Rada Polityki Pieniężnej znów obniżyła stopy. Powstała niecodzienna sytuacja na rynku pieniądza. I kilka okazji do bezpiecznego zarobienia pieniędzy. Oto ich przegląd

Rada Polityki Pieniężnej znów obniżyła stopy. Powstała niecodzienna sytuacja na rynku pieniądza. I kilka okazji do bezpiecznego zarobienia pieniędzy. Oto ich przegląd

Szósta już w tym roku obniżka oficjalnych stóp procentowych NBP sprowadziła najważniejszą z nich do poziomu 4%. Co dalej? Analitycy nie są zgodni: niektórzy uważają, że stopy procentowe mogą zjechać nawet do 3%, a inni obstawiają scenariusz, że obniżanie stóp procentowych skończy się na obecnym poziomie. Niezależnie od tego, kto ma rację, obecna sytuacja czyni kilka okazji do zarobienia pieniędzy. Te okazje wynikają nie tyle z decyzji Rady Polityki Pieniężnej, ile z relatywnie dużej obecnie różnicy między rynkową ceną pieniądza a wysokością inflacji. Zrobiłem szybki przegląd tych okazji

Inflacja spadająca w tempie szybszym, niż się wielu spodziewało, zachęca Radę Polityki Pieniężnej do kolejnych obniżek stóp procentowych. Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego wzrost cen w kraju wynosi już tylko 2,4% w skali roku. To niegroźny już dla naszych portfeli poziom, dający włodarzom polskiej polityki pieniężnej możliwość obniżenia głównej stopy procentowej. Nic dziwnego, że Rada Polityki Pieniężnej dokonała właśnie cięcia o kolejną ćwiartkę, do 4%.

Zobacz również:

Posiadaczy oszczędności to pewnie nie cieszy, ale dla nich liczy się nie tyle wysokość stopy NBP, ile relacja ceny pieniądza do inflacji. A ta jest wciąż bezpieczna. Przy obecnej stopie procentowej NBP rynkowa cena pieniądza, którą dość dobrze mierzy wskaźnik POLSTR 1M, wynosi mniej więcej 4,1%. To daje 1,5 punktu procentowego „zapasu” do inflacji. Z kolei wskaźnik WIBOR 3M wynosi 4,2%, co pokazuje, że inwestorzy i bankowcy nie spodziewają się w ciągu kolejnych kilku miesięcy drastycznych zmian ceny pieniądza na rynku.

Jeśli Rada Polityki Pieniężnej nie będzie się wyrywała z dalszymi obniżkami stóp procentowych, to jesteśmy w bardzo komfortowej sytuacji, bowiem wystarczy poszukać miejsca dla pieniędzy, które „płaci” tyle, ile wynosi rynkowa cena pieniądza, żeby ochronić realną wartość oszczędności. Co prawda średnie oprocentowanie depozytu rocznego wynosi dziś tylko 2,6%, ale bez problemu można znaleźć w bankach oferty rocznego depozytu „płacącego” 4% lub więcej i to dla całkiem dużych pieniędzy.

Z samcikowego rankingu, który możecie podejrzeć na tej stronie, wynika, że aż osiem banków wciąż ma w ofercie lokaty na rok (lub niewiele krócej), na których można zarobić co najmniej 4% w skali roku i to dla kwoty 50 000 zł lub większej. I nie trzeba być nowym klientem. W Raisin (5% w skali roku, to lokata szwedzkiego Hoistspar), estońskim InBanku (płaci 4,6% w skali roku) oraz włoskim Facto (4–4,25%, w zależności od terminu, więcej szczegółów tutaj) nie trzeba zakładać nawet konta osobistego.

W Toyota Banku (4,15–4,35%), Raiffeisen Digital Banku i Nest Banku (płacą po 4% w skali roku, oferta austriackiego banku jest tutaj) trzeba założyć konto, ale jest ono darmowe. Bank Pekao i BNP Paribas zapłacą 4,25–4,5%, ale za cenę założenia płatnego konta (można za nie nie płacić, ale trzeba spełnić pewne warunki). Powyżej 4% płacą też UniCredit oraz Trade Republic (ten ostatni ma niemiecką gwarancję bankową) – tych dwóch instytucji nie ma jeszcze w moich zestawieniach. Generalnie więc nie jest wielkim problemem uzyskać dziś oprocentowanie wyższe niż rynkowa cena pieniądza — albo porównywalne. Choć podkreślam: średnie rynkowe.

Ta sytuacja — rynkowa stopa procentowa na poziomie 4,1–4,2% – daje też inne okazje dla posiadaczy wolnych pieniędzy. Grudniowa emisja trzyletnich obligacji skarbowych o stałym oprocentowaniu oferuje 4,65% w skali roku (z gwarancją, że ta stawka się nie zmieni). Obligacje dwuletnie z oprocentowaniem uzależnionym od stopy NBP będą od przyszłego miesiąca płaciły 4,15% w skali roku, ale w ich przypadku trzeba wierzyć w to, że to już koniec cyklu obniżek stóp procentowych NBP. Bo oprocentowanie jest zmienne i uzależnione od oficjalnej ceny pieniądza w NBP (a nie rynkowej). Więcej o sytuacji w detalicznych obligacjach skarbowych – tutaj.

Duża różnica między rynkową ceną pieniądza a poziomem inflacji to też okazja do lokowania pieniędzy w produkty oparte na tej stopie rynkowej. Co prawda nie można jeszcze kupić żadnych obligacji ani produktów oszczędnościowych opartych na stopie POLSTR, ale za to da się lokować pieniądze na procent oparty na stawce WIBOR. Wśród banków takie konto oszczędnościowe ma Toyota Bank (nazywa się IKO i obecnie ma oprocentowanie 4,74% do 400 000 zł). To na razie nawet więcej, niż wynosi stawka WIBOR (4,2%), ale zaraz spadnie, po prostu IKO dostosowuje oprocentowanie do poziomu WIBOR „skokowo”.

Fajną opcją ulokowania pieniędzy przy oprocentowaniu skorelowanym z rynkową ceną pieniądza jest ETF Beta Obligacji 6M portfelowy. Inwestuje on w obligacje, którym do końca „życia” zostało już tylko kilka miesięcy. Ceny giełdowe takich obligacji się już prawie nie zmieniają, więc zyski są stabilne i przewidywalne. W ciągu ostatniego roku ETF Beta Obligacji 6M Portfelowy dał na czysto 5,3% zysku. Ale w ostatnim kwartale już tylko niecałe 1,2%, co oznacza, że ten fundusz zmierza powoli do rentowności w okolicach 4,5%. Jest trochę funduszy inwestycyjnych podobnych do tego ETF-u. Np. UNIQA Dłużny Uniwersalny Krótkoterminowy ma roczny zysk 5,8%, zaś kwartalny prawie 1,4%.

A dla wszystkich, którzy są gotowi wziąć na klatę pewne ryzyko – niewielkie, ale zawsze – wciąż dobrą opcją mogą być fundusze inwestujące w polskie obligacje korporacyjne. Rentowność obligacji korporacyjnych od porządnych emitentów to dziś 2–3 punkty procentowe powyżej stawki WIBOR. Oczywiście w przypadku tego typu funduszy trzeba oddać część tej rentowności na opłatę za zarządzanie, ale średni wynik funduszy inwestujących w obligacje korporacyjne wynosi dziś 6,6% w skali roku i 1,5% w skali kwartału. Zatem jest nadzieja na zyski rzędu 5,5–6% w skali roku. A więc do 2 punktów procentowych powyżej rynkowej ceny pieniądza.

Sytuacja, w której rynkowa cena pieniądza (4,1–4,2%) jest relatywnie wysoka (nad przyczynami tego stanu warto się zastanowić, ale to temat na inny tekst), natomiast inflacja jest porównywalna z tą w Europie Zachodniej (tam wynosi 2,2%, u nas 2,4%), jest rewelacyjna z punktu widzenia posiadaczy pieniędzy. Bezpieczne lokowanie w Polsce daje „łatwe szanse” na znacznie wyższe zyski, niż są w stanie bez ryzyka generować ciułacze na Zachodzie. W strefie euro oficjalna stopa procentowa banku centralnego wynosi 2,1%, a rynkowa cena pieniądza mierzona stawką EURIBOR 3M jest właściwie na tym samym poziomie – 2,05%.

Warto się cieszyć tą chwilą, bo ona nie musi długo potrwać. Jeśli rynkowa cena pieniądza tak znacznie rozjeżdża się z inflacją, to niewykluczone, że rynek nie wierzy w to, że inflacja utrzyma się na tak niskim poziomie. Niewykluczone też, że rynkowa cena pieniądza za jakiś czas spadnie. I wtedy „promocja” na bezpieczne lokowanie kapitału z dość wyraźnym realnym zyskiem się skończy. No chyba że gigantyczna dziura w kasie polskiego państwa i potrzeby pozyskiwania pieniędzy na jej zalepienie (czyli emisje obligacji) spowodują, że pieniądz w Polsce zostanie relatywnie drogi, nawet gdyby inflacja pozostała w okolicach 2,5%.

—————————-

CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT:

szokujące prognozy mbanku

oferta obligacji skarbowych

BNP Paribas, oferta 3x7%

jak założyć konto w Banco Santander?

——————————-

ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTERY

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

——————————

ZOBACZ EXPRESS FINANSOWY I ROZMOWY O PIENIĄDZACH:

„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube

zdjęcie tytułowe: Pixabay

Subscribe
Powiadom o
38 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
BadaczTalmudu
1 dzień temu

Kto wierzy w GUSła o 2,4% zasługuje na 4% potrąconą o belkowe „korzystną” lokatę! „Zarabiajcie” na „samcikowym rankingu”! :-))))

BadaczTalmudu
1 dzień temu

[CENZURA-red, niecenzuralne sformułowania w treści]

Czarek
1 dzień temu

Tak szybciutko na dobry początek. Trade Republic wczoraj płacił 3,75%. Dzisiaj będzie 3,5%. Powyżej 4% to już było.

Niko
1 dzień temu

A już myślałem że napiszę Pan o akcjach i spółkach dywidendowych wartych teraz do kupna, być może już trochę za drogich, ale sam Pan ostatnio napisał że takie Pzu nie jest drogie w porównaniu z zagranicznymi odpowiednikami😉

Niech całkiem dojrzeje
10 godzin temu
Reply to  Maciej Samcik

Dziękujemy za dobrą wiadomość. Poczekamy cierpliwie – niech ten temat dobrze dojrzeje, żeby zbiory były obfite 🙂

Ppp
9 godzin temu
Reply to  Maciej Samcik

„Goldman Sachs Obligacji” przebił 8% rok do roku, w tym 1% w ostatnim miesiącu i nie jest to wyjątek – wiele funduszy obligacji ma podobne wyniki.
Oczywiście każda następna obniżka stóp będzie błędem, o ile inflacja nie spadnie przedtem poniżej 2%, niemniej na razie nie ma powodu rwać włosów z głowy.
Pozdrawiam.

Pora na spółki dywidendowe
10 godzin temu
Reply to  Niko

Przyłączam się do prośby o tekst nt. inwestowania w polskie spółki dywidendowe. Inflacja mocno spadła, stopy procentowe NBP znacznie obniżone, zyski z lokat i obligacji maleją – pora więc na spółki dywidendowe. Które spółki dywidendowe na polskiej giełdzie są warte uwagi? A które przewartościowane lub zbyt ryzykowne? Na co warto zwrócić uwagę przy ich wyborze? Poprosimy o wskazówki.

Hieronim
21 godzin temu

Panie Redaktorze, kupować TOS mając w perspektywę wybory w 2027 i rządy PiS z jeszcze większym zrzucaniem kasy z helikoptera… mam wewnętrzną blokadę 😉

Jakub
15 godzin temu

A co pan sądzi o ETFBCASH?

Franciszek
14 godzin temu

Myślę, że dochodzimy do końca spadków. Analitycy przewidują ewentualnie dwie obniżki, tak, aby stopa referencyjna doszła do 3,5%. Zatem należy spodziewać się w ciągu kolejnych kilku lat powrotu do WZROSTU stóp procentowych. Sądzę, że stopy mogą rosnąć za 2-3 lata zgodnie z głosowaniami prof. Tyrowicz. Patrząc na obecną ofertę pozostaje w tym miesiącu nowe środki ładować w TOS oraz w EDO. Wystarczy, aby inflacja za rok była na 2,7%, aby EDO wygrało z TOS. Przy uwolnieniu cen prądu jest to całkiem możliwe. Do tego bezrobocie zawita do większej liczby rodzin niż do tej pory. AI i fuzje firm przyczyniają się… Czytaj więcej »

Gregory
13 godzin temu

W tym tempie „obniżania” inflacji przez GUS najdalej w maju zejdziemy do deflacji 😂

Gregory
11 godzin temu
Reply to  Maciej Samcik

Mnie dzwony ostrzegawcze brzmią mniej więcej od wakacji… 🔔

Urealnić strukturę "koszyka"?
10 godzin temu
Reply to  Maciej Samcik

Niektórzy analitycy od jakiegoś czasu piszą, że „koszyk” nie oddaje OBECNEJ rzeczywistej struktury zakupów przeciętnego konsumenta – zbyt duży udział mają w nim zakupy towarów, a zbyt mały usługi. Przyczyną tej zmiany struktury „koszyka” jest wzrost realnych wynagrodzeń i zmiany zachowań społecznych (więcej usług, mniej towarów). O ile więc inflacja konsumencka towarów szybko maleje, o tyle inflacja konsumencka usług maleje znacznie wolniej lub nawet rośnie, co jest skutkiem wzrostu realnych wynagrodzeń. Może GUS powinien zrewidować i urealnić zawartość „koszyka”?

Dysonans?
9 godzin temu
Reply to  Maciej Samcik

Ano właśnie. Sęk w tym, że koszyk być może nie oddaje wystarczająco dobrze rzeczywistości, ale za to na pewno służy do wyliczania różnych WAŻNYCH rzeczy. Widzę tu pewną sprzeczność.

Stefan
8 godzin temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie ważne ile wrastają ceny, ważne kto definiuje koszyk 😉

Sławek
12 godzin temu
Reply to  Gregory

Marzy mi sie kilka „niskoinflacyjnych” lat przeplatanych deflacyjnymi epizodami. Bylaby to mila odskocznia od tego, co mielismy w ostatnich latach.

Niko
11 godzin temu
Reply to  Sławek

Mam podobne przeczucie ale wiązało by się to z jakimś typem kryzysu i wzrostem bezrobocia, zamykaniem firm i produkcji ale coś już chyba jest na, rzeczy, jeśli miejsca pracy zaczną znikać to Polacy mogą zostać zmuszeni nawet do emigracji nie wspomnę o Ukraińcach, a wtedy popyt spadnie na wszystko…

Ppp
9 godzin temu
Reply to  Niko

Jeśli to by było związane z taniejącą energią, to niekoniecznie. A poza tym, zamiast dwóch lat porządnej deflacji zawsze mogłoby być kilkanaście lat inflacji rzędu 1% – docelowy poziom zadowolenia byłby ten sam, a bez wspomnianych przez Ciebie problemów.
A z bezrobociem i tak rozprawi się demografia.
Pozdrawiam.

Brzydkie słowo na "s"
10 godzin temu
Reply to  Sławek

Niestety deflacja ma różne oblicza – często towarzyszy jej (uwaga, tu brzydkie słowo!) … stagnacja.

maks
11 godzin temu

Panie Macieju. Czy pan wierzy w te 2,4 % inflacji ? Przecież zmiana koszyka inflacyjnego w styczniu 2025 /zmniejszenie wagi żywności i energii czyli produktów ,które drożeją najbardziej/ spowodowała obniżenie inflacji w każdym miesiącu 2025 o ok. 0,5%. Zmiana koszyka spowodowała stratę oszczędzających na obligacjach indeksowanych inflacją praktycznie w każdym miesiącu 2025 , zmniejszyła również efekt bazy. Z tego co widzę na stronie GUS w styczniu 2026 gdy już nie bardzo można w koszyku obniżyć wagę żywności i energii to zmieniona zostanie metodologia obliczania inflacji CPI i pewnie znowu sztucznie zaniży się prawdziwą inflację. Swoją drogą mogliby państwo przyjrzeć się… Czytaj więcej »

stary
10 godzin temu

No dobra, bo ja stary i głupi jestem.
Skoro podstawowa stopa wynosi 4%, to czemu WIBOR 3M stoi dzisiaj na 4,15%?
Znaczy, że co? Że za trzy miesiące nasi wspaniali bankierzy spodziewają się wzrostu stóp? Przecież ich klakierzy mówili, że przy spadających stopach WIBOR-y będą to dyskontować z wyprzedzeniem.

A może WIBOR-y nie są uczci… Nie, w „teorie spiskowe” nie będę przecież wchodził.

Hieronim
9 godzin temu
Reply to  Maciej Samcik

Szkoda, że WIBOR nigdy nie uwzględnia „nagrody za pewność” 😉

Michał
7 godzin temu
Reply to  Maciej Samcik

A który bank pożycza od innego banku za 4,15%, skoro może za niemal 0% wziąć od deponenta? 😀

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu