Za roczne ubezpieczenie roweru i rowerzysty trzeba zapłacić ponad 200 zł. Takich ofert jest jednak jak na lekarstwo. W większości towarzystw ubezpieczeniowych samemu można ulepić sobie rowerową polisę z ubezpieczeń mieszkaniowych, turystycznych, życiowych i OC.
Co złego może przytrafić się podczas jazdy rowerem? Na przykład upadek, zderzenie z drzewem czy samochodem. Żeby dostać odszkodowanie np. za złamaną w takim wypadku nogę, rowerzysta musi mieć polisę NNW, czyli od następstw nieszczęśliwych wypadków. Taka polisa chroni tylko rannego rowerzystę i to jemu wypłacone zostanie odszkodowanie.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Przeczytaj też: Revolut pokazał ubezpieczenie, które samo się „włącza”, gdy jesteś za granicą. I tylko wtedy płacisz!
Bo jeśli rozpędzony wjedzie np. w innego rowerzystę, pieszego albo zarysuje samochód, to żeby nie płacić za szkodę z własnej kieszeni, musi mieć polisę od odpowiedzialności cywilnej (OC).
A jeśli ukradną rower? Potrzebne ubezpieczenie casco roweru.
Obejrzyj też: wideoporadnik o tym jak dobrze kupić rower:
Sklej sobie rowerową polisę
Rowerzysta, który chce po zęby ubezpieczyć się od wszelkich możliwych zdarzeń, potrzebuje więc kilku różnych ubezpieczeń albo jednego solidnego pakietu. Takich specjalnych pakietów jest jednak jak na lekarstwo.
W firmach ubezpieczeniowych, które ich nie oferują, można złożyć sobie rowerowy pakiet ochronny z innych produktów. Np. od kradzieży roweru może chronić ubezpieczenie mieszkania. Taka polisa zabezpieczy jednak tylko wtedy, gdy rower „zniknie” z domu, garażu albo z piwnicy.
Przeczytaj też: Lotnisko zamknięte? On kupił ubezpieczenie od spóźnienia samolotu. I znalazł w nim… aż trzy dziwne rzeczy
Jeśli chcesz ubezpieczyć swoje zdrowie, możesz poszukać dowolnej polisy od następstw nieszczęśliwych wypadków. Z reguły NNW obejmuje też wypadek na rowerze.
A jeśli jadąc rowerem wyrządzisz komuś krzywdę, za szkodę zapłaci ubezpieczyciel np. w ramach polisy OC osób fizycznych w życiu prywatnym.
Jeśli już płacicie za te ubezpieczenia, specjalne rowerowe raczej nie będzie potrzebne.
Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o finansach„, zapisz się na newsletter i odbierz zestaw praktycznych poradników, w tym przegląd najlepszych kont bankowych ułatwiających oszczędzanie
Ubezpieczenie roweru w pakiecie
Tylko w dwóch firmach ubezpieczeniowych – PZU i Avivie – znalazłem specjalne polisy rowerowe, które mogą zabezpieczać hurtowo przed różnymi rowerowymi zdarzeniami.
W PZU taki pakiet nazywa się „Bezpieczny rowerzysta”. Pakiet chroni nie rower, a rowerzystę, co oznacza, że obejmuje jazdę dowolnym jednośladem, np. z wypożyczalni.
W pakiecie podstawowym jest ubezpieczenie NNW i OC, w rozszerzonym – dodatkowo ubezpieczenie bagażu i rowerowe casco.
W ramach NNW PZU ubezpiecza na maksymalnie 50 tys. zł. Ale taką kwotę ubezpieczyciel wypłaci tylko w przypadku śmierci rowerzysty, a odszkodowanie dostaną jego bliscy. W innych przypadkach wysokość odszkodowania zależeć będzie od stopnia uszczerbku na zdrowiu.
W przypadku rowerowej polisy OC, suma ubezpieczenia, czyli górny limit odpowiedzialności PZU, wynosi już 200 tys. zł.
Dokupując ubezpieczenie bagażu podręcznego, możemy liczyć na maksymalnie 3 tys. zł. Ochrona obejmuje kradzież bagażu, który mamy przy sobie jadąc rowerem, ale też uszkodzenie roweru podczas rabunku.
Przeczytaj też: Zaskakujące zakończenie sporu o ubezpieczenie kredytu. Klient jednak zmarł z innego powodu?
Ubezpieczyciel wypunktował jednak dość długą listę przedmiotów, za utratę których nie zapłaci. Chodzi np. o pieniądze i inne papiery wartościowe. W skradzionym bagażu przewoziłeś laptopa? Odszkodowania też nie dostaniesz. Wyjątkiem są kamery, aparaty fotograficzne czy turystyczne radio lub telewizor.
I w końcu czwarte ubezpieczenie w ramach „Bezpiecznego rowerzysty” – rowerowe casco. Chroni przed uszkodzeniem tzw. stałego wyposażenia roweru, czyli np. bagażnika, ramy czy koła.
Ale PZU wypłaci też odszkodowanie za kradzież roweru, ale tylko wtedy, jeśli jest ona wynikiem rabunku. Jeśli ktoś zwinie ci rower sprzed sklepu, nie licz na jakiekolwiek pieniądze. W ramach tego ubezpieczenia maksymalnie można liczyć na 5 tys. zł odszkodowania.
PZU ubezpiecza rowery kupione na Allegro
Oprócz standardowej oferty dostępnej dla każdego rowerzysty, PZU wprowadziło niedawno do oferty ubezpieczenie rowerów kupowanych na platformie Allegro.
W pakiecie podstawowym jest polisa OC na 20 tys. zł. PZU zapłaci poszkodowanemu, jeśli jadąc rowerem spowoduje wypadek, potrąci pieszego czy uszkodzi samochód. Ten wariant kosztuje (stawka roczna) 64,8 zł.
Wariant rozszerzony rozbudowany jest o rowerowe casco, czyli ochronę w razie uszkodzenia roweru w wyniku np. kolizji z innym pojazdem. Ubezpieczenie zabezpiecza też przed rabunkiem roweru lub kradzieżą np. z piwnicy.
Koszt rozszerzonego ubezpieczenia zależy od wartości roweru. Kupując np. rower za 600 zł (bez złotówki), zapłacimy 148,66 zł (roczny okres ochrony). Ubezpieczenie roweru kupionego za 1,3 tys. zł, kosztować będzie już 246,66 zł.
Aviva płaci też za kradzież roweru
„Koło za kołem” – to ubezpieczeniowy pakiet rowerowy w Aviva. Co ciekawe, ubezpieczyciel wyróżnia się tym, że wypłaci odszkodowanie nawet za skradziony rower spod sklepu.
A ograniczenia? Aviva ubezpiecza tylko rowery fabryczne nowe i kupione w ostatnich dwóch latach oraz nie droższe niż 5 tys. zł.
Jeśli niedawno kupiliśmy rower np. za 2 tys. zł, to w razie kradzieży Aviva wypłaci 100 proc. jego ceny. Jeśli od daty zakupu minęło od 13 do 18 miesięcy – 90 proc., a gdy rower jest starszy (ale nie bardziej niż 2 lata) – 85 proc.
Przykład. Za skradziony rower, który kupiliśmy w tym roku za 2 tys. zł, dostaniemy jego pełną równowartość. Jeśli był kupiony np. w marcu 2017 r., czyli ponad rok temu, ubezpieczyciel wypłaci 1,8 tys. zł.
Ale warunkiem wypłaty odszkodowania jest odpowiednie zabezpieczenie roweru. Nie może to być byle jaka linka, którą można przeciąć kombinerkami, a zapięcie składane lub typu U-Lock. Kradzież trzeba też zgłosić na policji, a protokół zgłoszenia przekazać ubezpieczycielowi.
W pakiecie „Koło za kołem” jest też ubezpieczenie OC i NNW. W obydwu przypadkach suma ubezpieczenia wynosi maksymalnie 20 tys. zł.
Aviva dorzuca też rowerowy assistance, czyli pomoc w razie awarii roweru. Chodzi np. o naprawę przebitej opony podczas przejażdżki poza miastem. Ubezpieczyciel zastrzega jednak, że takiej pomocy udzieli tylko dwa razy w okresie ubezpieczenia.
Wysokość rocznej składki zależy o wartości roweru i momentu jego zakupu. Np. za rower o wartości 2 tys. zł kupiony w ciągu ostatniego roku zapłacimy 173 zł. Składa za rower za 5 tys. zł wyniesie już 237 zł.
Ubezpieczenie roweru dla klientów Playa
Polisę od kradzieży roweru znalazłem też w Play Ubezpieczenia. Od razu jednak uprzedzam, że mogą z niego skorzystać tylko klienci sieci Play, którzy mają abonament. To 7-8 mln klientów.
Polisa obejmuje kradzież roweru zarówno z garażu czy piwnicy, ale też z ulicy. W porównaniu z ofertą Avivy, objęty ochroną rower nie może być starszy niż 7 lat (w Avivie ta granica to 2 lata).
I co ciekawe, w momencie zawierania umowy klient, który ma kilka rowerów, nie musi określać, który ubezpiecza – szkodę może po prostu zgłosić na pierwszy skradziony rower.
Warunkiem wypłaty odszkodowania jest odpowiednie zabezpieczenie roweru. Jeśli został skradziony z ulicy, wcześniej musiał być przypięty do trwałej konstrukcji stalową linką lub innym zamknięciem stalowej konstrukcji, wyposażonym w wielozastawkowy lub szyfrowy zamek.
Przed ewentualnym wyłudzeniem odszkodowania Play Ubezpieczenia zabezpiecza się udziałem własnym ubezpieczonego, który wynosi 10 proc. wartości szkody, ale nie mniej niż 200 zł. Jeśli rower ubezpieczony był np. na 1 tys. zł, kwota odszkodowania wyniesie w tym przypadku 800 zł.
Ile to kosztuje? Np. za polisę, która obejmuje kradzież roweru z domu lub rabunek z sumą ubezpieczenia 1,5 tys. zł, zapłacimy 7,99 zł za miesiąc, czyli 96 zł za cały rok ochrony.
W wariancie: kradzież roweru z domu lub rabunek z sumą ubezpieczenia 2 tys. zł oraz kradzież z ulicy z sumą ubezpieczenia 1 tys. zł, koszt polisy wyniesie 14,99 zł miesięcznie (180 zł rocznie).
Nie zawsze dostaniesz odszkodowanie
Kupując ubezpieczenie (nie tylko rowerowe), zawsze warto zajrzeć do OWU, czyli ogólnych warunków ubezpieczenia. To zbiór zasad: kiedy, za co dostaniemy odszkodowanie, a kiedy ubezpieczyciel nic nam nie wypłaci.
Firma ubezpieczeniowa odmówi wypłaty, jeśli jechaliśmy na rowerze pod wpływem alkoholu lub narkotyków, do wypadku doszło podczas rajdów o charakterze wyczynowym lub gdy szkodę wyrządziliśmy umyślnie. Odszkodowania z polisy OC nie dostaniemy też wówczas, jeśli pokrzywdzonym jest osoba bliska.
Play Ubezpieczenia nie wypłaci odszkodowania za rowery skradzione z ulicy w nocy, a konkretnie w godz. 22-6. Polisa nie obejmuje też rowerów wykorzystywanych do prowadzenia działalności gospodarczej. Chodzi np. o kurierów doręczających przesyłki na rowerach.
Z kolei Aviva nie wypłaci pieniędzy z rowerowej polisy NNW, jeśli do wypadku doszło po zmroku, a ubezpieczony nie miał… włączonego oświetlenia.