6 października 2019

Car-sharing i kradzież tożsamości. Pan Arek nie wiedział o co chodzi w tym biznesie, dopóki nie dostał wezwania do zapłaty. Jak oni pilnują?

Car-sharing i kradzież tożsamości. Pan Arek nie wiedział o co chodzi w tym biznesie, dopóki nie dostał wezwania do zapłaty. Jak oni pilnują?

Pan Arkadiusz żył w błogiej nieświadomości. Nie miał pojęcia, że istnieją takie wynalazki jak auta na minuty. W telewizji słyszał coś co prawda o pokojach na minuty, ale to jednak co innego.  Aż w końcu dostał wezwanie do zapłaty. Od firmy car-sharingowej.

Car-sharing to być może wynalazek dekady. Po co nam auto, które przez 90% czasu stoi pod domem i się bezczynnie „amortyzuje”, skoro w pieniądze na jego zakup możemy przeznaczyć na przyjemniejsze rzeczy?  O zaletach (ale i wadach) wynajmowania samochodów na minuty lub miesiące rozpisywaliśmy się nie raz, nie dwa: nie martwimy się o OC, o przeglądy, o ten cały samochodowy entourage, a jak wynajmiemy elektryka – to jesteśmy w dodatku ekologiczni

Zobacz również:

Problem pojawia się, gdy auta potrzebujemy często – a więc nabijamy dużo kilometrów – i gdy wyruszały na dłuższe trasy, za miasto. No i wtedy, gdy zdarza nam się zarysować karoserię. W swoim aucie to uchodzi bezkarnie, ale w wypożyczonym – bynajmniej.

Pan Arkadiusz dzwoni do Panka

Ale nie wszyscy mają świadomość nowych opcji, które daje XXI wiek. Zgłosił się do nas czytelnik, który żył w błogiej nieświadomości, że car-sharing w ogóle istnieje. Ze stanu wybudziło go wezwanie do zapłaty od… firmy Panek:

„Do tej pory nie interesowałem się zbytnio tą dziedziną motoryzacji. Aż pewnego dnia otrzymałem wezwanie do zapłaty za czynsz i uszkodzenie pojazdu, którego w życiu na oczy nie widziałem!”

To tak, jakby dostać rachunek za niebyłą podróż samolotem, albo mieć komornika na karku za nieswoje długi. Na pierwszy rzut oka, nie ma się czego bać. „Pewnie jakiś błąd” – pomyślał czytelnik.

„Dzwonie do Panka, peroruję swój gniew na konsultanta, a ten spokojnym głosem pyta, czy to pierwszy taki przypadek i czy miałem wcześniej skradzione dokumenty… No owszem miałem, ale w 2016 r. Otrzymałem więc informację, że prawdopodobnie, ktoś posłużył się moim skradzionym dokumentem i założył na moje dane konto w Panku, a następnie rozbijał się samochodem na mój koszt. Aby anulować obciążenie, muszę udać się do pobliskiej jednostki policji. Udałem się na policję, a tam powiedziano mi, że takich przypadków zgłoszono już przynajmniej kilka”

Czytaj też: Car-sharing zamknięty dla najmłodszych? Kontrowersyjne posunięcie InnogyGo! Ale czy słuszne? I jak zareagują inni? Sprawdzam!

Czytaj też: Ceny wynajmu samochodów na minuty w górę! Taniej już tylko w subskrypcji. Czy Panek wypuścił z butelki Dżina podwyżek?

I znów wołamy: chroń swoją dane!

To podręcznikowy przypadek kradzieży tożsamości, który w dodatku ma wymierny koszt finansowy. Ktoś podszył się pod pana Arka i śmigał po mieście i w dodatku doprowadził do uszkodzenia pojazdu.

To pokazuje, że w systemie umożliwiającym najem aut na minuty musi być jakaś luka, skoro to takie proste podszyć się pod kogoś. Żeby założyć konto w Panku należy przesłać skan prawa jazdy i podpiąć kartę płatniczą, której dane będą tożsame z imieniem i nazwiskiem osoby, które tworzy konto i wprowadza dane prawa jazdy.

Tym razem jednak prawdopodobnie wystarczyły tylko dane z prawa jazdy. Jak to możliwe? – pyta czytelnik. Najpewniej złodziejowi udało się podpiąć nie swoją kartę, zaś Panek – jak się po czasie zorientował – zaczął poszukiwać właściciela konta, żeby przedstawić mu rachunek do zapłacenia. I tak trafił do naszego czytelnika.

„Pytanie brzmi: czy oraz w jaki sposób wypożyczalnie weryfikują swoich klientów? Czy wystarczy mieć kopię cudzego prawa jazdy, aby dostać samochód i bezkarnie roz… walić go na czyjeś nazwisko?”

Pan Arkadiusz tak się wkurzył, że podobno postanowił zrobić test i z ciekawości wziął prawo jazdy żony, założył na nią konto w serwisie car-sharingowym, przypiął  jej kartę płatniczą (ale oczywiście podał swoje imię ;-), a po godzinie dostał informację o założonym profilu w usłudze car-sharingowej. Mam nadzieję, że na tym testowanie się skończyło, bo podszywanie się pod inne osoby jest karalne.

Czytaj też: Dane z dowodów osobistych i smartfonów, dane osobowe, tożsamość – to dziś cel złodziei. Jak nie dać się okraść z „cyfrowego majątku”?

Czytaj też: Zastrzeżenie Kredytowe, czyli ochrona przed oszustami, gdy nie masz ochoty na kredyt. Jak działa i czy warto z niego skorzystać?

Car-sharing i dodatkowa weryfikacja

Co na to rzeczona firma? Czy rzeczywiście wystarczy czyiś dowód osobisty, prawo jazdy i dowolna karta płatnicza, by zacząć podróżować autem na czyiś koszt? Przedstawiciele Panka odpowiedzieli tak:

„Od dłuższego czasu pracujemy nad sposobem dodatkowej weryfikacji tożsamości klientów, jesteśmy już bardzo blisko jej zaprezentowania. Jeśli chodzi o środki płatnicze nowe zabezpieczenia przed nieuprawnionym użyciem karty wprowadziliśmy dosłownie kilka dni temu.  Dzięki nim założenie konta na inna osobę jest utrudnione. Nasi pracownicy mają więcej pracy, ale modyfikacja jest niezauważalna dla klienta”

Hmm… skoro dla klienta nic się nie zmieniło, to czyżby weryfikowali dane ręcznie?

„Największym problemem, który działa na niekorzyść nas oraz klientów jest RODO. To właśnie przepisy, które maja chronić porządnych obywateli doprowadzają do tego, że ochronie podlegają też złodzieje. Weryfikacja tożsamości w taki sposób, jak robi to policja, w przypadku firm prywatnych nie jest możliwa. Przepisy są coraz bardziej zaostrzane i dają nam coraz mniej możliwości zbierania, przetwarzania  i weryfikacji danych. Z tego powodu cały czas poszukujemy nowych rozwiązań i zabezpieczeń oraz modyfikujemy system”

Czy takich sytuacji jest dużo? Firmy mówią, że to tylko incydenty. Choć np. Traficar wprowadził obowiązkowy przelew na 1 gr, który pozwala zweryfikować dane z prawa jazdy z danymi osoby, która chce faktycznie założyć konto. Na tapecie są jeszcze inne, dodatkowe metody weryfikacji tożsamości.

Firmy car-sharingowe radzą zgłaszać takie przypadki na policję, wtedy bez problemu da się odkręcić niesłuszne opłaty.  Zgodnie z art. 190a §2 Kodeksu karnego za podszywanie się pod inną osobę poprzez wykorzystanie jej wizerunku lub innych danych osobowych grozi do trzech lat więzienia. Tylko dlaczego przez niedopracowane procedury firmy świadczącej usługi klienci mają tracić czas na udowadnianie, że nie są wielbłądami?

źródło zdjęcia: PixaBay

Subscribe
Powiadom o
10 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
ktoś
5 lat temu

Miałem podobną sytuację, ale nie związaną z kradzieżą dokumentu tożsamości. Osoba z mojego miasta która nazywa się tak jak ja nie zapłaciła za parking pod hipermarketem, który obsługuje jakaś Sp. z o.o. Dostałem przedsądowe wezwanie do zapłaty i straszenie że mnie będą nachodzić w miejscu zamieszkania, w miejscu pracy, zgłoszą do skarbówki itd. Dzwoniłem 2 krotnie do nich, pani wręcz na mnie krzyczała aż w końcu chyba zrozumiała że zrobili błąd. Okazuje się, że nie wiedzieli kto jest właścicielem auta, tamta osoba kontaktowała się z nimi mailowo (podając w mailu imię, nazwisko i miasto), a firemka wyciąga sobie dane chyba… Czytaj więcej »

Anna
5 lat temu

Przypadek założenia konta na nie swoje nazwisko może być pozostałością z pionierskich – a i nie tylko takich – czasów płacenia kartą.Otóż lat temu 12 i wcześniej można było np.za bilety lotnicze płacić, kupując je w necie, kartą z nazwiskiem innym, niż przyszli pasażerowie.A że te czasy jeszcze nie całkiem minęły, to w zeszłym roku płacąc za wizę azerską (wydawaną netowo przez ich msz) też można było płacić cudzą kartą.I w obu przypadkach było to wprost powiedziane, że nazwisko karty może być inne.Być może „domyślnie” system rezerwacji sprawdza jedynie, czy to karta jest prawdziwa a nie to, czy zgodna z… Czytaj więcej »

Michał
5 lat temu
Reply to  Anna

Zaryzykuję stwierdzenie, że w większości miejsc można płacić nie swoją kartą. Jest po prostu pole na nazwę posiadacza i wpisuje się tę zgodną z kartą.

Samozl0
5 lat temu
Reply to  Anna

A niby dlaczego nie miałbym mieć możliwości płacenia swoją kartą za czyjeś rachunki? Karta służy do płacenia a nie potwierdzania tożsamości.

Michał
5 lat temu

Akurat fragment o niemartwieniu się OC nie ma zastosowania w podstawowej wersji, bo tam jest ryczałtowa odpowiedzialność finansowa.

Admin
5 lat temu
Reply to  Michał

Fakt, ci, którzy mają abonament, korzystają z pełni szczęścia w tej dziedzinie

Adam
5 lat temu

Oki.

Dostaję jakieś pismo, że jestem coś komuś winien.

Kiedy muszę to zgłosić na policję od razu a kiedy mogę poczekać jak otrzymam wezwanie z sądu od firmy, która twierdzi że jestem coś winien?

Michał
5 lat temu
Reply to  Adam

Od razu powinieneś zgłosić jeśli uważasz, że popełniono przestępstwo – próbę wyłudzenia od Ciebie lub na Twój rachunek. Poczekać możesz, jeśli chcesz rozstrzygać to na gruncie cywilnym, czyli uchylasz się, bo to nie Ty.

lskajfdc
5 lat temu

Panek odkrywa Amerykę! Otóż obecnie procedury AML/KYC nie polegaja na wyslaniu skanu dowodu, tylko na wyslaniu skanu dowodu + fotki mordy i obok w łapce dowód.
Nie ma za co.

jacek
2 lat temu

Zasłaniają się RODO, a rozwiązań mogłoby być dużo. Np. wprowadzenie przez rząd API, które pozwalałoby na bezpieczne „zezwalanie” na udostępnienie prawdziwych, potwierdzonych przez serwis rządowy (np. profil zaufany, który pyta „Czy zgadzasz się na przesłanie potwierdzenia twoich danych dla PANEK…” itd.). Wtedy nie trzeba by było wysyłać obcej firmie całych zdjęć praw jazdy.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu