Rozpoczął się nowy rok akademicki. Studia to inwestycja, bo osoby z wyższym wykształceniem więcej zarabiają. Jednak aby dojść do tego celu, trzeba umieć znaleźć finansowanie – nawet darmowych – studiów. W skali całych studiów mówimy o kosztach idących w setki tysięcy złotych. Jak studenci mogą zwiększyć swój budżet i utrzymać się podczas studiów? Jedną z możliwości są preferencyjne kredyty studenckie. Jak to działa i jak jeszcze można zaoszczędzić? Wyjaśniam!
Chociaż studenci w Polsce darmowe studia mają zagwarantowane w konstytucji (art. 70.), to realia są zupełnie inne. Wiedzą o tym wszyscy, którzy studiują, studiowali bądź na uczelnie posyłali dzieci. Taki student (lub jego rodzina) musi przecież gdzieś mieszkać, coś zjeść, opłacać pomoce naukowe, jakoś się przemieszczać i chociaż trochę cieszyć się życiem.
- Zbieranie pieniędzy na inwestowanie przy okazji codziennych zakupów? Nietypowy pomysł dużego brokera. Ile można z tego wycisnąć? [POWERED BY XTB]
- Podwyżka pensji: jak jej nie zmarnować? Cztery sposoby, które sprawią, że wreszcie zaczniesz mieć oszczędności dzięki wyższej pensji [POWERED BY RAISIN]
- To była przez ostatnie trzy lata świetna inwestycja. Jaka przyszłość funduszy obligacji skarbowych? Ile zarobią w ostatniej fazie obniżek stóp NBP? [POWERED BY UNIQA TFI]
Studia nigdy nie były darmowe…
Związek Banków Polskich i Warszawski Instytut Bankowości każdego roku publikują raport „Portfel Studenta” (najnowsza edycja do poczytania w tym miejscu). Można tam znaleźć m.in. analizę sytuacji finansowej przeciętnego polskiego studenta (w tym roku trafiła się przykładowa studentka pierwszego roku finansów i rachunkowości na studiach niestacjonarnych w Poznaniu).
Co się okazuje? Suma miesięcznych wydatków takiej studentki to aż 3979,22 zł. Składają się na nie m.in.: wynajem pokoju lub współdzielonego mieszkania (1400 zł), czesne (560 zł) i żywność (641,18 zł). Koszty finansowe studentów od trzech lat są w miarę stabilne, ale i tak niemal dwukrotnie wyższe niż jeszcze sześć lat temu.
Prawdopodobnie zwróciliście uwagę, że modelowym studentem jest osoba na studiach niestacjonarnych. W przypadku studiów stacjonarnych rachunek zamknąłby się w kwocie 3419,22 zł, ale studentka miałaby znacznie mniejsze możliwości podjęcia zatrudnienia. Nie każdy student wynajmuje też mieszkanie.
Można także ograniczyć inne wydatki (studenci nie muszą wydawać ponad 500 zł na „wyjścia na miasto”). Jednak nawet jeżeli zostawimy tylko wydatki mieszkaniowe, żywieniowe i transportowe, a pozostałe zetniemy o połowę, to wyjdzie nam kwota ponad 2800 zł miesięcznie. A przypomnijmy, że pensja minimalna netto w tym roku to jakieś 3500 zł.
Jeżeli założymy pięcioletni okres kształcenia i mniej więcej dwuprocentowy wzrost wydatków, to łącznie studia będą kosztować studenta (lub jego rodzinę) jakieś 250 000 zł (niestacjonarne), 210 000 zł (stacjonarne) lub 175 000 zł (wersja budżetowa). Sporo.
…, ale zapewnią wyższy poziom życia
Koszty studiowania nie zniechęcają młodych ludzi (a często także ich rodziców) do zdobywania wykształcenia. W roku akademickim 2024/2025 w Polsce kształciło się 1 280 096 studentów (dane GUS). Liczba studentów stopniowo spada. W porównaniu z rokiem akademickim 2013/2014 liczba studentów zmniejszyła się o 17,4%, a liczba absolwentów o 35,9%. Z pewnością wpływ na to miały i rosnące koszty studiowania i mniejszy prestiż wyższego wykształcenia, ale przede wszystkim niż demograficzny.
Studenci zdecydowanie częściej wybierają „darmowe” studia. Na studiach stacjonarnych, a więc tych bez konieczności uiszczania czesnego, studiuje 803 600 osób (62,8% studiujących). Niemal co czwarty młody człowiek (22,6%) wybiera studia na kierunkach biznes, administracja i prawo.
Dlaczego młodzi Polacy idą na studia, które nie tylko swoje kosztują, ale jeszcze odbierają kilka cennych lat, podczas których można zdobywać doświadczenie zawodowe? Po pierwsze, niestety, presja rodziny. Ciągle w Polsce są studenci, którzy studiują tylko dlatego, że takie były oczekiwania rodziców.
Po drugie studia to kopalnia doświadczenia. W mediach wizerunek studiów przedstawiany jest czasem jako wieczne imprezy i juwenalia, ale tak naprawdę można się tam wiele nauczyć i poznać wspaniałych ludzi. Niejeden biznes wykiełkował ze studenckiej znajomości. Jeszcze lepiej wykorzystacie ten czas, jeżeli to będą „aktywne studia”. A więc organizacja studencka, koło naukowe, wyjazdy zagraniczne (Erasmus+, Work and Travel…) i tak dalej.
Po trzecie studia… opłacają się. W Polsce ciągle mamy lukę płacową pomiędzy pracownikami mającymi wyższe wykształcenie a tymi, którzy nie mogą się nim pochwalić. Z różnych badań wynika, że osoby po studiach po prostu zarabiają więcej. Spójrzcie na analizę zróżnicowania poziomu przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń Głównego Urzędu Statystycznego (link do całości):
Poziom przeciętnego wynagrodzenia rośnie wraz z poziomem wykształcenia. Najwięcej (oczywiście średnio, bo studia nic nie gwarantują) zarabiają osoby z tytułem co najmniej magistra. Zwróćcie uwagę (wykres jest interaktywny, można przełączać między sektorami), że ta różnica jest jeszcze bardziej wyraźna w przypadku pracy w sektorze prywatnym.
Kilkadziesiąt procent różnicy w miesięcznym wynagrodzeniu już na samym początku może ustawić takiego absolwenta na znacznie lepszej ścieżce zawodowej. W skali całej kariery zawodowej, czyli jakichś 35–40 lat, to przełoży się na premię o wartości niezłego mieszkania.
Kredyty studenckie i nie tylko. Jak sfinansować studia w Polsce?
I tym sposobem doszliśmy do tytułowego dylematu. Jak żyć, skoro osoby z wyższym wykształceniem więcej zarabiają, ale trzeba dobrze zarabiać (lub mieć dobrze sytuowanych rodziców), aby w ogóle myśleć o studiach. Jak wyrównać tę lukę? Jest kilka sposobów.
Po pierwsze można liczyć na pomoc rodziców lub rodziny. Pokaźna grupa kształcących się studentów mieszka i żywi się wspólnie z rodzicami, którzy partycypują też w innych kosztach. Są też sytuacje, w których rodzice wysyłają swoje dzieci na studia do innych miast i zapewniają większe lub mniejsze kieszonkowe.
Po drugie można wprowadzić zarządzanie budżetem i ograniczanie wydatków. Studia to idealny moment, aby nauczyć się gospodarować ograniczonymi zasobami. Warto spisywać wydatki i przychody, korzystać ze zniżek studenckich, dokonywać wspólnych zakupów czy sprzedawać używane rzeczy. Takie nawyki nie tylko przydadzą się podczas studiów, ale zaprocentują też w późniejszym dorosłym życiu.
Po trzecie podczas studiów można znaleźć pracę na część etatu lub nawet na cały etat. Wykładowcy są dzisiaj znacznie bardziej elastyczni niż kiedyś i chętnie pójdą na rękę przy indywidualnym ustalaniu toku studiów. Osobiście znam osoby, które studiują dwa kierunki i pracują.
Po czwarte można skorzystać z pomocy materialnej, jeśli takowa nam przysługuje. Dostępne jest chociażby stypendium socjalne, które ma pomóc studentom w trudnej sytuacji materialnej w wyrównaniu szans edukacyjnych. Z kolei najlepsi studenci mogą liczyć na stypendium rektora za dobre wyniki w nauce.
Po piąte wymyślono kredyty studenckie, czyli możliwość otrzymywania regularnych wpływów z banku przez cały okres studiowania. To najtańsza forma pożyczania pieniędzy, bo stosunkowo łatwo „wyjść” z takiego zobowiązania. Dlaczego? Kredyty studenckie to długa karencja, niskie odsetki czy możliwość umorzenia zobowiązania. W Polsce oferuje je tylko kilka banków, ale są wśród nich te największe.
Kiedy warto spojrzeć na kredyty studenckie?
Kredyty studenckie przeznaczone są dla studentów (do 30. roku życia) lub doktorantów (do 35. roku życia) niezależnie od kierunku studiów. Jest duża dowolność – w grę wchodzą studia dzienne, wieczorowe, a nawet zaoczne. Wniosek o taki kredyt można składać przez cały rok.
Nie jest to jednak rozwiązanie dla każdego. Kredyty studenckie będą wsparciem szczególnie dla studentów w trudnej sytuacji materialnej. Zainteresowani muszą wskoczyć w tzw. próg dochodowy, który w roku akademickim 2025/2026 wynosi 4000 zł na osobę w rodzinie. W przypadku czteroosobowej rodziny mówimy o kwocie 16 000 zł, więc nie jest to aż taki niski próg jak przy niektórych programach rządowych.
Jaką kwotę można otrzymać? Kredyty studenckie, po pozytywnej decyzji, wypłacane są w dziesięciu miesięcznych transzach (bez sierpnia i września) przez maksymalnie 6 lat studiów i 4 lata studiów doktoranckich. W tym roku akademickim pojedyncza transza może wynieść od 400 do nawet 1000 zł. To oznacza, że student może otrzymać nawet 60 000 zł, a doktorant nawet 40 000 zł przez cały okres studiów.
Jeżeli chodzi o koszty, to – w porównaniu do komercyjnych kredytów – są one stosunkowo niskie. Przykładowo w Banku Pekao S.A. oprocentowanie jest równe sumie marży banku oraz 1,2 stopy redyskontowej weksli Narodowego Banku Polskiego. Wymagane jest też poręczenie lub skorzystanie z poręczenia Banku Gospodarstwa Krajowego, które kosztuje 1,5% prowizji od każdej transzy kredytu. Dodatkowej prowizji od wypłacanych transz można uniknąć, zakładając konto osobiste.
Tym, co wyróżnia kredyty studenckie na tle innych kredytów komercyjnych, jest sposób spłaty. Student zobowiązany jest do spłaty jedynie połowy odsetek (pozostałą część spłaci za nas Bank Gospodarstwa Krajowego), a sama spłata rozpoczyna się dopiero po dwóch latach od ukończenia studiów. Fundusz Kredytów Studenckich pokrywa odsetki w czasie studiów i 2-letniej karencji. Liczba rat do spłaty kredytu stanowi dwukrotność liczby wypłaconych transz kredytu.
Jakby tego było mało, to kredyty studenckie mogą zostać… umorzone. Najlepsi absolwenci oraz absolwenci w szczególnie trudnej sytuacji będą mogli wnioskować o umorzenie części lub całości tego kredytu.
Studenci płatnych kierunków lekarskich na polskich uczelniach (prywatnych bądź publicznych) mogą skorzystać z kredytu na studia medyczne oferowanego wyłącznie przez Bank Pekao S.A. Przyszli lekarze mogą w ten sposób pokryć czesne nawet do kwoty 22 000 zł za semestr (limit w roku akademickim 2025/2026), czyli łącznie do 264 000 zł. W tym wypadku wniosek trzeba złożyć do 21. dnia od rozpoczęcia semestru.
Kwota może przerażać, ale po pierwsze lekarz to ceniony zawód z godnym wynagrodzeniem i po drugie warunki spłaty tego kredytu są bardzo korzystne. Oprocentowanie takiego kredytu jest równe sumie marży banku w wysokości 2 punkty procentowe oraz 1,2 stopy redyskontowej weksli Narodowego Banku Polskiego.
Ze spłatą można poczekać nawet 12 lat i nawet wtedy będziemy spłacać zaledwie połowę odsetek (Fundusz Kredytowania Studiów Medycznych spłaci resztę). Ponadto w tym wypadku również będzie można ubiegać się o całkowite umorzenie kredytu! Wystarczy przepracować 10 lat (w ciągu 12 lat od zakończenia studiów) w publicznym systemie ochrony zdrowia oraz uzyskać tytuł specjalisty w jednej z priorytetowych dziedzin medycznych.
————
ZAPROSZENIE
Bank Pekao S.A. zaprasza studentów do skorzystania z oferty preferencyjnych kredytów: kredytu studenckiego oraz kredytu na studia medyczne. Kredyt studencki pomoże w opłaceniu nauki oraz innych wydatków ponoszonych w okresie studiów. Kredytem na studia medyczne można natomiast sfinansować czesne.
Kredyt na studia medyczne ułatwia finansowanie edukacji studentom płatnych kierunków lekarskich na polskich uczelniach prywatnych i publicznych, którzy studiują w języku polskim. Środki z kredytu można przeznaczyć na opłacenie czesnego. Bank wypłaca kredyt co semestr przez cały okres studiów (maksymalnie 6 lat), bezpośrednio na rachunek uczelni, w której studiuje kredytobiorca. Studenci, którzy rozpoczynają studia w bieżącym roku akademickim 2025/2026, mogą otrzymać nawet 22 000 złotych na każdy semestr nauki. Więcej informacji TUTAJ
Kredyt studencki jest udzielany studentom różnych kierunków studiów dziennych, wieczorowych i zaocznych, a także doktorantom. Aby go otrzymać, należy złożyć wniosek wraz z zaświadczeniem z uczelni potwierdzającym status studenta. Wysokość dochodu na osobę w rodzinie studenta w roku kalendarzowym poprzedzającym złożenie wniosku nie może przekraczać 4000 zł. W roku akademickim 2025/2026 można zawnioskować o miesięczną transzę w wysokości: 400, 600, 800 lub 1000 zł. Więcej informacji TUTAJ
————
Czy kredyty studenckie są warte uwagi? Nie da się ukryć, że to chyba najtańsza forma długoterminowego korzystania z nie swoich pieniędzy. Niskie oprocentowanie, karencja, wsparcie w spłacie i możliwość umorzenia części lub całości kredytu to cechy, które każdy student poszukujący pieniędzy, powinien wziąć pod uwagę.
Kredyty studenckie umożliwiają studentom pewnego rodzaju przeniesienie środka ciężkości – zassanie pieniędzy z banku, gdy ich bardzo potrzebują i zwrot po wielu latach, gdy będą – oby – dobrze zarabiającymi osobami z wyższym wykształceniem. To nie zmienia faktu, że decyzja o zaciągnięciu każdego zobowiązania musi być dobrze przemyślana!
——————-
Niniejszy artykuł jest częścią akcji edukacyjnej, którą „Subiektywnie o Finansach” prowadzi
wspólnie z Bankiem Pekao S.A.

Zdjęcie główne: lookstudio / Freepik

