13 października 2025

To była przez ostatnie trzy lata świetna inwestycja. Jaka przyszłość funduszy obligacji skarbowych? Ile zarobią w ostatniej fazie obniżek stóp NBP?

To była przez ostatnie trzy lata świetna inwestycja. Jaka przyszłość funduszy obligacji skarbowych? Ile zarobią w ostatniej fazie obniżek stóp NBP?

Ponad 180 mld zł naszych oszczędności jest ulokowanych w jednostki uczestnictwa tych funduszy. W ciągu ostatnich trzech lat dawały zarobić średnio 8,5–9% w skali roku. Lepiej niż lokaty bankowe i lepiej niż detaliczne obligacje skarbowe. Czy widać już na horyzoncie koniec tego eldorado? Jaka jest przyszłość funduszy obligacji? Ile jeszcze mogą zarobić na przyszłych obniżkach stóp procentowych?

Polacy uwielbiają inwestować w obligacje. Nie dość, że kupiliśmy od Ministerstwa Finansów obligacje detaliczne za 150 mld zł, to jeszcze jest to najpopularniejsza nasza inwestycja w ramach funduszy inwestycyjnych. Aż 150 mld zł mamy w funduszach lokujących w obligacje skarbowe, a dodatkowo jeszcze 18 mld zł w tych, które inwestują w obligacje korporacyjne i ponad 13 mld zł w funduszach lokujących w obligacje zagraniczne. Łącznie ponad 180 mld zł ulokowaliśmy w obligacjach poprzez fundusze.

Zobacz również:

Mówimy więc o strategicznej inwestycji wielu posiadaczy obligacji. O ile odsetki od obligacji detalicznych (tych, które kupujemy od Ministerstwa Finansów) są przewidywalne, o tyle zyski funduszy inwestycyjnych lokujących w obligacje notowane na giełdzie już niekoniecznie. One zależą bowiem nie tylko od oprocentowania samych obligacji, ale też od zmian ich cen na giełdzie.

Fundusze obligacji: gwiazdy w portfelach

Pod tym względem ostatnie trzy lata były fantastyczne. Trzymając pieniądze w funduszach obligacji, zarabiało się średnio 8,5–9% rocznie. W przypadku funduszy mających obligacje krótkoterminowe zysk za trzy lata wynosi średnio 25,7%, a w przypadku funduszy „zapakowanych” obligacjami długoterminowymi było to 27,6% – zdecydowanie lepsze zyski niż z inwestowania w depozyty bankowe. I nawet lepsze niż z niektórych obligacji skarbowych.

Sprzedawane trzy lata temu obligacje o stałym oprocentowaniu w tym czasie „zarobiły” 6,5% rocznie, a więc zdecydowanie mniej niż statystyczny fundusz obligacji. A dwuletnie, rolowane po drodze obligacje o oprocentowaniu uzależnionym od stopy procentowej NBP, średnio dałyby również 6,5%. Z kolei czteroletnie obligacje z oprocentowaniem uzależnionym od inflacji kupowane trzy lata temu pokazały do tej pory mniej więcej 8% w skali roku (5,75% w pierwszym roku oraz po ok. 9% rocznie w drugim i trzecim łącznie).

Widać więc, że fundusze obligacji były gwiazdami ostatniej trzylatki. Kto czytał „Subiektywnie o Finansach” i wyciągał wnioski, nie może być zaskoczony, bo mówiliśmy (wspólnie z ekspertami), że tak właśnie będzie. Mówiliśmy o tym już w 2023 r., a to właśnie jesienią 2023 r. zaczęły spadać w Polsce stopy procentowe. To zwykle oznacza, że nowe obligacje są emitowane z niższym oprocentowaniem i… podnosi wyceny tych obligacji, które zostały wyemitowane wcześniej i są już w portfelach funduszy.

Przez ostatnie trzy lata (najpierw na podstawie oczekiwań rynkowych, a potem faktów) fundusze dawały inwestorom zyski z dwóch źródeł – z wypłacanych przez obligacje odsetek oraz ze wzrostu wartości samych obligacji na giełdzie. Sęk w tym, że cykl obniżek stóp procentowych jest już chyba w większości za nami. Stopy procentowe NBP były maksymalnie na poziomie 6,75%, a dziś są ponad dwa punkty procentowe niżej – na poziomie 4,5%.

Jaka przyszłość funduszy obligacji? Koniec balu?

Biorąc pod uwagę, że inflacja spadła do mniej więcej 3% w skali roku i trudno będzie szybko ją zbić bardziej, stopy procentowe też już zbytnio nie spadną. Większość analityków liczy, że Rada Polityki Pieniężnej zetnie je jeszcze o góra jeden punkt procentowy. Oznacza to, że mamy za sobą już dwie trzecie cyklu obniżek stóp procentowych. Czy to oznacza koniec hossy funduszy obligacji? A może możemy liczyć jeszcze na jej czwarty rok?

Na to pytanie odpowiadał na niedawnym II Forum Niezależnych Dystrybutorów Funduszy znany Wam spec od obligacji, Paweł Mizerski, wiceprezes UNIQA TFI (od czasu do czasu możecie mu zadawać pytania podczas webinarów, które wspólnie organizujemy). Zaprezentował on analizę zyskowności inwestycji w obligacje krótko- i długoterminowe w czasie drugich połówek wcześniejszych cykli obniżek stóp procentowych w Polsce. A więc sprawdził, jak obligacje zachowywały się w analogicznej sytuacji do tej, w której jesteśmy.

Paweł Mizerski sprawdził notowania obligacji w czasie, gdy miały miejsce trzy ostatnie obniżki stóp procentowych w każdym z poprzednich cykli „obniżkowych” Rady Polityki pieniężnej. A więc od lata 2005 r. do wiosny 2006 r., od stycznia 2009 r. przez cały kolejny rok oraz od wiosny do lata 2023 r. Wnioski? Statystycznie obligacje w tym czasie zarabiały od 3,4% do 8%. Czy tak będzie tym razem oraz w jakim czasie ów potencjalny wzrost nastąpi, tego oczywiście nie wiemy.

Jaka przyszłość funduszy obligacji? Tak zachowywały się obligacje w drugiej części cyklu obniżek stóp
Jaka przyszłość funduszy obligacji? Tak zachowywały się obligacje w drugiej części cyklu obniżek stóp

Mizerski zauważył jeszcze jedną rzecz: w drugiej części cyklu obniżek stóp procentowych zwykle lepiej wychodziło się na trzymaniu obligacji krótkoterminowych niż długoterminowych. To może oznaczać, że w najbliższym roku to właśnie fundusze mające w portfelach więcej obligacji krótkoterminowych mogą dać najwyższe wyniki (zwykle w nazwach funduszy pojawia się informacja, czy specjalizują się w obligacjach krótkoterminowych czy nie).

Obligacje krótkoterminowe dadzą zarobić więcej niż te „długie”

W czasie ostatnich trzech obniżek stóp procentowych w 2005–2006 r. rynkowa rentowność obligacji 10-letnnich spadła o 0,3 punktu procentowego, zaś dwuletnich o 0,6 punktu procentowego. A z kolei w 2023 r. spadek rynkowej rentowności obligacji 10-letnich wyniósł tylko 0,05 punktu procentowego, zaś obligacji dwuletnich – o 0,44 punktu procentowego. W zależności od tego jaki miks obligacji krótko- i długoterminowych ma dany fundusz inwestycyjny, jego wyniki będą lepsze lub gorsze.

Statystycznie każda ćwiartka punktu procentowanego spadku rentowności obligacji przekłada się mniej więcej (szacunkowo) na jakieś 4% zysku przeciętnego funduszu (tak mówił Paweł Mizerski w wywiadzie dla „Subiektywnie o Finansach”). Gdyby więc rentowności obligacji spadły jeszcze o pół punktu procentowego licząc od dziś – fundusze mogłyby zaliczyć czwarty z rzędu rok z fantastycznymi wynikami. Przy czym w ostatnich trzech latach trochę lepsze wyniki dawały fundusze mające w portfelach dużo obligacji długoterminowych. Teraz to się może odwrócić.

Nie zmienia to faktu, że obligacyjne eldorado posiadaczy udziałów w tego typu funduszach może wkrótce trochę przygasnąć. Prawdopodobnie za dziewięć miesięcy, może za rok (a może wcześniej?) wyniki funduszy inwestujących w obligacje ustabilizują się na poziomach odzwierciedlających otrzymywane odsetki (4-5% w skali roku) minus opłaty za zarządzanie, a zmiany wartości rynkowej obligacji, które „pompowały” wyceny funduszy w ostatnich trzech latach, zaczną być neutralne. Przyszłość funduszy obligacji nie jest więc zła, ale eldorado może się skończyć.

ZOBACZ TEŻ ROZMOWĘ O TYM:

CZYTAJ WIĘCEJ O TYM:

Strategia 60/40 do kosza na śmieci??

WIBOR kluczem

co zrobić z oszczędnościami

oferta obligacji w październiku

——————————-

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

———————————-

zdjęcie tytułowe: DALLE-3/Canva

Subscribe
Powiadom o
30 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Maciej F.
1 miesiąc temu

Dlaczego obligacje miałyby przestać się opłacać? Zwłaszcza te inflacyjne? Przecież, przy inflacji w wysokości np. 3% marża 10letniej obligacji (2%), waży więcej niż gdyby inflacja wynosiła 10%. Tak na logikę, chyba, że błędnie rozumuję.

Maciej F.
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale dlaczego obligacje płaciły 10%? Ponieważ w tym samym czasie inflacja osłabiała wartość pieniądza o te ok. 10 %.

PawełS
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej F.

A stan faktyczny jest jeszcze mocniejszy, niż Twoje rozumowanie, bo musimy uwzględnić 19% podatku Belki. Czyli przy marży 2% i inflacji 3% mamy (1+0,05*0,81)/1,03=1,0101941747572 czyli troszkę ponad 1% realnego zysku. Natomiast przy inflacji 10% i również marży 2% to będzie (1+0,12*0,81)/1,1=0,9974545454545 czyli około 0,25% REALNEJ STRATY 😉 I niestety im wyższa jest inflacja, tym MNIEJ opłacają się obligacje zwane antyinflacyjnymi – w tym sensie, że generują coraz wyższą realną stratę (mimo coraz wyższego nominalnie zysku). Oczywiście podatek Belki liczy się dopiero na końcu, co trochę poprawia sytuację. Tym niemniej fakt pozostaje faktem, że dla posiadacza takich obligacji korzystniejsza jest NIŻSZA… Czytaj więcej »

Maciej F.
1 miesiąc temu
Reply to  PawełS

Bardzo dobra wypowiedź. To bardzo ważny fakt, że podatek Belki płaci się po wykupie obligacji. Odsetki cały czas pracują, po roku się kapitalizują, czyli powiększają kapitał.

kamel
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej F.

COI wypłacają co rok, więc zrywając trzeba zwracać uwagę na termin – najgorzej zerwać zaraz po otrzymaniu odsetek.

BadaczTalmudu
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej F.

Miałby Pan rację, gdyby inflacja rzeczywiście wynosiła 3%, ale ja nie wierzę w GUSła i uważam, że jest kilka razy większa. Niech Pan tą swoją „opłacalną” obligację nie przelicza na złotówki tylko np. na nieruchomości, benzynę, żywność, materiały budowlane, kruszce. I co opłacało się trzymać obligacje? :-)))

Aleks
1 miesiąc temu
Reply to  BadaczTalmudu

nie, realnie posiadacze gotowki ulokowanej w lokaty czy obligacje – traca.

Maciej F.
1 miesiąc temu
Reply to  BadaczTalmudu

Przy oszczędzaniu, nie ma znaczenia kto w co wierzy. Każdy myśli samodzielnie, jedni ustalają stan faktyczny sprawdzając kilka źródeł, inni wierzą w spiski światowe. Tak samo każdy może mieć swój sposób na oszczędzanie. Myślę że najważniejsza jest świadomość, że lepiej otrzymywać dochód pasywny nawet nieduży. Niż oddawać swoje pieniądze bankowi, w postaci np. kredytów konsumpcyjnych czy kart kredytowych. I to już jest bardzo dobry punkt wyjścia.

kamel
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Dochód pasywny jest manifestacją kapitalistycznego wyzysku bogatych przez biednych. Bo kapitalizm to system, w którym z kapitału można mieć większe zyski, niż z pracy. Jan Śpiewak proponuje opodatkować rentierów.
Zatem ja bym proponował nie obnosić się publicznie z takimi tezami, żeby nie kusić głupich pomysłów – kto nie ucieknie w fundację rodzinną, zaraz będzie na celowniku.

kamel
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Bardzo to krótkowzroczne, szczególnie w czasach triumfu populizmu, no ale jak ktoś lubi wyświadczać niedźwiedzie przysługi…

Będąc złośliwym bym odpowiedział: rozumiem, że życie z owoców pracy rodziców można opodatkować, np. podatkiem od spadków na wzór amerykańskiego?

kamel
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

No ale rentierstwo to manifestacja nierówności – dlaczego życie z kapitału wypracowanego osobiście jest moralne, a z kapitału wypracowanego przez rodziców już mniej? Co się dzieje pomiędzy – gdy dziecko bogatych rodziców korzysta z ich funduszy za ich życia, czyli bez spadku? To może zamiast podatku od spadków – podatek od majątku? i płaci kto posiada. Czy podatek inflacyjny nie pokrywa solidarności społecznej? A na wstępie należy się zastanowić – czy te nierówności to coś złego? Może należy wyrównać jedynie skrajne nierówności – z pieniędzy samych miliarderów (takie majątki to nie jest zasługa wyłącznie przedsiębiorczości i pracowitości) likwidować wyłącznie skrajną… Czytaj więcej »

Ola
1 miesiąc temu
Reply to  kamel

Ten kapital bierze sie wlasnie z ciezkiej pracy, tak trudno to zrozumiec?? Mam o wiele wieksza motywacje do pracy jesli wiem ze dzieki niej moge zbudowac kapital dzieki ktoremu gdy juz nie bede miec sil do pracy bede miala z czego zyc. A Pan to pewnie by wolal zeby moja ciezka praca albo chocby ciezka praca moich dziadkow czy rodzicow poszla na swiadczenie dla tych ktorym sie nic nie chce?

pit
1 miesiąc temu
Reply to  BadaczTalmudu

inflacja z ostatnich 10 lat to 158% wg gov.pl. Natomiast cena benzyny z 4 zł na 6 wzrosła co jest porównywalne. Beton za 1m3 275zł w 2015 i 360zł teraz to daje 135% czyli mniej. Stal konstrukcyjna z 2100 na 3000 (znowu porównywalnie)…zależy co kto kupuje. Moja pensja względem 2025 do 2015 to 160%. I czuję że realnie poziom życia mi się podniósł.

Aleks
1 miesiąc temu

A jak wyglada inflacja?
wg GW „Choć we wrześniu 2025 roku inflacja wyniosła zaledwie 2,9 proc., to licząc od września 2019 roku, ceny poszły średnio w górę o 48,4 proc. ”

A stopy % – oficjalne?
„Suma rocznych stóp referencyjnych 2019–2025: 1,50+0,63+0,55+5,80+6,00+5,75+5,25= 25,48%”

Od tego -19% Belki i mamy jakies 30% w plcey na kapitale

Marek
1 miesiąc temu

Panie redaktorze jak zacząłem czytać początek pana artykułu to miałem wrażenie iż przemawia do mnie natrętny bankowy sprzedawca funduszy obligacji. Dlaczego dlatego iż wyjął pan do pokazania zysków funduszy obligacji ostatnie 3 lata a więc dokładnie od dołka do dnia dzisiejszego (tak robią sprzedawcy funduszy). Dla równowagi proponuję pokazać w cudzysłowie zyski z tych funduszy za poprzednie 3 lata a więc powiedzmy od października 2019 do października 2022. Nie wiem dokładnie tak strzelam pewnie będzie gdzieś tak około minus 20% do minus 25%. A za cały ostatni sześcioletni okres pewnie w okolicach zera. Za ten cały ostatni sześcioletni okres w… Czytaj więcej »

Marek
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Tu pan podał akurat bardzo ciekawą dla mnie informacje indeks TBSP stopa zwrotu przez ostatnie 10 lat 3%. w skali roku. Czyli kokosów nie ma i to pod warunkiem iż ktoś posiadał te obligacje bezpośrednio kupione na giełdzie i dość dobrze zdywersyfikowane pod względem serii i emisji. Jeżeli ktoś posiadał przez te ostatnie 10 lat fundusz obligacji to zapewne od tych trzech procent w stosunku rocznym co dawał indeks TBSP należy odliczyć 1 do 2%, rocznie na prowizje funduszu. Jaką zatem mieli stopę zwrotu przez ostatnie 10 lat posiadacze funduszy obligacji 1 do 2% w stosunku rocznym. To nawet ze… Czytaj więcej »

kamel
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak, fundusze będą zarabiały – ale posiadacze jednostek uczestnictwa czy certyfikatów inwestycyjnych, to już wątpię.

kamel
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie chciałbym się spierać o definicję „zysku”, ale zjedzą wystarczająco, żeby zejść poniżej poziomu inflacji – opłaty za zarządzanie nie są jedynymi, jakie się ponosi.

Ja wiem, że analizą wsteczną uda się znaleźć takie fundusze, które dały zarobić swoim klientom. Ale równie anegdotyczny przykład, jakim mogę się posłużyć, to niedawno odszukany i zlikwidowany „bezpieczny FIZ”, który przez 19 lat „zarobił” 42% – teraz ten „zysk” jest do opodatkowania 19%, co da „zawrotną” CAGR 1.8%…

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu