24 sierpnia 2024

Hotel bez restauracji, jedzenie z aplikacji? Niektórzy hotelarze doszli do wniosku, że gościom wystarczy… jedzenie na wynos

Hotel bez restauracji, jedzenie z aplikacji? Niektórzy hotelarze doszli do wniosku, że gościom wystarczy… jedzenie na wynos

Ekspansja prywatnych noclegów z Airbnb czy Booking.com sprawiła, że hotelarze znaleźli się pod presją cenową. Jak wciąż konkurować z prywatnymi apartamentami i ograniczyć koszty? Jest pomysł: zamiast prowadzić w hotelu restaurację, można umożliwić klientom… zamawianie dań z dostawą do pokojów z okolicznych restauracji. Czy to się może przyjąć?

Restauracje hotelowe uchodzą za standardową usługę. Możliwość zjedzenia wygodnie i luksusowo, bez wychodzenia z hotelu, jest elementem standardu hotelowego. W dobrych hotelach  więcej niż jedną restaurację. W wielu przypadkach jakość restauracji bywa dla klienta kluczowe. Ale coraz więcej gości stawia wyłącznie na nocleg, a do popularyzacji tego trendu przyczyniają się walnie konkurujące z hotelami apartamenty na wynajem oferowane w portalach typu Airbnb czy Booking.com.

Zobacz również:

Restauracje hotelowe nie zawsze mają obłożenie wystarczające do tego, by były rentowne, choć w dobrych hotelach to właśnie one dostarczają właścicielom czasem nawet tyle samo przychodu co usługa noclegowa. Poza dyskusją jest to, że są poważnym kosztem stałym w każdym hotelu. I hotelarze – chcąc zwiększyć elastyczność kosztów – nierzadko zastanawiają się, co z tym zrobić.

Zwłaszcza, że apartamenty na wynajem (pomimo niższych cen) zazwyczaj w standardzie nie zapewniają wyżywienia (przeważnie nawet śniadania), posiadają za to w pełni wyposażone kuchnie, które dają gościom możliwość przygotowywania posiłków samodzielnie. To – niestety dla hoteli – stało się atrakcyjną alternatywą dla droższych pokoi hotelowych.

Nowy trend – który pojawił się na razie tylko w niektórych amerykańskich hotelach – można określić jako „samodzielną obsługę pokojową”. Dostawa jedzenia do pokoju, którą na dużą skalę hotele testowały w czasie pandemii (kiedy inne opcje gastronomiczne były ograniczone), przekształciła się w model biznesowy. Hotelarze zaczęli nawiązywać współpracę z popularnymi aplikacjami do zamawiania jedzenia, takimi jak Uber Eats.

Niektóre sieci hotelowe zdecydowały się nawet na rozwijanie własnych aplikacji, które umożliwiają gościom zamawianie posiłków z zewnętrznych restauracji lub nawet tych znajdujących się na terenie hotelu. Wiele obiektów zaczęło wprowadzać specjalne stacje do odbioru jedzenia w hotelowym lobby lub np. przy basenie. W niektórych nowo powstałych sieciach zaczęto wprowadzać nawet subtelne zmiany w projektowaniu pokoi, z myślą o zamówieniach na wynos.

Wprowadzenie usług zamawiania jedzenia przez popularne aplikacje, takie jak Uber Eats czy Grubhub, pozwala hotelom na znaczną redukcję kosztów związanych z utrzymaniem pełnowymiarowych kuchni (kucharze, logistyka) i ich obsługi kelnerskiej. Zamiast inwestować w personel kuchenny i sprzęt, hotele mogą poprzestać na zewnętrznych dostawcach jedzenia.

Do obiektów ukazujących nowy trend należy Caesars Republic w Arizonie. To 265 pokojowy hotel, który kademu gościowi oferuje aplikację Caesars Eats. Jedzenie o standardowych porach dostarczane jest z restauracji znajdujących się na terenie hotelu, a po godzinach… z pobliskich knajp. Co ciekawe, hotel ani trochę nie kryje się z tym, że preferuje, by goście zamawiali jedzenie po godzinach – pozwala to bowiem na uniknięcie dodatkowych kosztów związanych z późnym działaniem restauracji i utrzymaniem całości personelu.

Kolejnym przykładem jest Hilton, który nawiązał współpracę z Grubhub. Efektem tej decyzji jest możliwość dostarczania posiłków do gości w 530 hotelach należących do tego koncernu hotelowego sieci Homewood Suites (obecnej w USA). Obiekty te zapewniają śniadania w cenie pokoju, choć nie posiadają własnej restauracji – klienci zamawiają jedzenie poprzez GrubHub.

Opcja dostawy prezentowana jest klientom na kluczach, w windach hotelowych oraz na kodach QR znajdujących się w pokojach. Wiceprezes Hiltona powiedział dziennikarzowi „The Wall Street Journal”, że klienci Homewood Suites przez aplikację złożyli już ponad 100 000 zamówień.

Choć rynek dostaw do gości hoteli rośnie, to firmy takie jak Grubhub nie ujawniają jego dokładnej wielkości oraz przyrostów. Wiemy jedynie, że liczba partnerstw z hotelami „drastycznie wzrosła” –  przynajmniej tak twierdzi Rob DelaCruz, wiceprezes Grubhub. Może w tym być dużo prawdy, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że poza Hiltonem, firma zawarła ostatnio umowy  również z Choice Hotels i Sonesta.

Opcja dostaw jedzenia z zewnątrz nie będzie raczej wprowadzana w najbardziej luksusowych hotelach. Potwierdza to wiceprezes sieci Hilton, który stwierdził, że nie należy spodziewać się tego typu usług w bardziej ekskluzywnych markach Hiltona.

Pytanie tylko, ile czasu potrzeba, by podobny trend – hotel bez restauracji – przetestowały sieci hotelowe w Polsce? Sądzę, że to kwestia czasu. Usługę Uber Eats wprowadzono w Polsce trzy lata po tym, jak stało się to w Stanach Zjednoczonych. Być może podobny będzie horyzont wprowadzenia w pierwszych naszych hotelach aplikacji do zamawiania jedzenia z zewnątrz (i likwidacji własnych restauracji) lub podpisywania pierwszych umów przez hotele z aplikacjami typu Uber Eats czy Pyszne.pl.

No i też nie wiadomo, jak zmiany i trendy na rynku amerykańskim przyjmą się na naszym podwórku. Może okazać się, że Polacy będą jednogłośnie preferować spożywanie posiłku w restauracjach, a dostawy będą jedynie niszą potrzebną niewielkiemu odsetkowi klientów.

Ale może być dokładnie odwrotnie – Polacy wydają relatywnie mało pieniędzy w restauracjach (a jeśli już – to w pizzeriach i kebabowniach), więc być może dla niejednej sieci hotelowej rezygnacja z własnej restauracji i oferowanie wyłącznie zewnętrznych dostaw może być opcją, która nie spowoduje spadku liczby gości. Jak uważacie – polskie hotele powinny tego spróbować? Bralibyście hotel bez restauracji z jedzeniem z aplikacji?

Czytaj też: Fałszywe restauracje i posiłki-widmo oferowane pod szyldem znanej platformy do zamawiania jedzenia? To niesmaczne. Pech klienta czy problem systemowy?

————————

CHCESZ ZAPLANOWAĆ ZAMOŻNOŚĆ? PRZECZYTAJ KONIECZNIE! Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej.

———————–

Źródło zdjęcia tytułowego: jComp, Freepik

Subscribe
Powiadom o
16 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Agg
8 miesięcy temu

Brałabym o ile cena noclegu byłaby atrakcyjniejsza. A o tym słowa nie ma albo nie doczytałam.

Admin
8 miesięcy temu
Reply to  Agg

Co do cen trudno powiedzieć, bo one w hotelach bardzo zależą od terminu i nie umiemy ocenić czy spadły czy nie

Artur
8 miesięcy temu
Reply to  Agg

Ja już za stary na to – nie brałbym.

Marcin
8 miesięcy temu

Na szczęście przed takim dziadostwem hotelarzy będzie ograniczać fakt, że aby mieć gwiazdki, to trzeba spełniać konkretne hotelowe wymagania, w tym m.in. prowadzenie restauracji.

Admin
8 miesięcy temu
Reply to  Marcin

Jeśli ktoś chce mieć gwiazdki to rzeczywiście ten numer nie przejdzie

Artur
8 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

W Hiszpanii kiedyś gwiazdki zastępowały słońca lub klucze i było ok.

Marcin
8 miesięcy temu
Reply to  Artur

„Kiedyś”. Więc jednak się nie przyjęło.

rsa127
8 miesięcy temu

To tak naprawdę nic nowego. W bardzo wielu hotelach restauracje są zarządzane przez zewnętrzne firmy. Nie ma zatem różnicy czy to restauracja w budynku hotelu czy przez aplikację.

Admin
8 miesięcy temu
Reply to  rsa127

W takiej sytuacji rzeczywiście to tylko kwestia „nieruchomościowa”

Tomek
8 miesięcy temu

W Polsce istnieje jeszcze (na szczęście) kategoryzacja hoteli. O ile jedno czy dwu gwiazdkowe mógłby próbować wyeliminować restauracje (ale śniadania i tak muszą podawać) o tyle wyższe kategorie już muszą oferować restauracje. Poza tym polskie hotele w olbrzymiej mierze żyją z konferencji a do nich restauracja jest niezbędna i na tej części przy konferencjach się zarabia. Połowa przychodu z restauracji wydaje mi się przesadzona ale jego poziom na pewno zależy od położenia hotelu, jego klasy i tego co restauracja oferuje. Wydaje mi się, że opisana sytuacja ze Stanów nam nie grozi z bardzo wielu powodów. Marginalnie takie rzeczy już się… Czytaj więcej »

Admin
8 miesięcy temu
Reply to  Tomek

W hotelach typowo turystycznych, gdzie te restauracje w ciągu dnia i tak raczej wieją pustką, to może być kuszące. Podobnie jak podpisanie umowy z zewnętrzną restauracją na śniadania i w ogóle likwidacja cateringu. Ale to już całkiem przypominałoby Airbnb 😉

Tomek
8 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Restauracji hotelowych dziejących jakoś osobne firmy (wynajęta przestrzeń komuś kto prowadzić restauracje) jest bardzo dużo. Ale one też żyją z imprez okolicznościowych. Nasza specyfika jest zupełnie inna niż amerykańska czy choćby niemiecka gdzie w miejscowościach wypoczynkowych wieczorami jest pełno w knajpach bo ludzie chodzą na kolację do restauracji. U nas królują obiadokolacje bufetowe w hotelach.
To jest bardzo rozbudowany temat.

Admin
8 miesięcy temu
Reply to  Tomek

Zgadzam się, z jednej strony Polak nie chodzi do restauracji i podróżuje budżetowo (więc musi być tanio i niekoniecznie z wyżywieniem), a z drugiej – lubi obiadokolacje bufetowe. To są dwa przeciwstawne trendy. Bardzo jestem ciekaw który mocniej działa.

Stef
8 miesięcy temu
Reply to  Tomek

Wystarczy przemia kwac hotel na otel, albo hostel czy jakkolwiek inaczej i po problemie. Do tego kategoryzacja jest do rowolna, więc można być hotelem z zerową liczbą gwiazdek.

Radek
8 miesięcy temu

„hotel bez restauracji z jedzeniem z aplikacji?”

i co dalej? z tym jedzeniem?
AirBnb czy booking pozwalają na wynajem mieszkania z kuchnią – wtedy takie jedzenie czy całodzienny catering (za 60-80 zł dostaniemy 5 posiłków na cały dzień) można sobie spokojnie odgrzać o dogodnej porze, zrobić kawę/herbatę.
Jeśli hotel rezygnuje z restauracji, to pozbywa się pewnych kosztów: jedna wyposażona kuchnia, jedna umeblowana jadalnia, kucharze, obsługa, ale pojawiają się inne: kuchnia czajnik/mikrofala/zmywarka w każdym pokoju. I śmieci. Zamiast zebrania tego co powstanie przy gotowaniu w kuchni, trzeba przelecieć i opróżnić kosze z każdego pokoju (czyli znowu koszty).

Admin
8 miesięcy temu
Reply to  Radek

Ciekawe spojrzenie. Bardzo jestem ciekaw jaki jest bilans kosztów w tych dwóch wariantach

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu