Banki nie chcą płacić dobrze za depozyty, ale kuszą „zgrzewkami”: lokata z funduszem. Czy któraś z tego typu ofert jest godna uwagi? A może to pułapki?

Banki nie chcą płacić dobrze za depozyty, ale kuszą „zgrzewkami”: lokata z funduszem. Czy któraś z tego typu ofert jest godna uwagi? A może to pułapki?

Kilka banków komercyjnych oferuje oszczędnościowo-inwestycyjną hybrydę, czyli połączenie lokaty terminowej z funduszem inwestycyjnym. Część środków pracuje na gwarantowanej lokacie, pozostała w funduszu inwestycyjnym. Czy lokata z funduszem to dobra opcja na czasy wysokiej inflacji? A może to pułapka? Sprawdzam, ile aktualnie można zarobić i za jaką cenę

Odkąd Rada Polityki Pieniężnej wzięła się do pracy, a więc zaczęła podnosić stopy procentowe, by próbować przygasić szalejącą inflację, bacznie przyglądamy się ofertom lokat bankowych. Oprocentowanie kredytów już poszło w górę (albo stanie się to za chwilę), wzrost oprocentowania depozytów idzie bankom niemrawo.

Zobacz również:

Dziś dobrą lokatą można nazwać taką, która przyniesie 1-1,5% zysku w skali roku. Niedawno sprawdzałem, ile na lokacie możemy zarobić w swoim banku. Duże banki, nie licząc promocji zaprogramowanych tak, by zwabiać nowych klientów, nadal płacą za depozyty 0,01%, czyli tyle, ile w czasie, gdy stopy procentowe ocierały się o zero. Na miejscu bankowców wstydziłbym się takiej polityki. Przypomnę, że wskaźnik WIBOR, od którego uzależniona jest cena kredytów, m.in. hipotecznych, wynosi już ok. 2,5%.

Przeczytaj też: Zamrożą oprocentowanie kredytów, by chronić kredytobiorców przed wzrostem stóp procentowych. Dlaczego skopiowanie tego pomysłu byłoby szkodliwe?

Czytaj też: Zysk z lokaty – oblicz samemu i zobacz ile w praktyce zyskujesz (albo tracisz)

Lokata z funduszem, czyli jedną nogą w banku, drugą na rynku kapitałowym

Gdyby banki płaciły nam za depozyty tyle, ile wynosi wskaźnik WIBOR, byłoby przynajmniej uczciwie, choć pokonanie inflacji (obecnie ok. 8%) przy pomocy produktów bankowych i tak jest poza naszym zasięgiem.

Żeby przynajmniej ochronić wartość oszczędności, musimy zaryzykować, a więc wejść na rynek kapitałowy lub szukać inwestycji alternatywnych. Tu można szukać dwucyfrowych stóp zwrotu, ale jednocześnie trzeba wystawić się na ryzyko utraty części zainwestowanego kapitału.

Dla tych, którzy nigdy tego nie robili, albo w przeszłości się na tym sparzyli, to może być trudna decyzja. Są jednak inwestycje, które mogą pozwolić zaprzyjaźnić się z rynkiem kapitałowym, czyli m.in. inwestycjami w akcje spółek.

Mam na myśli hybrydę, a więc lokatę z funduszem. Taki produkt znajdziemy obecnie w pięciu bankach komercyjnych. Mechanizm jest prosty. Część środków trafia po prostu na klasyczną lokatę bankową chronioną w ramach BFG (do równowartości 100 000 euro). Na takim depozycie – zwykle kwartalnym lub półrocznym – da się zarobić 1,5-2% w skali roku. Druga część trafia do wybranego funduszu inwestycyjnego.

Przeczytaj też: Samochody na wagę złota? To pokusa dla złodziei. Zdobyłem najnowsze dane policji o kradzieżach aut. Niepokojące! Czy w górę ruszyły też ceny polis autocasco?

Im więcej na lokacie, tym niższy zysk z lokaty

Co konkretnie oferują banki? Przyjrzyjmy się ofercie Banku Pekao. Oprocentowanie części depozytowej zależy od tego, w jakich proporcjach podzielimy inwestycję.

Bank płaci 2% w skali roku na lokacie 6-miesięcznej, jeśli 20% wpłaty pójdzie na lokatę, a 80% do funduszu. Oprocentowanie lokaty (również 6-miesięcznej) wyniesie 1,5%, jeśli środki podzielimy w następujący sposób: 30% na lokacie, 70% w funduszu inwestycyjnym. Przy proporcjach „70% na lokacie, 30% w funduszu”, zysk z lokaty to już tylko 0,5% w skali roku, a jeśli środki podzielimy pół na pół, to z części depozytowej wyciśniemy 1%.

Jeśli chodzi o część funduszową, Bank Pekao oferuje do wyboru pięć subfunduszy: inwestujący w depozyty bankowe i obligacje skarbowe (Pekao Konserwatywny Plus), zagraniczne fundusze obligacji (Pekao Obligacji Strategicznych), zagraniczne fundusze obligacji i akcji (Pekao Strategii Globalnej – konserwatywny i Pekao Strategii Globalnej) oraz głównie w akcje (Pekao Strategii Globalnej – dynamiczny).

Minimalna pierwsza wpłata do funduszu wynosi 1000 zł, a każda kolejna 100 lub 500 zł, w zależności od funduszu. Wysokość wpłaty na lokatę zależy więc od tego, ile pieniędzy ulokujemy w funduszach inwestycyjnych. Po sześciu miesiącach wygaśnie lokata, ale w funduszach można inwestować oczywiście dłużej. Taka jest ogólna zasada inwestycji typu „lokata z funduszem”.

Przeczytaj też: Bank prosi klientów, by podpisali aneks do umowy kredytowej. „Na wypadek likwidacji wskaźnika WIBOR”. Podpisać? Odmówić?

Gotowe strategie inwestycyjne albo fundusze do wyboru

ING Bank daje tylko jedną opcję podziału środków: 30% można wpłacić na 3-miesięczną lokatę z oprocentowaniem 2% w skali roku, resztę do funduszu. By zarobić na lokacie, trzeba trzymać środki w funduszu przez okres co najmniej trzech miesięcy. Minimalna wpłata do takiej inwestycyjnej hybrydy wynosi 4000 zł.

ING Bank, podobnie jak Pekao, oferuje pięć funduszy do wyboru. Dwa z nich (NN Krótkoterminowych Obligacji P i NN Obligacji P) inwestują w obligacje, fundusz NN Stabilnego Wzrostu P w obligacje i akcje (w proporcjach odpowiednio 30 i 70%), fundusz NN Zrównoważony P (pół na pół w akcje i obligacje) oraz fundusz NN Akcji P do 100% w akcje.

mBanku na części depozytowej (na 6 miesięcy) zarobimy 2% w skali roku, jeśli korzystamy z Konta Intensive, lub 1,5% w przypadku pozostałych rachunków. Podział środków? 30% na lokacie, 70% w funduszach. Minimalna wpłata wynosi 5000 zł. Żeby zrealizować zysk z lokaty, środki w funduszach trzeba utrzymywać przez co najmniej 150 dni.

W części funduszowej mBank proponuje trzy gotowe strategie inwestycyjne (mFundusz dla każdego, dla aktywnych i dla odważnych). Można też samemu złożyć sobie portfel (musi w nim być pięć funduszy) z ponad 300 funduszy inwestycyjnych oferowanych przez mBank.

Banku Pocztowym mamy dwie opcje podziału środków. Pierwsza zakłada wpłatę 30% na 3-miesięczną lokatę oprocentowaną na 2% w skali roku, a resztę w fundusz inwestycyjny na okres co najmniej 12 miesięcy. Minimalna wpłata wynosi 5000 zł, a więc 1500 zł na lokatę i 3500 zł do funduszu. Druga opcja to pół na pół, ale w tym przypadku na lokacie bank zapłaci już tylko 1,5% w skali roku.

Jak wygląda część inwestycyjna? Bank proponuje trzy fundusze. Pocztowy Konserwatywny inwestuje co najmniej 60% w instrumenty rynku pieniężnego i dłużnego emitowane przez Skarb Państwa lub NBP, do 40% depozyty bankowe i do 20% w obligacje przedsiębiorstw. Fundusz Pocztowy Obligacji lokuje do 100% w obligacje dłużne papiery wartościowe, a fundusz Pocztowy Stabilny do 40% w akcje i do 100% w instrumenty dłużne i pieniężne.

Lokatę z funduszem pod nazwą „Zyskowny Duet” oferuje jeszcze bank Credit Agricole. Minimalna łączna kwota inwestycji w pakiecie wynosi 4000 zł. Połowę środków można wpłacić do funduszu, połowę na 3-miesięczną lokatę z oprocentowaniem 2% w skali roku albo w proporcjach: 30% (fundusz), 70% lokata z oprocentowaniem 1%. Klient sam wybiera subfundusz w ramach Amundi Parasolowy FIO, w zależności od akceptowanego poziomu ryzyka.

Przeczytaj też: Dłużne dylematy. Czy w erze inflacji i rosnących stóp procentowych obligacje są jeszcze „bezpieczniejszą częścią portfela”? Czy da się je czymś zastąpić?

Lokata z funduszem: okazja czy pułapka?

Rzecz jasna, ktoś, kto gotowy jest wystawić swoje oszczędności na wahliwość, może to zrobić z pominięciem banku. W tym przypadku zamrażamy bowiem od 30 do 70% środków na bankowym depozycie, który da 1,5-2% gwarantowanego zysku w skali roku. Nie wygląda to na zbyt wysoką „premię za ryzyko”.

Jeśli nie wybierzemy ultrabezpiecznego funduszu, to godzimy się z sytuacją, w której ostateczny wynik generowany przez taką „zgrzewkę” jest uzależniony głównie od wyników funduszu inwestycyjnego. Warto sobie z tego zdawać sprawę – to nie jest tak, że mamy lokatę z szansą na dodatkowy zysk. Mamy fundusz, którego wahliwość jest delikatnie amortyzowana lokatą.

Lokata z funduszem może być jednak dobrym pomysłem na rozpoczęcie przygody z rynkiem kapitałowym. W przypadku omawianych funduszu plusem jest to, że banki nie pobierają opłat za sprzedaż jednostek uczestnictwa (opłata manipulacyjna/dystrybucyjna), choć trzeba pamiętać, że wycena funduszy uwzględnia opłaty za zarządzanie. Wadą tego rozwiązania może być to, że, aby dostać określony procent na lokacie, trzeba utrzymać inwestycję w funduszach przez określony czas, w Banku Pocztowym nawet przez rok.

Porządna lokata z funduszem to taka, która dobrze płaci na części lokacyjnej, oferuje możliwość wyboru wielu funduszy (w tym bezpiecznych) oraz nie wymaga blokowanie pieniędzy w funduszu na dłużej niż na lokacie. Największy problem polskie banki mają ze spełnieniem pierwszego z tych warunków.

Źródło zdjęcia: Pixabay

Subscribe
Powiadom o
23 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
aneta
2 lat temu

Tego typu oferty /produkty bankowe nigdy nie były i nie będą atrakcyjne, chyba że dla samych banków. Generalnie najlepiej się od banków trzymać z daleka i samemu założyć rachunek maklerski (poza bankiem). Gdy wróci godziwe oprocentowanie depozytów (czyt. co najmniej na poziomie inflacji) można rozważyć powrót do banków, póki co lepiej trzymać oszczędności poza, nie widzę sensu udostępniania im swojego kapitału za free.

Dominik
2 lat temu
Reply to  aneta

IKE i IKZE wkrótce OPIE i tam maklerskie w ETFy. Jedno IKE w rodzinie na obligacje skarbowe 10 letnie jak dzieci 12 letnie obligacje. Lokaty i konta osczędnościowe to śmierci. Dobre do poduszki na 3 miesiące nic wiecej.

jsc
2 lat temu

Kroi się powtórka z rozrywki pt. (…)Polisolokaty(…)…

Admin
2 lat temu
Reply to  jsc

Polisolokaty więziły ludzi na 20 lat, tutaj tego nie ma

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Dobre i to… ale i ta zapewne pojawią się teksty (…)Oszukujo!(…).

Jarosław
2 lat temu

Banki nie chcą płacić za lokaty maja mnóstwo poeniedzy zalegających na kontach klientów którzy chcą mieć poduszkę finansowa. Unikajcie jak ognia tego typu rozwiązań w tym układzie pewny zysku jest bank wam zostaję ryzyko utraty kapitału. Zapewne umowa i warunki spisane drobnym druczkiem pelne niewinnych haczyków.
Chcecie bezpieczeństwa to obligacje skarbowe.
Chcecie zysku wejdzie sami na rynek załóżcie se konto maklerskie online i kupujcie sami akcje bez datkowej prowizja banku lub warunków zatrzymania kapitału na rok. Możecie kupować akcje albo jednostki funduszy jeżeli nie czujecie rynku. STOP pośrednikom typu zysk jego strata klienta, zero odpowiedzialności.

Admin
2 lat temu
Reply to  Jarosław

Popieram ten pogląd. Natomiast pewną poduszkę finansową w banku trzeba mieć tak czy owak, ze względu na płynność

Maciej
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju. Odnoszę wrażenie, że przy obecnych zakusach rządu taka poduszka powinna być nie w banku ale w skarpecie. Da Pan głowę, że rządzącym za chwilę nie przyjdzie go głowy zabrać np. po 10-20% z pieniędzy zdeponowanych z bankach?

Admin
2 lat temu
Reply to  Maciej

Nie dam głowy, aczkolwiek nie muszą tego robić, dopóki mogą po prostu dodrukować 🙂

krzysztof
2 lat temu
Reply to  Maciej

jak na razie to na taki numer wpadli unijni urzednicy a nie polskie wladze…

krzysztof
2 lat temu

jak napisano wczesniej: nie ma to zadnego sensu zwlaszcza,ze na czesci lokacyjnej oprocowanie bez rewelacji.Gdyby bank dla tam 3-4% to jeszcze by sie mozna zastanawiac, ale jak bank daje 1-2% to tyle mozna bez trudu uzyskac bez zadnych funduszy

Marek
2 lat temu

Prawie na każdym spotkaniu z „prywatnym doradcą” idea banku proponowano mi takie wynalazki. Widać po wchłonięciu Idei przez PeKaO postanowiono iść drogą idei. Byle tak samo nie skończył.

Xyz
2 lat temu

Dobra lokata to jest lokata 1 % powyżej inflacji. Dalej już nie czytałem bo widać wyraźnie że poziom spada. Mam się cieszyć że tracę 7 procent i zamrażam kapitał? To jest dobra lokata?. W ustawie nie przewidują tak niskiego poziomu tego artykułu

Admin
2 lat temu
Reply to  Xyz

Słowo „dobra” nie oznacza, że dobra, tylko że „dobra na tle innych” :-). Przecież wiadomo, że 1% przed niczym nie chroni

Xyz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

To może w końcu zacznijmy nazywać rzeczy po imieniu. Zamiast dobra lub inny synonim słowa dobra. Piszcie poniżająca okropna obrzydliwie niska.
Ja wiem że banki mają tyle kasy że nie chcą płacić godnie za trzymanie u nich pieniądzy, bo nie są w stanie tego zainwestować.
Kiedy w końcu zmusimy banki ustawa by minimalne oprocentowanie konta oszczędnościowych było na jakiś przyzwoitym poziomie?
Np. Na początek 2.5 stóp procentowych to na każdym koncie jest takie oprocentowanie. A bank i tak zarobi tylko mniej.
Potem minimalne to inflacja plus stopa procentowa. Podejrzewam że by inflacja znikła w parę lat.

Admin
2 lat temu
Reply to  Xyz

Obiektywnie każda lokata w każdym banku jest poniżająca, ale jeśli osadzić w kontekście – już niekoniecznie, bo niektóre poniżają mniej, a inne bardziej 🙂

Marek
2 lat temu
Reply to  Xyz

Wbrew obawom wielu jedynym remedium na to jest waluta cyfrowa i bezpośrednie rachunki w bankach centralnych. Wtedy raczej nikt nie będzie trzymał pieniędzy w banku komercyjnym i te jeśli będą chciały je mieć od deponentów, to za opłatą. Teraz to deponent musi (często) jeszcze płacić bankowi za to, że ten mu łaskawie trzyma oszczędności.

syn_Kornela
2 lat temu
Reply to  Marek

BTC spadł z 65 tys. na 40 tys. Policz ile procent musi wzrosnąć, zeby tylko odrobić kapitał. Tak wyglądają „inwestycje” w coiny

jsc
2 lat temu
Reply to  syn_Kornela

A ile są warte inwestycje w FIAT’y pokazał dolar… Zimbabwe.

Marek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

„Słowo „dobra” nie oznacza, że dobra”
Słowa oznaczają to co oznaczają. Należy pisać konkretnie i jednoznacznie, a nie potem musieć doprecyzowywać co autor miał na myśli.

Czy takie choroby jak kowid, grypa, zapalenie opon mózgowych są dobre, bo przecież może być rak, udar czy zawał? Czy urwanie ręki jest dobre, bo przecież mogło urwać głowę?

Admin
2 lat temu
Reply to  Marek

Z pewnego punktu widzenia Covid-19 może być uznany za dobry, bo przynosi naturalną selekcję populacji na przeludnionej planecie. Wszystko jest kwestią kontekstu. I na tym zamykam dyskusję nad znaczeniem słowa „dobry”

Bartek
2 lat temu

Ekipo Samcika, przestalibyście się wygłupiać. Nie ma disclaimera, że to artykuł sponsorowany, więc zakładam, że tak sami z dobrego serca. Nie przystoi ambitnemu blogowi rekomendować takiego badziewia. Chociaż ja już nie pierwszy raz czytam u was takie recenzje. Zamiast batożyć i miotać wyzwiska na fundusze pobierające 10x większe opłaty niż przyzwoite ETFy to jeszcze rozważacie, czy może by tak podpisać im cyrograf na zablokowanie środków na jakiś czas.

Admin
2 lat temu
Reply to  Bartek

Nie zauważyłem, żebyśmy to rekomendowali. Ponieważ jest to masowo proponowane klientom w oddziałach banków i przez internet – prześwietlamy

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu