Już wiadomo, że do Polski trafi 1,7 mln dawek szczepionki na grypę, czyli o 20% więcej niż zwykle. Problem w tym, że zainteresowanie też jest znacznie większe niż zwykle. Szczepionka może być w tym roku np. w pakiecie bonusów dodatkowych sponsorowanych pracownikom przez pracodawców. Kto się szczepi za darmo, a kto musi zapłacić? Czy rzeczywiście wszyscy zainteresowani zdążą się zaszczepić? Czy ogarnie nas owczy pęd za szczepionką, która do tej pory obchodziła nas tyle, co zeszłoroczny śnieg? Jak przebiega procedura i czy już można zapisać się do lekarza? Sprawdzam!
W tym roku tradycyjna epidemia grypy nałoży się na wyjątkową epidemię koronawirusa. Lekarze są zgodni: szanse na przetrwanie w zdrowiu do wiosny będą mieli ci, którzy zaszczepią się na zwykłą grypę. Powód jest prosty i wynika z tego, że te wirusy to dalecy krewni. Jest więc spore prawdopodobieństwo, że ktoś, kto się zaszczepi na grypę, przejdzie chorobę COVID-19 łagodniej albo w ogóle jej uniknie. Ale powodów jest więcej, Państwowy Zakład Higieny wymienia ich aż sześć. Warto zaszczepić się w tym roku przeciwko grypie m.in. po to, by odciążyć system ochrony zdrowia.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Im więcej osób się zaszczepi, tym lekarzom łatwiej będzie odróżnić chorych na koronawirusa od pospolitej grypy. A tej rok w rok mamy w Polsce ok. 4 mln przypadków i podejrzeń. Poza tym: im więcej szczepień, tym mniej strat dla gospodarki. Koszty pośrednie, tj. ponoszone przez polskie firmy w związku z grypą, wynoszą od 0,8 mld do 4,3 mld zł rocznie, w zależności od intensywności sezonu grypowego – wynika z badań EY. Jeśli chcecie uniknąć płacenia tego kosztu, zaszczepicie się.
Do tej pory szczepionka na grypę nie była popularna – kupowało ją kilka procent Polaków. Czy w tym roku będzie odwrotnie i powstanie ruch proszczepionkowy? Czy może się okazać, że zastrzyków zabraknie dla wszystkich chętnych? Jak się zaszczepić? Ile to kosztuje? Czy lepiej prywatnie, czy w ramach usług NFZ?
Loteria wirusowa: która szczepionka na grypę jest „modna” w tym sezonie i ile kosztuje?
Wrzesień to miesiąc, w którym ruszają szczepienia przeciwko grypie. W tym roku – ze względu na koronawirusa – dawki szczepionki trafią na rynek tydzień-dwa wcześniej, niż zwykle. Jak wiadomo, szczepionka przeciwko grypie co roku ma inny skład (istnieje ryzyko, że szczepionka na koronawirusa też będzie musiała być aktualizowana co rok), ponieważ w każdym sezonie występują nowe szczepy wirusa i finalnie to WHO – na podstawie badań – decyduje o bieżącym składzie.
W tym roku „wybrańcami”, którzy znajdą się w szczepionkach, są antygeny szczepów o wdzięcznych nazwach: Guangdong-Maonan, Hong Kong, Washington i Phuket. W Polsce w tym roku będą dostępne szczepionki produkowane przez cztery firmy. Jeśli interesuje Was ich skład i substancje pomocnicze, to wszystko jest na tej stronie internetowej. Za to nazwy i producenci szczepionek prezentują się następująco:
- Influvac Tetra (producent: Mylan Healthcare)
- VaxigripTetra – (producent: Sanofi)
- Fluarix Tetra – (producent: Glaxo SmithKline)
- Fluenz Tetra – (producent: Astra Zenaca, to areozol do nosa)
Z tego grona najpopularniejsza do tej pory (bo refundowana) jest szczepionka VaxigripTetra, w ubiegłym roku do Polski trafiło prawie 600.000 dawek. W tym roku – w związku z epidemią – zdecydowano się objąć refundacją trzy szczepionki. Ile kosztują? To zależy.
Są osobne zasady refundacji na szczeblu NFZ i na szczeblu władz lokalnych – niektóre miasta zdecydowały się objąć darmowymi szczepieniami seniorów już od 65 roku życia (tak jest w Warszawie), choć NFZ wyznaczył granicę wieku tej „promocji” na 75 rok życia. Co do zasady darmową szczepionkę VaxigripTetra dostaną seniorzy po 75 roku życia w całej Polsce. Ceny dla pozostałych grup wynoszą:
- Seniorzy po 65 roku życia – VaxigripTetra: 22,88 zł (50% refundacji)
- Dorośli 18-65 lat – Influvac Tetra: 24,95 zł (50% refundacji)
- Dzieci 3-5 lat – Fluenz Tetra: 47,87 zł (50% refundacji)
Od tego, w jakiej grupie jesteśmy, zależy też to, jak szybko dostaniemy szczepionkę. Jeśli chodzi o kalendarz dostępności szczepień, to w pierwszej kolejności możliwość tę otrzymają za darmo osoby starsze i te, które chcą sobie zrobić zastrzyk „komercyjny” w prywatnej przychodni. Cena szczepionek bez refundacji wynoszą kilkadziesiąt złotych (trzeba do tego doliczyć koszt wizyty w prywatnym gabinecie lekarskim).
Karma wraca. Nie szczepiliśmy się do tej pory, nie zaszczepimy się i teraz?
Do tej pory o szczepieniach na grypę dużo się mówiło, ale mało w sprawie ich popularyzacji robiło. A właściwie mało robili sami pacjenci. Rok w rok lekarze, eksperci, naukowcy przypominali, że „startują szczepienia na grypę”, ale ich nawoływania odbijały się, niczym groch od ściany. Średnio w naszym kraju szczepi się ok. 4% populacji. Najchętniej w poprzednich latach szczepili się seniorzy – w ubiegłym roku 15% osób powyżej 65 roku życia przyjęła antygrypowy zastrzyk.
Najmniej szczepionek wykorzystywały dzieci – w okolicach 1%. (dane na grafice). Biadolenie o tym, jak mało osób szczepi się w Polsce, jest chyba uzasadnione, gdy porównamy się do reszty Europy, gdzie średnia wśród seniorów wynosi 44%. A w takich krajach jak Wielka Brytania, Francja, czy Włochy, szczepią się 3 na każde 4 osoby – mówił Medonetowi dr Tadeusz Zielonka z Uniwersytetu Warszawskiego. Dla przypomnienia: w Polsce szczepią się… 4 osoby na 100.
Jeszcze w 2001 r. szczepiło się 10% z nas. W tym roku nasza niechęć do szczepień może się zemścić, bo zamówienia na szczepionkę składało się rok wcześniej, zanim wybuchła pandemia, na podstawie średniego zapotrzebowania z lat ubiegłych. A to było znikome. Ile szczepionek do tej pory trafiało do Polski? Jak wynika z danych Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy w ostatnich latach było to nie więcej niż 1,5 mln. W tym roku – po ostatnich interwencyjnych zamówieniach Ministerstwa Zdrowia – do Polski trafi 1,77 mln dawek.
Szczepionki będą trafiać partiami do hurtowni i aptek w nadchodzących tygodniach. Co nie znaczy, że będą dostępne dla wszystkich.
Historycznie, w sezonach 2017/2018 oraz 2018/2019 było to ok. 130 000 szt. szczepionek rocznie, zaś w sezonie 2019/2020 blisko 220 000 sztuk. Obecnie Polska Grupa Farmaceutyczna oczekuje na realizację zamówienia wynoszącego około 110.000 sztuk szczepionki jednego z producentów, jednak jest to ilość niższa niż ilość zamawiana. Inni producenci jeszcze nie potwierdzili dostępnej ilości szczepionek, dlatego nie możemy określić finalnej podaży na polski rynek – usłyszałem z biurze prasowym spółki Pelion, właściciela jednej z większych w Polsce hurtowni farmaceutycznych.
Czy starczy dla wszystkich? Czy ludzie nie rzucą się do aptek, by wykupić szczepionki? Czy pojawi się czarny rynek (kupowanie większej liczby szczepionek, by odsprzedać je z zyskiem)? Praktycznie jest to zabronione, ale tak samo zabroniony jest handel bonami turystycznymi, co nie przeszkadzało śmiałkom odsprzedawać bony.
O tym, co się może stać z cenami sprzętu medycznego w czasach pandemii przekonaliśmy się w marcu i kwietniu, kiedy za maseczki i rękawiczki gumowe trzeba było płacić kilkaset procent drożej. „Liczba szczepionek na grypę jest odpowiednia, martwi mnie, czy będą chętni, żeby się szczepić” – mówił wtedy wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Oj, żeby pan minister się nie przeliczył…
Będzie run na szczepionki w prywatnych przychodniach?
Zapytaliśmy w największych sieciach prywatnych przychodni, czy pacjenci są zainteresowani szczepionką. Szczyt zachorowań na grypę daleko przed nami, będzie dopiero w okolicach lutego i marca (szczegółowe dane na temat wzrostu zachorowań na grypę na wykresie poniżej), więc jest jeszcze chwila na decyzję.
Ale czy warto czekać? Jesienią też przecież chorujemy na grypę. Odporność uzyskujemy już po kilkunastu dniach od zastrzyku, więc bardzo szybko. Okazuje się, że telefony do prywatnych sieci medycznych się urywają. Da się wyczuć pewną troskę o to, czy szczepionek starczy dla wszystkich.
„Zauważamy wzrost zapytań o szczepienie zarówno ze strony pacjentów, jak i naszych klientów – pracodawców. Realne zainteresowanie będzie można jednak ocenić, kiedy szczepionka pojawi się na rynku i uruchomione zostanie umawianie wizyt. Mamy nadzieję, że nasze zamówienie na szczepionki przeciwko grypie składane producentom będzie w pełni zrealizowane i będziemy mogli spełnić oczekiwania naszych pacjentów”
– słyszę w biurze prasowym Medicover.
„Na podstawie zapytań od pacjentów i spływających z placówek informacji oraz konsultacji z Radą Naukową PZU Zdrowie przewidujemy dwukrotnie większe zainteresowanie szczepieniami przeciwko grypie. Przyjmujemy, że w zależności od środowiska i dotychczasowych przyzwyczajeń, liczba wykonanych szczepień zwiększy się znacząco, jednak czynnikiem ograniczającym może być dostępność szczepionki na polskim rynku” –
to z kolei PZU Zdrowie. Skąd ten pesymizm?
„Spodziewamy się dostaw większych o około 20% w stosunku do lat poprzednich. Należy przy tym pamiętać, że pierwszeństwo w zakupie szczepionek mają podmioty publiczne, zapewniające szczepienia np. personelowi w szpitalach”
Zdaniem niektórych naszych rozmówców zainteresowanie szczepieniem na grypę może być dwukrotnie większe, niż zwykle, ale liczba szczepionek będzie przecież tylko o 20% większa. Jeśli te deklaracje potwierdzą się z późniejszymi decyzjami, to lada dzień czek nas „run na szczepionki” i może się okazać, że w tym roku nie wszyscy się załapią. Tym bardziej, że – pomijając wspomniane wyżej reguły – będzie obowiązywać ta wolnorynkowa: „kto pierwszy, ten lepszy”.
Szczepienia od kuchni: jak to się robi prywatnie, a jak na NFZ?
Załóżmy, że ktoś nie chce ryzykować, tylko chce się zaszczepić jak najszybciej. Jak to zrobić? Trzeba oczywiście poczekać, aż szczepionka trafi do aptek i przychodni – to ma się stać na dniach. Teoretycznie można zaszczepić się w każdej przychodni, która ma gabinet zabiegowy, w praktyce może być tak, że rejestrator będzie robił „pod górkę” pacjentowi, który nie ma w danej placówce swojej karty, ani swojego lekarza rodzinnego.
Zadzwoniłem do swojej przychodni NFZ zapytać co mam zrobić, jeśli chcę się zaszczepić. Procedura jest następująca: po pierwsze umówienie na wizytę lekarską i zapowiedź, że chcę się zaszczepić na grypę. Na wejściu lekarz mnie zbada i wystawi refundowaną e-receptę (tutaj poradnik o tym co to jest i jak tego użyć) na szczepionkę. Kończę wizytę i idę do apteki kupić sobie szczepionkę.
Jeśli mam wprawę albo znajomą lekarkę, mogę oczywiście sam sobie zaaplikować zastrzyk. Odradzam jednak, bo żeby wszystko było bezpiecznie, trzeba potwierdzić u fachowca-lekarza swój dobry stan zdrowia. Najbezpieczniej jest – już mając wykupioną szczepionkę – znowu umówić się do lekarza NFZ, tym razem na wizytę kwalifikacyjną (ale idę już ze szczepionką w dłoni). Jeśli z moim zdrowiem jest wszystko w porządku, to z gabinetu lekarskiego idę od razu do pielęgniarskiego, gdzie biały personel wprawnym ruchem ręki zaaplikuje mi upragniony koktajl VaxigripTetra (w przychodniach zwykle można dostać ten model szczepionki).
W przypadku seniorów sprawa jest prostsza – szczepionki refundowane w 100% zwykle są „na stanie” w przychodni, co oznacza, że całą procedurę można załatwić podczas jednej wizyty, a nie dwóch.
A prywatna służba zdrowia? Tutaj raczej nikt nie będzie nas zmuszał do biegania po mieście w poszukiwaniu szczepionki. Potrzebne leki są na miejscu – odpłatne lub nie (w zależności jaki pakiet lub abonament opłacamy). Na szczepienie można też przyjść „z ulicy” i zrobić je odpłatnie. Ile to kosztuje? Pamiętajmy, że płacimy nie tylko za szczepionkę i zabieg, ale też za wizytę kwalifikacyjną.
„W pakietach medycznych, w których oferujemy szczepienie przeciw grypie, zawarta jest bezpłatnie szczepionka wraz z kosztami badania do kwalifikacji. Średnia cena usługi kupowanej indywidualnie wynosi 100 zł za wizytę kwalifikacyjną oraz 70 zł za szczepionkę wraz z podaniem”
– usłyszałem w PZU Zdrowie. A jak jest w innych sieciowych przychodniach? W Lux Medzie usługa dla pacjenta bez abonamentu kosztuje 154 zł. Poza tym do szczepień chętnie dorzucają się pracodawcy.
Medicover jest sprytny mówi mi, że informację o cenie przekaże dopiero pacjentowi, a Lux Med i Enel-Med nie odpowiedziały na to „wrażliwe” pytanie.
źródło zdjęcia: PixaBay