31 sierpnia 2025

Polska w rankingach poziomu życia. Niezbyt dużo zarabiamy, ale mamy niskie ceny. Za długo śpimy i nie najlepiej pracujemy

Polska w rankingach poziomu życia. Niezbyt dużo zarabiamy, ale mamy niskie ceny. Za długo śpimy i nie najlepiej pracujemy

Niedawno tygodnik „The Economist” opublikował najnowszy ranking poziomu życia w różnych krajach. Polska nie zmieściła się w pierwszej dwudziestce, ale przynajmniej wiadomo, co powinniśmy zrobić, żeby tam wreszcie wejść. Mniej spać, lepiej pracować! Dobrze, że już koniec wakacji!

Rankingi porównujące zamożność krajów i narodów zwykle się do niczego nie przydają, bo są to zwykłe agregaty statystyczne, które niewiele mówią o rzeczywistej sytuacji konkretnego człowieka (statystycznie z moim kotem mamy po trzy nogi). Poza tym opierają się przeważnie na PKB, czyli wartości wytwarzanej w kraju. A przecież podział tej wartości jest w różnych krajach różny (bogaty kraj może nierówno dzielić owoce swojej zamożności). Wysokie PKB przypadające na mieszkańca nie musi oznaczać dużej zamożności każdego mieszkańca.

Zobacz również:

Ranking „The Economist” jest ciekawy, bo porównuje gospodarki nie tylko przez pryzmat „gołego” PKB przypadającego na mieszkańca i wyrównanego o kursy walutowe (a więc pod względem PKB sprowadzonego do „wspólnego mianownika walutowego”). Bierze też pod uwagę różnice w cenach towarów między różnymi krajami. A na koniec – średnią liczbę przepracowanych godzin przypadających na każdego obywatela.

To oczywiście też nie mówi wszystkiego (dochody ludzi są różne i ich pracowitość też jest różna), ale daje obraz średniego poziomu życia, czyli jaką wartość mniej więcej wypracowują ludzie w danym kraju, ile mogą za to kupić oraz ile czasu im to zajmuje. Najwyższy poziom życia jest w tych krajach, w których na jedną osobę przypada relatywnie dużo wypracowanego PKB „wyrobionego” w stosunkowo najmniejszym czasie z możliwością wydawania tych pieniędzy we względnie tanich sklepach.

Szwajcaria najbogatsza, Norwegia ma najwyższy poziom życia

Pod względem bogactwa narodowego przeliczanego wprost na mieszkańca i wyrażonego w dolarach najzamożniejsi są Szwajcarzy – na każdego przypada ponad 100 000 wypracowanych dolarów. Ale Szwajcaria jest również jednym z najdroższych krajów na świecie, a więc jeśli uwzględni się koszty życia, to przestaje być krajem o najwyższym poziomie życia. Pod tym względem na pierwsze miejsce wskakuje Singapur. Tutaj relacja PKB przypadającego na mieszkańca (i przeliczanego na dolary) oraz kosztów życia jest najkorzystniejsza.

Ale co z tego, że w Singapurze wypracowuje się dużo bogactwa i można dzięki niemu najlepiej żyć ze względu na relatywnie niskie ceny towarów i usług, skoro przeciętny mieszkaniec Singapuru pracuje znacznie więcej niż większość ludzi w innych krajach? Jeśli uwzględnimy wartość wypracowaną przez statystycznego człowieka nie tylko w przeliczeniu na ceny, ale też uwzględnimy liczbę przepracowanych godzin, to najbogatszym krajem świata okazuje się Norwegia.

Tam wypracowuje się wystarczająco dużo wartości w przeliczeniu na każdą godzinę spędzoną w pracy (choć tych godzin pracy jest mniej niż w Singapurze), więc biorąc pod uwagę nawet wysokie ceny w Norwegii, ten kraj ma najwyższy poziom życia. Z każdej godziny pracy Norwegowie wyciskają relatywnie najwięcej w przeliczeniu na rzeczy, które mogą za to kupić.

Ranking poziomu życia The Economist 2025
Ranking poziomu życia The Economist 2025

Analitycy „The Economist” zauważają, że zmiany w rankingach w różnych ujęciach poziomu życia mogą odzwierciedlać wzorce społeczne. Kraje, w których niewiele kobiet otrzymuje wynagrodzenie za pracę – takie jak Arabia Saudyjska i Turcja – plasują się wyżej pod względem dochodu w przeliczeniu na godzinę pracy, ponieważ zarobki koncentrują się na mniejszej liczbie osób. Kraje o wyjątkowo starej lub bardzo młodej populacji mają odwrotnie – mniejsza grupa osób pracujących wspiera większą grupę niepracujących.

Krajem o najniższym poziomie życia jest Burundi, kraj położony we wschodniej Afryce, gdzie dochody przeliczone na mieszkańca stanowią zaledwie 0,15% dochodów Szwajcarii. Nawet po uwzględnieniu różnicy w cenach jeden Szwajcar ma statystycznie w kieszeni tyle, ile ma stu Burundyjczyków razem.

Ile nam brakuje pod względem poziomu życia do najzamożniejszych?

A co z Polską? Patrząc na interaktywną mapę poziomu życia, znajdujemy się zdecydowanie bliżej początku niż końca stawki. Pod względem PKB przypadającego na mieszkańca nie tak bardzo z przodu stawki, ale po uwzględnieniu cen towarów i usług jest to już miejsce w trzeciej dziesiątce wśród niemal 200 sklasyfikowanych krajów. Natomiast po uwzględnieniu liczby przepracowanych godzin… w rankingu poziomu życia spadamy.

Ranking poziomu życia The Economist 2025
Ranking poziomu życia The Economist 2025

Patrząc przez pryzmat liczb Polska legitymuje się poziomem 25 000 dolarów nominalnego PKB per capita, co lokuje nas w czwartej dziesiątce krajów na świecie. Ale po uwzględnieniu różnic cen i wyliczeniu PKB przy użyciu parytetu siły nabywczej wynagrodzeń mamy już 50 400 dolarów dochodu narodowego na osobę (w pobliżu takich krajów jak Hiszpania czy Portugalia). A po uwzględnieniu liczby przepracowanych godzin spadamy do poziomu 45 300 dolarów, co nam daje pozycję pod koniec trzeciej dziesiątki krajów.

Polacy są uznawani za jeden z najbardziej pracowitych narodów w Europie. Spędzamy w robocie statystycznie znacznie więcej czasu niż inne nacje. To, że spadamy przez to w rankingu, oznacza, że każda godzina naszej pracy jest mniej warta niż godzina pracy w krajach najzamożniejszych.

Inna sprawa, że w Polsce stosunkowo dużo ludzi zdolnych do pracy nie pracuje. Spośród 38 mln ludzi do naszego dochodu narodowego własną pracą przykłada cegiełkę tylko 15,2 mln osób, a więc mniej niż połowa. Do tego trzeba doliczyć 2,8 mln przedsiębiorców, czyli osób mających własne firmy (jednoosobowe lub większe). A z tej niepracującej „większej połowy” mniej więcej 9,3 mln osób stanowią emeryci i renciści, a 6,9 mln to dzieci.

I jeszcze jedno: może nie zarabiamy dużo, ale dzięki temu jesteśmy bardziej… wyspani. W 1999 r. naukowcy R. Levine i A. Norenzayan zbadali tempo życia w 31 krajach o różnym stopniu zamożności (w tym w Polsce) i okazało się, że im kraj bogatszy, tym szybciej jego mieszkańcy się przemieszczają i tym szybciej są w różnych miejscach obsługiwani.

Wyjaśnia to paradoks Lindnera. Ten szwedzki ekonomista zauważył, że wraz ze wzrostem PKB rośnie dostępność dóbr, ale nie czas na ich konsumpcję. Aby wygospodarować godzinę na lenistwo, musimy odmawiać sobie coraz większej konsumpcji.

Mniej spać, lepiej pracować!

Natomiast analitycy Banku Pekao przypomnieli niedawno artykuł Christiana Jara, Francisca Pereza i Rodrigo Wagnera, którzy zbadali, ile godzin poświęcają na sen osoby z 14 różnych krajów o różnym poziomie dochodów. Okazało się, że w krajach o niższym poziomie dochodów (RPA, Ekwador, Peru) śpią oni wyraźnie dłużej (7,5–8 godzin) niż w krajach o wysokim poziomie dochodów (np. Niemcy, Dania, Norwegia, Wielka Brytania). Różnica wynosi ok. pół godziny w ciągu doby.

Polacy na tym tle śpią raczej długo (powyżej 8 godzin), ale w miarę bogacenia się naszego społeczeństwa czas ten się skraca. Tę samą zależność badacze zaobserwowali, porównując osoby pochodzące z tych samych krajów, ale o różnych poziomach dochodów. Najlepiej zarabiający śpią o 20-30 minut krócej w ciągu doby niż najmniej zarabiający.

Przypomniana niedawno przez analityków Banku Pekao zależność pokazuje, że jeśli będziemy mniej spać i bardziej wydajnie pracować, to w rankingach poziomu życia pójdziemy w górę. Nie wydaje się niestety, żeby w tym kierunku miał nas popchnąć pomysł czterodniowego tygodnia pracy.

Czytaj więcej o pracy i wypoczynku:

urlop czy kasa wybór należy do ciebie

ile urlopu potrzebujesz

nielimitowany płatny urlop dlaczego nie wyszło

czy testosteron wpływa na zarobki

———————————-

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela.  Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

———————————-

ZOBACZ EXPRESS FINANSOWY I ROZMOWY:

„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube

———————————-

zdjęcie tytułowe: Vladislav Muslakov/Unsplash/Canva

Subscribe
Powiadom o
34 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
AdamM
2 miesięcy temu

Za dużo pracy trzeba włożyć w czytanie tego artykułu… Dobranoc.

AdamM
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Jak tylko ogarnę inne, równie ważkie zagadnienie – czyli dlaczego moja pralka zjadła mi znów skarpetkę, to spróbuję udźwignąć ciężar tego pytania, Panie Macieju 😉 (dobrze, że sobie możemy pożartować)

AdamM
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Cmentarzysko budzików ciągnie się na moich włościach aż po horyzont…

Przy okazji – life depends on your dreams, so… go to sleep 😉

Niko
2 miesięcy temu

Ciekawe… No to trzeba wybrać albo odpowiednio dobry zdrowy sen i żyjemy ubogo ale dłużej albo krótki sen i żyjemy na bogato jak Kulczyk czy Jobs ale nie koniecznie długo każdy niech sam wybiera co mu pasuje… 😉Myślę że lekarze tu powinni mieć coś do powiedzenia a nie jacyś analitycy wybór między zdrowiem a pieniędzmi tak mi się wydaje🤔

Niko
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Spoko bogaty a zdrowy to jednak różnica 😉każdy ma wybór 😀🍀

RAFAL
2 miesięcy temu
Reply to  Niko

,, O karoshi sam się prosi ten co zbytnio kocha grosik ,,

Niko
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

Dobre😀

RafałX
2 miesięcy temu

Fajnie idę na popołudniowa drzemķe 🙂

RafałX
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

haha, gdyby wszyscy tyle pracowali i spali co ja … 🙂
Natomiast zdecydowanie mam za sobą etap pracy po 50-60h tygodniowo.

Paolo
2 miesięcy temu

Z badań wynika co innego:

niewyspani
Szczepan
2 miesięcy temu

Co za bzdury. Minimum 8h snu jest niezbędne dla zachowania długiego zdrowego życia. Jak ktoś chce zejść przedwcześnie to proszę bardzo niech śpi krócej.

Łukasz
2 miesięcy temu

„jeśli będziemy mniej spać i bardziej wydajnie pracować, to w rankingach poziomu życia pójdziemy w górę”
W rankingu może i w górę pójdziemy, ale poziomu zadowolenia z życia i szczęścia to na pewno nie poprawi. Odczytuję tezy z tego artykułu jako ironię i mam nadzieję, że odczytuję je właściwie.

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  Łukasz

Neoliberałowie raczej nie przywiazują wagi do zadowolenia i szczęścia . Chyba , że do swojego . Balcerowicz mimo upodlenia i skazania na biedę setek tys ludzi( raczej milionów) jest cały czas szczęśliwy i zadowolony z siebie . Liczy się głownie tzw PKB i inne wskaźniki PMI ,CPI ,ISM itp . Człowiek jest dla tej grupy tylko narzędziem ( mięsem) w osiągnięciu tych nabożnych cyferek . Później mogą bryłować na salonach jakimi to są mędrcami i wykładać te swoje dyrdymały , które kilkukrotnie się dezaktualizują jeszcze za ich próżniaczego życia .

robert
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Czechosłowacja nie miała Balcerowicza i żyją nie gorzej od nas a nie mieli takiego bezrobocia.

AdamM
1 miesiąc temu
Reply to  robert

Pytanie – jaką strukturę gospodarki mieli wtedy? Jakie były podobieństwa i różnice?

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  robert

Nic i tak nie trafi do tych ludzi To jest zderzenie z betonową ścianą.

AdamM
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

Upraszczasz sprawy tak, że aż dziw bierze. O ile Sachs faktycznie powiedział (a nawet chyba przepraszał) o błędach, to są również ekonomiści, którzy wskazywali na inną strukturę gospodarki Czech/Czechosłowacji w tamtym czasie.

Jest jeszcze jedno – fajnie się teraz gdyba, z perspektywy czasu, takie 20-20, perfect vision. Nie ma takiej siły, żeby móc określić co by byłyo gdyby podjęto wtedy inne decyzje. To była operacja na żywym ograniźmie.

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  robert

Dla neoliberałów koszty ludzkie się nie liczą . Liczy się tylko rynek . Nawet Sachs i Lipton przyznali pózniej ,że te metody na narodzie polskim były bezwzględne i można było to zrobić łagodniej . Bez wyniszczenia życiorysów milionów . A Balcer dalej swoje . I ma jeszcze grono wiernych wyznawców .

Bit
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Z całym szacunkiem, żyje Pan na wysokim zachodnim poziomie, bo miliony obywateli żyją na pograniczu ubóstwa( i ku Pana zdziwieniu często nie z powodu lenistwa czy lekkiej pracy).

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  Bit

Nic mnie nie dziwi w tych odpowiedziach . Zadufanie , pycha itp . I przede wszystkim charakterystyczne dla tej grupy widzenie tylko własnego nosa . Troska tylko o siebie i ewentualnie najbliższych kilku osób. Najważniejsze , że mnie się powodzi ,, dzięki mojej pracy” . Reszta to lenie i nieudacznicy. A tym którym się nie powiodło to po prostu nawóz historii . Typowe i standardowe wsród tej grupy .

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu