24 kwietnia 2020

Przelew bankowy = twój głos. Jak przeprowadzić wybory, żeby były tajne, równe, bezpośrednie i bezpieczne? Oni twierdzą, że mają na to patent: system bankowy

Przelew bankowy = twój głos. Jak przeprowadzić wybory, żeby były tajne, równe, bezpośrednie i bezpieczne? Oni twierdzą, że mają na to patent: system bankowy

Czy głos w wyborach parlamentarnych, prezydenckich czy samorządowych moglibyśmy oddać za pośrednictwem… systemu bankowości elektronicznej? Na taki szalony pomysł – wybory „bankowe” – wpadła Fundacja Przedsiębiorczy Polacy. A może to nie jest wcale takie „od czapy”? Biorąc pod uwagę obecne pomysły polityków, by robić wspólnie z pocztą „wybory kopertowe” – pomysł na wybory przez przelew wydaje się szczytem innowacyjności

W maju powinniśmy pójść do komisji wyborczych, żeby wybrać prezydenta na pięcioletnią kadencję. A co z zagrożeniem koronawirusem? Rząd mówi: można przeprowadzić powszechne wybory – głosowanie korespondencyjne – organizowane przez Pocztę Polską. Ale jak to zrobić, unikając posądzeń o fałszerstwa? Jak dostarczyć karty do głosowania wszystkim, którzy chcieliby zagłosować, a niekoniecznie muszą być tam, gdzie ich pocztowa skrzynka?

Zobacz również:

Polska nie jest przygotowana na przeprowadzenie wyborów w inny sposób, niż tradycyjny. A przecież w erze internetu aż się prosi, żeby móc oddać głos w sieci – szybko i wygodnie. Tyle, że takich eksperymentów nie przeprowadza się tuż przed wyborami. Ta epidemia sporo nas nauczy i mam nadzieję, że jedną z lekcji będzie zaprojektowanie zdalnego systemu głosowania w wyborach.

Przeczytaj też: Dziurawa tarcza antykryzysowa. Firma nie dostanie pomocy na ochronę miejsc pracy, bo jest jednocześnie za duża i za mała. Czy jest jakiś ratunek? Podpowiadamy

Przeczytaj też: Biznes leży, klientów brak, a firma obsługująca terminal płatniczy straszy przedsiębiorcę karą za… brak obrotów. Czy pomoże fundacja Polska Bezgotówkowa?

Władza pozwala bankom na coraz więcej

Na dość ciekawą formułę głosowania korespondencyjnego wpadła Fundacja Przedsiębiorczy Polacy. Proponuje, by głosowanie przeprowadzać za pośrednictwem… banków. Pomysłodawcy wychodzą bowiem z założenia, że system bankowy jest sprawdzony, bezpieczny, niezawodny i szybki. Tu oczywiście można by polemizować z tym bezpieczeństwem (cyberataki) czy niezawodnością (awarie, skargi klientów). Ale to faktycznie sprawdzony system, przez system bankowości elektronicznej możemy założyć np. konto na ePUAP, które jest furtką do usług e-administracji.

Również prywatne firmy wykorzystują system bankowy do potwierdzania tożsamości swoich klientów. Mam na myśli usługę „mojeID”, która z grubsza polega na tym, że klient weryfikuje się przez bankowość elektroniczną i dzięki temu zyskuje zdalny dostęp do usług innych firm, np. medycznych. MojeID wdrożyła niedawno sieć prywatnych przychodni Medicover. Żeby klient mógł zdalnie zarezerwować wizytę czy mieć internetowy wgląd do „akt swojego zdrowia”, najpierw musi się fizycznie zweryfikować, czyli pójść do przychodni, pokazać dokument tożsamości i zapoznać się z regulaminem świadczenia usług. Dopiero wtedy otrzyma hasło dostępowe do systemu.

Ale dzięki usłudze „mojeID, potwierdzenia tożsamości można dokonać za pośrednictwem bankowości elektronicznej. Filozofia działania „mojeID” opiera się więc na zaufaniu, że banki bezbłędnie zweryfikowały tożsamość swoich klientów.

Przeczytaj też: Masz konto, ale bez karty debetowej? PKO BP i Alior Bank chcą wykorzystać pandemię koronawirusa, żeby ukartowić nieukartowionych. Będą chętni?

Przeczytaj też: Stopy NBP poszły ostro w dół, banki już dużo mniej płacą za depozyty, ale oprocentowanie kredytu nie chce nawet drgnąć? Dlaczego banki nie obniżają rat?

Przelew równa się twój głos

Jak zatem wykorzystać bank do przeprowadzenia wyborów? Zgodnie z pomysłem Fundacji Przedsiębiorczy Polacy, każdy z kandydatów zakładałby specjalne „wyborcze” konto w banku. Kwestią dyskusji jest, w którym. Każda osoba uprawniona do głosowania miałaby prawo wpłacić przelewem jednemu kandydatowi np. złotówkę. W sumie – to już pomysł ekipy „Subiektywnie…” – konto mogłoby być jedno dla wszystkich kandydatów, a wyborcy oddawaliby głos przelewając konkretną (co do grosza) kwotę, oddającą ich preferencję. Np. głos na kandydata X – 1,02 zł, głos na kandydata Y – 1,12 zł, a na kandydata Z – 1,22 zł.

Pamiętacie jeszcze tzw. przelewy autoryzacyjne, dzięki którym zdalnie można było założyć rachunek w innym banku bez wychodzenia z domu? Myślę, że o coś takiego chodzi pomysłodawcom, a więc przelew bankowy byłby formą oddania głosu. Od razu zapytacie: a co z tą przelaną złotówką? Też zapytałem o to Tomasza Pruszczyńskiego, szefa fundacji.

„Zwycięzca przekazywałby zebraną kwotę np. na służbę zdrowia albo cele charytatywne”

Można by też – to moja sugestia – zrobić przelew zwrotny albo wyborcy mogliby sobie tę złotówkę odliczyć od podatku. Pruszczyński uważa, że taki system rozwiązuje problem zagrożenia epidemicznego, bo przelew można zrobić z domu. Nie trzeba się też martwić o Polaków uprawnionych do głosowania, a mieszkających za granicą. Odpada też problem z głosowaniem poza miejscem zameldowania, bo internet nie zna granic.

Co zrobić, żeby jedna osoba nie oddała kilku głosów? Decydowałby pierwszy przelew w dniu wyborów wykonany na „konto kandydata”, pozostałe byłyby odrzucane, przez co eliminowane byłoby ryzyko fałszerstwa. A gdyby ktoś chciał głosować, ale oddać nieważny głos? Można by stworzyć dodatkowy rachunek na nieważne głosy.

Fundacja Przedsiębiorczy Polacy przekonuje, że wybory z wykorzystaniem systemu bankowego byłyby tańsze, no bo przecież nie trzeba angażować ludzi do pracy w komisjach wyborczych i drukować „lasu” papieru. Taki system byłby też szybszy niż tradycyjny czy korespondencyjny przeprowadzony metodą „kopertową”, bo głosy podliczałby system.

Przeczytaj też: Banki już każą nam dopłacać do oszczędności! Uważajcie zwłaszcza na konta oszczędnościowe przy niskim „osadzie”. Na cenzurowanym m.in. klienci PKO BP

Przeczytaj też: Widmo bezrobocia zagląda w oczy nie tylko kredytobiorcom. Jak pomagać milionom Polaków, którzy wynajmują lub najmują mieszkania?

Co piąty Polak bez konta nie zagłosuje?

Ale pojawia się poważny problem: jak mają głosować ludzie, którzy nie mają konta w banku (to nawet 20% dorosłych Polaków) oraz ci, którzy je mają, ale nie korzystają z bankowości elektronicznej? Zdaniem pomysłodawców „bankowych wyborów”, można wykorzystać pocztę, na której przecież można zrobić przelew. Ale tu leży pies pogrzebany, bo to jednak oznacza konieczność wyjścia z domu. Nie można też powiedzieć, że system bankowy jest w 100% sterylny. Związek Banków Polskich cyklicznie podaje statystyki dotyczące skali wyłudzeń kredytów na podstawie skradzionej tożsamości.

Z drugiej strony: być może każdy Polak bez konta bankowego miałby wreszcie powód, by sobie takie konto założyć? A przecież da się to zrobić całkiem zdalnie, np. na selfie. A może na wybory można byłoby założyć każdemu Polakowi bezpłatny Podstawowy Rachunek Płatniczy? Taki, jaki banki muszą mieć w ofercie, bo żąda tego Unia Europejska?

Pomysłodawcy przekonują, że taki sposób zdalnego głosowania spełniałby konstytucyjną zasadę tajności, bezpośredniości i równości. Choć fundacja uważa, że zaproponowany przez nią system mógłby rozwiązać już obecny „kryzys wyborczy”, to ja nie podzielam tego entuzjazmu. Trzeba pamiętać o wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zakazuje grzebania w sposobie przeprowadzenia wyborów na pół roku przed ich datą.

„Po wdrożeniu takiego głosowania jesteśmy podziwiani na całym świecie za innowacyjność i poszanowanie demokracji. To rozwiązanie jest tak proste i bezpieczne, że aż się dziwię, że nikt na nie jeszcze nie wpadł, a na pewno go nie wdrożył”

– przekonuje Tomasz Pruszczyński. Co o tym sądzicie? Czy pomysł pt. „wybory przez przelew” jest wart rozważenia, czy raczej rodem z filmów science (tfu… political) fiction? Jakie są plusy, a jakie minusy takiego rozwiązania? Zapraszam do merytorycznej (nie politycznej) dyskusji 😉

Źródło zdjęcia: Pixabay/archiwum prywatne

Subscribe
Powiadom o
31 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
gosc
4 lat temu

Gdybyśmy mieli dane o ilości włamań na konta bankowości internetowej (banki nie muszą ujawniać takich danych więc tego nie robią) to zobaczylibyśmy, że nie można bankom zaufać w kwestii organizacji wyborów.
Byłaby to nie rada gratka dla krajów, które specjalizują się we wpływaniu na wyniki wyborów w innych krajach.
Wartość polskich kont z dostępem przez internet wystawionych na sprzedaż w darknecie mogłaby wzrosnąć.
Mogłoby przybyć kont zakładanych na słupów.

Pibloq
4 lat temu
Reply to  gosc

Bez przesady, nie dramatyzujmy. Gdyby ktoś chciał sfałszować wyniki wyborów, taniej będzie skorumpować listonosza czy kupić kilka kopert pod wiejskim sklepem za przysłowiową butelkę wina.

BdB
4 lat temu
Reply to  gosc

Włamań? Zalogowanie się poprawnym loginem i hasłem to nie jest włamanie. To ludzie sami dorabiają złodziejom klucze od swojego skarbca.

Don Q.
4 lat temu
Reply to  BdB

„Włamań? Zalogowanie się poprawnym loginem i hasłem to nie jest włamanie”
— oczywiście, że jest (gdy robi to osoba niepowołana). Tak jak włamaniem jest, gdy złodziej dostanie się do Twojego mieszkania używający kluczy, które zgubiłeś.

abc
4 lat temu

Odlecieli już zupełnie na Marsa. Wielu się wydaje, że wystarczy oddać jakoś głos i by się nie dało głosować dwa razy, a to tylko mała kropelka w potrzebach. O samych wyborach elektronicznych i temu jak wiele problemów za sobą niosą można poczytać choćby tu: http://isoc.org.pl/200701-wybory/

Pibloq
4 lat temu
Reply to  abc

Czy Stowarzyszenie Internet Society Poland zaktualizowało swoje stanowisko sprzed 13 lat? link odsyła do dokumentu z 2007 r. Przez ten czas wiele się zmieniło. Dużo jest mowy o przykładzie z Estonii, gdzie do e-głosowania wymagany jest kwalifikowany podpis elektroniczny. Tu zgoda, to ogromna bariera (promil społeczeństwa ma w PL podpis kwalif. wydany np. przez PWPW). Pewnym rozwiązaniem jest nowy dowód osobisty z e-podpisem, ale on wymaga jeszcze czytnika – to będzie bariera. Kto, posiadając nowy DO, zakupił czytnik do niego?? Dlatego do e-wyborów nadaje się tylko i wyłącznie Epuap (czy teraz nazwany przyjaźnie Profilem Zaufanym). Kolejny rok PITy składane są… Czytaj więcej »

Michal
4 lat temu

Przecież taki system nie gwarantuje tajności glosowania.

Błażej
4 lat temu

Pomysł technicznie jest bardzo ciekawy ale w tym momencie oddanie głosu nie jest tajne, a takie ma być zgodnie z prawem, bo każdy przelew jest przecież opatrzony danymi nadawcy a definiowanie kandydata po wartości przelewu przekazuje już wszystkie informacje.

Jarek
4 lat temu
Reply to  Błażej

A jaka jest pewność, że do kopert nikt nie „zaglądnie” …?

Pibloq
4 lat temu
Reply to  Jarek

Może to teoria spiskowa, ale spisanie PESELi z kopert jest rabialne i pozwoli stworzyć masową bazę danych preferencji wyborczych. A potem o krok od odpowiedniej selekcji beneficjentów 500+ i innych socjali spod znaku „+”

Radek
4 lat temu
Reply to  Jarek

A u nas biją Murzynów…co koperty mają wspólnego z tym, że ta propozycja się nie nadaje?

Paweł
4 lat temu

W którym momencie oddany głos byłby anonimizowany? Przecież dochodzący przelew niesie informację o właścicielu konta. Największym smaczkiem obecnej propozycji wyborów korespondencyjnych jest okazja do sporządzenia list „kto na kogo głosował”. W przypadku głosu tradycyjnego jestem identyfikowany, dostaje pustą kartę wyborczą, i dalej już tylko ode mnie zależy, czy będę pokazywał dookoła na kogo głosowałem, czy zrobię to dyskretnie i po wrzuceniu głosu do urny już nikt ni nie udowodni jak głosowałem. Przy głosowaniu PiSowskim oddaję mój głos, połączony z moimi danymi personalnymi, w ręce osób, co do których Jarosław Kaczyński ma przekonanie, że potrafi je zmusić do postępowania w sposób… Czytaj więcej »

Piotr
4 lat temu

Równie dobrze można dać formularz w profilu zaufanym. Z tym że wyniki zobaczy rzad, a nie rząd i bank.

Pibloq
4 lat temu

Temat wielowątkowy. 1. Porównujmy głosowanie przez internet do głosowania kopertowego. Ani tu, ani tu nie ma zapewnionej tajności głosowania. 2. PIS nigdy się nie zgodzi na wprowadzenie jakiejkolwiek formy e-głosowania. Wiedzą, że nie tam jest ich elektorat. będą blokować te rozwiązania. A z drugiej strony, zgadnijmy, jaki elektorat jest klientem Poczty Polskiej? 3. Autoryzacja przelewu jest zła. Jest podstawowy problem: dane w formatkach przelewu nie zawierają nr PESEL. Załóżmy, że nazywam się Jan Kowalski i mam 10 kont bankowych. Co wtedy? (akurat nazywam się inaczej, ale testuję z różną intensywnością, z racji zamiłowania, >10 różnych kont bankowych w PL i… Czytaj więcej »

fajny
4 lat temu

Pomysł ciekawy, ale tylko na poziomie ciekawostki. Bo jak mu się bliżej przyjrzeć, to jest do d…y i nie rozwiązuje większości problemów głosowania przez pocztę, a nawet dodaje kilka kolejnych. 1. Głosowanie nie może się wiązać z konsekwencjami finansowymi dla wyborcy, musi być darmowe. Powiedzenie, że złotówka to niewielka kwota nie rozwiązuje problemu, bo nie dla każdego złotówka musi być nic nie znaczącym wydatkiem. I nie każdy musi chcieć wspierać akurat ten cel charytatywny. 2. Takie głosowanie nie gwarantuje równości kandydatów, bo zagłosowanie na jednego będzie finansowo droższe (np. 1,12 zł) od zagłosowania na innego (np. 1,01 zł). Owszem, są… Czytaj więcej »

Mariusz
4 lat temu
Reply to  fajny

Świetna analiza, jestem pod wrażeniem szerokiego spojrzenia na temat…

Artur
4 lat temu
Reply to  fajny

Głosowanie nie może obarczać obywateli finansowo i przez to złotówka jest złym pomysłem? Zauważ ile teraz wybory nas kosztują. Koszt kart, komisji wyborczych, transportu tego wszystkiego itd. to dzisiaj setki milionów z naszych podatków, bo trzeba zapewnić możliwość oddania głosu każdemu uprawnionemu wyborcy, a prawie połowa i tak tego nie robi. To zmarnowane pieniądze. Wolę więc zapłacić złotówkę na cel charytatywny, niż kilkanaście/kilkadziesiąt złotych za papier i urzędową machinę.

witek
4 lat temu

A nie lepiej zrobić po prostu głosowanie na Facebooku?
Link do inspiratora pomysłu https://www.facebook.com/watch/?v=823990658087129

Anna
4 lat temu
Reply to  witek

Ja bym zrobiła głosowanie smsowe, kont dużo osób nie ma, a komórkę to mają chyba wszyscy. A kto nie umie wysłać smsa, nie jest godzien wybierać prezydenta RP.

Admin
4 lat temu
Reply to  Anna

Przy SMSie nie ma weryfikacji tożsamości. Karty SIM są ewidencjonowane, ale po pierwsze jedna osoba może mieć ich wiele, a po drugie nie wiadomo czy to ona głosuje

Małgorzata
4 lat temu

Pomysł jest niestety kiepski. Po pierwsze wybory są zbyt poważną sprawą, aby używać do procesu głosowania BE, z której korzysta nie tak dużo obywateli tego kraju. Po drugie i tak musi powstać system, który przełożyłby otrzymane kwoty na głosy. Jak miałaby być wykazana ilość głosów nieważnych. Rozumiem, że zebrane kwoty na kontach wszystkich banków musiałyby być dostarczone przez nie do PKW. Pomysłodawcy nie mówią nic o innych wyborach. Czy aplikacje bankowe muszą załatwiać wszystkie sprawy, jakie się pojawiają w naszym kraju, a powinny być zautomatyzowane? To dobrze, że obsłużyły 500+ i generują podpis elektroniczny, ale to wystarczy. Bardziej skłaniałabym się… Czytaj więcej »

Mariusz
4 lat temu

Pomysł bardzo fajny, a założenie każdemu kandydatowi innego nr konta wyeliminuje tłumaczenie „pomyliłem cyfrę”, czy „dałem z napiwkiem” 🙂

Jałosław Polskę Zostaw
4 lat temu

Pomysł doskonały moim zdaniem z tą weryfikacją przelewem.
Problem w tym, że emeryci (dewoci, mohery) oraz spora część patologii 500+ nie korzysta z bankowości elektronicznej i nie zrobi przelewu 😉
Dlatego wolą celować w swój elektorat poprzez listonosza, który zawsze rencinę, czy emeryturę dowozi 😉

Admin
4 lat temu

Bardzo proszę o nieużywanie słów: dewoci, mohery i patologia 500+.
Nie musimy się kochać, ale się szanujmy

Maciej
4 lat temu

W tym opisie z artykułu (a nie znalazłem na ich stronie opisu) nie można znaleźć informacji jak głos jest odrywany (anonimizowany) od wyborcy. A są przelewane pieniądze jednak więc obowiązuje pewnie wiele praw bankowych i nie może być „anonimowych przelewów” (umożliwiających pranie brudnych pieniędzy). Jest też jeszcze jeden problem, banki z kontami kandydatów na bieżąco będą wiedzieć jaki jest aktualny wynik głosowania, banki wyborców dowiedzą się o swoich klientach czegoś czego nie powinny wiedzieć, czyli o preferencjach politycznych. Uwaga ogólna, jakiekolwiek „głosowanie internetowe” nie może być głosowaniem jedynym, tylko głosowaniem uzupełniającym/dominującym – jest wiele osób w jakiś sposób wykluczonych, bez… Czytaj więcej »

Pibloq
4 lat temu
Reply to  Maciej

Ależ jestem wielkim zwolennikiem głosowania przez internet. I zwolennikiem systemu epuap (mam konto jako jeden z pierwszych obywateli spoza pracowników administracji publicznej)

Tomasz
4 lat temu

Tu jest link do naszej propozycji głosowania przez system bankowy, gdyby ktoś chciał się odnieść do źródła
https://www.facebook.com/groups/wkurzeniprzedsiebiorcy/permalink/533036004061737/

Polka
4 lat temu

A kto mi zagwarantuje, że po wyborach nie stanę się ofiarą np. jakiejś lewej pożyczki? Już widzę jak miliony danych bedą fruwać w przestrzeni publicznej . A może właśnie komuś na tym zależy. Brak anonimowości , udostępnianie naszych danych….. ten rząd robi z nami, co chce. Wystarczy tego……

Admin
4 lat temu
Reply to  Polka

Myślę, że Jarosław chętnie udzieli takiej gwarancji na piśmie 😉

Pibloq
4 lat temu
Reply to  Polka

No ale jakie dane??? W formatce przelewu nie ma Twojego peselu. To jest zarowno zaleta, jak i wada glosowania z wykorzystaniem przelewu jako autoryzacji.
Jesli nie idzie PESEL, to skad wiadomo, czy ktoś kilkakrotnie nie zagłosował? Osobiscie mam 10 ROR, z kazdego moglbym oddać glos…
Musi być Pesel, a więc jedynym sposobem jest wykorzystanie ePuap / Profilu zaufanego. Ktory to profil można założyć z domu, po zalogowaniu do większości polskich banków. A więc system jest powszechny (potencjalnie dostepny dla ok.15-20 mln obywateli korzystajacych z bankowosci elektronicznej)

Zbigniew
4 lat temu

Niestety jest luka.w tym pomyśle. Jest spora grupa osób, które posiadają zajęcia egzekucyjne na swoich kontach i syst bankowy nie przepuści przelewu nawet na 1 zł o ile klient w ogóle posiada na koncie jakie kolejek środki. Dlatego można przyszłościowo zmobilizować banki przepisami, aby wprowadziły system głosowania do usług elektronicznych.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu