5 czerwca 2025

Dywersyfikacja walutowa: sposób na ochronę wartości oszczędności, gdy na horyzoncie widać chaos? Kiedy warto oszczędzać w walutach obcych?

Dywersyfikacja walutowa: sposób na ochronę wartości oszczędności, gdy na horyzoncie widać chaos? Kiedy warto oszczędzać w walutach obcych?

Już czterech na pięciu Polaków deklaruje, że ma mniejsze lub większe oszczędności. Ale zgromadzenie oszczędności to dopiero początek drogi w kierunku bezpieczeństwa finansowego. Kolejnym krokiem powinna być tych oszczędności dywersyfikacja, bo przecież żyjemy w niepewnych, coraz bardziej niestabilnych czasach. Jak uchronić się przed wahliwością wartości złotego? Komu przyda się lokata w euro lub dolarze? Kiedy warto oszczędzać nie tylko w walucie krajowej? Zapraszam do poradnika „Subiektywnie o Finansach”

Zobacz również:

Polska jest krajem, który ostatnio bardzo szybko się zadłuża. I który jest zmuszony pożyczać pieniądze po dość wysokich stawkach, ze względu na relatywnie wysoką w naszym kraju inflację. W dodatku ostatnio pojawiło się widmo destabilizacji politycznej, która zapewne zwiększy wahliwość złotego. Jeżeli zgromadziliście większe oszczędności, to prędzej czy później zaczniecie się zastanawiać, czy nie ulokować ich częściowo poza „strefą złotego”.

Skłonność do dywersyfikacji oszczędności naturalnie pojawia się w naszej świadomości wraz ze wzrostem majątku, szczególnie w tak dynamicznych czasach, w których przyszło nam żyć. Jak mam 10 000 zł oszczędności, to mogę sobie je trzymać w banku. Jak mam 100 000 zł oszczędności, to wypadałoby wyjść poza bank. A jak mam milion, to trzymanie wszystkiego w jednym banku byłoby po prostu nierozsądne.

A Polacy coraz chętniej oszczędzają. Jak wynika z raportu „Portret Finansowy Polaków” (link dla chętnych), prawie 80% badanych Polaków ma oszczędności. Spośród nich 60% ma oszczędności w kwocie, która pozwoli przeżyć przynajmniej przez pół roku. Badanie jest świeżutkie (z początku 2025 r.) i zostało przeprowadzone na dużej próbie – aż 12 050 osób.

Dywersyfikacja oszczędności, czyli jak zabezpieczyć wartość kapitału

Czym jest dywersyfikacja oszczędności? To taki sposób dysponowania kapitałem, który polega na podzieleniu go na różne aktywa. Chodzi o to, aby nie trzymać „wszystkich jajek w jednym koszyku”. Dzięki temu ograniczamy ryzyko (jeżeli np. ukradną nam jeden z tych koszyków) i zapewniamy sobie bardziej stabilne zyski.

W ten sposób inwestuje między innymi Maciej Samcik, który od lat promuje swoją strategię czterech ćwiartek (tutaj więcej o niej przeczytacie). W dużym skrócie pierwsza ćwiartka tego portfela to depozyty w bankach, druga ćwiartka to obligacje, trzecia ćwiartka to akcje, a czwarta ćwiartka to inwestycje alternatywne. Taki portfel nigdy nie przyniesie bardzo wysokich zysków, ale zwykle będzie stabilniej reagował w czasie turbulencji na świecie.

Kolejnym aspektem jest dywersyfikacja walutowa, czyli zabezpieczenie kapitału przed spadkiem wartości złotego. Czyli dalej dzielimy oszczędności na różne klasy aktywów, ale staramy się czynić to też w różnych walutach (np. lokata w euro, ETF w dolarze). Ważna jest też dywersyfikacja geograficzna, a więc przechowywanie części środków poza Polską (np. konto w zagranicznym banku, akcje u zagranicznego brokera).

A czym jest dywersyfikację w czasie? To stopniowe inwestowanie oszczędności, dzięki któremu uśredniamy ceny zakupów. To bezpieczniejsze niż tzw. „jednorazowy strzał”. Przykładowo możemy kupować obligacje co kwartał, zakładać lokatę co miesiąc czy nabywać złotą monetę raz w roku. Wreszcie nie można ograniczać się do jednego sektora.

Lokata w euro ochroni przed inflacją?

Przechowywanie części naszych oszczędności w walutach obcych może być dla nas takim ubezpieczeniem na trudne i niepewne czasy – które niewątpliwie w Polsce właśnie nadeszły. Będzie mniej przewidywalnie, więc można się spodziewać większej wahliwości złotego i – w przypadku niewłaściwych decyzji polityków – spadku jego wartości. 

Lokowanie części pieniędzy (np. 10-20%) w obcej walucie pozwala zabezpieczyć się nie tylko przed niekorzystną zmianą wartości złotego (i sytuacją, w której wszystkie rzeczy sprowadzane z zagranicy podrożeją w przeliczeniu na złotego). W ten sam sposób zabezpieczamy się przed krajową inflacją.

Zwróćcie uwagę, że inflacja jest zjawiskiem lokalnym i może przyjmować całkiem inne wartości w Polsce i za granicą. Jeżeli inflacja w Polsce jest znacznie wyższa niż np. w strefie euro czy w Stanach Zjednoczonych, to złoty będzie się znacznie szybciej dewaluował. A w ostatnich latach mieliśmy dużo wyższą inflację niż kraje, których waluta uznawana jest za „twardą”. Spójrzcie na wykres:

 

Jak widzicie, gdy u nas eksperci zastanawiali się, czy i kiedy inflacja przebije 20%, to Stany Zjednoczone i strefa euro walczyły też z wysoką, ale jednak jednocyfrową inflacją. Jeżeli ktoś zdecydował się na przechowywania części oszczędności w walutach obcych, to zabezpieczył (częściowo) ich realną wartość przed lokalnym spadkiem siły nabywczej.

Euro na wakacje też lepiej kupić wcześniej?

Jednocześnie trzymanie części środków pieniężnych w walucie, z którą bywamy związani, niweluje ryzyko kursowe jednorazowych transakcji. Jeżeli np. regularnie jeździmy na wakacje do krajów strefy euro, to dużo korzystniejsze będzie dla nas regularne kupowanie mniejszej ilości euro i uśrednianie kursu niż jednorazowa transakcja tuż przed wylotem.

Jak w praktyce wygląda taka dywersyfikacja walutowa? Powiedzmy, że – jak w grach komputerowych – są różne stopnie trudności. Najprostszy jest po prostu zakup gotówki i trzymanie jej w domu. Problem w tym, że w ten sposób można zorganizować jakiś plecak ewakuacyjny, a nie przechowywać większe oszczędności. No i dochodzi kwestia zabezpieczenia tej gotówki (np. zakup sejfu).

Kolejnym krokiem są konta walutowe w polskich bankach. Bez problemu można znaleźć bank, w którym otworzymy takie konto i to z kartą wielowalutową, która znacznie ułatwi transakcje w walutach obcych. Dalej będą konta walutowe w zagranicznych bankach i jakieś konta inwestycyjne rozliczane w walucie obcej. Oczywiście w miarę możliwości staramy się znaleźć jakieś oprocentowane opcje (np. lokata w euro czy konto oszczędnościowe w dolarze).

Które waluty obce warto kupić? Zacznijmy od tego, że jeżeli macie związki z jakimś krajem (np. planujecie emigrację do kanady), to waluta tego kraju (w tym przypadku dolar kanadyjski) może być jednym z pomysłów. Poza tym znane są tzw. twarde waluty, czyli waluty, które są powszechnie uznawane na świecie za wiarygodne i stabilne. Tutaj trzeba wymienić euro, dolara amerykańskiego, ewentualnie franka szwajcarskiego i funta brytyjskiego.

————–

ZAPROSZENIE: ULOKUJ EURO NA WYSOKI PROCENT

Maciej Samcik zaprasza do sprawdzenie jednej z najlepszych ofert lokowania pieniędzy w walucie euro, dostępnej w Polsce. Raiffeisen Digital Bank oferuje lokatę w euro z oprocentowaniem 2,5% w skali roku. Dostępne są trzy warianty lokaty: na 3 miesiące, na 6 miesięcy, na 12 miesięcy. Ulokować można od 100 euro do 100 000 euro. Na stały, gwarantowany przez cały czas lokaty procent.

Można otworzyć jedną lub więcej lokat terminowych online, ale łączna ilość środków zdeponowana na wszystkich lokatach nie może przekraczać kwoty 100 000 euro (można więc podzielić pieniądze na kilka transz i zachować dużą płynność pieniędzy). Pieniądze zdeponowane na lokacie podlegają ochronie w ramach austriackiego systemu gwarantowania depozytów do kwoty 100 000 euro. Wystarczy kilka prostych kroków, aby założyć lokatę online w euro.

  1. Pobierz aplikację Raiffeisen Digital Bank – to szybki i bezpieczny sposób, by zarządzać swoimi finansami.
  2. Załóż konto osobiste w PLN – zrobisz to w aplikacji, bez wychodzenia z domu.
  3. Otwórz konto osobiste w euro – jednym kliknięciem w aplikacji.
  4. Załóż lokatę terminową w euro – przejdź do sekcji „Lokata”, wybierz ofertę i wpłać środki z konta w euro.

TUTAJ ZNAJDZIESZ SZCZEGÓŁY – KLIKNIJ I SPRAWDŹ

Subiektywną recenzję tego rozwiązania przedstawialiśmy niedawno w „Subiektywnie o Finansach” i rozłożyliśmy je na czynniki pierwsze (kliknij w baner poniżej). Pamiętaj, że największą zaletą depozytu w obcej walucie jest nie oprocentowanie (choć ono też jest istotne), lecz możliwość zabezpieczenia się przed możliwością spadku wartości złotego w średnim i długim terminie w efekcie kryzysu globalnego, politycznego chaosu na rynku lokalnym albo nieprzewidzianych wydarzeń.

dobry procent w euro

—————————-

W ramach akcji edukacyjnej, którą „Subiektywnie o Finansach” prowadzi wspólnie z Raiffeisen Digital Bank AG, edukujemy czytelników w zakresie oszczędzania i rozsądnego zarządzania domowymi finansami. W poprzednich artykułach omawiałem zarządzanie budżetem domowym (link), przedstawiłem sposoby na zwiększanie dochodów i ograniczanie wydatków (link) oraz przedstawiałem problematykę zadłużenia i refinansowanie kredytów (link).

Niniejszy artykuł również jest częścią akcji edukacyjnej dotyczącej oszczędzania i rozsądnego zarządzania domowymi finansami, którą „Subiektywnie o Finansach” prowadzi wspólnie z Raiffeisen Digital Bank AG

Raiffeisen digital bank logo

Zdjęcie główne: Wirestock / Freepik

Subscribe
Powiadom o
28 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ola
4 miesięcy temu

W swietle nowych przepisow w USA (section 899 pieknej ustawy) to chyba z tej dywersyfikacji trzeba wylaczyc usd. Nie dosc ze wartosc poleciala na leb na szyje to dojda podwyzki podatku u zrodla od m.in. dywidend.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Ola

Tak, z tego punktu widzenia atrakcyjność dolara nieco spada

Leopold
4 miesięcy temu
Reply to  Ola

Radzę nie spisywać dolara na straty. Już pisałem. Obserwuje indeks DX.F w kanale trendu. Zmierza do 94-96 choć nie wykluczam dołka 92. Nie ma kraju i jego waluty bez długu. Przecież w Japonii jest jeszcze gorzej. Czeka nas kryzys. Nie mam wątpliwości. To cykliczne. Ten jednak kryzys będzie inny. Poważniejszy. I tutaj nie ma miejsca dla Euro. Dolar i Frank szwajcarski (Europa). Te dwie waluty będą się tylko liczyły.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Leopold

Co do franka – pełna zgoda. A dlaczego nie ma miejsca dla euro? Bo Europa będzie najbardziej poszkodowana w tym kryzysie?

kamel
4 miesięcy temu
Reply to  Ola

Wartość USD poleciała …i odrobiła z nawiązką następnego dnia – nie tylko do słabnącego PLN, ale także do EUR. A pozwolę sobie od razu odnieść do artykułu – w jaki niby sposób posiadanie USD/EUR zabezpieczało nas przed 20% inflacją, skoro – wciąż do dzisiaj, możemy odkupić mniej PLN-ów, niż wtedy byśmy wydali? Trzymanie dewiz ogranicza ryzyko kursowe, a nie inflacyjne – nasza inflacja nie spowodowała spadku kursu złotówki, więc posiadane waluty dały podwójnie w plecy. Bo lokalnie wydajemy w PLN, a ceny towarów, podobnie jak tankowania na stacjach, niespecjalnie spadają, gdy PLN się umacnia. Twarde waluty trzyma się na wypadek… Czytaj więcej »

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  kamel

Chodzi o to, że inflacja zwykle łączy się z dewaluacją. I przed tym zjawiskiem bronią inwestycje walutowe

kamel
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Pod warunkiem, że nie uciekamy w waluty równie przewartościowane – a w interesie USA jest dewaluacja dolara (przynajmniej do czasu zrolowania długu skarbowego); CHF jest nabity jak złoto – nie da się analitycznie przewidzieć, czy nie spadnie (patrz: NOK). Zmierzam do tego, że inwestycje walutowe zamieniają ryzyko inflacyjne na ryzyko polityczne, gospodarcze, handlowo-wojenne czy jakieś jeszcze inne – niekoniecznie „czysto” walutowe. A zatem w ogóle powinniśmy unikać terminu „obrona” czy „zabezpieczenie”, a stosować jedynie „dywersyfikacja”. Szczególnie, że ostatnie 30 lat przyniosło olbrzymią stratę posiadaczom (trzymaczom, nie aktywnym spekulantom czy inwestorom) walut – a to jest już okres klasy emerytalnej. Tzw.… Czytaj więcej »

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  kamel

Tak, pełna zgoda co do diagnozy – ryzyko inflacyjne zamieniamy na polityczne (co pokazuje USD)

Adzik
4 miesięcy temu

Zabrakło na wykresach przede wszystkim CHF. Zasadniczo to słaba opłacalność, bardziej na wypadek W

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Adzik

Przyznaję, że od lat jestem fanem franka inwestycyjnego 😉

Piotr
4 miesięcy temu

Na logikę jeśli jest wysoka inflacja to powinna spadać wartość waluty jak np w Turcji.

Tymczasem w Polsce mamy taką inflację na przestrzeni ostatnich lat a ma się to nijak do kursu USD/PLN, EUR/PLN YEN/PLN. Nasza złotówka pokazuje siłę.💪

Warto by popełnić artykuł na ten temat.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Piotr

Tak, to prawda, po uwzględnieniu inflacji złoty jest drastycznie przewartościowany. Ale wynika to z faktu, że mamy wysokie stopy procentowe, a więc jest sporo chętnych na nasze obligacje

Jan
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Proszę też pamiętać że złotówka jest kupowana przez fundusze kupujące na GPW akcje polskich spółek. O tym się nie mówi ale by kupić akcje trzeba najpierw kupić złotówki. A że największy obrót na GPW robi zagranicą to wpływa to też na stronę popytową i sztuczne podbicie wartości złotówkę.
Złotówka przewartościowana ok 25-30% na chwilę obecną

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Jan

Zgadza się, jak spadnie hype na polskie akcje, to i złoty się osłabi.

Jaro
4 miesięcy temu

Czy ta lokata w euro Raiffeisen Digital Bank podatek belki jest automatycznie pobrany po zakończeniu lokaty?

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Jaro

Wydaje mi się, że tak – ale to jest 25% (podatek austriacki). Jeśli się chce samodzielnie zapłacić polski, czyli 19% – trzeba wypełnić formularz podatkowy dostępny na stronie Raiffeisena i wysłać do Austrii (w recenzji podlinkowanej na końcu to jest wytłumaczone)

KRZYSZTOF
4 miesięcy temu

Lokaty w euro to poniżej 0.5 to po co

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  KRZYSZTOF

Są i lepsze oferty

Robert
4 miesięcy temu
Reply to  KRZYSZTOF

Eyf XEON.DE polecam

kamel
4 miesięcy temu
Reply to  Robert

Dorzucam: LFLOT, ECR1, ERNX, XG01.
Dla dolara: FLOA, ZPR1, ERNA, IB01.

Lieutenant
4 miesięcy temu

Jakiś czas temu udało mi się kupić skarbówki EUR0925 na Catalyst poniżej nominału. Ale marna płynność.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Lieutenant

Szczęściarz

Artur
3 miesięcy temu

Panie Macieju, przepraszam ale muszę napisać. 😀 „Strategia czterech ćwiartek” to językowe masło maślane. Ćwiartki zawsze są cztery. „Strategia Ćwiartek” również brzmi dumnie, a jak przy tym promuje ojczysty język. 😉

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Artur

Panie Arturze, ma Pan rację, ale ja to specjalnie tak wymyśliłem, chodzi o to, żeby ludziom się bardziej wbiło do mózgów 😉

pav
2 miesięcy temu

Zamiast lokat EUR na 2% (2.5% minus podatek belki) polecałbym obligacje rządowe wystawiane w EUR ze stałym kuponem, np. Rumunia 6% 2044.
6% zafiksowane na prawie 20 lat do przodu i do tego bez podatku.

Admin
2 miesięcy temu
Reply to  pav

A to prawda. Rumuńskie dość bezpieczne. A gdzie Pan kupuje? W Saxo? I dlaczego bez podatku?

pav
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Jest wiele opcji: Saxo, IBKR i inni zagraniczni brokerzy (z których ci i owi nie przekazują danych do rozliczeń podatkowych).
Polskie domy maklerskie to niestety straszna bieda, jeśli chodzi o możliwość zakupu obligacji nie-PLN.

Admin
2 miesięcy temu
Reply to  pav

To prawda, nasze domy maklerskie to jest wciąż średniowiecze

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu