21 września 2021

Kupił franki po dobrym kursie w Aion Banku i chciał nimi spłacić kredyt w Banku Millennium. Bolesna przygoda z nowoczesną bankowością

Kupił franki po dobrym kursie w Aion Banku i chciał nimi spłacić kredyt w Banku Millennium. Bolesna przygoda z nowoczesną bankowością

Pan Krzysztof przelał 202 franki szwajcarskie z konta w Aion Banku na rachunek w Banku Millennium. Zaksięgowana kwota: 177 franków. „A gdzie reszta?” – pyta czytelnik. „Pobrał ją pośrednik w ramach SWIFT-u” – odpowiada bank. Jak to możliwe, że w przelewach między dwoma bankami działającymi w Polsce udział bierze bank-pośrednik? Zwłaszcza gdy jednym z tych banków jest ultranowoczesny Aion Bank, który chwali się, że jest „bankiem nowej generacji”. Czyżby to nowa generacja superopłat?

W przeszłości, żeby zapłacić czynsz, rachunki za media, telefon, biegaliśmy na pocztę lub do bankowej placówki. W dobie bankowości elektronicznej to prosta i tania operacja. Podajemy numer rachunku odbiorcy, jego dane (nazwę, adres), kwotę przelewu, wybieramy rodzaj przelewu: standardowy lub ekspresowy. Zgodnie z najnowszymi regulacjami dotyczącymi bezpieczeństwa, transakcję musimy jeszcze autoryzować w bankowości mobilnej albo kodem SMS.

Zobacz również:

W zależności od rodzaju przelewu i pory dnia, kiedy go zlecamy, pieniądze trafią na rachunek odbiorcy w ciągu kilku minut, a najpóźniej następnego dnia roboczego. Mowa tu oczywiście o przelewach w złotych. Sytuacja się komplikuje, jeśli przesyłamy pieniądze w innej walucie niż złoty lub euro (do euro jeszcze wrócę) albo transferujemy środki za granicę, czyli zlecamy tzw. przelew zagraniczny.

Wchodzące na rynek nowe banki – ultranowoczesne, fintechowe, istniejące tylko w smartfonie – wmawiają nam, że oferują nową jakość, że dzięki nim pieniądze krążą lepiej i szybciej. A naprawdę?

Przelew po drodze „schudł” o 25 franków

W taką sytuację uwikłał się pan Krzysztof, który założył konto w Aion Banku. Ten bank działa w Polsce od niedawna w formie oddziału (zarejestrowany jest w Belgii). Więcej o jego ofercie przeczytacie w tym miejscu. I właśnie podsumował swój pierwszy miesiąc działalności na polskim rynku. Ponoć udało mu się w tym czasie pozyskać 10 000 klientów i zebrać 500 mln zł depozytów.

Aion oferuje atrakcyjne kursy wymiany walut, zbliżone do kursów z rynku międzybankowego. Pan Krzysztof uznał, że dobrze będzie mieć taki bank „pod ręką” podczas zagranicznych wyjazdów i do spłaty kredytu frankowego, który zaciągnął w Banku Millennium.

„Zrobiłem przelew testowy na 70 franków na moje konto we frankach w Banku Millennium. Dotarło 70 franków. Jakiś czas później zrobiłem kolejny przelew, tym razem na 202 franki, ale na moim koncie w Millennium pojawiło się tylko 177 franków. W Aion Banku powiedzieli mi, że nie odpowiadają za koszty pośredników przy przelewach w obcej walucie. Ale przecież to był przelew z banku w Polsce do banku w Polsce, czyli chyba nie powinien iść przez pośredników? A może ja czegoś nie rozumiem?”

– zastanawia się czytelnik, który – podsumujmy – na tej operacji stracił 25 franków, czyli ok. 100 zł.

Przeczytaj też: Montaż kuchni z IKEA. Drobny błąd projektanta i ogromne problemy klienta: „Mam czekać albo odesłać do sklepu 144 paczki z częściami”

Aion: „Prowizja? To nie my, to pośrednik”

Co się stało z 25 frankami pana Krzysztofa? Pierwsze kroki skierowałem do Aion Bank, bo może to on pobrał prowizję za ten przelew? Byłoby to dziwne, bo bank reklamuje się jako paneuropejska instytucja finansowa, która pozwala operować wieloma walutami pod jednym dachem, prowizji, ani spreadów nie uznaje. Cud, miód i orzeszki. Marta Zalewska, rzeczniczka banku, wyjaśnia:

„Aion Bank nie pobiera żadnych opłat za przelewy w złotych i obcych walutach – lokalnych i międzynarodowych. Co więcej, w przypadku przelewów walutowych są one przeliczane po kursie międzybankowym, bez prowizji i spreadów”.

Ale dodała, że w przypadku przelewów walutowych mogą wystąpić koszty banków pośredniczących, które są uzależnione od wysokości przelewu i opłat tych instytucji – w tym przypadku banku odbiorcy.

„Nie mamy wpływu na ich wysokość. Wspomniane koszty obciążają rachunek lub mogą pomniejszyć kwotę przelewu”

– tłumaczy Marta Zalewska. Wychodzi więc na to, że Aion Bank może i jest w smartfonie, jest ultranowoczesny i pachnący nowością. Ale podpięty jest do tych samych zgrzybiałych ze starości systemów, co wszystkie inne banki. I jak już się o tym wie, to cały czar „banku nowocześniejszego niż wszystkie” może prysnąć.

Jak szybko dojdzie przelew? Wszystko zależy od… waluty

To, jak szybko (i w jakiej cenie) przelew dojdzie z jednego do drugiego banku, zależy przede wszystkim od waluty przelewu oraz od tego, w którym kraju znajduje się bank odbiorcy przelewu. W Polsce banki są uczestnikami systemu Elixir, którego operatorem jest Krajowa Izba Rozliczeniowa. W tym systemie można przesyłać środki w złotych.

Z kolei na poziomie Unii Europejskiej funkcjonuje m.in. paneuropejski system rozliczeniowy STEP2, który umożliwia szybki i stosunkowo tani transfer środków w euro. Chodzi o tzw. przelewy SEPA. Do tej sieci należą wszystkie kraje członkowskie oraz Lichtenstein, Norwegia, Monako, San Marino, Islandia i Szwajcaria.

Przeczytaj też: Jak długo trzeba prowadzić działalność gospodarczą, żeby dostać w banku pożyczkę? Myślisz, że rok? W tym banku nawet 14 lat to za mało

Zarówno krajowy Elixir, jak i system służący do przelewów w euro w Unii Europejskiej, to tzw. systemy rozliczeniowe wraz z mechanizmem rozrachunku międzybankowego. Nie wchodząc w detale, to po prostu dobrze zaprojektowana siatka połączeń między europejskimi bankami, która pozwala na szybki (zwykle w ciągu jednego dnia roboczego) i stosunkowo tani (przelew w euro SEPA nie może być droższy od krajowego) transfer środków np. z banku w Polsce do banku w Portugalii.

Problem pojawia się, kiedy chcemy przelać pieniądze poza Unię Europejską (i kraje stowarzyszone) albo jeśli walutą nie jest złoty lub euro. Załóżmy, że wysyłamy przelew z banku polskiego do banku w Japonii, USA czy w Australii. Pisząc w uproszczeniu, nie ma systemu, który zapewniałby wszystkim bankom na świecie rozliczenie i rozrachunek w dowolnej walucie na takiej zasadzie jak systemy krajowe czy działające na poziomie Unii Europejskiej.

Dla takich transakcji rolę globalnego pośrednika pełni SWIFT (ang. Society for Worldwide Interbank Financial Telecommunication). Stowarzyszenie powstało w 1973 r. Początkowo zrzeszało ok. 200 banków z 15 krajów świata właśnie po to, żeby usprawnić i koordynować wymianę informacji między sobą. Obecnie SWIFT pośredniczy w transakcjach między bankami, domami maklerskimi, giełdami i innymi instytucjami finansowymi. W sumie należy do niego blisko 8300 instytucji finansowych z ponad 200 krajów.

Przeczytaj też: Dlaczego przelew waluty z banku do banku idzie kilka dni? I dlaczego nie wiadomo, ile za niego zapłacimy? To przez SWIFT. Ale idą zmiany!

Przelew SWIFT jest jak loteria

System SWIFT to tzw. sieć korespondencka. Żeby przelać pieniądze z banku polskiego np. do japońskiego, polski bank musi znaleźć pośrednika (tzw. bank-korespondent), który przekaże dalej „komunikat o przelewie”. Zwykle pośrednikami są banki działające w skali globalnej, bo to skraca czas „podróży” przelewu.

Ale może się zdarzyć, że jeden pośrednik nie wystarczy. Jeśli wysyłamy pieniądze do „egzotycznego” kraju, takich pośredników może być nawet kilku. Poza tym za każdym razem droga takiego samego przelewu (z tego samego banku w Polsce do tego samego banku za granicą) może być inna.

To dlatego trudno przewidzieć, kiedy przelew SWIFT dotrze do odbiorcy. Nie wiadomo też, ile ostatecznie zapłacimy za taki przelew. Wynika to z tego, że każdy pośrednik po drodze może uszczknąć swoją prowizję. Oczywiście klient banku zlecający taki przelew poprzez SWIFT powinien być o takiej możliwości wcześniej poinformowany.

Ekspert od przelewów, z którym rozmawiałem o „kuchni SWIFT” (prosił o anonimowość), powiedział mi, że z przelew SWIFT to rodzaj loterii. W większości przypadków droga realizacji jest stała, ale generalnie trudno oszacować w momencie zlecania, jaką drogą pójdzie, o ilu pośredników się otrze i ile będzie ostatecznie kosztował. Nic dziwnego, że taką furorę zaczęły robić kryptowaluty, które umożliwiają przesuwanie pieniędzy z jednego końca świata na drugi w ogóle bez pośrednictwa banków.

Przeczytaj też: Cyfrowe państwo i… bankowa kontrrewolucja. Bank żąda papierowego zaświadczenia z pieczątką. Podobno „tak jest wygodniej”. Dla kogo?

Długa albo krótka droga przelewu SWIFT

Wróćmy do pana Krzysztofa i jego problemu z przelewem frankowych z Aion Banku do Banku Millennium. Przed chwilą wyjaśniłem, jaką drogę (w systemie SWIFT) musi przejść przelew, by dotarł do banku za granicą (poza UE).

Ale przecież Aion Bank i Bank Millennium to banki działające w Polsce. „Jak to możliwe, że przy takiej transakcji też pojawił się pośrednik?” – pyta czytelnik. Niestety, nie ma to znaczenia. Jeżeli zlecamy przelew walutowy (z wyjątkiem przelewu w euro), musi on iść systemem SWIFT, którego filozofia zbudowana jest właśnie na pośrednictwie.

Można sobie oczywiście wyobrazić, że Aion Bank i Bank Millennium podpisują umowę, na mocy której tworzą specjalny kanał informatyczny do przesyłania środków we frankach szwajcarskich czy innych walutach między sobą w dwustronnej relacji – o ile jest to ekonomicznie uzasadnione.

Marta Zalewska z Aion Banku wyjaśnia, że koszt przelewu SWIFT może być niższy, a czas jego realizacji krótszy, jeśli np. bank odbiorcy ma tego samego korespondenta co bank nadawcy, albo bank-korespondent nadawcy ma bezpośrednią relację z bankiem odbiorcy, np. należy do tej samej grupy kapitałowej (bankiem-korespondentem Aion Banku jest JP Morgan). Dłużej i drożej będzie natomiast, jeśli bank odbiorcy ma innego korespondenta niż bank nadawcy. I zazwyczaj w tym wariancie pojawiają się koszty pośredników.

Ta cała zagmatwana sieć powiązań między bankami nie wyjaśnia, dlaczego pierwszy przelew zlecony przez pana Krzysztofa (70 franków) zaksięgował się w pełnej kwocie. Nie dostałem na to pytanie odpowiedzi. Koszt przelewu SWIFT może zależeć nie tylko od tego, przez ilu pośredników musi przejść, ale też od jego kwoty. Mam też sygnał od innego czytelnika, który przelał 20 franków z Aion Banku do banku BNP Paribas. W tym przypadku też zaksięgowała się pełna kwota. Z kolei pan Paweł wysłał 360 franków (z Aiona do Millennium) i zapłacił 25 franków prowizji.

Przeczytaj też: Zalane mieszkanie, grzyb na ścianie, a deweloper zwleka z usunięciem usterki. Jaka jest jego odpowiedzialność za zalanie mieszkania? Prawnik wyjaśnia

Przelew walutowy nie do spłaty kredytu hipotecznego

Pan Krzysztof zapewne pomyślał sobie tak: mam konto w Aion Banku, w którym tanio kupię franki, więc przeleję je na konto frankowe w Banku Millennium, gdzie mam frankowy kredyt. I jeden, i drugi bank działają w Polsce, więc wszystko powinno pójść gładko. Niestety, tak to nie działa. Taki przelew pójdzie kanałem SWIFT, a więc przez pośredników. Stąd koszt 25 franków.

Przy spłacie kredytu walutowego lepiej kupić walutę w banku, w którym spłacamy kredyt (jeśli oferuje dobre kursy) albo np. w kantorze internetowym. Kantory potrafią za darmo i bez pośredników przelać pieniądze klientów, ponieważ wykorzystują inny mechanizm – tzw. przelewy wewnętrzne, które zwykle są darmowe i realizowane w czasie rzeczywistym.

Kantor ma rachunki w większości banków. Załóżmy, że klient ma rachunek we frankach szwajcarskich w banku A. Zleca kantorowi zakup 100 franków. Kantor ze swojego konta frankowego w banku A przelewa po prostu 100 franków na rachunek klienta. Za darmo i bez pośredników. To chałupnicza metoda i aż wstyd, że trzeba ją wykorzystywać w XXI wieku i erze blockchaina oraz internetu 5G.

Źródło zdjęcia: Pixabay

Subscribe
Powiadom o
75 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
krzysztof
3 lat temu

i tu widac caly bezsens posiadanai tych wszystkich super kont z darowymi bankomatami(ale moze oplate pobrac wlasciciel bankomatu) z bezplatnymi przelewami( ale moze kase wziazc posrednik) itp itd…i znow okazuje sie,ze najprostsze, stare rozwiazanai typu kantor okazuja sie najlepsze, najszybsze i najtansze…

BdB
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Kantory są dobre, ale Kasa Branickiego jeszcze lepsza!

Kamil
3 lat temu

Ja od wielu lat kupuję CHF w kantorze Alior banku i przy opcji przelew SHA jest bezkosztowo do wysokości kwoty jaką w kantorze się wymieniło, czyli w praktyce zawsze jest gratis, bo i tak wymieniam tam. Ciężko porównać z kursem oferowanym przez Aion, bo oni nie udostępniają kursu bez założenia rachunku…

Last edited 3 lat temu by Kamil
Pawel
3 lat temu
Reply to  Kamil

Też kupuję CHF w kantorze Aliora, też przelewam do Millennium i tez nigdy od żadnego przelewu nie miałem prowizji. Nie wiem czy to SWIFT, czy sztuczki kantoru, ale co fakt to fakt.
I tez zapłaciłem 25 CHF za SWIFT z Aion.

Piotr
3 lat temu
Reply to  Pawel

To nie sztuczki kantoru, tylko kantory internetowe ( o czym wspomniano w tekście ) mają konta w większości polskich banków i wykorzystują przelewy wewnątrz tego samego banku.
Oczywiście, żeby nie robić kantoru w wała dotyczy to tylko przelewów kwot przewalutowanych w kantorze.

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Piotr

@Piotr, akurat Alior Kantor, czyli kantor bankowy, robi chyba zwykłe przelewy SEPA i SWIFT, to, o czym piszesz, dotyczy innych, raczej niebankowych, wszelkiego rodzaju Cinkciarzy czy Walutomatów (tutaj właśnie widać, że przy bankach, dla których nie ma „Szybkich [wewnętrznych] przelewów” jest dopisek „Dodatkowo Twój bank może naliczyć opłatę za odebranie przelewu walutowego”).

Ale jeśli się mylę, jeśli Alior Kantor także używa przelewów wewnętrznych (np. dla CHF do innego polskiego banku), to proszę o sprostowanie.

Robert Sierant
3 lat temu

niby wszystko takie nowoczesne, a w przelewach walutowych (innych niż EUR) mamy średniowiecze, jak przelew przechodzi przez swift i są banki pośredniczące to będą opłaty, ale to jeszcze drobiazg; nikt nie powie (z góry) ile one wyniosą i to jest masakra!

BdB
3 lat temu
Reply to  Robert Sierant

Przelew SWIFT to kupowanie kota w worku. Dlaczego UOKiK czy jego unijny odpowiednik jeszcze się za to nie wzięły?

Don Q.
3 lat temu
Reply to  BdB

Bo unijny odpowiednik zajął się przelewami SEPA; te działają całkiem skutecznie i tanio.

BdB
3 lat temu
Reply to  Don Q.

Unijny odpowiednik konsumencki nie wprowadzał SEPA. Regulacje opłat za przelewy w EUR wprowadziła UE by ułatwić przepływ pieniędzy na obszarze całej Unii. Ja natomiast mówię o prawach konsumenta – tj by podejmował decyzję o przelewie znając jego cenę.

3 lat temu
Reply to  BdB

bdb pytanie, ale swift jest ogólnoświatowy i UE aż takiej władzy nie ma…

BdB
3 lat temu
Reply to  Robert Sierant

To nie przeszkoda, świadcząc usługi na terenie UE muszą się dostosować. VISA I MasterCard również musiały gdy wchodziło PSD i PSD2.

BdB
3 lat temu

Tutaj raczej problemem nie jest SWIFT między bankami działającymi w Polsce, lecz fakt, że przelew szedł przez Belgię.

3 lat temu
Reply to  BdB

nie da się przelać CHF w inny sposób niż przez swift, tutaj nie działa elixir (PLN) lub sepa (EUR), nie ma znaczenia czy te banki są po dwóch stronach ulicy czy na różnych końcach świata, zasada działania jest taka sama

Don Q.
3 lat temu
Reply to  BdB

Ale dlaczego szedł przez Belgię? Zarówno bank nadawcy, jak i odbiorcy, to polskie oddziały, z polskim BIC (SWIFT code) i polskimi IBAN. Czuję pewien niedosyt po przeczytaniu tego tekstu. „Można sobie oczywiście wyobrazić, że Aion Bank i Bank Millennium podpisują umowę, na mocy której tworzą specjalny kanał informatyczny do przesyłania środków we frankach szwajcarskich czy innych walutach między sobą w dwustronnej relacji – o ile jest to ekonomicznie uzasadnione” — ale jak często w praktyce się to stosuje? Czy brak tej współpracy wynika z tego, że Aion jest bankiem nowym i niewielkim, czy taka współpraca to rzadkość? I co się… Czytaj więcej »

3 lat temu
Reply to  Don Q.

kiedyś, z ciekawości, wysłałem 2 przelewy w CHF pomiędzy dwoma polskimi bankami, jeden przeszedł przez Frankfurt a drugi przez Londyn, koszty inne, wszystko inne

w zakresie swift banki (w większości) nie współpracują ze sobą, dlatego jest potrzebny pośrednik czyli bank, który jest korespondentem dla banku nadawcy przelewu oraz beneficjenta, taki bank nie zrobi nic za darmo, stąd koszty

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Robert Sierant

„kiedyś, z ciekawości, wysłałem 2 przelewy w CHF pomiędzy dwoma polskimi bankami, jeden przeszedł przez Frankfurt a drugi przez Londyn” — a gdzie to można sprawdzić, w bankowości internetowej to gdzieś widać?
Czy te przelewy, oprócz tego, że poszły przez Frankfurt i Londyn zahaczyły też o Szwajcarię, zgodnie z tym, co pisze tu @gosc: „Przelew w CHF zawsze musi przejść przez bank w Szwajcarii”?

3 lat temu
Reply to  Don Q.

absolutnie nie, warunkiem jest, że bank pośredniczący musi być korespondentem banków biorących udział w transakcji + prowadzić rachunki w odpowiedniej walucie

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Robert Sierant

Aha, dzięki za odpowiedź.
Zostało jeszcze to pierwsze pytanie: gdzie to można sprawdzić, czy np. któryś bank pokazuje pośredników otrzymanego przelewu w bankowości internetowej, czy może trzeba się dopytywać w banku (coś jak z MCC, które teraz chyba tylko Alior pokazuje)?

Don Q.
3 lat temu

„W przypadku CHF tylko szwajcarski bank może być bankiem korespondentem ponieważ tylko szwajcarski bank ma rachunek w banku centralnym Szwajcarii” — a po co do tego rachunek w banku centralnym, nie wystarczą wzajemne loro i nostro w obu współpracujących bankach? https://www.expander.pl/slownik/bank-korespondent/ Na Expanderze piszą też „Z uwagi na siedzibę obydwu rodzajów korespondentów wyróżnia się korespondentów krajowych i zagranicznych” — to po co by byli ci krajowi, do przelewów w walucie danego kraju?! Mi to właśnie pasuje do tego, o czym wcześniej pisałem, że do przelewów w ramach jednego kraju, ale w obcej walucie, optymalna byłaby albo bezpośrednia współpraca banku nadawcy… Czytaj więcej »

3 lat temu

kompletna bzdura, kilka razy wykonywałem takie przelewy i bankiem pośredniczącym był bank niemiecki, amerykański, brytyjski…NIGDY szwajcarski

Kulson
3 lat temu
Reply to  Robert Sierant

Masz rację, nie musi to by Szwajcaria. Musi to być natomiast bank, w którym bank odbiorcy ma swój rachunek w CHF. I bank wysyłającego musi jakoś te rachunek zasilić. Najlepiej wtedy znaleźć taki bank pośredniczący, w którym franki trzyma zarówno bank korespondent wysyłającego jak i bank korespondent odbierającego. Nie jest to jakoś specjalnie trudne, większość ma rachunki w którymś ze światowych gigantów. Do wyszukiwania tych powiązań istnieją stosowne bazy, np. taka: https://accuity.com/product/bankers-almanac-global-payments-resource/

3 lat temu
Reply to  Kulson

systematycznie przelewam CHF pomiędzy polskimi bankami, ale nie robię tego przy wykorzystaniu banku (powód znany) i podmiot, który pośredniczy nie jest ani szwajcarski ani nie ma konta w tym kraju; zwyczajnie współpracuje z bankami pomiędzy którymi przelewam i ma w nich konta w CHF dlatego jest to traktowane jako przelew wewn. pozbawiony prowizji

3 lat temu
Reply to  Robert Sierant

skąd taka myśl, że muszą mieć placówki w Szwajcarii? być może miały, ale przelewy były obsługiwane przez oddziały znajdujące się poza tym krajem

Przemo
3 lat temu
Reply to  Robert Sierant

Ja się dowiedziałem na infolinii, gdzie próbowałem się bezskutecznie wykłócać o ograbienie mnie z części przelewu…

Przemo
3 lat temu

Pamiętam gdy wiele lat temu dostałem przelew w USD z USA do Inteligo, to korespondentem był nasz PEKAO SA.

BdB
3 lat temu
Reply to  Don Q.

Zapewne SWIFT obsługuje nie oddział, lecz belgijska matka.

Don Q.
3 lat temu
Reply to  BdB

Ale BIC (SWIFT code) jest polski: BMPBPLPP.
Bardziej prawdopodobne, że problemem jest tu fakt, że Aion (pewnie i belgijski i polski) puszcza taki przelew przez ich korespondenta JP Morgan, cholera wie, w jakim kraju, może w Belgii, może nie, tak czy inaczej pewnie poza Polską… Może nawet przez Szwajcarię, jak tu twierdzi @gosc, ale też podejrzewam, że to jest bzdura, tzn. przelew CHF może iść przez Szwajcarię, ale nie musi…

BdB
3 lat temu
Reply to  Don Q.

Taki Raiffiesen też miał polski BIC, a słał wszystko przez Austrię. Choć był krajowym bankiem, a nie oddziałem.

Don Q.
3 lat temu
Reply to  BdB

No ale to nieco inna sytuacja, zgaduję, że dla polskiego Raiffeisena bankiem korespondentem był Raiffeisen amerykański. Aion nie ma takiej wypasionej spółki matki i bankiem korespondentem jest dla niego, jak czytamy w powyższym tekście, amerykański JP Morgan. (Tzn. nie wiemy, czy na pewno chodzi o amerykański JP Morgan, może masz rację, może belgijski, ale ogólnie JP Morgan jest amerykański.) Ale ciekawe, że piszesz, że przez Austrię słał wszystko, rozumiem, że chodzi o wszystkie waluty, czyli to byłoby kolejnym potwierdzeniem, że bank korespondent nie musi być w kraju o przesyłanej walucie, czyli dla krajowych przelewów walutowych można by nie korzystać z… Czytaj więcej »

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Don Q.

*Raiffeisen austriacki

Kulson
3 lat temu
Reply to  Don Q.

W „banku-korespondencie” nie chodzi o żaden magiczny dwustronny kanał do kontaktu. Wiadomości wymieniane są systemem SWIFT, właśnie po to, żeby nie trzeba było tworzyć żadnych kanałów. Bank-korespondent to taki bank, w którym nasz bank ma konto w danej walucie! I teraz chcąc wysłać CHF z Aiona do PKO BP dajmy na to, AION wysyła do swojego banku-korespondenta w Szwajcarii (w którym ma konto w CHF!) następującą wiadomość: obciąż moje konto w CHF i uznaj konto banku PKO BP w CHF z dopiskiem: dla Pana Wolaka Kutasińskiego numer rachunku PL 69 XXX. Z tym, że bank PKO BP ma swój rachunek… Czytaj więcej »

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Kulson

Aha, ale rozumiem, że bank korespondent wcale nie musi być (dla CHF) w Szwajcarii? Może być nawet w Polsce (dla przelewu między polskimi oddziałami banków, nawet w obcej walucie)? A czy może się zdarzyć, że bank korespondent będzie jednocześnie bankiem odbiorcy? Powiedzmy, że z PKO BP wysyłam przelew do kogoś, kto ma konto w Lloyds Bank, a brytyjskim korespondentem PKO BP jest Lloyds Bank. Wtedy właśnie mamy do czynienia z po prostu dwustronnym kanałek kontaktu, Lloyds obciąża rachunek nostro banku PKO, a uznaje rachunek klienta-odbiorcy. Ten drugi wariant jest dużo prostszy, w przypadku banków z całego świata oczywiście taka dwustronna komunikacja nie… Czytaj więcej »

Jola
2 miesięcy temu
Reply to  Kulson

Ja także robiłam przelew w euro na wycieczkę zagraniczną z .illenium do Aliora i straciłam 108 E.Pierwszy raz słyszę o bankach pośrednika h dla mnie to wyłudzenie.I co nie można tego odzyskać

Maciej
3 lat temu

Ja miałem podobnie. Z revoluta do getin szły dolary. Kwoty poniżej 100 przechodziły całe ale rozochocony bezpłatnościa puściłem kilka przelewów na wyższe kwoty. Tajemnicze banki pośredniczące łącznie skasowały mnie na 100 dolców.

Leszek
3 lat temu
Reply to  Maciej

Z tego wniosek, że Krzysztof musiałby najpierw sprawdzić granicę, od której pobierane są opłaty (być może też 100 franków) i robić przelewy niższe niż ta granica.

Wojtek
3 lat temu

Dobry i fajnie opisany case study.

Jacek
3 lat temu

Ten pan nie jest wcale taki ogarnięty. Powinien był skorzystać z kantoru internetowego i nie byłoby problemu.

Don Q.
3 lat temu

„Bez pośrednictwa szwajcarskich banków nie da się zrobić przelewu w CHF” — a dla przelewu we franku CFA w banku z jakiego kraju musiałyby mieć konta Aion Bank i Bank Millennium?

Don Q.
3 lat temu

„Polecam:

1) Przelew zagraniczny SWIFT- jak działa i dlaczego tyle kosztuje?
https://przelewsepa.pl/przelew-zagraniczny-swift-jak-dziala-i-dlaczego-tyle-kosztuje/

Banki, które biorą udział w procesie realizacji przelewów SWIFT wzajemnie prowadzą swoje rachunki loro i nostro. Konto „nostro” (ang. nostro account) to rachunek, który dany bank otwiera w innym krajowym lub zagranicznym banku.

Tutaj też jest napisane o banku krajowym, a Ty powyżej pisałeś, że to musi być bank z obszaru działania banku centralnego emitującego przysyłaną walutę. No chyba że ten bank krajowy to dla obsługi przelewów SWIFT w krajowej walucie…

Marcin
3 lat temu

A nie można wybrać takiego dostawcy żeby było szybko i tanio… Ja wysyłam pieniądze z Danii na Ukrainę… Przelew wartości 2 tys zł kosztuje około 5.50…ale cały pies jest pogrzebany w tym że pieniądze w przeciągu 2 (dwóch) minut są u odbiorcy… Pozdrawiam wszystkich korzystających z banków… Dodam że przewalutowanie jest na tyle korzystne że nie opłaca się wymieniać gotówki…

Teresa
3 lat temu
Reply to  Marcin

Wise?

Tom
3 lat temu
Reply to  Teresa

Nie. 8==D

Raider
3 lat temu

Aion bank jest parabankiem. Znowu naiwne owieczki będą beczeć, jak beczały ogolone po Amber Gold, po Getback i po polisolokatach.

Izabela
3 lat temu

Dziwię się że Pan nie wiedział o tym że każdy przelew walutowy idzie droga Swift. Od zarania dziejow kredytów we frankach ludzie kupywali walutę w kantorze i wpłacali je bezpośrednio na rach kredytowy w danym banku.

Arek
3 lat temu

A ja mam pytanie, czy ktoś sprawdzał jak wygląda procedura zamykania konta w ION banku? Bo nawet w polskicj bankach otworzyć konto, to nie problem ale je potem zamknąć to droga przez mękę. A tu dodatkowo dochodzi brak jakiejkolwiek placówki do której można się udać po pomoc.
Wogóle przydałoby się aby ten blok zawalczył o to, żeby procedura zamykania konta/wszelkich związkw z bankiem była tak prosta jak ich otwieranie.

Adam S.
3 lat temu

Gdy czytam ten artykuł i komentarze mam wrażenie, że obserwuję jaskiniowców debatujących przy ognisku.

Krypto uwalnia.

Admin
3 lat temu
Reply to  Adam S.

Chyba, że po drodze ukradną 😉

Alf/red/
3 lat temu
Reply to  Adam S.

Ktoś udziela kredytów hipotecznych w krypto?

Krzysztof S.
3 lat temu

Posiadanie konta w takich nowych bankach to chyba średnio wychodzi. Bo jak jest zarejestrowany poza Polską to cuda się mogą zdarzać, bo same banki nie wiedzą jak te pieniądze idą: https://www.pkobp.pl/centrum-analiz/rozwoj-biznesu/aktualnosci/przewodniki/przelew-zagraniczny-przewodnik-dla-firn/

Jacek
3 lat temu

Aion nie informując o ewentualnej kwocie opłaty za przelew działa nielegalnie!
Każdy bank ma obowiązek poinformowania o kosztach przelewu jeszcze przed zaakceptowaniem płatności!!!
19 kwietnia 2020 r. weszły w życie przepisy dotyczące transparentności opłat za przeliczenie walut w przelewach oraz podczas transakcji dokonywanych kartami, które wiążą się z przewalutowaniem.
To kolejny element zmian wynikających z unijnej dyrektywy PSD2

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Jacek

„Aion Bank nie pobiera żadnych opłat za przelewy w złotych i obcych walutach – lokalnych i międzynarodowych. […]”.

Skoro Aion nie pobrał żadnej opłaty, to nie miał o czym informować.

Admin
3 lat temu
Reply to  Don Q.

Przy przelewach w walucie innej niż złoty lub euro (czyli idących systemem SWIFT) są opłaty banków pośredniczących

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale to nie Aion je pobiera; Aion nawet nie zna z góry wysokości tych opłat pobieranej przez banki pośredniczące, więc nie ma nawet technicznej możliwości, by o tej wysokości wcześniej informować.

Jacek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, no więc z tymi opłatami to nikt do końca nie wie, jak jest naprawdę. Od paru dni testowo wysyłam z Aion niewielkie kwoty CHF do Millennium, ale również do Alior Banku – na rachunki frankowe oczywiście. Jak na razie doszedłem do kwoty pojedynczego przelewu na 80 CHF i wszystkie przelewy weszły do obu banków bez jakichkolwiek opłat pośredników. Mało tego, one wchodzą jeszcze tego samego dnia, co zostały wysłane. Do Alior Banku przelew CHF idzie zaledwie ok. godzinę (!). Być może Aion korzysta technicznie z rachunków Alior Banku, bo Aion ma polskie IBANy. Te przelewy idą prawie jak… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Jacek

Olala, ciekawe!

Jacek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

C.D. mojej historii. Dziś wystałem z Aion do Alior Banku cztery identyczne przelewy przelewy po 100 CHF każdy – w określonych odstępach czasu. Czekałem aż dojdzie kolejny przelew do Aliora i wtedy puszczałem następny z Aion (czas „drogi” przelewu ok. 50-55 min. – pisałem to we wcześniejszym wpisie). Także o żadnym SWIFT nie ma tu mowy. Cały mechanizm „zaciął się” gdy puściłem kolejne 100 CHF i tuż po nim dodatkowe 110 CHF. Żaden z tych dwóch przelewów nie dotarł, a mija już 4 godziny. Czyli pewnie jest sumowana kwota przelewów danego Klienta powyżej – zakładam – kwoty 100 CHF w… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Jacek

Bardzo ciekawy eksperyment. Nie sądziłem, że jest możliwe puszczanie niskokwotowych przelewów walutowych poza SWIFT-em

Jacek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Ktoś już powyżej (Maciej) miał podobne doświadczenia. Pisze: Ja miałem podobnie. Z revoluta do getin szły dolary. Kwoty poniżej 100 przechodziły całe ale rozochocony bezpłatnością puściłem kilka przelewów na wyższe kwoty. Tajemnicze banki pośredniczące łącznie skasowały mnie na 100 dolców.”

Ja na razie cierpliwie czekam na moje środowe (złożone 7 czerwca) przelewy 100 CHF + 110 CHF. Napiszę co z tego wyszło.

Admin
1 rok temu
Reply to  Jacek

Proszę koniecznie napisać, dzięki z góry

Jacek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Dziś rano przelewy doszły – czyli po dwóch dobach (wczoraj dodatkowo święto mieliśmy), ale BEZ jakiejkolwiek pobranej prowizji. W 100% kwoty takie, jakie w środę opuściły Aion Bank. Kompletne „bordello bum-bum”. Zaczynam się zastanawiać, czy może tych dwóch przelewów nie opóźniły jakieś procedury AML-owe, bo wysłałem dziennie kilka przelewów na małe kwoty. Tak czy inaczej, dziś kontynuuję przesuwanie CHF z Aion do Alior Banku. Zrealizowałem w ciągu dnia kolejne 4 przelewy po 100 CHF każdy. Na razie chodzi wszystko bez problemów. Czekam obecnie na 5-ty i 6-ty dziś przelew, które puściłem ok 15:30 i 16:30. Ciekawe, czy jeszcze dziś wejdą…

Last edited 1 rok temu by Jacek
Admin
1 rok temu
Reply to  Jacek

Bardzo dziwne

Jacek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Polecam przetestować to ciekawe rozwiązanie…

Admin
1 rok temu
Reply to  Jacek

Tak jest!

Jacek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Podsumowanie mojej „działalności przelewowej”. W sumie puściłem z Aion Banku do Aliora ponad 30 przelewów w kwotach od 20 do 110 CHF – w ciągu kilku dni roboczych. Wszystkie weszły bez jakiejkolwiek prowizji. Przelewy puszczane do ok. 14:30 wchodziły do Aliora jeszcze tego samego dnia po ok. 1h. Pozostałe następnego dnia roboczego rano. Nikt nie jest w stanie mi odpowiedzieć jaką ścieżką te przelewy wędrowały…

Admin
1 rok temu
Reply to  Jacek

No proszę, w takim razie SWIFT „chwyta” przelewy dopiero powyżej jakiejś granicy kwotowej

[…] Przeczytaj też: Kupił franki po dobrym kursie w Aion Banku i chciał nimi spłacić kredyt w Ba… […]

Marcin
2 lat temu

też tak zostałem zrobiony. Unikajcie AION

Jan
2 lat temu

Właśnie doświadczyłem tego samego: wysłałem 672 USD z AION do Millennium, doszło 660 USD z prefixem w tytule przelewu: „/CHGS/USD12,00 „

Jacek
1 rok temu
Reply to  Jan

Może to kwestia kwoty. Jak dziś na test wysłałem rano 10 CHF z Aion właśnie do Millennium. Weszło o 15:30 całe 10 CHF. MOże jest jakaś kwota graniczna powyżej której idzie do SWIFT, a poniżej bezpośrednio?

Tomasz
7 miesięcy temu

Dokonałem przelewu Aliora Banku na konto we Freedom24, bank pośrednik Well Fargo pobrał opłatę 10 USD z kwoty 1200 USD przelewu. Bank napisał tylko, że nie mają wpływu na prowizję pośrednika. Poprosiłem o potwierdzenie że taki i taki bank pobrał taka kwotę, nie ma takiej możliwości. Więc jak bank może mi udowodnić ze sam nie pobrał opłaty za przelew ?

Co mi po suchej informacji że ktoś pobrał opłatę, do czasu udowodnienia przez bank że to pośrednik mam prawo uważać ze opłatę pobrał bank.

Czy pośrednik może np. pobrać cała kwotę z przelewu ?

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Tomasz

To jest duży problem – banki po drodze pobierają opłaty (z reguły procentowe, ale „nie niższe niż…”) i klient nawet nie wie na co się pisze. Chyba głównie po to powstały kryptowaluty, żeby to omijać

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu