26 stycznia 2025

Co zmienia kolejny wyrok dotyczący nieważności kredytu opartego na stawce WIBOR? Początek nowej linii orzeczniczej czy incydent? Co mówi sędzia?

Co zmienia kolejny wyrok dotyczący nieważności kredytu opartego na stawce WIBOR? Początek nowej linii orzeczniczej czy incydent? Co mówi sędzia?

Co zmienia kolejny wyrok dotyczący nieważności kredytu opartego na stawce WIBOR? Suwalski sąd okręgowy może stać się mekką dla posiadaczy kredytów opartych na stawce WIBOR, którzy nie mają chęci płacić odsetek od swojego zobowiązania. Sąd ten już drugi raz uznał bowiem za nieważną umowę o zmiennym oprocentowaniu. Podobnie, jak w poprzednim przypadku, powodem jest niedochowanie przez bank obowiązków informacyjnych. Czy to już początek lawiny czy raczej incydent? Co mówią ustne motywy orzeczenia?

Kilka dni temu gruchnęła w świecie finansów wieść o uznaniu przez suwalski sąd nieważności umowy kredytowej ze względu na abuzywność klauzuli zmiennego oprocentowania kredytu złotowego – opartej rzecz jasna na wskaźniku WIBOR. Prawnicy uwielbiają się przechwalać pierwszeństwem, więc w eter poszła wieść, że jest to pierwsze tego typu orzeczenie. Ale w sierpniu 2024 r. ten sam sąd podjął już podobną decyzję w stosunku do innego kredytu, innego banku i innego kredytobiorcy (było o tym w „Subiektywnie o Finansach”).

Zobacz również:

Znów wyrok dotyczący nieważności kredytu WIBOR-owego

Tym razem chodziło o umowę kredytu oraz o umowę pożyczki, obu pochodzących z 2015 r. Na mocy wyroku klient może odzyskać 246 000 zł, bo tyle wpłacił bankowi. Niestety nie wiem, jaka była bazowa wartość umów, ale z materiałów, które otrzymałem, wynika, że w ramach przelewania bankowi rat kapitałowo-odsetkowych klient nie spłacił jeszcze kapitału. Zatem nieważność umowy może oznaczać, że klient nie zapłaci odsetek od kredytu, ale będzie musiał spłacić bankowi pożyczony kapitał (czyli więcej, niż wynosi suma rat pobranych przez bank do tej pory).

Piszę, że „może oznaczać”, bowiem sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Podobnie jak w pierwszym „suwalskim” wyroku mówimy o orzeczeniu pierwszej instancji, zaś bank – w tym przypadku Velobank, który przejął zobowiązanie po upadłym Getin Banku – zapowiedział apelację. Nie ma jeszcze nawet uzasadnienia wyroku na piśmie. Od prawniczki reprezentującej klienta – mec. Beaty Strzyżowskiej, właścicielki poznańskiej kancelarii prawniczej specjalizującej się w sprawach frankowych, WIBOR-owych oraz tych dotyczących sankcji kredytu darmowego – otrzymałem stenogram ogłoszonych przez sędzię ustnych motywów orzeczenia.

Podobnie jak w sierpniowej sprawie podstawą orzeczenia nieważności umowy było niewypełnienie obowiązków informacyjnych przez bank. A więc fakt, że klientowi nie wytłumaczono, czym jest WIBOR, jak się go ustala, kto się tym zajmuje oraz gdzie można prześledzić historyczne notowania WIBOR-u. Sąd w ogóle nie zajmował się tym, czy WIBOR był ustalany uczciwie i rzetelnie, czy nie był manipulowany przez banki i czy jego wskazania były właściwe. Abuzywność klauzuli zmiennego oprocentowania orzekł na podstawie niewłaściwego poinformowania klienta o jego sytuacji.

Czy to kolejny kamień, który może uruchomić lawinę podobnych orzeczeń? Oczywiście, mając w pamięci jak „rozkręcało” się kwestionowanie kredytów frankowych, nie można tego wykluczyć. Choć na razie skala kwestionowania WIBOR-u jest znacznie mniejsza – w sądach jest raptem 2000 pozwów klientów przeciwko bankom dotyczących kredytów WIBOR-owych. Natomiast gdyby otworzyła się „prawna autostrada” do skutecznego kwestionowania takich kredytów, liczba chętnych do tego zapewne wzrosłaby wykładniczo.

Czytaj więcej o tym: WIBOR już w TSUE. Polski sąd zadaje pytania prejudycjalne, ale ich uzasadnienie daje do myślenia. Jaką prognozę wyczytałem w papierach?

Pracownik banku: „nic nie wiedziałem, nic nie powiedziałem”

Nie dam sobie nic uciąć (a zwłaszcza nic cennego) za to, że zapadłe 13 stycznia 2025 r. orzeczenie o nieważności umowy opartej na WIBOR-ku utrzyma się w drugiej instancji. A to z tego powodu, że większość argumentacji sędzi opiera się na zeznaniach pracownika banku, który udzielał kredytu będącego przedmiotem sporu. W czasie przesłuchania ów pracownik banku przyznał, że nie wie, jak ustalany jest WIBOR, nie ma zielonego pojęcia kto, go ustala, ani gdzie można znaleźć notowania (twierdził, że na stronie NBP).

„W ocenie sądu bank nie dochował swoich obowiązków informacyjnych przy kontraktowaniu przedmiotowych umów, wykorzystując tak naprawdę nieznajomość funkcjonowania rynku kredytowego, jak też wskaźnika WIBOR po stronie powodów, bo powodowie wiedzy odnośnie do zasad tworzenia WIBOR-u, kto go tworzy, gdzie jest ten WIBOR publikowany, także nie mieli. Argument strony pozwanej, że powodowie powinni wiedzieć jako, ogólnie rzecz biorąc, uczestnicy rynku gospodarczego, no proszę Państwa nie może znaleźć zrozumienia w oczach sądu”

– czytam w ustnych motywach wyroku. Zdaniem sądu, jeśli chodzi o oprocentowanie (i kredytu, i pożyczki), tak naprawdę klientom nie przekazano żadnych informacji na ten temat „poza suchymi zapisami, które istnieją w umowie”.

„Na żadnym etapie, ani przedkontraktowym, ani już w momencie podpisywania umowy, powodów nie poinformowano, czym jest stawka WIBOR, kto ją tworzy, na jakich zasadach. Nie wskazano też powodom, gdzie mogą szukać informacji w tym zakresie. Tak więc obowiązek informacyjny nie został wykonany. Powyższego nie zmienia okoliczność podpisania przez kredytobiorców oświadczenia dotyczącego ryzyka zmiennej stopy procentowej. Wobec zeznań świadka oświadczenia te potraktować należało jako blankietowe i niepotwierdzające rzeczywistego stanu rzeczy, bo takiego ryzyka powodom po prostu nie uświadomiono.”

Takie podejście do sprawy otwiera pole do dyskusji, którą będzie musiał odbyć sam ze sobą sąd drugiej instancji. Po pierwsze czy rzeczywiście nie wystarczy, że klient przeczyta w umowie, iż punktem odniesienia do oprocentowania jego kredytu jest WIBOR? I że podpisze oświadczenie, że zdaje sobie sprawę ze zmienności oprocentowania? I że wartość stawki WIBOR sprawdzi sobie w dowolnym miejscu internetu? Czy trzeba klientowi tłumaczyć, czym ten WIBOR jest i w jaki sposób powstaje?

To ostatnie wynika z dyrektywy konsumenckiej Unii Europejskiej, ale nie sposób nie zastanawiać się, czy sytuacja konsumenta w tym przypadku byłaby inna, gdyby pracownicy banku przedstawili mu pakiet informacji o wskaźniku WIBOR. Byłoby tam napisane, że ustala go stowarzyszenie ACI, że wartość wynika z kwotowań, których uczestnikami są takie a takie banki (Getinu wśród nich nie było), że wartość powstaje na fixingu, którego reguły są takie a takie. I że wskaźnik odzwierciedla oczekiwania banków co do ceny pieniądza w przyszłości. Oraz że jest publikowany tu i tam. Może nawet pojawiłby się jakiś mniej lub bardziej skomplikowany wzór. Czy klient, uzbrojony w tę wiedzę, podjąłby inną decyzję?

Czytaj też: „Konsument nie musi czytać umów z przedsiębiorcą” – tak zinterpretowali ostatnie orzeczenie TSUE niektórzy frankowi prawnicy. To już nie jest śmieszne. To niemądre

Szczególne okoliczności i grząski grunt

Mamy w tej sytuacji dwie okoliczności szczególne. Pierwsza to zeznania pracownika banku, z których wynika, że nie wiedział nic o WIBOR-ku, więc nie mógł klientowi żadnych wiadomości przekazać (nawet gdyby chciał). Druga to fakt, że kredyt był podpisywany jeszcze przed wejściem w życie unijnego rozporządzenia BMR, dzięki któremu WIBOR wszedł na listę nadzorowanych przez państwo wskaźników referencyjnych. W tym momencie państwo dało temu wskaźnikowi „pieczęć” wiarygodności.

W przypadku franków szwajcarskich abuzywność wynikała z nieprecyzyjnego brzmienia konkretnego punktu umowy. Tutaj sąd stwierdził ją na podstawie konstatacji, że klientowi należało dokładniej (a właściwie jakkolwiek) objaśnić kluczowe fragmenty umowy (bo same zapisy były prawidłowe, a rzetelności wskaźnika WIBOR sąd nie badał).

Wchodzimy na bardzo grząski grunt: w którym momencie klient jest wystarczająco poinformowany – w momencie, w którym przeczyta umowę niezawierającą nieprecyzyjnych klauzul? W momencie, w którym dowie się, że jego kredyt ma zmienne oprocentowanie oparte na danym wskaźniku i podpisze oświadczenie, iż zdaje sobie z tego sprawę? W momencie, w którym dowie się, jak powstaje ów wskaźnik? A może w momencie, w którym zostanie przeegzaminowany z wiedzy o tym wskaźniku (ankieta podobna do tej, która wynika z dyrektywy MIFID w przypadku inwestycji)?

Bardzo jestem ciekaw, jak sądy będą sobie radziły z tą sytuacją. Tu już nie chodzi o to, że jakiś zapis w umowie jest nieprecyzyjny. Trzeba ustalić, gdzie jest granica między poinformowaniem a niepoinformowaniem klienta o jego sytuacji. Nie zawsze będzie tak komfortowa sytuacja, że podłoży się pracownik banku i zezna, że nic nie wie o żadnym WIBOR-ku.

W tym przypadku sąd pierwszej instancji stwierdził, że skoro z umowy wypada abuzywna klauzula zmiennego oprocentowania, to bez zapisów dotyczących wynagrodzenia banku utrzymanie umów kredytu i pożyczki nie jest możliwe. Bardzo ciekawie w tej sprawie zapowiada się apelacja. I w ogóle cały spór o to, ile klient powinien wiedzieć o wskaźniku, od którego zależy cena kredytu. O ile sprzedawcy samochodów już nie tłumaczą klientom, jak działa silnik kupowanego przez nich samochodu, o tyle w przypadku działania kredytów bankowych sprawa nie jest tak jednoznaczna.

Dni WIBOR-u policzone. Wiemy, jaki wskaźnik zastąpi go w naszych umowach. Banki wrócą do nas z aneksami do umów kredytowych. A potem wyrok dotyczący nieważności kredytu o zmiennej stopie się już nie zdarzy?

Prawnicy też dostali po łapach od TSUE. Kolejne orzeczenie TSUE w obronie konsumentów. Tym razem po łapach dostali… prawnicy. Czego można wymagać od adwokata, gdy zawieramy umowę?

A co z sankcją kredytu darmowego? Prawnicy marzą o nowych żniwach, kredytobiorcy zastanawiają się, czy to im się opłaci, a banki… znalazły obejście problemu

Mój problem z WIBOR-em. Zbyt wysokie oprocentowanie kredytów? Zbyt niskie oprocentowanie depozytów? Co jest nie tak z tym WIBOR-em? Wideofelieton

Zobacz też „Express Finansowy”. „Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube.

——————————-

PodcastPOSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:

>>> FST (249): DLACZEGO NIE OPŁACA SIĘ MIEĆ DZIECI? W najnowszym odcinku naszego podcastu Ekipa Samcika – w składzie Maciek Danielewicz, Piotr Rosik oraz sam Samcik – omawia sprawy ważne dla świata, ale też dla naszych portfeli. W co inwestować pieniądze w erze Donalda Trumpa? Czy akcje w USA mogą być jeszcze droższe? Czy Trump zniszczy wartość dolara czy też wyniesie ją na nowe szczyty? Ale nie samym Trumpem ciułacz żyje, a w związku z tym przyglądamy się też katastrofie na rynku diamentów oraz zaskakującym badaniom naukowców, z których wynika, że nie mamy dzieci, bo nam się to już… nie opłaca. Zapraszam do posłuchania.

>>> FST (247): OBNIŻEK STÓP PROCENTOWYCH NIE BĘDZIE? W najbliższych latach – nie w najbliższym roku, lecz latach! – nie będzie przestrzeni do cięć stóp procentowych banku centralnego – mówi w rozmowie z Maciejem Danielewiczem prof. Joanna Tyrowicz, członkini Rady Polityki Pieniężnej. Inflacja wciąż jest podwyższona, a obecny poziom stóp procentowych – zdaniem prof. Tyrowicz – nie gwarantuje sprowadzenia jej do celu NBP, który wynosi 2,5%. Duża dawka rzetelnej wiedzy od wybitnej ekspertki od polityki pieniężnej i rynku pracy. Warto posłuchać i się czegoś nauczyć. Tu można wysłuchać podcastu.

——————————-

zdjęcie tytułowe: Pixabay/Copilot Designer

Subscribe
Powiadom o
57 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marek
1 miesiąc temu

Może od razu wprowadźmy darmowe kredyty dla wszystkich mądrych inaczej – spłacą je przecież inni.
Nic nie widziałem, nikt mi nic nie powiedział, a kredyt to wziąłem ale w sumie nie wiem dlaczego. A wiem, przecież będzie darmowy bo do sądu zawsze trafię. A racje jest po mojej stronie.

Jak widać, w tym pseudo-państwie wystarczy być głupim albo udawać głupiego, aby otrzymać darmowy kredyt.

Nie stoję po stronie banków, za uszami mają aż nadto, ale mam szczerą nadzieję, że oba wyroki zostaną ostatecznie podważone i za głupotę albo cwaniactwo jednych, inni nie będą musieli płacić.

Ppp
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Rozwiązaniem są kredyty na stałą stopę procentową. Biorę 10.000, oddaję 11.500 w 36 ratach po 319,45.
Takie warunki, opisane w jednej linijce każdy zrozumie i problem zniknie.
Jedynym problemem, niewielkim, może być to, że banki musiałyby się nauczyć zabezpieczać przeciwko zmianom stóp procentowych, zamiast zwalać ryzyko na klienta, jak to ma miejsce przy kredytach o zmiennym oprocentowaniu.
Pozdrawiam.

Kubaaa
1 miesiąc temu
Reply to  Ppp

Można zabezpieczyć oprocenowanie transakcją IRS, teoretycznie możnaby robić paczki kredytów i je zabezpieczać na jakiś okres, co jednak jak ktoś spłaci wcześniej część kredytu albo cały? To są dodatkowe koszty i pytanie czy ludzie woleliby brać kredyt na 36 rat i marży 15% czy na 10% i ryzyko zmiany oprocentowania. Obawiam się, że większość ludzi brałaby zmienną tak jak się dzieje przy kredytach hipotecznych. Teraz ludzie biorą stałą na hipotekach jak Banki Centralne zaczynają już cykl obniżek… Zaraz będą kolejni poszkodowani przez stałą stopę. To jest to o czym pisze Autor. Ludziom wygodniej udawać głupich i nie brać odpowiedzialności za… Czytaj więcej »

Maciej
1 miesiąc temu
Reply to  Ppp

Hipoteczny kredyt na stałą stopę na cały okres kredytowania nie jest możliwy w polskich warunkach. Musiałbyś znaleźć kogoś kto weźmie ryzyko zmian stopy na najbliższe 30 lat. Dodatkowo musielibyśmy zmienić przepisy dotyczące przedwczesnej spłaty kredytu. Kredyt na stałą stopę jest defacto z perspektywy konsumenta swapcją (opcją na swapa na stopę). Gdy stopy rosną klient korzysta ze stałej stopy i płaci mniej niż wynosi cena rynkowa. Gdy stopy spadają, klient zawsze może się refinansować po niższym koszcie. Bank żeby bronić się przed taką sytuacją musiałby ablo zawrzeć analogiczną swapcją z kimś na rynku (co jest niemożliwe bo dla złotówki nie ma… Czytaj więcej »

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej

BZDURY – jak to jest że w UE Kredyty Mieszkaniowe są oprocentowane 2,00% – jakoś Bankom się opłaca w krajach UE.Banki podniosły Kredyty Wibor w okresie maj / czerwiec 2022 roku – złożyły Oświadczenia ,,Podnosimy Kredyty Mieszkaniowe Wiborowe gdyż musimy zrobić sobie rezerwy na dużą ilość Pozwów Frankowych ”
Dlaczego mamy co róż podwyżki w Bankach za bieżące usługi ?
Banki w Polsce mają eldorado – robią sobie co chcą – ciekawe dlaczego ?

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  Marek

Bramkę na autostradzie głupoty otworzył tzw tsue 15.06.2023 w CHF . Teraz już tylko dodawane i poszerzane są pasy . Fala szaleństwa wzbiera . Poza tym ,,odpowiednie” kancelarie prawne ,,odpowiednio” wywierają presję .

Stefan
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

Bramkę na autostradzie głupoty otworzył tzw WIBOR . Teraz już tylko dodawane i poszerzane są pasy . Fala szaleństwa wzbiera . Poza tym ,,odpowiednie” bankowe kancelarie prawne ,,odpowiednio” wywierają presję .

Dark
1 miesiąc temu
Reply to  Stefan

Bramkę na autostradzie próbują wyłamać kancelarie prawne … szukając nowych źródeł dochodów (źródło CHF moim zdaniem wysycha). Wiem jak zachowują się kancelarie szukając klientów w sądowych postępowaniach restrukturyzacyjnych. To jest też ciekawy temat do dyskusji ….

Dark
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

link pokazujący opinie klientów przykładowej kancelarii https://www.trustindex.io/reviews/kancelariafeniks.com Najczęściej jest to problem wysokich/nierealnych obietnic (umorzenia kredytu, likwidacji WIBOR-u) i pobieranie zaliczek. Albo nic nie robią (poza telefonem do instytucji finansowej) albo ograniczają się do pisma do instytucji, innych firm. Ale to jest przykład – są oczywiście kancelarie, które robią więcej i lepiej i zapewne drożej. W takich postępowaniach rola zarządcy, prawnika jest istotna szczególnie w postępowaniach sanacyjnych. Potrzebna jest też analiza finansowa zasadności takiego postępowania i szans powodzenia.

RAFAL
1 miesiąc temu

Niestety13.01.2025 to kolejny smutny dzień pogardy dla rozumu . Zapamiętajmy .

Stefan
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

Super !!!!!!!13.01.2025 to kolejny dzień pogardy dla bankowych prawników . Zapamiętajmy .

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  Stefan

Obstawiam , że jesteś jednym z bardziej uzdolnionych pracowników punktu ksero .

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Oczywiście , jeżeli stosuje się wypowiedzi kopiuj- wklej z dopiskami to nie jest kompromitacja .

Zorro
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

[CENZURA-red, obraźliwe sformułowanie w treści]

Stefan
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

Tak , jestem pracownikem ksero w przeciwieństwie do RAFAL z 13 piętra wieżowca bankowego – może jakiś Prezes ???- dlatego potrzebujemy sądów i prawa UE aby nas RAFAL nie ……..

Jacek
1 miesiąc temu

[CENZURA-red, niecenzuralne określenie w treści]
To jest wyłącznie bicie piany i dowód na to, że sędziami zostają też „przebierańcy w togach”.

Jacek
1 miesiąc temu
Reply to  Jacek

Przepraszam bardzo, ale to nie jest niecenzuralne – to termin medyczny, proszę sprawdzić.

Jacek
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Byłoby problematyczne, aby zastosować ów medyczny termin w kontekście innym niż ludzki.
Ponadto sam też mam kredyt, gdyby komuś przyszło do głowy, że chciałem sobie pojeździć po innych.

Rafał
1 miesiąc temu

Te nasze sądy to są inteligentne innaczej. Jak ktoś bierze zobowiązanie na 20-30 lat to powinnien wiedzieć co podpisuje, a jeśli nie czytał to jego problem.

Ja umowę analizowalem punkt po punkcie. Jak czegoś nie byłem pewien dopytywalem pracownika.

Hieronim
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

I to najlepiej z minimum 10-letnim doświadczeniem w dziedzinie.
Chciałbym poznać osobę, która w 2010 była z całą pewnością mogła stwierdzić, jaki los w TSUE spotka „kredyty w CHF”

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  Rafał

Piszesz o
racjonalności i logice , symetrycznym wyważeniu , po prostu o ludzkiej normalności . Ale to niestety już chyba historia . Te atrybuty nie są już niestety w orzeczniczej modzie .Teraz rządzą zgoła inne nowatorskie koncepcje . Są tylko 2 możliwości 1. Wyścig sądów , kto wyda jak najbardziej abberacyjne, odjechane od logiki orzeczenie ( na razie to zabawa klockami w 1 instancji ) 2. I prozaiczne : jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o …

dms21
1 miesiąc temu
Reply to  Rafał

W całym cywilizowanym świecie jest jednak tak, że takich umów nie traktuje się na zasadzie „widziały gały co brały, było czytać, elo” bo to jest trzeci świat. Tylko bierze się pod uwagę całkowitą asymetryczność relacji klient – bank i przewagę tego ostatniego. Nie przesadzajmy w drugą stronę.

Jacek
1 miesiąc temu

Przepraszam, na jakie koszta szykować się z myślą o zakładaniu sprawy?😂

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  Jacek

To trzeba skontaktować się z tą panią specjalistką od kredytów bez odsetek z Poznania ( chyba to nie ta ze zdjęcia? ) choć pozytywne emocje pewnie podobne . Tylko szybko bo kalendarz może się zapełniać.

Dark
1 miesiąc temu
Reply to  Jacek

zapytaj prawnika w trakcie rozmowy czy jest w stanie precyzyjnie podać tobie % szans na wygranie i czy jego wynagrodzenie zapłacisz po wygranej w II instancji (pomijam koszty sądowe od pozwu)

Maciej
1 miesiąc temu

Pan redaktor Samcik zadał pytanie: w którym momencie klient jest wystarczająco poinformowany – w momencie, w którym przeczyta umowę niezawierającą nieprecyzyjnych klauzul Na to pytanie odpowiedział już TSUE (Sprawa C-300/23 link: https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=CELEX:62023CJ0300 ) W skrócie: w Hiszpani ,oprócz odpowiednika WIBORU – EURIBORu, stosowano stopę IRPH, która była średnią z RRSO kredytów hipotecznych. Jako RRSO, oprocentowanie to zawierało wskaźnik referencyjny + marże + inne opłaty w tym prowizje. Zatem jeżeli bank stosował IRPH i pobierał prowizję powinien od IRPH odjąć współczynnik korygujący, gdyby tego nie zrobił klient płacił by prowizje podwójnie (raz płacąc ją, drugo przez fakt że IRPH „zawierał” już prowizję). Bank nie poinformował klienta,… Czytaj więcej »

Tobiasz
1 miesiąc temu

O linii orzeczniczej można mówić, gdy sądy w kraju orzekają jednolicie. Poprzedni i ten wyrok wydała ta sama sędzia. Ciekawe, czy kancelarie nie wykorzystają teraz przepisów kpc i nie zaczną w sprawach konsumenckich kierować wszystkich pozwów, które zgodnie z właściwością ma rozpatrywać sąd okręgowy do SO w Suwałkach w nadziei, że ta pani sędzia dostanie sprawę.

Tobiasz
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Tzn konsument może sobie wybrać dowolny sąd według właściwości miejscowej. Także nie ma przeszkód, by sprawę konsumenta mieszkającego w Zakopanem złożyć w Suwałkach. Tak naprawdę to znaczenie SN, bo sędziowie patrzą na to jak SN (ten legalny) orzeka.

Stefan
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Proszę o zapoznanie się z webinarem Mecenas – to tylko godzinka , aże zmieni Wasze życie …..
https://www.youtube.com/watch?v=lvQ_J2HrBGc

Hieronim
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Redaktorze, realna gra nie rozegra się w apelacji, ani nawet w SN. Realna gra rozegra się w TSUE.
A swoją drogą, to trochę osobliwie, że pracownik banku udzielający kredyty niekoniecznie rozumie, co to jest za produkt.

Tobiasz
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Ten wcześniejszy wyrok nie unieważniał umowy tylko usuwał WIBOR z pozostawieniem prowizji – także Pani Mecenas w sumie nie skłamała. Tutaj chodzi o szum medialny, żeby nagonić klientów i nic więcej. A to, że wyrok się nie utrzyma w II instancji albo w SN to już znaczenia nie ma, bo miną lata zanim orzeczenie zniknie z obrotu. Całość pozwów WIBOR rozegra się w SN, podobnie jak rzecz się ma w Hiszpanii, gdzie Tribunal Supremo konsekwentnie odmawia konsumentom unieważniania umów opartych na IRPH (który to był kwestionowany przed TSUE). W świetle tego orzecznictwa nie ma znaczenia, czy bank informował o treści… Czytaj więcej »

Jacek
1 miesiąc temu
Reply to  Hieronim

To mnie zupełnie nie dziwi – fotowoltaikę też sprzedają ludzie, którzy nie odróżniają plusa od minusa.

Ppp
1 miesiąc temu
Reply to  Tobiasz

Z Frankowiczami też najpierw był jeden sąd… A w końcu klienci wygrywali 97% spraw – pozostali przegrywali zapewne z powodów formalnych. Czyli TERAZ masz rację, ale czy po pięciu latach nadal będziesz ją miał? My tu dyskutujemy prywatnie i po kilku latach porażka jednego z nas nic nie będzie znaczyła, ale bankowcy powinni jednak patrzeć dalej, określać ryzyko i zabezpieczać się przed nim.
Pozdrawiam.

Janko_Ryzykant
1 miesiąc temu

Generalnie wygląda na to, że WIBOR był bankowa ustawka udającą bezstronny wskaźnik rynkowy, neutralny dla umów kredytowych. A tak naprawdę służył do dodatkowego podskubywania kredytobiorców. Nie obciążania niechcianym ryzykiem tylko – delikatnego podskubywania. Problem jest taki, że banki przerzuca ewentualne straty z tego tytułu na klientów. Bo nie uważają, żeby cokolwiek zawiniły.

Oskar
1 miesiąc temu

Winowajcą bieżącego chaosu jest moim zdaniem tzw. BTE (Bankowy Tytuł Egzekucyjny). Pozwalał on bankowi na egzekucję klienta bez konieczności udowadniania czegokolwiek przed sądem, który jedynie podbijał pieczątkę. W efekcie, treść umów była praktycznie bez znaczenia – mogły być one prawnym „G” (co teraz widzimy), bo przed sądem nie miało to znaczenia, gdyż bank był sam sobie sądem. Politycy długo bronili tej patologii, a dopiero wyrok TK nakazał usunięcie tego uprawnienia banku. Inną patologią było traktowanie wyciągów banku przez sądy jako dokumentów o wartości urzędowej. Jeśli zdamy sobie sprawę, ile umów wprowadzono do obiegu, które prawdopodobnie nie spełniają należytych standardów prawnych,… Czytaj więcej »

Alex
1 miesiąc temu

Che che

Zaraz poleca ugody w kredytach walutowych…oparte na…WIBOR

Anna
1 miesiąc temu

Czy rzeczywiście WIBOR był uczciwie ustalany czy został zawyżony przez banki? Kto to wie na 100%? I oczywiście jest w sprawie bezinteresowny? Jeżeli WIBOR został zawyżony to dlaczego? Jakie intencje kryły się za tym…? Po co unieważniać umowy? lepiej zweryfikować WIBOR i nakazać bankom oddać ludziom pieniądze gdy płacili do banków więcej niż trzeba. Niech nad każdym bankiem zostanie wyznaczony kontroler który będzie sprawdzał czy kwoty się zgadzają. A jeżeli doszło do zmowy i oszustwa przez instytucje zaufania publicznego to są na to odpowiednie przepisy w kk. Pora działać. Nie możemy być oszukiwani przez podmioty zaufania publicznego. To nie jest… Czytaj więcej »

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu