Spotkanie Wołodymira Zełeńskiego z Donaldem Trumpem i J.D. Vancem skończyło się karczemną awanturą. Czy rosnące napięcia geopolityczne powodują większy niepokój wśród inwestorów? Zapewne tak. Czy widać jakieś objawy nerwowości inwestorów w notowaniach giełdowych aktywów, w tym też tych „antykryzysowych”? Na razie nie. Czy złoto będzie ukojeniem? Na razie nie jest
Nie można powiedzieć, żeby w ostatnich czas świat mniej się „bujał”, więc zapewne niejeden fan inwestowania w antykryzysowe aktywa spodziewał się, że złoto przebije 3000 dolarów za uncję, zaś srebro – powędruje w okolice 34-35 dolarów za uncję (było tam w listopadzie 2024 r.). Ale w ostatnich dniach cena złota spadła poniżej 2900 dolarów za uncję. To największy tygodniowy spadek ceny złota od listopada. Srebro wróciło zaś do 31 dolarów za uncję, czyli do poziomów… dokładnie sprzed roku.
- Zastanawialiście się kiedyś, ile śladu węglowego generuje Wasza firma? Warto wiedzieć, bo coraz częściej mogą Was o to pytać. Jak policzyć swój ślad? [POWERED BY BANK PEKAO]
- Na jaki procent założyć lokatę, żeby ochronić swoje pieniądze przed inflacją? Trzy kroki [POWERED BY RAISIN]
- Polska na ścieżce inwestycji, Europa na ścieżce konfrontacji. Dr Ernest Pytlarczyk o deglobalizacji [POWERED BY BANK PEKAO]
W przypadku złota przecena w sumie nie jest niczym nadzwyczajnym – od początku roku ten metal szlachetny zyskał już ponad 12%, co musiało w końcu skłonić spekulantów do realizacji zysków. I to niezależnie od okoliczności. Do tego doszło umocnienie dolara amerykańskiego – a więc czynnik, który przeważnie zbija cenę złota (bo jest wyrażone w dolarach, a więc droższy dolar oznacza „podwyżkę” ceny złota).
Trump nie dogadał się z Zełeńskim. Złoto będzie ukojeniem?
W kociołku miesza także Donald Trump. Jego najnowsza zapowiedź, że zawieszone cła na import z Meksyku i Kanady zaczną obowiązywać już 4 marca, a nie 2 kwietnia, wraz z innymi cłami nałożonymi na szereg państw – w tym kraje Unii Europejskiej – wywołały nerwowość na giełdach akcji (odczuły to zwłaszcza akcje technologicznych spółek). Natomiast złoto okazało się odporne na te zapowiedzi.
Warto jednak dodać, że to właśnie z krajów sąsiadujących z USA pochodzi znakomita większość importowanych do Stanów Zjednoczonych kruszców. Kanada jest dla Amerykanów największym dostawcą złota, z kolei większość srebra wykorzystywanego w tym kraju pochodzi z Meksyku.
Na rynku panuje też niepewność związana z efektami (a raczej ich brakiem) rozmów pokojowych na linii Trump-Putin. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poleciał do Stanów Zjednoczonych podpisać umowę z USA w sprawie dostępu do metali ziem rzadkich, które są obecne na Ukrainie. I tego, w jaki sposób Stany Zjednoczone będą mogły korzystać z tych zasobów. Warunki tej umowy były dużo korzystniejsze są inne niż te, które na początku podyktował Donald Trump. Jednak rozmowa prezydentów skończyła się publiczną awanturą.
Zawarcie tej umowy mogło być punktem, który otwierałby drogę do kolejnych rozmów pokojowych, do większego zaangażowania Stanów Zjednoczonych i przyjęcia twardego stanowiska wobec Rosji. To ostatecznie mogłoby zmierzać do wygaszenia konfliktu przynajmniej na jakiś czas, a to zawsze wpływa uspokajająco na rynki. Oznaczałoby to mniejszy popyt na złoto ze strony inwestorów, którzy sztabki lub monety ze złota kupują „ze strachu”.
Brak porozumienia USA z Ukrainą ponownie może zwiększyć napięcia geopolityczne, co mogłoby być powodem kolejnego rajdu cen złota, ale na razie świat nie jest wystraszony. Na giełdach USA po transmisji awantury prezydentów w Gabinecie Owalnym nie było widać spadków – przeciwnie, po całym spadkowym tygodniu inwestorzy potraktowali okazanie „twardości” przed prezydenta USA za okazję do zakupów przecenionych amerykańskich akcji. Umocnił się dolar, który generalnie w lutym nieco słabł (po awanturze Zełeńskiego i Trumpa „zielony” odzyskał część lutowych strat).
Wpływ załamania rozmów ukraińsk0-amerykańskich na europejskie akcje – oraz na polskie, bo możemy mówić o nowej sytuacji geopolitycznej, o ile zerwanie relacji Zełeńskiego z Trumpem okaże się trwałe – zobaczymy dopiero po weekendzie, bo wszystko działo się już po zamknięciu handlu w Europie. W ostatnim czasie zarówno giełda niemiecka była bardzo mocna, jak i giełda w Warszawie dawała inwestorom zarobić. Ale zobaczymy co inwestorzy wymyślą w weekend. I czy w nowej sytuacji moda na europejskie akcje (która zdominowała ostatnie tygodnie) się utrzyma.
Na rynku kryptowalut – który działa w trybie 24/7, nawet w weekend – jest wciąż nerwowo, bitcoin przebił się chwilowo przez ważny poziom 85 000 dolarów i w panice zleciał do 78 000 dolarów. Ale w drugiej części dnia inwestorzy na rynku kryptowalut wzięli się w garść i podnieśli bitcoina w okolice 84 000 dolarów. Sytuacja jest jednak taka, że bez powrotu hossy na rynku akcji technologicznych (na co się nie zapowiada) trudno będzie powstrzymać dalsze spadki bitcoina do 60 000 dolarów (tam zakończyła się w połowie zeszłego roku poprzednia fala hossy i tam bitcoin powinien się zatrzymać).
Co ciekawe, roczna stopa zwrotu z posiadania złota właśnie przekroczyła tę z posiadania bitcoina. Inwestorzy preferujący złoto (którzy przeważnie gardzą cyfrowymi pieniędzmi) mają moment satysfakcji. „Cyfrowe złoto”, jak jest nazywany bitcoin, nie dość, że jest drastycznie niestabilne w trudnych czasach, to jeszcze przegrywa z tym prawdziwym w wynikach inwestycyjnych. Przynajmniej w krótkim terminie.
Rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich nie przerwały spadkowego trendu – od dwóch miesięcy spadają i w tym czasie zmniejszyły się z 4,8% do 4,2%. Oznacza to, że posiadacze pieniędzy coraz mniej boją się wystrzału inflacji (nie przekracza 3%), mimo celnych „szaleństw” Donalda Trumpa (być może uważają, że to jednak jest gra negocjacyjna). Załamanie rozmów z prezydentem Zełeńskim o minerałach też tego trendu spadku rentowności nie przerwało, co świadczy o tym, że inwestorzy mają kłopoty z oceną wpływu tego wydarzenia na gospodarkę amerykańską.
Złoto nie przerwało spadków, co świadczy o tym, iż inwestorzy mają kłopoty z interpretacją konsekwencji ostatnich wydarzeń. A jak interpretuje sytuację złota Michał Tekliński, ekspert Goldsaver.pl, analizujący od lat rynki metali szlachetnych?
Złoto z Londynu do USA płynie wolniej
Eksperci rynkowi nie uważają, że największy od kilku miesięcy tygodniowy spadek cen złota może oznaczać koniec rajdu złota w kierunku 3000 dolarów za uncję. Punkt wsparcia – według analizy technicznej – plasuje się na poziomie 2850 dolarów za uncję i poniżej niego kruszec spaść się nie powinien. Wspomniane wyżej czynniki, przekładające się na spadki kursu, mają charakter krótkoterminowy lub niepewny. Bieżąca sytuacja może stanowić okazję inwestycyjną.
Opisywany przez nas w ubiegłych tygodniach przepływ złota z Londynu do USA był spowodowany kilkoma czynnikami, w tym właśnie obawami przed taryfami celnymi, a także chęcią rozliczania kontraktów na Comex w tym metalu. Wzrost obaw przed taryfami nałożonymi przez Stany Zjednoczone skłonił wiele podmiotów do przeniesienia kruszcu z Londynu, światowej stolicy handlu złotem, do USA.
Tempo tego przepływu jednak ostatnio zmalało, a koszty leasingu złota spadły. Od grudnia do teraz do Stanów Zjednoczonych przepłynęło ponad 600 ton złota, czyli prawie 20 milionów uncji.
Skarbce w Nowym Jorku są obecnie wypełnione na cztery lata w przód, biorąc pod uwagę szacowany popyt na kruszec w USA (150-200 ton rocznie). Według wielu analityków, nie ma już uzasadnienia dla dalszego ściągania złota do USA, ponieważ większość handlu odbywa się w Londynie.
Z kolei właściciele kontraktów na Comex, które zazwyczaj były rozliczane finansowo, zażądali rozliczenia w metalu, co spowodowało konieczność dostarczenia odpowiednich sztab. Comex dysponuje wąską listą akceptowanych produktów, głównie sztabami stuuncjowymi, które nie są popularne w Europie.
Złoto z Londynu było transportowane do Szwajcarii w celu przetopienia na sztabki jednokilogramowe, które są popularne na rynku, a następnie wysyłane do Stanów Zjednoczonych. Rafinerie w Szwajcarii koncentrowały się na produkcji sztabek jednokilogramowych na potrzeby realizacji kontraktów na Comex, co wydłużyło czas oczekiwania na te sztabki o kilka miesięcy.
W styczniu 2024 roku eksport złota ze Szwajcarii do USA wynosił 1,5 tony, w grudniu 2024 roku wzrósł do 64 ton, a w styczniu 2025 roku osiągnął rekordowe 192 tony, stanowiąc większość (192 z 225 ton) całkowitego eksportu złota ze Szwajcarii. Wyjaśnia to, dlaczego czas oczekiwania na wydanie kruszcu z Banku Anglii wydłużył się, ponieważ operacje logistyczne i przetapianie złota na odpowiednie formaty sztab wymagały czasu.
Indonezja otwiera banki kruszców
W środę 26 lutego Indonezja, która jest na 12. miejscu na świecie, jeśli chodzi o roczną produkcję złota, uruchomiła swoje pierwsze banki tego kruszcu, tzw. „bullion banks”. Inicjatywa ta ma prowadzić do zwiększenia PKB, pobudzenia lokalnego rynku złota i zwiększenie inwestycji obywateli, a także wzrostu roli Indonezji na międzynarodowym rynku królewskiego metalu.
Prezydent Prabowo Subianto podkreślił, że dzięki tym bankom państwo zaoszczędzi na wymianie walutowej, a cały łańcuch dostaw złota pozostanie na terenie Indonezji. Licencje na prowadzenie działalności jako banki kruszców otrzymały Pegadaian, spółka zależna Banku Rakyat Indonesia, oraz Bank Syariah Indonesia. Obie instytucje będą oferować usługi depozytowe, finansowe, handlowe oraz przechowywania złota.
Narodowy Bank Polski kontynuuje strategię zwiększania rezerw złota. W styczniu bank kupił kolejne 3,1 tony złota, co zwiększyło całkowite rezerwy do około 451,3 ton. Wartość tych rezerw, przy obecnej cenie złota, to około 41,5 mld dolarów. Przypomnijmy, że w 2024 roku Polska była globalnym liderem zakupów złota, zwiększając zasoby o prawie 90 ton.
Narodowy Bank Polski dąży do osiągnięcia 20% rezerw walutowych w złocie, co oznacza, że w najbliższym czasie możemy spodziewać się kontynuacji tej polityki. Polskie złoto przechowywane jest obecnie w trzech lokalizacjach: 25% rezerw w Polsce, pozostałe 75% w Londynie oraz Nowym Jorku, co stanowi element dywersyfikacji ryzyka.
3000 dolarów za uncję złota? Wciąż na horyzoncie
Goldman Sachs właśnie zrewidował swoją prognozę i przewiduje wzrost cen złota o kolejne 8% w tym roku. Analitycy banku oczekują, że do końca 2025 roku cena uncji trojańskiej złota wzrośnie do 3100 dolarów. Głównym powodem podwyższenia prognozy jest wyższy niż oczekiwano popyt ze strony banków centralnych.
Analitycy Goldman Sachs przewidują wzrost cen również dzięki zwiększonym zakupom złota przez fundusze ETF. Eksperci szacują, że Rezerwa Federalna dwukrotnie obniży stopy procentowe w tym roku, co powinno dodatkowo podnieść zainteresowanie złotem, ponieważ aktywa nieoprocentowane stają się wówczas bardziej atrakcyjne niż obligacje.
Zdaniem bankierów, utrzymująca się niepewność związana z taryfami, ryzykiem geopolitycznym lub obawami o wysokie zadłużenie rządów, mogłaby także skłonić spekulantów do zwiększenia długich pozycji w złocie, co z kolei mogłoby podnieść cenę złota nawet do 3300 dolarów za uncję trojańską do końca 2025 roku.
Silniejszy niż oczekiwano popyt ze strony banków centralnych mógłby podnieść ceny złota do 3200 dolarów do końca roku, jeśli zakupy banków centralnych osiągną średnio 70 ton miesięcznie. A wzrost obaw o trajektorię zadłużenia rządu USA może skłonić banki centralne z dużymi rezerwami amerykańskich obligacji skarbowych do zakupu większej ilości złota, co mogłoby dodatkowo podnieść ceny o 5% do końca roku, do 3250 dolarów.
Natomiast, jeżeli Fed utrzyma stopy procentowe na niezmienionym poziomie, cena złota – wedle Goldman Sachs – osiągnie tylko 3060 dolarów za uncję do końca 2025 roku.
*****
Kilka słów o autorze: Michał Tekliński – ekspert rynku złota z liczącym już ponad dekadę doświadczeniem w branży. W Goldenmark pełnił funkcję dyrektora ds. rynków międzynarodowych. Zwiedził świat i zobaczył wszystko (łącznie z legendarnymi dywanami jubilerów, z których wytapia się drobinki złota). W Goldsaverze pełni funkcję głównego analityka oraz filaru zespołu eksperckiego. Prywatnie obserwator polityki, geopolityki i gospodarki.
Uwaga: Informacji zawartych w artykule nie należy traktować jako porady inwestycyjnej, oferty lub rekomendacji zawarcia transakcji. Produkty inwestycyjne, w tym złoto, są obarczone ryzykiem inwestycyjnym, z możliwością utraty części lub nawet całości zainwestowanego kapitału. Przed podjęciem decyzji inwestycyjnej należy, oprócz prognozy potencjalnego zysku, określić także czynniki ryzyka, jakie mogą wiązać się z daną inwestycją.
*****
Zapoznaj się z artykułami z cyklu „Stać cię na złoto”:
>>> Dla niezbyt doświadczonych inwestorów najbezpieczniejszą strategią są zakupy w częściach. Dotyczy to akcji, obligacji i… złota też. Zwłaszcza teraz. Jak robić to wygodnie?
>>> Złoto w monetach lub sztabkach czy w ETF-ach, funduszach i akcjach spółek? Jakie są wady i zalety lokowania pieniędzy w fizyczny kruszec?
>>> Popularność zakupów złota w Polsce rośnie, więc… wraca patent na kupowanie złota po kawałku. Czy tym sposobem złote sztabki trafią pod strzechy? Czy to bezpieczne? Testuję
>>> Od czego zależy cena złota? Kiedy zyskamy dzięki ulokowaniu w nim części oszczędności, a kiedy niekoniecznie? Zdecyduje o tym kilka czynników
>>> Po co banki centralne kupują złoto? I czy my też powinniśmy? Czy dla bankierów złoto staje się alternatywą dla „papierowego” pieniądza?
>>> Złoto czy nieruchomości? Ten odwieczny spór od lat rozgrzewa zwolenników inwestycji alternatywnych na całym świecie. Kto ma więcej racji?
>>> Złoto jako „ubezpieczenie od końca świata”? Nie tylko. Sprawdzam, jak złoto się sprawdza w kryzysowych momentach na rynku. Bo kryzysów ci u nas dostatek
————————
Odbierz za darmo e-book o lokowaniu w złoto. Zastanawiasz się, czy złoto jest dla Ciebie? Zobacz raport specjalny „Jak lokować oszczędności w złocie?”, który ekipa „Subiektywnie o Finansach” przygotowała wspólnie z firmą Goldsaver. Co w raporcie? Jak złoto w przeszłości chroniło wartość? Trzy formy, w których można kupić złoto. Jak bezpiecznie kupować złoto fizyczne? Jak sprawdzić autentyczność złotej sztabki lub monety? Dlaczego złoto zawsze miało i będzie miało wartość? Raport możesz pobrać zupełnie bezpłatnie – wystarczy zarejestrować się w sklepie Goldsaver.pl tutaj lub zapisać się do newslettera Goldsaver.
————————
ZAPROSZENIE
Zapraszamy do zapoznania się z ofertą sklepu Goldsaver, który jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w „Subiektywnie o Finansach”. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań. Kliknij ten link, załóż konto i kupuj złoto w częściach. W jakiej cenie kupujesz złoto? W Goldsaver zawsze jest to kurs złota w NBP powiększony o 6,9% (koszt przechowywania, pakowania, wysyłki oraz marża sprzedawcy). Z kolei cena złota w NBP odzwierciedla kurs z londyńskiej giełdy metali.
Za marką Goldsaver stoi – należący do tej samej grupy kapitałowej – Goldenmark, czyli wiodący na polskim rynku dystrybutor metali szlachetnych, który w ciągu 14 lat działalności dostarczył Polakom około 17 ton fizycznego złota. Goldenmark współpracuje z renomowanymi producentami, posiadającymi akredytację LBMA (London Bullion Market Association), takimi jak niemiecki C.HAFNER, United States Mint czy Rand Refinery z RPA.
ZOBACZ WIDEO: NAGRANIE WEBINARU EDUKACYJNEGO O LOKOWANIU W ZŁOTO:
——————————–
Goldsaver jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w „Subiektywnie o Finansach”. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań.