30 września 2024

Nadchodzą dwa chude lata dla oszczędzających w bankowych depozytach? Teoria „podwójnego wyprzedzenia” nie wróży niczego dobrego

Nadchodzą dwa chude lata dla oszczędzających w bankowych depozytach? Teoria „podwójnego wyprzedzenia” nie wróży niczego dobrego

Inflacja idzie w górę, analitycy już zaczynają odliczać miesiące do oczekiwanych obniżek stóp procentowych, a wszyscy się cieszą z potencjalnie tańszych kredytów. Pytam: co z posiadaczami oszczędności, którzy niedawno zaliczyli potężne straty w realnej wartości swoich pieniędzy? W ich interesie jest utrzymanie wysokich stóp procentowych tak długo, jak długo inflacja będzie zagrażała realnej wartości depozytów. A dziś jej zagraża. Niestety nikogo to chyba nie obchodzi, co może zwiastować dwa chude lata dla oszczędzających. Dlaczego aż dwa? Już tłumaczę

Z danych NBP wynika, że w połowie roku Polacy mieli w bankach 893 mld zł oszczędności. Od początku roku ta kwota zwiększyła się o 50 mld zł, ale trzeba zakładać, że jakieś 10-12 mld zł z tej sumy to odsetki doliczone do „starych” pieniędzy. Niemniej jednak napływ pieniędzy do banków jest znaczący, pomimo rosnącej popularności obligacji skarbowych. Tych ostatnich kupiliśmy od początku roku aż za 50 mld zł, ale zapewne część tej sumy (może nawet 15-20 mld zł) stanowiły zamiany obligacji na wyżej oprocentowane.

Zobacz również:

Inflacja znów idzie w górę, a oprocentowanie depozytów – nie

Obecnie średnie oprocentowanie lokat wynosi zaledwie 3,4%. Jeszcze na początku roku wynosiło 3,6%, zaś równo rok temu – 4,7%. Banki do tej pory cięły oprocentowanie, bo widziały spadającą inflację (wiosną zjechała do 2-2,5%), więc spodziewały się, że „urzędowa” cena pieniądza – czyli stopy procentowe NBP – prędzej czy później też zacznie spadać. Ale inflacja od czerwca ruszyła w górę i wynosi już 4,9%. W dodatku rząd w projekcie budżetu państwa na przyszły rok założył jej średnioroczny poziom na… 5%.

 

O ile więc do tej pory spadki oprocentowania depozytów były jako-tako zrozumiałe, o tyle teraz przestają się trzymać logiki. Kto rok temu wziął lokatę roczną z oprocentowaniem 4,7%, nie ochronił realnej wartości pieniądza, ale jego strata była niewielka (przy inflacji rzędu 4,3% otrzymał, po podatku Belki, 3,8% na czysto). Jeśli zaś dziś weźmie roczny depozyt z oprocentowaniem 3,4%, a inflacja za rok będzie wynosiła ok. 5%, to jego realna strata będzie znacznie większa (otrzyma tylko 2,75% netto odsetek).

A tymczasem zarówno prezes NBP Adam Glapiński, jak i ekonomiści uważają, że w przyszłym roku (jedni mówią, że wiosną, a drudzy – że latem lub jesienią) stopy procentowe w Polsce spadną. Podstawowy argument to ten, że wtedy inflacja – nawet jeśli jeszcze podwyższona – powinna wtedy znów wejść w trend spadkowy. A drugi to ten, że przez cały świat przetoczy się już wtedy fala obniżek stóp procentowych i jeśli w Polsce zostaną one wysoko – nastąpi nadmierne umocnienie złotego.

Dla banków perspektywa obniżek stóp procentowych może być dodatkowym asumptem do kolejnego cięcia oprocentowania. Tym, co mogłoby powstrzymać banki przed takimi krokami, byłby chyba tylko odpływ depozytów na rzecz zakupów obligacji. Ale trudno sobie wyobrazić, by mógł mieć na tyle dużą skalę, żeby wywołać wojnę depozytową.

W Radzie Polityki Pieniężnej jest tylko jedna obrończyni realnej wartości depozytów Polaków – to prof. Joanna Tyrowicz. Choć Rada nie ujawnia personalnych wyników głosowań, to wiadomo, że w czasie dyskusji o poziomie stóp procentowych ktoś z RPP składa wnioski o podwyższenie stóp procentowych o 2 pkt procentowe. A tym prof. Tyrowicz wygłasza publicznie pogląd, że stopy procentowe muszą być silnie realnie dodanie, dopóki nie „zniszczy” to inflacji. W tym poglądzie jest jednak uzasadniona.

Dominujący pogląd jest taki, że stopy procentowe można obniżać od momentu, gdy zmieni się trend dynamiki cen i inflacja po prostu przestanie rosnąć. Skoro na horyzoncie zamajaczy jej powrót do strefy 1,5-3,5% (a to właśnie jest celem NBP) – można „awansem” obniżać stopy procentowe, biorąc pod uwagę, że polityka pieniężna działa z kilkukwartałowym opóźnieniem (czyli powinna wyprzedzać rzeczywistość).

Dwa chude lata dla oszczędzających, czyli „teoria podwójnego wyprzedzenia”

Co to oznacza dla oszczędzających? Ano to, że przez najbliższe mniej więcej półtora roku może się zwiększać ich realna strata na depozytach, bo banki z wyprzedzeniem dostosują oprocentowanie depozytów do przyszłych obniżek stóp procentowych, zaś Rada Polityki Pieniężnej z wyprzedzeniem dostosuje poziom stóp procentowych do przyszłej inflacji. I tym „podwójnym wyprzedzeniem” posiadacze depozytów zostaną uderzeni przez najbliższe dwa lata.

 

Czy na to zasłużyli? Oczywiście, że nie. W odróżnieniu od posiadaczy kredytów (których wartość dzięki inflacji się zdewaluowała) posiadacze lokat bankowych zanotowali potężne realne straty wartości swoich oszczędności w wyniku skumulowanej inflacji trzyletniej sięgającej 31%. Przez kilka miesięcy sytuacja się odwróciła i na depozytach można było osiągnąć realny zysk (inflacja w ciągu roku spadła z 18% do 2%, a stopy procentowe były stabilne, więc banki nie cięły tak agresywnie ich oprocentowania). Ale teraz znów wchodzimy w znaczne realne straty. I może to potrwać przez dwa lata trwania „podwójnego wyprzedzenia”.

Co robić? Po pierwsze warto bardziej aktywnie walczyć o promocyjne oprocentowanie. Średnia stawka 3,4% nie oznacza, że nie można zarobić więcej. Promocyjne stawki banków są znacznie wyższe, choć wymagają nieco zachodu (spełnienia dość licznych – czasami – warunków). Po drugie warto dywersyfikować się na rynku obligacji skarbowych. Detaliczne papiery trzyletnie o stałym oprocentowaniu oraz obligacje antyinflacyjne powinny dać możliwość dodatnich realnie stóp zwrotu przez najbliższe dwa lata.

Czytaj o obecnej sytuacji na rynku oszczędnościowych obligacji skarbowych: Mocne uderzenie w opłacalność obligacji skarbowych. Cięcie oprocentowania i podwyżka opłaty za wcześniejszy wykup. Czy to się jeszcze opłaca?

Czytaj też o alternatywie na rynku funduszy inwestycyjnych: Fundusze obligacji znów biją zyskami oprocentowanie depozytów bankowych. I to chyba jeszcze nie koniec. Czy da się jeszcze wsiąść do tego pociągu?

Zobacz też wideofelieton na ten temat:

—————————————

POSŁUCHAJ PODCASTU „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”

Podcast>>> W 231. odcinku „Finansowych Sensacji Tygodnia” gościem Macieja Samcika jest prof. Adam Mariański, szef i twórca Mariański Group. To kancelaria zajmująca się doradztwem podatkowym i strategicznym, pomocą w zarządzaniu majątkiem zamożnych Polaków oraz doradztwem w tworzeniu fundacji rodzinnych. I właśnie od fundacji rodzinnych zaczęliśmy naszą rozmowę. Ministerstwo Finansów uważa, że duża część z nich powstała tylko po to, żeby optymalizować podatki. I chce ograniczyć ich przywileje. Czy to dobry pomysł? Drugim tematem naszej rozmowy są podatki. Jak należałoby zmienić system podatkowy w Polsce, żeby było sprawiedliwie? I jak zreformować PIT – najbardziej „nierówny” podatek?

Prof. Adam Mariański i Maciej Samcik
Prof. Adam Mariański i Maciej Samcik

>>> 230. odcinek podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” zaczęliśmy od pytania z grubej rury: czy Polska może zbankrutować? Czy my już jesteśmy w jakimś ciemnym zaułku? W ciągu kilku tygodni się okaże, którą ścieżką redukcji dziury budżetowej będziemy szli. Ale na pewno będziemy musieli więcej pożyczać. Po jakiej cenie? Co się będzie działo na świecie z ceną pieniądza, jak się będą zmieniały stopy procentowe? Kiedy spadną stopy procentowe w Polsce i jak bardzo? Czy budżet daje już znać, czym się będą różniły rządy nowej koalicji od poprzedników? O tym wszystkim Maciej Samcik rozmawia z Michałem Dybułą, głównym ekonomistą BNP Paribas Bank Polska. Podcastu można odsłuchać w Spotify, Google Podcast, Apple Podcast i na pięciu innych platformach podcastowych oraz pod tym linkiem.

>>> W 229. odcinku „Finansowych Sensacji Tygodnia” wszystko stanęło na głowieZamiast Samcik rozmawiać, z Samcikiem rozmawiają. A konkretnie Natalia Tur, edukatorka i mediatorka rodzinna rozmawia z Maciejem Samcikiem o… pieniądzach. Bo nie tylko pieniądze w rodzinie są ważne, ale też rozmawianie o pieniądzach. Bez tego nie nauczymy naszych dzieci oszczędności i oszczędzania. A jak nasze dzieci nie nauczą się oszczędzania za młodu, to będą musiały się uczyć za dorosłości. Czyli wtedy, kiedy my się uczyliśmy, co – jak wiemy – jest bolesne. Jak ograniczyć ból? Zapraszamy do posłuchania! 

Wszystkie podcasty znajdziesz w Spotify oraz na siedmiu innych platformach podcastowych, szukaj pod hasłem „Finansowe Sensacje Tygodnia”. W każdą środę nowy podcast!

——————————-

WIĘCEJ SUBIEKTYWNOŚCI – W SOCIAL MEDIACH

Jesteśmy nie tylko w „Subiektywnie o Finansach”, gdzie czyta nas ok. pół miliona realnych odbiorców miesięcznie, ale też w mediach socjalnych, zwanych też społecznościowymi. Tam krótkie spostrzeżenia o newsach dotyczących Twoich pieniędzy. Śledź, followuj, bądź fanem, klikaj, podawaj dalej. Twórzmy razem społeczność ludzi troszczących się o swoje pieniądze i ich przyszłość.

>>> Profil „Subiektywnie o Finansach” na Facebooku śledzi ok. 100 000 ludzi, dołącz do nich tutaj

>>> Profil Maćka Samcika w portalu X (dawniej Twitter) śledzi prawie 26 000 osób, dołącz do nich tutaj

>>> Profil „Subiektywnie o Finansach” w Instagramie ma prawie 11 000 followersów, dołącz do nich tutaj

>>> Połącz się z Samcikiem w Linkedin, samcikowy profil połączyło ze swoim 23 000 ludzi. Dołącz tutaj

>>> Kontent wideo „Subiektywnie o Finansach” subskrybuje prawie 10 000 widzów. Dołącz do nich tutaj

——————————

zdjęcie tytułowe: NBP, Pixabay

Subscribe
Powiadom o
33 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jarek
4 dni temu

Obligacje, nie lokata 😉 COI1127 teraz było na 6,75%, a jeśli 4,9% się utrzyma w danych z 15 października, to przejdą na 6,15%. EDO z tego samego miesiąca jeszcze lepsze, z 7% przejdą na 6,40%. Od jakiegoś czasu nie chce mi się już bawić w lokaty i szukać promocji dla nowych środków.

Sławomir
4 dni temu
Reply to  Jarek

Ja z TOS1226 na 6,6 % też powinienem całkiem spoko wyjść 😉

bruno
3 dni temu
Reply to  Sławomir

Tylko co po tych trzech latach? Nagle będziesz stał przed decyzją lokata na 1,5 %, czy obligacje na 2 %. Może jednak EDO gdzie na start jest 2 % marży plus oprocentowanie?

Ppp
3 dni temu
Reply to  bruno

To jest bardzo dobry pomysł na oszczędzanie na emeryturę, zwłaszcza w ramach IKE.
Czterolatki służą bardziej temu, by mieć dodatkowe dochody poza płacą/rentą, a zysk wynika z tego, że już po roku mamy odsetki, które możemy zreinwestować.
Pozdrawiam.

Baksiu
3 dni temu
Reply to  Jarek

Żadne pocieszenie bo inflacja na poziomie 5% jest dla przeciętnego zjadacza chleba znacznie wyższa niż koszyk inflacyjny. Także na tych 6-7 procentach również sie traci tylko wolniej niż jakby miały leżeć na bankowym dopozycie.

Belbeniusz
3 dni temu
Reply to  Jarek

Kupione przed wrześniem- jak najbardziej, ale warto pamiętać, że ostatnio podniesiono „karę” za przedwczesny wykup, więc jak za rok inflacja okaże się niska to sprzedając COI trzeba będzie dołożyć 2 a EDO- 3złote co sprawi że inwestycja okaże się taka sobie (upraszczając: zostanie 4,3 i 3,5%).
Na teraz bezpieczniej wyglądają TOSy.

Hieronim
3 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Mimo wszystko, również przestawiłem się na TOS, ze względu na relatywnie krótki okres inwestycji. EDO to to już teraz ruletka. Różnica między inflacją w lutym 2024, a w październiku jest spora.

Szarak
3 dni temu
Reply to  Jarek

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Kończę gromadzić kapitał na wkład własny i nie za bardzo mogę to teraz wrzucić w 3 letnie obligacje. Póki co skaczę po bankach co by trzymać ~7% na kontach oszczędnościowych, ale kończą mi się opcje niestety

Fabian
3 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

W ostatnim czasie pojawiają się zwyżki oprocentowania na kontach oszczędnościowych np. Millennium z 6,0% podniósł stawkę do 6,25%, a Velo z 6,1% powrócił do 6,2%. Oczywiście chodzi o tzw. nowe środki ale mając 2-3 rachunki w różnych bankach, można przenosić oszczędności jako nowe. Chyba najlepiej sprawdza się tandem Millennium – Velo, a udział w tym współmałżonka zwiększa swobodę decyzji.

stef
3 dni temu
Reply to  Szarak

W niektórych kontach/lokatach jest krótka karencja. Więc można zacząć skakanie od nowa.

Tomasz
3 dni temu
Reply to  Szarak

Jestem w identycznej sytuacji, za rok zakup nieruchomości, muszę jeszcze trochę dozbierać. Rotowałem środkami między bankami, na dzień dzisiejszy jestem wykluczony już 7% Pekao karencja dość długa, Velo również zakończyłem promocję (tyle że tutaj karencja jest krótsza) ale powoli wyczerpuję opcje, przetrzymania środków pieniężnych na +/- 7%. Czy jest jakaś jeszcze alternatywa dla rotowania środkami między bankami na kontach oszczedniosciowych, która przyniesie realny zysk w wysokości okolo 7% ???

robert
4 dni temu

W tym poglądzie jest jednak uzasadniona.

West
4 dni temu
Reply to  robert

W tym poglądzie jest jednak osamotniona.

Jacek
4 dni temu

Że kredyt mi się dewaluuje? Kapitał idzie jak krew z nosa – było lepiej, gdy WIBOR był niski, bo rata była prawie o połowę mniejsza, a teraz spłacam głównie odsetki. Nie wspomnę o ludziach, których comiesięczny zarobek banku przyprawia o troskę i wyrzeczenia. A może powinienem się cieszyć z tego, że wartość mojego mieszkania urosła jak na drożdżach? Sprzedać teraz to złoty interes. Tylko co wtedy? Ale po co się przejmować? W końcu ilu milionerów mieszka pod mostem? Winni są odpowiedzialni za inflację – stawianie przeciwko sobie przykutych łańcuchem kredytu i posiadających oszczędności to odwracanie uwagi od istoty problemu. Mam… Czytaj więcej »

Hieronim
4 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak, wszystko niby ok, ale potem trafia się z oszczędnościami do Getinu i…

RAFAL
3 dni temu
Reply to  Jacek

Nie ma co na zapas przejmować się kredytem . Teraz jest klimat raczej niespotykany w historii ludzkości , czyli darmowe lub symbolicznie ( grubo poniżej stopy depozytowej) kredyty . Można liczyć na prawniczych sztukmistrzów którzy za odpowiednie wynagrodzenie napewno coś wymyśla i uzurpują jakąś tzw abuzywność lub tego typu protezę dot ktedytów opartych na WIBOR ( vide państwo Frankowscy ) . Zwłaszcza jak sprawa jest masowa i z szablonu można kasowac kasę .Radości mieli dużo w 2007 – 2008 i teraz śmieją się jeszcze bardziej . Także głowa do góry . Jeszcze będzie przepięknie . Państwo Frankowscy już jeżdza sobie… Czytaj więcej »

stef
3 dni temu
Reply to  Jacek

Racja, cieszyć się mozna jak chcesz teraz zamienić mieszkanie na mniejsze. Zjazd z 48 na 28 m2, w Warszawie to jakieś 350 000 zł na koncie zostanie.

Krzyk
3 dni temu

No jeżeli stopy będą obniżane, to gdzie są pieniądze? W dolarze. Ostatnie 3 miesiące promocji na dolara. Tam oszczędzający powinni się przerzucić.

Tomasz
3 dni temu

Spodziewałem się takiej akcji dlatego „uciekłem” z poduszką w styczniu na „tośki” – wtedy jeszcze na 6,5%, powinny się obronić lub być na zero.

RAFAL
3 dni temu
Reply to  Tomasz

No własnie . Dramat oszczedzajacych . Być na zero, to już szczyt szczęścia . A nie lepiej było wziąć CHF w 2008 i być 300 proc do przodu . 150 proc na wzroście wartości nie swojego domku w którym pupcia się grzeje i 150 proc na niezapłaconych odsetkach . To się nazywa DEAL . Buffet wysiada .

erdwa
3 dni temu

Ile jeszcze ludziom trzeba aby dojść do wniosku ze w banku pieniadze się jedynie realnie traci? No ile? Kupno prostego funduszu o duracji 2 lata, czyli krótkoterminowego da w perspektywie roku pewnie 2 razy więcej niż lokata na 4%. A co dopiero fundusz długoterminowy , ale to trzeba już kupować a nie jak Glapa zacznie ciąc stopy. Jak już te stopy pospadają to znów wrócić na obligacje detaliczne COI choć tu nasi nowi wybrańcy podnieśli oplaty za zerwanie wiec kupowanie tego tez zaczyna być bezsensowne jak ktoś planuje zerwanie przez czasem. Jak już pis dojdzie do władzy i znów zacznie… Czytaj więcej »

Obyw
3 dni temu

Złodziej a nie jaszcząb!!! Okrada wszystkich Polaków to jest taki sam przekręt jak z frankiem. NBP to są dziady i złodzieje!!!

RAFAL
3 dni temu
Reply to  Obyw

Chyba ktoś kto ma ponad milion PLN rocznie nie jest jednak dziadem:)

Bankowiec
2 dni temu

Znów bełkot.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu