20 października 2024

Czy można udowodnić wpływ inteligencji na sukces finansowy człowieka? Czy ludzie inteligentni mają większe szanse na bogactwo? A może jest… odwrotnie?

Czy można udowodnić wpływ inteligencji na sukces finansowy człowieka? Czy ludzie inteligentni mają większe szanse na bogactwo? A może jest… odwrotnie?

Czy inteligencja człowieka ma wpływ na jego dobrobyt finansowy i wartość majątku? Opinie w tej kwestii są podzielone, niektórzy uważają inteligencję za kluczowy składnik sukcesu finansowego. Znajdą się też jednak tacy, którzy przez pryzmat popularyzacji mediów społecznościowych i internetu będą w stanie stwierdzić, że w dzisiejszych czasach jest… dokładnie odwrotnie. Im masz mniej zahamowań, im bardziej nie wiesz, czego nie wiesz, tym masz mniej oporów, by robić różne rzeczy, które często przynoszą pieniądze. Jak jest naprawdę?

Jakiś czas temu wpadło mi w ręce opracowanie pewnego amerykańskiego blogera (zajmującego się psychologią i opisującego różne wydarzenia z nią związane), w którym zebrał on całą wiedzę, jaką posiadł o zależności inteligencji oraz gromadzenia pieniędzy. Okazuje się, że istnieją takie liczby, choć nie jest o nich na świecie zbyt głośno. Traktujcie je z należytym dystansem, bo to nie jest badanie naukowe, raczej wyliczenia osoby, która zebrała, połączyła i przeanalizowała powszechnie dostępne dane.

Zobacz również:

PumpkinPerson.com wyróżnił siedem grup ludzi o różnej sytuacji ekonomicznej. I spróbował sprawdzić, czy jednym z czynników wpływających na indywidualne sukcesy i niepowodzenia w życiu finansowym człowieka jest właśnie intelekt. Czy istnieje korelacja między poziomem IQ a statusem ekonomicznym? I czy w ogóle jest sens sprawdzać, czy inteligencja człowieka ma wpływ na bogactwo? Może dużo większy wpływ mają inne czynniki? Przekonajmy się.

Jak duże znaczenie ma inteligencja człowieka dla finansowego dobrobytu?

Mamy więc siedem grup ludzi uszeregowanych nie tylko pod względem dochodów i majątku, ale także intelektu. Ten określono najpopularniejszym znanym wskaźnikiem, czyli IQ (Intelligence Quotient). Wyniki testu na inteligencję oblicza się na podstawie zestawu standaryzowanych zadań mających na celu sprawdzenie zdolności poznawczych danego człowieka. Do takich zalicza się logiczne myślenie, zdolności werbalne, matematyczne, przestrzenne i tzw. pamięć roboczą.

Problematyczne jest jednak to, że IQ określa jedynie wybrane aspekty inteligencji, głównie zdolności analityczne i logiczne. Nie uwzględnia cech takich jak inteligencja emocjonalna, kreatywność i umiejętności społeczne, które to mogą być kluczowe w perspektywie budowania majątku. Stąd też wyniki i korelację między inteligencją a statusem ekonomicznym należy traktować z dystansem. Nie trzeba mieć IQ na poziomie 150, by osiągać w życiu sukcesy.

Nie można jednak zaprzeczyć, że pewien związek między majątkiem a intelektem istnieje. Pierwszą z siedmiu grup, którą zbadano, byli bezdomni. To około 0,27% najbiedniejszych Amerykanów – obecnie około 630 000 osób w USA nie ma domu. Oczywiście nie wiadomo, jaki jest średni poziom inteligencji w tej grupie, ale jakiś czas temu przebadano IQ kilkudziesięciu mieszkańców schroniska dla bezdomnych w Milwaukee. Ich wskaźnik IQ wyniósł 83.

To mógł być przypadek, średnia wynikająca z doboru grupy, ale może to przypadek nie był. Bezdomni, z uwagi na swoją sytuację życiową, często borykają się z problemami zdrowotnymi, brakiem dostępu do edukacji oraz innymi czynnikami społecznymi, które bardzo negatywnie wpływają na rozwój intelektualny. Niski poziom IQ w tej grupie może nie być zatem konsekwencją „naturalnie złych predyspozycji”, a po prostu wielu nakładających się na siebie trudności życiowych.

Ale podobnych wniosków dostarczyły inne, tym razem przeprowadzone w Wielkiej Brytanii badania na bezdomnych. Wykazały one średnie IQ tej grupy osób na poziomie 80,7. Wśród bezdomnych zaobserwowano jedne z najniższych wartości w całym przekroju społecznym.

Kolejną grupą, którą sprawdzono, są osoby korzystające z pomocy społecznej. W Stanach Zjednoczonych programy takie jak SNAP (Supplemental Nutrition Assistance Program) stanowią ważny element wsparcia dla najuboższych warstw społecznych, które na przestrzeni lat stanowiły nawet 11% całej populacji.

W tej grupie bloger oparł się na badaniach dotyczących umiejętności czytania i pisania wśród tych ludzi – następnie wykonał statystyczne powiązanie tych umiejętności z miarą inteligencji i wyszło mu, że średni poziom IQ w tej grupie ludzi wynosi 92. Zaledwie 29% dorosłych korzystających z pomocy społecznej ma umiejętności czytania i pisania na poziomie pozwalającym na pełne uczestnictwo w życiu społecznym – reszta zmaga się z trudnościami poznawczymi. I to akurat jest fakt, a nie domniemanie wynikające z mniej lub bardziej metodycznie słusznych wyliczeń.

Czy, będąc „przeciętnie inteligentnym”, można być ponadprzeciętnie bogatym?

Medianą współczynnika inteligencji dla społeczeństwa amerykańskiego jest IQ wynoszące ok. 100. Taki wskaźnik inteligencji jest odzwierciedleniem przeciętnego wykształcenia i normalnych możliwości zawodowych. Osoby o takim IQ mogą stabilnie funkcjonować w gospodarce. Przeciętny (według skali IQ) człowiek ma szansę na osiągnięcie sukcesu ekonomicznego pod warunkiem, że będzie w stanie odpowiednio wykorzystywać swoje umiejętności. Inteligencja człowieka to jedno, a pracowitość i wydajność to drugie.

Kluczowe w tym przypadku często bywają cechy niewymierne w standardowych testach IQ, czyli wspomniana wcześniej kreatywność, inteligencja emocjonalna i zdolności społeczne. Łatwo zauważyć, że średnie IQ w przypadku osób korzystających z pomocy społecznej jest niewiele niższe od IQ człowieka, którego klasyfikuje się już jako tego w przeciętnej klasie ekonomicznej. Można więc wywnioskować, że korelacja między intelektem a ogólnym majątkiem może być konsekwencją nieco bardziej rozbudowanych podstawowych zdolności poznawczych.

Różnica jest jednak nieco większa w przypadku najbogatszych 4% społeczeństwa, czyli multimilionerów. W 2023 r., by znaleźć się w tym niewielkim odsetku najbogatszych, potrzebne było posiadanie majątku netto w wysokości co najmniej 4,7 miliona dolarów. W tym przypadku bloger oparł się na wydanej w 2000 r. książce „The Millionaire Mind” Thomasa J. Stanleya, w której opisano ankietę przeprowadzoną wśród 733 milionerów.

Częścią tej ankiety było przeprowadzenie przez te osoby ankiety SAT (jest stosowana jako część procesów rekrutacyjnych do szkół wyższych). Średni wynik testów SAT w przypadku ludzi, którzy poddali się temu badaniu (co oczywiście było dobrowolne), wyniósł 1190. Po dokonaniu stosownych korekt i przeliczenia tego na wartość IQ nasz bloger uzyskał średni wynik inteligencji 4% najzamożniejszych Amerykanów w granicach 118.

Uważa on, że ten sam wynik uzyskałby w przypadku zbadania inteligencji najbogatszych 0,27% społeczeństwa. By w 2023 r. znaleźć się w tym elitarnym gronie, koniecznie było zgromadzenie majątku o wartości co najmniej 10 milionów dolarów.

Ponieważ Thomas Stanley w swoim badaniu opisanym w książce nie znalazł praktycznie żadnej korelacji między wartością majątku bogatych ludzi a wartością wyników testów SAT, można założyć, że najbogatsi ludzie w jego próbie również mieli średnio IQ na poziomie 118. Oczywiście zerowa korelacja może być myląca, ale nie ma żadnego sposobu, by to zweryfikować. PumpkinPerson.com wnioskuje, że w tym przypadku również o ostatecznym rozmiarze majątku zadecydowały zdolności niewchodzące w skład pomiaru IQ.

Kolejną grupą, o której inteligencji bloger chciał się czegoś dowiedzieć, byli najbogatsi „samodzielni” multimiliarderzy, czyli osoby, które dorobiły się swojego majątku tylko i wyłącznie dzięki własnym staraniom – bez dziedziczenia. Okazuje się bowiem, że pośród najbogatszych przekazywanie majątku jest bardzo powszechne. W 2023 r. oszacowano, że aż 40% osób z listy „Forbes 400” odziedziczyło przynajmniej część swoich pieniędzy po poprzednim pokoleniu – tych w pomiarach pod uwagę nie brano.

PumpkinPerson.com przeczesał wszystkie większe wywiady udzielane przez najbogatszych ludzi świata i znalazł w ich wypowiedziach elementy mogące być podstawą do szacowania ich współczynnika inteligencji.

Np. Bill Gates potwierdził Davidowi dziennikarzowi Rubensteinowi podczas Q&A na inauguracji kampanii rekrutacyjnej uniwersytetu Harvarda we wrześniu 2013 r. wynik testu SAT na poziomie, który można przeliczyć na wskaźnik IQ w okolicach 170. Inni liderzy Microsoftu – Steven Balmer i Paul Allen – uzyskali po 1600 punktów w teście SAT, a nasz bloger w tym przypadku powołuje się na dziennik New York Times, chociaż gazeta ta nie podała źródła.

W podobny sposób autor hipotezy o wpływie inteligencji na zamożność „przeczesał” wiedzę o innych miliarderach. I doszedł do wniosku, że średnie IQ pośród self-made miliarderów oscyluje w granicach 131. Różnica w IQ jest jeszcze większa, gdy spojrzymy na sam szczyt „piramidy bogactwa”. W grupie tej znajdują się osoby o majątku przekraczającym 100 miliardów dolarów. Od momentu publikacji pierwszego rankingu najbogatszych Amerykanów przez Forbes w 1982 r. tylko osiem osób osiągnęło status „najbogatszego w kraju”. Pośród nich pięciu nadal żyje, z czego czterech dorobiło się swojego majątku samodzielnie. To ikony światowego biznesu, czyli Bill Gates, Jeff Bezos, Warren Buffet i Elon Musk.

Badania wykazały, że każda z tych osób charakteryzuje się wybitnymi zdolnościami intelektualnymi – ich IQ wynosi co najmniej 142, przy czym średnia dla tej niewielkiej grupy to imponujące 151. Tak wysoki poziom inteligencji to niesamowita rzadkość wykraczająca daleko poza normy dla całego społeczeństwa. Innymi słowy, jest to poziom praktycznie nieosiągalny dla większości ludzi.

Osoby o takiej inteligencji mają wyjątkowe zdolności do rozwiązywania złożonych problemów, myślenia abstrakcyjnego i przewidywania trendów, co pomaga w budowaniu globalnych imperiów biznesowych. W przypadku najzamożniejszych na świecie inteligencja może być jednym z najważniejszych czynników, które pozwoliły na osiągnięcie absolutnego szczytu ekonomicznego.

Inteligencja człowieka a jego zamożność – czas na wnioski

Warto wyjaśnić, czym jest ekonomiczny z-score widoczny w tabeli powyżej. Jest to miara statystyczna pozwalająca ocenić, jak bardzo określona wartość ekonomiczna (np. dochód, majątek) danej osoby (lub grupy) odbiega od średniej populacji. Z-score umożliwia porównywanie pozycji ekonomicznej w odniesieniu do rozkładu dochodów w danej populacji, wyrażając tę odległość w liczbie odchyleń standardowych.

Innymi słowy, pozwala to porównać różne grupy społeczne pod względem ich statusu majątkowego w sposób bardziej relatywny niż proste wyrażenie wartości majątku w liczbach. Przykładowo, jeśli z-score ekonomiczny danej grupy wynosi +1, oznacza to, że jej dochód jest o jedno odchylenie standardowe wyższy niż średni dochód w populacji. Jeśli z-score wynosi -2, to dochód tej osoby jest o dwa odchylenia standardowe niższy od średniej. Wynik pokroju -3 lub +5 jest wręcz gigantyczną różnicą względem normy – to samo tyczy się z-score, który przeliczono tą samą metodą, tyle że w odniesieniu do IQ.

Całościowo wyniki pokazują wyraźną korelację między poziomem inteligencji a statusem ekonomicznym. Czym jest współczynnik korelacji? Otóż to statystyczna zależność, która może wahać się od -1 do +1, gdzie: +1 oznacza doskonałą dodatnią korelację (kiedy jedna zmienna rośnie, druga również rośnie w idealnym tempie), 0 oznacza brak korelacji, zaś -1 oznacza doskonałą ujemną korelację (kiedy jedna zmienna rośnie, druga maleje).

Znormalizowany współczynnik korelacji określono jako +0,9739, co oznacza bardzo silną zależność między tymi zmiennymi. Osoby z wyższym IQ wykazują znacznie większą tendencję do osiągania wyższego statusu ekonomicznego. Z tego może wynikać, że inteligencja człowieka generalnie wpływa na jego zamożność. Natomiast korelacja „na poziomie indywidualnym” wyniosła zaledwie około +0,5, co oznacza, że na poziomie poszczególnych osób (nie grup) związek między IQ a statusem ekonomicznym można określić jako „umiarkowanie silny”. Wynik sugeruje, że około połowy różnic w osiąganym majątku jednostek może być wyjaśniona wyższym lub niższym poziomem IQ.

Wszystko jednak sprowadza się do tego, że to wcale nie inteligencja jest połączona z bogactwem. Ostatecznie wskaźnik IQ przedstawia przede wszystkim zdolności analityczno-logiczne. Wniosek jest więc prosty, im bardziej rozwinięci jesteśmy pod tym względem, tym bardziej prawdopodobne, że zgromadzimy większy majątek względem średniej w danym społeczeństwie – warto więc te zdolności rozwijać. Niemniej jednak, nawet jeżeli mamy IQ na poziomie 70, to wcale nie oznacza, że nie możemy być bogaci – będzie nam po prostu trochę trudniej.

——————————-

POSŁUCHAJ PODCASTU „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”

Podcast

>>> W nowym odcinku „Finansowych Sensacji Tygodnia” rozmawiamy o rynku pracy w IT. Ostatnio dużo się mówi o kryzysie w tej branży: programiści są mniej potrzebni, a do tego ich rolę przejmie w jakiejś części sztuczna inteligencja. W Polsce sytuacja jest jeszcze gorsza, bo stanęło wiele projektów #IT w firmach. Jak dziś wygląda rynek pracy dla informatyków i programistów? Jak zmieniły się zarobki? Jakie są perspektywy dla tego zawodu? Czy iść w tym kierunku, czy warto dziś planować pracę w IT? Gościem „Finansowych Sensacji Tygodnia” jest Michał Zabielski, który prowadzi niewielki software house i szczerze opowiada, co w tej branży piszczy. Zapraszamy do posłuchania! 

>>> W 231. odcinku „Finansowych Sensacji Tygodnia” gościem Macieja Samcika był prof. Adam Mariański, szef i twórca Mariański Group. To kancelaria zajmująca się doradztwem podatkowym i strategicznym, pomocą w zarządzaniu majątkiem zamożnych Polaków oraz doradztwem w tworzeniu fundacji rodzinnych. I właśnie od fundacji rodzinnych zaczęliśmy naszą rozmowę. Ministerstwo Finansów uważa, że duża część z nich powstała tylko po to, żeby optymalizować podatki. I chce ograniczyć ich przywileje. Czy to dobry pomysł? Drugim tematem naszej rozmowy są podatki. Jak należałoby zmienić system podatkowy w Polsce, żeby było sprawiedliwie? I jak zreformować PIT – najbardziej „nierówny” podatek?

—————————————

ZOBACZ RANKING DEPOZYTÓW I KONT OSZCZĘDNOŚCIOWYCH

7% na koncie oszczędnościowym - baner Banku Pekao

Październik: najlepsze lokaty i najfajniejsze konta oszczędnościowe – nowy ranking “Subiektywnie o Finansach”! Jak wygląda sytuacja oszczędzających? Inflacja powoli rośnie, w powietrzu „czuć zapach” niższych stóp procentowych, a banki zachęcają nas do lokat krótkoterminowych. W którym banku znajdziemy najwyższe oprocentowanie lokat i kont oszczędnościowych? Gdzie najlepiej przechować 20 000 zł przez pół roku? Zapraszam do czytania.

>>> Wkurzają cię niskie kwoty bankowych promocji depozytowych? W tych bankach można dostać aż 7% w skali roku na bardzo wysoką kwotę – do 200 000 zł

>>> 8% w skali roku na koncie oszczędnościowym? Ta opcja znów jest do wzięcia. W jednym z największych banków rusza kolejna edycja nietypowej promocji

>>> Nowy program lojalnościowy w polskim banku. Można zgarnąć niezłe prezenty. Bankowanie nie musi być nudne? W tym banku wymyślili, że za codzienne czynności klienci będą zbierać punkty, które przełożą się na realne korzyści

——————————-

zdjęcie tytułowe: Unsplash

Subscribe
Powiadom o
22 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Adama
7 miesięcy temu

Kilka tygodni temu weszły do branży nowe obowiązki raportowania do urzędu. U mnie w firmie na wdrożenie poszło wiele czasu i pieniędzy. W firmie kolegi powiedzieli, że wpisują do nowych formularzy co popadnie bez rozczulania się, bo stwierdzili, że i tak nikt tego nie będzie czytał. Kto w tej sytuacji jest bardziej inteligentny?

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Adama

To się dopiero okaże ;-). Pytanie czy rzeczywiście nikt tego nie przeczyta…

TomR
7 miesięcy temu
Reply to  Adama

To jest takie niewolnictwo – wykonywanie darmowej pracy na rzecz urzędów. W sumie nawet gorzej niż niewolnictwo, bo niewolnikowi jego pan musiał zapewnić utrzymanie i narzędzia.
Czy są jakieś próby (lobbying itp.) zmuszenia państwa, żeby za wszystkie prace, które narzuca innym płaciło rynkowe stawki, adekwatne do tego typu prac? Inaczej może być ciężko – lista „obowiązków” może rosnąć w nieskończoność.

Wojtek
7 miesięcy temu

Ten tekst bazuje na miarach IQ gdzie odchylenie standardowe to 15 czy może 24? Czy kompletny mix? 😀

Dzieci osób zamożnych nawet o super wysokim IQ potrafią trwonić majątek rodziców dużo szybciej niż rodzice potrafili go pomnażać. Korelacji bym się tu nie doszukiwał. A taki Kyosaki to nawet by twierdził o odwrotnej korelacji 😉

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Wojtek

Tutaj jest pewna niespójność metodyczna, bo autor oryginalnego wyliczenia bazował na różnych źródłach. Dlatego zalecam dystans

Stef
7 miesięcy temu
Reply to  Wojtek

Bo IQ a inteligencja finansowa czy ekonomiczna to nie to samo.

Ppp
7 miesięcy temu
Reply to  Stef

TAK JEST! Sam o tym myślałem, tylko słowa mi zabrakło.
Ostatecznie algorytm:
„zarobić -> odłożyć określony % na konto oszczędnościowe -> ulokować -> odsetki zreinwestować – Powrót do pkt pierwszego” – NIE wymaga wielkiej inteligencji. Za to wymaga uporu, konsekwencji i cierpliwości, które niewątpliwie są ważnymi składnikami inteligencji ekonomicznej.
Zatem, poza sytuacjami skrajnymi, jak upośledzenie lub geniusz – IQ nie powinno mieć dużego wpływu na powodzenie ekonomiczne.
Pozdrawiam.

TomR
6 miesięcy temu
Reply to  Ppp

Scenariusz wojny ekonomicznej, konfrontacji, zwłaszcza zdecydowanej – w którym ktoś stara się wybić konkurencję – promuje inteligentniejszych. Podejście „biznes to wojna” to m.in. Bill Gates, który niszczył konkurencję w celu uzyskania monopolu. To zostało przyhamowane dopiero przez rząd (proces antymonopolowy), a potem także przez zakup wspólnych właścicieli Microsoftu z innymi firmami IT (wspólni właściciele wielu firm z tej samej branży nie chcą, żeby one ze sobą nadmiernie konkurowały).

TomR
7 miesięcy temu

Teraz świat działa w taki sposób, że zdecydowana większość prac fizycznych jest wykonywana przez maszyny oraz zdecydowana większość prac intelektualnych jest wykonywana przez komputery. Trend jest taki, że procentowo coraz mniej zadań jest robionych przez ludzi. Nawet zawody mają charakter operatora maszyny (de facto są to prace menadżerskie – kierowania maszyną!), gdzie właściwym pracownikiem fizycznym wykonującym pracę jest maszyna, a człowiek nią steruje. Np. operator frezarki, operator dźwigu, kierowca wózka widłowego, operator koparki. Tego typu prace operatora maszyny są systematycznie automatyzowane. Obecnie np. automatyzuje się obsługę rozładunku kontenerów w portach, część portów ma już rozładunek automatyczny, część jeszcze ręczny, podobnie… Czytaj więcej »

Stef
7 miesięcy temu
Reply to  TomR

Ostatnio Chinczyczy ułożyli kilka km asfaltu walce i rozscielacz były autonomiczne, tylko wywrotki z asfaltem miały kierowców.

TomR
7 miesięcy temu

Przykład: https://www.rand.org/pubs/reports/R3901.html#document-details „Effect of Personnel Quality on the Performance of Patriot Air Defense System Operators The study finds that the Armed Forces Qualification Test (AFQT) score has a direct, consistent effect on the outcomes of air battles, both in terms of knowledge assessed by written tests and in actual performance simulations. Specifically, soldiers with higher AFQT scores can be expected to suffer significantly less asset damage, destroy more hostile aircraft, and be more effective in missile conservation. The study also finds that a one-level change in AFQT category equaled or surpassed the effect of a year of operator experience or… Czytaj więcej »

TomR
7 miesięcy temu

Patrząc na temat z dłuższej, historycznej perspektywy czasowej. Ludziom archaicznym udał się niezwykły wyczyn, którego wpółcześni nie byliby w stanie powtórzyć – mieli mniej więcej tą samą technologię przez milion lat. Z drobnymi przyrostowymi ulepszeniami co kilkaset tysięcy lat. https://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura_aszelska faza wczesnoaszelska między 1,5–1 mln – identyczna technologia na ogromnym obszarze przez 500 tysięcy lat faza środkowoaszelska (1 mln–600 tys.) – czyli początkowo jakieś innowacje, potem znowu utknęło na kilkaset tysięcy lat faza późnoaszelsk (600–300/200 tys.) – znowu jakieś innowacje, a potem kilkaset tysięcy lat zastoju U neandertalczyków wcale nie było lepiej – byli w stanie wymyślić innowacyjny na swoje… Czytaj więcej »

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  TomR

Ciekawe

TomR
7 miesięcy temu

W ostatnich latach zwrócono uwagę, że bycie geniuszem to nie tylko wyjątkowo wysokie IQ (to jest obowiązkowe, żeby być geniuszem), ale także pewne cechy charakteru, w tym ogólnie nie bycie miłym człowiekiem, charakter podchodzący pod cechy kryminalne. Osoby z wysokim IQ, ale miłe, grzeczne i posłuszne częściej zajmują się jakimś przyrostowym ulepszaniem drobiazgów, a nie rzeczami przełomowymi, czymś wielkim. Z drugiej strony wśród osób inteligentnych jest więcej osób grzecznych niż w populacji, czy w warstwach pracowników fizycznych. Być może tu jest jeden z czynników niewystarczającej zapłaty za talent – większość zdolnych jest nadmiernie ugrzeczniona i nie walczy o swoje tak… Czytaj więcej »

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  TomR

Mon Dieu. I teraz każdy będzie chciał być kryminalistą 😉

Redrum
7 miesięcy temu

Niestety badanie jest równie niemiarodajne, co występowanie nowotworów nerki w USA. Według tej pracy najczęściej i najrzadziej nowotwór występuje w małych gminach. Dlaczego? Bo przy małych grupach badanych jeden albo zero przypadków ma kolosalne znaczenie.

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Redrum

Statystyka zawsze działa tym lepiej, im większe są grupy referencyjne. Ale to badanie mimo wszystko – choć nie jest pracą naukową – daje pewne przesłanki

mirekk
6 miesięcy temu

Poznałem kilku bogatych ludzi i stwierdziłem, ze nie są bardziej inteligentni niż biedni ludzie, których znam. To po prostu talent czy specyficzna umiejętność. Jedni mają dobry słuch, inni malują piękne obrazy, a jeszcze inni potrafią zarabiać. W innych obszarach życia tacy bogacze często bywają przeciętni, nieporadni, czy wręcz prymitywni…
A kiedy bogacz dalej ma za mało i nie ma żadnych skrupułów zostaje miliarderem…

Last edited 6 miesięcy temu by mirekk
Admin
6 miesięcy temu
Reply to  mirekk

To prawda, kiedyś zdarzyło mi się spędzić trochę czasu z miliarderem. Poza tym, że miał dużo pieniędzy – straszny ciapek 😉

TomR
6 miesięcy temu

Podczas ostatnich wyborów prezydenckich w USA Trump zarzucił swojej przeciwniczce, że ma ograniczone zdolności umysłowe – dwucyfrowe IQ. Ona nie odniosła się do zarzutów, a byłoby to proste – pokazać trzycyfrowy wynik testów. I Trump wygrał. Padało podejrzenie, że jednym ze skutków tego typu ograniczeń intelektualnych mogła być niemożność pojawienia się w audycji u znanego podcastera Joe Rogana. U niego podcasty trwają 3 godziny lub nawet dłużej i mają format otwarty na różne tematy – to jest za długo, aby pokryć go przez uprzednio wyuczony zestaw sloganów. Kamala chciała się pojawić, ale w formacie ograniczonym do 45 min – 1… Czytaj więcej »

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  TomR

Zobaczymy jak się sprawdzi inteligencja Trumpa w kontaktach ze spryciarzem Putinem… 😉

janko
2 miesięcy temu

Życie jest niesprawiedliwe, więc wysoka inteligencja nie zawsze jest równoznaczna z sukcesem, ponieważ koneksje i szczęście, a także determinacja i odrobina awanturnictwa czasami decydują o życiu.
https://www.truck1-pl.com

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu