28 kwietnia 2025

Nie tylko wojna, ale też blackout, cyberatak, powódź… Jak nie stracić poczucia bezpieczeństwa? Jak przygotować finanse na nieprzyjemny scenariusz?

Nie tylko wojna, ale też blackout, cyberatak, powódź… Jak nie stracić poczucia bezpieczeństwa? Jak przygotować finanse na nieprzyjemny scenariusz?

Nie tylko wojna na Ukrainie, ale też blackout (taki, jaki właśnie przeżyła Hiszpania), cyberatak o wielkiej skali, kataklizmy naturalne, takie jak powódź… Jak nie stracić poczucia bezpieczeństwa, gdy świat stał się o wiele mniej stabilny i bezpieczny? Jak się finansowo przygotować do bardzo złych scenariuszy? Oto spis rzeczy, które powinieneś, powinnaś zrobić

Całkiem niedawno wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz w rozmowie z PAP przypominał, że w Polsce mogą wystąpić sytuacje kryzysowe i w razie takowej musimy być przygotowani na przynajmniej trzy doby przetrwania bez wsparcia państwa. Miejmy nadzieję, że tak długo nie będą czekali Hiszpanie na powrót do normalności po gigantycznym blackoucie, którzy właśnie nawiedził ten kraj.

Zobacz również:

Z systemu energetycznego Hiszpanii w jednej chwili zniknęło kilkanaście gigawatów mocy, czyli jedna trzecia tych, których zwykle o tej porze potrzebuje kraj. Przez kilka godzin prąd w Hiszpanii dostarczały wyłącznie wiatraki i panele fotowoltaiczne. Nie było prądu w domach, zatrzymały się windy, przestały jeździć wagony metra i tramwaje, nie działała sygnalizacja świetlna. Nie można było zatankować samochodu, nie działał internet, do bankomatów zaczęły się ustawiać długie kolejki, nie działały terminale płatnicze.

To kolejny dowód na to, że przeciętny Polak powinien przygotować swój portfel i swoje finanse na kryzys. A więc na sytuację, w której zabraknie prądu, nie będą działały sklepy (w tym spożywcze), banki, bankomaty, nie będzie można zapłacić kartą, nie będzie można poruszać się swobodnie po mieście.

Nie będę poruszał wszystkich kwestii związanych z przygotowaniami do kryzysu – takich jak zakup apteczki, przygotowanie  zapasu wody pitnej, śpiwora czy radia tranzystorowego – bo o tym można przeczytać choćby w broszurze „Bądź gotowy!”, którą już trzy lata temu opublikowało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, oraz w broszurze szwedzkiego rządu „W razie sytuacji kryzysowej lub wojny”, która została opublikowana także w języku polskim. Podejdę do sprawy od strony czysto finansowej.

Blackout, cyberatak… Jak to zmienia sytuację w cyfrowych finansach?

Finanse podczas sytuacji kryzysowej (w tym wojny) są niezwykle istotne, jeszcze bardziej niż na co dzień. Ale pojęcie „waluty” czasem zmienia wartość. Znamy to choćby z opowieści naszych dziadków i babć, którzy wspominali nie raz, jak w czasie II wojny światowej niezwykły status potrafiła uzyskać paczka papierosów. Na początku wojny w Ukrainie wiele firm było zmuszonych handlować w barterze (tak robiła m.in. notowana na polskiej giełdzie spółka rolna Astarta, o czym pisał Bloomberg), a przy granicy kwitł handel dobrami zdobytymi na rosyjskich żołnierzach (reportaż na ten temat można przeczytać na portalu The New York Times).

W warunkach kryzysowych waluta kraju objętego kryzysem może funkcjonować, przynajmniej w formie tradycyjnej (banknoty i monety), jednak nie musi „trzymać” swojej dawnej wartości. Tak właśnie stało się z ukraińską hrywną, której kurs w 2022 r. runął, potem nieco się odbił, ale teraz wciąż utrzymuje się około 30% poniżej poziomu sprzed ataku Rosji w stosunku do różnych walut.

Notowania UAH/PLN 

Źródło: Stooq

Przygotowania naszego portfela i naszej sytuacji finansowej do kryzysu należy zacząć od najprostszych ruchów, które można wykonać w ciągu jednego wieczora. Przede wszystkim warto spisać sobie – w notatniku czy na kartce – loginy i hasła do wszystkich kont i rachunków finansowych i umieścić w tylko nam znanym miejscu, o którym jednak w czarnej godzinie nie zapomnimy.

Następnie warto w jednym miejscu zgromadzić wszelkie istotne dokumenty jak: dokumenty tożsamości, akty notarialne poświadczające własność naszych nieruchomości, dowody ubezpieczenia, akty urodzenia czy ślubu. Warto umieścić je w opakowaniach wodoodpornych. Dobrze jest mieć – ważny przez jeszcze co najmniej kilka lat – paszport. A te wszystkie dokumenty warto zeskanować i umieścić w formie elektronicznej zarówno na pendrivie, jak i gdzieś w chmurze (lub przesłać na swoją skrzynkę e-mail). Dane w chmurze zawsze trzeba zabezpieczyć dwufaktorowym uwierzytelnieniem.

Kolejnym krokiem powinna być archiwizacja elektroniczna stanu naszych kont bankowych i rachunków oszczędnościowych czy maklerskich. Powinno się ją wykonywać co jakiś czas, np. pierwszego dnia każdego miesiąca lub kwartału, pobierając potwierdzenia elektroniczne czy po prostu wykonując tzw. screeny (zrzuty z ekranu). Potwierdzenia i screeny trzeba wysyłać gdzieś do chmury lub po prostu do siebie na e-mail, tak by gdy już sytuacja kryzysowa zmieni się w normalną, móc w łatwy sposób mieć do nich dostęp.

Kolejnym łatwym i szybkim ruchem jest zgromadzenie zapasu gotówki w walucie krajowej – wystarczy iść do bankomatu, póki jest spokój. Bankomaty wydają zazwyczaj banknoty 100 zł lub 200 zł, warto je jednak rozmienić na mniejsze nominały. W domu powinniśmy mieć co najmniej tyle złotych, ile wydajemy na tzw. życie przed tydzień, może dwa.

To był tylko wstęp. Teraz należy pomyśleć, co może się nam przydać, jeśli chcemy przez sytuację kryzysową przejść komfortowo (względnie).

Portfel kryzysowy. Co powinno się w nim znaleźć?

Poza podręcznym zapasem gotówki powinniśmy mieć niewielkie porcje mocnych walut, uznawanych na całym świecie – takie jak dolar amerykański, euro czy frank szwajcarski – są w obiegu częściej niż lokalny pieniądz. Proponuję poduszkę zagranicznych walut skomponowaną w równym stopniu z dolara, euro i franka. Jednak jeśli ktoś uzna, że woli mieć więcej dolarów (bo to wciąż główna waluta rezerwowa, która zyskuje na wartości w trakcie kryzysów) czy euro (bo w końcu jesteśmy w Europie), to zapewne nie będzie to wielki błąd.

Warto mieć także trochę dawnego „twardego” pieniądza, czyli złota i srebra. Przy czym, jeśli w czarnej godzinie chcielibyśmy wymieniać monety i sztabki, to powinny być one ze znanych i poważanych mennic (czyli lepszy południowoafrykański krugerrand niż jakiś chiński „wynalazek”, o którym przeciętny Kowalski może myśleć, że to jakaś podróbka), ale też powinniśmy dysponować również małą gramaturą.

Są na rynku dostępne monety półuncjowe czy ćwierćuncjowe, a także malutkie 1-gramowe sztabki w opakowaniach – to takie przedmioty z metalu szlachetnego będą łatwiej wymienialne (i z mniejszą stratą) niż 1-uncjowe monety bulionowe czy kolekcjonerskie.

Źródło: pamp.com

W handlu barterowym nawet bardziej niż złoto czy srebro mogą przydać się artykuły spożywcze trudno się psujące, z długą datą przydatności do spożycia oraz niektóre niezwykle przydatne w określonych warunkach przedmioty. Chodzi o takie artykuły, które są łatwo wymienialne, łatwe do przechowywania i niezbędne do przetrwania.

Jeśli chodzi o artykuły spożywcze, z pewnością można polecić gromadzenie powoli psującej się żywności takiej jak ryż, mąka, sól i cukier (najlepiej w dość trwałych opakowaniach) oraz tabletek do oczyszczania wody. Warto także zainteresować się wysokoenergetycznymi i wysokobiałkowymi batonami wojskowymi – jeden taki starcza na całą dobę za pożywny posiłek, bo potrafi mieć zawartość 450 kcal w 50 g, i choć nie jest zbyt smaczny, to ma wiele zalet. Zajmuje mało miejsca (jest idealny do plecaka), ma zazwyczaj kilkuletnią datę ważności i nie wymaga podgrzania czy ugotowania przed spożyciem.

Warto mieć pod ręką – najlepiej w jednym miejscu – zestaw pierwszej pomocy (apteczki), latarki z dynamem, narzędzia, artykuły higieniczne (mydło, pasta do zębów, papier toaletowy), koc. Niezwykle istotne w obliczu np. braku prądu będą źródła ciepła i energii: zapałki, zapalniczki, świece.

A w bestsellerowej książce „Jak przetrwać koniec świata” słynny survivalowiec Bear Grylls radzi, by na poczet wymiany barterowej w ekstremalnych warunkach gromadzić nie tylko te wymienione przedmioty, ale też takie mniej oczywiste jak… różnej wielkości wiaderka. Jak bowiem przekonuje Grylls, o gromadzeniu mydła czy świec pomyśli każdy, ale w kryzysie niezwykle przydatne okazują się właśnie najróżniejszej wielkości przedmioty do przechowywania wody.

No dobrze, a właściwie ile taki „portfel kryzysowy” może kosztować? W wersji podstawowej koszt skonstruowania takiego minimalistycznego „portfela kryzysowego” podliczyłem na około 18 000 zł. Znalazło się w nim: 4000 zł w polskich złotych, 6000 zł w walutach obcych, kruszce za 5000 zł ((jeden zestaw 12 sztabek 1-gramowych), artykuły spożywcze (1000 zł) i przedmioty „kryzysowe” (2000 zł).

Szacunkowe obliczenia objęły tylko składniki „portfela kryzysowego”, czyli artykuły, które mogą służyć wymianie handlowej (być środkami płatniczymi) w trakcie ekstremalnej sytuacji kryzysowej. Nie uwzględniam wszelkich innych przedmiotów, jakie warto by posiadać, jeśli chcemy przygotować się na bardzo niefajny scenariusz, takich jak radio czy latarka z dynamem, śpiwory, zestawy survivalowe, broń typu gaz pieprzowy.

Jak przygotować duży majątek na sytuację kryzysową?

Im ktoś bogatszy, bardziej majętny, to właściwie… tym większy ma problem. Inwestorzy powinni dywersyfikować majątek, unikając tzw. home bias – czyli błędu skupiania swoich aktywów w jednym, ojczystym kraju. Niektórzy słynni inwestorzy twierdzą, że w ogóle nie powinno się inwestować w tym kraju, w którym się mieszka. Tutaj jest bowiem i tak skoncentrowane nasze życie, tutaj zazwyczaj mamy nieruchomość i bieżące dochody w lokalnej walucie.

Dlatego majętne osoby powinny myśleć o zakładaniu kont w zagranicznych bankach, najlepiej w jurysdykcjach dość bliskich Polsce geograficznie i kulturowo, ale przyjaznych i „pewnych”, jeśli chodzi o geopolitykę (na tyle, na ile to możliwe). Pisaliśmy niedawno o takich jurysdykcjach i dokonaliśmy selekcji, biorąc pod uwagę m.in. stabilność systemu bankowego czy sytuację geopolityczną, i warto sprawdzić, co znalazło się na liście oprócz dość oczywistej Szwajcarii.

Czy warto mieć nieruchomość za granicą? Taki drugi dom czy mieszkanie powinny znajdować się relatywnie blisko Polski, by można tam było przemieścić się relatywnie łatwo i szybko (najlepiej autem). No i kraj powinien być przyjazny Polsce i Polakom i najlepiej potencjalnie neutralny.

Czy „na wszelki wypadek” warto pozbyć się akcji, ETF-ów, udziałów w funduszy inwestycyjnych (i np. zakopać pieniądze w ogródku)? W żadnym wypadku. Warto natomiast co jakiś czas archiwizować stan rachunków inwestycyjnych i posiadanych aktywów. Kilka miesięcy temu przypominaliśmy, że giełda amerykańska właściwie nie reaguje na konflikty zbrojne, a nawet można powiedzieć, że reaguje… pozytywnie!

Nie chcę uchodzić za czarnowidza, ale – jak mówi stare polskie przysłowie – „strzeżonego Pan Bóg strzeże”. Przygotuj się na najgorsze, spodziewaj się najlepszego – to chyba mądry cytat z jakiejś powieści. Przykład hiszpańskiego blackoutu świadczy o tym, że to nie jest tylko czarnowidztwo i bujanie w obłokach. 

———————–

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela.  Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

——————————-

SPRAWDŹ RANKING DEPOZYTÓW I KONT OSZCZĘDNOŚCIOWYCH

Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.

———————————-

Źródło okładki: unsplash

Subscribe
Powiadom o
27 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
kol
22 dni temu

Bardzo wartościowy artykuł.
Tylko co do złota miałbym uwagi. Gdy nas nie stać na monety, ja bym po prostu kupował żonie biżuterię oraz od czasu do czasu sobie jakiś łańcuszek. To również jest forma zabezpieczenia się w czasie wojny (patrz przykład Żydów podczas IIWŚ). Główną wadą złotego pieniążka jest to, że w sytuacji trudnej bardzo szybko pozbawimy się najwartościowszych rzeczy jakie mamy w ciągu kilku transakcji. A taka moneta nie jest tania, a złoty pierścionek można nabyć już za ponad 200 zł.

Admin
22 dni temu
Reply to  kol

Cenne uzupełnienie. Dzięki! I też dzięki za dobre słowo!

Stef
21 dni temu
Reply to  kol

To prawda,babcia dzięki obrączce „wykupila” dziadka z łapanki.

Z drugiej strony w biżuteria przepłacasz za złoto kilkukrotnie, a potem je sprzedasz w cenie „złomu”.
Spróbujcie łańcuszek kupiony za 1000 zł sprzedać za połowę wartości u złotnika. Powodzenia.

EG.
22 dni temu

Po wielu dziwnych pożarach , tysiącach emigrantów stojących na granicy Białorusi , poprzerywanych kablach podmorskich i awarii prądu obejmującego trzy państwa UE , takich porad co robić powinno być więcej.

Admin
22 dni temu
Reply to  EG.

Na pewno warto brać pod uwagę scenariusz, że któregoś pięknego dnia zabraknie prądu. W sumie stan naszej energetyki jest taki, że może zabraknąć za jakiś czas tak po prostu, bez awarii 😉

andre
22 dni temu

Polecam książkę „Blackout” – Marca Elsberga .

Admin
21 dni temu
Reply to  andre

Czytałem, mocne i coraz bardziej realne

Adam
21 dni temu

Czy w obliczu np takiego 1-dniowego blackoutu awaryjna gotówka cokolwiek pomoże? Bo coś mi się wydaje że bez uruchomienia sklepowej kasy fiskalnej to raczej nic nie kupimy, z gotówką czy bez. No chyba, że na czarno.

Last edited 21 dni temu by Adam
Admin
21 dni temu
Reply to  Adam

Kasy fiskalne czasem działają dłużej, ale proszę nie pytać z czego to wynika

Michał
21 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Niektóre kasy mają wbudowane akumulatory, ale one raczej pozwalają na „chwile” działania, po prostu żeby zamknąć utarg i wygenerować raport 😉

Admin
21 dni temu
Reply to  Michał

Ktoś mi mówił, że ta „chwila” może dość długo potrwać…

Stef
21 dni temu

Przy obecnym uzależnieniu ludzi od sprzętów, brak prądu to koniec cywilizacji.
Do tego częśc sklepikarzy boi się w czasie awarii sprzedawać na zeszyt. Bo jak to tak bez paragonu?

Dziwi mnie tylkko że lotniska w Hiszpanii nie posiadają generatorów żeby chociaż kilka godzin podtrzymywać zasilanie? Czy w dobie systemów informatycznych online to bez sensu bo i tak linia lotnicza nas nie odprawi?
W USA jeszcze w latach 80 tych był obowiązek że dom opieki ma mieć generator prądu (gazowy) gaz w zbiornikach.
Chyba wszystkie nowe biurowce w Polsce też mają generatory.

Stef
21 dni temu

Fajny artykuł ale Zabrakło info żeby dokumenty zeskanowane, przed umieszczeniem w chmurze, zabezpieczyć hasłem. Wrzucenie skanów bez dodatkowego zabezpieczenia to głupota.

Admin
21 dni temu
Reply to  Stef

Chyba jest fragment o podwójnym uwierzytelnianiu

IRR
21 dni temu
Reply to  Stef

O tym samym pomyślałem. 2FA to nie jest wystarczające zabezpieczenie dla skanu dowodu osobistego, paszportu i innych ważnych dokumentów. Takie dokumenty trzeba najpierw zaszyfrować. Są na to proste sposoby.

Admin
21 dni temu
Reply to  IRR

Dlaczego 2FA nie jest wystarczające? To jest mocne zabezpieczenie przecież. Można oczywiście mieć szyfrowany pendrive albo dysk przenośny…

IRR
21 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

W przypadku skanu dokumentów tożsamości stawka jest bardzo wysoka – wyłudzenia kredytów, pożyczek, zakładanie kont bankowych, brokerskich, kryptowalutowych itp. Bez tego typu dokumentów 2FA jest moim zdaniem wystarczającym zabezpieczeniem.
Mają miejsce skuteczne ataki na 2FA. Jeśli na naszym urządzeniu znajdzie się złośliwe oprogramowanie wykradające ciasteczka, to 2FA nie pomoże (nawet jeśli używamy klucze bezpieczeństwa). Są również ataki phishingowe wyłudzające kody, które otrzymujemy w wiadomościach sms czy generujemy za pomocą aplikacji typu google authenticator. W przypadku osób zamożnych w grę może wejść również atak typu sim swap.
Bezpieczeństwo można podnieść szyfrując dokumenty darmowymi programami typu 7-zip, PeaZip, WinRar itp.

Admin
21 dni temu
Reply to  IRR

A tak, znam te programy. Rzeczywiście, to trwa chwilę a bezpieczeństwo podnosi

Adam
20 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

W przypadku dokumentow w chmurze jako zabezpieczenie lepsze niż kod 2FA warto zainwestować w klucz sprzętowy U2F – bajer nie do złamania jeśli pilnuje się klucza 😉 Można tez szyfrować dysk w chmurze oprogramowaniem typu Cryptomator, to rózwnież będzie lepsze rozwiącanie od samego tylko 2FA, które – jak juz kolega powyżej pisał – przy pewnym nakładzie oszukańczej pracy daje się skompromitować. Wciąż jest to lepsze rozwiązanie niz samo haslo, ale do bardzo wrażliwych danych bym go nie używał.

Admin
20 dni temu
Reply to  Adam

No właśnie z kluczem sprzętowym jest ten problem, że jak się zgubi to pozamiatane 😉

Adam
20 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

W taki razie aplikacja 2FA + Cryptomator, tak żeby chmura też nie wiedziała co Pan w niej trzyma.

Piotr Rosik
20 dni temu
Reply to  Adam

Fajne porady ws. ochrony dokumentów elektronicznych, dzięki.

Alf/red/
20 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

To trzeba mieć dwa, mój drogi Watsonie. Albo dwie sztuki na dwie osoby, jeśli ktoś z Poznania. I kody ratunkowe u rodziców/ dzieci.

Admin
20 dni temu
Reply to  Alf/red/

I trzeba sobie jeszcze spisać u kogo jest jaka część kodu 😉

Aleks
21 dni temu

Super, że pojawił się ten artykuł. Widzie tu potencjał na wspólny podcast z Krzyśkiem z kanału YT „Domowy survival”.

Admin
21 dni temu
Reply to  Aleks

Dzięki za dobre słowo!

Admin
21 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

No i być może coś nagramy wspólnie 😉

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu