28 września 2025

Jak wjazd na nasze tory pociągów czeskiego Regio Jet zmienia sytuację pasażerów? Patrząc na ceny biletów na pociągi pendolino można się zdziwić

Jak wjazd na nasze tory pociągów czeskiego Regio Jet zmienia sytuację pasażerów? Patrząc na ceny biletów na pociągi pendolino można się zdziwić

W grudniu zaczną się naprawdę dobre czasy dla pasażerów kolei w Polsce. Prawdopodobnie ceny biletów na najszybsze, najbardziej luksusowe pociągi pendolino (EIP) oraz Express-Intercity (EIC) zaczną stopniowo spadać w okolice 100 zł, a docelowo nawet niżej, podczas gdy dziś płacimy zbójeckie 150–170 zł. Powodem jest wejście do gry konkurencji dla PKP Intercity – czeskiego przewoźnika Regio Jet. Już dzisiaj widać, że na pierwszej trasie, na której już działa konkurent, magicznie spadają ceny biletów w pociągach Intercity

Regio Jet na razie (a dokładnie 18 września) wystartował z pilotażowym jednym kursem dziennie na trasie Warszawa–Kraków. Ale już od 14 grudnia będzie oferował sześć pociągów na trasie Warszawa–Kraków, sześć na trasie Warszawa–Poznań, trzy na trasie Gdynia–Kraków oraz po jednym na trasach Warszawa–Praga i Warszawa–Wiedeń. I to już będzie zauważalna liczba pociągów w rozkładach jazdy dająca klientom realną alternatywę czy korzystać z usług PKP Intercity czy z pociągów czeskiego konkurenta.

Zobacz również:

Oczywiście wejście Regio Jet jest w dużej mierze symboliczne, bo nie ma możliwości, żeby czeski przewoźnik mógł zagrozić pozycji rynkowej PKP Intercity. Polski państwowy przewoźnik międzymiastowy dziennie wysyła w Polskę ponad 500 pociągów, więc kilkanaście połączeń Regio Jet nie postawi go pod ścianą. Nawet jeśli to będą kursy na najbardziej atrakcyjnych, najbardziej opłacalnych trasach.

Dwa powody, które sprawiają, że Regio Jet zrobi różnicę

Ale po pierwsze to może być początek prawdziwej konkurencji, która doprowadzi kiedyś do sytuacji, gdy na trasach między największymi miastami szybkie pociągi będą jeździły nie co dwie godziny, tylko co 20 minut. Wtedy dopiero będzie cenowa rzeź między przewoźnikami, bo trzeba będzie walczyć o rentowność każdego połączenia i o wypełnienie każdego pociągu na tyle, żeby przychody z biletów przewyższyły koszty obsługi pociągu, energii, kosztów finansowania wagonów i dostępu do torów.

Po drugie zaś nawet ta symboliczna konkurencja na kilku ważnych trasach musi spowodować, że PKP Intercity zareaguje, by nie przegrywać prestiżowego pojedynku o frekwencję. Nawet jeden, dwa pociągi dziennie od konkurencyjnego przewoźnika to presja na obniżenie cen biletów przez dotychczasowego monopolistę.

Tym bardziej że czeskie pociągi będą – a wszystko na to wskazuje – oferowane w bardzo przyzwoitych cenach. Będą oferowały komfort i czas dojazdu porównywalny z pendolino po cenach z zupełnie innej półki. Podróż do Krakowa jedynym dostępnym na dziś pociągiem tego przewoźnika kosztuje od 39 zł (miejsce bez gniazdka) poprzez 49 zł (miejsce z gniazdkiem i tabletem oraz systemem rozrywki pokładowej), 59 zł (dodatkowo skórzane fotele i darmowe przekąski), aż po pierwszą klasę za 69 zł. Czyli ponad trzy razy taniej niż w pendolino (259 zł). Ale to ceny promocyjne, zobaczymy, jakie będą docelowe.

Tak wyglądają pociągi Regio Jet
Tak wyglądają pociągi Regio Jet

Już dziś widać, że na kolejowej konkurencji najbardziej skorzystają mieszkańcy dużych miast, których do tej pory nie było stać na jeżdżenie najdroższymi pociągami EIP (czyli pendolino). Ich ceny są dzisiaj horrendalne. Na trasach, gdzie bilety na „zwykłe” pociągi nieco mniej wygodne i nieco wolniejsze (np. o pół godziny, godzinę), kosztują 60-70 zł, pendolino wycenia przejazd na 169 zł.

Tak jest np. na trasie do Gdańska, gdzie pociągi TLK i IC kosztują 71 zł (przejazd drugą klasą), zaś pendolino – 157–169 zł. Różnica w czasie podróży nie jest duża – pendolino zwykle jedzie 2,5 godziny, a pociągi tańsze o ponad połowę – między 3 godziny a 3,5 godziny. Podobna sytuacja jest w pociągach na trasie Warszawa–Poznań czy Warszawa–Kraków. Oczywiście jest też tak, że na pociągi za 70 zł bilety trzeba kupować z tygodniowym wyprzedzeniem, a do tych za 169 zł przeważnie można się dostać z dnia na dzień.

Rosnące zyski PKP Intercity. Powered by… pendolino

Nie ma innego uzasadnienia dla tak gigantycznych różnic w cenach biletów niż to, że PKP Intercity „wyciska” możliwie jak najwyższą marżę z pociągów premium i dzięki temu bez większego trudu generuje zyski. W zeszłym roku kolejowa spółka miała 3,6 mld zł przychodów z biletów i osiągnęła 250 mln zł zysku netto (rok wcześniej było to 91 mln zł). Rekordowa była też liczba sprzedanych biletów – 78,5 mln, czyli o 15% więcej niż w 2023 r.

Jak łatwo policzyć, średnia cena biletu to 45 zł – niedużo w porównaniu z ceną biletu na pociąg pendolino na poziomie (bazowo) 169 zł. Ale nawet w takiej sytuacji, gdy PKP Intercity jest faktycznym monopolistą, przychody z biletów nie pokrywają kosztów operacyjnych funkcjonowania firmy, które sięgają 4,8 mld zł. Firma dostaje mniej więcej 2 mld zł rocznie z tytułu dotacji – po pierwsze zwrot z tytułu ulg „państwowych” (to zrozumiałe, skoro państwo przyznaje ulgi, to musi zwracać ich koszt), a po drugie – z tytułu utrzymywania nierentownych połączeń regionalnych, czyli realizowania „misji”.

Gdyby PKP Intercity mogło zlikwidować część połączeń niezarabiających na siebie i nie musiało oferować żadnych ulg, zapewne byłoby rentowne nawet bez dopłat od państwa. W tym roku firma spodziewa się 500 mln zł zysku netto, a do 2030 r. chce sprzedawać już 110 mln biletów, co – przy założeniu braku podwyżek – oznaczałoby już 5 mld zł przychodów.

Nie trzeba się domyślać, kto byłby „dawcą” lwiej części tych dodatkowych zysków – pasażerowie najdroższych i najszybszych pociągów, którzy za przywilej dojechania do celu pół godziny wcześniej i jazdy cichym środkiem transportu płaciliby dwa razy wyższe ceny biletów niż pasażerowie „zwykłych” pociągów, którzy są gotowi kupić bilety ponad tydzień wcześniej (bo to taniego pociągu trudno się dostać z dnia na dzień).

Ale to się nie zdarzy. Konkurencja, która właśnie pojawia się na torach, spowoduje, że PKP Intercity nie będzie już mogła „kosić równo z trawą” za bilety na pociągi pendolino. Skoro w porównywalnych (jeśli nie lepszych) warunkach będzie można podróżować za 60–70 zł, to nie ma takiej możliwości, by ceny na pociągi pendolino utrzymały się na swoich zbójeckich poziomach.

Tak jeden pociąg Regio Jet obniża ceny pociągów pendolino

To już zresztą widać. Sprawdzając ceny pociągów na trasie Warszawa–Kraków z kilkudniowym wyprzedzeniem, zauważyłem, że znacznie częściej zdarzają się tam promocyjne ceny – zamiast 169 zł za „przejażdżkę” pendolino państwowy monopolista wystawia z reguły ceny 100–140 zł. I nie mówimy o pociągach startujących „bardzo rano” lub bardzo późno – one od zawsze są tańsze – ale o pociągach odjeżdżających w godzinach szczytu.

Bilety kupowane z podobnym wyprzedzeniem na inne trasy między dużymi miastami nadal są wyceniane na 157-169 zł. Widać więc, że już sam fakt, że Regio Jet wjechało na trasę do Krakowa z „jednym nędznym” pociągiem, wywołał poruszenie w taryfie dotychczasowego monopolisty. I tak ma być. Już za kilka, może za kilkanaście tygodni, gdy Regio Jet wejdzie na „wysokość przelotową”, będziemy jeździli najlepszymi, najszybszymi pociągami w cenach poniżej 100 zł, być może nawet o połowę taniej.

Zagadką jest, co stanie się z cenami biletów na pociągi niższych kategorii. Wydaje się, że popyt na podróże międzymiastowe przy cenie rzędu 60-70 zł jest na tyle duży, a wypełnienie pociągów na tyle bliskie 100%, że tu się nic wielkiego nie wydarzy. Z całą pewnością jednak na trasach, na które wjedzie Regio Jet, będziemy podróżować za 80–90 zł pociągami pendolino lub o podobnej jakości.

A to być może dopiero początek wojny o pasażerów. Wjazd na polskie tory zapowiedział niemiecki prywatny przewoźnik Flixtrain (należący do tego samego właściciela co znany nam już dobrze Flixbus), a także należący do hiszpańskich kolei państwowych Leo Express. Ten ostatni przewoźnik działa już w Polsce, jednak na mało spektakularnej trasie Kraków–Praga. Ceny biletów zaczynają się od 66 zł, ale przejazd najdroższą z czterech klas – premium – jest w cenie aż 226 zł.

———————————-

PRZECZYTAJ TEŻ O KOLEJACH:

spóźniony pociąg Berlin-Warszawa

u konduktora bilet gdy nie ma biletów

aplikacja apcoa flow

———————————-

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

———————————-

zdjęcie tytułowe: Regio Jet

Subscribe
Powiadom o
48 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Stef
1 dzień temu

Ma pan znajomych od kolejnictwa? Zastanawi a mnie czy pendilino miało sens?
1. Do dziś nie wykorzystujemy jego potencjału nawet na trasie Warszawa Gdańsk czy Warszawa Katowice.
2. Utrzymanie kosztuje krocie.
3. Bilety są drogie.
4. Jest niewiele szybszy od pociągu IC.
5 Komfort? No może lepszy od PKP IC na tych trasach ale czy znacząco?

Gregory
1 dzień temu
Reply to  Maciej Samcik

Na pewno pendolino sprawdziło się w kategorii dość trudno mierzalnej – przywróciło zainteresowanie koleją. BTW, jechałem drugim kursem pierwszego dnia z Gdyni do Krakowa, na pokładzie politycy (m. in. JKM). Dawne czasy 🙂

Ppp
1 dzień temu
Reply to  Maciej Samcik

Choć już w momencie jego wprowadzenia to była raczej druga liga – w Niemczech „ICE-3” prezentowały lepszy i wygląd i komfort i prędkości. Z resztą, aktualnie kursujące na pospiesznych „Pesy” czy „Stadlery” też są wygodniejsze.
Pozostaje się cieszyć, bo łączna siatka linii RegoJet i LeoExpress wygląda bardzo przyjemnie. Ciekawe, kiedy zaczną instalować swoje kasy – w Czeskim Cieszynie widziałem dwie, dla CD i RJ obok siebie.
Pozdrawiam.

Stef
1 dzień temu
Reply to  Ppp

Konduktorzy obsługujący Fartt powinni lrzejsc jakieś szkolenie z info systemu.
1. Zajętość miejsc wyświetlana na małych tabliczkach prawie zawsze nke działa
2. Ko.unikaty głosowe o opóźn ieniu czy przesiadkach często jakieś sprzężenie czy taka jakość ze nie da sie zrozumieć.

Gregory
1 dzień temu
Reply to  Ppp

Opinia, że Dart czy Flirt są dla pasażera wygodniejsze niż Pendolino jest raczej odosobniona. Nasze produkty przede wszystkim okropnie „skrzypią”

Paweł Jarczyk
1 dzień temu
Reply to  Stef

Pendolino ma sens na przykład są przedziały całe dla rodzin z dziećmi takie zamknięte pokoje w cudzysłowiu dziecięce są z przebierakami łazienki takie duże i można nad morze dojechać z Krakowa do Sopotu w pięć godzin z groszem ma to wszystko sens

Mateusz
1 dzień temu

Planowane pendolino do Zakopanego na razie jest akcją promocyjną. Na ile się sprawdzi zobaczymy ?
Trwające remonty w ramach przebudowy Podlęże , Piekiełko spowodowały już powrót ludzi do pociągów. Dojazd do pracy pociągiem staje się atrakcyjną alternatywą w terenach górskich.

Zosia^69
1 dzień temu

Nie pierwsza klasa tylko business. I nawet e 69, a 79pln chwilowo, bo zaraz 99 PLN jak widać w cenniku online.

Aleks
1 dzień temu

W końcu pasazer bedzie mial wybor – jechac starszym składem czy komfortowym w podobnej cenie. Jeżdżąc koleją po Włoszech było podobnie – majac do wyboru koleje państwowe,w podobnej cenie miałem super komfortowy Italo…można było dopłacić „grosze” do salonika (czego nie zrobiłem a później żałowałem,bo maja super sniadanie w cenie kilku €)

BadaczTalmudu
14 godzin temu
Reply to  Aleks

Bzdury. Pasażer w Polin nie ma żadnego prawdziwego wyboru. Np. na linii Kraków-Warszawa nie tylko Regio Jet ale i pociągi PKP inne niż Pierdolino są w rozkładzie umieszczone w najbardziej nieprzydatnych porach dnia jak środek dnia i nocy a pory „ministerialne” (rano do ministerstwa, powrót po południu do Krakowa) są w rozkładzie zmonopolizowane przrz Pierdolino i nie ma żadnej konkurencji. Dlatego jeździ tym bogata w Polin budżetówka, bo wiadomo, dla pana urzędnika podatnik sfinansuje wszystko. Firmy mniej, bo przy podróży 2 pracowników taniej wychodzi samochód osobowy niż Pierdolino, zwłaszcza, że oszczędza się na taksówkach. :-))))

BadaczTalmudu
11 godzin temu
Reply to  Maciej Samcik

Zawsze dla kogoś dziwaczna pora będzie odpowiadać. 20:00 to jest super pora ale 1:00-3:00 to już chyba nie bardzo, bo oznacza noclegi na dworcu. Podobnie Regio Jet wyjeżdżający z Krakowa o 11:45 i wracający zaraz po przyjeździe może jakimś pasażerom samolotów pasuje, ale większości ludzi nie, bo rozbija cały dzień i dlatego PKP tą porę oddało konkurencji. Oczywiście, że Polin istnieje – jak Pan nie wie, to niech Pan posłucha archiwalnych wypowiedzi naszego poprzedniego prezydenta – Dudy. Nie jest to może państwo, tylko bardziej twór jak Generalna Gubernia czy Priwislański Kraj, czy jakiś land IV Rzeszy. Na pewno nie jest… Czytaj więcej »

Jacus
10 godzin temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak komunikują się prymitywy, którzy włączyli myślenie. Polin, kraj z kartonu, szczypawki, sekta covidowa, uśmiechnięci itd. Ja odpuszczam czytanie jak widzę któreś z tych słów, Pan niestety nie może 😉

AdamM
1 dzień temu

Zanim przejdę do „rant’u”, to mam pytanko… jakim CUDEM tak długo PKP udało się być monopolistą w tym kraju? Gdzieś czytałem, że przepisy unijne zmusiły do pozwolenia na konkurencję, ale nie wiem czy to prawda. Proszę wybaczyć, ale dość ostro pojadę po PKP. PKP to największe szambo (żeby nie nazwać ich tym, co w szambie pływa) jakie jestem w stanie sobie wyobrazić. Za każdym razem, gdy przyjeżdżam do PL, to PKP jest naczelnym kandydatem na wtopę dnia. Zawsze, ale to absolutnie ZAWSZE jest partactwo z ich strony: 1) pociągi spóźnione (ostatnio na trasie Wrocław – Katowice, pociąg sobie stanął i… Czytaj więcej »

Gregory
1 dzień temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Redaktorze, żeby to jedna spółka zarządzała dworcami xD można by uruchomić fajny kącik śledczy, żeby odkryć, która spółka za co odpowiada

AdamM
17 godzin temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie wiem, może i tak, ale z perspektywy szarego człowieka, bardzo wątpię, żeby ktoś się zastanawiał czy coś należy do spółki PKP x y czy z. Dla większości to po prostu PKP. Moloch, monopolista, przez wiele lat ze złogami post-komuny, a może i mentalnie dalej tam. Zresztą PKP Intercity w większości przypadków dawało ciała. Wszystkie spóźnienia jakie miały miejsce w moim życiu w Polsce, to były właśnie PKP Intercity. Ostatnio jak jechałem, to chyba płaciłem jakieś 169zł za Intercity, który był wolny i w środku wyglądał niczym pociąg sprzed 20 lat. Sorry, nie jestem w stanie powiedzieć. Nic mnie tak… Czytaj więcej »

AdamM
17 godzin temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie, nie malkontent. Tak najłatwiej powiedzieć. Po prostu widziałem jak to doskonale działa w innych krajach. Nie wiem jak Pan może bronić PKP. I tak, za 169zł IC z Wawy do Katowic na pewno nie był pociągiem Pendolino. Był zwykłym intercity, który tłukł się prawie 3h. Drzwi w przedziale ciągle się otwierały same z siebie (nie dało się ich zamknąć), WiFi nie działało. Za to pasażerowie byli całkiem mili.

AdamM
16 godzin temu
Reply to  Maciej Samcik

To możliwe (chociaż sporo tych „nietrafień” by było… w przypadku PKP). Jedno jest pewne – cieszę się, że zaczyna się konkurencja robić i nie mogę wyjść z ciężkiego szoku, że tak długo PKP miało absolutny monopol (chętnie bym się dowiedział dlaczego).

Po moich doświadczeniach z PKP, gdy tylko mogę to łapię samolot z Wawy do Katowic. 30 minut i po sprawie. (oczywiście trzeba dojechać z lotniska później, ale wolę dać zarobić komuś na taksówce niż PKP)

AdamM
13 godzin temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, Kolei to ja uwielbiam. Jeśli działa. PKP nie uwielbiam. I owa „nienawiść” jest wynikiem bardzo prawdziwych, empirycznych doświadczeniach, które dość dosadnie opisałem powyżej. Proszę też spojrzeć na to z nieco innej perspektywy, bo uproszczeniem jest „nienawiść do kolei”. Ląduję w Wawie. Opcja PKP: – Żeby dostać się na pociąg, muszę iść na SKMkę, żeby dostać się do i tak rozwalonej i źle oznakowanej Wawy Zachodniej (o której mówiłem). – Czas, targanie walizek, bieganie po schodach, bo czasem ruchomych schodów nie ma, albo nie działają. – Drogi bilet na pociąg, którego jakość i czas podróży pozostawiają wiele do życzenia… Czytaj więcej »

AdamM
12 godzin temu
Reply to  AdamM

kolej* (wszak w tym kontekście słowo to jest w mianowniku)

Szkoda, że nie da się edytować postów po publikacji

BadaczTalmudu
11 godzin temu
Reply to  AdamM

Nie ma czegoś takiego jak PKP. W czasie wielkiej grabieży Polski przez antypolską szajkę z Okrągłego Stołu… [CENZURA-red, bełkot, trolling]

AdamM
17 godzin temu
Reply to  Maciej Samcik

miało być: „sorry, ale nie jestem w stanie powiedzieć ani jednego dobrego słowa o PKP”

Marcin
1 dzień temu

ja trochę będę teraz adwokatem PKP. Czy to jest fair, że jakaś linia wchodzi tylko na najbardziej dochodowe trasy, zabierze kasę PKP i państwo (czyli z naszych podatków) przez to będzie musiało więcej dopłacać do tych niedochodowych połączeń?

TomR
23 godzin temu

Czy starczy przepustowości torów na ważniejsze gospodarczo przewozy towarowe, czy też dorzucanie pasażerskich je ograniczy, zahamuje możliwość rozwoju?

Ppp
13 godzin temu
Reply to  Maciej Samcik

Byłem kilka lat temu w Bonn i widziałem: pociągi osobowe co pół godziny, pociągi pospieszne co pół godziny (razem co 15 minut, choć nie zawsze w takcie), a między nimi pociągi towarowe. Zatem MOŻNA, tylko trzeba organizacji, oraz tego, by pociągi towarowe jeździły z prędkością zbliżoną do poc. osobowych – tak własnie jest w Niemczech.
Zatem pociągi PKP-IC co godzinę lub dwie plus kilka „prywatnych” dziennie nie powinno być żadnym problemem. A jeśli jest, to widocznie zarząd jest niekompetentny i trzeba go wymienić.
Pozdrawiam.

Zbyt duże uproszczenie?
14 godzin temu

W zdaniu „średnia cena biletu to 45 zł potwierdza, że wyceny biletów na pendolino (bazowo) 169 zł są zbójeckie” przyjęto chyba zbyt duże uproszczenie. Pociągi Pendolino mianowicie jeżdżą na długich trasach i mają bardzo mało przystanków pośrednich, więc z definicji cena jednostkowa takiego biletu jest wysoka. Natomiast w zbiorze „wszystkie bilety” (średnia cena 45 zł) są również bilety na trasy średnie, krótkie i bardzo krótkie, więc których cena z definicji jest średnia lub niska. Czy nie jest to trochę porównywanie gruszek z jabłkami?

Krzysiek
12 godzin temu

Teraz pytanie… Czy na koleje czeskie będą zniżki typu: rodzinny, dziecko itp…?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu