7 czerwca 2021

Banki coraz częściej zastawiają na nas te „plastikowe” pułapki. Zastrzeżenie karty i… opłata. Niedostarczona karta i… prowizja. Czy to w ogóle zgodne z prawem?

Banki coraz częściej zastawiają na nas te „plastikowe” pułapki. Zastrzeżenie karty i… opłata. Niedostarczona karta i… prowizja. Czy to w ogóle zgodne z prawem?

Bankowcy znaleźli się w sytuacji, w której coraz częściej nie biorą jeńców. Zwłaszcza kartowych. Dlatego czytelnicy nas alarmują: „nie dostałam karty płatniczej, a bank pobiera opłatę”, „zastrzegłem kartę i nadal muszę za nią płacić”, „bank znowu mi przysłał kartę debetową chociaż jej nie zamawiałam”. Naliczanie opłat za karty płatnicze budzi coraz więcej kontrowersji. Czy zastrzeżenie karty, jej nieotrzymanie przez klienta albo otrzymanie niezamówionej karty musi wiązać się z prowizyjnym stresem dla klienta? 

Przez wiele lat – kiedy stopy procentowe były na znacznie wyższym poziomie niż obecnie – banki „żyły” (i to całkiem dobrze) z odsetek od kredytów oraz z różnicy między oprocentowaniem depozytów i kredytów. Dlatego wiele innych usług bankowych mogło być i było gratis. Bezwzględne 0 zł za prowadzenie konta, za przelewy, a nawet czasem wpłaty i wypłaty gotówkowe również bez opłat.

Zobacz również:

Ale dziś, skoro banki nie zarabiają już tyle na kredytach (przy zerowych stopach procentowych maksymalne oprocentowanie kredytu to 7,2%, choć bank może do tego dorzucić prowizję), to zaczęły się rozglądać za zarobkiem na prowizjach pobieranych od klientów. Opłaty związane z posiadaniem kart płatniczych są jednymi z najbardziej dokuczliwych.

Czytaj też: Bankowcy każą płacić nawet 600 zł za 5-letni wyciąg z rachunku. Czy to zgodne z prawem?

Opłata za kartę, której… nie ma?

Coraz częściej zgłaszacie się do nas z pytaniami dotyczącymi opłat za „nieistniejące” karty płatnicze. Niby karty nie ma, a jednak bank pobiera opłaty. Jak to możliwe? „Zamówiłem kartę, bank mi jej nie przysłał, ale już pobiera za nią opłatę” – donosi jeden z czytelników. Bez znaczenia jest fakt, czy to pierwsza karta do konta czy też karta odnowiona. Banki zwykle wysyłają kartę, milcząco przyjmują, że klient ją otrzymał i… beznamiętnie włączają „licznik” opłatowy.

Banki zwykle wysyłają karty listami zwykłymi (którym zdarza się… zaginąć). Dlaczego to robią? Żeby było taniej. Jeśli musisz wysłać rocznie kilkaset tysięcy kart, a różnica w cenie listu zwykłego i poleconego wynosi 6-8 zł, to rachunek jest oczywisty. Nawet jeśli ileś-tam kart nie dotrze do celu, to przecież nie jest to transport złota.

Po otrzymaniu plastiku przeważnie konieczna jest jego aktywacja, choć w przeszłości zdarzało się, że banki wysyłały zwykłymi listami karty już w stanie „aktywnym”. Inna sprawa, że było to jeszcze przed erą zbliżeniowych transakcji „bezpinowych”. Obecnie aby zapłacić kartą, nie trzeba jej nawet fizycznie posiadać. Moje wszystkie karty są ślicznie schowane w portfelu, a i tak płacę telefonem.

Ale wracając do tematu: jeśli przesyłka zaginie, to bank się o tym nie dowie. Dlaczego nie może zacząć naliczać opłaty za kartę po jej aktywowaniu? Albo po rozliczeniu pierwszej transakcji? Prawdopodobnie dlatego, że… nie muszą. Jeżeli Taryfa Opłat i Prowizji stanowi, że należy z karty korzystać, by nie naliczyła się opłata, to niestety bank może ten obowiązek egzekwować w majestacie prawa, nawet jeżeli karty fizycznie nie dostaniemy.

To oczywiście nie oznacza, że nie mamy prawa się poskarżyć. Taki fakt trzeba w banku zgłosić i… bank wyśle nową kartę (warto dać na tacę, żeby tym razem dotarła, bo znamy przykłady, gdy nie udawało się to przez dobrych kilka miesięcy). Można też w niektórych bankach zamówić kartę z przesyłką kurierem, ale to odpowiednio kosztuje. i nie w każdym banku można. Możemy też zgłosić, że już tej niedostarczonej karty nie chcemy. Przecież korzystamy z BLIKa, a z karty rzadziej lub wcale (są sytuacje, w których BLIK jednak nie wystarcza – jeden z naszych czytelników boleśnie się o tym przekonał).

Czytaj też: Bank wysyła kartę listem zwykłym, a ta ginie. Klient prosi: „wyślijcie kurierem, pokryję koszty”. A bank na to, że… tak się nie da

Zastrzeżenie karty nie wystarczy, żeby bank przestał naliczać opłaty

Ważne jest to, że – niestety – dopóki nie zgłosimy, że karty nie chcemy, bank będzie pobierał za nią opłatę. W reklamacji możemy zażądać nie tylko dostarczenia karty (lub przeciwnie – napisać, że z niej rezygnujemy), ale też zwrotu nienależnych prowizji. Porządny bank powinien zwrócić opłaty, choć znamy przypadki, że banki lekceważyły tę powinność, doskonale zdając sobie sprawę, że klient nie pójdzie do sądu po to, żeby odzyskać 5 zł. Może natomiast zepsuć bankowi reputację w internecie (co wciąż przez niektórych bankowców jest niedoceniane).

Uwaga: jeśli nie chcemy już używać plastiku, nie wystarczy samo zastrzeżenie karty. Wtedy bank z automatu wyślę nową. I będzie nadal naliczał opłaty. Trzeba z karty wyraźnie (przez infolinię, serwis internetowy, pismo wysłane pocztą) zrezygnować lub np. poprosić o niewznawianie. Testowałem to w Santanderze, po zastrzeżeniu bank automatycznie wysyłał nową kartę, mam ich kilka. Nie wiem, czy wysyłałby mi je do skutku (aż bym zaczął korzystać?) czy może w nieskończoność? Widać tak system został zaprojektowany.

Zastrzeżenie karty plus rezygnacja? To czasem też może nie wystarczyć. Na myśl przychodzi mi jedna sytuacja, kiedy kartę zastrzegłem. Zrezygnowałem z niej (poprosiłem o niewydawanie kolejnej), a mimo to bank opłatę naliczył. Było to w PKO BP. Okazało się, że w tym banku dodatkowo trzeba było… wypowiedzieć umowę karty płatniczej. Musiałem się pofatygować do placówki, w której pracownik przyjął ode mnie stosowną dyspozycję.

Nie wiem, jak często ludzie mylą zastrzeżenie karty z rezygnacją z niej, ale sądzę, że banki zarabiają na niechcianych przez nas kartach miliony złotych w skali roku. W przypadku, gdy myślimy, że wystarczyło nam zastrzeżenie karty i bank nie pobiera za nią prowizji, po czym za pół roku przychodzi smutna informacja, że mamy do zapłaty kilkadziesiąt złotych, nawet nie za bardzo jest się gdzie odwołać.

Czytaj też: Jak żyć, gdy bank wypowiada umowę w oparciu o paragraf, którego w tej umowie… nie ma? I w dodatku przysyła to wypowiedzenie listem zwykłym?

Zwolnienie z opłaty za kartę: to (jeszcze) nie takie trudne

Nie chcesz płacić za kartę (lub konto), ale jednak wolisz ją mieć (tak na wszelki wypadek)? Pamiętaj, że jeżeli bank wymaga wykonania określonej liczby transakcji (czasem tylko jednej w miesiącu), to nie jest to mission impossible. W końcu nie ma znaczenia, czy zapłacisz kartą fizycznie w sklepie czy płatność w internecie. Wystarczy, że będzie to transakcja bezgotówkowa – a więc wypłata z bankomatu się nie liczy.

Możesz również podpiąć wszystkie swoje karty pod aplikację Curve (tutaj recenzował ją Maciek Samcik, jest naprawdę niezła, a z kolei w innym wpisie porównywał ją z innymi „wynalazkami”) lub korzystać w telefonie w ramach usługi Apple Pay lub Google Pay.

A na koniec dość niepopularna rada. Aby nie być zaskoczonym opłatami za kartę warto chociaż pobieżnie przeglądać zmiany jakie następują w Taryfach Opłat i Prowizji banków, z których usług korzystasz. Niekoniecznie musisz czytać i analizować cały dokument, ale warto skupić się na kilku najważniejszych pozycjach m.in. opłacie (i warunkach zwolnienia) za konto oraz kartę debetową. Niestety trend jest taki, że banki próbują nas coraz odważniej skubać.

Już niedługo może się zdarzyć, że w każdym banku trzeba będzie płacić jakąś miesięczną opłatę abonamentową za podstawowy pakiet usług bankowych i zwolnienie z niej nie będzie już możliwe.

—————————

POSŁUCHAJ PODCASTU „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”

W tym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” gościem Macieja Samcika jest Daniel Szewieczek z banku ING. A rozmawiamy o robodoradztwie. Czy robot może pomóc nam w inwestowaniu pieniędzy tak samo dobrze, jak człowiek, tyle że taniej i wydajniej? Jakie ma ograniczenia? I czy trzeba się go bać? Zapraszam do posłuchania pod tym linkiem

—————————

SPRAWDŹ INWESTYCJE ZE ZNAKIEM JAKOŚCI SAMCIKA:

>>> Oszczędzaj na emeryturę i dostań 400 zł „samcikowej” premii. Chcesz dostać 200 zł premii za zainwestowanie 2000 zł albo 400 zł premii za zainwestowanie z myślą o dodatkowej emeryturze 4000 zł? Kliknij ten link albo ten link oraz wpisz kod promocyjny msamcik2021.

>>> Zainwestuj ze mną w fundusze z całego świata bez prowizji. Chcesz wygodnie – przez internet – oraz bez żadnych opłat lokować pieniądze w funduszach inwestycyjnych z całego świata? Skorzystaj z platformy F-Trust rekomendowanej przez „Subiektywnie o finansach”. Kupuję tam fundusze. Inwestowanie bez opłat dystrybucyjnych po wpisaniu kodu promocyjnego ULTSMA. w tym poradniku najważniejsze rady w co teraz inwestować.

>>> Zainwestuj w ETF-y z całego świata. Proste inwestowanie w ETF-y u robodoradcy możliwe jest dzięki platformie Finax, w której ja również trzymam kawałek oszczędności. Dzięki temu linkowi zainwestujesz tam pieniądze łatwo i wygodnie.

>>> Wypróbuj fundusze od najsłynniejszych firm zarządzających na świecie. Może warto trzymać pewną część swoich oszczędności pod zarządzaniem ludzi, którzy mogą o sobie powiedzieć: „osobiście znam Warrena Buffeta”? Fidelity, Schroeders, AllianceBernstein – fundusze tych legendarnych firm dostępne są dla klientów mBanku. Zachęcam do sprawdzenia na tej stronie.

—————————

SKORZYSTAJ Z BANKOWEGO OKAZJOMATU SAMCIKA:

Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać. Masz zero na lokacie i koncie oszczędnościowym? Zarabiaj przynajmniej tak:

>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?

>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek?

—————————

ZGARNIJ TECHNOLOGICZNE BONUSY OD HOMODIGITAL:

>>> Sprawdź hosting od Zenbox: Masz stronę internetową, e-sklep, prowadzisz bloga? Szukasz najlepszego na rynku hostingu? Sprawdź Zenbox, czyli hosting, któremu zaufało „Subiektywnie o finansach”Po szczegóły zapraszam tutaj! tutaj przeczytaj czym różni się porządny hosting od kiepskiego.

>>> Chcesz chronić swoją prywatność podczas przeglądania stron internetowych? Skorzystaj z VPN od firmy Surfshark. Bezpieczeństwo i dyskrecja w sieci level hard za rozsądną cenę. Przetestowane przez ekipę „Subiektywnie o finansach” i Homodigital, czyli subiektywnie o technologii. Sprawdź przed jakimi niebezpieczeństwami chroni cię VPN. Potrzebujesz więcej prywatności i bezpieczeństwa? Kliknij tutaj

Homodigital.pl, czyli subiektywnie o technologii. Codziennie nowy artykuł, w którym walczymy o Twoje prawa, rozwiązujemy problemy, ostrzegamy przed pułapkami, radzimy jak ochronić się przed utratą prywatności, danych lub pieniędzy. Zaglądaj na Homodigital.pl, codziennie nowy felieton!

Subscribe
Powiadom o
22 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marek
3 lat temu

W czasie przeszłym, gdy konta i karty były darmowe, zakładało się rachunek, potem czasem się z niego korzystało, czasem zapominało. Ale zawsze można było do niego wrócić. Teraz banki opłatami doprowadzają do tego, że korzystniej jest mieć rachunki i karty w 2-3 bankach, a resztę pozamykać.
Za jakiś czas banki będą płaciły za otwieranie rachunków. Takie trochę krótkowzroczne te działania banków.

Krzysztof
3 lat temu
Reply to  Marek

Hmm a co ma bank z nieaktywnego konta?

Marek
3 lat temu
Reply to  Krzysztof

Jak napisałem: „Ale zawsze można było do niego wrócić.”
Jeśli czegoś potrzebowałem z banku, to pierwszymi wyborami były banki gdzie mam konto.

Robert Sierant
3 lat temu
Reply to  Marek

później banki się chwaliły, że mają x milionów kont z czego kilkadziesiąt % to były tzw. martwe rachunki, najwidoczniej im na takich nie zależy

Jacek
3 lat temu
Reply to  Robert Sierant

Podobny problem mam z Facebookiem… nie bardzo wierzę w te miliardy użytkowników.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Marek

no tak, ale raczej malo kto wracal bo i po co?a koszt obslugi takiego rachunku jednak jest, wiec po co go ponosic gdy szansa,ze kiedykolwiek zacznei zarabiac jest znikoma?

Marek
3 lat temu
Reply to  krzysztof

A ile większa jest szansa, że bank zapłaci za założenie konta i ktoś po spełnieniu warunków promocji je potem nie zamknie/nie będzie używał?

Nie zawsze rachunek jest całkiem nieaktywny. Przykładowo mBank, miałem tam kartę, robiłem zakupy płacąc głównie nią. Ale postanowili wprowadzić wyższe limity + konieczność comiesięcznego logowania się do aplikacji mobilnej. Co prawda z tego ostatniego się wycofali, tylko wtedy już nie miałem karty i nie widzę potrzeby jej wznawiania. Mi tam obojętne czyją kartą płacę, zacząłem płacić nieużywaną od lat kartą innego banku.

ZałóżKontoPRP
3 lat temu

Kartę do konta można mieć bezwarunkowo za darmo. Wystarczy założyć konto PRP, czyli Podstawowy Rachunek Płatniczy. Jest w każdym banku.

Baka
3 lat temu

Właśnie. A autor jakoś zapomniał o tej okazji opcji.

Tepaciupaga
3 lat temu
Reply to  Baka

W większości banków doradca nawet nie pomyśli aby wspomnieć o takiej opcji. Tego typu konta nie liczą się do planów sprzedażowych. Narobisz się jak przy normalnym rachunku, a nic z tego nie masz.

BdB
3 lat temu
Reply to  Baka

Bo do tego trzeba zamknąć wszystkie inne posiadane konta.

Robert Sierant
3 lat temu
Reply to  BdB

i otóż to, dlatego to rozwiązanie nie było omawiane, gdyż jest…dość szczególne

Robert Sierant
3 lat temu
Reply to  Baka

bo o tym już kiedyś pisaliśmy, poza tym (aby takie konto założyć) trzeba spełniać określone warunki, nie o tym był ten tekst

Kropka
3 lat temu

Fajna pułapka jest w mBanku. Można zamówić u nich kartę Visa Foto. do wyboru jest 10 wizerunków karty określonych przez bank oraz jest możliwość wysłania do nich własnego zdjęcia, które będzie wydrukowane na karcie. Pod spodem jest ostrzeżenie, że zmiana wizerunku będzie się wiązać z dodatkową opłatą. Co ciekawe jeśli się wybierze jeden z wizerunków z predefiniowanej listy to i tak system to zalicza jako zmianę wizerunku i pobiera opłatę.

BdB
3 lat temu

A’propos zwolnień z opłaty. Millennium do niedawna wliczał płatności BLIK do liczby transakcji zwalniających z opłat za kartę kredytową (mam nawet pisemne potwierdzenie). Po kilku katach przestał je zaliczać bez żadnej informacji, zmiany cennika czy czegokolwiek, a reklamacje odrzucają.

BdB
3 lat temu
Reply to  Robert Sierant

Od dobrych kilku lat jest to możliwe.

BdB
3 lat temu
Reply to  Robert Sierant

W Millennium i to od samego początku Blika w tym banku.

Robert Sierant
3 lat temu
Reply to  BdB

zamknąłem już KK w tym banku (nie przedłużyli mi promocji), ale kojarzę że kiedyś chciałem mieć BLIK do jej rachunku i się nie dało, tak przynajmniej kolo z inflolinii twierdził

BdB
3 lat temu
Reply to  Robert Sierant

Aktywacji i zmiany ustawień Blika nie wykonuje się przez infolinię tylko samodzielnie przez aplikację mobilną.

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Robert Sierant

W Millennium można Blik podłączyć osobno pod różne źródła (ror/kk) niezależnie dla transakcji stacjonarnych, internetowych i gotówkowych (bankomatów) — dzięki temu można te ostatnie zostawić podłączone pod ror. Drugi bank oferujący Blik pod kk to PKO BP — ale tu (o ile nic się nie zmieniło) oznacza to brak możliwości korzystania z Blik w bankomatach.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu