W lutym inflacja nieco przyhamowała. To efekt m.in. wprowadzenia tarczy inflacyjnej, czyli obniżenia stawek VAT na żywność i paliwa. Lutowa inflacja nie oddaje jeszcze w pełni skutków wojny na Ukrainie, ale z pewnością zobaczymy je w inflacji marcowej. Na oficjalne dane musimy jeszcze chwilę poczekać. Ale ja już znam wartość prywatnego koszyka zakupowego. Ile zapłaciłem za niego w lutym, a ile w marcu?
Jednym z moich noworocznych postanowień było monitorowanie prywatnej inflacji. Dane GUS o inflacji to średnia, a jak wiadomo, każdy z nas ma swoją prywatną inflację. Jeśli ktoś nie ma samochodu, woli rower i komunikację miejską, nie musi przejmować się aż tak bardzo wzrostem cen paliw. Rzecz jasna i w niego ona uderza, bo ktoś przecież musi rozwieźć towar do sklepów. Rosnące ceny paliw zobaczy więc w droższych produktach na sklepowych półkach.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Postanowiłem, że w połowie każdego miesiąca spisywać będę ceny wybranych produktów spożywczych w sklepie, w którym najczęściej robię zakupy. Z kartką i długopisem w ręku zaglądam też do okolicznej piekarni, na stację benzynową i myjnię samochodową. Badam więc wzrost cen w prywatnej mikroskali.
W marcu inflacja będzie dwucyfrowa?
Zanim przejdę do analizy mojego prywatnego koszyka zakupowego, kilka słów na temat tego, co z dostępnych danych statycznych możemy dowiedzieć się o inflacji w marcu. GUS podał właśnie, że w lutym wyniosła ona 8,5% w skali roku. To nieco mniej niż w styczniu, ale 1 lutego zaczęła działać tarcza antyinflacyjna, w ramach której obniżony został do 0% VAT na produkty spożywcze, a do 8% VAT na paliwa.
Sieci handlowe alarmowały, że obniżka podatku VAT pozwoli jedynie zamortyzować nieuniknione wzrosty cen. W ostatnich miesiącach mocno drożała bowiem energia i koszty produkcji. Wydaje się, że tarcza inflacyjna odniosła właśnie takie skutek – nie obniżała, a jedynie zahamowała wzrosty cen produktów spożywczych.
Wyraźny spadek cen można było natomiast zauważyć na stacjach benzynowych. Cena benzyny, która w styczniu dochodziła już do 6 zł za litr, z początkiem lutego spadła do ok. 5,30 zł. W lutowych danych GUS o inflacji nie widać jeszcze w pełni skutków wojny na Ukrainie, a więc wzrostu cen paliw i słabnącego złotego, który oznacza, że importowane towary drożeją.
Warto też zwrócić uwagę na tzw. inflację producencką, a więc ceny, po jakich firmy sprzedają swoje towary i usługi. Jeśli inflacja producencka spada, może to być zwiastunem spadku cen na sklepowych półkach. W grudniu 2021 r. wyniosła ona 14,4% w skali roku, w styczniu 2022 r. (to najświeższe dane) wciąż rosła – do 14,8%. Wiele więc wskazuje na to, że w marcu inflacja konsumencka będzie dwucyfrowa. Więcej inflacyjnych prognoz na najbliższe miesiące znajdziecie w analizie Maćka Jaszczuka.
Mój koszyk zakupowy droższy o 20%
A jak w marcu wyglądał mój koszyk zakupowy? Na mojej liście jest ok. 30 produktów spożywczych oraz koszty związane z eksploatacją samochodu: paliwo i koszt myjni. Co miesiąc porównuję dokładnie te same produkty w tych samych sklepach. Tylko jeden produkt był tańszy, ale akurat niewiele „ważący” w całym koszyku. Cena bułki – kajzerki spadła z 52 gr w lutym do 49 gr w marcu, a więc o 5,8%. Ceny 19 produktów się nie zmieniły.
Co zdrożało? Najbardziej – bo prawie 52% – olej. W lutym kosztował 9,89 zł, w marcu 14,99 zł. Na drugim miejscu paliwo. W lutym za litr benzyny płaciłem 5,29 zł, w marcu 6,99 zł, a więc wzrost wyniósł 32%. A skoro jesteśmy przy kosztach obsługi samochodu, zaskoczyła mnie podwyżka na myjni. Do tej pory za podstawowy program płaciłem 19 zł, w marcu aż 25 zł (wzrost o 32%).
Za kilogram pomidorów w marcu musiałem zapłacić 12,99 zł, o 30% więcej niż w lutym. O ponad 23% zdrożały też jaja (z 7,29 zł do 8,99 zł). O 8% podrożały jabłka, a o 7% serek wiejski. Lekko w górę (o 2,4%) poszła w górę cena bułki sznytki oraz chleba baltonowskiego (o 0,3%).
Ile zapłaciłem za cały koszyk? Na infografice znajdziecie informacje o gramaturze i ilości danych produktów w koszyku. W styczniu koszyk kosztował mnie 506 zł. W lutym 487 zł, na co wpływ miał spory spadek ceny paliwa. Natomiast w marcu zapłaciłbym za taki zestaw aż 585 zł. Moja prywatna inflacja w marcu w porównaniu z lutym wyniosła aż 20%!
Jak widzicie, dane o mojej prywatnej inflacji pokazują, że wpływ wojny na ceny będzie dla naszych portfeli miażdżący. Nawet jeśli oficjalne dane o inflacji, podawane przez GUS, będą niższe – warto spojrzeć do własnego portfela. Mam poważne podejrzenie, że u wielu z Was sytuacja wygląda podobnie. Dajcie znać!