15 grudnia 2024

Od dziś nowy rozkład jazdy Intercity. Pociągi międzymiastowe jeżdżą dużo częściej, trochę szybciej, ale nie taniej. Konkurencja dla samochodu?

Od dziś nowy rozkład jazdy Intercity. Pociągi międzymiastowe jeżdżą dużo częściej, trochę szybciej, ale nie taniej. Konkurencja dla samochodu?

Od dziś obowiązuje nowy rozkład jazdy pociągów Intercity. Wygląda na to, że wreszcie idzie ku dobremu, bo połączeń między największymi miastami jest znacznie więcej, pociągi (przynajmniej na niektórych trasach) odjeżdżają o stałych godzinach i w stałych odstępach czasu, na kilku trasach pociąg nareszcie jest szybszy od samochodu. Czego brakuje? Taryf dynamicznych z prawdziwego zdarzenia. I dołączenia do sieci mniejszych miast

W ciągu najbliższych kilku tygodni większość czytelników „Subiektywnie o Finansach” zapewne go przetestuje. Oto nowy rozkład jazdy kolei międzymiastowych, czyli Intercity. To chyba największa rewolucja na kolei od czasu wprowadzenia pociągów pendolino, a potem zmian technologicznych w kupowaniu biletów (m.in. wprowadzenia możliwości wyboru miejsca i ceny uzależnionej od obłożenia pociągu).

Zobacz również:

Należąca do PKP spółka od lat jest przedmiotem zmasowanej krytyki, a główne zarzuty to zbyt mała liczba połączeń (na niektórych trasach nawet kilka dni przed odjazdem nie ma biletów), kulejąca punktualność (mniej więcej 10% pociągów przyjeżdża z opóźnieniem, co utrudnia planowanie podróży), a także mała konkurencyjność w stosunku do podróży samochodem (na niektórych trasach pociąg jedzie po prostu dłużej).

Część zmian w nowym rozkładzie jazdy jest bardzo obiecująca (o ile kolej, czyli spółka przewozowa oraz Polskie Linie Kolejowe – odpowiadające za tory i trakcję – „uciągną” wszystko organizacyjnie). Przede wszystkim w nowym rozkładzie jazdy zauważycie dużo więcej połączeń na najpopularniejszych trasach.

Nowy rozkład jazdy Intercity
Nowy rozkład jazdy Intercity (źródło: Intercity.pl)

Nowy rozkład jazdy Intercity. Więcej, szybciej… nietaniej

Na trasie Warszawa-Wrocław-Warszawa w dni powszednie w nowym rozkładzie jest aż 16 połączeń (po południu pociągi odjeżdżają w interwałach mniejszych niż godzina), w zasadzie na każdy pociąg można kupić bilet z jednodniowym wyprzedzeniem. To duża zmiana w porównaniu z poprzednimi latami. Wciąż nie można powiedzieć, że na tej trasie pociąg jest szybszy od samochodu, ale przynajmniej może nie być wolniejszy (a jest tańszy, wygodniejszy i bezpieczniejszy).

Zróżnicowanie cen na tej trasie jest duże, a zależy głównie od czasu przejazdu. W przypadku tańszych pociągów IC, których w rozkładzie jest najwięcej, trasę pokonam w mniej więcej cztery i pół godziny (od 4:20 do 4:40) i zapłacę 73-76 zł za bilet drugiej klasy bez zniżki i poza promocją. Szybsze pociągi klasy EIC są trzy i gwarantują dotarcie do celu w czasie poniżej czterech godzin (najszybszy w trzy i pół godziny), ale już za cenę 149 zł. Jest też jeden pociąg EIP, czyli pendolino, ale też jedzie trzy i pół godziny za 169 zł.

Duża i dobra zmiana jest też na trasie Poznań-Warszawa-Poznań. Naliczyłem aż 18 pociągów bezpośrednich, które w godzinach szczytu odjeżdżają co pół godziny. Ceny to 69-72 zł w przypadku tańszych pociągów (czas podróży nieco poniżej trzech godzin), ale ponad połowa pociągów w rozkładzie to pociągi wyższej klasy EIC, które przewiozą nas między tymi miastami w czasie poniżej dwóch i pół godziny za 149 zł (poza promocją). W tym jeden pociąg klasy pendolino, czyli EIP (czas przejazdu 2:18). To są czasy konkurencyjne do przejazdu drogą Autostradą Wielkopolską.

Dziewięć pociągów na dobę łączy Warszawę ze Szczecinem, z czego większość to w miarę tanie połączenia, które za ok. 80 zł przewiozą mnie w nieco ponad pięć godzin. Trzy droższe pociągi (w tym jeden to pociąg EIP, czyli pendolino) kosztują 155-190 zł, ale gwarantują czas przejazdu poniżej czterech i pół godziny – rzecz raczej nieosiągalna samochodem.

Na trasie Warszawa-Trójmiasto-Warszawa pociągi jeżdżą praktycznie co pół godziny – naliczyłem aż 23 połączenia, z których 14 to drogie pociągi EIP albo EIC za 149-169 zł z czasem przejazdu z reguły w okolicach dwóch i pół godziny. Tańsze pociągi mają czas przejazdu powyżej trzech godzin, ale są o prawie 100 zł tańsze. A – umówmy się – przejazd ze stolicy do Trójmiasta w trzy godziny z okładem samochodem jest raczej nie do wykonania.

Niemal identyczna sytuacja jest w rozkładzie na trasie Warszawa-Kraków-Warszawa. Przy czym na tej trasie różnica w czasie jazdy między pociągiem IC za 70 zł oraz pociągami EIC lub EIP za 149-169 zł wynosi z reguły tylko 20 minut (2:20 albo 2:40).

Nowy rozkład jazdy Intercity (źródło: Intercity.pl}
Nowy rozkład jazdy Intercity (źródło: Intercity.pl)

Pociągi równo co pół godziny, ale… nie wszędzie

A co ze wschodnią Polską, która Intercity w przeszłości traktowało po macoszemu? Sześć pociągów dziennie z Warszawy do Rzeszowa (i z powrotem) w tym dwa z czasem przejazdu poniżej czterech godzin. Co ciekawe, różnica w czasie przejazdu tych dwóch pociągów to tylko dziesięć minut, a różnica w cenie – kosmiczna. Albo płacę 71 zł albo 191 zł za przyjemność pomykania pociągiem pendolino.

Lublin? Tutaj jest demokratycznie – trasę łączącą to miasto z Warszawą łączą wyłącznie pociągi klasy IC w przyzwoitej cenie 51 zł (poza promocją) z czasem dojazdu 1:46. A pociągów jest aż 16 w ciągu dnia, w godzinach szczytu wyjeżdżają dokładnie co godzinę. Suwałki? Tutaj po staremu, dwa pociągi na dobę z czasem dojazdu w okolicach czterech godzin, a więc żadna atrakcja – trzeba wsiadać w samochód.

W rozkładach jazdy ze stolicy do Trójmiasta i do Poznania zauważyłem, że w Intercity podjęli próbę ustawienia godzin odjazdów większości pociągów albo o pełnej godzinie, albo w połowie godziny (czyli np. 8:00, potem 8:30, potem 9:00, potem 10:00). Ale dotyczy to tylko stacji Warszawa Centralna (w kursach powrotnych z tych miast takiej reguły już nie zauważyłem). Z Wrocławia do Krakowa (13 pociągów dziennie, czas podróży nieco ponad trzy godziny) odjazdy z Wrocławia ustawiono kwadrans po każdej pełnej godzinie.

Nowy rozkład jazdy Intercity
Nowy rozkład jazdy Intercity

Dopłacasz 100 zł, żeby zaoszczędzić pół godziny, godzinę. Warto?

Chyba kolej międzymiastowa właśnie robi pierwszy krok w kierunku zachęcenia Polaków do porzucenia samochodów w podróżowaniu pomiędzy największymi miastami. Już od dawna nie opłaca się jechać samochodem na trasie Kraków-Warszawa-Gdańsk, bo po prostu pociąg jest znacznie szybszy i wygodniejszy. Teraz także podróż pociągiem z Warszawy do Wrocławia, Poznania i do Szczecina staje się warta grzechu.

Za taką szybką podróż (ponad dwie godziny z Warszawy do Poznania, Krakowa, Trójmiasta, trzy i pół godziny do Wrocławia oraz cztery i trochę godziny do Rzeszowa i Szczecina) koleje każą sobie płacić słono. Przeważnie mówimy o oszczędności nie więcej niż jednej godziny w stosunku do podróży „normalnym” pociągiem i ta jedna godzina oszczędności przekłada się zwykle na wyższą o 100 zł cenę biletu.

Inna sprawa, że, kupując bilety z wyprzedzeniem dwóch lub trzech tygodni, bez problemu znajdziemy – przy tej liczbie pociągów, którą proponuje obecnie sieć Intercity – możliwość podróżowania najszybszymi wersjami pociągów w cenach rzędu 100 zł bez zniżek (formalnie najniższa możliwa cena w pociągu EIC oraz EIP to 49 zł, a w IC – 19 zł). Podróżując w co najmniej dwie osoby, warto szukać promocji „Taniej z Bliskimi” (każdy dostaje 30% zniżki od ceny bazowej, ale tylko w pociągach TLK i IC). Emeryci powinni szukać „Biletu dla seniora” (też zniżka 30%).

Zobacz też: Promocyjne okazje dotyczące przejazdów pociągami Intercity znajdziesz na tej stronie.

Wygląda na to, że w Intercity następuje stabilizacja standardu (powoli znikają nieprzewidywalnej jakości pociągi TLK). Niezależnie od tego, czy wybierzemy pociągi klasy IC (tańsze) czy EIC lub EIP (przeważnie dwa razy droższe), możemy się spodziewać w miarę porównywalnej jakości podróży. I to jest dobra zmiana. To jednocześnie oznacza, że trudniejsza do uzasadnienia jest różnica w cenie między pociągiem jadącym trochę wolniej i tym, który dowiezie nas trochę szybciej. Ceny zależą właśnie od czasu dojazdu oraz od tego, kiedy kupimy bilet.

Nowy rozkład jazdy Intercity to początek. Potrzebne trzy zmiany

Trzy rzeczy muszą się jeszcze zadziać w kolejach międzymiastowych. Pierwsza to system dynamicznych cen zmieniających się w czasie rzeczywistym. Niech pociągi mają mniej więcej ten sam czas dojazdu (powiedzmy sobie szczerze – dziś różnicowanie czasu podróży jest trochę sztuczne, bo wszystkie pociągi jadą po tych samych torach, czasem co najwyżej są ciągnięte przez nowocześniejszą lokomotywą), a cena niech zależy od tego, ile osób chce pojechać danym pociągiem o danej godzinie.

W Hiszpanii na trasie Walencja-Madryt mógłbym pojechać za 20 euro, ale ceny porannych pociągów zaczynają się od 80-100 euro, a w wyższych klasach lub za bilet z możliwością zwrotu musiałbym zapłacić 140 euro. Krótko pisząc: jest jak w liniach lotniczych – przewoźnik dba o dostępność miejsc w każdym momencie, ale bardzo mocno manewruje ceną. Jeśli mi bardzo zależy, to kupię bilet pięć razy droższy, ale usługa będzie dostępna. Jeśli zależy mi mniej, pojadę w mniej „atrakcyjnym” czasie, ale za to dużo taniej. I każdy jest zadowolony.

Druga rzecz to zrobienie drugiego kroku, jeśli chodzi o częstotliwość odjazdów pociągów. Niech ta zasada, że pociągi odjeżdżają co godzinę, dotyczy także transferów z Poznania, Wrocławia, Szczecina do mniejszych miast regionalnych. Jeśli będę mógł w ciągu kilkudziesięciu minut dostać się ze średniego miasta do metropolii, a potem przemieścić się w dwie-trzy godziny do innego miasta, to zrezygnuję z samochodu.

Trzecia rzecz to kolej szybkich prędkości. Polska nie jest małym krajem, ale podróż z Warszawy do Szczecina nie powinna zajmować czterech i pół godziny. Półtorej godziny powinien jechać pociąg z Warszawy do Poznania, najwyżej dwie godziny do Wrocławia, góra dwie i pół do Szczecina. Nadal nie jest tak, że kolej zawsze wygrywa z samochodem. A powinno być tak zawsze i wszędzie, czyli na terenie całego kraju.

Czytaj więcej o tym: Szprychy czy igrek? Kolejowi eksperci dyskutują. A pociągi PKP Intercity w wakacje znów będą pękać w szwach. To problem… systemu rezerwacji biletów?

No i musimy sobie chyba odpowiedzieć na pytanie, czy pociągi są w stanie na siebie zarobić efektem skali. Dziś Intercity podejmuje ważną próbę – zwiększa liczbę pociągów i przyspiesza je, ale to nasza frekwencja odpowie na pytanie, czy to będzie operacja opłacalna dla kolejarzy. Intercity w zeszłym roku miało 91 mln zł zysku netto, ale… nie było dochodowe. Przy kosztach 4,8 mld zł zarobiło na sprzedaży biletów tylko 2,3 mld zł. Prawie pół miliarda złotych wyniósł zwrot z tytułu przyznawanych przez państwo ulg na przejazdy, a 1,9 mld zł – dotacje na przewozy międzywojewódzkie.

Łatwo policzyć, że przestaniemy dopłacać do kolei w dwóch przypadkach. Albo wtedy, gdy ceny biletów pójdą w górę dwukrotnie, albo wtedy, gdy pociągi będą jeździły pełne i wzrost liczby połączeń przekształci się we wzrost liczby pasażerów. No i przydałyby się dynamiczne taryfy, które z jednej strony umożliwią sprzedawanie ostatnich biletów po cenach rzędu 400-500 zł, a z drugiej – przekierowanie popytu do pociągów mających mniejsze wypełnienie.

————————————–

ZOBACZ WIDEOPORADNIK: JAK ZDOBYĆ TANI BILET?

———————–

ZOBACZ ROZMOWY „SUBIEKTYWNIE O FINANSACH”

„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtube. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube.

———————–

ZOBACZ WEBINARIUM O INWESTOWANIU:

W „Subiektywnie o Finansach” poza poradnikami i wideorozmowami znajdziesz także zapisy webinarów, czyli szkoleń dotyczących inwestowania pieniędzy. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube.

———————–

PodcastPOSŁUCHAJ PODCASTÓW „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”:

>>> FST (239): Czy złoto stało się właśnie aktywem spekulacyjnym i czy to powinno zmienić nasz do niego stosunek? Jak wzrost cen złota wpływa na popyt producentów biżuterii i konsumentów? Czy możliwe jest, że powstanie złoto syntetyczne, które zmieni układ sił na rynku? Jakie są szanse na to, że powstanie waluta zabezpieczona rezerwami złota? Co się musi stać, żeby złoto znów spadło poniżej 2000 dolarów za uncję? O tym wszystkim Maciej Samcik rozmawia z Michałem Teklińskim, ekspertem Goldenmark i Goldsaver.pl.

>>> FST (243): Jak sprawić, żeby jednocześnie usługi, z których korzystamy były i wygodne i bezpieczne? Zaprosiliśmy bankowców z dwóch stron barykady – takiego, który zajmuje się UX (czyli projektowaniem jak najlepszego doświadczenia klienta) i tego, który odpowiada za bezpieczeństwo, by powiedzieli jak pogodzić jedno z drugim? Jakich zmian w aplikacjach mobilnych najbardziej nie lubią klienci? Jakie triki bankowcy stosują, by skłonić nas do zastanowienia, czy naprawdę chcemy wykonać jakąś transakcję? O tym Maciej Samcik rozmawia z Łukaszem Grackim, szefem działu zarządzania ryzykiem nadużyć oraz Przemysławem Niziołkiem, starszym projektantem UX w Banku Millennium. Zapraszamy!

>>> FST (240): ESG to nie tylko ekologia. Jak dziś wygląda inwestowanie ESG-style? Inwestowanie w ESG ostatnio jakby wychodziło z mody, bo trend ten zaczął być utożsamiany z wyłącznie ekologią albo z… ekościemą, czyli greenwashingiem. Ale teraz nadchodzi „oczyszczenie”. Odpowiedzialne inwestowanie zaczyna być postrzegane jako lokowanie w szeroki lifestyle, czyli takie życie, które nie wymaga wielkich poświęceń, ani ograniczeń, a jedynie wyłącza te aspekty, które drastycznie szkodzą nam i naszym dzieciom. Jak inwestują fundusze definiujące ESG w ten sposób? Rozmowa z Pawłem Mizerskim, szefem inwestycji i wiceprezesem w UNIQA TFI.

>>> FST (244): Jak urządzić w Polsce kulturę bezpieczeństwa? Otacza nas coraz więcej sprzętów, urządzeń, technologii. Są coraz bardziej skomplikowane. Coraz większe znaczenie ma przestrzeganie zasad bezpieczeństwa, przepisów, procedur. Jak sprawić, żeby w Polsce kultura bezpieczeństwa była na wyższym poziomie? O tym rozmowa z Pawłem Smolińskim, szefem Departamentu Innowacji i Rozwoju w Urzędzie Dozoru Technicznego.

——————————-

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

——————————

SPRAWDŹ RANKING DEPOZYTÓW I KONT OSZCZĘDNOŚCIOWYCH

Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.

——————————

ZNAJDŹ NAS W SOCIAL MEDIACH

Jesteśmy nie tylko w „Subiektywnie o Finansach”, gdzie czyta nas ok. pół miliona realnych odbiorców miesięcznie, ale też w mediach socjalnych, zwanych też społecznościowymi. Tam krótkie spostrzeżenia o newsach dotyczących Twoich pieniędzy. Śledź, followuj, bądź fanem, klikaj, podawaj dalej. Twórzmy razem społeczność ludzi troszczących się o swoje pieniądze i ich przyszłość.

>>> Profil „Subiektywnie o Finansach” na Facebooku śledzi ok. 100 000 ludzi, dołącz do nich tutaj

>>> Profil Maćka Samcika w portalu X (dawniej Twitter) śledzi prawie 26 000 osób, dołącz do nich tutaj

>>> Profil „Subiektywnie o Finansach” w Instagramie ma prawie 11 000 followersów, dołącz do nich tutaj

>>> Połącz się z Samcikiem w Linkedin, samcikowy profil połączyło ze swoim 23 000 ludzi. Dołącz tutaj

>>> Kontent wideo „Subiektywnie o Finansach” na platformie YouTube subskrybuje prawie 10 000 widzów. Dołącz do nich tutaj

——————————-

ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM

Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.

———————–

zdjęcie tytułowe: archiwum własne

Subscribe
Powiadom o
80 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Kkk
2 miesięcy temu

No to zacznę. Zmiany iście socjalistyczne. W imię wyrównywania godzin odjazdówpociągów, pierwszy poranny pociąg przesunięto o pół godziny później. No i teraz wszyscy dojeżdżający do pracy (ok. 200 km) muszą sobie godziny pracy zmieniać. Żeby było lepiej, powrotny przesunięto tylko o kwadrans. Więc nijak nie da się 8 godzin w pracy przesiedzieć. No ale mamy regularność. Brawo. To jest zachętą do rezygnacji z samochodu. Sprawa druga. Pendolino do Szczecina. Gratuluję. Na jakim odcinku rozwinie maksymalną prędkość? O ile szybkiej poleci niż typowy (znacznie wygodniejszy) ekspres. Ale jest sukces. Pendolino do Szczecina. Sprawa trzecia… Dlaczego TLK są uważane za awaryjne?. Na… Czytaj więcej »

Ppp
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Pan nie bredzi, tylko TLK od lat jest coraz mniej, bo to stara historia. Kilkanaście lat temu chodziło o to, by stopniowo wprowadzać nowoczesne składy do poc. pospiesznych. I tak powstały: TLK – na starych wagonach, często jeszcze z WC wylewającymi zawartość na tory i ośmiomiejscowymi przedziałami. IC – na nowych wagonach z zamkniętym obiegiem w WC i sześcioosobowymi przedziałami (tzw. zdegradowane jedynki), które stopniowo były zastępowane zestawami ETZ. Tak było kilkanaście lat temu. Teraz TLK jest tylko kilka na całą Polskę, a reszta, to IC, przeważnie na ETZ. Dla mnie lepiej, ale niektórzy ludzie mają sentyment do wagonów z… Czytaj więcej »

Stef
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Proszę podać 3 powody wyższości wagonu bez przedziałów nad przedziałowymi?

Kkk
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Chyba w drugiej klasie ic.
W pierwszej klasie tylko wagony bezprzedziałowe oraz eip zapewniają „indywidualne” miejsca

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Stef

Proszę podać 3 argumenty o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocnymi…

Paweł
2 miesięcy temu
Reply to  Stef

Mogą przewieźć więcej pasażerów, czyli cena jednostkowa może być niższa?

Stef
2 miesięcy temu
Reply to  Ppp

Nie chodzi o sentyment a o kulturę podróżnych. Jak ktoś drze mordę rozmawia przez telefon czy ogląda film bez słuchawek w przedziale to jest to ograniczone do jednego przedziału, a tak cierpi cały wagon.

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Stef

Gdy w twoim przedziale podróżuje rozbisurmaniony berbeć, to jego uciążliwość jest jakby większa niż w wagonie bezprzedziałowym.

Kkk
2 miesięcy temu
Reply to  Ppp

Gwoli wyjaśnienia….. Wagony w TLK bywają nowe i częstokroć zapewniają lepsze warunki podróży niż IC.
Cześć starych wagonów również jest wygodniejsza. Co ważniejsze, składy wagonowe pozwalają na w miarę swobodne wydłużenie składu (ekonomia, za każdy wagon pkpplk pobiera opłatę) z kolei ezt, nieważne czy pełne czy puste, zawsze ciągnie tyle samo wagonów.
Osobiście na krótkich trasach wolę ic, ale na dłuższych jest już niewygodnie.

Kkk
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Olsztyn-Warszawa Orłowicz Był na 7.15 w Warszawie jest na 8.00 Powrót Warszawa Olsztyn kolberg Wyjeżdżał 15.45, a teraz o 16.00 Tak do rozważań dorzucę jeszcze…. Pamiętajmy, że spora część klientów stanowią posiadacze biletów odcinkowych lub kolorowych kart. Temat kasy i dopłaty do PKP IC. Kosztuje podatnika ok. 40 zł rocznie.(1,5 mld) Teoretycznie każdy może z niego skorzystać. A już napewno jest zysk ekologiczny (ostatnie pokolenie) Dla porównania: Budżet programu czyste powietrze to ok 6 mld (160 zł na podatnika) i skorzystać mogą tylko nieliczni. Nie wspomnę już o dopłatach do złomowania sprawnych samochodów spalinowych. Czy kolej musi na siebie zarabiać?… Czytaj więcej »

Karol
2 miesięcy temu
Reply to  Kkk

Mógłbyś rozwinąć różnicę w wygodzie między TLK a IC/pendolino? Ciekawi mnie to. Do tej pory uważałem, że pendolino ze strefą ciszy jest the best.

Mateusz
2 miesięcy temu

Jeżdżą w ponad połowie puste tak jak pamiętam, że jeździły?

Radek
2 miesięcy temu

Moim zdaniem kolej jak najbardziej jest w stanie zarobić na siebie. Tylko kolejarze muszą zrozumieć, że tu nie chodzi tylko o sam moment przejazdu pociągiem, ale o całe doświadczenie podróży na trasie dom – cel. Co się na to składa? – transfer dom – dworzec i dworzec dom. Jeśli po przyjeździe pendolino jest 10 min biegu z bagażem na tramwaj a po nim 40 min oczekiwania już na nocną linię, małe spóźnienie pociągu może całkowicie zrujnować doświadczenie podróży. A czas przejazdu plus oczekiwania na nocną linię, alternatywnie koszt biletu pkp + koszt taksówki, a już na pewno komfort przegrają znowu z… Czytaj więcej »

Alex
2 miesięcy temu
Reply to  Radek

Ba,problemem nie jest zostać bez jedzenia czy wody,ale brak możliwości skorzystania z toalety dworcowej czy nawet jej odpłatność (np.5 zl).

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Alex

Bezpłatna toaleta = noclegownia dla żuli z całej dzielni

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Radek

> Powyżej godziny to już powinna być tylko formalność: zgłoszenie reklamacji mailem z podaniem nr konta do wypłaty odszkodowania

No i de facto tak jest, przy czym odszkodowanie jest wypłacane, gdy wynosi więcej niż 16 złotych, zgodnie z 2021/782.

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Redaktorze, powiem tak: nie takie rzeczy odzyskiwałem na drodze reklamacji od kolei, włącznie z taksówką w relacji Andrychów – Zakopane (jakby nie patrzeć, ponad 100 km).
Proszę dać znać na SoF, zostawię Panu na przyszłość na priv swoje dane kontaktowe 🙂

Krzysztof
2 miesięcy temu

Dla transportu szynowego kluczem są duże wolumeny przewozu z uwagi na stałe koszty utrzymania i amortyzacji infrastruktury.

UzytkownikKD
2 miesięcy temu

Intercity powinno mieć obniżony priorytet (lub zakaz jazdy pomiędzy 6-9 i 16-18). Inaczej nigdy nie pozbędziemy się aut.

UzytkownikKD
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Niestety nie. Pociąg w Polsce służy głównie do dojazdów do pracy ludu pracującego miast i wsi. W momencie kiedy IC wymusza priorytet, pasażerowie przechodzą na dojazdy autem. Proszę sprawdzić koleje dolnośląskie – potrafią czekać 15 minut aby puścić IC. Dlatego icek powinien być rugowany rano na wjeździe i wieczorem (po południu) na wyjeździe. Ps. Właśnie pisze z KD z 10 minutowym opóźnieniem.

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  UzytkownikKD

Niezły pomysł, dalekobieżny z Przemyśla do Wrocławia z przymusowym postojem pomiędzy 6 a 9 rano. Hm, podoba się mi ten pomysł, proszę o kolejne 😂

Radek
2 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

Można wyjść, pozwiedzać, wydać pieniądze i zwiększyć konsumpcję z korzyścią dla gospodarki 🙂

James85
2 miesięcy temu

Pociąg to fajna zabawka jak się jedzie służbowo albo samemu, w przypadku przejazdu z rodziną to już bardzo duży wydatek. Przykładowo 4 bilety (2 dorosłe plus 2 że zniżką na bombelka) w drugiej klasie z Warszawy do Gdyni to koszt ponad 270 zł, cena oczywiście TLK, pętolino strach sprawdzać. Sorry ale w takiej cenie to ja dojeżdżam samochodem i w cenie przejazdu mam jeszcze postój na posiłek po drodze.

James85
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Akurat trasa Łódź- Poznań i pirackie opłaty na tym odcinku to jest jakiś dramat, najgorsze jest to, że nie ma tam praktycznie alternatywnej drogi dojazdu.

Jurek
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Mieszkam na śląsku i ostatnio, żeby dostać się do lotniska okęcie to mam albo 3 pociągi, albo samochód i parkowanie, albo, co daje najlepszy stosunek jakości do kosztów, autobus do Pyrzowic i przelot na lotnisko w Warszawie. I do momentu, kiedy takie rozwiązanie będzie najszybszym ale najdroższym to kolej nie będzie miała sensu.

Jurek
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

2 Przesiadki. I czas. Przejazd to kilka dobrych godzin, a sam samolot to 45 minut.

Jurek
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Do Katowic trzeba dojechać. Do dworca w mieście zamieszkania też trzeba dojechać. Coś jest nie tak, skoro kolej na takiej trasie nie jest dużą konkurencją ani dla samochodu (autostrada A1), ani dla samolotu.

Kris
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Pociąg z Katowic do Warszawy to najszybszy na ten moment transport. Dojazd busem do Pyrzowic, odprawa, lot i dojazd do centrum wychodzi znacznie dłużej. Dodam jeszcze, że pociąg na lotnisko jedzie z przesiadką w Tarnowskich Górach lub Zawierciu, to są normalnie jaja, miała być kolejka podmiejska, a wyszło jak zawsze.

Cassandra
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Co to znaczy „szybko”? odpowiadam: nie 🙂

Jurek
2 miesięcy temu
Reply to  Kris

Jak jedziesz z Tarnowskich Gór to możesz jechać pociągiem do Zawiercia albo do Lublińca. Tam przesiadka , a jeżeli jedziesz na lotnisko to w Warszawie centralnej jeszcze S.

Radek
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Niby tak, niby ma pan rację z TCO a w praktyce przy dzieciach i tak auto będzie miał i używał, więc dla tych dwóch przejazdów (wawa – Gdynia i powrót) inne koszty niż paliwa są znikome.
Ubezpieczneie, opony, olej – to wszystko i tak już opłacone.

Kkk
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Na city break , trasa 500 km. (W jedną stronę)
Koszt samochodem 1000 zł (z amortyzacja).
Wada – dwie nocne podróże.

Koszt wagonów sypialnianych (tlk) dla 4 osób ok. 450 w jedną stronę. No i nocki przespane.

Radek
2 miesięcy temu
Reply to  Kkk

Masz pociąg spod domu czy oszukujesz nie licząc taksówki na dworzec? Chyba że masz darmowy parking pod dworcem.
I jak liczysz amortyzację, to przy podróży pociągiem dolicz koszt parkingu, opon, oleju, ubezpieczenia które i tak musisz pokryć gdy jedziesz pociągiem a auto stoi i nie zarabia na siebie. Tylko wtedy jest uczciwe 🙂

Artur
2 miesięcy temu
Reply to  Kkk

Jechałem sypialnym i nie polecam, łóżka twarde jak skała i za krótkie na mój wzrost 1,80 metra.

marek.mw
2 miesięcy temu

„Podróż koleją skraca czas podróży pociągiem” – i chyba tyle jeśli chodzi o zmiany

Stef
2 miesięcy temu

Ajprosciej zrobić pseudo sukces
1. Staly takt
2. Przyspieszenie pociągów przez wycice z trasy połowy przystanków
3. Pendolino do Szczecina.

Ja czekam aż od II WS uda się przyłączyć Szczecin do Polski i będzie można pojechać do Warszawy bezpośrednio a nie „na okolo” przez Poznań. Niestety od 80 lat nie ma dobrej jakości torów na trasie Szczecin Toruń Warszawa

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Stef

Pominąwszy stan infrastruktury, przez Piłę – Bydgoszcz – Toruń jest ok. 30 km dalej niż przez Krzyż – Poznań – Konin

Szymon
2 miesięcy temu

Naprawdę”mniej więcej 10% pociągów przyjeżdża z opóźnieniem”? Prawie za każdym razem,kiedy przechodzę przez dworzec kolejowy,a przechodzę codziennie,słyszę informacje o opóźnieniach pociągów.”Za opóźnienie przepraszamy” – tak przeważnie kończą się komunikaty.Na tej podstawie wnioskuję,że być może 10% pociągów przyjeżdża punktualnie.Komunikaty czytają panie,które mają fatalną dykcję i piskliwy głos,więc trudno je zrozumieć.
Głośniki na dworcu są tak rozmieszczone,że spikerki słychać tylko w centralnym miejscu dworca.Tak było za komuny,tak jest teraz.Polak potrafi😁

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ach, najlepsze w Europie nagłośnienie jest we Włoszech. Nie znam w ogóle włoskiego, ale wystarczyło, że zapamiętałem liczebniki i komunikat zawsze byłem w stanie zrozumieć w każdym punkcie dworca…

Cassandra
2 miesięcy temu

Moim zdaniem kolei szybkiej predkości się u nas nie sprawdza ze względu na ceny… Nie wiem czy zauważyliście jesienne podwyżki (2024) na kolei…. Dość często jeżdzę PKP na trasie Gliwice – Wrocław (i z powrotem). Od wielu lat bilet dla dorosłego na tej trasie na IC kosztował 32,90 zł…. od tej jesieni (chyba od jesiennej zmiany rozkładu) – już całe 47,00 zł (w jedną stronę), w dwie strony to już prawie stówa.. Intercity, fakt – jedzie szybko, ok 1.40 min, ale przy weekendowym bilecie turystycznym pol regio (za 48 zł, jeździsz ile chcesz i gdzie chcesz, byle Pol Regio) który… Czytaj więcej »

Cassandra
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie… Miesiąc wcześniej chce kupić bilet Gliwice lub Zabrze – Wrocław. Cena 47,00 o każdej porze. Nie wiem kiedy te taryfy dynamiczne działają i na jakich trasach, ale na tej tylko dzien, dwa przed, odjazdem i to cenowo w górę… Nie ma żadnego promo, cena praktycznie jest stała…

Hieronim
2 miesięcy temu
Reply to  Cassandra

Ale w jakim celu ma być promo, skoro na tej trasie ludzie nie mieszczą się w korytarzach i wystają przez okna…

Cassandra
2 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

Nie mieszcza sie w godzinach szczytu w piątkowe i niedzielne wieczory… poza tym jest zdecydowanie luźniej… ale bilet kosztuje zawsze te samą cenę niemal na sztywno (poza jakimś wyjątkiem o 6 rano :P)

Artur
2 miesięcy temu
Reply to  Cassandra

Witam, pozwolę się wtrącić w dyskusję o cenie 47 złotych, która według Pani jest wysoka. Moim skromnym zdaniem ta cena jest niska, jeśli PKP byłoby pozbawione jakichkolwiek dopłat z budżetu samorządu, państwa czy UE na bank taki bilet kosztował by około 150 złotych za 1 osobę. Przed II wojną światową bilety w stosunku do pensji były dużo droższe a socjalizm te ceny mocno zaniżył w stosunku do kosztów PKP i po 1989 taki stan się utrzymuje do dnia dzisiejszego. Można jechać autem spalanie czy jedzie 1 czy 5 osób jest praktycznie takie same a taki przejazd według stawki rządowej kilometrówki… Czytaj więcej »

Jacek
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Czytam tę dyskusję i mogę tylko stwierdzić, że nic nie poprawiło się w Polsce w kolejnictwie od komuny.(Pominąwszy te TLK, SLK i inne; trzeba uważać, w co się wsiada, bo można zapłacić srogi mandat (tak jak moja kuzynka, która jechała z Dworca Wschodniego w Warszawie do Krakowa. Odprowadziliśmy ją na dworzec, wsiadła do pociągu i za jakiś czas do nas dzwoni, że konduktor jej każa zapłacić mandat, bo wsiadła do niewłaściwego pociągu. W tej samej minucie odchodziły dwa pociągi do Krakowa z dwóch różnych peronów, a informacja była nikła, powiedziałbym żadna. Od kilkudziesięciu lat jeździmy nad jezioro Mielno na Mazurach… Czytaj więcej »

Artur
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale jeszcze dodam, że Pani ma rację ponieważ syn dojeżdża na studia do Gdyni gdzie bilet kosztował niecałe 10 złotych za rządów wszechmogącego Jarosława a po zmianie na Donalda nic nie mogę 15 złotych więc te 50% to fakt.

Artur
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Mogli stopniowo wprowadzać podwyżkę po 10% rocznie to by tak nie było widać jak ponad 50% od razu.

Artur
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Jakby PiS rządził dalej by kosztowało poniżej dychy a, że biznes się nie spina to teraz wychodzą kwiatki jak PKP Cargo.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu