Gdy większość banków przycięła oprocentowanie depozytów do symbolicznych wartości, należący do Leszka Czarneckiego Idea Bank nagle wyskoczył z ofertą lokaty oprocentowanej aż na 2,9%. To procent jak ze starych, dobrych czasów. Czy ta superoferta ma związek z ciemnymi chmurami, które zawisły nad bankiem? I czy – bez względu na przyczynę ogłoszenia takiej oferty – skorzystanie z niej jest bezpieczne? A może to wręcz superokazja, by wreszcie wycisnąć sensowny procent?
Kilka dni temu w mediach pojawiły się informacje o tym, że prokuratura chce aresztować Leszka Czarneckiego, kontrolującego m.in. Getin Bank i Idea Bank. Prokuratorzy stawiają mu zarzuty w sprawie afery firmy windykacyjnej GetBack. Na jej obligacje skusiło się blisko 11.000 osób. Windykator splajtował, a straty inwestorów szacowane są na 2,6 mld zł.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
To właśnie Idea Bank aktywnie pośredniczył w sprzedaży trefnych obligacji. W tej sprawie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zarzucił bankowi misselling, czyli sprzedaż ryzykownych instrumentów finansowych osobom, które tego ryzyka nie akceptują. Są dowody na to, iż pracownicy Idea Banku przedstawiali klientom obligacje GetBack niemal tak, jak bezpieczne lokaty bankowe.
Leszek Czarnecki jest nieuchwytny, ponoć przebywa za granicą. Jego adwokat stwierdził, że zarzuty stawiane jego klientowi są absurdalne, ponieważ nigdy nie był on członkiem zarządu GetBacku, nie zasiadał w radzie nadzorczej tej spółki, a sprzedaż obligacji, które nie zostały wykupione, odbywała się długo po tym, jak przestał być właścicielem tej spółki. Ale faktem jest, że Idea Bank znów trafił na czołówki gazet. A jeśli trafia się na nie z takich powodów, to nigdy nie jest dla banku dobre.
To niejedyne problemy, jakie wiszą nad imperium Leszka Czarneckiego. Idea Bank od lat ma poważne problemy finansowe. W 2018 r. strata banku sięgnęła blisko 1,9 mld zł, co było efektem porządków po latach radosnej sprzedaży produktów etycznie wątpliwych. Bank był mocno zaangażowany m.in. w sprzedaż polis inwestycyjnych (znane UFK-i). Spore rezerwy zawiązał na pozwy i ugody związane ze sprzedaż obligacji GetBack. Wynik Idea Banku obciążyły też odpisy na utratę wartości TaxCare i pośrednika finansowego Open Finance.
Od dawna mocno iskrzy też na linii Czarnecki – Komisja Nadzoru Finansowego i Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Niedawno Komisja odrzuciła aktualizację programu naprawczego zaproponowanego przez zarząd Idea Banku. W tle tych kłopotów jest ujawnienie przez Czarneckiego rozmowy z byłym szefem KNF, Markiem Chrzanowskim, który ponoć miał mu złożyć korupcyjną propozycję – w tej sprawie pojawia się kwota 40 mln zł, za które Czarnecki miał kupić sobie parasol ochrony dla swoich banków, np. oddalenia groźby przejęcia jego banków w ramach tzw. uporządkowanej restrukturyzacji.
Przeczytaj też: Stopy procentowe spadły i (chyba) długo pozostaną niskie. Czy w tej sytuacji warto wybrać się do banku po stałe oprocentowanie kredytu? Liczymy!
Idea Bank zaskakuje wszystkich: na lokacie można zarobić 2,9%!
Gdy główna stopa procentowa NBP wynosi 0,1%, a banki gremialnie zaczęły obniżać oprocentowanie depozytów (w dużych bankach standardem są stawki 0,1%, a nawet 0,001%), Idea Bank zaszalał. Nasi wysłannicy donieśli, że w poniedziałek w ofercie banku pojawiła się lokata oprocentowana aż na 2,9% w skali roku. Chodzi „Lokatę na nowe środki plus”, którą klienci indywidualni mogą założyć na jeden, dwa lub trzy miesiące. Przepustką – oprócz wpłaty nowych środków (czyli nadwyżki ponad obecny stan posiadania w tym banku) – jest założenie „Konta Idealnego”. Generalnie nie jest ono „wymagające” w sensie pobieranych prowizji – szczegóły tutaj.
Banki, które oferują dziś depozyty ze stawką wyższą, niż ułamki procenta zwykle ograniczają maksymalną kwotę lokaty np. do 10.000 zł czy 20.000 zł. Tymczasem na lokatę w Idea Banku można wpłacić nawet 1 mln zł. Gdyby ktoś dysponował taką kwotą i ulokował ją na trzy miesiące, zarobiłby na czysto (po uwzględnieniu tzw. podatku Belki) 5.840 zł. W tym samym czasie depozyt w dużym banku, oprocentowany na 0,01%, pozwoli zarobić… 20 zł.
Pod koniec sierpnia sprawdzałem, ile da się wycisnąć z bankowych lokat. Wówczas ten sam depozyt oprocentowany był na 1-1,2%, w zależności od okresu trwania lokaty. Czym może być spowodowany nagły blisko trzykrotny wzrost oprocentowania?
Michał Wachowski, jeden z naszych nowych współpracowników na „Subiektywnie o finansach” zeznaje, że bank najpierw podwyższył oprocentowanie do 2,5%, a po kilku godzinach do 2,9%. Nie wiemy, czy tak naprawdę było – zresztą nie ma to większego znaczenia dla obecnej sytuacji – ale jeśli tak, to dodawałoby sprawie pikanterii.
_________________
SKORZYSTAJ Z NAJLEPSZYCH BANKOWYCH OKAZJI:
Obawiasz się inflacji? Sprawdź też „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek?
_________________
Banki podwyższają oprocentowanie depozytów z trzech powodów. Po pierwsze po to, żeby przyciągnąć nowych klientów, a więc oferują lokaty promocyjne czy powitalne na lepszych warunkach niż lokaty ze standardowej oferty.
Po drugie, odsetki rosną, gdy rozwija się akcja kredytowa, którą banki finansują m.in. depozytami klientów. Tyle że z powodu pandemii i kryzysu gospodarczego akcja kredytowa się zwija, a banki mają furę niezagospodarowanych środków. W pierwszym półroczu sprzedaż kredytów skurczyła się mniej więcej o jedną trzecią w porównaniu z analogicznym okresem 2019 r.
Biuro Informacji Kredytowej podało właśnie, że ten trend trzyma się mocno. W sierpniu 2020 r. w porównaniu z sierpniem 2019 r. w ujęciu liczbowym banki przyznały o blisko 42% mniej kart kredytowych, udzieliły o 30% mniej kredytów gotówkowych i o 22% mniej kredytów mieszkaniowych. Wzrost zanotowano jedynie w segmencie kredytów ratalnych.
Przeczytaj też: „Zarabiaj 8% i wypoczywaj w nadmorskim stylu”. „Bezpieczna przystań dla oszczędności”. Apartament na wynajem lekiem na zero procent w banku?
Idea Bank dmucha na zimne?
Wreszcie, po trzecie, podwyżka oprocentowania depozytów może być związana z wycofywaniem pieniędzy przez klientów i poszukiwaniem przez bank nowych pieniędzy. Nie można wykluczyć, że atrakcyjna oferta Idea Banku może mieć coś wspólnego z ostatnimi doniesieniami na temat Idea Banku, a zwłaszcza informacją o planowanym aresztowaniu Leszka Czarneckiego.
Ale z punktu widzenia klientów poszukujących okazji to nie ma znaczenia. Idea Bank przecież nie jest bankrutem. Można bez obaw korzystać z jego oferty, w tym z lokaty z oprocentowaniem na 2,9%. Półtora roku temu, gdy Leszek Czarnecki ujawnił rozmowę z ówczesnym szefem KNF, która daleko odbiegała od standardów urzędniczych, też miał miejsce krótki run na jego banki. Klienci wycofywali pieniądze, a banki podwyższyły oprocentowanie i dzięki temu wielu innych ciułaczy się obłowiło. A Getin i Idea Bank sobie oczywiście poradziły (choć z małą pomocą NBP).
Niewykluczone, że tym razem Idea Bank po prostu dmucha na zimne, gromadząc pieniądze depozytowe, żeby nie znaleźć się na „linii strzału” KNF i BFG, gdyby klienci wycofali trochę grosza. Bank ma przecież niezatwierdzony przez KNF program naprawczy, a nadzór bankowy i fundusz gwarancyjny momentami zachowują się tak, jakby tylko czekały na jakieś potknięcie.
Depozyty w Idea Banku chronione są na tych samych zasadach, co w innych bankach. Państwo gwarantuje zwrot oszczędności do wysokości równowartości 100.000 euro, czyli dziś ok. 450.000 zł. Powinni o tym pamiętać zwłaszcza ci, którzy gotowi są maksymalnie wykorzystać możliwości lokaty Idea Banku, a więc ulokować okrągły milion złotych. W ich przypadku państwowa gwarancja obejmie tylko połowę okazyjnego depozytu.
_________________
POSŁUCHAJ PODCASTU „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”
W najnowszym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” rozmawiamy o omyłkowych przelewach obłożonych wysokimi prowizjami, których mogłoby nie być, gdyby bankowcy chcieli ruszyć palcem w bucie, o wysypie reklam inwestycji w nieruchomości z „gwarantowanym zyskiem” i o tym co w nich jest „gwarantowane”, o tym dlaczego fintechy nawet nie spróbowały zniszczyć banków, chociaż dostały do ręki młotek oraz o tym jak nasi południowi sąsiedzi radzą sobie z pandemią. Zapraszamy do odsłuchania!
Rozpiska odcinka:
00:57 – Dlaczego banki nie chronią klientów przed pomyłkami przy zlecaniu przelewów?
12:08 – Inwestycje w nieruchomości z gwarantowanym zyskiem. Dlaczego trzeba na nie uważać?
23:10 – Bilet komunikacji miejskiej zaszyty w karcie płatniczej. Super sprawa, tylko dlaczego system nie działa?
31:02 – Z otwartą bankowością żyjemy już rok. Kto wykorzystał tę szansę, a kto ją przespał?
42:10 – Wyznania podróżnika, czyli jak Czesi radzą sobie z pandemią, czy mają lepszą niż my infrastrukturę drogową i płatniczą?
Aby odsłuchać podcast kliknij tutaj lub w poniższy baner: