Ukraińcy i Rosjanie mierzą się ze spadkiem wartości „domowych” walut, czyli hrywny i rubla. W kantorach brakuje walut obcych, które mogłyby być ratunkiem. Banki pozwalają kupować euro i dolary, ale ich nie wypłacają. Rośnie więc zainteresowanie… kryptowalutami. Jedni wymieniają oszczędności na Bitcoiny, Ethereum i inne kryptoaktywa, licząc, że ich wartość nie będzie tak spadała, a inni „parkują” oszczędności w stablecoinach, czyli „cyfrowych żetonach”, których wartość jest oparta na dolarach. Obyśmy nigdy nie zostali zmuszeni do takich decyzji ani przez wojnę, ani żadnego dyktatora, ale i tak warto wiedzieć, jak kupić kryptowaluty i jak w nich „parkować” kasę
Jesteśmy na „Subiektywnie o Finansach” dość ostrożni w kwestii kryptowalut. Z jednej strony jesteśmy przekonani, że technologia blockchain przyniesie rewolucję w finansach i być może wysadzi w powietrze banki. Z drugiej strony… nie widzimy wielkich szans na to, by kryptowaluty (takie, jakie znamy dziś) były kiedykolwiek tak popularnym środkiem płatniczym jak tradycyjne waluty. Kryptograficzna hossa ma znamiona globalnej bańki spekulacyjnej.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Ale nie zmienia to faktu, że wielu trzyma w kryptowalutach oszczędności. Wojna na Ukrainie pokazuje jasno, że kryptowaluty – a zwłaszcza stablecoiny będące kryptowalutowym odbiciem „normalnych” walut i mające zabezpieczenie w postaci klasycznych aktywów – mogą być alternatywą dla przechowywania oszczędności. Zwłaszcza w krajach, których waluty z jakichś przyczyn tracą wartość, albo w takich, które wprowadzają ograniczenia w posiadaniu, wywożeniu albo obracaniu obcymi walutami. Albo w takich, gdzie toczy się wojna.
Czytaj też: Bunq bank: przetestowałem dostępną dla Polaków aplikację z holenderską licencją bankową
Wojna w Ukrainie, krach w Rosji i… boom na kryptowaluty
Serwisy informacyjne specjalizujące się w opisywaniu rynku kryptowalut podają, że liczba stablecoinów (najpoważniejszy to USDT Tether), a także kryptowalut takich jak Bitcoin czy Ethereum, na które są wymieniane tradycyjne waluty, w niektórych dniach rośnie o 50-70% w stosunku do „normalnego” obrotu.
Wpływ na to mają obywatele Rosji i Ukrainy, którzy wymieniają tradycyjne pieniądze na cyfrowe aktywa. I uczą się, jak kupić kryptowaluty. W przypadku obu nacji chodzi oczywiście o zabezpieczenie wartości oszczędności – lepiej mieć twardą walutę niż taką, której wartość spada. A dolary lub euro w kantorach często są nie do kupienia, zaś bankomaty nie działają.
Jedyną dostępną możliwością zamiany „domowej” waluty na inną jest przelew bankowy lub transakcja kartowa. Zwłaszcza w Rosji, w której zakazano wywozu większych kwot w walutach obcych, zaś kantorowy kurs dolara jest już dwa razy wyższy niż oficjalny.
Część ludzi kupuje kryptowaluty takie jak Bitcoin czy Ethereum (licząc na to, że – w przeciwieństwie do hrywien lub rubli – nie będą traciły na wartości), a inni konwertują pieniądze znajdujące się na ich kontach bankowych na stablecoiny, z których najpopularniejszy to USDT, czyli Tether (obok funkcjonuje też USDC). To kryptowaluta, której cena jest „przywiązana” do dolara amerykańskiego.
Zatem można powiedzieć, że jest to rodzaj „żetonu”, czyli cyfrowego kwitu depozytowego, który powinien odzwierciedlać kurs cenę dolara. Jest – a przynajmniej tak deklaruje jego wystawca – wymienialny na prawdziwego dolara i przechowywany w smartfonie tak jak każda kryptowaluta. Ostatnio ten „cyfrowy żeton” quasidolarowy stał się popularny wśród Ukraińców.
Trochę to przypomina ETF, który ma odzwierciedlać notowania określonego indeksu giełdowego i daje pośrednią możliwość zarabiania na zmianach cen spółek zawierających się w tym indeksie. Ale klient nie ma żadnych akcji spółek, a tylko papier wartościowy, który ma odzwierciedlać ich wartość.
Tether też nie jest cyfrowym dolarem, lecz prywatnym pieniądzem, który ma go odzwierciedlać, a na pokrycie ewentualnych roszczeń klientów wystawca ma „rezerwy walutowe” (78 mld dolarów, w tym 35 mld dolarów w obligacjach USA i 24 mld dolarów w obligacjach korporacyjnych). Mają być użyte, gdyby posiadacze chcieli zamienić Tether na tradycyjny pieniądz. Kupując Tether, kupujemy „żeton dolarowy”, którego wymienność na „prawdziwego dolara” żyruje prywatny wystawca tego „żetonu”.
Kryptowaluty: na razie dobre głównie na kryzys
Na razie kryptowaluty pokazują swoją moc tylko w krajach ogarniętych kryzysem (jak Wenezuela czy Salwador, gdzie Bitcoin został uznany za oficjalną krajową walutę, obok dolara) albo w takich, w których obrót tradycyjnymi walutami został administracyjnie zabroniony albo utrudniony.
Jeśli kontrolowane przez władze banki nie pozwalają wymieniać walut, wtedy zaczyna się cenić kryptowaluty i stablecoiny, które pozwalają ominąć ograniczenia (przynajmniej dopóki władze nie zaczną blokować przelewów na giełdy kryptowalutowe oraz zasilania kont „kryptopośredników” kartami płatniczymi).
Nie jestem wielkim fanem kryptowalut, ale drobny procent mojego portfela inwestycji (naprawdę drobny, nie przekraczający 1%) lokuję także w te aktywa. Bardziej z ciekawości niż dla żądzy zysku. Podobnie jak w inne dziwne rzeczy – cesje polis, pożyczki dla firm, crowdfunding, social lending, alkohole inwestycyjne, gaming, start-upy…
W kryptowaluty nie inwestuję poprzez własne portfele, lecz przez pośredników (za pomocą aplikacji takich jak Crypto.com, Aximetria, Revolut czy Crypterium). O tym, jakie są cechy kryptowalut i czy są szanse na to, że np. bitcoin będzie „cyfrowym złotem”, pisałem już jakiś czas temu na „Subiektywnie o Finansach”.
Ostatnio na rynku pojawiły się pierwsze ETF-y naśladujące notowania Bitcoina. To otwiera nowe możliwości łatwego inwestowania w kryptowaluty bez konieczności posiadania dużej wiedzy o tym rynku. Ale jakąś wiedzę warto mieć. Poprosiłem Roberta Baczkowskiego, który w kryptowalutach „siedzi” już od dłuższego czasu (tutaj jego blog), żeby powiedział nam, „jak krowie na rowie”, o co chodzi z kryptowalutami, jak kupić kryptowaluty i jak w nie „inwestować”.
Dalsza część niniejszego tekstu jest de facto opowieścią Roberta, nieco przeze mnie dostosowaną do potrzeb „Subiektywnie o Finansach”. Jeśli macie jakieś uwagi, uzupełnienia – piszcie.
Zaczynając przygodę z cyfrowymi walutami, musimy pokonać kilka przeszkód. Pierwsza z nich to wybór właściwego coina. Mnogość wyboru nie ułatwia zadania. Dawno minęły czasy, gdzie wybór ograniczał się do Bitcoina. Mamy tysiące możliwości, tzw. altcoinów, czyli walut innych niż pierwotne. Do popularnych kryptowalut należy ETH (Ethereum), ADA, DOGE (Dogecoin) czy Shibu.
Kupując kryptowaluty, musimy zastanowić nad strategią. Co właściwie chcemy robić? Podejmować ryzyko i być graczem krótkoterminowym czy spokojnie kupić i trzymać kryptowalutę, licząc na wzrost jej wartości nie w perspektywie dni, lecz miesięcy. Pierwsze podejście wymaga od nas poznania tajników analizy technicznej (czyli analizy wykresów) i poświęcenia czasu na pilnowanie wykresów. Drugie podejście wymaga znajomości „analizy fundamentalnej” (czyli poznania danej waluty) oraz podstaw analizy technicznej tak, by mieć pewność, że nabywamy cyfrowe waluty w odpowiednim momencie.
Jak kupić kryptowaluty? I gdzie je przechowywać?
Jeżeli zdecydujemy się na zakup, np. BTC, to powstaje pytanie, jak tego dokonać? Istnieje kilka możliwości. Pierwsza z nich to wymiana Person to Person (P2P). Polega to na tym, że znajdujemy osobę, która aktualnie posiada BTC i jest gotowa nam część odsprzedać. Niekoniecznie musimy znać taką osobę osobiście, gdyż wiele serwisów np. Binance posiada taką opcje na swojej platformie, by kupić od nieznanej nam osoby.
Kolejnym sposobem, w jaki możemy kupić kryptowalutę, to… „zwykłe” bankomaty Bitcoin. Aktualnie znajdują się one w większości większych miast. Korzystanie z urządzenia przypomina obsługę wpłatomatów tradycyjnych banków. Z tą różnicą, że zamiast karty płatniczej mamy kod QR swojego wirtualnego portfela oraz musimy wybrać metodę uwierzytelnienia (np. kod SMS). Dla osób, które nie lubią przepisywać cyferek, jest alternatywa w postaci skanera kodu QR. Jest to bezpieczniejsze, bo wyklucza możliwość pomyłki. Po akceptacji transakcji wpłacone pieniądze zostaną zaksięgowane na naszym portfelu BTC.
Zdecydowanie wolę „załatwić sprawę” bez wychodzenia z domu. Jednym ze sposobów, żeby to osiągnąć, jest wykorzystanie portfeli typu Revolut czy Advcash. Polega to na tym, że po utworzeniu konta przelewa się pieniądze ze swojego rachunku bankowego. Mając złote na swoim cyfrowym portfelu, należy je wymienić na inną walutę FIAT (dolara, euro), za pomocą której możemy kupić kryptowalutę.
Gdzie można przechowywać kryptowaluty? We wspomnianych wyżej aplikacjach, na kryptowalutowej giełdzie, a podchodząc bardziej ostrożnie do tematu – w tradycyjnym portfelu dla kryptowalut. Chodzi o adresy, które przechowujemy na swoim komputerze (np. portfel Electrum), który stanowi niejako sejf dla naszych cyfrowych walut.
W takim przypadku, nawet jeśli coś złego stanie się z giełdą czy portfelem pośredniczącym, to my nadal będziemy posiadać swoje aktywa. Jedynym zagrożeniem dla zdeponowanych środków jesteśmy my sami. Cyfrowy świat jest pełen martwych adresów, które przez lata pozostają w uśpieniu, gdyż ich właściciele zapomnieli haseł dostępu. Tu nie jest jak w banku, że hasło można odzyskać. Jeśli zapomnisz hasła to tak, jakbyś zgubił portfel.
Jeżeli nie kupić to… wykopać
Jak kupić kryptowaluty? Można mieć i nie kupować? Osoby, które nie chcą kupować cyfrowej waluty, mogą zdobyć ją w inny sposób. Tradycyjnie proces „zdobywania” utożsamia się z Proof of Work (PoW). Polega to na tym, że nasz komputer zaangażowany jest w sprawdzanie transakcji w danym łańcuchu bloków (blockchain) oraz wytwarza nowe pieniądze, rozwiązując zadania. Gdy wykonane zadanie zostanie zakończone sukcesem, otrzymuje się świadectwo pracy – wspomniany wcześniej PoW.
Ilość „wykopanej” waluty zależy od mocy obliczeniowej naszego urządzenia, które liczy się w jednostkach zwanych hashpower. Alternatywą do samodzielnego kopania kryptowalut jest łączenie się w większe zbiorowości – Minning Pools. Polega to na połączeniu mocy obliczeniowej urządzeń wielu osób, co przyspiesza pracę, ale konsekwencją jest dzielenie się zyskiem z innymi pracownikami „basenu”.
Wydobywanie kryptowalut nie ogranicza się wyłącznie do koparek. Dla osób, które w swoim życiu cechują się kreatywnością, ciekawą alternatywą będzie Proof of Brain (PoB). Proces wydobywania kryptowaluty polega na przygotowaniu autorskich treści i dzielenie się nimi ze społecznością blockchaina. Aktywność, która jest wynagradzana przez społeczność, może być bardzo różnorodna. Można prowadzić bloga osobistego, dzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat świata czy pisać skomplikowane artykuły.
Dla osób, które nie mają lekkiego pióra, również coś się znajdzie. Można prowadzić wideobloga, dzielić się swoją muzyką czy swoimi obrazami. Brzmi dobrze. Powstaje pytanie, w jaki sposób to przekłada się na kryptowalutę. Otóż każdy członek społeczności ma możliwość oddania głosu na daną treść. Im więcej dany post zgromadzi głosów, tym większą zyskuje wartość.
Po zakończeniu głosowania wypłacana jest nagroda dla autora, którą można przeznaczyć na rzecz zwiększenia wagi swojego głosu, wypłacić lub pozostawić w skarbonce. Dlaczego ludzie chcą głosować? Otóż prócz nagrody dla autorów jest druga pula wypłat przeznaczona dla kuratorów, czyli osób zwiększających wartość danej treści.
W przypadku PoW poświęcamy swoje zasoby, czyli moc obliczeniową komputera czy prąd elektryczny, by wymienić to na daną kryptowalutę. W przypadku PoB poświęcamy swój czas i kreatywność, by wymienić autorskie dzieło na wirtualne pieniądze pozostając przy tym właścicielem treści.
Jak założyć portfel do przechowywania kryptowalut: krok po kroku
Można to zrobić na telefonie albo na komputerze. Najłatwiejszym sposobem na założenie portfela do kryptowalut na telefonie będzie skorzystanie z aplikacji Trust Wallet. Możesz ją pobrać tutaj. Po pobraniu aplikacji należy wykonać poniższe kroki:
- Kliknij w “Create a new wallet”.
- Zaznacz, że jesteś świadomy, iż w przypadku utraty hasła stracisz wszystkie kryptowaluty znajdujące się na portfelu i kliknij “Continue”.
- Na ekranie pojawi się teraz hasło składające się z losowo wygenerowanych słów w odpowiedniej kolejności. Uwaga! Zapisz to hasło na kartce i schowaj w bezpiecznym miejscu. Nie zalecam zapisywania hasła na telefonie, gdyż otwiera to możliwości kradzieży kryptowalut hakerom w przypadku włamania się do Twojego portfela.
- Jeśli zapisałeś hasło, kliknij “Continue”.
- Teraz musisz podać wcześniej zapisane hasło w odpowiedniej kolejności i kliknąć “Continue”.
- Gotowe! Twój portfel został stworzony. Teraz, aby przelać na niego kryptowaluty, kliknij w “Receive” i wybierz interesującą Cię walutę. Przed Twoimi oczami ukaże się kod kreskowy, który następnie musisz podać osobie lub platformie, z której będziesz przelewał kryptowaluty.
- Na “Trust Wallet” możesz również kupować kryptowaluty, jednak prowizje są stosunkowo wysokie.
Aby założyć portfel do przechowywania kryptowalut na komputerze, można pobrać program o nazwie Atomic Wallet. Link do pobrania znajdziesz tutaj. Po pobraniu programu należy postępować zgodnie z poniższą instrukcją:
- Otwórz program i kliknij w “NEW WALLET”.
- Wpisz swoje hasło i zapamiętaj je. Uwaga! Dla bezpieczeństwa zalecam użyć długiego hasła składającego się z losowego ciągu liter, liczb i znaków np.”k198@h1jbxc71hKSA8123”. Przykład złego hasła: ”Kasia14”. Nie lekceważ tego zalecenia, hakerzy potrafią złamać takie proste hasła w zaledwie kilka minut!
- Kliknij “SET PASSWORD”.
- Zapisz 12-wyrazowy klucz do odnowienia portfela na kartce i schowaj w bezpiecznym miejscu. Ten klucz przyda Ci się, jeśli kiedyś będziesz chciał zmienić urządzenie, na którym znajduje się portfel.
- Kliknij “Open Wallet”.
- Gratulacje! Właśnie utworzyłeś swój portfel. Teraz, aby przelać na niego kryptowaluty, kliknij w interesującą Cię kryptowalutę i kliknij: “RECEIVE”. Pojawi się przed tobą kod, który będziesz musiał podać na platformie, z której będziesz chciał przelać kryptowaluty.
Gdzie i jak kupić kryptowaluty?
Jak kupić kryptowaluty? Najpopularniejszą platformą do zakupu kryptowalut jest Binance. Postępuj zgodnie z poniższą instrukcją. Na początek kliknij w ten link i postępuj zgodnie ze wskazówkami. Będziesz musiał zweryfikować swoją tożsamość oraz numer telefonu. Jeśli wszystko wykonałeś poprawnie, powinno Ci się ukazać takie okno:
Kliknij “Kup Teraz” i wybierz walutę, za jaką chcesz kupić kryptowaluty, oraz kryptowalutę, którą chcesz kupić, i kliknij “Kontynuuj”. Wybierz metodę płatności i dokonaj transakcji. Jeśli wszystko poszło pomyślnie, kryptowaluty powinny się pojawić w przeglądzie portfela, który możesz otworzyć, nakierowując myszką na Portfel w prawym górnym rogu i klikając w “Portfel Spot”. Aby przelać kryptowaluty, kliknij tutaj:
Następnie wpisz adres, który wcześniej pojawił się na ekranie. Wybierz sieć BNB, podaj kwotę, kliknij “Wypłata” i gotowe! Jeżeli kryptowaluty nie pojawiły się od razu w portfelu – zachowaj spokój. Czasami serwer potrzebuje nieco czasu, by zaksięgować transakcję. Jeżeli minęło więcej niż 24 godziny i nic się nie dzieje, skontaktuj się z supportem Binance’a.
Świat cyfrowych walut jest bardzo różnorodny. Rozpoczęcie przygody z kryptowalutami wydaje się być trochę skomplikowane. Jednakże aktualnie jest dużo prostsze niż kilka lat temu. Do dyspozycji jest coraz więcej możliwości. Pamiętajmy jednak, by przeznaczać na takie „zabawy” wyłącznie pieniądze, które nie są nam w danej chwili potrzebne do przeżycia. Napiszę więcej: takie pieniądze, których braku nie będziemy żałować, gdyby bezpowrotnie zniknęły. Na początek niech to będą transakcje na drobne kwoty.
Jak kupić i… „inwestować” w kryptowaluty
Osobiście mam problem z nazwaniem lokowania kapitału w kryptowaluty „inwestycją”. Biorąc pod uwagę, że cena zmienia się wyłącznie pod wpływem wniosków wynikających z analizy technicznej, bieżących emocji i apetytu na ryzyko – bardziej to przypomina ruletkę (przynajmniej z punktu widzenia inwestora nieprofesjonalnego). Tym niemniej można wytyczyć kilka zasad obowiązujących dla tej „zabawy”. Jakie to zasady?
>>> Wyznacz sobie cele i progi cenowe. Podobnie jak w przypadku każdej inwestycji, powinieneś wyznaczyć sobie jasne cele – trzymanie się długoterminowego planu jest lepsze niż podejmowanie decyzji pod wpływem marzeń o szybkim wzbogaceniu się. Oznacza to ignorowanie krótkoterminowych wzlotów i upadków, a zamiast tego skupianie się na długoterminowym wzroście inwestycji. W tym celu konieczne jest sporządzenie planu gry dla różnych scenariuszy, zanim się pojawią. Na przykład przygotuj plan kupna lub sprzedaży większej ilości danego składnika aktywów w oparciu o przyszłe punkty cenowe. I konsekwentnie realizuj tę strategię.
>>> Zdywersyfikuj swój portfel. Nie polegaj na inwestycjach kryptograficznych jako sposobie na emeryturę. Niech to będzie tylko malutki dodatek do klasycznego portfela. Jeśli włączysz krypto do swojego portfela, eksperci zalecają trzymanie się na początku dwóch najbardziej uznanych „monet”: Bitcoin i Ethereum.
>>> Nie poddawaj się zjawisku FOMO. Istnieje ponad 15 000 różnych kryptowalut i o każdej może stać się w każdej chwili bardzo głośno. Trzymaj się swojej strategii i nie pozwól, aby szum związany z niektórymi inwestycjami kryptograficznymi spowodował u Ciebie strach przed pominięciem (FOMO). Utrzymuj zdrową dawkę sceptycyzmu wobec wszystkiego, co jest związane z kryptografią – zwłaszcza porad influencerów.
>>> Uśredniaj koszty zakupu. Rozważ zastosowanie strategii uśredniania kosztów do swoich inwestycji kryptograficznych. Uśrednianie kosztów ma miejsce, gdy dokonujesz konsekwentnych inwestycji w czasie, zamiast inwestować większe kwoty naraz. To pomoże ograniczać ryzyko, gdy na rynku kryptograficznym występują duże wahania cen.
zdjęcie tytułowe: Art Rachen/Unsplash