16 stycznia 2025

Demografia i podatki: czy rodzicom w Europie „opłaca się” mieć dzieci? Policzyli, ile wynosi „podatek od rodzicielstwa”. Kryzys demograficzny wyjaśniony?

Demografia i podatki: czy rodzicom w Europie „opłaca się” mieć dzieci? Policzyli, ile wynosi „podatek od rodzicielstwa”. Kryzys demograficzny wyjaśniony?

Spadek dzietności to w wielu krajach – także w Polsce – wielki problem. Wiele osób planujących swoją przyszłość nie chce mieć dzieci albo odkłada rodzicielstwo, bo nie ma partnera, mieszkania lub chce najpierw rozwinąć się zawodowo. Naukowcy zaczęli się zastanawiać, czy państwa w Europie (w szczególności te z ujemnym przyrostem naturalnym) nie nakładają na rodziców ukrytego „podatku od rodzicielstwa”. I czy to normalne, że w ogóle zastanawiamy się czy w Europie „opłaca się” mieć dzieci?

Kto tak naprawdę pokrywa koszty wychowania dziecka? Podatnicy czy rodzice? Ekonomista Pieter Vanhuysse wraz z demografem Robertem Galem i socjologiem Martonem Medgyesim postanowili to sprawdzić. W badaniu przeanalizowano sytuację w 12 krajach Unii Europejskiej. Naukowcy odkryli, że wbrew powszechnie znanym statystykom podział kosztów jest bardzo nierówny. Czy to oznacza, że z prorodzinną polityką państw – w Polsce objawiającą się m.in. świadczeniem 800+ – jest coś nie tak?

Zobacz również:

Jak badano, czy „opłaca się” mieć dzieci?

Naukowcy przekonują, że aby w pełni zrozumieć „całkowity koszt wychowania dziecka”, musimy spojrzeć na dwa rodzaje transferów: publiczne i prywatne. Publiczne transfery to te, które są widoczne w systemie fiskalnym – podatki, składki na ubezpieczenia społeczne i inne formy wsparcia, które płacimy jako obywatele i które dostajemy w zamian np. za wkład (w ogólnie ujęte) dobro publiczne. Z kolei transfery prywatne to te, które rodzice przekazują bezpośrednio swoim dzieciom na poczet wychowania, zarówno w postaci pieniędzy, jak i czasu (edukacja, organizacja wakacji, opieka zdrowotna, pomoc w realizacji hobby dziecka).

Problem polega na tym, że czas nie ma stałej, ściśle określonej wartości rynkowej – jest z jednej strony bezcenny, a z drugiej – u każdego ma inną wycenę rynkową. Stąd w badaniu ten parametr – najbardziej ocenny – uśredniono. Autorzy badania „Taxing reproduction: the full transfer cost of rearing children in Europe” wycenili go na podstawie wynagrodzeń w danym sektorze gospodarki. Przykładowo: czas poświęcony na gotowanie dla dziecka przyrównano do pensji kucharza, a czas poświęcony na zabawę – przeliczono na wynagrodzenie godzinowe zawodowej opiekunki. Metoda ta pozwala na względnie adekwatne oszacowanie wartości nakładu rodzicielskiego pod kątem wartości rynkowej.

By z dostępnych danych móc sporządzić konkretną statystykę, z której wynikałoby, czy „opłaca się” mieć dzieci, stworzono profile wiekowe dla transferów publicznych, prywatnych, pieniężnych oraz czasowych. Profile te opracowano na podstawie danych ankietowych dotyczących dochodów, wydatków i czasu pracy ludzi. Uzyskane wartości następnie dopasowano do danych z rachunków narodowych, co pozwoliło na uwzględnienie i porównanie ze sobą wkładu i kosztów dla całej populacji – w tym osób bezdzietnych i tych, które nie płacą jeszcze podatków. Oszacowano teraźniejsze i przyszłe (na podstawie obecnych profili) wartości skumulowanych transferów w ciągu życia człowieka.

Skąd i dokąd płyną pieniądze na dzieci? Czas to pieniądz

Zazwyczaj, kiedy myślimy o kosztach wychowania dziecka (choć pewnie nie ubieramy tego w słowa typu „czy opłaca się mieć dzieci?”), myślimy o wydatkach związanych z jedzeniem, ubraniami, edukacją, rozrywką. Prawda jest niestety taka, że to zaledwie wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o wydatki na dzieci. Rodzice, poza bezpośrednimi wydatkami na rzeczy materialne, poświęcają ogromne ilości czasu na opiekę nad dzieckiem. To czas, który mógłby być przeznaczony na pracę, zarabianie pieniędzy, rozwijanie kariery czy inne formy aktywności społecznej.

Europa jest miejscem, w którym – jedni powiedzą, że to socjalizm, inni nazwą to mądrym wyrównywaniem sytuacji różnych grup ludzi – posiadanie dzieci jest „nagradzane” transferami socjalnymi. W Polsce mamy 800+, ale też ulgę podatkową na dziecko, program dopłat do żłobków (słynne „babciowe”) oraz 1000 zł miesięcznie na dziecko przez rok lub 500 zł miesięcznie dwa lata jego życia. Jak kiedyś napisała w „Subiektywnie o Finansach” Monika Madej – rodzice nigdy nie mieli w Polsce takiego „świadczeniowego eldorado”. W innych krajach są preferencje dla rodziców jeśli chodzi o kredyty mieszkaniowe i np. zakup samochodu.

Badacze odkryli, że na bazie transferów publicznych wszystko wygląda dokładnie tak, jak powinno – reprodukcja się w Europie „opłaca”. Liczby pokazały, że osoby bezdzietne płacą wyższe podatki w ciągu swojego życia, będące odpowiednikiem średnio 6,4 roku pracy (w wieku 30-49 lat). Dla porównania rodzice przekazują w formie podatków średnio 4,7 roku zarobków. Jednak obraz staje się zupełnie inny, gdy weźmiemy pod uwagę również transfery prywatne – a te są bardzo dużą i nieodłączną częścią procesu wychowawczego.

Badacze obliczyli, że gdy weźmiemy pod uwagę wszystkie formy transferów, rodzice w Europie w rzeczywistości wnoszą ponad dwa i pół razy więcej zasobów niż osoby bezdzietne. W praktyce wygląda to tak, że rodzice wpłacają około jedną czwartą mniej w podatkach na poczet państwa niż osoby bezdzietne, ale jednocześnie przekazują społeczeństwu ponad 2,5 raza więcej kapitału w formie „niewidzialnej wartości”.

Poniższy wykres przedstawia stosunek transferów zasobów od rodziców i osób bezdzietnych w 12 krajach Europy. Kiedy patrzymy tylko na transfery publiczne (niebieskie słupki), stosunek często jest poniżej 1. Oznacza to, że rodzice wpłacają mniej środków do systemu publicznego (mniej podatków netto) niż osoby bez dzieci. Jednak gdy uwzględnimy wszystkie transfery (pomarańczowe słupki), to okazuje się, że rodzice faktycznie przekazują znacznie więcej wartości.

Te pomarańczowe słupki to środki prywatnie wydane na dzieci i oszacowany rynkowo wkład własny rodziców na poczet dobrego wychowania przyszłego podatnika (z którego owoców pracy, poprzez podatki, w równym stopniu korzystają posiadacze dzieci i osoby bezdzietne).

Czy system wspierania rodziców jest sprawiedliwy?

W ekonomii istnieje pojęcie efektów zewnętrznych, które opisuje sytuacje, w których działania jednej osoby przynoszą korzyści innym (stąd pytanie, czy opłaca się mieć dzieci, nie jest całkiem „od czapy”). W przypadku wychowywania dzieci efekty zewnętrzne są pozytywne – korzyści z wychowywania dziecka przez rodziców czerpie całe społeczeństwo, ale koszty potrzebne do wypracowania tych korzyści ponoszą głównie rodzice. Czy to może być jedno z wyjaśnień problemów demograficznych państw?

Kiedyś było tak, że podatki były niskie, a więc dzieci były swego rodzaju „programem emerytalnym”. Opiekowały się rodzicami, pomagały tych rodziców utrzymywać, a więc oddawały „w naturze” oraz w pieniądzu to, co dostały od rodziców w latach dzieciństwa i młodości. Jeśli dziecko zostało wychowane na dobrego, mądrego, pracowitego człowieka, to rodzice na starość dostawali „zwrot inwestycji” w postaci opieki i czasu poświęconego przez dzieci. Dziś podatki są wysokie, emeryturę w zamian za te podatki gwarantuje państwo, a koszty wychowania dzieci są wyższe niż kiedyś. 

Dzieci w tym schemacie odbiera się jako rodzaj „dobra publicznego”, ponieważ wychowanie ich nie jest tylko i wyłącznie prywatną sprawą rodziców. Dzieci, kiedy dorosną, stają się podatnikami, pracownikami, opiekunami starszych osób i w końcu – również rodzicami. Korzyści z nich czerpie całe społeczeństwo, w tym osoby bezdzietne. Młodzi są więc nie tylko prywatnym dobrem rodziców, ale także dobrem publicznym, społecznym – nieefektywność pojawia się wtedy, gdy wkład włożony w jego tworzenie nie jest wystarczająco „doceniany” przez resztę.

W starożytnym Rzymie wychowywanie dzieci było uznawane za rodzaj wkładu w funkcjonowanie państwa. Najbiedniejsi obywatele, którzy nie płacili podatków, byli zwolnieni z tego obowiązku, ponieważ ich wkładem było wychowywanie przyszłych obywateli. Nazywano ich wówczas „proletariuszami”, czyli mężczyznami, którzy służyli państwu poprzez wychowywanie potomstwa. W dzisiejszych czasach sytuacja jest odwrotna – rodzice, zamiast być wynagradzani za swój wkład w przyszłość społeczeństwa, obciążeni są niewidzialną „opłatą wychowawczą”. Taką przynajmniej tezę stawiają badacze.

Władze – w ramach tak skonstruowanego systemu – „wykorzystują” miłość rodziców i opiekunów dzieci, którzy dla dobra społeczeństwa ponoszą niewidzialne w statystykach koszty. Dlaczego niewidzialne? Bowiem jedynie 27% wszystkich transferów przekazywanych przez rodziców jest widoczne w jakichkolwiek statystykach państwowych. Zupełnie inaczej jest w przypadku osób bezdzietnych – tu większość wszystkich transferów (98%) jest uwzględniana w statystykach.

Polityka prorodzinna w wielu krajach, szczególnie w Europie, jest niewystarczająco szczodra dla rodziców – uważają naukowcy. Czy to kolejny argument za podwyższaniem podatków dla osób bezdzietnych i ich obniżania dla rodziców? Wydaje się, że tak. Zwłaszcza że naukowcy podają też inny argument – że wartość wnoszona przez rodziców nie jest uwzględniona w raportowanych wskaźnikach gospodarczych.

Czytaj więcej o podatku od bezdzietności: Czy bezdzietni powinni płacić wyższy podatek? Rządzący sondują nowe bykowe, Polacy się wyśmiewają, a ja… ważę argumenty. Poważnie

Jako przykład można podać wskaźnik PKB – jako jeden z najczęściej używanych wskaźników ekonomicznych – który nie uwzględnia nieodpłatnej pracy i wkładu, jaką rodzic musi włożyć w wychowanie dziecka. Obliczono, że łącznie w postaci pieniędzy i czasu odpowiednik kosztów wychowania dziecka to równowartość aż 12,8 roku zarobków średniego rodzica w przeliczeniu na życie zawodowe.

W skład tego wchodzi około 4,9 roku pracy w formie finansowej i 7,9 roku pracy w formie oszacowanej wartości rynkowej poświęconego dziecku czasu. Dla porównania te same transfery, nieuwzględniane w statystykach PKB, w przypadku osób bezdzietnych, to odpowiednik zaledwie 0,2 roku.

Raport ukazuje również znaczące różnice między wkładem matek i ojców. Matki przekazują znacznie więcej transferów czasowych niż ojcowie – odpowiednio 11,6 roku zarobków wobec 2,7 roku. Z drugiej strony ojcowie przekazują więcej transferów pieniężnych – 11,2 roku zarobków w porównaniu do 1,2 roku w przypadku matek. Nie zmienia to jednak faktu, że wkład i starania obojga rodziców się uzupełniają – to trochę jak puzzle. Problem polega na tym, że nie uzupełnia się i nie dostosowuje się system do nakładów pracy, którą ojcowie i matki wykonują na poczet społeczeństwa.

Czy to rzeczywiście może wyjaśniać spadającą dzietność? Trudno przypuszczać, by młodzi ludzie przed założeniem rodziny zadawali sobie pytanie, czy opłaca się mieć dzieci. Ale z całą pewnością przekazywane z pokolenia na pokolenie przekonanie, że rodzice nie są wystarczająco „nagradzani” przez resztę społeczeństwa – teraz wykazane na liczbach – może mieć pewne znaczenie dla spadku dzietności. Jak sądzicie naukowcy mają rację? I czy bezdzietni powinni płacić ponad dwa razy wyższe podatki od dochodu niż rodzice? Tak wynika z wyliczeń naukowców przedstawionych powyżej.

Czytaj o specjalnych obligacjach dla rodziców: Boisz się, że Twojego dziecka nie będzie w przyszłości stać na własne mieszkanie? Oto dobry patent na „posag”: świadczenie 800+ plus „specjalne” obligacje

Czytaj też: Eldorado dla rodziców? Jeszcze nigdy państwo nie dopłacało tyle do dzieci. 800+, babciowe, żłobkowe, ulga podatkowa… Czy od tego będzie baby boom?

——————-

JAK OSZCZĘDZAĆ NA PRZYSZŁOŚĆ DZIECI? 

Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.

———————–

ZOBACZ NASZE ROZMOWY O INWESTOWANIU (NIE TYLKO W DZIECI):

Zapraszam do subskrybowania kanału „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube. W wizualnej wersji subiektywności rozmowy z mądrymi ludźmi, wideoporadniki oraz felietony o ważnych sprawach dla Twojego portfela. A poza tym zapisy webinarów i możliwość odsłuchania podcastów.

——————

PodcastPOSŁUCHAJ PODCASTÓW „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA” 

>>> FST (248): PORTFEL DLA NIEMILIONERA. jak inwestować pieniądze, gdy nie jest się wybitnym profesjonalistą od rynków kapitałowych, ani posiadaczem milionów złotych? Prof. Krzysztof Borowski ze Szkoły Głównej Handlowej i Narodowego Banku Polskiego w rozmowie z Maciejem Danielewiczem mówi jak jak stworzyć efektywny portfel inwestycji dla inwestora indywidualnego. Gdzie mogą czekać na nas okazje inwestycyjne i szansa na zyski w 2025 roku? Zapraszam do wysłuchania!

>>> FST (247): OBNIŻEK STÓP PROCENTOWYCH NIE BĘDZIE? W najbliższych latach – nie w najbliższym roku, lecz latach! – nie będzie przestrzeni do cięć stóp procentowych banku centralnego – mówi w rozmowie z Maciejem Danielewiczem prof. Joanna Tyrowicz, członkini Rady Polityki Pieniężnej. Inflacja wciąż jest podwyższona, a obecny poziom stóp procentowych – zdaniem prof. Tyrowicz – nie gwarantuje sprowadzenia jej do celu NBP, który wynosi 2,5%. Duża dawka rzetelnej wiedzy od wybitnej ekspertki od polityki pieniężnej i rynku pracy. Warto posłuchać i się czegoś nauczyć. Tu można wysłuchać podcastu.

>>> FST (244): Jak zbudować w Polsce kulturę bezpieczeństwa? Otacza nas coraz więcej sprzętów, urządzeń, technologii. Są coraz bardziej skomplikowane. Coraz większe znaczenie ma przestrzeganie zasad bezpieczeństwa, przepisów, procedur. Jak sprawić, żeby w Polsce kultura bezpieczeństwa była na wyższym poziomie? O tym rozmowa z Pawłem Smolińskim, szefem Departamentu Innowacji i Rozwoju w Urzędzie Dozoru Technicznego.

——————————-

ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM

Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.

———————–

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

———————–

SPRAWDŹ RANKING DEPOZYTÓW I KONT OSZCZĘDNOŚCIOWYCH

Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.

——————————-

ZNAJDŹ SUBIEKTYWNOŚĆ W SOCIAL MEDIACH

Jesteśmy nie tylko w „Subiektywnie o Finansach”, gdzie czyta nas ok. pół miliona realnych odbiorców miesięcznie, ale też w mediach socjalnych, zwanych też społecznościowymi. Tam krótkie spostrzeżenia o newsach dotyczących Twoich pieniędzy. Śledź, followuj, bądź fanem, klikaj, podawaj dalej. Twórzmy razem społeczność ludzi troszczących się o swoje pieniądze i ich przyszłość.

>>> Nasz profil na Facebooku śledzi ok. 100 000 ludzi, dołącz do nich tutaj

>>> Samcikowy profil w portalu X śledzi 26 000 osób, dołącz do nich tutaj

>>> Nasz profil w Instagramie ma prawie 11 000 followersów, dołącz do nich tutaj

>>> Połącz się z Samcikiem w Linkedin jak 23 000 ludzi. Dołącz tutaj

>>> Nasz profil w YouTube subskrybuje 10 000 widzów. Dołącz do nich tutaj

>>> „Subiektywnie o Finansach” jest już w BlueSky. Dołącz i obserwuj!

——————————-

zdjęcie tytułowe: Unsplash

Subscribe
Powiadom o
227 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ojciec
1 miesiąc temu

Rejestruje kazde wydatki więc moge powiedziec ze po 12 latach nie liczac jedzenia dla dziecka ani wspolnych wakacji wydalem 225tys pln. W tym jest juz 500plus. Doliczajac wakacje oraz jedzenie wyjdzie zapewne kolo 300tys. Do tego pokoj w mieszkaniu okolo 200tys to juz robi sie 500tys. Finalnie pewnie milion się uzbiera 😉

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Ojciec

Wow, to jak Pan już skończy „projekt dziecko” to ja poproszę o tego excela!
Pozdrawiam!

Magda
1 miesiąc temu

Panie Jakubie, proszę o sprawdzenie tej informacji „1000 zł na dziecko przez pierwsze dwa lata jego życia”. Czy chodzi o Rodzinny Kapitał Opiekuńczy? Wynosił on 1000 złotych na dziecko od 12 do 24 miesiąca życia (lub 500 złotych od 12 do 36 miesiąca). Jednocześnie od października 2023 r. nie można go pobierać jeżeli wystąpiło się o „program dopłat do żłobków (słynne „babciowe”)”. Moje dziecko w maju skończylo 12 miesięcy – dostałam RKO 1000 złotych, dziecko chodziło do bezpłatnego żłóbka samorządowego. Od października 2023 r., po wprowadzeniu „babciowego” koszt żłobka wzrósł z miesiąca na miesiąc od 0 do 1500 złotych. Aby… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Magda

Pani Magdo, w imieniu Autora dzięki za zwrócenie na to uwagi, ma Pani rację, poprawimy

Radek
1 miesiąc temu

czy bezdzietni powinni płacić ponad dwa razy wyższe podatki od dochodu niż rodzice?

Nie.
Kwota wolna w PIT przy wspólnym rozliczeniu powinna rosnąć za każde dziecko (w całości, albo z jakimś mnożnikiem 0.5 czy 0.7).
Natomiast dodatkowy czy wyższy podatek nakładany na bezdzietnych to kolejne dzielenie społeczeństwa na grupy i napuszczenie jednych na drugich.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Radek

No, ale każda ulga podatkowa jest „dzieleniem” i „napuszczaniem”

Ppp
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Tylko, jak ci bezdzietni uznają, że nie opłaca się mieszkać w takim kraju i wyemigrują (a bez dzieci jest to łatwiejsze!), to cały system padnie.
Za to wiele by było do zrobienia, jeśli chodzi o docenianie polegające na oddawaniu szacunku np. przez urzędników, oraz drobnych ułatwień w codziennym życiu.
Pozdrawiam.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Ppp

To jest ryzyko. Pytanie jaką część PIT i VAT zapewniają bezdzietni, a jaką rodziny 😉

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Pewnie mniejsza, odchodzi większe mieszkanie, odchodza koszty dziecka na ktore trzeba zarobić. Żeby żyć na poziomie średnio zarabiającego rodzica singiel spokojnie może pracować na 3/4 etatu na analogicznym stanowisku.

Mati
1 miesiąc temu
Reply to  Ppp

Niech jadą, będzie mniej ludzi do utrzymania na starość 🙂

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Mati

Boję się, że ich uprawnienia emerytalne mogą nie wyjechać razem z nimi 😉

kris
1 miesiąc temu
Reply to  Mati

I myślisz, że wyjechałoby z tego powodu mniej osób, niż dzięki temu urodziło się?

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  Ppp

„Tylko, jak ci bezdzietni uznają, że nie opłaca się mieszkać w takim kraju i wyemigrują” Czuję że to nie będzie problem, że będą korzystać z socjalu w innych krajach. Ja żeby wydać ja dziecko te 1,5 tys zł miesięcznie muszę je najpierw zarobić (singiel może mieć o tyle mniejsza pensje i żyć ja identycznym poziomie co ja – zresztą jeszcze do niedawna przed awansem dokładnie to widziałem, moi podwładni którzy zarabiali średnio o jakieś 5-6 tysięcy mniej brutto niż ja mogli sobie pozwolić bez trudu na lepsze wakacje itp. bo nie musieli płacić za większe mieszkanie w którym zmieści się… Czytaj więcej »

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  Ppp

Tylko, jak ci bezdzietni uznają, że nie opłaca się mieszkać w takim kraju i wyemigrują (a bez dzieci jest to łatwiejsze!)”

A czemu już nie wyemigrowali skoro jest tak źle? A no tak bo poleca do innego europejskiego kraju i tam wsparcie dla rodziców jest jeszcze większe więc w sumie przed niczym nie uciekają. Zostaje dostatnie życie w Indiach w biedzie, gdzie współczynnik dzietności jest wysoki pomimo braku tego typu świadczeń, może temu bezdzietnemu jak pożyje w tej biedzie to też się zachce urodzić dziecko;)

Adam
1 miesiąc temu
Reply to  Ppp

Tylko, jak ci bezdzietni uznają, że nie opłaca się mieszkać w takim kraju i wyemigrują”
A jeżeli na skutek braku wsparcia ze strony państwa, rodzice uznają, że w takim razie walą to państwo i nie wychowują dziecka na patriotę tylko na dobrego pracownika za granicą i w efekcie te co bardziej udane dzieci poleca do Stanów, Japonii itd., a w Polsce zostaną tylko patusiarkie dzieci patusów? Dziecku bez prania mózgu patriotyzmem najłatwiej będzie wyjechać, szczególnie jeżeli dalej państwo będzie opresyjne wobec rodziców.

Adzik
1 miesiąc temu
Reply to  Radek

czy do bezdzietnych zaliczasz też rodziców np. dorosłych dzieci???

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  Adzik

No najwyraźniej skoro ludzie w swoim ograniczeniu umysłowym w poczet płacenia na 500+ wliczają jedynie podatki płacone przez rodzica w okresie gdy tej pobiera to świadczenie,.a podatki singli przez całe życie. Jakby nie było ułomni to by zrozumieli że wszystko się spina.

Radek
1 miesiąc temu
Reply to  Adzik

Nie umiem uzasadnić wspólnego rozliczenia i wyższej kwoty wolnej od podatku dla rodzica i zdrowego 30 letniego dziecka.
Powiedzmy że do ok. 24ego roku życia i zakończenia edukacji na studiach (o ile dziecko nie pracuje, bo wtedy korzysta z 0% pit do 26ego).

Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  Radek

„Nie umiem uzasadnić wspólnego rozliczenia i wyższej kwoty wolnej od podatku dla rodzica i zdrowego 30 letniego dziecka.”
O ile wyższy podatek zostanie zapłacony jeżeli ten rodzic i to 30 letnie dziecko zarabiają po średniej krajowej gdyby rozliczali się sami?

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  Radek

czy bezdzietni powinni płacić ponad dwa razy wyższe podatki od dochodu niż rodzice?”
Bron boże od dochodu – po co karać za pracowitość. Jeżeli już to od braku dochodu, jesteś bezdzietny i zarabiasz mnie niż 2 średnie krajowe, to dowalamy tym większy podatek im mniej zarabiasz za bycie za…ym leniem, który ma nieskończony czas wolny i nic z nim nie robi wartościowego.ludzi należy karać za lenistwo a nie za pracę.

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  Dawid

[CENZURA-red, nieodpowiednie treści]

Last edited 1 miesiąc temu by Dawid
Marcin
1 miesiąc temu

Celowe zasiłki dla dzieci (takie jak 800+) powinny być oczywistością, czymś o czym się nie dyskutuje. Weźmy dla przykładu parę singli (DINK) – oboje pracują i zarabiają po 5000 zł. – każde z nich dysponuje dochodem rozporządzalnym po 5000 zł. Weźmy małżeństwo z trojgiem dzieci – każde z nich pracuje i zarabia 5000 zł – dysponują dochodem rozporządzalnym w wysokości 2000 zł na osobę (40% tego co bezdzietni, mimo że pracują dużo ciężej – bo jeszcze na „domowym” etacie i to oni mają bezdyskusyjnie większy wkład w budowę państwa czy społeczeństwa). Dlaczego więc nie dać im tych 800+? To zwiększa… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

Panie Marcinie, dzięki za ciekawą, dobrze umotywowaną opinię. Rzeczywiście, w mediach raczej nie promuje się rodzicielstwa, a szkoda.
Pozdrawiam Pana w imieniu Społeczności!

Jan
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

Co za bzdura. To te dzieci w przyszłości będą pracowały za darmo. Za wszytko i tak płacimy. Więc jak już wychowasz swojego lekarza, to będziesz maił jego usługi za darmo, a reszta populacji będzie mu płacić wynagrodzenie za każdą wizytę.

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  Jan

Bzdura jest to co ty napisałeś. Większość ludzi nie zobaczy na końcu lekarza tylko np. kierownika lokalnego sklepu i to nie pokryje im kosztów.

max
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

Pytanie, czy te zasiłki, czyli socjale typu 800 plus zwiększają dzietność. Otóż nie zwiększają, o czym mieliśmy okazję przekonać się, odkąd je wprowadzono, czyli od 2015 roku. Minęło już prawie 10 lat, a dzietność spada i według prognoz będzie spadać. A mamy masę programów, dofinansowujących rodziny z dziećmi, mamy system edukacji finansowany w całości przez podatnika, za dzieci, które często korzystają z opieki lekarskiej rodzice nie płacą składek zdrowotnych itp, itd. Więc po co zwiększać obciążenia podatkowe osób bezdzietnych? Żeby jeszcze więcej socjali przyznać rodzinom z dziećmi? Mamy przez te socjale ogromne zadłużenie, od kilku lat jest duża inflacja. Mamy… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  max

Chyba właśnie o tym jest ten tekst. Nie ma zwiększenia dzietności, bo ludzie podskórnie czują, że te świadczenia nie rekompensują prawdziwego kosztu posiadania dziecka, a z jakichś przyczyn uważają, że ktoś powinien je zrefundować w 100%. W czasie, kiedy ja „robiłem” dzieci nie było socjalu, więc nie miałem motywacji finansowej. Teraz ludzie mają i liczą co im się opłaca.

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Dokładnie o tym od lat mówię. To tak jakby w firmie mieć pracownika który zarabia 50% jego rynkowej wartości, dać mu podwyżkę 10% jak przyjdzie z wypowiedzeniem bo się dowiedział że może na rynku zarabiać 2 razy wiecej i robić wykresy że dawanie podwyżek nie obniża retencji więc nie robimy podwyżek. Naturalnie taka firma przez chwilę będzie do przodu, ale potem pracownicy zaczną uciekać i uciekać i oczywiście ktoś ślepy powie „kiedyś ludzie za tyle pracowali, a teraz im się w dupach poprzewracalo”.a realnie skończy się tym że zostaną najsłabsi pracownicy którzy nie nadają się do innej pracy. Tak samo… Czytaj więcej »

TomR
1 miesiąc temu
Reply to  Dawid

Pytanie czy na pewno przyszłość Polski chcemy opierać na dzieciach prawdziwych patusów” – aż tak źle nie jest bo nie tylko patologia zwiększa swój procent w społeczeństwie, ale także ci od góry.
https://www.pap.pl/mediaroom/raport-instytutu-pokolenia-magisterka-sprzyja-macierzynstwu

Znikają normalni, znika środek. Skutkiem zniknięcia środka w przyszłości będzie dziwna gospodarka, gdzie będzie dobrze się rozwijały sektor nowoczesnych technologii (dzieci tych od góry), duża część społeczeństwa będzie na zasiłkach (dzieci tych od dołu), ale coś takiego jak znalezienie fachowca, który coś naprawi, zamontuje, wybuduje, wyremontuje itp. – będzie prawie niemożliwe, ze względu na zniknięcie środka.

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  max

Max piszesz głupoty albo jesteś bardzo naiwny. Nie masz pojęcia czy dzietność bez 500+ wynosiłaby dalej 1,12 czy np. 0,4. Co chcesz zasugerować, że dzietność spadła dlatego że wprowadzili 500+ i rodzice mają tak cudowne życie że aż wstyd być rodzicem i żyć sobie wygodnie w trakcie gdy biedni bezdzietni muszą na to wszystko robić? Oczywiście 500+ nie jest rozwiązaniem dzietności. ale powiem Ci że żadne z rozwiązań ci się nie spodoba bo problemu dzietności nie da się obecnie rozwiązać za 500 czy 800 zł miesięcznie. świadczenia poza pieniężne lub zwolnienia z podatku, które realnie spowodują, że ludziom z dziećmi… Czytaj więcej »

Insanity
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

Weźmy dla przykładu parę singli – oboje pracują i zarabiają po 5000 zł. – każde z nich dysponuje dochodem rozporządzalnym po 5000 zł. Weźmy małżeństwo z dwoma samochodami – każde z nich pracuje i zarabia 5000 zł – po odjęciu kosztu leasingu za Skodę Superb i raty kredytu za Mercedesa A180 w kwocie 1600 i 1400 dysponują dochodem rozporządzalnym w wysokości 3500 zł na osobę (60% tego co zbiorkomowi, mimo że stoją w korkach – bo jeszcze u mechanika też się nastoją i naczekają na naprawę zaworów, wymianę klocków czy wahacza, to oni mają bezdyskusyjnie większy wkład w nakręcanie szarej… Czytaj więcej »

Last edited 1 miesiąc temu by Insanity
Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Insanity

Ciekawy pomysł

Rafał
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

„A posiadanie dzieci to coś wspaniałego, cel naszego życia, nasze najważniejsze zadanie.”
Mówisz chyba o celu Twojego życia.

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

„Promują raczej życie bez zobowiązań, pogoń za karierą i wygodnictwem i niepohamowany konsumpcjonizm. ” Daj boziu żeby alternatywą dla posiadania dzieci było budowanie kariery. Większość kadry managerskiej w mojej firmie ma dzieci są twardzi, ambitni więc godzą ciężka pracę z jeszcze cięższą pracą jako rodzic. Bezdzietność to raczej coś co obserwuje się na niskich stanowiskach wśród ludzi pozbawionych jakichkolwiek ambicji – to są te same osoby, które po napisaniu o tym że utrzymują Polskę odbierają swoje wynagrodzenie między minimalnym i niższym średnim i opowiadają mi, że oni by nigdy nie dali się poniżyć nadgodzinami jednocześnie zarabiając w kilka dni tyle… Czytaj więcej »

Last edited 1 miesiąc temu by Dawid
RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  Dawid

Cenna wypowiedź . Też zgadzam się z tym że pokolenie rodziców ( dziś 70- 80 lat ) niewiele poswieciło kasy i czasu dla dzieci . Raczej nastawione na własne przyjemności i dobrą zabawę .

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

Takie coś jak sprawiedliwość w ogóle nie istnieje na tym świecie . To pojęcie czysto encyklopedyczne . To coś w rodzaju yeti . A już społeczna to śmiechu warte . Idealizm godny pozazdroszczenia .

Radek
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

Ogólnie się zgadzam, ale widzę problem w dwóch rzeczach:

  • rozdawanie pieniędzy za samo bycie zamiast ulgi dla pracujących (a to pracę chcemy wspierać a nie przesiadywanie w domu tylko dlatego że ma się dzieci)
  • „Chcesz więc korzystać z komfortu bezdzietności: spania do dziewiątej, imprezowania, podróżowania” czysty populizm. Nie każdy singiel śpi do dziewiątej, imprezuje i podróżuje. Szczególnie jeśli planuje do czegoś dojść i założyć rodzinę. Nie da się poważnie dyskutować jeśli z marszu przypisujesz drugiej stronie negatywne cechy lub motywacje.
Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  Radek

Czysty populizm: „Szczególnie jeśli planuje do czegoś dojść i założyć rodzinę.” przecież z komentarzy singli bez trudu można wyczytać, że żeby założyć rodzinę, to wystarczy zrobić dzieciaka i czekać na lawinę socjali płynących od państwa włącznie z darmowym mieszkaniem na które inni muszą zarabiać 30 lat. Nie chcesz takich argumentów, to namów swoich kolegów żeby przestali kłamać bo się potem wasze wersję robią niespójne – raz rodzic nic nie robi bo mu wszystko z mieszkaniem spada,.a drugi raz singiel żeby założyć rodzinę to musi najpierw na tych wszystkich rodziców którzy dostali mieszkania za nic pracować, a dopiero jak sobie uzbiera… Czytaj więcej »

Mateusz
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

Rodzina, dzieci to nie są produkty które trzeba promować. Uległeś tej reklamie i dlatego założyłeś rodzinę? Jeśli ktoś tak to postrzega to tak jakby sam był produktem.

Mirian
1 miesiąc temu
Reply to  Mateusz

Zauważ, że od wielu wielu lat telewizja nie pokazuje jeżdżących po pijaku jako fajnych gości (to że wygrzebiesz jeden niszowy kontrprzykład nie zmieni faktu, że tego nie robi, osoba wsiadając po pijaku w serialu/filmie to najczęściej gnój, degenerat, który na koniec zazna sprawiedliwości i zostanie ukarany). A dlaczego? A dlatego, że lata temu zdecydowano, że kary za jazdę po pijaku to jedno, ale one nic nie dadzą jeżeli telewizja będzie normalizowała lub pokazywała jazdę po pijaku jako fajną. Uległeś tej reklamie trzeźwej jazdy i nie wsiadasz po pijaku za kierownicę? Jesteś produktem.

Mateusz
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

Koleś, do tego żeby założyć rodzinę trzeba dorosnąć. No chyba, że tatko i mamusia są ustawieni i będą wnuczków wychowywać w tym czasie jednocześnie z ich rodzicami. Bo kto to inny utrzyma rodzinę założoną przez dzieci?

MArcin
1 miesiąc temu

Jest jeszcze inny problem dla społeczeństwa, mianowicie niesłuszne przywileje. Chociażby przywilej wcześniejszej emerytury dla bezdzietnych kobiet, przywilej podatku linowego dla przedsiębiorców czy przywilej niskiego KRUS dla rolników (będących de facto przedsiębiorcami).

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  MArcin

Tak, w polskim systemie podatkowym tak naprawdę trudno się zorientować kto ma jakie „saldo podatkowe”, bo jest mnóstwo wyjątków, ulg, odliczeń, preferencji. Trzeba to uprościć

Niko
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Oczywiście że powinni płacić więcej, mam kolegę który zbliża się do 50 mieszka dalej z mamusią, jego największe wydatki to na podróże, bo jak twierdzi na co ma wydawać 😂nawet prawa jazdy nie posiada, dobrze że chociaż pracuje, mieszkanko będzie miał po mamusi😂, mamusia w sumie pracuje na emeryturze na pół etatu, bo jak kolega twierdzi co w domu będzie siedzieć 😂i na co… Taki to pożyje 😀

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Niko

Nierzadki przypadek.

Bosman
1 miesiąc temu
Reply to  Niko

Jak będzie musiał płacić więcej to zrezygnuje z tej pracy a mamusia przejdzie na cały etat żeby go utrzymać. A ona płacić więcej nie będzie musiała bo ma przecież syna 🙂

Michał
1 miesiąc temu
Reply to  Niko

No tak kolega powinien się wyprowadzić i płacić komuś za wynajmowanie mieszkania mimo tego że u mamusi ma swój pokój i pomieszczą się bez problemu no ale przeciez ten co kupił sobie mieszkanie żeby zarabiać na wynajmie też zarobic musi.

Konrad
1 miesiąc temu
Reply to  Michał

Dobrze powiedziane, ale jakby opisywany przez Niko człowiek inteligentniejszy od zazdrosnego komentującego, poszedł na wynajem i zrobił sobie dziecko, a teraz miał problemy z utrzymaniem (albo mamę która nie posiada własnego mieszkania) to by Niko pierwszy krzyczał, że najpierw trzeba sobie zapewnić dom i środki, a potem.dziecko koniecznie bez świadczeń od państwa bo to okradanie singli;)
Człowiek postąpił inteligentnie, zazna świata przyjemności, a ty się pochwaliez ile kilogramów stolica w pieluchach po przerzucałeś.

kris
1 miesiąc temu
Reply to  MArcin

Fascynujące dla mnie jest to, jak wielu mamy zwolenników podatku dochodowego, a wśród nich jak wielu jest zwolenników go progresywnego. Jakbyśmy mieli kraj samych bogaczy. I nie mam żalu do tych, którzy naprawdę bardzo mało zarabiają i im może rzeczywiście w pierwszym momencie majątek utożsamia się z zarobkami i nie mają głowy do dalszych rozważań. Ale są osoby, które całkiem sporo zarabiają, jednak niczego się nie dorobiły, bo ciągle wydają jeszcze więcej. W tych przypadkach też majątek = zarobki i może stąd poparcie dla PIT-u. Bo dlaczego ludzie naprawdę majętni popierają progresywne podatki od pracy, to oczywiste — PIT (a… Czytaj więcej »

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  MArcin

Przywilej mundurówki aby leżeć do góry brzuchem od 50 – tki i pobierać bynajmniej nie minimalną emeryturę dostępna dla cywila w wieku 65 . I to porównujesz z przywilejem liniowego podatku . Dobre.

Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

Fajnie się czyta wiedzac że te emerytury wprowadzili nie wczoraj tylko lata temu i jednocześnie słysząc o tym jak głębokie są braki kadrowe w policji. To kolejny przypadek gdzie jeden z drugim krzyczą „policjant to ma tak cudowne świadczenia i tak bogate życie”, a jednocześnie na pytanie „a zostałeś nim żeby korzystać.z tych cudów – odpowiada nie”. Wiadomo to kolejny po rodzicach przypadek gdzie coś jest droga usianą złotem i różami ale dumne Rafalki nie sięgną po to nie dlatego, że tak na finale nie opłaca się za te śmieszne pieniądze tylko dlatego, że to są tak niesamowicie wysokie zarobki… Czytaj więcej »

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  Nataniel

Nie pójdę do policji bo już jestem za stary . A jak byłem młody to miałem zbyt głupich rodziców aby mi doradzili. Schemat,, trzeba było samemu zostać ” zawsze jest do przewidzenia . Trzeba było zostać … lekarzem, prawnikiem itp. Ciekawe jakby wszyscy byli lekarzami ile to wtedy byłoby warte . Ja piszę o przywilejach a ty schematycznie ,, trzeba było zostać ” . Też fajny jesteś jak wszyscy zresztą ci to potrafią tylko powtarzać jak mantrę ,, trzeba było zostać”

Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

„Nie pójdę do policji bo już jestem za stary .” I całe życie jesteś z stary, ile masz lat? Jak byłem w liceum więc dobre ponad 20 lat temu, to rozmawialem z kolegą który zamiast na studia szedł do policji bo wcześniej przejdzie na emeryturę i nie będzie musiał pracować. Przecież praca w policji nie wymaga specjalistycznych studiów i kariery, miałeś w takim razie kilkadziesiąt lat na zatrudnienie się, bo w dowolnym momencie mogłeś powiedzieć, że masz ochotę popracować za psie pieniądze. No i sam sobie odpowiedziałeś kochanie. Skoro ani Ciebie ani twoich rodziców ta emerytua nie grzała, to znaczy,… Czytaj więcej »

Marcin
1 miesiąc temu

Fajny artykuł. Może trochę otworzy oczy bezdzietnym malkontentom…

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

Dzięki za dobre słowo 😉

Tomasz
1 miesiąc temu

Wydaje mi się, że warto wziąć pod uwagę, że nie każda osoba, która nie ma dziecka nie chce go mieć. Powody mogą być różne…
Moim zdaniem nie należy penalizować osób, które dzieci nie mają, ale ułatwiać życie osobom, które je mają. W jaki sposób (za pomocą świadczeń, zwolnień czy innych korzyści) to już inna sprawa, ale należy pamiętać, że podatki płacą wszyscy (osoby z dziećmi i bez), a więc wszyscy mają (choćby i pośredni) wkład w wychowanie nowych pokoleń.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Tomasz

Tak, marchewka przeważnie jest lepsza niż kij.

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  Tomasz

„Wydaje mi się, że warto wziąć pod uwagę, że nie każda osoba, która nie ma dziecka nie chce go mieć. Powody mogą być różne…” Nie każdy ma kompetencje na bycie Prezesem ale to nie argument żeby ogarnięci Prezesi zarabiali średnia krajową, bo osoby pracujące lżej będą smutne że nie mają tyle co oni. Problem polega na tym, że w Polsce wsparcie dla rodziców jest sprzedawane jako coś co należy zrobic. A to nie do końca prawda. Jak ktoś chce kupić sobie auto spalinowe za milion, to nie mówi się „o boże człowieku ty masz o tyoe ciężej niż osoba która… Czytaj więcej »

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  Tomasz

Trzeba ich ,, spenalizować „. Niepotrzebnie płacą na ubezpieczenie zdrowotne , opiekę zdrowotną ,przedszkola i edukację innych , obcych dzieci .

Jacus
1 miesiąc temu

Przede wszystkim nie ma dzieci bo nie ma związków. Jedna z przyczyn o których mówi się za mało to przeżeranie godzin przed netem. Od czasu szybkiego Internetu i wzrostu dobrobytu ludzie coraz bardziej zrywają relacje. Chłopaki chodzą do szkoły, potem grają. Zmiana potem polega na tym że idą do pracy i dalej grają. Dziewuchy bardziej sociale. I dzień cały zapełniony. Do tego przeżeranie kapitalizmu, do tego u niektórych „robienie kariery”. Cały cywilizowany świat sie przestał mnożyć.

Radek
1 miesiąc temu
Reply to  Jacus

Ciekawe dlaczego siłownie takie pełne młodych ludzi jeśli ci podobno do szkoły, do pracy a potem grają? Może nie diagnozuj innych w oparciu o własne zakrzywione spojrzenie, pewnie po pracy tylko czytasz i i komentujesz necie.

Jacus
1 miesiąc temu
Reply to  Radek

Mówię globalnie o wielkiej zmianie jaka zaszła przez ostatnie 20 lat, a ty o tym, że widzisz na swojej siłowni 20 młodych osób.

Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  Radek

[CENZURA-red, niekulturalne treści]
Człowieku siłownie nie są pełne młodych ludzi, po prostu jakiś odsetek młodych ludzi chodzi na siłownię. Dzieci w Polsce nie przestały się rodzić (jeszcze) więc tak na siłowni kogos znajdziesz i to nie jednego ojca, tylko problem jest taki że tych osób jest mniej. Przecież ty stosujesz argument w stylu „w życiu nie spotkałem papieża, więc papieże nie istnieją” tylko w drugą stronę „spotkałem papieża na siłowni, więc czemu mówisz, że papieże nie rodzą dzieci”.

kris
1 miesiąc temu

Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. Nie każdy ma możliwość mieć dzieci (choćby z najprostszej przyczyny — cytując Wojciecha Manna w Szansie na Sukces — „samemu to żeby nie wiem jak się narobić, to nie zrobi”, a przypominam, że mamy nadwyżkę liczby kawalerów nad liczbą panien 5 mln do 4 mln wg GUS-u). Stąd przywileje dla dzieciatych są niezgodne z Konstytucją i to akurat tym jej fragmentem, który jest dość jasny i oczywisty. Takie przywileje są też automatycznie… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  kris

Dzięki za ciekawą opinię. A co społeczność na to? 😉

Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  kris

„Nie każdy ma możliwość mieć dzieci (choćby z najprostszej przyczyny — cytując Wojciecha Manna w Szansie na Sukces — „samemu to żeby nie wiem jak się narobić, to nie zrobi”, a przypominam, że mamy nadwyżkę liczby kawalerów nad liczbą panien 5 mln do 4 mln wg GUS-u). Stąd przywileje dla dzieciatych są niezgodne z Konstytucją i to akurat tym jej fragmentem,” To jest absolutną bzdura. Masz wyrok sądu że wsparcie dla rodzin jest niezgodne z konstytucją czy tak sobie chlapnąłeś bo się nie znasz? W takim razie każde wsparcie jest niezgodne z konstytucją. Bo nie każdy może sobie pozwolić np.… Czytaj więcej »

Zenek
1 miesiąc temu

Bolszewicy w natarciu.

Inflacja to zło numer 1 dla gospodarki i rodzenie dzieci 🚸 z okradania ludzi którzy odkładają oszczędności żeby przygotować się do założenia rodziny i mieć dzieci to zło w czystej postaci.

Bolszewia, faszyzm i katolicyzm to zło. Okraść innych i potem stworzyć patologiczne rodziny, Jak trzeba być patologicznym kaczorem dyktatorem żeby na taki pomysł 💡 wpaść. Amen.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Zenek

Panie Zenku, ale o co się Panu rozchodzi, bo nie nadążąm? 😉

Stef
1 miesiąc temu

Bez reformy KRUS, Mundoworki i wynagrodzeń sędziów daleko nie zajedziemy. Komendant z policji lat 45 ma prawie 10 000 emerytury. Chętnie zobaczę wyliczenie ile by miał w ZUSie?
Ile do jego emerytury dopłacimy przez 40 lat.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Stef

To prawda, bez reformy to nie pojedzie

Bosman
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Jak reformować to wszystko. Likwidacja przywilejów emerytalnych – zgoda, ale równocześnie koniec ryczałtów dla jdg. Sędzia po kilku miesiącach płaci 32% podatku a zarabiający więcej informatyk 12% lub nawet 8,5%.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Bosman

Zgadzam się, uproszczenie podatków po całości z wyrównaniem stawek za dochód z pracy i kapitału

Konrad
1 miesiąc temu
Reply to  Stef

„Komendant z policji lat 45 ma prawie 10 000 emerytury. Chętnie zobaczę wyliczenie ile by miał w ZUSie? Ile do jego emerytury dopłacimy przez 40 lat.” No dobrze ale jak nie dasz temu komendantowi 10 tys emerytury, to on sobie zażyczy tego w pensji. Ty serio myślisz że odbierzesz przywileje emerytalne i ludzie którzy godzą się na niskie zarobki teraz w zamian za emeryturę wcześniejsza pójdą pracować za te same pieniądze? Z rozmów ze znajomymi w policji wynika, że właśnie za pójściem tam motywowało ich właśnie to, że przepracują za słaba pensję wymagane lata, a potem będą mogli pożyć –… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Konrad

To jest zadłużanie się na koszt następnego pokolenia. Damy dzisiaj mniej w gotówce, ale dopłacimy z zobowiązaniach, za które zapłacą nasze dzieci. To jest z pewnością do naprawienia

Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja to rozumiem, tylko w tych dyskusjach mam wrażenie że jełopy myślą, że jutro jak powstanie ustawa wycofującą emerytury nowym policjantom to pensje zostaną nieruszone i dalej jak brakowało aż 13 tys policjantów, to będzie brakować zaledwie 13 tys policjantów. no nie, dla większości z tych którzy się zdecydowali to miało największe znaczenie, że się połączą ale w końcu się skończy i będzie te średnio 5000 emerytury. Więc nie, rzeczywistość jest taka, że trzeba będzie to wyrównać w pensji, co może i byłoby dobre bo ułatwi np. porównywanie zarobków (ale też ułatwi odchodzenie z pracy, bo dziś musisz ważyć utratę… Czytaj więcej »

Ajron
1 miesiąc temu
Reply to  Konrad

Komendant policji faktycznie 10.000zl wypłaty ale emerytury po 25latach 60% [CENZURA-red]

Radek
1 miesiąc temu
Reply to  Konrad

ale wtedy do służby ściągniesz tych którzy chcą pracować a nie przetrwać do emerytury, a ta mentalność sprzyja niskiej jakości świadczonych usług.

Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  Radek

Albo nie ściągniesz nikogo bo nikt nie będzie zainteresowany i zostanie Ci 7 idealnych policjantów na Warszawę, którzy będą perfekcyjnie wykonywać każdy zlecony obowiązek tylko co z tego jak potrzebne jes więcej.

mall
1 miesiąc temu

Jak odwrócimy sytuację do … dzieci będą utrzymywać rodziców na starość. Jedyną różnicą będzie kierunek transferów („od dzieci do rodziców” w miejsce „od rodziców do dzieci”) i będzie niekorzystny dla przyszłych młodych pokoleń. Bo o ile w wieku 18-21 osiąga się pełnoletność i ten okres jest stały o tyle czas życia po przejściu na emeryturę się wydłuża. Dodatkowo koszty życia na emeryturze są wyższe niż w młodości- do wszystkich normalnych wydatków dochodzą leki.

No i: dlaczego skala pomocy dzieciom przez rodziców jest duża? Może wyjaśnienie jest banalne: klasa posiadaczy nieruchomości kasuje rentę właścicielską przy pełnym wsparciu państw.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  mall

Proszę się nie martwić na zapas. Z jednej strony czas emerytalny się wydłuża, ale z drugiej – ludzie coraz dłużej pracują (nawet na emeryturze)

Sławek
1 miesiąc temu
Reply to  mall

Są 2 zasadnicze modele utrzymywania się na starość. Popularny u nas, czyli seniorzy przepisują swój majątek na dzieci i licza na to, że dożywotnio będą mieli pomóc z ich strony. Drugi, popularny w bardziej rozwiniętych gospodarkach, polegający na tym, że na starość konsumujemy to co udało nam się uzbierac przez całe życie zawodowe i w ten sposób nie jesteśmy obciążeniem dla naszych dzieci oraz nie ograniczamy ich.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Sławek

Ciekawa synteza sytuacji

Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  mall

„Jak odwrócimy sytuację do … dzieci będą utrzymywać rodziców na starość. Jedyną różnicą będzie kierunek transferów („od dzieci do rodziców” w miejsce „od rodziców do dzieci”) i będzie niekorzystny dla przyszłych młodych pokoleń. ” Gdyby tak było to by było spoko. Niestety ja mojego podatku, który jest niemały nie mogę skierować na np. poprawę przychodni z której korzystają moi rodzice w ramach państwowej opieki zdrowotnej, która jest fatalna – mogę z moich pieniędzy ogarnąć im prywatną opiekę medyczną w razie potrzeby, ale nie ma żadnej gwarancji że każdego będzie na takie wsparcie stać – poza tym to nie jest bonus… Czytaj więcej »

Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  Nataniel

No właśnie w całym tym rozrachunku brakuje mi jednej informacji of bezdzietnych. Skoro życie rodzica zdaniem bezdzietnego jest takie klawe, to czemu w to nie idą? Ja rozumiem wymówki, że odsetek populacji jest bezpłodny, przy tfr > 2.1 też był, więc to tylko marna wymówka niedoedukiwanych singli. Samotność? Raczej zbyt wysokie oczekiwania nakręcone przez kolorowe pisemka i instagramowe pseudo-gwiazdeczki. Ale realnie czemu bezdzietni zazdroszczą rodzicom kasy, a jednocześnie nie dołącza do nich? Albo kłamią i jednak wiedzą że te świadczenia to psie pieniądze które minimalnie zmieniają życie rodzica, albo są jacyś nienormalni. Z ciekawości sprawdziłem jaki odsetek uprawnionych nie pobiera… Czytaj więcej »

mmm777
1 miesiąc temu

Jak ma być efekt, to środki muszą być faktycznie duże… I dlatego TFR padł przy 1989 roku – dzieci się urynkowiły. „Na Białorusi wprowadzono szereg rozwiązań mających zwiększyć liczbę urodzeń, min: Wypłata dziesięciokrotności minimalnego wynagrodzenia przy urodzeniu pierwszego dziecka oraz czternastokrotności przy urodzeniu drugiego i kolejnego dziecka Spłata kredytu mieszkaniowego przez państwo: 75% przy trójce dzieci oraz 100% przy urodzeniu czwartego dziecka Trzy lata urlopu macierzyńskiego dla kobiet Dodatkowy, płatny, dzień wolny w tygodniu dla: ojca, ojczyma, mamy, macochy, opiekuna trojga dzieci poniżej 16 roku życia lub jednego niepełnosprawnego dziecka poniżej 18 roku życia. Powyższe kompleksowe działania spowodowały wzrost dzietności… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  mmm777

O do diaska, gdyby nie ustrój, to byłoby całkiem przyjemnie się tam przeprowadzić 😉

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  mmm777

Ale w mainstreamie powiedzą Ci że to zamordyzm i dyktatura . Najlepiej żyje się pod butem anglosasów . Mieszkanie za milion ,pensja 3 tys. I to jeszcze musisz dziękować swemu panu .

Mej
1 miesiąc temu

U mnie też wszystko w excelu od 12 lat 🙂 I jest to najwyższa pozycja kosztowa w budżecie (*2 sztuki). BTW- bardzo fajny artykuł

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Mej

Dziękujemy za dobre słowo 😉

Jarek
1 miesiąc temu

Przecież to proste. Kiedyś pracujący mężczyzna był w stanie utrzymać dom, żonę i dzieci. Teraz para robi na kredyt, a na dziecko nie starczy, bo stopy wzrosły 🙂

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Jarek

Coś w tym niewątpliwie jest

Rafał
1 miesiąc temu

Dzieci są jak hobby, zawsze kosztuje 🙂 dla jasności ja tam nie żałuję, a 800+ poprostu inwestycję, aby szybciej wylecieli z gniazda 😉

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Rafał

A to dobre: „dzieci są jak hobby” 😉

Adzik
1 miesiąc temu

„Kiedyś było tak, że podatki były niskie, a więc dzieci były swego rodzaju „programem emerytalnym” – mam do tego spore zastrzeżenia. Dlaczego? Kiedy podatki były niższe? Jakie podatki i gdzie? Dochodowy,VAT, czy dziesięcina? Jaka jest korelacja między podatkami a dzietnością? W moim odczuciu transfery socjalne były kiedyś zdecydowanie niższe i tutaj bym dopatrywał się korelacji z dzietnością.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Adzik

Dziesięcina 😉

Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  Adzik

Tylko hobbystów mało. Gdyby przyszłość tego kraju zależała od ilości sklejonych plastikowych modeli samolotów, to modelarze by też mieli wsparcie.

Anonim
1 miesiąc temu

Mając dwójke dzieci zgadzam się że jeśli tak na to spojrzeć to faktycznie rodzice dzieci dają społeczeństwu o wiele więcej niż osoby które dzieci nie mają i za wszystko praktycznie muszą płacić z własnych kieszeni, bo umówmy się 800+ to jest jakiś dodatek, ale kropla w morzu ciągle rosnących cen w sklepach. Problem jest złożony, ale na prawde duży wpływ ma na to myśle obrzydzanie młodym ludziom macierzyństwa w mediach (skłaniam się ku tezie że jednak bardziej kobietom niż mężczyznom). Widzę to naokoło że media masowe nie promują rodzicielstwa, tylko właśnie Yolo, życie bez zobowiązań, podróżowanie. Młode osoby widzą w… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Anonim

Niestety, racja. Tak to się kręci…

Mateusz
1 miesiąc temu
Reply to  Anonim

Do tego aby mieć rodzinę to trzeba najpierw dorosnąć.Mierzyć siły na zamiary. Inaczej wielce prawdopodobne, że dzieci ze związku niedojrzałego nie założą rodziny lub nie będzie to silna rodzina lub powielą błędy rodziców. Pomijając sprzyjające warunki w państwie gdzie polityki prorodzinnej do rządów PiS nie było żadnej.

max
1 miesiąc temu

Przykre te komentarze pod artykułem. Większość zwolenników karania bezdzietnych postrzega bowiem rodzicielstwo jako rodzaj pańszczyzny. Zliczają, ile ich te dzieci kosztują, zazdroszczą singlom, bycie mamą lub tatą jawi im się jak jakaś okropna kara, polegająca jedynie na wycieraniu dziecięcych kup, braku czasu na przyjemności itp. Zastanawiam się, czy ci ludzie, plujący nienawiścią do bezdzietnych, w ogóle powinni mieć dzieci. Współczuję tym dzieciom takich rodziców. Myśmy wychowali dzieci w czasach, gdy socjali nie było, szalało bezrobocie, inflacja też była duża. I nikt nie liczył wtedy, ile dzieci kosztują. Dzieci to przede wszystkim ogromna radość i mnóstwo pozytywnych zdarzeń i emocji. Niedobrze… Czytaj więcej »

Vistula
1 miesiąc temu
Reply to  max

Jeden mądry komentarz. Są tacy, co wszystko sprowadzą do poziomu excela, nawet posiadanie dzieci.

Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  Vistula

„Jeden mądry komentarz. Są tacy, co wszystko sprowadzą do poziomu excela, nawet posiadanie dzieci.” Tak Vistula nawet kategorie tych ludzi można nazwać bardzo precyzyjnie – są to osoby bezdzietne, które mają świadomość jak wielkim finansowo-czasowym zobowiazaniem są dzieci i na podstawie Excelowej tabelki (lub tylko mniej więcej oceny tych kosztów na oko bo na Excela są zbyt leniwi) podjęli decyzję że jak nie będą mieli dziecka to dzięki socjalowi polegającemu na przerzucaniu wszystkich kosztów na rodziców będzie im się żyło dość wygodnie mało pracując. I teraz strach zagląda im w oczy, bo chce wyrównania sprawiedliwości społecznej trzęsą portkami jak Januszem… Czytaj więcej »

Jaś
1 miesiąc temu
Reply to  max

Zgadzam się

Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  max

„Zastanawiam się, czy ci ludzie, plujący nienawiścią do bezdzietnych, w ogóle powinni mieć dzieci.” Należy ustalić jedno, nikt nie pluje jadem na bezdzietnych – idź przeproś rodziców bo nie podołali w wychowaniu cię na mądrego obywatela. Z takim poziomem na razie wiemy, że ty nie powinieneś mieć dzieci. A to że zadowalasz się tym, że sam sobie zarobisz i je utrzymasz (ja też sobie sam zarobię i je utrzymam zarabiam powyżej 99 percentyla) pokazuje że przydałaby się wizyta u ciebie opieki społecznej pod kątem zaniedbywania dzieci. Ja oczekuje że państwo wyrówna wygodne mojego życia z życiem bezdzietnego pracującego tyle co… Czytaj więcej »

Daiwd
1 miesiąc temu
Reply to  Nataniel

To jest śmieszne jak często „dzieci są najlepsze” jest zdaniem które poprzedza „chciałbym/chciałabym je mieć ale nie mam (tu wstaw wymówkę typu mieszkanie, pieniądze, partner itd.)” ja też nie miałem tego gdy zaczynalem mieć dzieci i jakbym szukał takich wymówek to dalej bym nie miał dzieci. Ta wymówka to jest właśnie dowód że taka osoba mówi z jednej strony dzieci są najważniejsze i powinieneś się na tym skupić i ponieść koszty, a z drugiej w tym samym zdaniu mówi, ja nigdy tych kosztów nie zamierzam ponosić chyba że państwo mi da wszystko w zamian, a dopóki nie daje mi wszystkiego… Czytaj więcej »

Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  Daiwd

Dokładnie.

Karol
1 miesiąc temu
Reply to  max

„I nikt nie liczył wtedy, ile dzieci kosztują.” No pamiętam jakie były wydatki na dzieci w czasach o ktoruch wspominasz, w czasach kiedy się nie liczyli ile kosztują dzieci (co tu liczyć obchód po babciach i ciociach i lepiej żeby gówniarz przyniósł 50ki bo inaczej będzie głodny chodził) ech popadania zaniedbujacy beznadziejni, którzy z jednej strony kłamią że to dla ich dobra i samodzielności, a z drugiej po pijaki zeznają ile to dzieci potrąciło ręce, oczy czy doznało innego rodzaju inwalidztwa. Jakbym nic nie łożył na moje dzieci to też bym tego nie zapisywał i się tym nie przejmował, niestety… Czytaj więcej »

Darek
1 miesiąc temu
Reply to  max

Homo sapiens człowiek rozumny. Używa rozumu każdy i każdy ma intuicję która często zgadza się z excel. Żyjemy w czasach gdzie wszystko jest wyceniane. Ludzie widza ze dziecko jest drogie. A skoro mamy czasy ze rzadzi pienaidz to rozum podpowiada ze jak chce dobrze zyc to nie chce wiekszych kosztow. Z badan wprost wyniklo ze osoby posiadające dzieci dają większy wkład niż bezdzietni i ponoszą większe koszta. Jeżeli chcemy zwiększyć dzietność to musimy dać rozpoznawalna i znaczaca „zachete dla.rozumu „. Zachętę dla serca już jest i widać że nadal dziala ale skuteczność spadła. Ps W mojej ocenie dużo komentarzy najlepiej… Czytaj więcej »

Jan Sebastian
1 miesiąc temu
Reply to  Darek

Rozumiem to stanowisko, ale powiem Ci szczerze ja się nie potrafię poświęcić żeby mieć więcej niż jedno dziecko. mamy z żoną jedno, jest idealne i patrzymy na frustrację i problemy rodziców którzy mają więcej i po prostu nie potrafimy poświęcić się żeby zamienić życie naszego idealnego syna w to z czym zmagają się inni rodzice. Doceniam ich, ale ja wolę jakość, bo na koniec dnia to ja słyszę od nich że jestem swietnym ojcem i mam tyle czasu, a nie oni od siebie nawzajem. A to tak świetnie brzmi i czuję się tak spełniony gdy to słyszę.

Jan Sebastian
1 miesiąc temu
Reply to  max

„Dzieci to przede wszystkim ogromna radość i mnóstwo pozytywnych zdarzeń i emocji. Niedobrze się robi, jak się te komentarze czyta. Spłodziłeś dziecko, to się z tego ciesz i weź za nie odpowiedzialność, a nie tylko oglądaj się na państwo i wyciągaj rękę po pieniądze podatnika.” Bardzo mądre słowa max, dziękuję ci jako rodzic za tej komentarz. Państwo nie powinno się wtrącać w sprawy rodziców, jak kogoś nie stać na dziecko, to najwyraźniej nie powinien go mieć. Przykro mi jak patrzę na dzieci w szkole mojego syna, matka przychodzi z jednym małym dzieckiem z drugie ma w chuście, trzecie w wózku,… Czytaj więcej »

Tomasz
1 miesiąc temu
Reply to  Jan Sebastian

Aż się to niedobrze czyta. Bleh idealna rodzina, idealna żona, idealny Mateuszek. Jestem prawie pewny że to jakiś bait ale jeśli piszesz poważnie to współczuje Mateuszkowi.

Mateusz
1 miesiąc temu

Obywatel oddaje państwu prawie połowę zarobionych pieniędzy po uwzględnieniu programów społecznych. Co uzyskuje w zamian? Czy ma opiekę zdrowotną skuteczną? Czy ma edukację skuteczną? Co uzyskuje za oddanie tej prawie połowy zarobionych pieniędzy co pomoże mu w prowadzeniu rodziny?

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Mateusz

No, co by nie mówić edukacja w Polsce jest co do zasady finansowana z podatków. Ochrona zdrowia – do połowy, szczerze pisząc. Bezpieczeństwo raczej leży, transport działa lepiej lub gorzej, ale infrastrukturalnie nie jest najgorzej. I to by było na tyle. Drugą połowę dochodów nam zostawiają 😉

Radek
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

ale Mateusz nie pytał czy edukacja jest finansowana z podatków tylko czy jest skuteczna 🙂 Za mało szkół powoduje, że dzieci mają rozłożone lekcje na 2-3 zmiany, np. w 4 klasie uczą się do godz. 16. Jakie skupienie wtedy mogą mieć? Nie ma miejsc w akademikach, więc jak ktoś chce się uczyć na przyzwoitej uczelni, to musi wyjechać do dużego miasta i łożyć najmarniej 1000 zł na pokój. Nie pamiętam już ile dokładnie, ale opisywaliście na SoF ile dzieciaków chodzi na korepetycje. W szkole średniej to było chyba ok 50%? Jeśli w edukacji jest tak dobrze, to skąd ten pęd na… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Radek

No tak, niestety edukacja jest na krzywej schodzącej. Generalnie trzeba by dość mocno zrestrukturyzować budżet państwa, a potem pewnie podwyższyć podatki. Dobrej jakości usługi publiczne raczej nie będą funkcjonowały w kraju, w którym większość ludzi płaci 12% dochodowego (no, plus 23% VAT). W krajach z dobrym socjałem podatki są wyższe niż u nas. Inna sprawa, że bez uporządkowania bajzlu podatkowego nie ma sensu tego robić, bo budżet cieknie jak durszlak

Mateusz
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Jeśli chodzi o edukację to problemem są pieniądze? Czy może w edukacji ale i nie tylko w edukacji najważniejsze są pieniądze, a nie edukacja czy odpowiednio coś innego? Jak rozumieć taką sytuację, że idzie się prywatnie do lekarza, płaci się za usługę i tej usługi się nie otrzymuje, zostaje się np. przekierowanym do innego prywatnego punktu?

Last edited 1 miesiąc temu by Mateusz
Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Mateusz

Bez pieniędzy trudno uzyskać wysoką jakość usługi, bo to są zwykle usługi świadczone przez ludzi

Mateusz
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Jeszcze w kwestii edukacji. Czy w szkołach, uczelniach (również zaocznych, wieczorowych gdzie student w tygodniu pracuje), tych za które się płaci czesne z własnej kieszeni lub, że rodzice płacą, czegoś uczą? Czy zostawia się tam tylko pieniądze?

Mateusz
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Pan redaktor uważa, że wyższe podatki podniosą jakość? To proszę się odnieść do wcześniejszych moich odpowiedzi? Jaki jest poziom usług lekarskich gdy leczy się prywatnie? Jaki jest poziom edukacji gdy uczy się prywatnie?

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Mateusz

Wyższe podatki mogą podnieść jakość, o ile będą dobrze alokowane. Prywatna ochrona zdrowia działa tylko do momentu, w którym komuś się zdarzy poważna (czyli droga) choroba.

Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

„Dobrej jakości usługi publiczne raczej nie będą funkcjonowały w kraju, w którym większość ludzi płaci 12% dochodowego” Ponieważ jest kwota wolna od podatku to efektywna stopa oprocentowania jest niższa niż 12% u tych osób. Zarabiasz 6000 zł miesięcznie i płacisz podatku dochodowego 291 zł miesięcznie zaledwie, zacznij pracować za dwóch i zarabiać 12000 zł (czyli mały fragmencik grudnia wchodzi w bracket 32%, a praktycznie wszystko jest rozliczane według 12%) i musisz płacić 918 zł dochodowego (ten grudzień na 32% przekłada się na kilka zł miesięcznie wiecej). Czyli mając praktycznie 100% dochodów cały czas w brakecie 12% przy dwukrotnym zwiększeniu zarobków… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Nataniel

Tak, słuszna uwaga

Paweł
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Co do zasady może, a co do szczegółu:
Państwowe przedszkole rejonowe niedaleko domu odesłało mnie z kwitkiem do innego hen hen daleko, bo za dużo zarabiam, więc płacę za prywatne blisko;
Pobranie krwi dziecku w mojej rejonowej państwowej przychodni jest niewykonalne bo od bladego świtu czeka gazylion emerytów a zapisać się nie można, już nawet nie biorę skierowań od pediatry, daję radę tylko dzięki luxmedowi…

To tak w kwestii tego ile to mi państwo nie daje za te moje podatki, a place duze bo niestety w moim korpo tylko etaty.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Paweł

Podzielam, mam podobne doświadczenia.

Mateusz
1 miesiąc temu
Reply to  Paweł

Jeśli chodzi o emerytów to weź pod uwagę, że: 1. to dobrze, że na własnych nogach jeszcze do lekarza przychodzą, 2. że nie jesteś w stanie sobie wyobrazić jaki Ty będziesz gdy będziesz w ich wieku, chodzi mi o wszelką kondycję, czy np. też nie będziesz w takim gazylionie stać choćby dla towarzystwa w jakiejś wspólnej niedoli 3. że oni żyli w zupełnie innych czasach jeśli chodzi o poziom wszelkich technologii i prawdopodobnie w świecie pełnym patologii jak ten aktualny ale patologii na tamten czas i to wszystko ma swoje konsekwencje dzisiaj 4. że to tym ludziom zawdzięczasz, że to… Czytaj więcej »

Last edited 1 miesiąc temu by Mateusz
Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  Paweł

Tymczasem singiel o średnim zdrowiu – ja od 4 lat nie chorowałem trzeba mieć rodzicu lepsze zdrowie, wysypiac się i dbać o siebie, sport siłownia, to też nie będziesz chorował. To jedno z takich wspomnień, zanim miałem dzieci byłem jeden raz chory przez 7 lat. Odkąd mam dzieci jestem chory raz a czasem dwa razy do roku. Tydzień zwolnienia to około 600 utraconych dochodów jeżeli dobrze pamiętam u mnie. I już jedno 500+ prawie leci, żona ma to samo. Do tego leki i fakt że kurowac tak skutecznie jak singiel się nie będę bo dzieci nie znikają na tej czas,… Czytaj więcej »

Mateusz
1 miesiąc temu
Reply to  Nataniel

Spójrz na singla z innej strony. Nie z punktu widzenia wygodnictwa tylko samotności.

Last edited 1 miesiąc temu by Mateusz
Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  Mateusz

Samotność też jest objawa wygodnictwa, dlaczego mam się wiązać z jedną osoba i być w jej dobrych i złych chwilach skoro możemy się spotykać cała paczka, a jak ktoś ma gorszy dzień albo jakieś problemy to można te osobę olać i prowadzić dalej wygodne życie bez zawracania sobie głowy czyimiś problemami. No biedny singiel cały świat nie dał mu partnera, takiego wymarzonego idealnego, a on tylko takiego zaakceptuje takiego jeden na milion. To jest decyzja i tyle. Jak ci samotność doskwiera to ludzi do związania się nie brakuje.

Mateusz
1 miesiąc temu
Reply to  Nataniel

To nie jest takie proste żeby se znaleźć kogoś. Może w twoim przypadku takie „proste” to było i stąd chyba te twoje frustracje.

Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  Mateusz

[CENZURA-red, obraźliwe treści]

Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  Nataniel

Nikogo nie orbrazalem, taka jest rzeczywistość – bezsensowna cenzura.

Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  Mateusz

[CENZURA-red, obraźliwe treści]

Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  Mateusz

[CENZURA-red, niekulturalne fragmenty w treści komentarza]

Last edited 1 miesiąc temu by Nataniel
Mateusz
1 miesiąc temu
Reply to  Nataniel

Koleś, nie gorączkuj się tak bo ci bezdzietni są równie sfrustrowani jak ty tylko oni nie mają dzieci i pewnie większość z nich popiera takie programy jak 500+ bo wiedzą, że nawet gdyby ich nie było to w ich życiu nic by to nie zmieniło.

Jan Sebastian
1 miesiąc temu
Reply to  Mateusz

Panie Mateuszu, wie pan, że ma Pan na imię jak mój pierworodny? To nie jest trudne znaleźć kogoś, trzeba po prostu wyjść do ludzi, pogadać, a mój Ojciec dał mi świetna poradę, jak już będziesz się zastanawiał nad związaniem się z kimś to zabierz tę osobę na coś ekstremalnego, w sytuacji ekstremalnej gdzie od waszych dobrych decyzji zależy wasze życie poznasz jaka ona naprawdę jest. I mi to się sprawdziło świetnie, zobaczyłem jak moja żona potrafi ogarniać i że sobie radzi nawet w ciężkich warunkach. Dobrze mieć tak mądrego ojca jak ja miałem, dzięki niemu mam idealna żonę i idealne… Czytaj więcej »

Mateusz
1 miesiąc temu
Reply to  Jan Sebastian

Panie Janie Sebastianie. Znaleźć to pewnie żaden kłopot ale co dalej? W państwie gdzie służby zdrowia i edukacji nie ma. W 35 roku trwania III RP został wprowadzony przedmiot edukacja zdrowotna i tyle z jej tytułu? Zmarnowane pokolenia, bezdzietnych i takich którzy stąd uciekli, a teraz, że kryzys demograficzny.

Nataniel
1 miesiąc temu
Reply to  Mateusz

[CENZURA-red, niekulturalne sformułowania w treści komentarza]

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu

social-facebook social-feed social-google social-twitter social-instagram social-youtube social-linkedin social-rss top-search top-menu contrast close letter