23 czerwca 2020

Wrocławski fintech uruchamia system pozwalający płacić przez… skanowanie tęczówki oka! Ja już zapłaciłem tak za sushi. Gadżet czy rewolucja w płatnościach?

Wrocławski fintech uruchamia system pozwalający płacić przez… skanowanie tęczówki oka! Ja już zapłaciłem tak za sushi. Gadżet czy rewolucja w płatnościach?

Wrocławski fintech PayEye uruchamia system pozwalający płacić za zakupy… okiem. A dokładniej: za pomocą technologii pozwalającej zidentyfikować człowieka dzięki niepowtarzalnej tęczówce jego oka. Miałem okazję przetestować tę absolutnie niesamowitą innowację na sobie: zarejestrowałem payeye code, czyli zakodowany cyfrowo obraz tęczówki oka, zasiliłem portmonetkę payeye i poszedłem na sushi. Bez portfela, bez smartfona, bez smartwatcha. Jakie wrażenia? I czy za kilka lat wszyscy będziemy tak płacili za zakupy?

English version of this news: please click here

Zobacz również:

Biometria powoli zaczyna docierać do naszych portfeli. Najpierw zaczęliśmy logować się do banków przez smartfony z technologią „touch ID”, czyli poprzez skanowanie linii papilarnych palców. Już kilka lat temu Bank Pekao pozwolił w ten sam sposób zatwierdzać przelewy zlecane przez smartfona (ale tylko te niskokwotowe), ale ta ekstrawagancja w branży bankowej na razie się nie przyjęła.

Są natomiast próby, by klientów dzwoniących do call center identyfikować po głosie (tę możliwość oferuje klientom Santander Bank) oraz żeby potwierdzać tożsamość na podstawie sposobu pisania klienta na klawiaturze (tę nowinkę testują w mBanku). Jakiś czas temu PKO BP dał pieniądze na badania nad identyfikacją klienta na podstawie jego sylwetki oraz rysów twarzy, ale program został zamknięty i żadne jego efekty nie ujrzały światła dziennego.

Biometryczna rewolucja jest więc wciąż przed nami, ale jeden z ważniejszych kroków na tej drodze wykonała właśnie wrocławska spółka PayEye, która jako pierwsza w Polsce i w Europie wprowadza system płatności oparty na weryfikacji tęczówki oka klienta.

Czytaj też: Płacenie palcem już jest. A kiedy zapłacimy okiem, głosem… sobą? Przeczytaj artykuł z cyklu „O wygodnym płaceniu. Poradnik nowoczesnego konsumenta” realizowanego wspólnie przez „Subiektywnie o finansach” i organizację płatniczą Visa

Płacenie okiem. Fajne, ale czy płacenie smartfonem, zegarkiem, opaską jest takie złe?

Sam pomysł na ten sposób potwierdzania tożsamości nie jest niczym nowym – skanowanie tęczówki lub siatkówki oka jest stosowane w systemach kontroli dostępu w nowoczesnych biurowcach. Technologia ta była do tej pory na tyle droga, że nie myślano w ogóle o jej stosowaniu przy płatnościach. Jakiś czas temu pisałem na „Subiektywnie…” o restauracji, w której można było płacić okiem, ale tam – o ile mi wiadomo – nie skanowano tęczówki, ani siatkówki oka.

Płacenie okiem według metody PayEye polega na spojrzenie w ekran specjalnego urządzenia płatniczego z płaskim ekranem, wyposażonego w odpowiednio czułą kamerę. Nic się do terminala nie zbliża, nie podaje się żadnego PIN-u, wystarczy identyfikacja biometryczna.

Na pierwszy rzut oka: bomba. Po raz pierwszy to ja jestem „pieniądzem”, nie muszę nosić przy sobie żadnego przedmiotu, żeby zapłacić w sklepie za zakupy.  Ale po chwili zastanowienia rodzi się pytanie: czy to aby nie jest przerost formy nad treścią? Płacenie smartfonem (za pomocą Apple Pay lub Google Pay), kartą zbliżeniową, czy inteligentnym zegarkiem lub opaską na ręce (a wkrótce pewnie smart okularami, które też subiektywnie miałem już w swoich szponach) wydaje się być wystarczająco wygodne i nieabsorbujące, żeby nie zawracać sobie głowy dalszymi usprawnieniami. A o tym, że płacenie może być też piękne przekonuje biżuteria z funkcją płatniczą.

Krystian Kulczycki PayEye
Krystian Kulczycki, PayEye

Zapytałem o to Krystiana Kulczyckiego, prezesa PayEye i jednego z udziałowców spółki, która wyłożyła pieniądze na ten projekt (udziałowcami są osoby prywatne, a o pieniądzach zainwestowanych do tej pory nie chcą mówić w mediach). Kulczycki to doświadczony menedżer z branży consumer finance: był wcześniej w zarządzie Euro Banku (przejętego niedawno przez Bank Millennium), Santander Consumer Banku oraz Polskiego Towarzystwa Finansowego.

„Naszym celem nie jest zastąpienie żadnego z istniejących sposobów płatności. Tworzymy po prostu wygodną alternatywę. Każdemu z nas zdarza się wyjść z domu bez portfela. Czasem nie mamy możliwości albo ochoty wyjmować smartfona z kieszeni. Płacenie okiem jest szybkie i nieabsorbujące. A poza tym nasz system można wykorzystać nie tylko do transakcji w sklepie, ale np. do potwierdzania tożsamości w urzędzie, czy – w przyszłości – do podpisywania okiem dokumentów”

Ile kosztuje płacenie okiem?

W przypadku każdej nowej formy płacenia głównym pytaniem jest to o koszty dodatkowej infrastruktury i modyfikacji już istniejących systemów. Jak jest w przypadku PayEye? Jak już wspomniałem, sprzedawca chcący oferować w swoim sklepie tę formę płatności, potrzebuje specjalnego terminala z kamerą „czytającą” tęczówkę oka. Dlaczego nie można wykorzystać smartfona? Kamery w smartfonach nie mają możliwości ogniskowania obrazu w taki sposób, by wykonać skan tęczówki.

Licencja na dostęp do systemu płatniczego payeye wraz z urządzeniem w abonamencie ma być oferowana w cenie 99 zł miesięcznie (będą rabaty, o czym za chwilę) – może być podpięty bezpośrednio do systemu księgowo-kasowego sklepu albo tylko do systemu płatniczego (wtedy transakcję jednocześnie „nabija się” na kasie). Raz dziennie system generuje raport, a pieniądze są na koncie sprzedawcy następnego dnia.

Kulczycki mówi, że liczy na to, iż wśród sprzedawców uda się stworzyć modę na ten sposób płacenia, bo jest on na tyle innowacyjny, że może wywołać wśród klientów „efekt wow”. Sprzedawcy, którzy zdecydują się na wprowadzenie go w sklepach będą mogli liczyć na darmową kampanię promocyjną finansowaną przez PayEye oraz na anulowanie części lub niemal całości miesięcznego abonamentu, o ile „przyprowadzą” do systemu nowych użytkowników.

System stworzony przez PayEye może działać niezależnie od istniejących operatorów płatności w sklepach (czyli agentów rozliczeniowych takich jak Firest Data, eService itp.), ale firma jest otwarta na współpracę z nimi.

Na początku system będzie oferowany sprzedawcom we Wrocławiu. Kulczycki mówi, że chce stworzyć w niektórych miejscach stolicy Dolnego Śląska strefy, w których będzie kilka, kilkanaście sklepów oferujących lokalnym mieszkańcom płatności okiem. Jeśli na danym obszarze sieć akceptacji będzie szeroka, to klienci chętniej będą się rejestrowali do usługi.

Tak zapłaciłem okiem przez payeye. Inaczej płacić już nie chcę

Tutaj dochodzimy do kolejnej potencjalnej bariery: żeby płacić okiem nie tylko trzeba przekonać do nowej usługi sklepikarzy i wyposażyć ich w nietanie terminale płatniczo-identyfikacyjne, ale trzeba też przekonać konsumentów, żeby się zarejestrowali w usłudze i zostawili w bazie swoje dane biometryczne (zapisane jako payeye code).

Sam proces rejestracji w PayEye nie różni się niczym od zakładania konta w dowolnej usłudze finansowej. Firma PayEye ma licencję instytucji płatniczej, więc musi zebrać o każdym kliencie trochę danych. Poza danymi osobowymi i adresowymi jest też standardowo weryfikacja dowodu osobistego (przesyła się skan dokumentu) oraz numeru telefonu (SMS-em weryfikacyjnym). Po założeniu konta na payeye i pierwszym przelewie można już wpłacić pieniądze za pomocą klasycznej bramki płatniczej DotPay. Pierwsze zasilenie musi być tradycyjne (nie może to być przelew ekspresowy – wymóg KNF), a kolejne mogą już iść błyskawicznie, w ciągu kilku minut (są bezpłatne).

samcik płatność payeye

Po zarejestrowaniu się do usługi trzeba znaleźć punkt, w którym system już działa (czyli sprzedawcę oferującego płatności PayEye) i tam zostawić swoje dane biometryczne. Żeby to zrobić podajemy swój numer telefonu oraz hasło i w ten sposób jesteśmy przypisywani do właściwego konta. A potem już tylko szybkie spojrzenie na ekran i dane są zarejestrowane. Od tego momentu można już płacić okiem.

Ja nie miałbym problemu z „wejściem na pokład” tak ciekawej i innowacyjnej usługi, ale domyślam się, że dla wielu ludzi wizja rejestrowania się w nowym miejscu, skanowania dowodu osobistego, a potem jeszcze konieczność rejestrowania danych biometrycznych w fizycznym sklepie może być pewną komplikacją.

Oczywiście: nie ma konieczności rejestracji w punkcie obsługi płatności payeye, można tego dokonać w zaciszu domowym, tam też zasilić konto, a następnie przyjść do partnera PayEye i dokończyć rejestrację. A potem od razu skorzystać z płatności payeye lub wykorzystać opcję z dokończeniem rejestracji np. w trakcie odbioru zamówienia (bo tym sposobem można płacić np. w restauracjach z dostawą).

W PayEye kombinują, żeby „punktami obsługi” nowych klientów – i zarazem rejestracji ich danych biometrycznych – były restauracje przyjmujące płatności okiem. Tam spędza się trochę czasu, można pogadać z kelnerem i dopytać o jakieś szczegóły, a warunki do komfortowego, głębokiego spojrzenia terminalowi prosto w oczy są najlepsze.

———————

Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy – zapisz się na newsletter i bądźmy w kontakcie!

———————

Skanowanie tęczówki: czy to jest bezpieczne? A jeśli będzie wyciek danych?

Jest jeszcze kwestia bezpieczeństwa. Zostawianie jakiejś firmie danych biometrycznych jest o tyle ryzykowną sprawą, że w przypadku ich wycieku konsekwencje mogłyby być nieodwracalne. Skan tęczówki oka to nie PIN, który można zmienić. Każdy z nas ma jedną, niepowtarzalną tęczówkę, której nie da się wymienić tylko dlatego, że skan został wykradziony z bazy danych biometrycznych.

Na szczęście w tym przypadku – podobnie zresztą, jak w innych technologiach identyfikacyjnych, wykorzystujących biometrię – nikt nie przechowuje skanu tęczówki. Już na etapie rejestrowania danych przez urządzenie skan (i to nie całej tęczówki, lecz wybranego fragmentu) jest zamieniany na specjalny kod (payeye code) i to ten ciąg znaków jest przechowywany w bazie, a nie skan.

To dopiero początek biometrii w płatnościach, więc PayEye nie będzie miał łatwego zadania. Z jednej strony będzie musiał przekonać sklepikarzy, że powinni promować nową usługę i pomagać jej się rozwijać, a z drugiej strony trzeba będzie przełamać lenistwo konsumentów, którzy mają już wystarczająco dużo wygodnych sposobów płacenia w sklepach, żeby nie chcieli kolejnego. Ma ich zachęcić m.in. kampania reklamowa:

Ale nie mam wątpliwości, że każdy, kto chociaż raz zapłaci okiem, nie będzie chciał przestać. Co prawda są sytuacje, w których bardziej trendy jest wyciągnąć czarną kartę płatniczą, albo i tak mamy w ręku smartfona, którym możemy zapłacić zbliżeniowo, ale czasem dwie ręce to za mało i do gry przy płaceniu musi wkroczyć oko.

„Identyfikacja tęczówki oka, to najskuteczniejsza metoda identyfikacji człowieka, spośród wszystkich metod biometrycznych. Płacąc payeye nie potrzebujesz portfela, karty płatniczej, zegarka czy telefonu, wystarczy tylko jedno spojrzenie. To kolejny etap rozwoju płatności biometrycznych, który w związku ze swoją niezawodnością oraz zerowym współczynnikiem fałszywych odrzuceń ma szansę zastąpić dotychczasowe formy uwierzytelniania użytkownika”

– mówi prezes Kulczycki. Płacenie w sklepach to oczywiście początek, ale wyobrażam sobie, że ta technologia może być używana także do e-zakupów (wówczas konsumenci musieliby mieć czytniki w domach) lub np. w interaktywnych ekranach (takich, które znamy np. z McDonaldsów). W połączeniu z biometrią głosową pozwalałoby to błyskawicznie znaleźć i pokazać klientowi na ekranie towar oraz jeszcze bardziej błyskawicznie za niego zapłacić za pomocą skanu tęczówki oka.

Bankowcy zaś powinni się przyglądać temu sposobowi identyfikacji klientów pod kątem np. transakcji bankomatowych lub upowszechniania się automatycznych oddziałów bankowych, w których zamiast pracowników będzie wideoczat, a zamiast drukarki i skanera do przekazywania podpisanych dokumentów – właśnie biometria tęczówki oka.

Rewolucja zaczyna się dziś i szczęśliwi ci mieszkańcy Wrocławia, którzy będą mieli okazję jako pierwsi ją przetestować.

—————————-

Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać:

>>>  Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?

>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek?

—————————-

Subscribe
Powiadom o
55 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
zen
4 lat temu

Współczuję inwestorom, którzy wyłożyli na to kasę.

Grzesiek
4 lat temu
Reply to  zen

tak pewnie mówili też sceptycy przy innych przedsięwzięciach- kto miał rację to dopiero się okaże

Lukasz
4 lat temu
Reply to  zen

W Chinach już dawno mozna płacić, skanując twarz. W Polsce może to będzie innowacja

Grzesiek
4 lat temu

podstawowy minus dla mnie- zasilanie portmonetki- tej formy nie akceptuję, musiałaby być podpięta karta abym to rozważył.

Mariusz
4 lat temu
Reply to  Grzesiek

Dla mnie to akurat zaleta. Nie lubię podpinać karty w nowe miejsca, dopóki się do niech nie przekonam.

Reply to  Grzesiek

Witaj Grzesiek!
Jako Payeye zapewniamy w 100% bezpieczeństwo płatności. Zasilając konto masz pełną kontrolę nad swoim
portfelem. Dodatkowo jesteśmy firmą spełniającą wszystkie wymogi prawne stawiane dla pośredników
finansowych. Potwierdzenie można znaleźć na naszej stronie http://www.payeye.pl
Pozdrawiam,
Marek, Doradca Online Payeye

Jadwiga
4 lat temu

A w jaki sposób można aktywować konto? No i widziałam że jest jakaś promocja na 50 zł, czy ona wciąż obowiązuje??

OlkaW
4 lat temu
Reply to  Jadwiga

@Jadwiga ja się na promocję załapałam. Pieniądze szybko do mnie trafiły.

Jadwiga
4 lat temu
Reply to  OlkaW

i wystarczyło się jedynie zarejestrować? jak wyglądał proces skanowania tęczówki?

Radek
4 lat temu
Reply to  Jadwiga

Musisz jeszcze przelać jakąś, nawet minimalną, kwotę na ten wirtualny portfel payeye.

yud
4 lat temu
Reply to  Radek

chwila moment i rejestracja udana. 50 zł już wydane ;d
@jadwiga jedno spojrzenie i płatność zrealizowana.

Zuzanka
4 lat temu
Reply to  yud

Moje też już wydane i w sumie dosyć często korzystam. Jestem zadowolona

Reply to  Zuzanka

Proces rejestracji jest prosty i intuicyjny a 50 zł z promocji „payeye od pierwszego spojrzenia” trafia na Wasze konta PayEye w kilka, kilkanaście godzin od momentu weryfikacji konta.
Cieszymy się, że jesteś zadowolona z PayEye. Gdzie najczęściej płacisz spojrzeniem?

Pozdrawiam
Marek, Doradca Online Payeye

Reply to  Jadwiga

Cześć Jadwiga,
Promocja nadal obowiązuje dla nowych członków PayEye.
Każdy z pierwszego 1000 osób, która zakłada konto dostaje na start 50 zł od PayEye do wykorzystania w dowolnym punkcie z listy Partnerów.
Regulamin promocji: https://payeye.com/regulamin-promocji/
Pozdrawiam,
Marek, Doradca Online Payeye

Radek
4 lat temu

Też się zarejestrowałem i czekam na moje 50pln – mam nadzieje że wpadnie bo już się nastawiłem na jakieś dobre sushi za półdarmo 😀

Reply to  Radek

Cześć Radku,
Prawdopodobnie 50 zł zasiliło Twoje konto niedługo po rejestracji. Czy już zrobiłeś pierwsze zakupy płacąc okiem?
Pozdrawiam,
Marek, Doradca Online Payeye

jerzy
4 lat temu
Reply to  Grzesiek

Ja chyba wolę jednak zasilać „portmonetkę” i mieć kontrolę niż podpiąć kartę i udostępnić wszystkie moje środki

Don Q.
4 lat temu
Reply to  jerzy

Czyli sugerujesz, że PayEye nie gwarantuje bezpieczeństwa środków (i dlatego lepiej mieć ich tam tylko niewiele)?
To ciekawe, spotkałem się już z informacjami, że nie przestrzegają obowiązujących przepisów…

Jadwiga
4 lat temu
Reply to  Don Q.

Myślę, że to jest wygodne jako kontrola swoich wydatków. Ja tez uważam , że to spoko opcja, bo idąc na zakupy czasami potrafi mnie ponieść a jak mam jakiś limit to mogę bardziej panować nad funduszami.

Reply to  Don Q.

Witaj Don Q.
Zapewniam Cię, że zarówno płatności jak i Twoje środki na indywidualnym koncie są bezpieczne.
Ponadto zapewniam, że PayEye jako spółka pod nadzorem KNF przestrzega wszystkich przepisów o ochronie danych osobowych oraz stawianych firmą, które posiadają status Małej Instytucji Płatniczej
Pozdrawiam,
Marek, Doradca Online Payeye

Don Q.
4 lat temu

Spotkałem się w internecie z sugestią, że PayEye nigdy nie wymaga podania PIN, a to by oznaczało naruszenie przepisów o silnym uwierzytelnianiu (bez którego dopuszczalne są jedynie transakcje do 100 zł i to maksymalnie 5 pod rząd).

Ale wiadomo, w necie różni ludzie różne głupoty wypisują…

PayEye PIN.PNG
Reply to  Don Q.

Witaj Don Q.
Jak sam zauważyłeś takie w Polsce jest prawo i my jako PayEye spełniamy wszystkie wymogi prawne jako Mała Instytucja Płatnicza pod nadzorem KNF-u.
Zapewne „Monty” nie wykonał jeszcze wystarczającej ilości transakcji.
Czy zamierza Pan korzystać w przyszłości z usługi payeye?
Pozdrawiam,
Marek, Doradca Online Payeye

Don Q.
4 lat temu

Nie rozumiem jednej rzeczy: w jaki sposób zatwierdza się transakcję? Przy płaceniu kartą w wariancie z podpisem lub wprowadzeniem pin jest to oczywiste; ale także płacenie zbliżeniowe bez uwierzytelniania (na niskie kwoty) wymaga zbliżenia do czytnika np. karty (lub telefonu, zegarka etc.). Jest to czynność, którą trudno wykonać przypadkiem, można więc uznać, że transakcja jest świadomie zatwierdzana (choć w przypadku osoby odurzonej może się to nie sprawdzić). A jak tu rozróżnić, czy klient tylko na coś patrzy, czy już płaci? Szczególnie groźne może to być w połączeniu z przyszłą funkcją podpisywania okiem dokumentów — ileż to razy były tu opisywane… Czytaj więcej »

Don Q.
4 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Hmm, obawiam się, że nie umiem świadomie rozszerzać źrenic.
A długo trzeba się w to patrzyć? Bo jednak zbliżenie zegarkiem lub kartą można szybko zrobić jedną ręką nie przerywając pakowania zakupów drugą… Więc jeśli do zapłacenia okiem wystarczy krótkie spojrzenie, to niedobrze, bo można to zrobić przypadkiem, a jeśli trzeba dłużej (na załączonym wideo trwa to parę sekund), to wygodniejsza może się okazać płatność zbliżeniowa…

Don Q.
4 lat temu
Reply to  Don Q.

Chyba jednak w artykule podana jest nieprawdziwa informacja: Nic się do terminala nie zbliża, nie podaje się żadnego PIN-u, wystarczy identyfikacja biometryczna Tymczasem na stronie PayEye można przeczytać: Umożliwienie akceptantowi wykonania zdjęcia Twoich oczu z wykorzystaniem Terminalu PayEye oraz podanie kodu PIN, jeżeli jego podanie jest wymagane, stanowi wyrażenie zgody na wykonanie Transakcji (autoryzację Transakcji) — najwyraźniej więc biometria zastępuje tylko kartę (lub telefon, zegarek etc.) i przy większych kwotach trzeba ją uzupełnić PIN-em. To by pasowało, bo do silnego uwierzytelniania są potrzebne 2 z 3 elementów: 1) wiedza (coś, co wie wyłącznie użytkownik); 2) posiadanie (coś, co posiada wyłącznie… Czytaj więcej »

Sauk
4 lat temu

Wbrew entuzjazmowi autora mam nadzieję, że za kilka lat nie wszyscy będziemy tak płacili. Ja wciąż mam nadzieję płacić gotówką. Nawet za suhi 🙂

Don Q.
4 lat temu

Rozumiem, że w okularach zapłacić się dało?

Adam
4 lat temu

50 lat temu złodziej , żeby Cię okraść, musiał ukraść Twój portfel…
5 lat temu złodziej, żeby Cię okraść, musiał wykraść dane Twojej karty kredytowej…
Teraz złodziej, żeby Cię okraść, będzie musiał wydłubać Twoje oko…

Don Q.
4 lat temu
Reply to  Adam

A jak zostanie wprowadzona biometria rytmu serca, to w użyciu będzie wyrywacz serc! 😱

aksel
4 lat temu

Zasada jest taka, jak najmniej naszych danych udostępniać na zewnątrz. Trzeba być naprawdę naiwnym lub leniwym aby wejść w taki system oddania własnych danyc biometrycznych. Szczyt naiwności ludzkiej. Ale pewnie znajdą się naiwni wierzący, że te dane będą bezpieczne. Będą zbyt cenne aby nie zostać pozyskanymi przez te tzw para służby specjalne.

Robert
4 lat temu

Jedyne co mi sie w tym NIE podoba to kolejna „portmonetka” ktora trzeba doladowywac i jeszcze bardziej sie rozdrabniac. Moze da sie podpiac po prostu karte kredytowa do konta?

Bog
4 lat temu
Reply to  Robert

a czym to się różni od paypala? Wydaje mi się to wszystko w pełni bezpieczne, w taki sposób wprowadzone zabezpieczenia, że nie mam obaw przed płaceniem w ten sposób.

Reply to  Robert

Witaj Robert,
Dbając o jakość usług i bezpieczeństwo płatności uznaliśmy, że jest to najlepsze rozwiązanie. Mają Państwo pełen dostęp do swojego portfela PayEye i kontrolę nad wydatkami.
Pozdrawiam,
Marek, Doradca Online Payeye

Bog
4 lat temu

Promocja za założenie konta (50 zl w prezencie) nadal obowiązuje. Konto zakładałem wczoraj i dostałem na nie 50 zł, a dzisiaj pierwszy raz zapłacę okiem 🙂

Reply to  Bog

Witaj Bog,
Promocja nadal jest aktywna (Stan na dzień 16.09.2020), warto się pospieszyć!
Pozdrawiam,
Marek, Doradca Online Payeye

Witajcie!
Jestem Doradcą Online Payeye. Chętnie odpowiem na wszelkie Wasze pytania odnośnie innowacji w postaci systemu płatności opartego na weryfikacji tęczówki oka klienta.
Pytania możecie zostawiać w komentarzach pod wpisem.
Pozdrawiam,
Marek, Doradca Online Payeye

Albertos
4 lat temu

Ciekawa jest to opcja płatności. Ja się zarejestrowałem dopiero wczoraj – z czystej ciekawości jak to działa i czy faktycznie jest sprawne. Czekam na obiecane przez firmę 50 pln i jadę na sushi 😉

Zuzanka
4 lat temu
Reply to  Albertos

Czyli rozumiem, że promocja obowiązuje ? Długo się czeka na to 50 zł. No i czy oprócz rejestracji trzeba coś jeszcze zrobić aby się załapać ?:)

Reply to  Zuzanka

Witajcie Albertos i Zuzanko,
Promocja nadal obowiązuje, 50 zł z promocji za pewno pojawiło się na Twoim indywidualnym koncie PayEye po kilkunastu godzinach. Rzeczywiście tak było?
Pozdrawiam,
Marek, Doradca Online Payeye

Zuzanka
4 lat temu

Brzmi dosyć obiecująco, więc i sama się skuszę. Wyczytałam też, że za rejestrację można zgarnąć 50 zł, to nadal obowiązuje ?

ivov
4 lat temu

czy promocja za rejestrację nadal obowiązuje?

Michał
4 lat temu

Wybaczcie, ale zbliżenie telefonu lub zegarka mi wystarczy w płaceniu, bo niedługo będzie można płacić bekaniem. To już jest przerost formy nad treścią. Nie muszą wszyscy znać mojego odcisku palca, tęczówki oka, a później głosu (który już po części jest nagrywany przez apk).

Reply to  Michał

Drogi Michale,
Jak sam zauważyłeś technologia idzie do przodu i ułatwienia z każdym rokiem wprowadzane są na niewyobrażalną skalę. My podążamy tą samą ścieżką. Chcemy oferować płatności całkowicie niezależne od posiadanych przy sobie kart czy smartfonów. Wyobraź sobie sytuację, w której po prostu wszystko co masz jest rozładowane a portfel zostawiłeś w domu… lub sytuację, w które po prostu rano wyszedłeś pobiegać w samym stroju i butach – wracając zrobisz zakupy w piekarni…
Czy to nie jest udogodnienie?
Pozdrawiam,
Marek Doradca Online PayEye

Mulder90
4 lat temu

„Na szczęście w tym przypadku – podobnie zresztą, jak w innych technologiach identyfikacyjnych, wykorzystujących biometrię – nikt nie przechowuje skanu tęczówki”

Tak, tak, oczywiście.

Należy oczywiście podejść ze zrozumieniem do entuzjazmu autora odnoszącego się do idei całkowitego odejścia od gotówki. Mam jednak nadzieję, że ten moment nigdy nie nadejdzie.

Reply to  Mulder90

Mulder90,
Twój skan tęczówki zamieniany jest na specjalny kod, który jest wykorzystywany przez system. Więcej na ten temat przeczytasz tu: https://payeye.com/faq
Możesz również skontaktować się z nami i dowiedzieć się więcej.
Pozdrawiam,
Marek Doradca Online PayEye

kamczi
4 lat temu

Cieszę się, że mieszkam w mieście, które wspiera takie przedsięwzięcia! Konto mam już założone, 50 pln otrzymałem w ramach bonusu powitalnego i wybieram się na miasto przetestować to rozwiązanie w warunkach bojowych!

can006
4 lat temu

I sprawia, że wszyscy:
mali i wielcy,
bogaci i biedni,
wolni i niewolnicy
otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło
17 i że nikt nie może kupić ni sprzedać,
kto nie ma znamienia –
imienia Bestii
lub liczby jej imienia.
18 Tu jest [potrzebna] mądrość.
Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy:
liczba to bowiem człowieka.
A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć10.

Don Q.
4 lat temu
Reply to  can006

Komentowango artykułu nie przeczytałeś czy nie zrozumiałeś?

Żądam ograniczenia praw wybowczych osób niepełnosprawnych intelektualnie. W przeciwnym razie niedługo wybrani przez nich podobni im rządzący zakażą biometrii, bo sześćset sześćdziesiąt sześć.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu