„Należy zawiesić świadczenie 500+ osobom, które się nie zaszczepiły przeciwko COVID-19. Pieniądze dla nich powinny być zabezpieczone i wypłacone wtedy, gdy się już zaszczepią. W przeciwnym razie powinny przepadać” – ogłosił poseł Platformy Obywatelskiej. Czy zawieszenie 500+ to dobry pomysł? Zły pomysł?
Prawdopodobnie nie ominie nas co najmniej jeszcze jedna fala pandemii COVID-19. Wynika to z niskiego poziomu zaszczepienia obywateli oraz z panoszącego się po Europie ultrazakaźnego wariantu Delta. Według najnowszych danych raptem 16,5 mln osób w Polsce jest w pełni zaszczepionych, a więc najprawdopodobniej ma gwarancję, że nawet jeśli złapią COVID-19, to przejdą chorobę lekko. Jednocześnie 2,6 mln osób oficjalnie zgłoszono jako takie, które przeszły COVID-19 i wyzdrowiały (75 000 osób oficjalnie na COVID-19 zmarło, a tak naprawdę dwa razy więcej).
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Przy założeniu, że tylko 5-10% osób chorych zdiagnozowano – mamy pewnie 25 mln ozdrowieńców, ale nie wiemy, jaka ich część pokrywa się z zaszczepionymi oraz jaka ich część ma jeszcze przeciwciała (i ile – przy lekkim przebiegu choroby może tych przeciwciał być niewiele).
Z całą pewnością brakuje nam co najmniej kilku milionów osób z przeciwciałami do sytuacji, w której moglibyśmy mieć pewność, że osiągnęliśmy zbiorową odporność. Zresztą nawet w krajach, gdzie poziom zaszczepienia społeczeństwa jest wysoki – i tak pleni się wariant Delta.
Pewnie z milionów osób, które nań w Polsce zachorują, część będzie niezaszczepiona (ci „bezpieczni” poczują po prostu przeziębienie), zaś spośród nich 2-5% trafi do szpitali. Być może nie nastąpi takie przeciążenie ochrony zdrowia jak przy poprzednich falach, ale to zależy od tego, w jakim tempie będzie rozwijała się nowa mutacja.
Polska kontra COVID-19: wyścig z czasem
Mamy więc swoisty wyścig z czasem: im więcej osób się zaszczepi, tym mniej trafi do szpitali. Im mniej osób trzeba będzie leczyć (a w przypadku COVID-19 to są poważne wydatki), o tyle mniejszą kwotę zwiększy się obecny – już horrendalnie wysoki – covidowy rachunek do zapłacenia przez podatników.
Czy warto zwiększyć szanse mobilizując ludzi do szczepień? Loterie nie pomagają – to już wiadomo. Przywileje dla zaszczepionych – są trudne do wprowadzenia (chociaż prezydent Francji Emmanuel Macron pokazał, że jak nie ma rzeczy niemożliwych). Ograniczenia w przemieszczaniu się po świecie, które dotykają niezaszczepionych – działają w sposób ograniczony (bo tylko część ludzi ma ochotę na podróże). Tak naprawdę najłatwiejsza do wprowadzenia byłaby motywacja finansowa.
Czytaj też: Na festiwalu sektory tylko dla zaszczepionych. To się dzieje. W Polsce! (subiektywnieofinansach.pl)
Czytaj też: Macron wydał wojnę niezaszczepionym. Czy to będzie lekcja dla Polski? (subiektywnieofinansach.pl)
Są państwa, które płaciły obywatelom za szczepienie, ale ta strategia nie przyniosła sukcesu. Być może jesienią za szczepionkę będzie trzeba zapłacić i w ostatnich dniach przed wprowadzeniem opłat wiele osób jednak się zdecyduje na szczepienie. Pojawia się też pomysł, by uzależnić świadczenia socjalne od przyjęcia szczepionki.
W telewizji Polsat taką koncepcję przedstawił poseł Platformy Obywatelskiej Tomasz Lenz. Od razu spotkała go krytyka ze strony prawicowych mediów (że Platforma to nic nie dała, a tylko by chciała zabierać), ale chyba niesłusznie, bo pomysł dotyczy jedynie zawieszenia świadczeń, a nie – jak wcześniej mówiono – ich zabrania.
A zatem: od pewnego momentu państwo (a raczej samorząd, bo to on jest „operatorem” programu) przestałoby wypłacać świadczenie osobom, które w państwowych rejestrach nie figurują jako w pełni zaszczepione. Pieniądze byłyby należne, ale nie płynęłyby do uprawnionych do momentu, gdy się nie zaszczepią. Z chwilą drugiego wkłucia zaległy przelew płynąłby na konta uprawnionych.
Czytaj też: Jak przekonać ludzi do szczepień? Płacenie za leczenie COVID-19? (subiektywnieofinansach.pl)
Zawieszenie wypłat 500+. Dobry pomysł? Zły pomysł?
Dobry pomysł? Zły pomysł? Na pewno kontrowersyjny, bo uderzający w wolność wyboru i to w sytuacji, gdy nie mówimy o szczepionce na grypę, lecz o preparacie, który przez firmy ubezpieczeniowe wciąż jest traktowany jako eksperyment medyczny. Choć przecież setki milionów ludzi jest już zaszczepionych i jak dotąd nie ma żadnych doniesień, by efektów ubocznych było więcej niż w przypadku innych szczepień.
Widzę trzy dobre strony pomysłu zakładającego zawieszenie wypłat 500+ oraz trzy słabe. Dlaczego świadczenie 500+ powinno być zawieszone w przypadku rodziców, którzy się nie zaszczepili?
Bo wszyscy złożyliśmy się na walkę z pandemią. Polska – by ratować służbę zdrowia i miejsca pracy – zadłużyła się na dodatkowe 500 miliardów złotych, ten dług będzie spłacony inflacją, czyli niższą realną wartością naszych pensji i oszczędności (za swoje pieniądze będziemy mogli sobie mniej kupić, bo rząd „wydrukuje” pieniądze na spłatę długów) albo wyższymi podatkami, albo niższymi świadczeniami. W interesie wszystkich jest, by ten wysiłek nie poszedł na marne. Na razie pandemiczny rachunek wynosi dokładnie 2722 zł na każdego z nas. Im więcej osób ciężko zachoruje, tym bardziej ten rachunek wzrośnie. We wspólnym interesie jest, by urósł jak najmniej. Tym bardziej, że wydaliśmy już kilka miliardów złotych na zakup szczepionek.
Bo zdrowie to wspólny interes. Wolności osobiste kończą się tam, gdzie zaczyna się ryzyko, że ktoś z powodu zaniedbań umrze albo ciężko zachoruje. Szczepimy się przeciwko różnym chorobom, w dziedzinie zdrowia państwo narzuca nam pewne obowiązki. To powinien być jeden z nich. Nie wolno narażać życia jednych obywateli w imię wolności drugich. Mówi się ostatnio nawet o tym, żeby łamiący przepisy kierowcy płacili wyższe składki na ubezpieczenie OC. Bo narażanie innych może być obkładane restrykcjami.
Bo to normalne, że państwo płaci i wymaga. Państwo ustala zasady dostępu do różnych rzeczy – nie możemy wybudować domu bez pozwolenia ani kupić broni, gdy mamy na to ochotę. Jeśli dostajemy jakieś świadczenia, to przeważnie musimy wykazać się spełnieniem jakichś warunków. Nie ma w tym nic dziwnego, że państwo nie wypłaci pieniędzy, gdy nie wywiążemy się z jakichś powinności. A tutaj mówimy tylko o zawieszeniu, a nie o skasowaniu wypłat. Być może nie powinno to dotyczyć tylko tego, konkretnego zasiłku, ale wszystkich „danin” na rzecz podatników?
Czytaj też: Czy szczepienia w zakładach pracy uchronią nas przed klęską szczepień? (subiektywnieofinansach.pl)
Zawieszenie wypłat 500+, czyli jak wkurzyć Polaka-szaraka?
Dlaczego zawieszenie wypłat 500+ jest złym pomysłem? Także i z tej strony znalazłem trzy solidne argumenty.
Bo dzieci nie powinny płacić za błędy rodziców. Robienie z dzieci żywych tarcz nie jest dobre w jakimkolwiek kontekście. Także szczepionkowym. To nie dzieci są winne temu, że ich rodzice nie chcą się szczepić. Dlaczego więc mają ponosić tego konsekwencje? Zresztą dlaczego odbierać pieniądze (lub zawieszać) akurat rodzicom, a nie np. niezaszczepionym emerytom?
Bo to niebezpieczny precedens. Dziś zawieszą świadczenie niezaszczepionym rodzicom, a za jakiś czas – powołując się na tę samą zasadę – np. tym, którzy nie pójdą w niedzielę do kościoła. Jeśli tylko się okaże, że zawieszanie świadczeń działa – autorytarny rząd nie powstrzyma się przed wykorzystaniem tej zasady.
Bo efekt może być odwrotny od zamierzonego. Wiele osób może zagryźć wargi, a do szczepienia nie pójdą. Tak jak nie dali się wcześniej przekupić nagrodami w loterii, tak nie będą chcieli zatańczyć z rządem tego walca. Doświadczenie ostatnich miesięcy pokazuje, że tych, którzy mają wątpliwości, da się przekonać – zwykle pójdą do szczepienia, gdy jest łatwo dostępne, podjedzie im pod nos. I gdy są pod presją znajomych. Nie znam zbyt wielu osób, które poszły się zaszczepić dla kasy albo po to, żeby kasy nie stracić.
Chętnie posłucham Waszej oceny oraz dodatkowych argumentów. Jesteście za czy przeciw? Dawajcie znać w komentarzach oraz weźcie udział w poniższej ankiecie
——–
NOWY PODCAST EKIPY „SUBIEKTYWNIE O FINANSACH”
Dziś mamy dla Was podcast z udziałem Łukasza Hodorowicza, eksperta ds. marketingu. Rozmawialiśmy z nim o trikach, których ofiarą najczęściej padamy w sklepach. Sprawdzamy też, na jakie pułapki cenowe jesteśmy szczególnie narażeni w czasie wakacji. Zapraszam do posłuchania tutaj oraz na platformach Spotify, Google Podcast, Apple Podcast i innych.
———
A POZA TYM… SPRAWDŹ OFERTY ZE ZNAKIEM JAKOŚCI MACIEJA SAMCIKA
PRĄD W TELEFONIE, CZYLI Z TĄ APKĄ WYGODNIE OBNIŻYSZ RACHUNKI
Jeśli mieszkasz we Wrocławiu, to już dziś możesz skorzystać z możliwości kontrolowania swoich wydatków na prąd! Trójmiejska firma Fortum – renomowany, pochodzący ze Skandynawii sprzedawca energii – oferuje rozwiązanie „Prąd w telefonie”, dzięki któremu – w powiązaniu z inteligentnym licznikiem w Twoim mieszkaniu – możesz bardzo łatwo kontrolować swoje wydatki na prąd, obniżyć rachunki za energię i wygodnie doładowywać konto w czasie rzeczywistym. Samcik testował to na własnej skórze. Z propozycji dołączenia do tej innowacji możesz skorzystać KLIKAJĄC TEN LINK
———
WYJEŻDŻASZ NA WAKACJE? NIE ZAPOMNIJ O KARCIE WIELOWALUTOWEJ
Wyjeżdżasz na wakacje za granicę? Potrzebujesz karty wielowalutowej. To najtańsza metoda płatności za zakupy w walutach obcych. Od niedawna taką kartę oferuje m.in. Cinkciarz.pl. Dostępna jest fizyczna karta (15 zł za wydanie, bez opłat za obsługę, wydatek zwraca się już po jednej większej płatności za granicą) lub wirtualna karta (za darmo, służy do płatności w internecie oraz zbliżeniowych płatności telefonem czy zegarkiem). W obu wariantach kartą można płacić w złotych i 160 innych walutach – bez wysokich spreadów prowizji i ukrytych opłat. Zapraszam do wypróbowania karty. Konto na Cinkciarz.pl oraz wielowalutową kartę na wakacje MOŻNA ZAMÓWIĆ POD TYM LINKIEM. Warto to zrobić jak najszybciej, żeby karta zdążyła dotrzeć do Waszych portfeli przed wyjazdem. A pod tym linkiem recenzja tej karty, którą zamieściliśmy na „Subiektywnie o Finansach” zaraz po jej debiucie.
———-
PROWADZISZ MAŁY BIZNES? SPRÓBUJ GO ROZWINĄĆ Z FINTECHEM ZEN
Zamiast konta firmowego w banku (albo obok niego) możesz mieć inne – w fintechu, który dużo lepiej zrozumie twoje potrzeby i nie będzie taki agresywny w wymyślaniu nowych prowizji. Rozważ przejście do aplikacji ZEN – to wielowalutowe konto z kartą do bezspreadowych zakupów na całym świecie, bardzo wygodna i prosta w obsłudze aplikacja mobilna, program cashback (dzięki któremu można odzyskać część pieniędzy z zakupów firmowych) oraz przedłużona o rok gwarancja na opłacone kartą ZEN towary.
Poza tym „wjazd” do systemu, dzięki któremu przyjmiesz płatność od swoich klientów w dowolnej formie – kartą płatniczą, BLIKiem, a także za pomocą PaySafeCard, Trustly, WebMoney, Skrill, Neosurf… Możesz więc bez obaw oferować swoje produkty lub usługi na całym świecie (a platformę do płatności łatwo zintegrujesz z CMS-em swojej strony internetowej). Do tego błyskawiczne rozliczanie transakcji, które trafiają od razu na zbiorcze konto w ZEN – pieniądze możesz wydać natychmiast. Nie za tydzień, ani za dwa, tylko od razu.
ZEN pobiera comiesięczny abonament (tutaj szczegóły wszystkich wariantów), ale przez miesiąc można wypróbować aplikację za darmo. Z kodem SOZEN – przez dwa miesiące. Żeby spróbować, trzeba SKORZYSTAĆ Z TEGO LINKU. Więcej o funkcjach aplikacji było w recenzji na „Subiektywnie o Finansach”, gdy wchodziła na rynek. Polecam też artykuł o ZEN Buddies, jednej z najciekawszych funkcji tej aplikacji, A także felieton o tym, gdzie jest ten moment, w którym przestajesz w ogóle potrzebować tradycyjnego banku.
———
WKURZA CIĘ TRZYMANIE PIENIĘDZY W BANKU? PRZETESTUJ ROBOTA INVESTO
Na świecie ludzie, którzy nie mają ogromnych oszczędności i nie znają się na inwestowaniu, coraz częściej korzystają z robodoradców. Jak działa taki automat pomagający w inwestowaniu pieniędzy? Zapraszam do przeczytania tutaj. Jak dzięki niemu ludzie na Zachodzie inwestują pieniądze? Przeczytaj tutaj. W Polsce usługi robodoradztwa oferuje od niedawna swoim klientom ING Bank. Można z nich skorzystać zakładając Investo za pomocą serwisu internetowego albo aplikacji mobilnej (ZAPRASZAM DO KLIKNIĘCIA W TEN LINK I POZNANIA SZCZEGÓŁÓW).
Wkrótce opiszę swoje prywatne doświadczenia z Investo po zainwestowaniu tam własnych oszczędności. Już teraz zapraszam natomiast do obejrzenia klipu wideo, w którym opowiadam z czym to sie je (dosłownie!). A także do posłuchania podcastu, w którym rozmawiam z ekspertem od robodoradców. Więcej na temat działania Investo oraz pobieranych od klientów opłat napisałem tutaj.
———
MASZ NA ZBYCIU TROCHĘ GOTÓWKI? TEN BANK ZAPŁACI 3000 ZŁ PREMII