1 kwietnia 2021

Gigantyczne podwyżki cen za wywóz śmieci w Warszawie! Rodzina zapłaci do 300 zł miesięcznie. Jedyną szansą na niższe rachunki jest… oszczędzanie wody

Gigantyczne podwyżki cen za wywóz śmieci w Warszawie! Rodzina zapłaci do 300 zł miesięcznie. Jedyną szansą na niższe rachunki jest… oszczędzanie wody

Warszawiacy dostają w tych dniach informacje o rekordowych podwyżkach cen za wywóz śmieci. Od 1 kwietnia opłata będzie uzależniona od zużycia wody. „Płaciłam 65 zł miesięcznie. Teraz zapłacę 290 zł. Przelicznik, z którego wynika ta kwota, jest absurdalny, niesprawiedliwy” – skarży się nam pani Kasia. „Pretensje należy kierować do rządu” – odpowiada warszawski ratusz. Kto odpowiada za podwyżki?

Ratusz w Warszawie zmienia od 1 kwietnia sposób rozliczania kosztów za wywóz śmieci. To nie Prima Aprilis. Od kilku dni media społecznościowe zaroiły się od wpisów osób, które dostały ze swoich spółdzielni lub zarządów wspólnot mieszkaniowych informacje o nowych stawkach za wywóz śmieci. Oto przykład: trzyosobowa rodzina zapłaci 290 zł miesięcznie. Dwie osoby –  206 zł, singiel – 68 zł. To kilka razy więcej niż do tej pory. Przez dwa ostatnie lata przeciętne opłaty za wywóz śmieci poszły w górę… niemal siedmiokrotnie.

Zobacz również:

Przeciętna warszawska rodzina zapłaci za wywóz śmieci więcej, niż za prąd. W skali toku może to być nawet 2.300 zł! Dla porównania rachunek za prąd (i to ze wszystkim opłatami pobocznymi) wyniesie w skali roku mniej, niż 2.000 zł.

Ponieważ trudno dokładnie wyliczyć, kto ile produkuje śmieci, więc nowe stawki opierają się na ryzykownym domniemaniu, że im gospodarstwo domowe zużywa więcej wody, tym – zapewne – jest w nim więcej osób, które… produkują więcej śmieci. Ale czy to uczciwe? Czy taka korelacja nie jest fałszywa? Dlaczego jeśli ktoś woli kąpiel od prysznica ma płacić więcej za wywóz puszek i butelek? Jak jeszcze można mierzyć poziom produkcji śmieci?

Drożeje wywóz śmieci, a recykling leży. Efekt? Rekordowe podwyżki

Polska ma problem z gospodarką odpadami. Pierwsze kontenery służące do segregacji śmieci pojawiły się na ulicach już w latach 90. ale do tej pory nie wprowadziliśmy jednolitego, trwałego sposobu segregowania i recyklingu śmieci. Systemy się co chwila zmieniają, co nie ułatwia obywatelom wyrobienia w sobie nawyku segregacji. Wadliwe jest też prawo, które zachęca od importu niektórych kategorii śmieci, albo też do „samozapłonów” wysypisk.

Przeciętny Polak produkuje rocznie 332 kg odpadów i ta wartość z roku na rok rośnie, w miarę jak się bogacimy. Dla porównania: ta wartość dla statystycznego Europejczyka wynosi 502 kg. Różnica polega na tym, że na składowiska skierowano aż 43% odpadów, a do recyklingu 25%. W Niemczech do recyklingu trafia prawie trzy czwarte odpadów.

Ale recykling kosztuje, a jego koszty spadają na konsumentów. Opłaty za wywóz śmieci rosły już od kilku lat, a rekordowe podwyżki nastąpiły w ubiegłym roku. W kraju nowe, wyższe opłaty za wywóz śmieci – w przeliczeniu na gospodarstwo domowe – wynoszą od 2020 r. od ok. 20-60 zł miesięcznie przy średniej wielkości gospodarstwie domowym w bloku do 150 zł miesięcznie w przypadku domów jednorodzinnych. 

Już od pewnego czasu jedne z największych podwyżek były w stolicy. Od ubiegłego roku warszawiacy płacili 65 zł w mieszkaniach oraz 94 zł w domach jednorodzinnych. Wcześniej średni koszt przypadający na jednego mieszkańca stolicy za wywóz śmieci zwiększył się z 9,5 zł do 38 zł. Teraz dochodzimy do ceny 290 zł miesięcznie dla czteroosobowej rodziny. 

Czytaj też: Znów zmiany w domowych rachunkach. Tym razem ceny wody po nowemu! Sprawdź, ile zapłacisz i jak oszczędzać na wodzie

Czytaj też:Lato podwyżek? Rosną koszty utrzymania mieszkania! Warszawska spółdzielnia informuje mieszkańców o wyższych cenach i tłumaczy: „to nie nasza wina”! A czyja?

Ratusz tłumaczy: musi być drogo, bo rząd nie dał wyboru

Na papierze wszystko wygląda spójnie i logicznie. Władze Warszawy tłumaczą, że na podwyżki złożyło się aż kilkanaście powodów. Przede wszystkim – zmiana ustawy o odpadach. Warszawa do 2020 r. płaciła za odbiór i przetworzenie śmieci 1,2 mld zł rocznie, a z opłat od mieszkańców wpływało ok. 700 mln zł. Różnicę pokrywał miejski budżet. Teraz to zabronione, a cały ciężar spadła na mieszkańców.

Fundamentalne pytanie brzmi: jak sprawiedliwie i czy to w ogóle możliwe podzielić te 1,2 mld zł na wszystkie gospodarstwa domowe? Idealnie byłoby mierzyć produkcję śmieci – ale tego nikt nie jest w stanie monitorować, poza tym, mogłoby się skończyć tym, że ludzie zaczną wyrzucać śmieci do lasów. Zostają więc inne, zastępcze metody. Zgodnie z ustawą uchwaloną przez sejmową większość pod flagą Zjednoczonej Prawicy, gminy mają do wyboru cztery metody naliczania stawek:

  • od powierzchni mieszkania,
  • od zużycia wody,
  • od osoby,
  • od gospodarstwa domowego

Warszawa testowała ryczałt, chciała też wprowadzić opłatę uzależnioną od powierzchni mieszkania.  Ale to był ślepy zaułek, bo jak sprawdzono, powierzchnia mieszkania ma się nijak do liczby lokatorów. Poza tym nie ma możliwości sprawdzenia, ile osób mieszka pod danym adresem – dane meldunkowe nie odpowiadają rzeczywistości, a mieszkańcy w deklaracjach zaniżali liczbę domowników.

A jakby tego było mało, każdy z tych sposobów był oprotestowywany zarówno przez mieszkańców jak i spółdzielnie. Zostało więc uzależnienie opłat za śmieci od zużycia wody. Co ciekawe, na pewnym etapie sam ratusz krytykował możliwość uzależniania opłat od zużycia wody – woda nie produkuje śmieci – mówił wiceprezydent Michał Olszewski. Okazała się, że jednak „produkuje”.

Ostatecznie uznano, że jedyny sensowny pomysł to powiązanie opłat za wywóz śmieci z zużyciem wody – to nie jest idealny sposób, ale taki, który najbardziej uprawdopodobnia produkcję śmieci w danym gospodarstwie zgodnie z logiką: więcej zużytej wody to więcej osób pod dachem. A więcej osób, to więcej śmieci.

Statystyczny Warszawiak, według danych GUS, zużywa miesięcznie 4 metry sześcienne wody, czyli 16 metrów sześciennych na 4-osobowe gospodarstwo domowe. Stawka za wywóz śmieci została arbitralnie (w oparciu o skomplikowane przeliczniki) ustalona na 12,73 zł za zużyty jeden metr sześcienny wody. To tylko symulacja – każdy musi sam spojrzeć w rozliczenia rachunków za wodę, ile jej tak naprawdę zużywa. Ratusz w swoich wyliczeniach założył, że przeciętny Warszawiak zużywa tylko 2,5 metra sześciennego wody. 

Czytaj też: Już wiadomo, że w 2021 r. rząd wydrenuje nam portfele. Jakie opłaty i podwyżki przygotowali rządzący, by częściowo sfinansować walkę z koronakryzysem?

Czytaj też: Budżet na 2021 r. się nie spina? Rząd nie chce zrezygnować z budowy „państwa dobrobytu”. Tyle, że sami sobie je sfinansujemy. Jakie nowe podatki może szykować rząd?

Kogo skrzywdzą nowe opłaty za wywóz śmieci?

Powyższa metoda doprowadza do absurdów: „nie ma możliwości, żebym produkowała miesięcznie dwa kontenery śmieci. Ten przelicznik jest kompletnie od czapy” – napisała nam pani Kasia. Ministerstwo Sprawiedliwości zaskarżyło uchwałę do sądu, ale jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że sąd dopatrzy się uchybień. Niczego nie dopatrzyła się wcześniej Regionalna Izba Obrachunkowa. Pozostaje płakać i płacić albo ograniczyć zużycie wody, albo ograniczyć kąpiele.

Stratni będą dotychczasowi „średniacy”, którzy do tej pory płacili 65 zł, a teraz przyjdzie im płacić po 150 zł i więcej – a takich gospodarstw domowych jest bardzo dużo. Według danych GUS sprzed kilku lat w Warszawie w statystycznym mieszkaniu mieszka 2,2 lokatorów (w praktyce jest to nie do zweryfikowania, w Warszawie mieszka 2,2 mln osób, a zameldowanych jest 1,7 mln).

Za wywóz śmieci więcej zapłacą też np. fryzjerzy, którzy siłą rzeczy zużywają nieproporcjonalnie dużo wody, choć mniej odpadów niż np. sklep spożywczy, który produkuje dużo kartonów, czy odpadów bio. Ale podobny sposób rozliczeń działa z powodzeniem w Łodzi, czy w Białymstoku – tam jednak stawka za wywóz śmieci jest niższa, wynosi mniej niż 10 zł za zużyty metr sześcienny wody. I mieszkańcy to przełknęli.

Prawdopodobnie będzie tak też w Warszawie, a jednym z efektów będzie większe poszanowanie wody, ograniczenie kąpieli i większy popyt na zmywarki (które zużywają mniej wody, niż tradycyjne mycie). A jak pisaliśmy, to właśnie susza jest jednym z największych klimatycznych zagrożeń dla Polski.

Źródło zdjęcia: PixaBay

Subscribe
Powiadom o
104 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Arek
3 lat temu

Rzeczowy artykuł. Dziękuję.

Marcin
3 lat temu
Reply to  Arek

Zgadzam sie z przedmowca.

Daniel
3 lat temu

” jednym z efektów będzie większe poszanowanie wody, ograniczenie kąpieli” niestety bzdura ponieważ do wyliczenia będą brane odczyty z GŁÓWNEGO wodomierza na budynku a nie z wodomierzy w lokalach

BdB
3 lat temu
Reply to  Daniel

Ale spółdzielnie i Wspólnoty już zapowiadają, że podzielą to na lokale według zużycia wody.

Robert
3 lat temu
Reply to  BdB

W Warszawie na to się nie zanosi. SM Jelonki na sztywno dała stawkę za 4m3 od osoby.

Michał
3 lat temu
Reply to  Robert

To na pewno tylko zaliczki, a nie rozliczenie

Ana
3 lat temu
Reply to  Michał

U mnie rozliczenie

Katarzyna
3 lat temu
Reply to  Daniel

U nas jest wg wodomierzy w lokalach, kwoty wyliczane są indywidualnie. My mamy podwyżkę o około 45pln, ale niektórzy sąsiedzi po 100 i po 200pln… A są też u tacy co o 15pln tylko.

Ana
3 lat temu
Reply to  Daniel

Zależy. Ja mam wyliczone tylko z moich wodomierzy

Aleksander
3 lat temu

Mamy faszyzm – to i mamy jego konsekwencje…

BdB
3 lat temu
Reply to  Aleksander

Co ma faszyzm do śmieci, a śmieci do faszyzmu?

Marek
3 lat temu
Reply to  BdB

Faszyści to śmieci. Ot i tyle

Aleksander
3 lat temu
Reply to  BdB

„Wszystko w państwie, nic poza państwem, nic przeciwko państwu”. Dotyczy to także prywatnych przedsiębiorstw wywozu i utylizacji śmieci.

3 lat temu

nowy system pewnie nie jest idealny (może stawka za 1m3 powinna być niższa?), ale wcześniej jak były deklaracje to w mieszkaniu potrafiły mieszkać 3-4 osoby, ale wpisywano że tylko jedna i nie było bata na takich, byłem w zarządzie WM i mieszkańcy zgłosili (do śmieci) może 60-70% faktycznych lokatorów;
podejrzewam, że wszyscy się przyzwyczają, stawki może zostaną urealnione a efektem ubocznym będzie mniejsze zużycie wody (której mamy przecież za mało)

BdB
3 lat temu
Reply to  Robert Sierant

Gdzie za mało? 2/3 powierzchni ziemi to woda, a Wisły płyną dwie jedna pod drugą i też jej nie grozi wyschnięcie.

Slawek
3 lat temu
Reply to  BdB

W Europie środkowo-wschodniej jest problem z wodą. Polska jest wśród krajów, którym grozi jej deficyt.

BdB
3 lat temu
Reply to  Slawek

Ja mówię konkretnie o Wiśle w Warszawie i dole rzeki, bo o warszawskich opłatach jest ta dyskusja. MPWiK bierze wodę z „drugiej” Wisły płynącej pod dnem, ona nie wysycha i woda, której nie zużyjemy trafi do Bałtyku.

Pawel
3 lat temu
Reply to  BdB

Będziesz pił słoną wodę z oceanów?

BdB
3 lat temu

Najbardziej mnie śmieszy twierdzenie Urzędu Miasta, że to jedyna sensowna i najbardziej uczciwa metoda naliczania tych opłat.

Kąpiący się często czyścioch zapłaci więcej od brudasa.

Robotnik muszący brać codziennie prysznic zapłaci więcej od niemyjącego się, a generującego śmieci chałupnika.

Za to ci co produkują najwięcej śmieci w budynkach, czyli sklepy (szczególnie spożywcze) zapłacą grosze.

and
3 lat temu

W Łodzi łyknęli? Chyba się zakrztusili, a nie łyknęli! Samorządy się bronią, a niestety źródło problemów jest w rządzie – a raczej nierządzie. Wystarczy wprowadzić kaucje na wszystkie opakowania szklane i plastikowe z napojami. Wymóc na producentach zaznaczenie kolorem do jakiej frakcji należy wyrzucić dany odpad (przecież mamy już ujednolicone przepisy w kraju) Zakazać sprzedaży owoców/warzyw w opakowaniach nie nadających się do recyklingu. Wspomóc przez rząd budowę spalarni odpadów – w chwili obecnej jeden land w Niemczech ma więcej instalacji niż w całej RP. Zmusić odbiorców śmieci (niestety firmy zostały sprywatyzowane i mają monopole na rynkach lokalnych) do konkurowania między… Czytaj więcej »

BdB
3 lat temu
Reply to  and

Kaucje i tak będą, ale to ułamek szczegołnie odkąd zdrożały napoje. W moim budynku największym producentem śmieci są dwa sklepy, każdego dnia wyrzucają pełno kartonów, kartoników i folii plastikowych. Wody za to zużywają pewnie mniej niż mieszkanie.

Marek
3 lat temu
Reply to  BdB

A to już powinna być kwestia umowy pomiędzy wspólnotą/spółdzielnią a najemcą. Zawrzeć odpowiednie zapisy w umowie odnośnie gospodarki odpadami, kary za ich nieprzestrzeganie i pilnować.

BdB
3 lat temu
Reply to  Marek

Najemca nie ma umowy ze wspólnotą tylko z właścicielem lokalu.

Marcin
3 lat temu
Reply to  BdB

A kto wg Ciebie produkuje te kartony – sklep?

W całym systemie śmieciowym w Polsce nie ma odpowiedzialności za opakowanie po stronie producenta, a przerzucono ja niemal w całości na konsumentów. Zresztą podobny tok myślowy wyraża autor artykułu, pisząc „Fundamentalne pytanie brzmi: jak sprawiedliwie i czy to w ogóle możliwe podzielić te 1,2 mld zł na wszystkie gospodarstwa domowe?”.

W moim odczuciu w dyskusji brakuje uwzględnienienia producentów produktów i ich odpowiedzialności za produkowane opakowania.

Belbeniusz
3 lat temu
Reply to  and

Za sytuację w Łodzi odpowiada Zbigniew Rau (obecny Minister SZ), który będąc wojewodą przez kilka lat blokował gminom okołołódzkim budowę własnego wysypiska, która pozwoliłaby im uniezależnić swoją gospodarkę odpadami od obecnego monopolisty, firmy „Eko Region” (której prezesuje pani Iwona Koperska, oczywiście z PiS).

Jacek
3 lat temu
Reply to  and

(…)Wspomóc przez rząd budowę spalarni odpadów(…)
PIS był jednym z tych towarzystw co hejtowały spalarnie.

Łukasz
3 lat temu

Może takie podwyżki, podobnie jak podatek cukrowy czy nowe rachunki za prąd, otworzą w końcu nieco ludziom oczy na to, że nie można bezkarnie żyć w państwie „dobrobytu i socjalu”, który „wstaje z kolan”? Jak faktycznie padną na kolana to zrozumieją, że przy urnach popełnili poważny błąd i przyjdzie im za to płacić (dosłownie) przez lata.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Łukasz

hmm a to wina PIS? zobacz kto 10 lat temu uchwalil te ustawe…zobacz,ze to EU wymaga od nas tych ograniczen w smieciach i tam kieruj swoje zale…

Andrzej
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Czy wszystkie 5 frakcji też jest wymogiem unijnym czy to takie nasze widzimisi pokażmy że jesteśmy lepsi ;).

Łukasz
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Tak, ich wina, bo przez ostatnie lata można było oszczędzać, a nie wydawać na bzdury i kiełbasę wyborczą.

Jarosław
3 lat temu

Można wymyślać kolo od nowa kwadratowe sześciokątne albo skorzystać z doświadczeń innych krajów. W idealnym świecie placilbysmy tylko za swoje śmieci, ale nawet jak postawimy stróża przy smietnikach z wagą i sprawdzaniem sortowania to cwaniacy będą wywozić to do lasów. Jaki jest mój pomysł. Płacić za śmieci przy zakupie towaru to jest nadokladniejszy pomiar. Oczywiście pojawia się pytanie jak ta kasę rozdzielić przy założeniu że płacimy w sposób elektroniczny mogłoby to iść z automatu na deklarowany adres zamieszkania. Druga istotna kwsesta to jakby Pan redaktor sprawdził ile w Niemczech się płaci za śmieci z tego co czytałem kiedyś było to… Czytaj więcej »

BdB
3 lat temu
Reply to  Jarosław

Ale procentowo (co nie byłoby uczciwe) czy stałą opłatą zależną od opakowania i tego co jest w środku? To drugie byłoby sensowne, ale obchodzenie ograniczeń pokazuje, że zaraz znaleźliby się kreatywni producenci.

Jarosław
3 lat temu
Reply to  BdB

Opłatę dokładnie za dane opakowanie wynikające z kosztów recyklingu tego opakowania oczywiście dodatkowo można wprowadzić opcje droższej ryczaltowej opłaty dla tych którym się nie opłaca wyliczać dokładnie kosztów

ebi
3 lat temu
Reply to  Jarosław

W Niemczech płaci się od 100 do 500-600 euro rocznie, w zależności od miasta. 70% odpadów jest segregowanych, a te są tańsze – tak jak i u nas. Więc jak ktoś w Niemczech segreguje, to płaci mniej niż w PL. Wystarczy segregować, wtedy i w PL zapłacisz mniej.

Przemek
3 lat temu
Reply to  ebi

Segregacja nie działa. Ludzie widzą kosz i wrzucają tam jakiekolwiek „śmieci” bez zwracania uwagi na kolory. Sukcesem jest jak w ogóle wrzucają do kosza, a nie gdzie popadnie. Z moich doświadczeń to nawet podział na frakcje suchą i mokrą był już za trudny. A teraz jest to jeden syf. I do tego „poszukiwacze skarbów” rozwłóczący zawartość szkła i plastiku w poszukiwaniu surowców wtórnych, które można wymienić pośrednio na alkohol… Co się da sprzedać (głównie butelki po piwie i puszki aluminiowe) zabiera, a resztą porozwalaną wokół śmietnika nie zawraca sobie głowy.

Admin
3 lat temu
Reply to  Przemek

A to prawda, też zauważyłem, że za dużo tych frakcji jak na możliwości percepcyjne mieszkańców…

Slawek
3 lat temu

Taki system może przynieść dużo dobrego. Przede wszystkim Warszawiacy zrobią w swoich mieszkaniach przegląd instalacji wodnych i naprawią cieknące krany i spłuczki oraz przekonają się, że co jakiś czas wannę można zastąpić prysznicem. Druga sprawa, to że skończy się wynajmowanie 40 m2 dla 6 Ukraińców i płacenie za śmieci jakby tam mieszkał singiel.

BdB
3 lat temu
Reply to  Slawek

Masz rację co do instalacji wod-kan, ale do regulowania tego służy właśnie opłata za wodę, a nie ze śmieci.

Rafał
3 lat temu

Jak ktoś nie podłączone pod wodociąg, tylko ciągnie wodę ze studni, to ile zapłaci?

BdB
3 lat temu
Reply to  Rafał

Ok. 180 zł rocznie.

Rafał
3 lat temu
Reply to  BdB

Nawet, jeśli byłoby to za osobę, to wychodził coś mało.

Andrzej
3 lat temu

A ja jestem zadowolony, zamiast 65 zł teraz płacę 42 zł. Nie ma idealnego sposobu i żaden nie będzie sprawiedliwy, każdy sposób można wyśmiać. Na przykład powierzchnia mieszkania? A niby dlaczego karać kogoś kto chce mieszkać wygodnie i co ma jeden pokój więcej do ilości śmieci? Itd, itp. A rodziny z bombelkami które płaczą, że opłaty dla nich wzrosły niech pamiętają, że dostają 500 zł co miesiąc na każde z nich. Dzieci dorosły? Niech zarabiają pieniądze. Mnie nikt niczego nie daje, żadnego 500+ nie mam. Pozdrawiam.

BdB
3 lat temu
Reply to  Andrzej

Ile razy w roku się kąpiesz?

Andrzej
3 lat temu
Reply to  BdB

Nie mam wanny, a prysznic biorę codziennie.

Andrzej
3 lat temu
Reply to  Andrzej

W pracy? 😉

Andrzej
3 lat temu
Reply to  Andrzej

Nie, w domu.

Andrzej
3 lat temu
Reply to  Andrzej

Uprzedzę kolejne inteligentne pytanie: w swoim domu.

qwqrqw
3 lat temu
Reply to  Andrzej

W tym drugim domu?

Last edited 3 lat temu by qwqrqw
krzysztof
3 lat temu

no to niech lemingi podziekuja Rafalkowi i jego poprzedniczce z Po, ze przez kilkanascie lat nie zbudowali spalarni i innych instalacji do odzyskiwania i recyklingu odpadow.Niech podziekuja Eu za te normy, ktore musimy spelnic a nie znow,ze PIS winny..

BdB
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Buhahaha to wskaż miasto rządzone przez PiS gdzie są spalarnie inne niż we własnym piecu.

Krzysztof
3 lat temu
Reply to  BdB

Hmm przeciez wszystkie miasta to bastion Po.. I widac jak w Warszawie sobie radzi

Radek
3 lat temu
Reply to  krzysztof

A co UE ma wspólnego z naszymi normami? Nie będą nam tu w obcych językach mówić jak mamy prowadzić polskie sprawy, polskie śmieci i polskie podatki. Te niby normy które chcą nam narzucić to skowyt totalnej opozycji odrywanej od koryta.
Pieniądze na śmieci mogą się w budżecie państwa znaleźć, wystarczy nie kraść.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Radek

ano tyle maja wspolnego,ze narzucaja konkretne wymogi, ktore musimy spelnic a to kosztuje…tak samo jest z energia elektryczna: nie tyle wynika ona z kosztu samego wegla co z kosztu oplat za emisje co2…

budda40
3 lat temu
Reply to  krzysztof

To niech narzucą obniżenie podatku VAT jak u siebie

budda40
3 lat temu
Reply to  Radek

Niemcy, dobrotliwy kraj w czasach pandemi obniżył u siebie podatek VAT na wszyskie towary, o czym nie słychać u nas. Proponuję wprowadzić opłatę recyklingową dla każdego producenta jak przy opłacie recyklingowej od samochodów.

krzysztof
3 lat temu

takie sprostowanei jeszcze bo Rafalek na fejcie bredzi,ze zly rzad zabranai mu doplacic do wywozu smieci:

We wtorek Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekazało, że sprzeciwia się rozpowszechnianiu przez m.st. Warszawa nieprawdziwych informacji dotyczących „rzekomej nowej ustawy zabraniającej dofinansowania systemu gospodarki odpadami”. Jak wskazano, zasada tzw. samofinansowania została uchwalona przez Sejm w 2011 r. i obowiązuje od 2012 r., a w latach 2015-2021 „w żaden sposób nie nowelizowano wspomnianego przepisu”.

czyli brak mozliwosci doplat uchwalili koledzy Rafalka, ale widac nie pamieta tego chlopina…

Radek
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Sędziów TK też powołali a można było to olać. To jakieś ustawy o śmieciach nie można było wrzucić do smieci?

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Radek

hmm a co ma piernik do wiatraka? Trzaskowski obwinia obecny rzad a ustawe uchwalili jego koledzy, niech wiec idzie z pretensjami do Budki i Tuska…ale pewnie mu odwagi brak

Jacek
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Niech już Pan Minister już nie jęczy… niech sobie jak jechał na Czajkobylu.

Andromeda
3 lat temu

Kąpiąc się zapłacę więcej za śmieci – logika wg PiS i PO. Tak trzymać.

Andrzej
3 lat temu
Reply to  Andromeda

Jaki system rozliczania śmieci jest wg Ciebie sprawiedliwy? Poznajmy Twoją logikę.

budda40
3 lat temu
Reply to  Andrzej

a może od wysokości zapłaconych w sklepie rachunków

Karol
3 lat temu

Jest już odpowiedź od rządu:
„Wiceminister klimatu Jacek Ozdoba opublikował propozycję ustalenia maksymalnych stawek opłat za wywóz śmieci, które mają być uzależnione od zużycia wody. Maksymalne opłaty miałyby wynieść 40, 91 i 120 zł”.
Może warto zaktualizować artykuł?

Krzysztof
3 lat temu
Reply to  Ireneusz Sudak

Podziekujmy wiec Po i panu Rafalowi bo to oni odpowiadaja za dzisiejsze ceny smieci w stolicy

BdB
3 lat temu
Reply to  Karol

Te kwoty od czego by miały zależeć?

Adam
3 lat temu
Reply to  BdB

Wyborca PiS 40, niezdecydowany 91,opozycja 120

Andrzej
3 lat temu
Reply to  Adam

Ale przynajmniej jest jakaś reakcja, na te limity mógł równie dobrze wpaść samorząd. Dodatkowo skoro są w stanie wyliczyć korelacje między wodą a odpadami to dlaczego nie są w stanie wyliczyć ile śmieci produkują np. sklepy osiedlowe? U mnie kontenery na papier są przepełnione każdego dnia właśnie przez okoliczne sklepy a nie mieszkańców. Ogólnie to są martwe przepisy nie adekwatne do kontekstu kulturowego w jakim żyjemy. Coś jak zakaz palenia w przestrzeni publicznej czy spożywania alkoholu.

Sosna
3 lat temu
Reply to  Andrzej

na te limity mógł równie dobrze wpaść samorząd
Nie mógł. Ustawa nie dawała takiej możliwości.

Last edited 3 lat temu by Sosna
Rysiek
3 lat temu

Cóż… kompie się po małym dziecku i żonie od lat, polecam,a odkąd jestem home office, kompie się rzadziej.

Radek
3 lat temu
Reply to  Rysiek

Bo pracujesz na kąpie

DawidK
3 lat temu
Reply to  Rysiek

A potem jeszcze można pranie zrobić i parówki ugotować. 😉

mat
3 lat temu

Popieram przyjęte rozwiązania. Moja 4 osobowa rodzina zużyła srednio 8m3 miesięcznie i wyszło nam ok 86 zł za wywóz śmieci. Naprawdę da się i nie żyjemy w syfie. Jak słyszę, że 2 osoby mają płacić 200 zł za miesiąc to zastanawiam się czy Ci ludzie żyją w wannie? Ogarnijcie się ludzie.

Marcin
3 lat temu
Reply to  mat

Zgadzam sie z Panem. U nas 3-osobowa rodzina i 5m3 miesiecznie. Nie wiem jak mozna zuzywac wiecej.

Andrzej
3 lat temu
Reply to  Marcin

Wychowywałem się w takim domu. Też było czysto i nikt nie chodził brudny. Problem w tym że inaczej na to patrzę z perspektywy czasu ;). Temat rzeka… Jeśli faktycznie masz te 5 metrów bez przysłowiowego skrobania się to gratuluje. Fajnie jakby ludzie zaczeli zwracać uwagę na to że każdy żyje inaczej. A na zużycie wody mają wpływ takie prozaiczne rzeczy jak dieta, rodzaj wykonywanej pracy czy to co robisz po pracy ;). I błagam skończmy z tym straszeniem suszą i kończącymi się zasobami wodnymi. Zrezygnowanie z mleka i wołowiny da np. oszczędności na wodzie zupełnie innego rzędu. Podsumowując oszczędzać warto… Czytaj więcej »

Marcin
3 lat temu
Reply to  Andrzej

Panie Andrzeju, ale to jest wartosc przy normalnym uzytkowaniu. Nie zwracamy z rodzina na to za bardzo uwagi po prostu taka wychodzi wartosc. Moze kwestia tego, ze zamawiamy jedzenie a nie gotujemy albo brania prysznica zamiast kapieli. Tak czy inaczej zyjemy normalnie, wiec 10 czy 12 m3 na 2 osoby to juz musi byc marnotrawstwo.

DawidK
3 lat temu
Reply to  Marcin

Nie, nie musi. Osoby nie muszą być jedynymi mieszkańcami. Zwierzęta też mają wpływ na zużycie wody.
Do tego filtr odwróconej osmozy i już wychodzi ponad 5m3 na osobę miesięcznie.

Marcin
3 lat temu
Reply to  Andrzej

„Zrezygnowanie z mleka i wołowiny da np. oszczędności na wodzie zupełnie innego rzędu.”

– A jakiego rzędu, skoro już o tym wspominasz?

Hieronim
3 lat temu
Reply to  mat

Raczej dorabiają wynajmem lokalu…

Maro
3 lat temu

To tylko chwilowy szok. Obywatele się dostosują. Po co myć się codziennie? Można wody nałapać po kąpieli i wykorzystać do spłukania muszli albo do podlania kwiatów. Z wody po pierogach można zaparzyć herbatę itp itd. Deszczówka też sie może przydać.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maro

tylko,ze to nic nie da bo skoro koszt wywozu smieci jest staly a spadnie zuzycie wody, ktore jest wyznacznikiem oplat zasmieci to po prostu oplaty wzrosna.W efekcie bedziesz sie rzadziej myl i placil wiecej;)

mat
3 lat temu

Inaczej niż poprzez kary I wysokie ceny ludzi nie wychowamy. Przyjmijmy wszyscy do wiadomości, że czasy rozpasania i bezkarnej eksploatacji zasobów planety kończą się! Dość głupiej konsumpcji. Dość plastiku, Dość spalania węgla, głupiego marnotrawienia energii i wyrzucania żywności. Każdy może coś z tym zrobić.

Adam
3 lat temu

Dziękujemy Ci Rafale Trzaskowski za to, że wprowadzasz podwyżki za śmieci, za płatne strefy parkowania nawet w oddalonych od centrum dzielnicach Warszawy, za to, że tak bardzo działasz na szkodę mieszkańców. Będziemy pamiętać przy urnach wyborczych.

Marcin
3 lat temu
Reply to  Adam

Oczywiscie, ze ludzie beda pamietac. PO juz raz rzadzilo i co z tego mamy? Gdzie jakies konkretne osiagniecia? Nie ma zadnych.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu