie do redakcji – czy przytaczane statystyki obejmują wyłącznie detal czy podmioty finansowe również ? Jeśli tylko detal to skłaniałbym się ku mixowi konieczności dostępu do oszczędności w celu kompensowania szalejących kosztów życia i faktem że kto miał środki to już je zainwestował. Jeśli z kolei dane obejmują podmioty finansowe to coraz ostrzejszy spór o praworządność, przekazy z UE o blokadach funduszu spójności a nie tylko ratunkowych mocno zniechęca inwestorów globalnych do polskich papierów widząc w nas nowy węgierski problem.

erdwa
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

CASPAR Tfi ma jakiś fundusz w którym nabywa obligacje detaliczne, ale kompletnie nie wiem jak oni to robią. Chyba to jest tylko usługa zarządzania alokacją dla klienta w imieniu którego TFI nabywa obligacje i nimi zarządza bo jako TFI nie moga kupować

erdwa
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

No tak. Fundusz to oczywiście nie jest. Zapewne coś w ramach asset management taki produkt oferują

derko
2 lat temu

Jeszcze a propos bankructwa Polski. Co będzie z naszymi pieniędzmi zgromadzonymi w różnych miejscach. Czy rząd po nie nie sięgnie? Obligacje kupione przez Suwerena, lub te kupione przez banki i fundusze. Czy nie sięgnie po nie w całości lub części, albo po prostu nie wykupi i nie mam Pana płaszcza….? Lokaty bankowe i generalnie pieniądze w bankach? Czy nie nastąpi ich nacjonalizacja, w jakiejś części, czy od jakiejś kwoty. Chyba tak było na Cyprze. Pieniądze zgromadzone w funduszach inwestycyjnych „tradycyjnych”, w polskich oddziałach czy polskich instytucjach finansowych. Pieniądze zgromadzone w funduszach zagranicznych, zainwestowane np. poprzez jakąś platformę pośredniczącą. Pieniądze zgromadzone… Czytaj więcej »

Mateo
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

A czy wg Pana inwestowanie części środków w zagraniczne akcje (np. przez ETF) poprzez polskie biuro maklerskie dodatkowo na rachunku prowadzonym w PLN daje jakieś zabezpieczenie przed scenariuszem bankructwa Polski/dużego spadku wartości polskiej waluty? Czy może na taki wariant lepiej rozważyć zagranicznego brokera lub min. konto w EUR/USD? Tylko wtedy odpada IKE/IKZE

Hieronim
2 lat temu

Panie Redaktorze, spróbujmy przez moment być rządem PiS. Sprawa jest prosta, skoro ktoś kupuje obligacje, to znaczy, że ma pieniądze. A skoro ma pieniądze, to skądś je ma. Przecież nawet dzieci wiedzą, że Polskę opłata układ. Ale skoro chwilowo nie można niczego udowodnić, to dla dobra Polek i Polaków należy wypłacić z obligacji np. 90% deklarowanej wartości.

Łukasz
2 lat temu

W radiu ostatnio usłyszałem że po prostu coraz mniej osób oszczędza i musi część Oszczędności przeznaczać na wydatki bieżące. Tutaj też bym się więc dopatrywał przyczyny

Ppp
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

O przejadaniu oszczędności media raz na jakiś czas wspominają od kilku miesięcy. Źródła nie pamiętam, ale kojarzę, że kilkukrotnie to słyszałem.
Pozdrawiam.

nessip
2 lat temu

Mnie to absolutnie nie dziwi. Obligacje skarbowe to ostatni z produktów, który bym kupił. Ani gwarancji zysku nie ma a na dodatek nie zamierzam wspierać tego rządu.

Mih
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Alternatywa jest inwestowanie poza tym krajem. Obligacje niemieckie czy holenderskie wzbudzają większe zaufanie niż pisowskie . Jarek jutro umrze a mateusz wszystko ukradnie i zwali na nieboszczyka . Sądzę że tylko dla tego trzymają staruszka jeszcze w partii i noszą go na piedestał chociaż jest nikim. Jest natomiast świetnym winowajcą problemów polski bo winy zabierze niedługo do grobu a reszta wytrze sobie nim zakłamane ryje które co niedziela leżą krzyżem przed ołtarzem.

pprzemookrytpo
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Każdy. Inwestować kiedy krew się leje, a wypłacać w hossie. Tez nie tykam niczego w złotówce. Po co mam liczyć na obligacje 4 letnie skoro uważam ze w najgorszym wypadku (wyssane z palca) za 6 lat będzie hossa. (Wiem wiem, pewność inwestycji….. nie dociera to do mnie).

PS. Wydaje mi się ze dużo jest ludzi takich jak ja. Brak inwestycji albo inwestycja w obligacje to inwestycja w PLN a w niego po prostu nie wierze.

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Wspieranie rządu Bidena… w bohaterskim poszukiwaniu HIMARS’ów dla Ukraińców?

erdwa
2 lat temu
Reply to  nessip

Ja też nie mam zamiaru sponsorować tego rządu, ale tak naprawdę to ci ktorzy go wybierają płacą nam te 18%. Na pewno w tym momencie nie zasponsoruję jeszcze kupując obligacje hurtowe. Co z tego że rentowność 8% skoro rząd zachowuje się tak jakby zwisało mu to jak kilo kitu na agrafce. Za wywindowanie rentowności w UK poleciał minister finansów a co mamy w PL? Facet w momencie gdy rentownosci są już w terytorium mocno ryzykownym wychodzi na konfe i ogłasza 13% waloryzacji świadczeń emerytalnych. Wcześniej płaca minimalna i na dokładkę wojenka z UE. Wygląda tak jakby Morawiecki z kaczyńskim zaplanowali… Czytaj więcej »

Grzegorz
2 lat temu

A 10-latki dzisiaj dalej jazda w górę. Niech zaklinają rzeczywistość dalej. Jak w domu nie ma się pieniędzy to się oszczędza a nie zaczyna wydawać jeszcze więcej.

Screenshot_2022-10-18-12-01-56-17_40deb401b9ffe8e1df2f1cc5ba480b12.jpg
Sebastian
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Jak tłumaczy się ten wykres?

Michaello
2 lat temu

No cóż. Prawdziwych przyczyn nie zna nikt. Ale osobiście także wstrzymałem się z zakupem obligacji z obawy na rosnące problemy budżetowe a w świetle ostatnich informacji odnośnie kasy z UE to tym bardziej. Wiadomo że rząd będzie do jesieni „udawał” że wszystko jest super a dramat podsyca opozycja (trochę tak jest). Jednak już za rok będzie – sprawdzam – i zobaczymy co zrobi rządząca większość. Na dzień dzisiejszy zakładam małe lokaty i po trochu kupuję waluty. I tak inflacji nie pobiję niczym. Kto kupował indeksowane inflacją rok temu ten wygrywa w tym wyścigu.

Jacek
2 lat temu
Reply to  Michaello

Ten rząd jest już na finiszu – jeśli nie sfałszują wyborów, to już utracili co najmniej samodzielną większość. Czy ktoś pomny na historię koalicji z LPR i SO zechce ryzykować skonsumowanie jako przystawka? Odsetki od kupionych w tym roku OS będzie już wypłacać inna ekipa.

erdwa
2 lat temu
Reply to  Michaello

Ja kupowałem te obligacje latami. Uważam ze w przypadku detalicznych niewypłacalność dotknie w ostatnim rzędzie jeśli w ogóle. każda władza skubanie wierzycieli zaczyna od ludzi i instytucji, którzy nie są wyborcami. W skrajnym wypadku dochodzi do przesunięcia spłaty i przymusowym zrolowaniu długu ciułaczy jak w Grecji. Dopiero powyżej jakiejś kwoty coś tam wyzerowali, ale to były z tego co pamiętam kwoty których przecietny ciułacz nie posiada. rzędu takich jak gwarancje BfG.
Zresztą dopóki jest inflacja to nie bedzie problemu z wypłatą , zwłaszcza gdy rząd de facto wypłaca mniej niż inflacja (podatek belki)

Hieronim
2 lat temu
Reply to  erdwa

> Uważam ze w przypadku detalicznych niewypłacalność dotknie w ostatnim rzędzie jeśli w ogóle.

A skądże. W ostatniej kolejności niewypłacalność dotknie socjału i emerytur. Obligacje pójdą pod nóż w pierwszej kolejności.

rtg
2 lat temu
Reply to  Hieronim

nie ma takiej mozliwosci

Adzik
2 lat temu
Reply to  Michaello

szczególnie jak przez rok narosło 2%

jsc
2 lat temu
Reply to  Michaello

Jabym się nie bał PIS… tylko o tych, na których elektorat przeniesie głosy. Ci to dopiero zrobią taki Budapeszt w Warszawie, że sorry Kijów.

Aleks
2 lat temu

Odpowiedz jest jasna: wyjscie potencjalnych oszczedzajacych z produktow wycenianych w złotym. Sam rok temu zainwestowalem w $, ale na zasadzie dywersyfikacji kapitału. Osobiscie mam troche w złotym (gotowka,obligacje czy fundusze) i obserwujac seniorow – wiekszosc ulokowała srodki w złocie,euro lub dolarach.

derko
2 lat temu
Reply to  Aleks

Większość seniorów? Mówisz Pan o seniorach niemieckich czy szwajcarskich?

Mateusz
2 lat temu
Reply to  derko

Może to chodzi o seniorów bezpaństwowców.

Ppp
2 lat temu

Myślę, że rynek się nasycił. Akurat wczoraj na blogu „Inwestomat” pojawił się artykuł i jest tam wykres kołowy (ściągnięty z raportu PRF) pokazujący, że zaledwie 0,4% wszystkich oszczędności Polaków stanowią obligacje skarbowe! Oznacza to, że mimo hałasu w temacie, nadal kupuje je niewielu ludzi – i ci „wystrzelali się” z pieniędzy. Większość nie chce blokować pieniędzy na 4 czy 10 lat, a na lokatach rocznych banki w tym momencie dorównują obligacjom.
Pozdrawiam.

Niepewny
2 lat temu
Reply to  Ppp

Nie ma konieczności blokowania,tylko parę groszy za wcześniejszy wykup.Jedyny produkt bezpieczny,który daje solidnie zarobić.Moje listopadowe edo są oprocentowane 18,2%.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu