2 lipca 2025

Zaskakująca decyzja Rady Polityki Pieniężnej. Cięcie stóp, którego (jeszcze) nie miało być. Co to mówi o przyszłości naszych oszczędności?

Zaskakująca decyzja Rady Polityki Pieniężnej. Cięcie stóp, którego (jeszcze) nie miało być. Co to mówi o przyszłości naszych oszczędności?

Zaskakująca decyzja Rady Polityki Pieniężnej: niespodziewane cięcie stóp procentowych. Rada zaskoczyła większość analityków i obniżyła główną stopę procentową o „ćwiartkę” punktu – czyli do równych 5%. To może oznaczać, że Rada Polityki Pieniężnej widzi coś niefajnego w danych o stanie polskiej gospodarki, albo… potrzebuje alibi, żeby znowu „różni tacy” nie mówili, że się spóźnia z działaniami, gdyby gospodarka nie chciała rosnąć. Niezależnie od scenariusza – warto już teraz wyciągać wnioski dotyczące naszych oszczędności

Analitycy nie spodziewali się w czerwcu obniżek stóp procentowych. Zwłaszcza, że inflacja wciąż trzyma się dzielnie i wynosi aż 4,1%. Większość specjalistów oczekiwała, że stopy zejdą w tym roku w dół o pół punktu, ale nieco później. Wygląda na to, że Rada Polityki Pieniężnej zobaczyła w danych i w prognozach coś, co ją skłoniło do przyspieszenia (pytanie czy również pogłębienia?) cyklu obniżania stóp procentowych. Bo to już druga obniżka – poprzednia była w maju i to aż o pół punktu procentowego.

Zobacz również:

Zaskakująca decyzja Rady Polityki Pieniężnej. Co zdecydowało?

Czy tym czymś jest najnowsza projekcja inflacji, która co prawda zostanie ogłoszona dopiero za kilka dni, ale już dziś pojawiła się w komunikacie po posiedzeniu Rady? Z komunikatu wynika, że model analityczny NBP „wypluł” prognozę znacznie niższej inflacji, niż poprzednio (a poprzednio „wypluwał” różne rzeczy wczesną wiosną, czyli raptem kilka miesięcy temu).

Otóż, według najnowszych danych, jest 50% prawdopodobieństwa, że w tym roku inflacja znajdzie się w przedziale 3,5-4,4% (niecałe pół roku temu projekcja mówiła o wyższym przedziale 4,1-5,7%). Średnioroczna inflacja ma w tym roku wynieść 4%. Ale, co dużo ważniejsze, model ekonomiczny NBP przewiduje teraz, że w przyszłym roku inflacja z 50-procentowym prawdopodobieństwem znajdzie się w przedziale 1,7–4,5%. To wciąż bardzo szeroki przedział, ale będący o 0,3 pkt. procentowego niżej od poprzednio rysowanego przez analityków obszaru.

Przyszłoroczna inflacja jest ważniejsza dla Rady Polityki Pieniężnej, niż tegoroczna, bo dzisiejsze decyzje o stopach procentowych będą wpływać na inflację właśnie dopiero za tych kilkanaście miesięcy. Ale mimo wszystko są aż dwa powody, by dzisiejszą decyzję Rady Polityki Pieniężnej można było uznać za nieco… zastanawiającą.

Po pierwsze: jeśli wciąż jest aż połowa „szans”, że inflacja w 2026 r. będzie się zapędzać powyżej 4%, to obniżanie stóp jest nieco ryzykowne (choć – umówmy się – poziom głównej stopy 5% wciąż jest wysoki). Z jakichś przyczyn większość członków Rady doszła do wniosku że bardziej prawdopodobne jest, iż inflacja będzie w przyszłym roku bliżej dolnych widełek projekcji inflacji, czyli to będzie raczej 2,5-3%, niż 4-4,5%. Zobaczymy

Po drugie: banki centralne zwykle albo rysują klarowną ścieżkę swoich przyszłych decyzji (i mniej więcej wiadomo co będą robiły przez najbliższe pół roku), albo działają z zaskoczenia, ostrym i głębokim cięciem (bo tylko wtedy reakcja rynków będzie oczekiwana). A nasza Rada Polityki Pieniężnej ani nie rozpoczęła cyklu obniżek (ciągle mówi o „dostosowaniu”) ani nie przywaliła solidną obniżką. Tak, jakby stała w rozkroku i nie bardzo wiedziała co ma zrobić.

Komunikacyjnie prezes NBP Adam Glapiński – samowładny „rzecznik” Rady Polityki Pieniężnej – maksymalnie się zapętlił. Najpierw bał się wysokiej inflacji spowodowanej polityką rządu. Potem nagle przestał się bać i zaczął uchodzić za naczelnego gołębia w NBP. Ale z drugiej strony nie chciał przyznać, że Rada ruszyła z cyklem obniżek stóp procentowych, mówił jedynie o „dostosowaniu”. A teraz nagle się okazuje, że to chyba nie było jednak „dostosowanie”, tylko początek całego cyklu obniżek stóp procentowych. Pomieszanie z poplątaniem.

Co widzi Rada? Dwie hipotezy

Stąd dwie hipotezy. Pierwsza jest taka, że z jakichś przyczyn Rada postanowiła zadbać o alibi: niewielka obniżka niewiele zmieni, a nikt nie będzie mówił, że się spóźnili, że czegoś nie zauważyli, że przyczyniają się do załamania gospodarki (gdyby z jakichś przyczyn ono nastąpiło). To by oznaczało, że są jakieś dane, które niezbyt dobrze wróżą na przyszłość, albo przynajmniej duża niepewność (trudno się nie zgodzić z tym, że cła Trumpa nie ułatwiają prognozowania czegokolwiek). Na tyle duża, że warto jej demonstracyjnie nie zlekceważyć.

Druga hipoteza mówi, że skoro Rada wciąż mówi o „dostosowaniu”, a de facto wchodzi w cykl obniżek i to w nieco przyspieszonym tempie (choć wciąż na niskiej intensywności), to widzi, że w gospodarce dzieje się coś na tyle niefajnego, że nie wolno czekać z tańszym pieniądzem. No i rzeczywiście: mimo wysokiej inflacji mamy coraz gorsze nastroje w przemyśle (co kontrastuje z lepszymi nastrojami przemysłowców np. w Niemczech), mimo niskiego bezrobocia spada zatrudnienie (coraz więcej ludzi ma kłopoty ze znalezieniem pracy), wzrost płac hamuje i wynosi już tylko 8,4% (choć na razie nie widać tego w sklepach – nasze zakupy się ostatnio ożywiły). Budownictwo szoruje po dnie.

Z drugiej strony nie ma co się obawiać szoku inflacyjnego z zewnątrz. Coraz mniej prawdopodobne są duże podwyżki cen energii – taryfy na gaz zostały właśnie obniżone, mrożenie cen energii przedłużone do końca roku (a przy obecnych cenach energii na rynku nawet po odmrożeniu rachunków nie powinny one być wyższe), ceny ropy naftowej są niskie (mimo jatki na Bliskim Wschodzie), a złoty silny wobec dolara, co obniża nam ceny wielu rzeczy sprowadzanych z USA.

Patrząc na chłodno jest więc trochę rzeczy, które inflację w przyszłości powinny w sposób kontrolowany zbijać oraz kilka rzeczy, które dziś się dzieją i są trochę niepokojące. Pytanie czy Rada Polityki Pieniężnej oparła się tylko na tych czynnikach, czy też wie jeszcze coś więcej? Być może przekonamy się wkrótce.

Gdzie będziemy ze stopami po zakończeniu cyklu obniżek? Niektórzy analitycy mówią, że już pod koniec tego roku stopy będą w okolicach 4,5%, a w przyszłym roku „wylądują” na docelowym poziomie 3,5%. Pytanie czy inflacja też wyląduje. Zdaniem Ministerstwa Finansów, inflacja już w lipcu – dzięki obniżce taryf na gaz – może spaść do 3%. Niemała część analityków jest się w stanie zakładać, że jak już w lipcu spadnie z obecnego poziomu 4%, to nie zobaczymy jej prędko powyżej 3,5%

Pracowity lipiec dla naszych pieniędzy?

Decyzja Rady Polityki Pieniężnej – o ile wierzymy, że „oni” wiedzą co robią – oznacza zapewne konieczność przyspieszenia działań, które mają na celu zabezpieczenie relatywnie wysokich odsetek przez możliwie długi czas – czy to na bankowych lokatach, czy na obligacjach. Możliwe jest przyspieszenie spadków oprocentowania depozytów. Ministerstwo Finansów utrzymało bez zmian oprocentowanie obligacji, więc mamy jeszcze cały miesiąc z możliwością kupienia obligacji trzyletnich z oprocentowaniem 5,65%.

Obligacje roczne i dwuletnie (z oprocentowaniem opartym o stopę NBP) w przyszłym miesiącu zejdą z odsetkami do 5% (roczne) i 5,15% (dwuletnie). A czteroletnie? Te obecnie sprzedawane w pierwszym roku wciąż płacą 6%, ale jeśli już w tym roku inflacja miałaby spaść do 3% i tam zostać – raczej nie ma co liczyć na odsetki powyżej 4,5-5%.

Jak widać decyzja Rady Polityki Pieniężnej (o ile „oni” wiedzą co robią, a nie stąpają po omacku) jest argumentem na rzecz możliwie długich lokat kapitału o stałym oprocentowaniu. Chyba, że… ta decyzja to tylko „alibi”, a Rada dlatego obniżyła stopy w tak niewielkim stopniu, by nikt się jej nie czepiał w przyszłości. W takim scenariuszu nie warto skreślać inflacji oraz inwestycji z oprocentowaniem opartym na inflacji. Jednak ten scenariusz – patrząc na słabnącą gospodarkę, chyba jest mniej prawdopodobny.

—————————

TO TEŻ CIEKAWE, PRZECZYTAJ KONIECZNIE:

3-miesięczna lokata

dziedziczenie obligacji zmiana zasad pobierania opłaty

karta kredytowa na wakacje world elite czy normalna

Lokata PKO BP Mój Kapitał

trzy sposoby bankowców na wysoki procent

———————————-

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela.  Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

———————————-

SPRAWDŹ NASZE RANKINGI BANKÓW:

Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.

——————————-

ZOBACZ NASZE NOWE WIDEOCASTY:

„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube

————————-

ZOBACZ CO NOWEGO W HOMODIGITAL:

Obok „Subiektywnie o Finansach” stoi w internetach multiblog Homodigital.pl, czyli subiektywnie o technologii. Opowiadamy w nim to, co ważne dla Twojego cyfrowego bezpieczeństwa i jestestwa. Opowiadamy tak, jak w „Subiektywnie o Finansach” – czyli tylko to, co istotne i tak, żeby każdy zrozumiał. Jeśli korzystasz z technologii, to wpadaj na Homodigital.pl, czytaj i komentuj artykuły, pomóż nam się rozwijać.

———————————-

PodcastPOSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:

>>> FST (271): NAJGORSZY BŁĄD FINANSOWY NA WAKACJACH. Jak nie dać sobie zepsuć wyjazdu na długi weekend, albo wakacyjnego wypoczynku? Jakie finansowe błędy najczęściej popełniamy i jak możemy ich uniknąć? W podkaście „Finansowe Sensacje Tygodnia” rozmawiamy o tym z Piotrem Ożarkiem, Rzecznikiem Klienta w największej polskiej firmie ubezpieczeniowej, PZU. Zapraszamy do posłuchania!

>>> FST (272): JAK TECHNOLOGIE POMOGĄ TWOJEJ FIRMIE W BANKU? Technologiczna rewolucja obejmuje nie tylko bankowość detaliczną, ale też usługi dla małych i większych firm. Coraz więcej usług dla firm jest dostępnych w aplikacji mobilnej, co odczytywania potrzeb przedsiębiorców banki zaczynają „zatrudniać” sztuczną inteligencję. Jak zmienia się bankowość dla firm dzięki technologiom i jak jeszcze zmieni się w przyszłości? O tym opowiada nam Paweł Pach, szef bankowości firmowej i korporacyjnej w VeloBanku. Zapraszam do posłuchania!

———————————-

zdjęcie tytułowe: NBP, Pixabay, DALL-E, Canva

Subscribe
Powiadom o
57 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
RafałX
3 miesięcy temu

Dla mnie nadal obniżka spóźniona, główna stopa powinna być na poziomie 4pp, gospodarka potrzebuje tańszego kredytu.

Aleks
3 miesięcy temu
Reply to  RafałX

Raczej odwrotnie – gospodarka „zarznieta” jest innymi kosztami niz kredyt … a bedzie sytuacja sie pogarszac, bo koszty obslugu dlugu publicznego = zwiekszone obciazenia podatkowe i mniejsze inwestycje. Kredyt tylko sztucznie pompuje gospodarke.
A nadal Ci co wlozyli 1 zł 10 lat temu maja mniej niz wynosila skumulowana inflacja, bo przypomnijy sobie jak wygladaly stopy % przy inflacji 4%/10%/18%…

Ppp
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja bym napisał mocniej: głupie!
Z jednej strony inflacja nadal nie zeszła poniżej 4%, więc stopy „nieco ponad 5%” były właściwe.
Z drugiej obniżka o 0,25% niewiele zmienia u kredytobiorców.
A z trzeciej: jak się ma takiego Trumpa w gospodarce, to przewidywanie czegokolwiek na przyszły rok nie ma sensu i samo w sobie jest błędem. Należy stosować zasadę: „Nie próbuj przewidywać – reaguj na fakty”.
Pozdrawiam.

Tymoteusz
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Nareszcie, po 6 latach pisania że stopy procentowe nie mają realnego przełożenia na inflację redaktor Maciej Samcik zaczyna mieć przebłyski… Od tylu lat trąbię, że to są oczekiwania inflacyjne, stymulowane mediami, geopolityką, a przede wszystkim testowaniem „progu bólu” przez duże firmy. Jak dodamy do tego fakt, że Polska jest w wielu sektorach zmonopolizowana przez zagraniczne firmy które determinują ceny przekrojowe mnóstwa kategorii produktów oraz typowe dla naszego regionu Europy „jojczenie” że wiosna za mokra, za sucha, za zimna, za ciepła albo stal z Chin droga (było po 12k za tonę, a jest obecnie po 3,5k ale ceny nadal pod sufitem… Czytaj więcej »

Tymoteusz
3 miesięcy temu
Reply to  RafałX

To prawda, rozsądny poziom stóp to poziom obecnej inflacji czyli te 4% byłoby ok.

Ola
3 miesięcy temu
Reply to  RafałX

Jasne! Wincyj pozyczek kredytow i dlugow

Stef
3 miesięcy temu

Dla naszych oszczędności to ważne by było zniesienie belki. Podatku Belki. To byłby gamechanger.

Hieronim
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Redaktorze, Minister Domański, że to już-już, zaraz-zaraz. Pan mu nie wierzy? Bo ja akurat nie wierzę 😂

Tymoteusz
3 miesięcy temu
Reply to  Stef

ale tylko do 10 000 złotych rocznie i pod warunkiem złożenia załącznika do PIT 😉

Niko
3 miesięcy temu

Czyli nie ma to jak dywidendy 🤔

Hieronim
3 miesięcy temu

Cóż, idą wakacje, zawsze to jakaś okazja, żeby skroić burżuazję (= wypoczywających za granicą) na kursie…

Hieronim
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

To i tak idzie na konto Tuska, Pan Redaktor uważa, że suweren będzie wnikać w niuanse, że RPP to nie rząd? 😉

kamel
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

No w końcu jak inflacja wróci do celu, to ceny też wrócą do normy, prawda? Prawda?

Test na spadek inflacji (ale wciąż dodatniej) na przykładzie powiedzmy ceny bułek powinien być obowiązkowy podczas wyborów. Osobne urny na głosy „cena wciąż rośnie”, „cena pozostaje bez zmian” i „cena spada”, pierwszą urnę liczymy, dwie pozostałe wywozimy od razu gdzie ich miejsce (na makulaturę)…

karol
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

100%

kamel
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale jak to tak, bez lokomotyw?!

Niko
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Może wystraszyli się siły złotówki do usd🤔w każdym razie oszczędzanie w bankach to dopłacanie do interesu i tuczenie bankierow, ciekawe czy będzie to miało przełożenie na inwestowanie na giełdzie może ludzie w końcu zrozumieją ze są inne formy bardziej zyskowne dla ich oszczędności i jeszcze jakby ten podatek belki obniżyć albo zlikwidować od inwestycji kapitałówych to by się porobiło 😉

Freak
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ma Pan rację, Polacy nie chcą w ogóle ryzykować straty swoich ciężko zarobionych oszczędności. Wola dostać parę stówek na lokacie rocznie ( czyli tak realnie stracić ) niż ryzykować stratą 10/ 50 czy 100 tys zł. Część ludzi już nawet nie otwiera lokat bo twierdzą, że więcej zachodu jak to warte , a kasa zamrożona. Przecież skoro obligacje są po 5 % to giełda musi dać zarobić minimum 10% żeby opłacało się w to pakować. Poza tym giełda to kasyno- wszystko idzie dobrze, a nagle wychodzić jakoś baran z rządu na konferencję i ogłasza, że banki i spółki energetyczne zarobiły… Czytaj więcej »

Marcin
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Już wcześniej Panu Redaktorowi pisałem, że są ludzie w Polsce, którzy trzymają pieniądze w bankach z wielu powodów. Ja np. Oszczędzam na 2 mieszkanie. A co za tym idzie lokowanie pieniędzy na rachunku oszczędnościowym, w krótkim terminie jest dla mnie najlepszym wyjściem. Gdybym wiedział, że kupię mieszkanie za 3 lata, kupiłbym 3-latki, gdybym wiedział, że za 10, to EDO, albo coś innego, gdybym wiedział, że za tydzień, pewnie nigdzie bym nie wrzucił. Jest wiele powodów dlaczego ludzie trzymają kasę w banku. Mi przeszkadza niskie oprocentowanie, ale w krótkim terminie jest to jedyna formą oszczędzenia pieniędzy.

Aleks
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

no nie wiem czy niewielka, bo przeciez podwyzszono koszt odpukupu w EDO z 1 zł na 2 zł… czyli na kazde 100 zł obligacji jest to az 2%

Krotos
3 miesięcy temu
Reply to  Aleks

Aleks ale wciąż oplata za wykup nie udwrzy we wpłacone środki i ile razy Ci się zdarza wykupywać obligacje żeby to miało jakieś wieksze znaczenie?

kamel
3 miesięcy temu
Reply to  Marcin

1. Obligacje można wykupić przed terminem. Czas upłynnienia to chyba 5 dni roboczych.
2. EFT rynku pieniężnego (no, jedna Beta chyba na WIG) pobijają banki.

kamel
3 miesięcy temu
Reply to  kamel

Dodajmy jeszcze istotny aspekt – obligacje można odkupywać na sztuki po 100 zł, a lokaty bankowe zrywa się w całości, tracąc zwykle całe odsetki.

Obligacje mają zatem wszystkie zalety lokat (długi termin gwarancji parametrów), rachunków oszczędnościowych (dowolność wypłat, kapitalizacja odsetek w TOS i EDO) oraz depozytów bankowych samych w sobie (kto gwarantuje BFG?) przy znacznie wyższych odsetkach (szczególnie za 800+).

Szkoda tylko, że nie potrafią się same rolować – trzeba pilnować terminu zamiany, ale za to mamy dodatkowe dyskonto w cenie; już tylko 0,1%, ale nadal lepiej, niż lokaty odnawiające się (a raczej: kierowane do zamrażarki) na 0,01%.

Stef
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Pan redaktor myśli jak partia rządząca tzn z punktu widzenia dużego miasta. Proszę zobaczyć jaki wybór banków jest w Augustowie czy Hajnówce. Właściwie jest tylko żubr i skarbonka. Wcale sie nie dziwię ludziom że nie wybierają ING skoro nie ma oddziału. O domu maklerskim nie wspominajac. Jednak nie wszystko da sie wykonać przez internet. Przypominam że połowa Polaków mieszka na wsi
Ps
Może artykuł o dostępności usług bankowych i maklerskich w Polsce powiatowej i gminnej?

Krotos
3 miesięcy temu
Reply to  Stef

A jakie to ma znaczenie skoro wszystko mozna robić w Internecie?

kamel
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Sam tych banków nie rozróżniałem, dopóki moja Idea nie poszła do Pekao (znaczy wiedziałem, że są dwa, ale który jest który? To samo dwa Santandery… split BPH z częścią w Aliorze i drugą w …Pekao?) – a KSH coś mówi na temat nazw wprowadzających w błąd… Nie pomaga fakt, że zarówno „skarbonka” jak i „żubr” sprzedają obligacje:)

Natomiast zastanawia mnie, dlaczego MF zaczął kilka tygodni temu reklamować zamianę obligacji. Do tej pory reklam obligacji nie widziałem, od czasów chyba NFI („chcesz mieć akcje, kup obligacje!”)…

Ppp
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A czy to ma jakieś znaczenie, czy ktoś „chce” czy zrobił to bezwiednie i niechcący? Szkoda pozostaje ta sama, choć dzisiaj PLN akurat ładnie rośnie (03.07.2025, g. 12:10).
Pozdrawiam.

Martyna
3 miesięcy temu

Od dawna były głosy że stopy za wysoko. Inflacja 4%, stopy ponad 1 punkt wyżej, gospodarka w stanie ciężkim ale stabilnym. A teraz mamy dywagacje jak to możliwe że Glapiński działa rozsądnie, bo kto by się tego spodziewał 😉

Martyna
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Chyba że gospodarka klęknie, wtedy Kowalskiemu będzie obojętne czy 3% cz 3,5%

Hieronim
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

> Pytanie czy rzeczywiście za rok będzie 3%

Może w wakacje 2026 będzie, ale później raczej ok. 3,5 – 4%. Tak sobie wróżę, ale czemu nie 🙂

Tymoteusz
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Przy takim deficycie, który na 100% utrzyma się w 2026 na poziomie -250 miliardów PLN nie mam wątpliwości, że stópki spadną.

kamel
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Na tym polega rolowanie długu – przypomnijmy, że sławna „dziura Bauca” to było 50 mld.

Wojtek
3 miesięcy temu

osobiście jestem przeciwnikiem życia na kredyt i niskich stóp procentowych, ale widać co dzieje się w moim otoczeniu. niedawno u mojego byłego pracodawcy jakieś zwolnienia (nie w moim dziale) – w branży gdzie do tej pory zwolnień raczej bym się nie spodziewał. ogólnie widzę, że w mojej branży chyba pierwszy raz od kryzysu 2009 (kiedy kończyłem studia) to człowiek szuka pracy a nie praca człowieka. trochę wpływa na to elektryfikacja i OZE. podam przykład – zamiast skomplikowanej elektrowni (gdzie do budowy trzeba tysięcy osób a do obsługi dziesiątek i to nie tylko w samej elektrowni) stawia się prosty wiatrak czy… Czytaj więcej »

Stef
3 miesięcy temu
Reply to  Wojtek

Prosty wiatrak? Nie ma Pan pojęcia jak skomplikowanym urządzeniem jest wiatrak. Ile trzeba analiz zeby go postawić w sensownym miejscu, jaki jest koszt serwisu i wymiany łopat czy turbiny.

Adzik
3 miesięcy temu
Reply to  Stef

prosty jak drut(u kawałek) w silniku auta elektrycznego 😉 Może branża monopolistów energetycznych trochę ma gorzej ale ilu ludzi znalazło praceę przy OZE?

Turbina wiatrowa to zabawka vs. elektrownia
3 miesięcy temu
Reply to  Stef

W porównaniu do tradycyjnej elektrowni cieplnej, z kotłem i turbiną parową, z zapleczem w postaci kopalnie węgla, turbina elektryczna to mała zabawka. Zwłaszcza z punktu widzenia liczby zatrudnionych na jednostkę wyprodukowanej mocy. Wystarczy przejechać się do Bełchatowa, jeśli ktoś ma co do tego wątpliwości.

Tymoteusz
3 miesięcy temu

I bardzo dobrze. Powinniśmy zejść do poziomu 3%.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu