Czas szykować portfele? Największa w naszej części platforma e-zakupów, Allegro, ogłasza oficjalnie plany sprzedaży akcji. Każdy będzie mógł stać się współwłaścicielem tej marki, jednej z najbardziej rozpoznawalnych w Polsce. Allegro po giełdowym debiucie będzie zapewne cenniejsze, niż Orlen i prawdopodobnie też cenniejsze, niż CD Projekt! Ale czy zakup akcji Allegro może być dobrą lokatą kapitału? To już wcale nie jest takie pewne. Amazon wszedł na giełdę w 1997 r. po trzech latach od założenia firmy. Allegro czekało aż 21 lat. Nie za długo? Dziś przyszłość platformy nie jest już tak usłana różami, jak jeszcze kilka lat temu
Właściciele Allegro nie wystraszyli się koronawirusa i zdecydowali się wprowadzić spółkę na warszawską giełdę. Fundusze inwestycyjne Cinven, Permira i Mid Europa Partners, które chcą odsprzedać swoje udziały w Allegro, szacują, że rynek wyceni spółkę na 10-12 mld euro, czyli jakieś 45-54 mld zł. To o kilka miliardów złotych więcej niż jest wart CD Projekt, najcenniejsza spółka na warszawskiej giełdzie (nie mówiąc już o państwowych czempionach, takich jak Orlen, czy PZU).
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Biorąc pod uwagę rosnącą popularność lokowania oszczędności poza bankami – rekordy zainteresowania biją obligacje skarbowe, nieruchomości, a nawet niezbyt cenione do tej pory fundusze inwestycyjne – akcje Allegro na pewno wzbudzą zainteresowanie wielu ciułaczy. I wielu będzie się zastanawiało: czy warto stać się współwłaścicielem tej znanej powszechnie platformy.
Czy inwestorzy indywidualni, do których trafi pula kilku procent akcji, mają szansę zrobić na zakupie akcji Allegro dobry interes? A może raczej powtórzy się casus operatora telekomunikacyjnego Play, który wszedł na giełdę w 2017 r., tuż po szczycie swojej świetności, a kto kupił wtedy jego akcje po 36 zł za sztukę, dziś liczy straty? Akcje Play – przypomnijmy – ani razu nie osiągnęły ceny z oferty publicznej, od roku krążą w obszarze cenowym 25-32 zł za akcję, a pod koniec 2018 r. handlowano nimi w cenie nędznych 14 zł za akcję, A to też była gigantyczna oferta publiczna, największa od czasów prywatyzacji państwowych koncernów.
Akcje Allegro: kup teraz, czy poczekaj co się stanie?
Do sprzedaży trafią nowe akcje za 1 mld zł plus istniejące akcje należące do obecnych właścicieli firmy (funduszy inwestycyjnych). W sumie oferta może być warta aż 8 mld zł, co czyni ją największą w historii polskiej giełdy. Do tej pory rekord dzierżyła oferta PZU oraz PKO BP, których wartość wynosiła po ok. 8 mld zł. Ale to spółki Skarbu Państwa. Największe prywatne debiuty to: Alior Bank (2,3 mld zł), Dino (1,6 mld zł) i wspomniany wyżej Play (4 mld zł).
Duże przychody, nowoczesna branża, rozpoznawalna marka, głód inwestorów – to może być recepta na giełdowy sukces Allegro. Ale czy nie ma żadnych zagrożeń? Wyniki Allegro są wyśmienite, a pandemia tylko pomogła je poprawić. W 2019 r. roczna wartość sprzedanych na platformie produktów wzrosła o jedną czwartą (w porównaniu do poprzedniego roku), a w pierwszej połowie tego roku – wzrost był aż o połowę! Równie szybko rosną zyski Allegro. Wynik EBITDA poprawił się o prawie jedną trzecią w pierwszym półroczu tego roku – do 800 mln zł. W ubiegłym roku firma zarobiła na czysto 400 mln zł.
Allegro jest platformą lokalną. Skupia się na wartym 621 mld zł rynku detalicznym w Polsce, którego wartość do 2024 r. ma wzrosnąć do 724 mld zł (sklepy stacjonarne plus internetowe). Według szacunków Allegro, udział tej platformy w polskim rynku handlowym wynosił w zeszłym roku 3%. Na dokładniejsze dane i wiążące informacje o emisji musimy poczekać – spółka prospekt emisyjny opublikuje w przyszłym tygodniu.
Allegro dało zarobić 300% w ciągu pięciu lat. Czy da zarobić w przyszłości kolejnym udziałowcom?
Jedna myśl już teraz nie daje mi spokoju. Allegro agresywnie rosło w ostatnich latach. Czy starczy mu paliwa na kolejne dobre lata? Obecni właściciele kupili Allegro ledwie pięć lat temu, w 2016 r. od funduszu Naspers za 13 mld zł. Dziś spółka jest wyceniana na 50 mld zł, co oznacza, że jej wartość wzrosła trzykrotnie w ciągu kilku lat. Czy ten balonik nie został nadmiernie napompowany, by dotychczasowi udziałowcy mogli wcisnąć akcje m.in. drobnym ciułaczom po wysokiej cenie i się setnie obłowić ich kosztem?
Allegro to nie CD Projekt, który lada dzień wprowadzi na rynek nowy produkt (w tym przypadku grę). To też nie jest Dino, które jest w fazie największego wzrostu – otwiera po kilkaset sklepów rocznie i wchodzi do nowych miast. Allegro to firma, która ma ugruntowaną pozycję i musi raczej bronić stanu posiadania, niż szukać nowych klientów. Z platformy korzysta aktywnie 12 mln osób – o 3 mln więcej, niż jeszcze w 2017 r. Biorąc pod uwagę, że część Polaków nie jest jeszcze gotowa na przeskoczenie z zakupami do internetu – może nie być łatwo szybko zwiększać tę liczbę.
81% przychodów Allegro pochodzi z prowizji od sprzedaży, 7% z reklam, 6% z porównywarki Ceneo.pl, a pozostałe – z innych źródeł, np. sprzedaży własnej. Spółka jest duża, stabilna, generuje przychody, notuje zyski. Ale… coś tu zgrzyta, bo na konferencji prasowej przedstawiciele spółki zapowiedzieli, że w przewidywalnej przyszłości nie zamierzają wypłacać akcjonariuszom dywidendy.
Dyskutowaliśmy o możliwościach, jakie się przed nami rysują, jeśli chodzi o wzrost naszego biznesu. Jesteśmy zobowiązani, jako zarząd, do wykorzystywania szans, gdy się pojawią. W przewidywalnej przyszłości nie będziemy wypłacać dywidendy. Chcemy redukować dźwignię finansową i maksymalizować naszą elastyczność”
– powiedział wiceprezes odpowiedzialny za finanse. O ile można zrozumieć chęć oddłużania platformy, do tej pory rozwijającej się dzięki zewnętrznemu kapitałowi, to nie bardzo wiadomo o co chodzi z tą elastycznością. Wiadomo jednak, że inwestorzy nie mogą liczyć na odcinanie kuponów – dywidendy, tak bardzo poszukiwanej w czasach zerowych stóp procentowych, raczej nie będzie. Pozostaje mieć nadzieję na wzrost cen akcji i wartości rynkowej Allegro.
Pod względem dywidendy mamy sytuację taką, jak w Amazonie – firma zwiększa udziały w e-handlu, wchodzi na nowe rynku, ale jej największy udziałowiec Jeff Bezos, nie dzieli się zyskiem Amazona z pozostałymi akcjonariuszami. Amazon nie wypłaca dywidendy, a zamiast tego funduje inwestorom wzrost kursu akcji – o 500% w ciągu 5 lat, z czego najwięcej w ostatnim roku. Czy na to samo stać będzie Allegro? Nie wiadomo. Patrząc jednak na liczbę udziałowców indywidualnych, którzy kupili ostatnio akcje Amazona, sufit dla Allegro jest wysoko ustawiony.
Amazon jednak na giełdę wszedł w innej epoce, jako raczkująca księgarnia internetowa. A było to w 1997 r. – ledwie trzy lata od momentu, gdy Jeff Bezos założył swój biznes. Chińska Alibaba Group (właściciel AliExpress) też nie dzieli się zyskiem. Zdaniem analityków to nic nadzwyczajnego – szybko rosnące firmy technologiczne nie wypłacają dywidend.
Ryzyko dla Allegro czai się w naszych dłoniach
O tym, co zagraża przyszłości Allegro, sama spółka napisze w prospekcie emisyjnym, który jeszcze nie został opublikowany. Czy największy w Polsce portal, e-sklep i platforma dla innych e-sklepów wyjdzie zwycięsko z bitwy o powiększenie udziałów w rynku e-zakupów? Dziś główną siłą Allegro jest skala działania i fakt, że na polskim rynku nie ma z kim przegrać. A właściwie nie miało, bo dominująca pozycja Allegro w kontekście zakusów konkurentów nie jest już taka pewna.
Największe ryzyko czai się… w naszych dłoniach, a konkretnie w smartfonach. Kiedyś produkty przez internet kupowało się odpalając komputer, przebierając strony. Dziś robi się to przy pomocy smartfona – telefon wybiera już 56% kupujących internautów. Problem w tym, że mały ekran i spontaniczne decyzje, nie sprzyjają dużym i wartościowym zakupom. Nie sprzyjają też uznanym markom.
Zakupy mobilne odpowiadają już za 36% przychodów e-commerce. Coraz częściej takie zakupy robimy za pośrednictwem Facebooka, czy Instagrama. To mogą być w przyszłości kaci Allegro – tu są tylko zakupy, a tam połączenie serwisu społecznościowego, poleceń, rekomendacji i zakupów.
Inwestorzy, rozważając zakup akcji Allegro, będą musieli przewidzieć, ile firma będzie warta nie w następnym kwartale, ale za następne 3-5 lat. Czy zdoła utrzymać pozycję największej platformy e-commerce w kraju? A może da się wygryźć potężnym konkurentom, takim jak Amazon, czy AliExpress? Jak sprawdził w lutym „Puls Biznesu”, Polacy na smartfonach chętniej korzystają z mobilnej aplikacji chińskiego AliExpress, niż z rodzimego Allegro.
Czytaj więcej: Oto cztery trendy, które śmiertelnie zagrażają przyszłości Allegro
Allegro to potencjał informatyczny, zdolny przenosić góry
Jednak Allegro to przede wszystkim spółka technologiczna i jeden z największych ośrodków programistycznych w Polsce. Firma zatrudnia prawie 1000 informatyków. Z takim zapleczem Allegro jest w stanie oferować nowe produkty i inwestować w nowe przedsięwzięcia. Inwestorzy w cenie akcji będą kupowali nie tylko obecne przychody Allegro i jego udział w rynku, ale też udział w tym potencjale, który w przyszłości będzie decydował o znaczeniu Allegro. Platforma może nie dać się oskrzydlić konkurencji.
Nad Polską ciąży co prawda widmo wejścia Amazona (chce podobno zdążyć z debiutem jeszcze przed świątecznymi zakupami Polaków), ale w praktyce nie wiadomo, czy Polacy chętnie by się przerzucili na zakupy w tym sklepie, gdyby otworzył lokalną odsłonę. Podobnie jest z AliExpress. Kiedyś do Polski próbował wejść eBay, ale choć to spółka wielokrotnie bogatsza od Allegro i potężniejsza, to nic nie wskórała.
Przy ofercie publicznej Allegro stoi dużo znaków zapytania i dopóki nie poznamy ceny akcji, trudno jednoznacznie rozsądzić, czy dla drobnych inwestorów to będzie dobry interes. Warto już jednak przygotowywać awaryjnie pieniądze na rachunkach, bo gdy ruszy sprzedaż akcji – czasu na to może być już bardzo mało.
_________________
POSŁUCHAJ PODCASTU „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”
W najnowszym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” rozmawiamy o zdziwieniu klientów tym, jak bardzo banki zakręciły kurek z kredytami (jak to jest, że klient, który miał jeszcze pół roku temu możliwość wzięcia 100.000 zł, dziś nie może pożyczyć nawet 1.000 zł) i jak się w takiej sytuacji zachować. Sprawdzamy czy da się jeszcze sensownie zarobić na lokacie bankowej, zastanawiamy się co ukrywają przed nami telekomy oraz dlaczego bankomaty wypłacają nam coraz częściej wyłącznie „grube” banknoty. No i martwimy się losem największej polskiej sieci restauracji, która z powodu pandemii jest zagrożona bankructwem. Zapraszamy do posłuchania!
Rozpiska tematów:
01:02 – Dlaczego banki zakręciły kurek z kredytami i dlaczego nie mówią nam, dlaczego odprawiły nas z kwitkiem?
12:41 – Czy da się jeszcze sensownie zarobić na lokacie?
20:38 – Kto zjadł gigabajty danych i dlaczego telekom w tej sprawie chowa głowę w piasek?
25:41 – Już raz prawie zbankrutowali. Czy to może się powtórzyć? Jaka przyszłość stoi przed siecią restauracji Sphinx?
36:12 – Dlaczego bankomaty wydają tylko banknoty o wysokich nominałach?
Aby odsłuchać podcast kliknij tutaj.
źródło zdjęcia: mat. prasowe