Od kilku lat działa w Polsce fundacja „Polska Bezgotówkowa”, która zachęca przedsiębiorców do akceptowania płatności bezgotówkowych. Firma, która zgodzi się przyjmować płatności kartami i telefonem przez rok, nie płaci prowizji od transakcji i za darmo dzierżawi terminal płatniczy. Ale to tylko ograniczona czasowo promocja. Po roku trzeba już płacić i za jedno, i za drugie. Nasza czytelniczka chciała po roku rozstać się z „bezgotówkową przygodą”. Twierdzi, że nie da się tego zrobić bez karnych opłat, które nalicza jej firma Polcard. Nieporozumienie czy kant?
Niedawno w telewizji śmignęła mi reklama fundacji „Polska Bezgotówkowa”. Jej bohater – właściciel warzywniaka – odkąd zamówił terminal nie ma czasu na pogaduszki z sąsiednimi sprzedawcami, bo nie może opędzić się od klientów. Jak to w reklamie, przekaz jest przekoloryzowany, ale wiele badań udowodniło, że akceptując karty, można zyskać nowych klientów, a ci – z racji tego, że płacą kartami – są skłonni wydać nieco więcej, niż gdyby płacili gotówką.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Na fundusz „Polska Bezgotówkowa” zrzucają się organizacje płatnicze, banki i agenci rozliczeniowi. Przedsiębiorca, który podpisze umowę na przyjmowanie płatności kartowych przez rok w ramach tego programu nie ponosi kosztów prowizji od transakcji (do 100 000 zł obrotu na jednym terminalu, a w sumie może zamówić trzy urządzenia) oraz nie płaci za dzierżawę terminalu.
To zachęta do tego, by przedsiębiorcy przetestowali przyjmowanie płatności bezgotówkowych. Fundacja wychodzi z założenia, że w tym czasie przedsiębiorcy pokochają akceptowanie kart i zostaną z tym na zawsze. Pod koniec ubiegłego roku fundacja informowała, że z dotacji skorzystało już 250 000 przedsiębiorców.
Kara za rozwiązanie umowy, kara za demontaż terminalu
Większość zostaje, ale nie wszyscy. Pani Ewa skorzystała z programu, ale uznała, że nie chce dalej akceptować płatności bezgotówkowych. Zgodnie z regulaminem programu, agent rozliczeniowy musi podpisać umowę z przedsiębiorcą na co najmniej 12 miesięcy. Pani Ewa postanowiła dotrwać do końca tego okresu, ale ani dnia dłużej. Terminal zamówiła w firmie First Data Polska, który działa pod nazwą Polcard. A ta – jak twierdzi czytelniczka – zastawiła na nią pułapkę. I nie pozwala wycofać się z programu bezkosztowo.
„Niby wszystko jest za darmo. W przypadku rozwiązania umowy przed końcem 12. miesiąca przedsiębiorcy naliczana jest kara ok. 850 zł za terminal. Wciskają zawsze dwa, jakby się jeden zepsuł. Teraz już wiem dlaczego. Najpierw nałożyli mi karę za przedterminowe rozwiązanie umowy, ale wykazałam, że mylą datę wypowiedzenia i rozwiązania umowy. Większość klientów już w tym miejscu się poddaje i płaci”
– opisuje pani Ewa. Gdy już udało jej się wyjaśnić, że rozwiązała umowę, jak należy, pojawił się kolejny problem:
„Okazało się, że identyczna kara jest za demontaż urządzeń przed 12. miesiącem od dnia instalacji. Kara zastrzeżona jest w jakimś wzorcu normatywnym, którego nigdy nie prezentują – ani przy składaniu oferty, ani przy podpisaniu umowy. Nie ma więc możliwości uciec od opłat w drugim roku, ponieważ instalacja następuje po zawarciu umowy, a więc kara będzie zawsze naliczana: czy się wypowie umowę przed 12. miesiącem, czy już po tym terminie”.
Polcard: klient może wycofać się z programu bezkosztowo
Czy to prawda, że w momencie podpisania umowy na przedsiębiorcę zastawiana jest pułapka? Zapytałem o to operatora systemu Polcard. Jej przedstawiciele zapewniają, że klient ma możliwość wycofania się z programu i z umowy bez ponoszenia kosztów.
Zaznaczają jednak, że niektóre zasady nałożone są z góry przez fundację „Polska Bezgotówkowa”. Chodzi np. o to, że w przypadku rezygnacji przed 12. miesiącem, przedsiębiorca nie musi zwracać środków z tytułu dofinansowania prowizji od transakcji, ale musi zapłacić karę umowną. Ta kara nie dotyczy firm, które w tym czasie zakończą prowadzenie działalności.
Ale pani Ewa nie chciała kończyć współpracy wcześniej. Kiedy zatem powinna złożyć wypowiedzenie i zdać sprzęt, żeby nic ją to nie kosztowało? Podobno jest to możliwe. Tylko trzeba bardzo dokładnie zaprzyjaźnić się z kalendarzem. A przynajmniej tak twierdzi firma Polcard. I wyjaśnia na przykładzie. Skupcie się:
„Przyjmijmy, że umowa jest zawarta z dniem 15 lipca 2020 r. a terminal zostaje doręczony 17 lipca 2020 r. W przypadku gdy klient chce zrezygnować z umowy, musi złożyć wypowiedzenie w 11. miesiącu trwania umowy. W tym przypadku do końca czerwca 2021 r. wypowiedzenie powinno trafić do agenta rozliczeniowego (liczy się data wpływu). Wtedy zgodnie z miesięcznym okresem wypowiedzenia umowa zostanie zamknięta z dniem 30 lipca 2021 r. Natomiast terminal klient powinien zwrócić najwcześniej 17 lipca 2021 r. i ma dwa tygodnie (14 dni) na dokonanie tego zwrotu”.
Jak widzicie, jest to trochę zagmatwane. Aż dwa różne okienka czasowe i to nie pokrywające się ze sobą. Trudno powiedzieć, czy ktoś to wymyślił w taki sposób, żeby przedsiębiorcom było trudniej uciec od „Polski Bezgotówkowej”, czy też bez żadnych złych intencji. A co się stanie, jeśli przedsiębiorca zwróci terminal płatniczy lub wypowie umowę wcześniej, czyli przed upływem 12 miesięcy?
„Akceptant będzie zobowiązany do zapłacenia kary umownej w wysokości 850 zł brutto za każdy terminal POS oraz 800 zł brutto za każdy PIN-pad objęty dofinansowaniem”
– wyjaśnia First Data Polska. Firma przypomina, że „klienci mają możliwość skontaktowania się z całodobowym centrum obsługi klienta First Data Polska, gdzie konsultanci udzielają szczegółowej informacji, w jakim terminie rozwiązać umowę oraz zwrócić terminale POS, aby uniknąć naliczenia dodatkowych opłat”. Tylko dlaczego nie może to być tak proste, żeby nie wymagało konsultacji? Procedura wygląda trochę tak, jakby miała na celu zniechęcenie klienta do rozstania z terminalem.
Jeśli podpisaliście umowę z dofinansowaniem w ramach programu „Polska Bezgotówkowa”, a nie chcecie przedłużać współpracy, bardzo uważnie przeczytajcie umowę. Skontaktujcie się też odpowiednio wcześniej ze swoim agentem rozliczeniowym. Jeśli – podobnie jak pani Ewa – mieliście jakieś problemy z „rozwodem” z terminalem, to piszcie do mnie na adres: maciej.bednarek@subiektywnieofinansach.pl
Źródło zdjęcia: Pixabay