6 marca 2025

„Kredyt nie musi być drogi” – twierdzą bankowcy po zarobieniu 42 mld zł. Oto ich sposób na tańsze kredyty. Gorzej z pomysłami na lepsze lokaty

„Kredyt nie musi być drogi” – twierdzą bankowcy po zarobieniu 42 mld zł. Oto ich sposób na tańsze kredyty. Gorzej z pomysłami na lepsze lokaty

„Kredyt nie musi być drogi” – taki nagłówek artykułu podsunęli mi bankowcy. Mamy w Polsce najdroższe kredyty w Europie – takie utyskiwania słychać jak kraj długi i szeroki. Europejski Bank Centralny co jakiś czas pokazuje dane, które to potwierdzają. Kto jest winny? Chciwi bankowcy, zbyt biedni klienci, nieudolne państwo, które tak ustawiło bankowcom biznes? Związek Banków Polskich pokazał prezentację i… pomysł na tańsze kredyty

Średnie oprocentowanie depozytu rocznego w okolicach 3,5% oraz średnie oprocentowanie kredytu hipotecznego na poziomie 7,5% w skali roku. I zysk netto sektora bankowego wynoszący 42 mld zł (gdy jeszcze kilka lat temu było 15 mld zł). Ten zestaw liczb podnosi ciśnienie i sprawia, że marże banków są jednym z ważniejszych tematów ekonomicznych w mediach. Sam regularnie rozmawiam o tym z dziennikarzami radiowymi i telewizyjnymi (ostatnio stoczyłem brutalną bitwę na słowa z red. Grzegorzem Jankowskim w Polsat News).

Zobacz również:

Jest faktem, że kredyty hipoteczne mamy niemal najdroższe w Europie. I jest faktem, że bankowcy – gdy się im zarzuca chciwość albo „ustawianie” marż – bardzo się denerwują. Częściowo mają rację, bo cenę kredytu trzeba odnosić do inflacji oraz rynkowej ceny pieniądza. Gdy niemiecki rząd (inflacja w strefie euro wynosi 2,6%) płaci za obligacje 2,8%, to nic dziwnego, że niemieckie banki udzielają kredytów hipotecznych na 3,5% rocznie. W Polsce inflacja wynosi 5,2%, a polski rząd płaci za obligacje 5,9%.

Nie można wymagać od banków, żeby – mając możliwość ulokowania pieniędzy na prawie 6% rocznie w pozbawionych niemal ryzyka papierach wartościowych – ustalały cenę kredytu poniżej tych 6%. Biorąc pod uwagę ryzyko kredytowe (czyli to, że jakaś część klientów nie będzie spłacała rat w terminie) nawet 7,5% to i tak nie jest jakoś oszałamiająco dużo. Ale nawet mówienie o tym, że bankom bardziej się opłaca lokować pieniądze klientów w obligacje, niż udzielać kredytów, bankowców wkurza.

„Oskarża się nas o chciwość i o głupotę”. Dlaczego kredyt jest drogi?

„Oskarża się nas o chciwość i głupotę. I o to, że kupujemy obligacje, bo nam się nie chce udzielać kredytów. To bzdura” – mówił Brunon Bartkiewicz, długoletni prezes ING. Jego zdaniem to, że 20% wszystkich aktywów polskie banki ulokowały w obligacjach rządowych, wynika wyłącznie z niskiego popytu na kredyty. Gdyby bankowcy mieli wybór, to – jak twierdzą – woleliby udzielać kredytów i zarabiać te 7,5%, niż liczyć odsetki od obligacji rządowych. Wierzę na słowo, ale pewny nie jestem.

Kredyt nie musi być drogi? Niestety, jest. Ten o stałej stopie teź
Kredyt nie musi być drogi? Niestety, jest. Ten o stałej stopie teź

Ale jest jak jest. Mamy wysoką inflację, wynikające z tego wysokie oprocentowanie obligacji, więc i drogie kredyty. Bankowcy twierdzą, że kredyty mogłyby być tańsze, gdyby nie dwie rzeczy. Ich zdaniem połowę marży kredytowej „zjadają” koszty ryzyka prawnego, czyli rezerwy na spory sądowe z kredytobiorcami (zapewne głównie z frankowiczami, bo kwestia sankcji kredytu darmowego oraz kwestionowanie WIBOR-u jest jeszcze w powijakach, być może są tam jeszcze uwzględniane wakacje kredytowe).

A z tej drugiej połowy marży mniej więcej jedną piątą odcina podatek bankowy, który banki płacą od wartości udzielonych kredytów. Bankowcy sugerują, że gdyby państwo chroniło ich przed nadmiernymi – ich zdaniem – roszczeniami klientów oraz gdyby podatek bankowy nie był płacony od kredytów, to marża kredytu hipotecznego mogłaby być taka, jak w każdym „normalnym” kraju. A dziś ze średniej wartości marży 1,7% po odjęciu ryzyka prawnego i podatku bankowego zostaje im 0,6%, więc marża nie może być niższa niż jest.

Kredyt nie musi być drogi? Składniki marży kredytowej według ZBP
Kredyt nie musi być drogi? Składniki marży kredytowej według ZBP

W jednym trzeba się z bankowcami zgodzić – podatek bankowy ma doskonale debilną konstrukcję, jest naliczany od kredytów, a nie jest naliczany od inwestycji banków w obligacje skarbowe. Czyli państwo motywuje bank do tego, żeby nie był bankiem, lecz „przepompownią” pieniędzy klientów. „Weź pieniądz na 3,5%, kup za niego obligacje na 5,9% i licz odsetki, po co bawić się w jakieś-tam udzielanie kredytów” – tak zdaje się mówić do banków minister finansów.

Czy marże – a więc i oprocentowanie kredytu – byłyby niższe, gdyby nie ryzyko prawne i głupio liczony podatek? Może i tak (a może po prostu miałyby wyższe zyski?), ale kluczowa jest jednak cena pieniądza. Jak spadnie inflacja i inwestorzy będą godzili się płacić niższy procent za obligacje emitowane przez polski rząd, to i kredyt potanieje (bo banki będą miały mniej rentowną obligacyjną „alternatywę” dla udzielania kredytów i będą skłonne pożyczać ludziom taniej).

Dlaczego banki tak mało płacą za depozyty? Zaskakujące wyjaśnienie

No dobra, a co z drugim zarzutem, który jest stawiany bankom – że zaniżają oprocentowanie depozytów? Tutaj, moim zdaniem, jest miękkie podbrzusze bankowców. Mówią tak: „kredyty nie mogą być tańsze, bo WIBOR wynosi 5,85%, a marża też niższa być nie może, bo są koszty prawne i podatek”. I wporzo. Ale dlaczego w takim razie nie ma depozytów również uzależnionych od stawki WIBOR? Jeśli jednym z głównych „modeli biznesowych” banków jest przesuwanie pieniędzy klientów na rządowe obligacje, to uczciwiej pewnie byłoby oprocentowanie depozytów też uzależnić od WIBOR.

Zobacz felieton na ten temat:

Na Zachodzie różnica między oprocentowaniem depozytów i kredytów raczej nie przekracza 1-1,5 punktu procentowego. Uczciwie patrząc na sprawę różnica między oprocentowaniem depozytów i kredytów może być w Polsce większa niż w bogatych krajach. Polak jest mniej zamożny (czyli bank na nim mniej zarabia, m.in. na obsłudze jego majątku), zaś polskie banki 90% pieniędzy mają z odsetek (w bankach zachodnich 30-40% dochodów banków to prowizje). Zatem zgódźmy się, że w polskich warunkach spread między oprocentowaniem depozytu i ceną kredytu musi być większy. Niższe oprocentowanie depozytów, w imię nienakładania na nas wysokich prowizji.

Ale w Polsce ten spread wynosi aż 5 punktów procentowych! Banki pozyskują długoterminowe pieniądze od ludzi na 3-3,5%, a kredytów udzielają (o ile w ogóle) na 7,5-8%. Owszem, to w pewnym sensie jest przejściowe, bo przecież stopy procentowe będą niższe i spread się będzie zawężał. Ale, do cholery, dlaczego to jest aż 5 punktów procentowych?

To właśnie dlatego banki zarobiły w zeszłym roku 42 mld zł. W 2023 r. zarobiły 27 mld zł. Nie mogłyby zarobić mniej? Bankowcy mówią: „patrzmy na dłuższe trendy”. Rzeczywiście, jeśli weźmiemy ostatnie pięć lat, to średnioroczny zysk branży zjeżdża do długoletniej średniej – 15-20 mld zł (bo w latach 2020-2022 banki nie zarabiały nic albo zarabiały mało). Realnie więc dochodowość banków (w długim trendzie) się zmniejsza, bo zyski nominalnie są od 15 lat podobne, a wartość pieniądza w tym czasie uszczupliła o 50% inflacja.

Zdaniem szefów Związku Banków Polskich banki teraz dopiero „odrabiają” to, co straciły w poprzednich latach. „Z tych 42 mld zł zeszłorocznego zysku netto branży bankowej co najmniej 30 mld zł to ledwie pokrycie kosztu kapitału. W horyzoncie 10-letnim zyski banków w sensie zwrotu z kapitału były mniejsze niż koszt tego kapitału łącznie o 90 mld zł” – mówią bankowcy. Tu krótkie wyjaśnienie: koszt kapitału trzeba zapłacić za udostępnione przez akcjonariuszy lub nabywców obligacji pieniądze wpłacone na kapitał potrzebny do tego, żeby bank mógł bezpiecznie działać.

Cztery trendy, które zniszczyły oprocentowanie lokat

I tak banki tłumaczą wysoką różnicę między oprocentowaniem kredytów i depozytów. Znacznie wyższą, niż w innych krajach. Ich argumenty po stronie „kredytowej” są dla mnie do zaakceptowania. Dopóki na rządowych obligacjach można zarobić 6% rocznie, to dlaczego udzielać kredytów taniej niż na 7,5-8% rocznie (biorąc pod uwagę te ryzyka, o których pisałem wcześniej)?

Bankowcy – jak też wyżej czytaliście – bardzo się zżymają na posądzanie ich o kupowanie obligacji z lenistwa. Jestem więc skłonny uwierzyć, że wcale nie mają ochoty kupować ich więcej. Mają ich już tyle, że mieć więcej zwyczajnie nie powinni ze względów bezpieczeństwa i dywersyfikacji. Od takich rzeczy, jak uzależnianie branży bankowej od rządowych obligacji, zaczynają się często kryzysy.

Natomiast argumenty banków uzasadniające, że oprocentowanie depozytów musi być tak niskie, są nieco słabsze. Nie wspomniałem wcześniej o tym argumencie, który jest przywoływany najczęściej – czyli nadpłynności branży bankowej. Ten akurat jest rzeczywiście dość trudny do obalenia. W Polsce nadpłynność banków jest niemal największa w Europie i to nie jest, niestety, przypadek, tylko efekt zaplanowanej polityki kolejnych kilku rządów.

Nadpłynność sektora bankowego. Za dużo depozytów, za mało kredytów
Nadpłynność sektora bankowego. Za dużo depozytów, za mało kredytów

Wcześniejsze rządy (głównie Zjednoczonej Prawicy) z jednej strony wymyśliły głupi podatek bankowy (zniechęcający do udzielania kredytów), z drugiej strony zniechęciły firmy do inwestowania i zaciągania kredytów (ciągle zmieniając prawo i komplikując podatki). Z trzeciej strony zalały konsumentów socjałem do tego stopnia, że konsumenci już tak bardzo nie potrzebują kredytów, natomiast mają za dużo pieniędzy do ulokowania. Z czwartej strony spowodowały erozję rynku kapitałowego. Ceny wszystkiego miało regulować państwo. Rynek więc jest żałośnie ubogi, nie dając ludziom zbyt dużych możliwości inwestowania pieniędzy.

Nadpłynność pozwala bankom na żyłowanie spreadu między oprocentowaniem kredytów i depozytów. Interpretacja tego faktu może być dwojaka – albo możemy mówić, że banki są chciwe (lub po prostu chcą wykorzystać moment wysokich stóp procentowych do maksimum), albo że po prostu odrabiają straty z chudych lat, gdy prawie zerowe stopy procentowe nie pozwalały im zarabiać. Albo – i to jest interpretacja druga i pół – że przerzucają na deponentów koszty głupiej polityki państwa, niezarządzenia problemu franków i ogólnego puszczenia na żywioł wszystkich problemów systemu bankowego.

Kredyt nie musi być drogi?

Bardzo jestem ciekaw co Wy na to. Przekonują Was argumenty mówiące, że kredyt mógłby być tańszy, a to, że jest drogi, nie jest winą banków? I czy przekonują Was argumenty, że banki „tylko” odrabiają wcześniejsze straty i wykorzystują „swój” krótki moment w historii (powiązanie wysokich stóp i największej w Europie nadpłynności)? Chętnie przeczytałbym komentarz Szymona Hołowni, marszałka Sejmu, który spotkał się z prezesem UOKiK w sprawie marż właśnie.

Bankowcy zapowiedzieli – kończąc swoją konferencję – że teraz czekają na nagłówki artykułów. Zamiast „dlaczego mamy najdroższe kredyty w Europie” chcieliby przeczytać, że „kredyt nie musi być drogi”. Zrobiłem im tę przyjemność. Ale ciekaw jestem czy dla Was ta narracja jest przekonująca. Kredyt (nie) musi być drogi? A lokata (nie) musi być kiepska?

——————————-

ZAPROSZENIA DO OSZCZĘDZANIA:

Jak zdobyć motywację do inwestowania? Jak osiągnąć ten stan, w którym łatwiej nam jest odłożyć pieniądze niż je wydać? Dziś odpowiemy na pytanie o najtrudniejszy etap oszczędzania, czyli jego… początek. Jedni mówią, że ten najtrudniejszy etap kończy się wraz z zebraniem pierwszych 10 000 zł, inni – że dopiero po zebraniu 100 000 zł. Dlaczego tak trudno jest osiągnąć ten poziom? I jak przeskoczyć przez ten płot?

jak zaoszczędzić pierwsze 100 000 zł

Konto na platformie Raisin pozwala zarobić do 6,7% w skali roku. Dywersyfikacja oszczędności jest dla każdego. Załóż bezpłatne konto w Raisin tutaj, a potem złóż zlecenie utworzenia lokaty, przelej pieniądze i przetestuj nową platformę do europejskiego oszczędzania dostępną w Polsce.

Konto oszczędnościowe w BNP Paribas płaci 9% w skali roku. Ruszyła ciekawa promocja. Aktywni klienci dla każdego banku są wartością dodaną, więc bank BNP Paribas podkręca nagrody w swojej promocji, w której zachęca nas do… osobistej wizyty w oddziałach banku. Jak zasłużyć na oprocentowanie w wysokości 9%? Komu opłaci się ta akcja?

Konto oszczędnościowe w Banku Pekao, czyli 7% przez pięć miesięcy do 100 000 zł. Co najbardziej denerwuje tych, którzy chcieliby skorzystać z bankowych promocji wysoko oprocentowanych depozytów lub kont oszczędnościowych? Dwie rzeczy: krótki okres trwania wysokiego oprocentowania i niska kwota, którą można w promocji ulokować. W Banku Pekao ruszyła ciekawa promocja bez tych wad.

——————————-

JAK SAMCIK INWESTUJE W ZBROJENIA?

Od wielu lat Maciej Samcik promuje strategię czterech ćwiartek, opierającą się na inwestycjach w różne klasy aktywów, dzięki którym można pomnażać pieniądze dwa-trzy razy szybciej niż w banku, ale jednocześnie w miarę bezpiecznie. Jaką rolę w tej strategii odgrywała ostatnio branża zbrojeniowa? Zapraszam do podsumowania wyników strategii czterech ćwiartek w 2024 r.

——————————-

ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTERY

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela.  Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

———

ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM

Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki.  Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.

——————————-

ZOBACZ NASZE NOWE WIDEOCASTY:

„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube.

———————————-

PodcastPOSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:

>>> FST (254): PALIWO SIĘ SKOŃCZYŁO. JAK BOGACIĆ SIĘ DALEJ? Jak to możliwe, że przez ostatnich kilkanaście lat Polska mogła się rozwijać pomimo niskich wydatków na inwestycje? I dlaczego dłużej już na tym nie „pojedziemy”? Czy jesteśmy gotowi do przestawienia gospodarki i państwowego budżetu na nowe tory? Jak wytłumaczyć to ludziom i… politykom? Z Maciejem Danielewiczem o przyszłości polskiej gospodarki rozmawia prof. Łukasz Hardt z Uniwersytetu Warszawskiego, były członek Rady Polityki Pieniężnej. Zapraszam do posłuchania!

>>> FST (251): KTO WYGRA WYŚCIG O SZTUCZNĄ INTELIGENCJĘ? Trwa w najlepsze wyścig o dominację na rynku sztucznej inteligencji. Czy na końcu tego wyścigu będzie superinteligencja, która będzie w stanie przejąć nad nami władzę? Na jakim etapie rozwoju są dziś modele językowe sztucznej inteligencji? Czy dziesiątki miliardów dolarów, które zainwestowały wielkie korporacje cyfrowe w rozwój sztucznej inteligencji, kiedykolwiek się zwrócą? Maciej Danielewicz rozmawia z prof. Jakubem Growcem ze Szkoły Głównej Handlowej. Zapraszam do posłuchania!

>>> FST (252): GOSPODARCZA STRATEGIA RZĄDU. CZY LECI Z NAMI PILOT? Specjalne wydanie podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia”, w którym komentujemy nową gospodarczą strategię dla Polski, ogłoszoną w poniedziałek przez premiera Donalda Tuska oraz ministra finansów Andrzeja Domańskiego. Co jest z nią nie tak? Czy leci z nami pilot? I jak powinna wyglądać strategia, dzięki której za 30 lat znów moglibyśmy powiedzieć: „Polska rozwijała się najszybciej w Europie!”. Zapraszam do posłuchania!

strategia gospodarcza rządu

——————-

ZNAJDŹ SAMCIKOWOŚĆ W MEDIACH SOCJALNYCH

Jesteśmy nie tylko w „Subiektywnie o Finansach”, gdzie czyta nas ok. pół miliona realnych odbiorców miesięcznie, ale też w mediach socjalnych, zwanych też społecznościowymi. Tam krótkie spostrzeżenia o newsach dotyczących Twoich pieniędzy. Śledź, followuj, bądź fanem, klikaj, podawaj dalej. Twórzmy razem społeczność ludzi troszczących się o swoje pieniądze i ich przyszłość.

>>> Nasz profil na Facebooku śledzi ok. 100 000 ludzi, dołącz do nich tutaj

>>> Samcikowy profil w portalu X śledzi 26 000 osób, dołącz do nich tutaj

>>> Nasz profil w Instagramie ma prawie 11 000 followersów, dołącz do nich tutaj

>>> Połącz się z Samcikiem w Linkedin jak 23 000 ludzi. Dołącz tutaj

>>> Nasz profil w YouTube subskrybuje 10 000 widzów. Dołącz do nich tutaj

>>> „Subiektywnie o Finansach” jest już w BlueSky. Dołącz i obserwuj!

——————————-

SPRAWDŹ SAMCIKOWY RANKING DEPOZYTÓW

Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.

——————————-

zdjęcie tytułowe: Związek Banków Polskich

Subscribe
Powiadom o
56 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Paweł
1 miesiąc temu

Dzień dobry. Co Ci bankowy gadają za głupoty. Jak jest wysoki wibor to jest wysoki procent plus mała marża. Ale jak stopy były zerowe to oprocentowanie malutkie ale marża ponad 9%. Tak czy inaczej bank pobierał swoje od 8-10% niezależnie od stóp procentowych. Tylko raz w postaci oprocentowania a raz marży. Fakt tylko, że wakacje kredytowe, frankowicze, podatek bankowy podbijają stopę kredytu o ileś procent. Moim zdaniem powinno być tak jak jest jeśli chodzi o kredyty konsumenckie. Natomiast hipoteczne na stały procent np 2% i jak ktoś nie spłaca to bank zabiera mieszkanie a nie licytuje i jeszcze dług zostaje.… Czytaj więcej »

Paweł
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Te 9% to akurat było na komercyjnych. A jeśli chodzi o pożyczenie na 2% to umowna liczba. Trzeba przeliczyć ile mnie kosztują koszty stałe, pensje Podatki itd i trochę dorzucić. A oni robią tak, że albo zarabiają dużo albo ekstremalnie dużo. To zwykła chciwość jest no i efekt skali. Jakbym miał tyle miliardów to bym pożyczył pod zastaw domu, którego cena w dłuższej perspektywie rośnie. Pamiętajmy że jest to 2% w skali roku. Może być i nawet 4% ważne aby to była stała liczba. I co roku bym zarabiał więcej, bo ceny domów idą w górę, więc procent byłby od… Czytaj więcej »

Alf/red/
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Kolega wziął kredyt hipoteczny (na dom na Ursynowie) na stałe 2%. Jakoś w 2021. Tak, trochę negocjował.

Kris
1 miesiąc temu
Reply to  Alf/red/

Ale to na maksymalnie 5 lat, potem zmienna stopa

Alf/red/
1 miesiąc temu
Reply to  Kris

No tak, tylko 5 lat, to słaby interes, nie ma się z czego cieszyć. Przekażę mu.
PS Nie zmienna, tylko zmieniona. Tymczasem spłaci sporą część tego zadłużenia.

Mike
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Jeśli brał bym pieniądz z powietrza to jak najbardziej

Stef
1 miesiąc temu

Zyski banków pokazują że WIBOR ma dla nich znaczenie choc nke powinien bo.
1. Bank mi pożycza na 2% marzy i twierdzi że mu wibor jest obojętny bo pożycza te pieniądze z rynku.
2. Natomiast wcale tak nie jest bo pożyczył pieniądze na mój kredyt przy niskim wiborze na np. 3% a teraz mnie kasuje na 7%. Czyli nie dość że zarabia 2 % marzy to jeszce na roznicy miedzy wiborem z przed kilku lat a obecnym.

Stąd są te rekordowe zyski.

Jakby tak nie było to by bank miał staly zysk 2% niezależnie od wyboru.

Zdzisław
1 miesiąc temu

Jestem świeżo po rozmowie z doradcą hipotecznym u naszego narodowego championa PKO BP. Kredyt hipoteczny ze zmienną stopą to 9,78 RRSO. Gdyby był w granicach 7,5 to zastanowiłbym się czy się nie skusić.

Zdzisław
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Wibor 6M i marża 2,3. Nominalne 8,11. Poprzedni kredyt, który brałem w 2013 miałem z marżą 1,45. Był na 20 lat. Spłaciłem po 10. Ale na takich warunkach serdecznie podziękowałem. Poczekam 4-5 lat i kupię za gotówkę.

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  Zdzisław

I skończysz tak ze okaze sie ze za te 4-5 lat tej gotowki to potrzebujesz więcej niz zapłaciłbyś kupujac dziś na kredyt i spłacając kredyt w ciągu 5 lat i w nagrode za cierpliwość musisz poczekać jeszcze rok bo.cie znowu nie stać.

Zdzisław
1 miesiąc temu
Reply to  Dawid

Możliwe. Ale w 2020 miałem 150k kredytu ws. 50k poduszki finansowej. Przez ten czas pozbyłem się kredytu i obrosłem w ponad 200k płynnych aktywów. Przy dość dobrze zdywersyfikowanym portfelu mam po zapłaceniu podatku średniorocznie ponad 15%. U mnie każdy złoty jest zagoniony do pracy. Drogi Dawidzie. Mam gdzie mieszkać, a nic mnie nie goni. Mógłbym swój cel zrealizować sprzedając jedną z nieruchomości, trochę rezygnując z konsumpcji i pozbywając się płynnych aktywów. Tylko po co?

Zdzisław
1 miesiąc temu
Reply to  Dawid

Możliwe. Ale w 2020 miałem 150k kredytu ws. 50k poduszki finansowej. Przez ten czas pozbyłem się kredytu i obrosłem w ponad 200k płynnych aktywów. Przy dość dobrze zdywersyfikowanym portfelu mam po zapłaceniu podatku średniorocznie ponad 15%. U mnie każdy złoty jest zagoniony do pracy. Drogi Dawidzie. Mam gdzie mieszkać, a nic mnie nie goni. Mógłbym swój cel zrealizować sprzedając jedną z nieruchomości, trochę rezygnując z konsumpcji i pozbywając się płynnych aktywów. Tylko po co? Wchodzę w taki etap, że już nie muszę skakać wyżej niż wszyscy, natomiast coraz bardziej doceniam wolność finansową do której dążę. A kredyt hipoteczny na blisko… Czytaj więcej »

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  Zdzisław

Dokładnie Zdzisław to co Ci tłumaczę. W 2020 miałeś na szczescie dla ciebie, dokładnie tak jak zaleciłem Ci we wcześniejszym komentarzu 150 tys zł kredytu bo gdybyś miał 0 kredytu i czekał az uzbierasz 150 tys zł, to dziś zamiast miec splacony kredyt i 200 tys zapasu to byłbyś pewnie na styk żeby kupić za gotówkę po tym jak ceny nieruchomości odjechały. Nie rozumiem jak osoba ktora wyciaga ze swoich inwestycji 15% może nazwac 10% kredytu drogim, przecież gdyby nie to ze zmyślasz, to bank nie miałby żadnego interesu pozyczac Ci pieniądze na zaledwie 10%, skoro moze zainwestować i zapłacić… Czytaj więcej »

Zdzisław
1 miesiąc temu
Reply to  Dawid

Drogi Dawidzie. Bazując na własnym doświadczeniu pewnością masz rację. Próbowałem nauczyć się grać na gitarze. Niestety nie dałem rady. To znaczy, że ktoś inny też nie da rady zdobyć tej umiejętności? W wolnej chwili zapoznaj się. Gdyby zainteresował Cię temat poszukaj dodatkowych informacji. https://web.swps.pl/strefa-psyche/blog/relacje/19059-jakie-mozg-plata-nam-figle-o-bledach-poznawczych

Michał
1 miesiąc temu

Państwo ma banki więc może obniżyć koszty kredytu

Michał
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

A Bank Pocztowy?

Michał
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Państwo nie może wpływać na rynek bankowy przez Bank Pocztowy? Swoją drogą Orlen też jest spółką giełdowa a niektóre jego przedsięwzięcia są wątpliwe pod kątem interesu akcjonariuszy.

Stef
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Oo nie ma akcjia le ma zarządy tych banków więc jakby chciało to zarząd może zmniejszyć marzę oczywiście kosztem zysków o których Pan napisał .

Michał
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak, nie da się. To samo słyszałem przy okazji orania OFE, uszczelniania VAT i skokowego podnoszenia pensji minimalnej. A potem z dnia na dzień okazało się że się da.

Stef
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Proszę opowiedziec jak to możliwe że w UE marzą banków są od 0,25% I jakoś żaden bank nke bankrutuje. Unas też były czasy że marzą na kredycie hipotecznym wynosiła 0,8%, przez dłuższy czas były takie po 1,63%. Teraz 2,3 % to niektórym bankom mało, ostatnio widziałem propozycje kredytu hipotecznego na 3,5% marzy.

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  Michał

Vat dalej nie jest szczelny, tylko trochę szczelniejszy. A inflacja po skokowym podnoszeniu pensji minimalnej sprawiła, ze osoby na minimalnej to sa moze leciutko do przodu kosztem reszty społeczeństwa. Wiec tak da się udawać ze cos się zrobiło.
Jeszcze napisz, ze w Polsce nie moze zapanować powszechne szczescie, a tu prosze powstala ustawa ktora mowi, ze w polsce jest powszechne szczęście – a rządzący tyle lat mowili, ze się nie da.

Stef
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Tylko, że na niższej marzy można udzielić więcej kredytów więc sumarycznie zysk może wzrosnąć.

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  Stef

„może” no wlasnie i żebyście nie pisali ze chciwe banki zarobiły 60 mld udzielając tanich kredytów,.to oni dla waszego dobra udzielają drogich i zarabiają jedynie 40 mld bo wysoko opłacany analityk nie potrafi przewidziec tego co złop z pierkiem przed laptopikiem.

Alex
1 miesiąc temu

Podatek bankowy, a raczej sposób jego naliczania jest nietrafiony. Powinien zostać zmienony, natomiast banki też mogłyby nieco mocniej obniżyć marżę np. za cenę aktywności na ROR i produktach dodatkowych przez cały okres umowy.

Ppp
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

To może progresywny podatek od MARŻY? Marża poniżej 1% rocznie – brak podatku, lub jakieś grosze. Marża 1-2% – podatek zabierający połowę nadmiernej marży. Marża powyżej 2% – podatek sankcyjny, czyli zabierający całą nadmiarową marżę. Zauważyłem, że powyżej mocno spieracie się o liczby i procenty. A może to nie w tym problem? W ostatnich latach były afery o frankowiczów, dawniej o fundusze inwestycyjne, kiedyś o jakieś dziwne kredyty czy ubezpieczenia kredytów… Ja bym im napisał wprost: „Macie tyle za uszami, że jesteście całkowicie niewiarygodni – zatem nie będę przeliczał waszych pomysłów. Milczeć i pracować na zaufanie!” A straty w sprawach… Czytaj więcej »

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

I ogranicza zapedy panstwa do zwalczania go skoro teraz państwo ma z tego korzyści vide alkohol i piwo.

Tobiasz
1 miesiąc temu

Obecne ceny kredytu są pochodną wielu rzeczy nie tylko stóp procentowych i ryzyka prawnego, ale całokształtu organizacji systemu finansowego – a wadliwie skonstruowany podatek bankowy zachęcający do zakupu obligacji (zwolnionych z niego) jest tylko jednym z powodów. Tańsze kredyty wymagają odpowiedniego środowiska regulacyjnego oraz pewnych kompromisów dotyczących opłat bankowych. Przecież nawet gdybyśmy weszli teraz do euro, to ceny kredytów (w tym marż) istotnie by nie spadły – wystarczy porównać sobie np. całkowite oprocentowanie kredytów w Hiszpanii, Niemczech czy Francji z oprocentowaniem choćby na Litwie lub na Łotwie – różnica jest duża, bo wynika to z organizacji systemu finansowego, pomimo, że… Czytaj więcej »

Tobiasz
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

To jest akurat dość zabawny rodzaj myślenia – po co jako bank mam pożyczyć taniej z jakimś tam ryzykiem, skoro kasa może leżeć w NBP na stopie referencyjnej, skoro ściągnę ją z rynku na 0% (przy rachunkach rozliczeniowych) albo góra na 0,5%…

Michał
1 miesiąc temu
Reply to  Tobiasz

Nie ma najmniejszych problemów wziąć hipotekę w Hiszpani, z stałą ratą na 20 lat z oprocentowaniem poniżej 5% i wkładem własnym 5-10%…. wystarczy mieć lokalny adres. Ba, mieszkając na stałe w Polsce, osiągając dochodu w Polsce starczy 30-40% wkładu, żeby kupić nieruchomosć w Hiszpani z oprocetnowaniem poniżej 5% na 20lat bez obowiazki mieszkania …

adam
1 miesiąc temu

Biedne banki, które mają takie wysokie ryzyko prawne wynikające z kredytu darmowego i kredytów złotówkowych. Przecież to ryzyko powstało tylko i wyłącznie na życzenie banków. To banki sprzecznie z prawem naliczają odsetki od prowizji, naruszają inne przepisy ustawy o kredycie konsumenckim. Teraz biadolą, że ryzyko prawne.

Zaciekawiony
1 miesiąc temu
Reply to  adam

Jednocześnie to klienci brali te kredyty żeby wyłudzić je za darmo w zlej wierze, teraz biadolą ze darmowe kredyty i skutki wyludzania darmowych kredytów im sie nie podobają bo ktoś bierze na realnie ryzyko ze ten absurd sie powtórzy.
Tak z ciekawości narkotyki tez kupujesz i zacpiewasz sie wieczorami, bo to przeciez dealerzy sprzedają te substancje naruszając przepisy kiliu ustaw? Czy tylko możliwość wyłudzenia czegoś popycha cie do współpracy z osobami łamiącymi prawo?

Michal
1 miesiąc temu

Przepraszam, ale tłumaczenie banków obraza nasza inteligencje. Po pierwsze nie wszystkie banki są umoczone w kredyty frankowe… Jest PEKAO, ING, Alior ktore albo takich kredytow nie udzielaly albo mialy ich minimalna ilosc. Wiec jakby na tym rynku byla konkurencja to te banki powinny spokojnie wykosic inne a jakos wola ustalac podobne ceny kredytow i trzepac kase… Po drugie nie mozna porownywac rentownosci obligacji z kosztem kredytu mieszkaniowego. Bo od rzadu nie bede mial cross sellu na karcie kredytowej, przelewie itp. Powinienem liczyc caly zysk na kliencie jaki ten kredyt daje, a nie tylko na pojedynczym kredycie. To latwo sprawdzic w… Czytaj więcej »

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  Michal

Wiec jakby na tym rynku byla konkurencja to te banki powinny spokojnie wykosic inne a jakos wola ustalac podobne ceny kredytow i trzepac kase… Prawda ale skoro konkurencja może pozyskiwać klientów z wysoką marzą to jaki cel ma takie ing zeby pozyskiwac z niską skoro klienci lubią i sa chętni placic dużo? Plus kazdy z tych banków musi brac pod uwagę, ze jutro moze się okazać ze najzwykleiszy wiborowy kredyt jest oszustwem o ktorym kazdy wie od 20 lat tylko potrzeba jeszcze z 5-10 lat zeby prawnicy ktorzy chca na tym na trzepać kupę kasy wymyslili jaką pokrętną logiką i… Czytaj więcej »

ARTi
1 miesiąc temu

Fajnie Pan wyjaśnił w prostych słowach działanie systemu bankowego u Jankowskiego, ale on raczej nic z tego nie zrozumiał.

sss
1 miesiąc temu

Ogólnie nieźle u Jankowskiego w PNP 05.03.2025 Pan wypadł, jednak przyznam, że to wypowiedzi doświadczonego posiadacza wszystkiego – akcji, obligacji, depozytów. Bez tej świadomości można by pomyśleć, że Pan – przepraszam – w **** włazi rządzącym i banksterom. Co do tych obligacji na 6%, to nawet jakby były na 8%, to i tak wiele niuansów wokół nich dla przeciętnego Kowalskiego, o czym mogliśmy się dzięki SOF naumieć. Tzw. zwykli ludzie chcą przynieść hajs, przy minimum formalności i ryzyka go zdeponować, mieć do niego dostęp w miarę szybko w nagłych sytuacjach, sprawnie zakończyć finał. No i – oczywiste – przyzwoity %.… Czytaj więcej »

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu