14 maja 2023

A jednak! PiS obiecał waloryzację 500+. Od 2024 r. zmieni się w … 800+. Skąd rząd weźmie na to pieniądze? Jakie są minusy tego „plusa”?

A jednak! PiS obiecał waloryzację 500+. Od 2024 r. zmieni się w … 800+. Skąd rząd weźmie na to pieniądze? Jakie są minusy tego „plusa”?
Współautor: Maciej Samcik
111

Prezes PiS Jarosław Kaczyński przed wyborami wytacza najcięższe armaty. Teraz ogłosił, że od przyszłego roku będzie waloryzacja świadczenia na dziecko. Zamiast 500+ będzie… 800+. Dodatkowe pieniądze na każde dziecko to gigantyczny, dodatkowy wydatek z państwowej kasy. A tak naprawdę z naszych kieszeni, bo – dzięki wysokiej inflacji – rząd zabiera nam coraz więcej podatków przy zakupach (wliczanych w ceny). Skąd jeszcze rządzący chcą wziąć pieniądze na podwyższone świadczenia? I jak mogliby… wydać je lepiej?

Waloryzacja świadczenia wychowawczego 500+ to część pakietu obietnic wyborczych, które ogłoszono na konwencji PiS. Poza zwiększeniem dodatku dla rodziców do 800+ prezes Jarosław Kaczyński obiecał też darmowe leki nie tylko dla emerytów (powyżej 65-go roku życia), ale też dla dzieci, dopóki nie osiągną pełnoletności (szczegółów brak) oraz darmowe autostrady dla „burżujów”, którzy rozbijają się swoimi drogimi furami po kraju.

Zobacz również:

Nie cieszcie się, bo pieniądze na utrzymanie dróg może „załatwić” Daniel Obajtek i zarządzany przez niego Orlen, gdyż w cenie paliwa jest podatek na utrzymanie dróg. Jeśli nie zapłacicie za autostrady bileciku, to zapłacicie w wyższych cenach paliwa od państwowego monopolisty. Bo pieniądze na utrzymanie dróg skądś muszą iść.

Będzie 800+. Ile to będzie kosztowało?

O tym, że PiS planuje zagrać waloryzacją 500+ przed wyborami mówiono już od kilkunastu tygodni. Miała to być podwyżka do 700 zł. W partii konsekwentnie zaprzeczali, a w rządzie mówili, że żadnych prac nie prowadzą. A teraz okazuje się, że jednak będzie waloryzacja i to aż do 800+.

Z jednej strony wydaje się to zrozumiałe, bo obecna realna wartość 500 zł spadła o jedną trzecią w stosunku do znaczenia tych pieniędzy, gdy program był rozpoczynany.  800+ to prawdopodobnie będzie na koniec roku równoważnik 500+ sprzed 7 lat (obecnie „sprawiedliwa” waloryzacja powinna wynosić ok. 730 zł, ale do końca roku będziemy mieli jeszcze jakieś 10% inflacji i do „sprawiedliwej” kwoty waloryzacji dojdzie kolejne 50-70 zł).

Tak spadała wartość realna świadczenia 500+ (źródło: Twitter Rafała Hirscha)
Tak spadała wartość realna świadczenia 500+ (źródło: Twitter Rafała Hirscha)

Jeśli podwyżka obejmie wszystkich beneficjentów świadczenia opiekuńczego, to koszty będą olbrzymie. W ubiegłym roku na świadczenie 500+ wydaliśmy łącznie 42 mld zł, to było aż 8% zeszłorocznego budżetu! Mówimy o podniesieniu budżetu programu – jeśli zmieni nazwę i parametry na 800+ – do kwoty 65-70 mld zł. To będzie ponad 10% wszystkich wydatków państwa!

Biorąc pod uwagę gigantyczne potrzeby państwa – 800-900 mld zł na zmiany w energetyce, 600 mld zł na zbrojenia, konieczność podniesienia z ruin polskiej ochrony zdrowia, która rocznie pochłania 150 mld zł, ale bez dodatkowych 100 mld zł rocznie i uszczelnienia systemu nie zapewni nam długiego życia – wydawanie 65-70 mld zł na wspomaganie zamożnych rodzin zasiłkiem 800+ (a co najmniej jedna trzecia pieniędzy trafia do zamożnych rodziców) jest marnotrawstwem.

Czytaj też: Jak nowe 800+ mogłoby podnieść zdolność kredytową młodych rodziców?

Skąd Jarosław Kaczyński weźmie pieniądze na 800+?

Skąd Jarosław Kaczyński i jego „namiestnicy” w rządzie wezmą pieniądze? Z naszych kieszeni. Wysoka inflacja pompuje do państwowej kasy dodatkowe pieniądze. Każdy 1% dodatkowej inflacji to 5 mld zł ekstra w budżecie państwa z tytułu podatku VAT, który jest wliczany w ceny wszystkiego, co kupujemy. Jak łatwo policzyć, inflacja w tym roku „okradnie” nas z 50 mld zł dodatkowego podatku, który trafi do rządowej kasy.

Drugie źródło to wzrost zadłużenia. Obecnie rząd planuje, że w tym roku wyda 68 mld zł więcej, niż zbierze z podatków. Będzie musiał w tym celu wyemitować obligacje za 250 mld zł (z czego część na pokrycie odsetek od długu, który już zaciągnął, część na zrolowanie kończących „żywot” obligacji, a część na pokrycie nowych wydatków, w tym być może 800+). Niewykluczone, że rząd zwiększy deficyt w przyszłym roku. Albo… będzie liczył na wysoką inflację.

Opozycyjny ekonomista Sławomir Dudek niepochlebnie o 800+
Opozycyjny ekonomista Sławomir Dudek niepochlebnie o 800+

Zadłużenie Polski oficjalnie wynosi 1,5 biliona złotych (przy wartości wszystkiego co wytwarzamy na poziomie 3 bilionów złotych rocznie), mamy więc jeszcze „miejsce”, żeby się zadłużać – większość krajów zachodu ma długi przekraczające 100-150% wartości rocznego PKB. Choć oczywiście „prawdziwy” dług jest wyższy – to najmarniej 1,7 biliona złotych, bo rząd „pochował” część długu poza budżetem (w funduszu PFR i banku BGK).

Im większy dług, tym większe ryzyko, że – przy zwiększeniu awersji do ryzyka na rynkach światowych – będzie trzeba płacić wyższe odsetki. Przy rentowności polskich obligacji rzędu 8-9% wydatki na odsetki sięgną 90-100 mld zł. I pochłoną 15% wszystkich wydatków państwa. Przy obecnej rentowności obligacji (5,7% rocznie) – jest to ok. 50-60 mld zł. A gdy płaciliśmy za obligacje tylko 2% rocznie – było to 30 mld zł.

Skąd pieniądze na 800+? Z nowych długów? Ile Polska płaci za obligacje?
Skąd pieniądze na 800+? Z nowych długów? Ile Polska płaci za obligacje?

Trzeci teoretyczny pomysł to po prostu drukowanie pieniędzy. Rząd może emitować obligacje, które jakiś państwowy bank („zaprzyjaźniony” z rządem) skupi, a potem te same obligacje odkupi NBP zarządzany przez Adama Glapińskiego, dla którego walka z inflacją jest dużo mniej ważna, niż utrzymywanie przy życiu rządzącej Zjednoczonej Prawicy.

Czytaj też: Jak to możliwe, że NBP stracił 17 mld złotych? I skąd teraz weźmiemy pieniądze na armię?

To oczywiście niosłoby ryzyko zniszczenia wartości złotego oraz utrzymywania się przez lata inflacji na poziomie 8-10% rocznie, czyli również niszczącym dla gospodarki (przy takiej inflacji mało kogo będzie stać np. na mieszkanie na kredyt, a firmy nie będą inwestować ze względu na wysokie ceny kredytów. O tym jak wysoka inflacja powoduje, że ludzie biednieją – pisaliśmy niedawno w „Subiektywnie o Finansach”.

Czy 800+ spowoduje, że będziemy mieli więcej dzieci?

Waloryzacja świadczenia opiekuńczego i wprowadzenie 800+ raczej nie będzie efektywnym sposobem zachęcania Polaków do rodzenia i wychowywania kolejnych dzieci. Dane pokazują, że cel tego programu, a więc zwiększenie dzietności, nie został spełniony. A przecież w zeszłym roku został też wprowadzony Rodzinny Kapitał Opiekuńczy na drugie i każde kolejne dziecko. Kwota dofinansowania to 12 000 zł, którą można rozbić na 12 lub 24 miesiące. Kolejny zeszłoroczny program to dofinansowanie do żłobków, w ramach którego rodzice mogą otrzymać do 400 zł.

Opozycja nie chce pozostać w tyle, więc Donald Tusk zaproponował „babciowe”, a w kolejnych miesiącach na pewno usłyszymy jeszcze kilka innych pomysłów w ramach obietnic wyborczych. Niestety te pomysły nie działają. Wychowanie dziecka to ogromny koszt, a rzucanie kilkuset złotych miesięcznie raczej mało kogo zmotywuje do posiadania dzieci. Tym bardziej, że mniejsza dzietność wynika w dużej części ze zmian kulturowych oraz negatywnych konsekwencji, jakie wiążą się z posiadaniem dzieci.

Macierzyństwo często sprawia, że kobieta zostaje wykluczona z rynku pracy, a zaostrzenie prawa aborcyjnego doprowadziło do tego, że wiele kobiet boi się zachodzić w ciążę. Decyzji o posiadaniu kolejnego dziecka nie sprzyjają też traumatyczne doświadczenia związane z niskiej jakości opieki okołoporodowej w szpitalach. Kolejny problem to bezpłodność. Wiele par chciałoby mieć dzieci, ale niestety nie mogą. No i oczywiście jest jeszcze brak szans na własne mieszkanie. Na to wszystko 800+ nie pomoże.

500+ nie pomogło, to i 800+ nie zatrzyma katastrofy demograficznej
500+ nie pomogło, to i 800+ nie zatrzyma katastrofy demograficznej (źródło: Rafał Mundry, Twitter)

Zasiłek 500+, Rodzinny Kapitał Opiekuńczy, żłobkowe, a być może wkrótce „babciowe”. Politycy co chwilę wymyślają nowe zasiłki, które mają nas zachęcić do posiadania dzieci. Ale to nie działa. Może zamiast skupiać się na nowych przelewach, pora zastanowić się nad tym, jak możemy lepiej wydać te pieniądze? Co może zrobić państwo zamiast dosypywania kolejnych pieniędzy do kieszeni rodziców?

Jeśli nie zasiłki, to co? Jak lepiej wydać miliardy z budżetu?

Już wiemy, że nie zwiększymy dzietności przez kolejne zasiłki, ale skoro w budżecie cały czas znajdują się pieniądze na wsparcie rodziców, to może pora zastanowić się nad tym, jak je wydać bardziej efektywnie. Jeśli odciążymy w pewnym zakresie obecnych rodziców, to być będą oni bardziej skłonni podjąć decyzję o kolejnym dziecku.

>>> Więcej publicznych żłobków. Obecnie czynsz w prywatnym żłobku to często minimum 1500 zł plus wyżywienie ok. 300 zł (jeśli dziecko chodzi do żłobka codziennie). W przypadku pary zarabiającej łącznie 8000 zł netto, wydatek na żłobek pochłania prawie 20% łącznego wynagrodzenia. Zdecydowanie łatwiej dostać się do przedszkola publicznego, bo tego typu placówek publicznych jest coraz. Przedszkole prywatne to z kolei koszt to ok. 800 zł miesięcznie. Jeśli para rodziców ma dwójkę dzieci – jedno w prywatnym żłobku, a drugie w prywatnym przedszkolu – to miesięcznie wydają na to nawet 2300 zł.

Dobra wiadomość jest taka, że liczba żłobków rośnie. W 2021 r. powiększyła się o 10%. Na koniec 2021 r. działało w Polsce 5012 żłobków/klubów dziecięcych/oddziałów przedszkolnych. Niestety, 75% z nich to placówki prywatne, które pobierają od rodziców wysokie czesne. Prywatne żłobki i przedszkola zapewniają obecnie miejsca dla ponad 200 000 dzieci.

Rządzący planują dalsze inwestycje w żłobki, a w ramach programu Maluch Plus ma powstać dodatkowe 100 000 miejsc w żłobkach do 2029 r. W pierwszej kolejności o dofinansowanie będą mogły ubiegać się samorządy, ale z tych pieniędzy będą mogły również korzystać osoby prywatne, które zdecydują się na otwarcie żłobka.

Nie rozwiąże to więc w pełni problemów z wysokimi opłatami za żłobek, ale liczba nowych placówek samorządowych sprawi, że faktycznie powinno być więcej miejsc w tych publicznych. Na ten cel ma być przeznaczone łącznie 5,5 mld zł w ciągu 6 lat. To mniej niż miliard złotych rocznie. 1 mld rocznie to zaledwie 2% budżetu programu 500+.

Gdybyśmy wydatki w skali roku zwiększyli do 3 mld zł, to być może moglibyśmy stworzyć 100 000 miejsc w żłobkach w trzy lata zamiast w sześć lat.

>>> Pomoc parom, które walczą z niepłodnością. W naszym kraju niestety jest wiele par, które chciałyby mieć dziecko, ale borykają się z bezpłodnością. Często jedyną opcją w ich przypadku jest terapia in vitro. Ale to kosztuje, jeden zabieg to minimum 10 000 zł, a często potrzebnych jest kilka prób. W efekcie niektóre pary wydają nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, zanim dojdzie do zapłodnienia. Niestety in vitro w naszym kraju nie jest refundowane, ale nie zawsze tak było.

Zanim do władzy doszedł PiS, w Polsce działał program „Leczenie Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego”. Choć program został zamknięty w 2016 r., to jeszcze po tym czasie pary korzystały z zamrożonych zarodków. Ostatecznie dzięki wsparciu od państwa do 2018 r. urodziło się łącznie 21 666 dzieci.

Przez trzy lata wydano na program ok. 250 mln zł, a więc średnio 80 mln rocznie. To 0,1% budżetu programu 500+, a mamy pewność, że program faktycznie zwiększył dzietność. Gdybyśmy na taki program wydawali rocznie 500 mln zł, to przy wydatkach rzędu 20 000 zł na parę, mogłoby z niego skorzystać 25 000 par. 500 mln zł rocznie to zaledwie 1% budżetu programu 500+.

Polska się wyludnia. Czy 800+ cokolwiek pomoże?
Polska się wyludnia. Czy 800+ cokolwiek pomoże?

>>> Łatwiejszy powrót do pracy po urlopie macierzyńskim. Ogromny problem z macierzyństwem jest taki, że po porodzie kobieta często jest wykluczona na lata z rynku pracy. Wynika to m.in. z trudnościami w odnalezieniu się w pracy po długiej przerwie, zwolnieniami na dziecko czy dyskryminacji matek przez pracodawców. Donald Tusk próbuje kobietom pomóc i oferuje dodatkowe 1500 zł dla kobiet, które po macierzyńskim wrócą do pracy. 1500 zł to średni koszt prywatnego żłobka, niestety te pieniądze nie rozwiązują innych problemów.

Dziecko, które chodzi do żłobka, może chorować kilkanaście razy w ciągu roku, a większość tych chorób kumuluje się w okresie jesienno-zimowym. Frekwencja niektórych dzieci nie przekracza zimą 30%, a płacić za żłobek trzeba. Podczas choroby najczęściej z dzieckiem zostaje w domu matka. A bywa, że po wielu nieobecnościach, pracodawca nie chce przedłużać umowy.

Jednym z rozwiązań tego problemu mogłyby być elastyczne godziny pracy. Nie da ich się wprowadzić wszędzie, ale z pewnością jest to realne chociażby w wielu zawodach biurowych. Niestety w Polsce normą jest praca w godzinach 8-16, ale przecież nie wszystkie obowiązki zawodowe trzeba wykonywać w tych godzinach.

Zmiany nigdy nie są łatwe. Wielu pracodawców jest przyzwyczajonych do obecnego systemu i nie chce tego zmieniać. Jednak takie zmiany są możliwe i w długim terminie okazałyby się również pozytywne dla wieli pracodawców. Skoro w innych krajach elastyczny czas pracy jest możliwy, to u nas zapewne też. Póki co Polska negatywnie wyróżnia się na tle innych krajów. Niewiele pomoże nowa ustawa o pracy zdalnej, bo rząd ją totalnie schrzanił.

zamiast 500+
Źródło: „Jak zwiększyć aktywność zawodową kobiet w Polsce?”, Instytut Badań Strukturalnych

Czasem wystarczy zmiana mentalności i podejścia do pracownika. Dla pracodawców takie zmiany nie są łatwe, dlatego można by ich zachęcać np. ulgami podatkowymi. Pracownik, który zarabia 4300 zł netto, to koszt dla pracodawcy 7300 zł. W ramach ulgi podatkowej pracodawcy, którzy na wniosek pracownika oferują elastyczny wymiar pracy, mogliby dostawać ulgę podatkową w wysokości 1000 zł na pracownika.

Takie ulgi mogłyby być oferowane pracownikom, którzy posiadają dziecko np. poniżej 3 roku życia. Jeśli w skali kraju taką ulgę otrzymaliby pracodawcy na 200 000 pracowników, to do budżetu wpłynęłoby o 2,4 mld mniej. To wielokrotnie mniejsza kwota niż ta, którą wydajemy na świadczenie 500+.

>>>Poprawa jakości opieki okołoporodowej. Z danych fundacji Rodzić po Ludzku wynika, że aż 54% kobiet doświadcza w szpitalu nadużyć lub przemocy. Dla 18% kobiet poród to przeżycie traumatyczne, a trauma wynika nie tylko z bólu spowodowanego porodem, ale ze złego traktowania rodzących na salach porodowych i po porodzie. Kobiety po swoich traumatycznych doświadczeniach na porodówkach często boją się decydować na kolejną ciąże.

O tym problemie mówi się od lat i istnieje wiele organizacji, które próbują to zmienić. Fundacja „Rodzić po Ludzku” w ramach swoich działań m.in. prowadzi rzecznictwo na rzecz ochrony interesów kobiet, monitoruje przestrzeganie praw kobiet, przeciwdziała przemocy wobec kobiet oraz dzieci w okresie okołoporodowym i prowadzi kursy dla personelu medycznego. Przez stronę fundacji można również zgłosić skargę na konkretny szpital.

Takie działania sprawiają, że stopniowo opieka okołoporodowa staje się dla kobiet mniej traumatycznym przeżyciem. Ze sprawozdania finansowego Fundacji wynika, że koszty wynikające z działalności statutowej wyniosły w 2020 roku ponad 520 000 zł.

Państwo również mogłoby podejmować więcej działań służących poprawie opieki okołoporodowej. Skoro fundacja rocznie wydaje na swoje działania pól miliona złotych, to moglibyśmy dodatkowo przeznaczać z budżetu dwa razy więcej, a więc 1 mln zł, to nie jest nawet 1% budżetu programu 500+.

>>>Zasiłek macierzyński dla matek, które prowadzą firmy. W bardzo niekomfortowej sytuacji znajdują się również kobiety, które prowadzą własną działalność gospodarczą. Jeśli już przedsiębiorcza kobieta zdecyduje się na dziecko, to po porodzie często może liczyć na nie więcej niż 1000 zł zasiłku macierzyńskiego. Kwota zasiłku jest uzależniona od wysokości składek. Wiadomo jednak, że pierwsze lata działalności często nie przynoszą znacznych dochodów, to czas na rozwój biznesu, budowanie marki i kontaktów.

Państwo poniekąd to rozumie, dlatego początkujący przedsiębiorcy na początku działalności gospodarczej mogą liczyć na ulgę na start i w ogóle nie płacić składek na ZUS, a potem przez kolejne 24 miesiące korzystać z ulgi „Mały ZUS Plus” i płacić składki od obniżonej podstawy. Niestety jeśli w tym czasie kobieta zajdzie w ciążę, to z uwagi na niskie składki nie dostanie więcej niż 1000 zł.

Jak w takiej sytuacji kobiety mają decydować się na dzieci? Pozostaje im albo rezygnacja z posiadania dzieci, albo brak jakiejkolwiek przerwy na urlop macierzyński. Prawdopodobnie większość z nich wróciłaby do pracy po 6 miesiącach lub nawet szybciej, bo same nie chciałyby wypaść z biznesu. Ale świadomość, że mogą kilka miesięcy po porodzie spędzić z dzieckiem, być może zachęciłaby część z nich do zajścia w ciążę.

Aktualnie działalność gospodarczą w Polsce prowadzi ok. 800 000 kobiet. Niektóre z nich już mają dzieci, inne w ogóle nie planują, część z nich opłaca wyższe składki, które zapewniają wyższy zasiłek macierzyński. Załóżmy, że jeśli państwo zapewniłoby zasiłek w kwocie 3000 zł dla kobiet opłacających niższe składki, to 30 000 z nich zdecydowałoby się w jednym roku na dziecko. Dodatkowe świadczenie w kwocie 3000 zł dla każdej z nich przez rok wiązałoby się z wydatkiem rzędu ponad 1 mld zł. To 2% budżetu programu 500+.

Zamiast waloryzować 500+, pora pomyśleć o skuteczniejszych rozwiązaniach

To tylko kilka przykładów, które faktycznie mogłyby poprawić komfort życia rodziców i docelowo przyczynić się do zwiększenia dzietności. Tych pięć przedstawionych powyżej pomysłów to łączny wydatek w skali roku rzędu 7 mld zł. Na program 500+ wydajemy 42 mld, a więc ponad 6 razy więcej. A po waloryzacji do 800+ będziemy wydawali 70 mld zł, czyli prawie 10 razy więcej. Bez żadnych szans na zwiększenie dzietności.

Jeśli 500+ za kilka miesięcy przerodzi się w 800+, to znaczy że będziemy rocznie wydawać kolejne 24 mld zł. To trzy razy więcej niż kosztowałyby wymienione przeze mnie pomysły. Czy faktycznie dosypywanie kolejnych pieniędzy wszystkim rodzicom ma jakikolwiek sens? Czy nie lepiej byłoby skierować te pieniądze na konkretne cele, zamiast pompować nimi inflację?

————

ZOBACZ OKAZJOMAT SAMCIKOWY: 

Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:

>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?

>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?

————

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:

>>> Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o Finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy  zapisz się na weekendowy newsletter Maćka Samcika i bądźmy w kontakcie! W każdą sobotę lub niedzielę dostaniesz e-mailem najnowsze porady dla Twojego portfela.

>>> Zapisz się też na nasz „powszedni”, poranny newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – przy porannej kawie przeczytasz wszystkie najważniejsze wieści dla Twojego portfela, starannie wyselekcjonowane i luksusowo podane przez Macieja Danielewicza i ekipę „Subiektywnie o Finansach”.

————

POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:

Ekipa „Subiektywnie o Finansach” co środę publikuje nowy odcinek podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” (w skrócie: FST). Rozmawiamy o tym, co nas zbulwersowało albo zaintrygowało w minionym tygodniu i zapowiadamy przyszłe sensacje wokół naszych portfeli. Do tej pory ukazało się 150 odcinków podcastu, zaprosiliśmy też kilkudziesięciu gości.

Poza cotygodniowym podcastem możesz też posłuchać tekstów z „Subiektywnie o Finansach” czytanych przez ich autorów. Ten cykl podcastowy nazywa się „Subiektywnie o Finansach do słuchania” (w skrócie: SDS)Wszystkie podcasty znajdziesz pod tym linkiem, a także na wszystkich popularnych platformach podcastowych w tym Spotify, Google Podcast, Apple Podcast, Overcast, Amazon Music, Castbox, Stitcher)

————

ZNAJDŹ NAS W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH

Jesteśmy także w mediach społecznościowych, będzie nam bardzo miło, jeśli zaczniesz nas subskrybować i śledzić: na Facebooku (tu profil „Subiektywnie o Finansach”), na YouTube (tutaj kanał „Subiektywnie o Finansach”) oraz na Instagramie (tu profil „Subiektywnie o Finansach”). Obserwuj nas też na Twitterze.

————

Maciej SamcikMACIEJ SAMCIK POLECA PORZĄDNE OFERTY:

>>> Prosto i tanio inwestuj w porządnych funduszach inwestycyjnych TFI UNIQA. W ramach programu „Tanie oszczędzanie” można kupić fundusze inwestujące na całym świecie bez opłat dystrybucyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi – dla niektórych funduszy w ramach „Taniego oszczędzania” – 0,5% w skali roku. Żeby założyć konto „Tanie oszczędzanie” i zacząć inwestować pieniądze przez internet, kliknij w ten link i wpisz kod SAMCIK2023. W TFI UNIQA konto IKZE ma Maciek Samcik.

>>> Waluty obce kupuj po dobrych kursach na Cinkciarz.pl. „Subiektywnie o Finansach” poleca fintech Cinkciarz.pl oferujący m.in. usługę portfela walutowego. Na Cinkciarz.pl kupisz dolary i euro – i kilkadziesiąt innych walut – po bardzo dobrych kursach, w ofercie są też karty walutowe. Dostępna jest fizyczna i wirtualna wielowalutowa karta płatnicza z możliwością legalnego udostępnienia jej na określony czas innej osobie. Zarejestruj się tutaj i przetestuj portfel walutowy Cinkciarz.pl, łatwiej już nie będzie.

>>> Po kredyt na uszczelnienie okien i ocieplenie domu idź do BNP Paribas. To najbardziej „zielony” bank w Polsce, który wspólnie z „Subiektywnie o Finansach” edukuje Polaków już od kilku lat. Bank umożliwia skorzystanie nie tylko z kredytu, ale też z różnych narzędzi w ramach programu finansowania efektywności energetycznej – PolREFF. Klienci mogą skorzystać np. z kalkulatora oszczędności energii, mają też do dyspozycji Wirtualnego Doradcę Technologicznego i mogą sprawdzić, jakie produkty będą dla nich najbardziej opłacalne i spełnią wymogi energooszczędności. Szczegóły kredytu „Czyste Powietrze” – tutaj.

>>> Gotówkę wypłacaj w sieci Euronet. Co potrafią nowoczesne bankomaty? Jak wpłacać pieniądze i transferować je na drugi koniec Polski za pomocą bankomatu? Jak w bankomacie wspomóc swoją ulubioną organizację charytatywną? W jaki sposób w bankomacie odebrać nagrodę z konkursu? Jak w bankomacie wymienić walutę? Jak bezpiecznie korzystać z bankomatu? Jak wypłacać pieniądze na… odcisk palca? O tym wszystkim piszemy na “Subiektywnie o Finansach” w ramach akcji edukacyjnej #Cashlovers, której Partnerem jest sieć Euronet. Zapraszam na stronę tej akcji!

>>> Kredyt firmowy i konto dla przedsiębiorcy wypróbuj w Alior Banku. Jeśli jesteś przedsiębiorcą i masz obecnie zwiększone potrzeby płynnościowe, to przemyśl ofertę Alior Banku oferującego m.in kredyt firmowy na cele obrotowe, bez prowizji. Decyzja kredytowa jest w 20 minut – trzeba tylko dostarczyć PIT za minimum 10 miesięcy działalności. Szczegóły tutaj. Zapraszam też do przetestowania konta firmowego w Alior Banku. Prowadzenie konta, przelewy w Polsce i Europie (SEPA), wypłaty z bankomatów w oddziałach banku, karta firmowa, aplikacja księgowa, internetowy kantor powiązany z kontem – bez opłat. Do tego 10% zwrotu za zakupy na stacjach paliw. Szczegóły tutaj.

>>> Punkty zbieraj w programie PAYBACK. Jednym z największych w Polsce programów lojalnościowych jest PAYBACK. Z jego pomocą możesz zbierać punkty w 1500 stacjonarnych sklepach popularnych sieci handlowych i ponad 250 sklepach online – łącznie obejmujących dużą część Twojego domowego budżetu. Maciek Samcik też to robi. Zbieranie punktów i ich wymienianie na zniżki na zakupach to szansa na „oszukanie” inflacji. Jeśli jeszcze nie jesteś w programie PAYBACK – zarejestruj się tutaj i go wypróbuj.

>>> Fotowoltaikę zainstaluj z pomocą Polenergia Fotowoltaika (jej klientem jest Maciek Samcik). To wiarygodny partner dostarczający instalacje fotowoltaiczne z montażem, serwisem, audytem i wsparciem na lata, a także innowacyjne rozwiązania z zakresu ciepła i optymalizacji zużycia energii. Spółka oferuje również w 100% zieloną energię wytworzoną w farmach wiatrowych i farmach fotowoltaicznych, z gwarancją ceny prądu na okres nawet 8 lat. Więcej szczegółów znajdziesz tutaj.

Zdjęcie tytułowe: Stephanie Pratt Pixabay

Subscribe
Powiadom o
111 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Michał
1 rok temu

Już lewacy zaczynają szczekać, i szukać dziury w całym, wasi sługusy z peło nie mają szans w wyborach hahaha coś pięknego, brawo PiS ????

Admin
1 rok temu
Reply to  Michał

Panie Michale, a coś bardziej merytorycznie? Chyba nie chce Pan, żebyśmy tu wszyscy pomyśleli, że PiS w swoich farmach trolli zatrudnia ameby? 🙂

Stef
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

I cyk pan Michał zarobił 30 groszy.

Admin
1 rok temu
Reply to  Stef

Jak tak będzie nadal dobrze pracował, to wyląduje w TVP Info, a może nawet jako prezenter „Wiadomości TVP” 😉

Ryś58
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Jestem ciekaw Panie Macieju czy czy w tej działalności istnieje ranking gorliwości oczywiście odpowiednio wynagradzany. Pozdrawiam. Ryś58

Admin
1 rok temu
Reply to  Ryś58

Przetestowałbym, ale się boję zmian w mózgu ;-). Odsyłam pozdrowienia!

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja zawsze tak myslałem i chyba nie myliłem się .

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Michał

Ale sztuka wygrywać wybory za pomocą ordynarnych łapówek .Jakby PO tak rozdawało to rzadziłoby do końca świata .Przy takich łapówkach i marne 30 proc.

Pibloq
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Festiwal zbiorowej korupcji wyborczej trwa w najlepsze. W myśl zasady; „Po nas choćby potop…”. Juz nie nasze dzieci, a nasze wnuki będą ten deficyt spłacały

fff
1 rok temu
Reply to  Pibloq

jak teraz lekko biorą to niech sobie spłacają

Michał
1 rok temu

Merytoryczne Panie Macieju to zrób Pan artykuł o dziełach sztuki, jakimi się interesować, jak najlepiej zakupić i pułapki z tym związane oraz potencjał zysku…

Raider
1 rok temu
Reply to  Michał

Weźmy i zróbmy żeby mi było lepiej

Zbigniew Zero
1 rok temu

A ja naiwnie myślałem że ostatni raz załapałem się na prawie 20 procentowe odsetki z EDO.

Niestety jest to marne pocieszenie – wolałbym zarabiać cel inflacyjny nbp + marża i nie musieć kląć pod nosem.

Jak do cholery możliwe jest to dwójmyślenie, ten zawszony dualizm to nie pojmę nigdy.

Glapiński niczym anemik z niedoborem żelaza podnosi stopy procentowe. Coś w końcu zaczyna delikatnie dygać, widać malusieńki cień nadziei to przychodzą te barany i rozsypują pieniądze z helikoptera programami 2% albo waloryzacją kontrproduktywnego świadczenia.

Trzymajmy się mocno klaso średnia :/

Admin
1 rok temu
Reply to  Zbigniew Zero

Klasa średnia powinna się zająć porządnym zabezpieczeniem zgromadzonego kapitału. Nie wydawać na wyuzdaną konsumpcje, tylko zabezpieczyć przed inflacją. Będziemy w najbliższych miesiącach w tym pomagali na „Subiektywnie o Finansach”

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Z tak demolującą siłą ,wrogą wobec ludzi przedsiębiorczych ,oszczędzających ,roztropnych ,naprawdę ciężko będzie wygrać ,aby się zabezpieczyć

Admin
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Nie mówimy tylko o zabezpieczaniu się inwestycjami krajowymi

Jarek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Inflacja plus prowizje. Takie zyski to chyba tylko u nigeryjskich ksieciów

Marcin
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Pan jest zwolennikiem szerokiej dywersyfikacji portfela prawda? Regularnie Pan o tym wspomina, m.in. zachęcając do inwestycji w złoto, zniechęcając do trzymania wszystkiego w złotówce itd. Mam w związku z tym pytanie. Czy widzi Pan możliwość wystąpienia załóżmy w ciągu roku inflacji albo gwałtownego spadku wartości złotówki. Jeśli chodzi o inflację mam na myśli taki skok gdzieś do 25% r/r. Jeśli chodzi o jazd złotówki mam na myśli euro po 6 zł, dolar podobnie (dodam, że dolar może wkrótce ostro dostać po głowie jeśli administracja Bidena nie dogada się z Kongresem). Dlaczego pytam? Dlatego, że na innych blogach perspektywa hiperinflacji, albo… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Marcin

Też mi się wydaje, że to mało prawdopodobne. Sytuacja gospodarcza jest za słaba. Nie ma z czego być tej hiperinflacji, skoro jest realny spadek wynagrodzeń, realny spadek sprzedaży detalicznej, zaraz będzie realny spadek produkcji w kraju. Jest tylko jeden taki scenariusz: musiałoby się stać coś tak strasznego, co spowodowałoby globalny odwrót od ryzyka. I to taki, w którym Polska straciłaby możliwość pożyczania pieniędzy po stawkach poniżej 10%. I musiałaby zadłużać się w dolarach. Wtedy złoty runie, inflacja ruszy, budżet się załamie i dolar będzie po 6 zł. Ale nie wiem co to by musiało być, skoro nawet wojna tuż za… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Tylko z drugiej strony – czy globalny kryzys bankowy się nie rozpędzi? Czy nie wybuchnie wojna na Pacyfiku (Rosja vs Chiny o Tajwan)? Czy się nie okaże, że Chiny mają ciężki kryzys na rynku nieruchomości? Szeroka dywersyfikacja jest właśnie po to, żeby się zabezpieczyć przed takimi numerami

Marcin
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak, tej wojny USA vs Chiny bardzo się obawiam, bo to będzie katastrofą dla świata. Myślę, że chyba tylko to złoto, srebro, pewnie nieliczne, inne aktywa będą chronić. Bo na pewno nie dolar, a już z pewnością nie juan.

Admin
1 rok temu
Reply to  Marcin

No właśnie, trudno obstawić walutę przyszłości

Mateusz
1 rok temu
Reply to  Zbigniew Zero

Panie Zbigniewie Zero, dziwnym byłoby, gdyby to świadczenie nie było zwaloryzowane skoro prawdopodobnie wszystkie inne świadczenia wypłacane przez państwo waloryzowane jest. Pan uważa, że gdyby takie pieniądze nie szły do ludzi to klasa średnia miałaby lepiej lub jej szanse byłyby większe?

Zbigniew Zero
1 rok temu
Reply to  Mateusz

Panie Mateuszu, ja generalnie uważam że im bogatsza klasa średnia tym zamożniejsze jest państwo. Być może naiwnie uważam, że zgromadzenie majątków, zabezpieczenie swoich potrzeb życiowych i przyszłości swojej oraz własnej rodziny doprowadzi do polepszenia jakości życia. Mało tego – być może nawet zbuduje się przez to nieco bardziej asertywna grupa ludzi, których nie będzie się dało przekupić takimi transferami socjalnymi. Nie mówię przy tym o zgromadzeniu wielopokoleniowych majątków, tylko o dostatnim życiu bez konieczności kombinowania na prawo i lewo. A kombinuje większość moich znajomych – praca tu, troszkę dorobić, umowa taka i taka bo taniej podatkowo i tak dalej. Być… Czytaj więcej »

Last edited 1 rok temu by Zbigniew Zero
RAFAL
1 rok temu
Reply to  Zbigniew Zero

Jest wiele marginalizowanych dramatycznych sytuacji .Ale tych przypadków nominalnie jest mało a wszystkich dzieci ,emerytów ,rencistów dużo.Ta władza jest tak perfidna i wredna ,że interesują ja tylko głosy a nie ludzie .Byle trwać i mieć z tego tyt profity .I tylko oni.Gdzie mogą tam zwalniają ludzi z pracy ,również samotne matki ,niepełnosprawnych.Mam takie przykłady np z Kielc ( urząd marszał ,starostwo).To jest prawdziwa perfidna polityka.Teraz te 800zl ,czy innym jest jak nie przekupstwem tuż przy urnie wyborczej .A to przecież jest karane .

Paweł
1 rok temu

Te wymienione pięć punktów są słuszne, ale mogą się sprawdzić tylko w dużych miastach. PiS już od dawna celuje w wioski i miasteczka a tam tylko sprawdzi się bezpośredni transfer gotówki. Już tłumaczę – Praca jeśli w ogóle jest to produkcja w systemie zmianowym. Mężowie czysto to kierowcy lub delegacje. Poza wiejską świetlicą zazwyczaj nic nie ma, a komunikacja publiczna to autobus raz lub dwa dziennie, a i z tym często jest problem. Nawet jak kobieta chciałaby wrócić do pracy ( nie mam na myśli pań biurowych) to nie ma szans bo dzieckiem trzeba się zająć a nikt w wiosce… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Paweł

No, ale gdyby za te pieniądze odbudować transport publiczny, zbudować cokolwiek poza świetlicami… Potrzeby w małych miejscowościach są inne niż w dużych, ale po to wynajmujemy polityków, żeby zapewnili nam infrastrukturę i usługi publiczne. A nie zajmowali się zbieraniem pieniędzy i ich rozdawaniem.

Stef
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Możemy popatrzeć na Niemcy. Oni we wschodnie landy, od 1990 roku ładują bilion Marek a potem euro i co? Nic nadal aby dobrze zarabiać trzeba wyjechać na zachód. Poza infrastruktura wschód nie dogania zachodu.
U nas jest identycznie, mimo środków na Polskę wschodnia prościej z Moniek wyjechać do Warszawy.

Ola
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Właśnie niestety ale raz, że większość wyborców nie wierzy, że rządzący stworzą cokolwiek bardziej złożonego niż program rozdawania pieniędzy. A dwa, że jak patrzę na Polskę A i B, to jest chyba też grono kobiet, które chcą żeby to mąż zarabiał, szczyt marzeń to praca w urzędzie ewentualnie. I cóż.. 500 do ręki takie osoby urządza. Tak więc dywagujemy, ale powiatowa Polska B to też inna mentalność. Tacy górnicy trochę.. jak chcemy to zmienić klucz to do nich trafić. A tu PiS bije PO na głowę.

Stef
1 rok temu

Dodatkowe 25 mld rocznie, można by za te pieniądze wymienić cała sieć energetyczna w Polsce. Zainwestować w rozwój, a tak przejadamy.

Admin
1 rok temu
Reply to  Stef

Oj tak, a sieć energetyczna ledwo zipie. Być może waloryzacja jest konieczna, ale razem z progiem dochodowym. Ja się bardzo cieszę, że mi chcą dać 800 zł, ale wydaje mi się, że są bardziej potrzebujący

Mateusz
1 rok temu
Reply to  Stef

Tylko czy te sieci energetyczne są polskie żeby je móc wymieniać? Dlaczego zakładasz, że pieniądze te są tylko przejadane?

Stef
1 rok temu
Reply to  Mateusz

Są nawet jest ich właściciel który nazywa się Polskie Sieci Elektroenergetyczne. W miastach i wsiach jest to państwowa Enea i PGE.

Mateusz
1 rok temu
Reply to  Stef

No dobra wymienić siec energetyczną, a UE zaraz wymyśli, że mają być inne i trzeba robić jeszcze raz albo robić coś innego, a jak nie to kara 500 mln EUR dziennie.

Zbyszek
1 rok temu
Reply to  Mateusz

Najlepiej nic nie robić, bo po co mamy mieć tani prąd z OZE skoro możemy mieć drogi – prawda?

Mateusz
1 rok temu
Reply to  Stef

Tu jeszcze czeka komentarz nieopublikowany, że jest jeszcze UE. Możesz sobie chcieć wymieniać ale nie na to co akurat w tym momencie może będzie najlepszą opcją w Polsce tylko na to co tzw. UE nakaże.

Sefan84
1 rok temu
Reply to  Stef

Tylko, że sieci energetyczne nie chodzą na wybory ????

Marcin Staly Czytelnik
1 rok temu

Obawiam sie, że tymi hasłami znowu zdolaja wygrac wybory. Wszystko bardzo krotkowzroczne, bo bedziemy dalej zadluzac ten nasz biedny kraj, ale wiele osob z bardzo prozaicznym podejsciem do zycia wlasnie na takie hasla liczy. Byle wiecej dla siebie na TERAZ. A co bedzie za pare lat a co sie bedziemy przejmowac. Opozycja jak zwykle bez programu i licza, ze jakos sie uda. Z braku laku chyba rozwaze oddanie glosu na konfederacje, bo przynajmniej troche kolorytu by na tej nudnej scenie politycznej sie pojawilo. Tak to nie widze na kogo by tu glosowac…

Admin
1 rok temu

Nie wiem czy koloryt (zwłaszcza, że to może być w kolorach brunatnych, a nie w tęczowych ;-)) to jest to, czego teraz najbardziej potrzebujemy

Marcin Staly Czytelnik
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

No tak Panie Macieju, ale jaka Pan widzi alternatywe? Powrot do rzadow ktore juz byly i nic sensownego nie wniosly? To co jest tez raczej slabo jakby sie utrzymalo. Realnej alternatywy (sensownej) nie widze.

Robert
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

sam jesteś brunatny…

Jakub
1 rok temu

Odpowiedź skąd PiS weźmie (już ma zabezpieczoną kiełbachę wyborczą dużo większą niż same 800+) mamy na wykresie pary USD/PLN, ostatnie drastyczne umocnienie się złotówki wobec dolara to poza ogólnym sentymentem do ryzyka i umocnieniem Euro także wynika tego, że pożyczają dolary za oceanem jakby nie było jutra i wymieniają je na złotówki na rynku. Mają pożyczonej forsy jak lodu! Kelner z rachunkiem przyjdzie dopiero w przyszłym roku, na razie „Niech żyje bal!”

Last edited 1 rok temu by Jakub
Admin
1 rok temu
Reply to  Jakub

No, to już byłaby prosta droga do Argentyny. Kraje zadłużające się w dolarach to zwykle prędzej lub później bankruci

Monika
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Niestety, ale wszystko wskazuje na to że jesteśmy na tej prostej.

Zbigniew Zero
1 rok temu
Reply to  Monika

Są jakieś źródła dla tych teorii? Chętnie się dowiem więcej.

Mam szczególnie na myśli to zadłużanko w usd

Last edited 1 rok temu by Zbigniew Zero
anonimus
1 rok temu

Rozdawnictwo zawsze kończy się tak samo. Zbankrutujemy.

Michał
1 rok temu

Wypowiem się jako beneficjent 500+ (jedno dziecko, więcej nie planujemy ale to zaraz). Krakow lokalizacja. 1. Opieka medyczna – na NFZ nje ma co liczyć z POZ wiec mamy medicover, doliczając dodatkowe szczepienia i badania Ok 600zl (odpukać dziecko nie choruje). Korzystał bym z NFZ ale nie będę ryzykował po tym jak żona została odprawiona z sor z kwitkiem z stanem zawałowym płuca … 2. Żłobek – pal licho kasę, dostać się do dobrego żłobka to najlepiej zapisać dziecko nim się urodzi … mamy 1.5 roczne dziecko i właśnie zapisaliśmy do przedszkola i na farcie trafił na listę ???? 3.… Czytaj więcej »

Ajron
1 rok temu
Reply to  Michał

To teraz zanim zaczniesz znowu chwalić się sukcesami i życiem na poziomie a zrzucaniem na przychodnie i rząd, stan na spokojnie przed lustrem i zastanów się nad soba co jest nie tak że nie poradzisz sobie z uformowaniem trzy kilowego kawałka mięsa… 😉

Mateusz
1 rok temu
Reply to  Michał

Poród to kto by nie rządził to zapewne byłaby parodia jak to opisujesz. W Krakowie tak nędznie jest? Tam chyba rządzi ktoś, od niepamiętnych czasów, niezwiązany z PiS. Dziwne rzeczy się tam dzieją, palą się nowo wybudowane archiwa miasta… Te zajęcia dodatkowe, to opłacane za 500+? Ktoś kto prowadzi te zajęcia ma dzięki temu pracę?

Mateusz
1 rok temu
Reply to  Mateusz

Dużo minusów, zero argumentów, dyskusji. W Krakowie nie rządzi ten sam człowiek już prawie 30 lat? Nie spłonęło ostatnio nowo wybudowane, nowoczesne archiwum miasta z archiwami? Służba zdrowia, żłobki. To się da zrobić wszystko w kilka lat? Po co żłobki, szpitale jeśli kilka milionów Polaków wyjechało i jest zapaść demograficzna? Co się stało ze żłobkami które były bo przecież chyba musiały być bo chyba dzietność jeszcze na początku lat 90 była wysoka? Michał ludzi którzy nie mają dzieci w ogóle, własnych mieszkań jest pewnie dużo więcej od takich jak Ty, w Polsce lub tułających się po świecie.

Wanda
1 rok temu

Jeszcze musi wygrać pan Kaczyński te wybory żeby moc z dodrukowanych PLN waloryzować świadczenia socjalne. Bo jak nie wygra to zamiast waloryzacji będzie latał po sądach do końca życia (w najlepszym wypadku) lub trafi do pierdla.

Admin
1 rok temu
Reply to  Wanda

Akurat prezes jest czysty, nic nie podpisywał, tylko wydawał polecenia. Podpisy składali inni

Wanda
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

A cóż innego jeśli nie strach przed utratą władzy motywuje jego, ich do tego typu ordynarnych zagrywek jak dzisiejsza? Oni walczą o życie bo dla wierchuszki PiS przegrana to procesy, prokuratury, sądy, więzienia, może utrata majątku itd. Jak się to uwzględni to dziwie się, że tylko 800+ 😉
Do jesieni może się jeszcze wiele przedziwnych świadczeń i promocji pojawić w trybie warunkowym „jak wygramy”. A wygrana nie będzie prosta.

Sosna
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik
Jacek
1 rok temu

Czyli IV Kaczpospolita Ludowa ma ambicję zrobić z Polaków milionerów, choć niestety walutą będzie już „złomówka”, o której pisał jeden z niedawno komentujących (Pozdrowienia!).

Admin
1 rok temu
Reply to  Jacek

Pozdrowienia! W drodze od złotówki do złomówki ;-). Pięć lat temu uncję złota kupowałem po 4500 zł, a teraz po 9000 zł. Co poszło nie tak? Może mi powie prezes NBP, premier, duży prezes?

Paweł Jarczyk
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju,szanuje pana ekonomiczne artykuły, ten także mi się podoba.. ale tutaj pan w tym komentarzu mistrzostwo odstawił manipulacji ala tvn lub aka TVP w zależności od tego kto co ogląda. Przecież kurs złota w USD podobnie.

Admin
1 rok temu
Reply to  Paweł Jarczyk

Złoty się w tym czasie osłabił do dolara przecież

Mateusz
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Redaktorze wysoki, to aż prezesa NBP, premiera, trzeba pytać? Kurs złota był o połowę niższy, a dolar 40 gr tańszy. Pozdrowienia!

Admin
1 rok temu
Reply to  Mateusz

Tak, liczby mówią same za siebie. Pozdrowienia!

Radek
1 rok temu

Zasiłek macierzyński dla matek, które prowadzą firmy. Ten pomysł jakoś specjalnie od 500/800+ się nie różni 🙂 proponujecie by ktoś dostał świadczenia znacznie większe niż sobie opłacił składką. Tak po krótce: – jak ktoś sprytny zwiał na b2b by przyoszczędzić na podatkach, to niech teraz weźmie to na klatę. Albo większa składka albo bezpieczeństwo socjalne na etacie. Trochę dziwnie by było, gdyby dorzucać komuś 2k tylko dlatego że ma firmę a jednocześnie w leasingu (właśnie m. in. po te korzyści założył działalność) tak ze 4 razy lepsza furę od kobiety z tej samej branży, ale rąbanej na etacie 12/32 PIT,… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Radek

Zgoda, tutaj jest cienkość. Ale z drugiej strony nie wiem czy to nie jest jednak mniejsze zło niż rozdawanie pieniędzy takim kolesiom jak ja.

Radek
1 rok temu
Reply to  Monika Madej

„Kobiety prowadzące działalność płacą niską składkę i dlatego mają niski macierzyński. Ta niska składka wynika z tego, że na początku działalności nie ma przeważnie kokosów. Tę firmę najpierw trzeba rozkręcić.” Kobiety zaczynające pracę na etacie też płacą nominalnie niską składkę, trzeba się na początku rozkręcić, zbudować karierę. Mało kto dostaje w pierwszej pracy 10k na ręke. 26 latka z firmą ma dostać 3000 zł po tym jak korzystała z ulg, a ta na etacie – uciskana składkami – tych 3000 gwarantowanych mieć nie będzie. Dlaczego, za karę? „Ale ciąża nie zawsze jest planowana. I może się zdarzyć po kilku miesiącach… Czytaj więcej »

chennault
1 rok temu
Reply to  Monika Madej

„nie każda przedsiębiorczyni ma męża”

Ale wtedy nie grozi jej niespodziewane zajście w ciążę. Przecież ludzie nie rozmnażają się przez partenogenezę, prawda? 😉

Jarek
1 rok temu

No to walka z inflacją poszła się…

Admin
1 rok temu
Reply to  Jarek

Walka będzie się odbywała na wyższym poziomie – będziemy walczyć o 10%.

Mateusz
1 rok temu

No cóż, trudno budować stabilizację, normalność, silne państwo w kilka lat i przed rządami PiS trudno powiedzieć co było budowane.

Stef
1 rok temu

Czy prezes właśnie przyznał ze inflacja PiS wynosi 60%?

Adam
1 rok temu
Reply to  Stef

Rok do roku pewnie nie. Ale w przeciagu siedmiu juz pewnie cos kolo tego 🙂

Mateusz
1 rok temu
Reply to  Stef

Dlaczego?

Stef
1 rok temu
Reply to  Mateusz

Bo zwaloryzuje 500 do 800 czyli o 300 zł a 300 zł z 500 to 60%.

Mateusz
1 rok temu
Reply to  Stef

To by się zgadzało, że to 60% i inflacja i w niektórych cenach to jest rok do roku jak to Adam się zastanawia. Tylko dlaczego, że to PiS inflacja? Gdyby nie PiS nie byłoby tego co się dzieje na Ukrainie? Gdyby nie PiS, cena za prąd by nie wzrosła? O kwestiach: 500+, trzynastkach dla emerytów, o rosnącej płacy minimalnej, o biedzie nie chce pisać bo to nie są rzeczy którymi PO, PSL itp się przejmują.

Stef
1 rok temu
Reply to  Mateusz

Dlatego że Niemcy mają 6% a my 16%, można powiedzieć że te 10% różnicy wynika z rządów PiS.

Łukasz
1 rok temu

Wolałbym mieć w kraju złotówkę aniżeli złomówkę, ale chyba nie z tymi baranami u władzy Mając 1 małe dziecko (też więcej nie planujemy jak inna osoba komentująca): co po tym socjalu, skoro wszystko drożeje przez ich politykę? Ja akurat pracuję w IT i bardzo dobrze zarabiam (do tego b2b, są koszty, jest ipbox), ale zdrowotna i we mnie mocno uderzyła. Teraz to tylko obserwować i w razie czego zwijać się z tej wylęgarni patologii i krótkowrocznosci. Ich równanie w dół, odbudowywanie prlu ma to do siebie, że ludziom pracującym, starającym się i potrafiącym liczyć zostaje niesmak tego wszystkiego. Gdzie tu… Czytaj więcej »

Jacek
1 rok temu
Reply to  Łukasz

Nie wszyscy Polacy należą do roszczeniowej tłuszczy. Polska może przestać brnąć ku katastrofie, ale trzeba ją wyrwać z łap IV Kaczpospolitej Ludowej.

Łukasz
1 rok temu
Reply to  Jacek

Tak się do tego odniosę:
https://www.youtube.com/watch?v=JHTZpv4MlAU

Admin
1 rok temu
Reply to  Łukasz

Ładne 😉

Pawceluto
1 rok temu

Generalnie z pomysłami na co lepiej wydać te pieniądze aby zwiększyć dzietność się zgadzam, tylko Pani Monika zapomina o jednym szczególe: dużo łatwiej jest rozdawać pieniądze bo tam gdzie brak żłobków, wykluczanie z rynku pracy itd. nie ma totalnie znaczenia (czyli mowa o wszystkich mniejszych miasteczkach i wsiach) i tak jest większa szansa na wzrost dzietności niż gdyby umożliwić to bogatszej części społeczeństwa z miast dużych, w których PIS i tak poparcia przecież nie ma. W Warszawie nikt nie zdecyduje się na dziecko nawet jeśli dać mu gwarancję miejsca w żłóbku bo będzie dochodził do tego jeszcze problem oczekiwań co… Czytaj więcej »

Stef
1 rok temu
Reply to  Monika Madej

Teraz w małych gminach bywa lepsza opieka niż w miastach.
1. Są dofinansowane z EU lub budżetu państwa żłobki i przedszkola.
2. Doskonale wyposażone pracownię komputerowe, place zabaw i sale gimnastyczne.
3. Wszystko jest obok siebie a gmina dowozi.

Aleks
1 rok temu

Liczac tak na oko – juz spuscilismy w kiblu jakies 500 mld zł – od 2016r. tyle mniej wiecej kosztowal nas program 500+, reszte socjalu dla rolnikow czy emerytow nie licze bo to tez pare setek mld zł … Czyli juz samego programu 500+ mielibysmy kilka elektrowni atomowych, moze bysmy byli swiatowym liderem energii z OZE, moze bylaby lepsza sluzba zdrowia i oswiata – kazda 1 zł na inwestycje generowalaby 2/3/5 zł na korzysc dla calego spoleczenstwa…
Zblizamy sie szybko do Wenezueli czy Argentyny…a juz niedaleko nam do Turcji

Stef
1 rok temu
Reply to  Aleks

Tak właśnie świat działa biedny/głupi przejadą pieniądze. Bogaty zainwestuje i z 1euro zrobi 3.

Ela
1 rok temu

Wydaje mi się, że błędnym jest założenie, że 500+ ma celu wyłącznie zwiększenie dzietności. Przecież drugim równie istotnym celem jest wsparcie funkcjonowania rodzin, które już te dzieci posiadają. Sama mam trójkę dzieci, koszty utrzymania, edukacji, zakupu ubrań czy jedzenia rosną w miarę jak rosną ceny i jak rosną dzieci 🙂 Nie mówiąc o kosztach raty kredytu na mieszkanie czy wynajmu. Wiele jest rodzin, które już dzieci posiadają a pensje rodziców niestety nie rosną tak szybko. W wielu polskich rodzinach wsparcie jest potrzebne nie tylko na etapie podejmowania decyzji o posiadaniu dziecka, ale również gdy już dzieci są i trzeba je… Czytaj więcej »

Paulina
1 rok temu

jesteśmy z mężem w trakcie leczenia niepłodności, jeszcze nawet nie podeszliśmy do in vitro a obciążenie finansowe jest ogormne – na porządną diagnostykę, którą właściwie należałoby przeprowadzić żeby in vitro miało szanse się udać, należałoby wydać z 20 tys. Próbowaliśmy na NFZ żeby choć troche odciążyć domowy budżet – niestety w referencyjnym ośrodku leczenia niepłoności jest 12 miejsc miesięcznie i żeby się zapisac trzeba wisieć na telefonie. nie musze chyba dodawać, że telefon jest cały czas zajęty a kiedy wreszcie odbiorą to tylko po to, żeby podać kolejny termin. W drugiej poradni przyjmuje aż jeden lekarz, mogą zlecic kilka badań… Czytaj więcej »

Marcin
1 rok temu
Reply to  Paulina

In vitro nie jest żadną metodą leczenia niepłodności

chennault
1 rok temu
Reply to  Paulina

„Podobno niepłodnośc dotyka co czwartej pary”

Jak ludzie zabierają się za prokreację w wieku, kiedy biologia tę płodność ogranicza, to czemu się dziwić…

Mateusz
1 rok temu
Reply to  chennault

To ciekawe, że kwestia wieku jako powód niepłodności. Może dlatego tak późno bo ludzie odpowiedzialni chcieli najpierw zbudować warunki do tego aby założyć rodzinę ale tylko czy to taki powód niepłodności? O tym cisza skąd niepłodność ale o kasie na invitro to głośno. W III RP wygląda, że wszystko jest nie na swoim miejscu i jeszcze przekładane. Nic nie jest pewne, nie wiadomo kiedy założyć rodzinę, a jak złożyć to nie wiadomo co będzie potem. Kto za to odpowiada?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu