Pani Aneta chciała opłacić zarezerwowaną wycieczkę do Meksyku. Niestety po wykonaniu przelewu jej pieniądze utknęły na kilka tygodni w banku pośredniczącym. Powód? Imię partnera w tytule transakcji, które brzmi tak samo jak nazwa jednego z krajów objętych sankcjami. Na co zwrócić uwagę, zlecając przelew zagraniczny, żeby uniknąć nieprzyjemnych sytuacji?
Zakupiona przez panią Anetę wycieczka do Meksyku miała zostać opłacona w dwóch przelewach, każdy po 1000 dolarów. Na szczęście nasza czytelniczka korzysta z kantoru walutowego, nie musiała się więc martwić niekorzystnym kursem przewalutowania. Problem pojawił się jednak gdzie indziej. Tytuł obydwu płatności zleconych przez czytelniczkę brzmiał „Aneta Kuba Meksyk”. Drugie słowo to imię partnera naszej czytelniczki, ale niestety bank zinterpretował je trochę inaczej…
- Bezpieczna szkoła i bezpieczne dziecko w sieci, czyli czego nie robić, by nie „sprzedawać” swoich dzieci w internecie? [POWERED BY BNP PARIBAS]
- Wybory w USA: branża krypto wstrzymała oddech. W świecie finansów to ona ma najwięcej do ugrania. Po wyborach nowe otwarcie? [POWERED BY QUARK]
- Pieniądze w rodzinie, jak o nich rozmawiać, żeby nie było niemiło? Natalia Tur i Maciej Samcik [POWERED BY BNP PARIBAS / MISJA OSZCZĘDZANIE]
Większości z nas na myśl o słowie Kuba przychodzi do głowy zdrobnienie od imienia Jakub. Niestety, poza Czechami, którzy również stosują taką wersję tego imienia, większość krajów swoich Jakubów nazywa Jacob, Jake lub Santiago. Dla wielu osób Kuba to jedynie kraj Ameryki Środkowej, który jest idealnym miejscem na spędzenie urlopu. Dla zagranicznych bankowców to dodatkowo państwo objęte sankcjami.
Na Kubę Stany Zjednoczone nakładają sankcje od czasów zimnej wojny. Utrzymują się one w różnej skali, w zależności od polityki aktualnie panującego rządu. W ramach sankcji niemożliwy jest np. eksport niektórych dóbr oraz wstrzymywane są transakcje finansowe. Podejrzane przelewy często są wychwytywane na podstawie słów, jakie się w nim znajdują. Przelew pani Anety po wysłaniu z Alior Banku trafił do jednego z amerykańskich banków i to właśnie tam wyraz Kuba został niefortunnie zinterpretowany.
Tydzień po transakcji pani Aneta dostała telefon z banku z informacją, że jej przelew zagraniczny został zatrzymany. I od razu złożyła pismo z wyjaśnieniem. Pomimo dość banalnego powodu całego zamieszania, środki nie zostały szybko odblokowane. W ciągu następnego miesiąca nasza czytelniczka kilkukrotnie kontaktowała się z bankiem, próbując ustalić dlaczego jej przelew zagraniczny „wisi”, a pieniądze nadal nie zostały przelane do odbiorcy ani zwrócone.
Raz została nawet poinformowana, że środki jednak zostaną wysłane dalej, niestety tak się nie stało. W końcu złożyła reklamację. W odpowiedzi została poinformowana, że jeden z przelewów został już zwrócony, co tym razem okazało się prawdą. Niestety bank nie potrafił powiedzieć, co dzieje się z druga transakcją, bo pieniądze znajdowały się w banku pośredniczącym.
Skontaktowałam się więc z bankiem, zadałam kilka pytań o ten przelew zagraniczny. Bankowcy poprosili mnie o chwilę cierpliwości, a po kilku dniach pani Aneta miała już środki na koncie. Być może to zbieg okoliczności, a może jednak udało się rozwiązać problem bez udziału subiektywności. Ta sytuacja zakończyła się więc happy endem i pozostaje zabawną anegdotą, choć pani Anecie ani panu Jakubowi na pewno nie było do śmiechu, gdy ich środki były wstrzymywane.
Niestety przelew zagraniczny to usługa, która rządzi się swoimi prawami i takie historie nie są rzadkością. Niedawno Maciek Samcik pisał o tym, jak naszemu czytelnikowi zaginęły pieniądze wysłane do Peru., na szczęście kwota była niewielka. Bohater tej historii, pan Łukasz postanowił jednak zamknąć konto w banku, z którego zlecił przelew, bo nie dostał żadnego sensownego wyjaśnienia, dlaczego przelew zagraniczny został wstrzymany.
Okazuje się jednak, że wyjaśnianie takich spraw nie zawsze jest takie proste, bo banki mają ograniczone możliwości w kwestii oddziaływania na banki pośredniczące. Przy okazji wyjaśniania historii naszej czytelniczki w Alior Banku, zapytałam właśnie o tę kwestię.
„Komunikacja z bankiem pośredniczącym (bankiem korespondentem) standardowo odbywa się za pośrednictwem komunikatów SWIFT. Banki korespondenci posiadają wewnętrzne procedury, które regulują m.in. czas na rozwiązywanie tego typu spraw. Na obowiązujące terminy w innych instytucjach polski bank nie ma wpływu. W szczególnych przypadkach bank wysyła ponaglenia, które przekazywane są również za pomocą komunikatów SWIFT”
– taką informację przedstawił mi przedstawiciel Alior Banku. Wygląda więc na to, że złość skierowana na naszych bankowców nie zawsze jest uzasadniona, choć z pewnością warto upominać się o swoje. Co możemy zrobić sami, żeby uniknąć podobnych nieprzyjemności?
Przelew zagraniczny: jak go zlecić, żeby nie stracić pieniędzy i nerwów?
>>> Uważaj na tytuł przelewu. To, że banki wstrzymują niektóre przelewy, nie wynika z ich złej woli. Jako instytucje finansowe są zobowiązane do przestrzegania dyrektywy przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmy, zwanej AML/CFL (anti-money laundering/counter financing of terrorism). Te procedury polegają m.in. na wyłapywaniu przelewów, które mogą pochodzić z przestępstw.
Po historii pani Anety już wiemy, że nazwy krajów objętych sankcjami mogą doprowadzić do blokady środków. Jednak słów, które mogą sprawić, ze nasz przelew zostanie wstrzymany, jest znacznie więcej. Banki nie chcą się jednak dzielić listą zakazanych słów, żeby nie ułatwiać przestępcom omijania procedur. Nie jesteśmy też w stanie przewidzieć wszystkich słów, które mają w innych krajach podwójne znaczenie.
Dlatego tytuł naszego przelewu powinien być możliwie prosty i odzwierciedlać to, za co faktycznie płacimy. Lepiej unikać żartów i wulgaryzmów, bo nie wiemy, jak zostaną one zinterpretowane przez bank. Jeśli wykonujemy przelew do egzotycznego kraju, to warto sprawdzić, czy przypadkiem nie jest objęty on sankcjami.
Niedługo po wybuchu wojny w Ukrainie wiele osób, na znak solidarności z naszymi sąsiadami, wysyłało przelewy obrażające Putina. Jego nazwisko występowało tam w różnych mało przychylnych, a przeważnie wulgarnych zestawieniach.
Putin od początku wojny jest objęty sankcjami, dlatego te przelewy były automatycznie wyłapywane przez system i wstrzymywane. Pracownicy banku na bieżąco je sprawdzali i, jeśli nie było innych zastrzeżeń, to odblokowywali. Niestety złość wyrażona w taki sposób niewiele dała, a narobiła wiele problemów nadawcom, odbiorcom i działowi AML w bankach.
Przy okazji tej sytuacji banki apelowały, żeby w tytułach przelewów nie umieszczać słów związanych z bronią. Takie transakcje mogą być wyłapywane i blokowane jako podejrzane w związku z ryzykiem finansowania terroryzmu. Jak widać tytuł przelewu, który z pozoru nie wydaje się aż tak istotny, może nieźle namieszać. Dlatego warto się zastanowić, zanim wpiszemy podejrzane słowa do odpowiedniej rubryki w szablonie przelewu.
>>> Sprawdź, ile zapłacisz za przelew. Od lat jesteśmy przyzwyczajeni do darmowych przelewów na terenie naszego kraju. Dość tanie są też przelewy na terenie Jednolitego Obszaru Płatniczego w Euro, tzw. przelewy SEPA. Za przelewy do większości krajów Unii Europejskiej wykonywanych w euro zapłacimy ok. 5-10 zł. Jednolity system płatności dla tych krajów sprawia, że po drodze nie spotkają nas żadne przykre niespodzianki, a pieniądze powinny trafić do odbiorcy następnego dnia roboczego.
Niestety przelewy zagraniczne idą trochę bardziej skomplikowaną ścieżką i trafiają one do odbiorcy poprzez banki pośredniczące. Te banki po drodze mogą sobie naliczyć własną prowizję i nie zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć, ile to będzie. Z uwagi na ryzyko dodatkowych kosztów po drodze, podczas wykonywania zagranicznego przelewu musimy wybrać, kto zostanie nimi obciążony. Robimy to poprzez wybranie w szablonie przelewu jednej z trzech opcji – OUR, SHA lub BEN.
OUR oznacza, że za potencjalne dodatkowe koszty zapłacimy my. Wysłane przez nas środki trafią do banku odbiorcy w pełnej kwocie, a na koniec z naszego rachunku zostanie pobrana prowizja.
BEN oznacza, że to beneficjent przelewu zapłaci. Jeśli więc wysyłamy komuś 1000 dolarów, a po drodze bank skasuje 20 dolarów prowizji, to do naszego odbiorcy trafi 980 dolarów. Musimy o tym pamiętać, jeśli płacimy za jakąś usługę i nasz odbiorca oczekuje pełnej kwoty. Warto ustalić to wcześniej.
SHA to ostatnia dostępna opcja, powstała od słowa share czyli dzielić. Decydując się na tą opcję, zgadzamy się na to, że potencjalne koszty zostaną podzielone między nas a odbiorcę przelewu.
Przelewy zagraniczne są też droższe niż standardowe przelewy SEPA, dlatego przed jego wykonaniem warto sprawdzić cenę w tabeli opłat i prowizji.
>>> Upewnij się, czy wykonujesz przelew z właściwego konta. Jeśli masz w swoim banku konto walutowe, to upewnij się, że faktycznie to z niego zlecasz przelew w obcej walucie. Jeśli system automatycznie podstawia ci konto złotówkowe i tego nie zmienisz, to przy przelewie dojdzie do przewalutowania po niekorzystnym kursie.
————
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:
>>> Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o Finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy – zapisz się na weekendowy newsletter Maćka Samcika i bądźmy w kontakcie! W każdą sobotę lub niedzielę dostaniesz e-mailem najnowsze porady dla Twojego portfela.
>>> Zapisz się też na nasz „powszedni”, poranny newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – przy porannej kawie przeczytasz wszystkie najważniejsze wieści dla Twojego portfela, starannie wyselekcjonowane i luksusowo podane przez Macieja Danielewicza i ekipę „Subiektywnie o Finansach”.
————
ZOBACZ OKAZJOMAT SAMCIKOWY:
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?
————
MACIEJ SAMCIK POLECA PORZĄDNE OFERTY:
>>> Prosto i tanio możesz inwestować poprzez fundusze inwestycyjne. Wśród nich porządną ofertę ma m.in. TFI UNIQA. W ramach programu „Tanie oszczędzanie” można kupić fundusze inwestujące na całym świecie bez opłat dystrybucyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi – dla niektórych funduszy w ramach „Taniego oszczędzania” – 0,5% w skali roku. Żeby założyć konto „Tanie oszczędzanie” i zacząć inwestować pieniądze przez internet – kliknij w ten link.
>>> Waluty obce warto kupować w pewnym miejscu i po dobrych kursach – polecam Cinkciarz.pl. „Subiektywnie o Finansach” poleca fintech Cinkciarz.pl oferujący m.in. usługę portfela walutowego. Na Cinkciarz.pl kupisz dolary i euro – i kilkadziesiąt innych walut – po bardzo dobrych kursach, w ofercie są też karty walutowe. Dostępna jest fizyczna karta (15 zł za wydanie, bez opłat za obsługę) lub wirtualna karta (za darmo, służy do płatności w internecie oraz zbliżeniowych płatności telefonem czy zegarkiem). Zarejestruj się tutaj i przetestuj portfel walutowy Cinkciarz.pl, łatwiej już nie będzie.
>>> Kredyt firmowy i konto dla przedsiębiorcy wypróbuj w Alior Banku. Jeśli jesteś przedsiębiorcą i masz obecnie zwiększone potrzeby płynnościowe, to przemyśl ofertę Alior Banku oferującego m.in kredyt firmowy na cele obrotowe, bez prowizji. Decyzja kredytowa jest w 20 minut – trzeba tylko dostarczyć PIT za minimum 10 miesięcy działalności. Szczegóły tutaj. Zapraszam też do przetestowania konta firmowego w Alior Banku. Prowadzenie konta, przelewy w Polsce i Europie (SEPA), wypłaty z bankomatów w oddziałach banku, karta firmowa, aplikacja księgowa, internetowy kantor powiązany z kontem. Do tego 10% zwrotu za zakupy na stacjach paliw. Szczegóły tutaj.
>>> Złote monety bezpiecznie i przez internet kupisz w Mennicy Gdańskiej. Zapraszam do zapoznania się z ofertą Mennicy Gdańskiej – Partnera cyklu edukacyjnego „Pasja do inwestowania”. Oferuje ona w sprzedaży internetowej wszystkie najpopularniejsze monety bulionowe (m.in. Klonowy Liść oraz Amerykański Orzeł) oraz monety kolekcjonerskie. Osobiście kupowałem tam złote i srebrne monety, zamówienie zostało zrealizowane bez opóźnień i bezpiecznie. Ostatnim hitem Mennicy Gdańskiej są monety (ze srebra i złota) „Talent” z serii „Robert Lewandowski. Droga do marzeń”.
>>> Ubezpiecz swój dobytek z Wiener. Jeśli chcesz mieć porządne ubezpieczenie swojego domu lub mieszkania, to rozważ ofertę firmy ubezpieczeniowej Wiener. Oferuje ono nowoczesną polisę, której zakres działania możesz dopasować do swoich potrzeb – ubezpieczyć mienie, zdrowie rodziny, a także zapewnić sobie pomoc fachowca w razie awarii czy wsparcie finansowe w razie szkód spowodowanych przez domowników osobom trzecim. Więcej na temat ubezpieczenia „Pakiet 4KĄTY” – pod tym linkiem.
————
zdjęcie tytułowe: Juliana Kozoski/Unsplash