Bankowcy znaleźli się w sytuacji, w której coraz częściej nie biorą jeńców. Zwłaszcza kartowych. Dlatego czytelnicy nas alarmują: „nie dostałam karty płatniczej, a bank pobiera opłatę”, „zastrzegłem kartę i nadal muszę za nią płacić”, „bank znowu mi przysłał kartę debetową chociaż jej nie zamawiałam”. Naliczanie opłat za karty płatnicze budzi coraz więcej kontrowersji. Czy zastrzeżenie karty, jej nieotrzymanie przez klienta albo otrzymanie niezamówionej karty musi wiązać się z prowizyjnym stresem dla klienta?
Przez wiele lat – kiedy stopy procentowe były na znacznie wyższym poziomie niż obecnie – banki „żyły” (i to całkiem dobrze) z odsetek od kredytów oraz z różnicy między oprocentowaniem depozytów i kredytów. Dlatego wiele innych usług bankowych mogło być i było gratis. Bezwzględne 0 zł za prowadzenie konta, za przelewy, a nawet czasem wpłaty i wypłaty gotówkowe również bez opłat.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Ale dziś, skoro banki nie zarabiają już tyle na kredytach (przy zerowych stopach procentowych maksymalne oprocentowanie kredytu to 7,2%, choć bank może do tego dorzucić prowizję), to zaczęły się rozglądać za zarobkiem na prowizjach pobieranych od klientów. Opłaty związane z posiadaniem kart płatniczych są jednymi z najbardziej dokuczliwych.
Czytaj też: Bankowcy każą płacić nawet 600 zł za 5-letni wyciąg z rachunku. Czy to zgodne z prawem?
Opłata za kartę, której… nie ma?
Coraz częściej zgłaszacie się do nas z pytaniami dotyczącymi opłat za „nieistniejące” karty płatnicze. Niby karty nie ma, a jednak bank pobiera opłaty. Jak to możliwe? „Zamówiłem kartę, bank mi jej nie przysłał, ale już pobiera za nią opłatę” – donosi jeden z czytelników. Bez znaczenia jest fakt, czy to pierwsza karta do konta czy też karta odnowiona. Banki zwykle wysyłają kartę, milcząco przyjmują, że klient ją otrzymał i… beznamiętnie włączają „licznik” opłatowy.
Banki zwykle wysyłają karty listami zwykłymi (którym zdarza się… zaginąć). Dlaczego to robią? Żeby było taniej. Jeśli musisz wysłać rocznie kilkaset tysięcy kart, a różnica w cenie listu zwykłego i poleconego wynosi 6-8 zł, to rachunek jest oczywisty. Nawet jeśli ileś-tam kart nie dotrze do celu, to przecież nie jest to transport złota.
Po otrzymaniu plastiku przeważnie konieczna jest jego aktywacja, choć w przeszłości zdarzało się, że banki wysyłały zwykłymi listami karty już w stanie „aktywnym”. Inna sprawa, że było to jeszcze przed erą zbliżeniowych transakcji „bezpinowych”. Obecnie aby zapłacić kartą, nie trzeba jej nawet fizycznie posiadać. Moje wszystkie karty są ślicznie schowane w portfelu, a i tak płacę telefonem.
Ale wracając do tematu: jeśli przesyłka zaginie, to bank się o tym nie dowie. Dlaczego nie może zacząć naliczać opłaty za kartę po jej aktywowaniu? Albo po rozliczeniu pierwszej transakcji? Prawdopodobnie dlatego, że… nie muszą. Jeżeli Taryfa Opłat i Prowizji stanowi, że należy z karty korzystać, by nie naliczyła się opłata, to niestety bank może ten obowiązek egzekwować w majestacie prawa, nawet jeżeli karty fizycznie nie dostaniemy.
To oczywiście nie oznacza, że nie mamy prawa się poskarżyć. Taki fakt trzeba w banku zgłosić i… bank wyśle nową kartę (warto dać na tacę, żeby tym razem dotarła, bo znamy przykłady, gdy nie udawało się to przez dobrych kilka miesięcy). Można też w niektórych bankach zamówić kartę z przesyłką kurierem, ale to odpowiednio kosztuje. i nie w każdym banku można. Możemy też zgłosić, że już tej niedostarczonej karty nie chcemy. Przecież korzystamy z BLIKa, a z karty rzadziej lub wcale (są sytuacje, w których BLIK jednak nie wystarcza – jeden z naszych czytelników boleśnie się o tym przekonał).
Zastrzeżenie karty nie wystarczy, żeby bank przestał naliczać opłaty
Ważne jest to, że – niestety – dopóki nie zgłosimy, że karty nie chcemy, bank będzie pobierał za nią opłatę. W reklamacji możemy zażądać nie tylko dostarczenia karty (lub przeciwnie – napisać, że z niej rezygnujemy), ale też zwrotu nienależnych prowizji. Porządny bank powinien zwrócić opłaty, choć znamy przypadki, że banki lekceważyły tę powinność, doskonale zdając sobie sprawę, że klient nie pójdzie do sądu po to, żeby odzyskać 5 zł. Może natomiast zepsuć bankowi reputację w internecie (co wciąż przez niektórych bankowców jest niedoceniane).
Uwaga: jeśli nie chcemy już używać plastiku, nie wystarczy samo zastrzeżenie karty. Wtedy bank z automatu wyślę nową. I będzie nadal naliczał opłaty. Trzeba z karty wyraźnie (przez infolinię, serwis internetowy, pismo wysłane pocztą) zrezygnować lub np. poprosić o niewznawianie. Testowałem to w Santanderze, po zastrzeżeniu bank automatycznie wysyłał nową kartę, mam ich kilka. Nie wiem, czy wysyłałby mi je do skutku (aż bym zaczął korzystać?) czy może w nieskończoność? Widać tak system został zaprojektowany.
Zastrzeżenie karty plus rezygnacja? To czasem też może nie wystarczyć. Na myśl przychodzi mi jedna sytuacja, kiedy kartę zastrzegłem. Zrezygnowałem z niej (poprosiłem o niewydawanie kolejnej), a mimo to bank opłatę naliczył. Było to w PKO BP. Okazało się, że w tym banku dodatkowo trzeba było… wypowiedzieć umowę karty płatniczej. Musiałem się pofatygować do placówki, w której pracownik przyjął ode mnie stosowną dyspozycję.
Nie wiem, jak często ludzie mylą zastrzeżenie karty z rezygnacją z niej, ale sądzę, że banki zarabiają na niechcianych przez nas kartach miliony złotych w skali roku. W przypadku, gdy myślimy, że wystarczyło nam zastrzeżenie karty i bank nie pobiera za nią prowizji, po czym za pół roku przychodzi smutna informacja, że mamy do zapłaty kilkadziesiąt złotych, nawet nie za bardzo jest się gdzie odwołać.
Zwolnienie z opłaty za kartę: to (jeszcze) nie takie trudne
Nie chcesz płacić za kartę (lub konto), ale jednak wolisz ją mieć (tak na wszelki wypadek)? Pamiętaj, że jeżeli bank wymaga wykonania określonej liczby transakcji (czasem tylko jednej w miesiącu), to nie jest to mission impossible. W końcu nie ma znaczenia, czy zapłacisz kartą fizycznie w sklepie czy płatność w internecie. Wystarczy, że będzie to transakcja bezgotówkowa – a więc wypłata z bankomatu się nie liczy.
Możesz również podpiąć wszystkie swoje karty pod aplikację Curve (tutaj recenzował ją Maciek Samcik, jest naprawdę niezła, a z kolei w innym wpisie porównywał ją z innymi „wynalazkami”) lub korzystać w telefonie w ramach usługi Apple Pay lub Google Pay.
A na koniec dość niepopularna rada. Aby nie być zaskoczonym opłatami za kartę warto chociaż pobieżnie przeglądać zmiany jakie następują w Taryfach Opłat i Prowizji banków, z których usług korzystasz. Niekoniecznie musisz czytać i analizować cały dokument, ale warto skupić się na kilku najważniejszych pozycjach m.in. opłacie (i warunkach zwolnienia) za konto oraz kartę debetową. Niestety trend jest taki, że banki próbują nas coraz odważniej skubać.
Już niedługo może się zdarzyć, że w każdym banku trzeba będzie płacić jakąś miesięczną opłatę abonamentową za podstawowy pakiet usług bankowych i zwolnienie z niej nie będzie już możliwe.
—————————
POSŁUCHAJ PODCASTU „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”
W tym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” gościem Macieja Samcika jest Daniel Szewieczek z banku ING. A rozmawiamy o robodoradztwie. Czy robot może pomóc nam w inwestowaniu pieniędzy tak samo dobrze, jak człowiek, tyle że taniej i wydajniej? Jakie ma ograniczenia? I czy trzeba się go bać? Zapraszam do posłuchania pod tym linkiem
—————————
SPRAWDŹ INWESTYCJE ZE ZNAKIEM JAKOŚCI SAMCIKA:
>>> Oszczędzaj na emeryturę i dostań 400 zł „samcikowej” premii. Chcesz dostać 200 zł premii za zainwestowanie 2000 zł albo 400 zł premii za zainwestowanie z myślą o dodatkowej emeryturze 4000 zł? Kliknij ten link albo ten link oraz wpisz kod promocyjny msamcik2021.
>>> Zainwestuj ze mną w fundusze z całego świata bez prowizji. Chcesz wygodnie – przez internet – oraz bez żadnych opłat lokować pieniądze w funduszach inwestycyjnych z całego świata? Skorzystaj z platformy F-Trust rekomendowanej przez „Subiektywnie o finansach”. Kupuję tam fundusze. Inwestowanie bez opłat dystrybucyjnych po wpisaniu kodu promocyjnego ULTSMA. A w tym poradniku najważniejsze rady w co teraz inwestować.
>>> Zainwestuj w ETF-y z całego świata. Proste inwestowanie w ETF-y u robodoradcy możliwe jest dzięki platformie Finax, w której ja również trzymam kawałek oszczędności. Dzięki temu linkowi zainwestujesz tam pieniądze łatwo i wygodnie.
>>> Wypróbuj fundusze od najsłynniejszych firm zarządzających na świecie. Może warto trzymać pewną część swoich oszczędności pod zarządzaniem ludzi, którzy mogą o sobie powiedzieć: „osobiście znam Warrena Buffeta”? Fidelity, Schroeders, AllianceBernstein – fundusze tych legendarnych firm dostępne są dla klientów mBanku. Zachęcam do sprawdzenia na tej stronie.
—————————
SKORZYSTAJ Z BANKOWEGO OKAZJOMATU SAMCIKA:
Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać. Masz zero na lokacie i koncie oszczędnościowym? Zarabiaj przynajmniej tak:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek?
—————————
ZGARNIJ TECHNOLOGICZNE BONUSY OD HOMODIGITAL:
>>> Sprawdź hosting od Zenbox: Masz stronę internetową, e-sklep, prowadzisz bloga? Szukasz najlepszego na rynku hostingu? Sprawdź Zenbox, czyli hosting, któremu zaufało „Subiektywnie o finansach”. Po szczegóły zapraszam tutaj! A tutaj przeczytaj czym różni się porządny hosting od kiepskiego.
>>> Chcesz chronić swoją prywatność podczas przeglądania stron internetowych? Skorzystaj z VPN od firmy Surfshark. Bezpieczeństwo i dyskrecja w sieci level hard za rozsądną cenę. Przetestowane przez ekipę „Subiektywnie o finansach” i Homodigital, czyli subiektywnie o technologii. Sprawdź przed jakimi niebezpieczeństwami chroni cię VPN. Potrzebujesz więcej prywatności i bezpieczeństwa? Kliknij tutaj
Homodigital.pl, czyli subiektywnie o technologii. Codziennie nowy artykuł, w którym walczymy o Twoje prawa, rozwiązujemy problemy, ostrzegamy przed pułapkami, radzimy jak ochronić się przed utratą prywatności, danych lub pieniędzy. Zaglądaj na Homodigital.pl, codziennie nowy felieton!