Najpierw walczyliśmy z terroryzmem, potem ze zmianami klimatu i z pandemią. Teraz przyszła wojna rozpętana przez Putina. Myślicie, że już wystarczy nieszczęść i niepowodzeń? Niekoniecznie. Oto 10 najważniejszych zagrożeń, z jakimi świat będzie się musiał zmierzyć w ciągu najbliższych 10 lat
O największych zagrożeniach dla świata mówi „Global Risk Report” publikowany przez Światowe Forum Ekonomiczne. Raport wydawany jest regularnie od 2006 r., a jego wnioski opracowywane są na podstawie odpowiedzi ekspertów ze świata biznesu, nauki i administracji. W tym roku dane zebrano z 124 krajów od 12 000 różnych ekspertów. Zagrożeń na najbliższe lata jest naprawdę sporo. Najistotniejsze ryzyka zostały podzielone na pięć kategorii: ekonomiczne, społeczne, geopolityczne, środowiskowe i technologiczne.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Raport został opublikowany jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie, ale i tak wielu uczestników badania przeczuwało, że „coś się święci”. Aż 84% ekspertów widzi najbliższe lata raczej w pesymistycznych barwach. Zdecydowana większość obawia się niestabilnej sytuacji na świecie i zaledwie 10% respondentów uważa, że w najbliższym czasie możemy spodziewać się pójścia świata w dobrym kierunku – czyli w kierunku dostatniego, spokojnego życia. Nie tym razem.
Wizja świata na najbliższe lata. Czy jest się czym martwić?
Skoro nie było jeszcze tematu konkretnej wojny, to najwięcej miejsca w raporcie poświęcono pandemii. Do 2024 r. światowa gospodarka będzie o 2,3% mniejsza, niż byłaby, gdyby pandemia nie wybuchła. Koronawirus sprawił, że w skrajnym ubóstwie znajdzie się aż o 51 mln osób więcej osób. Te gospodarcze zawirowania negatywnie odbijają się już teraz na ochronie klimatu. Globalne skupienie się na odbudowie gospodarek sprawiło, że walka z ociepleniem klimatu zeszła trochę na dalszy plan.
Nie ma jeszcze żadnych szacunków, które by obrazowały wpływ wojny rozpętanej przez Putina na światową gospodarkę. W dziesiątce największych zagrożeń dla świata znalazły się co prawda konflikty gospodarcze, ale dopiero na ostatnim miejscu. Gdyby raport przygotowano dziś, zapewne znalazłyby się wyżej (choć w wojnie Putina nie o gospodarkę chodzi, to walka cywilizowanego świata z Putinem jest przecież wojną gospodarczą)
Jest więcej, niż pewne, że wojna spowolni globalny wzrost przynajmniej w porównywalnym stopniu, co pandemia. Ograniczenie współpracy gospodarczej z trzecim największym eksporterem surowców, odcięcie od możliwości kupowania 150 mln ludzi, zerwanie więzi handlowych z gospodarką generującą 3% globalnego PKB (dla porównania – Polska dodaje 0,9%) – to musi wpłynąć na światową gospodarkę. Inna sprawa, że w momencie rozpadu ZSRR to państwo dokładało do światowego PKB prawie 5% jego wartości.
Wojna wojną, ale – wyłączając czarny scenariusz, w którym przekształca się ona w światową wojnę nuklearną – największym zagrożeniem dla świata wciąż pozostaje niepowodzenie walki w obronie klimatu. Zaraz za nim do głównych obaw należą ekstremalne zmiany pogody i zanik bioróżnorodności. W pierwszej dziesiątce znajdują się też klęski żywiołowe i deficyt surowców naturalnych.
Autorzy raportu zapewne nie spodziewali się, że wojna gospodarcza, w której jednym z oręży będzie dostęp do surowców, będzie miała też tak silny aspekt militarny. Rosja – odcięta od własnych rezerw walutowych – grozi Europie odcięciem dostępu do ropy naftowej, gazu, węgla, a także surowców takich jak uran. Deficyt surowcowy widać już dojmująco na rynku stali.
Aż trzy zagrożenia z pierwszej dziesiątki dotyczą kwestii społecznych. Na 9. miejscu znalazł się kryzys zadłużenia, będący jedynym ryzykiem stricte ekonomicznym. Globalny poziom zadłużenia w 2020 r. wzrósł o 13 punktów procentowych, wynosi obecnie 97% globalnego PKB. Wg ekspertów najgorsze efekty nadmiernego deficytu odczujemy za 3-5 lat. Wtedy albo będzie trzeba oszczędzać (co spowoduje niepokoje społeczne) albo ryzykować kolejnymi eksperymentami ekonomicznymi w stylu dodrukowania bilionów euro i dolarów oraz „produkowania” inflacji.
Wg ekspertów pandemia Covid-19 miała bardzo negatywny wpływ na nastroje społeczne oraz nasze zdrowie psychiczne. Dlatego to zagrożenie też znalazło się w dziesiątce największych problemów świata na najbliższa dekadę. O kiepskim stanie zdrowia psychicznego mówi się coraz głośniej, również w Polsce.
Z niedawno przeprowadzonego badania przez Centrum Terapii Dialog wynika, że prawie 75% psychiatrów uważa, że stan psychiczny Polaków jest dużo gorszy niż przed pandemią. Coraz więcej osób zgłasza się do psychiatrów ze stanami depresyjnymi oraz zaburzeniami lękowymi. Niestety coraz częściej ten problem dotyczy dzieci i młodzieży.
Wychodzenie z pandemii nie przebiega równomiernie we wszystkich krajach, dlatego jednym z zagrożeń dla świata są powiększające się dysproporcje w poziomie rozwinięcia krajów. Te nierówności mogą odbijać się negatywnie na globalnym wzroście gospodarczym. Twórcy raportu zwracają uwagę na to, że dysproporcje w powrocie do normalności wynikają m.in. z nierównomiernego poziomu zaszczepienia.
Poziom zaszczepienia w 50 rozwiniętych krajach wynosi ok. 70%. Choć nie jest to poziom, przy którym możemy czuć się w pełni bezpiecznie, to pozwala on w miarę normalnie funkcjonować. Dzięki tej względnej stabilności eksperci szacują, że do 2024 r. kraje najbardziej rozwinięte będą o 0,9% powyżej ścieżki wzrostu notowanego przed pandemią. Kraje biedniejsze i z niższym poziomem zaszczepienia prawdopodobnie będą o ponad 5% poniżej przewidywań sprzed pandemii.
Czytaj też: Smog, beton, korki… Nie! Jakie ekologiczne rozwiązania wdrażają najbardziej ekologiczne miasta świata?
Czytaj też: Nasze miasta najbardziej zakorkowane w UE. Korki uliczne to straty. Liczę jakie!
Czytaj również: Tam babcia i dziadek będą zadowoleni. Oto najlepsze kraje dla emerytów (subiektywnieofinansach.pl)
Jakie zagrożenia czekają Polskę w najbliższych latach?
W raporcie znajdziemy nie tylko zagrożenia w skali globalnej. Autorzy oszacowali również po pięć kluczowych negatywnych czynników dla każdego z krajów. Główne zagrożenie dla Polski to zniszczenia klimatu powodowane działalnością człowieka. Biorąc pod uwagę powolne tempo transformacji energetycznej, poziom smogu oraz zastępowanie zieleni betonem w wielu miastach, ryzyko to wydaje się być uzasadnione.
Drugim niebezpieczeństwem, podobnie jak w przypadku wielu innych państw, są choroby zakaźne. Niestety niski poziom zaszczepienia w naszym kraju skutkuje dużą liczbą ciężkich przypadków, co z kolei paraliżuje kulejący od dawna system ochrony zdrowia. Pandemia przyczyniła się do rekordowej od czasów II wojny światowej liczby zgonów. W 2021 r. zmarło ponad pół miliona osób (100 000 więcej niż zwykle). Podobna nadwyżka śmierci była w 2020 r.
Kolejne zagrożenie to ryzyko wystąpienia konfliktu międzynarodowego blisko Polski. Ta obawa już się niestety sprawdziła, biorąc pod uwagę wojnę za naszą wschodnią granicą. Ostatnia pozycja to zagrożenie związane z załamaniem relacji międzynarodowych i stagnacja gospodarcza. Rzeczywiście w poprzednim roku nasze relacje zarówno z Unią Europejska, jak i ze Stanami Zjednoczonymi nie należały do najlepszych, a ich poprawa może okazać się niełatwym wyzwaniem.
Czym świat martwił się 16 lat temu?
Pierwszy raport powstał w 2006 r., miał on trochę inną formę i był zdecydowanie mniej szczegółowy niż tegoroczny. Wśród kluczowych ekonomicznych zagrożeń wskazywano ryzyko wzrostu cen ropy naftowej (do 80-100 dolarów za baryłkę, ta bariera rzeczywiście została przekroczona w 2007 r.). Obawiano się również nadmiernego poziomu zadłużenia oraz zawirowań cenowych aktywów (czyli bessy na rynku akcji i nieruchomości).
Już wtedy eksperci wskazywali, że w przyszłości może pojawić się pandemia, choć obawiano się raczej ptasiej grypy oraz wzrostu zakażeń wirusem HIV. Wśród społecznych problemów dostrzegano (słusznie) wysokie ryzyko otyłości wynikające ze stylu życia i złej diety. Jedna z głównych obaw pozostawał też terroryzm.
W tym czasie, wraz z rozwojem technologii, zaczęły się pojawiać zagrożenia związane z cyberatakami. W dziedzinie technologii sporo miejsca w raporcie z 2013 r. poświęcono zagrożeniom wynikającym z mediów społecznościowych, m.in. rozprzestrzenianie nieprawdziwych informacji przez social media oraz ich wpływ na poglądy polityczne. Teraz wiemy, że faktycznie media społecznościowe to potężne narzędzie podczas kampanii wyborczych.
Już 16 lat temu świat wiedział, że zmiany klimatyczne mogą za jakiś czas stać się poważnym problemem, choć jeszcze wtedy nie wszyscy eksperci byli zgodnie odnośnie tego, jak poważne konsekwencje może to mieć dla świata. W kolejnych edycjach przewijały się zagrożenia głównie dotyczące ekonomii i geopolityki, aż do 2011 r, kiedy na poważnie zaczęto martwić się klimatem. Od tamtej pory zagrożenia związane z klimatem pojawiały się już co roku, wypierając często zagrożenia stricte związane z ekonomią.
Wiemy, jakie są zagrożenia, ale czy działamy wystarczająco sprawnie?
O zagrożeniach związanych z ociepleniem klimatu wiemy od lat i faktycznie problem coraz częściej pojawia się w debacie publicznej. Niestety wiele działań w obronie klimatu to tylko populistyczna ekościema. Z kolei wiele słusznych inicjatyw jest wprowadzanych zbyt wolno.
Porozumienie Paryskie z 2016 r. zakładało, że powinniśmy zrobić wszystko, żeby zatrzymać średni wzrost temperatury na poziomie 1,5 stopnia Celsjusza w porównaniu z erą przedprzemysłową. Jednak już teraz wiemy, że celu nie uda się osiągnąć, a najbardziej optymistyczna wersja zakłada ocieplenie o 1,8 stopnia. Scenariusz bardziej realny przyjmuje, że klimat ociepli się o 2,4 stopnia. I to już jest nieodwracalne
Wiemy też, że pogorszenie się stanu zdrowia psychicznego społeczeństwa to poważne zagrożenie, ale niewiele z tym robimy. W Polsce można wręcz zauważyć tendencję do ignorowania tematu. W 2021 r. odnotowano o 77% więcej prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży. Tymczasem na początku tego roku rząd zadecydował o zaprzestaniu finansowego wsparcia dla Telefonu Zaufania. Eksperci od lat bezskutecznie apelują o potrzebie dofinansowania psychiatrii, szczególnie dziecięcej.
Zdajemy sobie też sprawę z tego, że kryzys zadłużenia może w końcu nam się odbić czkawką, ale mimo wszystko wciąż na świecie, w tym w Polsce pełno jest nieprzemyślanych transferów socjalnych. Faktycznie najbliższe lata nie wyglądają zbyt optymistycznie. Pozostaje mieć nadzieję, że oprócz wymieniania co roku nowych zagrożeń, świat zacznie w końcu podejmować realne działania, które mogłyby je zniwelować.
————-
Podcast „Finansowe sensacje tygodnia”: co dalej z cenami samochodów? Górka już blisko?
Ceny samochodów używanych rosną zamiast spadać. Niektóre modele przez rok podrożały o kilkadziesiąt procent. Czy teraz jest dobry moment do sprzedaży samochodu używanego? A może już zawsze będą drożały? Kiedy nowe samochody znów będą dostępne „od ręki”? Dlaczego koncerny motoryzacyjne zmniejszają ofertę samochodów? Czy własne cztery kółka za kilka lat będą luksusem dostępnym tylko dla nielicznych? O tych wszystkich dylematach rozmawiamy z Wojciechem Drzewieckim, analitykiem rynku samochodowego z firmy Samar. Zapraszamy do posłuchania pod tym linkiem lub na jednej z siedmiu popularnych platform podcastowych, w tym Spotify, Google Podcast, Apple Podcast!
zdjęcie tytułowe: Ben White/ Unsplash Photo Community