6 listopada 2021

Premier obawia się wysokiej inflacji, prezes Kaczyński podobno jest wściekły na drożyznę, a prezes NBP zapowiada, że… Nie do wiary! Czy leci z nami pilot?

Premier obawia się wysokiej inflacji, prezes Kaczyński podobno jest wściekły na drożyznę, a prezes NBP zapowiada, że… Nie do wiary! Czy leci z nami pilot?

Ludzie są wściekli z powodu rosnących cen. Drożyzna szaleje, a nasze portfele będą cierpiały jeszcze bardziej, bo zbliża się okres największych zakupów – święta Bożego Narodzenia. Tymczasem nikt nie chce wziąć na siebie winy i odpowiedzialności za ten stan. W mediach huczy od przecieków, że prezes PiS Jarosław Kaczyński obwinia o drożyznę szefa NBP Adama Glapińskiego. Premier Mateusz Morawiecki przyznaje, że wysoka inflacja szkodzi gospodarce. A Adam Glapiński na to…  Co??? Nie do wiary!

„Złe decyzje, spóźnione. Miesiącami utrzymywał, że wszystko jest pod kontrolą. Oderwał się od rzeczywistości” – takie przecieki z centrali PiS, opisujące ocenę działalności prezesa NBP Adama Glapińskiego, cytują w ostatnich godzinach internetowe portale. Jarosław Kaczyński ma obwiniać szefa banku centralnego o drożyznę w sklepach.

Zobacz również:

„Inflacji nie ma”. „To wszystko przez śmieci”. „To tylko przez chwilę”. To skąd drożyzna?

Czy prezes partii rządzącej ma prawo być zaskoczony eksplozją inflacji? Drożyzna rzeczywiście atakuje z całą mocą (tutaj policzyliśmy, po jaką podwyżkę powinniście iść do szefa). Jeśli prezes swoją wiedzę na temat tego zjawiska czerpał z poprzednich „opowiadań przy kominku” prezesa NBP – to tak, może być zaskoczony. Jeszcze na początku 2021 r. Adam Glapiński mówił, że bardziej obawia się deflacji, a podwyżki stóp procentowych wykluczał.

Nie minęło pół roku i mamy inflację sięgającą 7% – znacznie wyższą niż w większości krajów w Europie, gdzie wzrost cen nie przekracza 4-5%. I mamy też prognozy ekonomistów mówiące, że w najbliższym czasie lepiej nie będzie. Najbardziej ostrożne prognozy mówią o wzroście inflacji do 8%, a niektórzy przebąkują o ryzyku, że będzie dwucyfrowa.

Inflacja w Polsce, czyli drożyzna
Inflacja w Polsce, czyli drożyzna

Prezes NBP najpierw mówił, że żadnej inflacji w Polsce nie ma. Potem, że co prawda jest, ale wynika tylko z drożejącego wywozu śmieci. Potem, że jest, ale tylko chwilowa. A ostatnio, że jest i co prawda zostanie na dłużej, ale NBP nie ma na nią żadnego wpływu, bo cała ta drożyzna przyszła z zagranicy.

Rada Polityki Pieniężnej zareagowała na wybuch inflacji, ale dość leniwie. W dwóch turach podniosła stopy procentowe z 0,1% do 1,25%, ale to nic już nie znaczy przy tak wysokiej inflacji, jaką mamy. Czeski bank centralny w tym samym czasie podniósł stopy procentowe do 2,75%, choć inflacja wynosi tam „tylko” 4,9%.

Zobacz też wideokomentarz. Odpowiadam na pięć ważnych pytań o wysoką inflację:

Czytaj też: Stopy procentowe w górę, raty kredytów też. Kredytobiorcy liczą podwyżki (subiektywnieofinansach.pl)

Premier obawia się inflacji. Prezes NBP zapowiada… Nie do wiary!

Wygląda na to, że sytuacja wymknęła się spod kontroli. Nikt już nie wierzy w zapewnienia prezesa NBP, że nic strasznego się nie dzieje. Kto może, biegnie po podwyżkę, kto może – podnosi ceny. Drożyzna w tej sytuacji może się tylko dalej nakręcać. Zaniepokojenie wyraził nawet premier Mateusz Morawiecki, który w piątek przyznał, że z inflacją coś poszło nie tak.

„Państwa, których gospodarka po pandemii przyspiesza najszybciej, a Polska do takich państw należy, muszą się liczyć ze wzrostem inflacji. Ale inflacja na poziomie 7%, gdyby się utrzymała w dłuższym terminie, zagraża wzrostowi gospodarczemu. To mnie bardzo niepokoi”

— powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty w Ząbkach. I zapowiedział, że w przyszłym tygodniu zostaną podane szczegóły pomysłów rządu na złagodzenie inflacji (nazwa marketingowa – Tarcza Antyinflacyjna).

„Walka z inflacją zajmie najbliższych kilka miesięcy. Mam nadzieję, że zgodnie z analizami, jakie przedstawia NBP, inflacja zacznie od początku przyszłego roku spadać. A my będziemy robić wszystko, aby zmniejszyć szkody, które spowodowała”

– mówi premier, dość wyraźnie sugerując, że to prezes NBP dał ciała w sprawie łagodzenia wzrostów cen. I że drożyzna to jego sprawka. Zła wiadomość jest taka, że – jak policzył w swojej analizie na „Subiektywnie o Finansach” Maciek Bednarek – w poprzednich przypadkach, gdy NBP musiał walczyć z inflacją, zajmowało to przeważnie dwa-trzy lata. I to przy znacznie mniejszej dysproporcji poziomów stóp procentowych oraz inflacji.

Szanse na skuteczną walkę z inflacją zmniejszają ostatnie wypowiedzi prezesa NBP, który zachowuje się niczym notoryczny gracz w kasynie. Im więcej przegrywa, tym bardziej stawia na przegrywającą kartę, licząc, że fortuna się odwróci.

„Wszystko wskazuje na to, że inflacja będzie spadać. Nie trzeba będzie dalej podnosić stóp procentowych. Nic tragicznego, dramatycznego się nie dzieje. Niektórzy straszą hiperinflacją, zapaścią gospodarczą. (…) Inflacja będzie, ale niższa niż przyrost dochodów Polaków. (…) Najuboższym rząd musi pomóc, bo koszty utrzymania domów i mieszkań szybko rosną”

– powiedział prezes Adam Glapiński w rozmowie z TVN24 (cytat za PAP). Tymczasem zaledwie kilkanaście godzin wcześniej, podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, ten sam prezes Glapiński mówił, że Rada zrobi wszystko, żeby sprowadzić inflację w okolice 2,5-3,5%. I zasugerował, że – co prawda – nie wiadomo jeszcze czy cykl podwyżek stóp procentowych potrwa dłużej, to prawdopodobieństwo kolejnej podwyżki stóp w grudniu jest większe niż jej brak.

Mamy więc tego samego faceta, który kieruje bankiem centralnym i w ciągu 24 godzin jest w stanie wygłosić dwa kompletnie sprzeczne ze sobą komunikaty. Nic jednak nie przebije tego wywiadu, w którym prezes NBP niespodziewanie ujawnił „tajemnicę pontyfikatu”.

Czytaj też: Wysoka inflacja? Pięć pytań, które dręczą czytelników. Odpowiadam! (subiektywnieofinansach.pl)

Drożyzna to wina rządu. Ale inflacja to wina NBP

Czy prezes Jarosław Kaczyński oraz premier Mateusz Morawiecki słusznie mają do szefa NBP pretensje, że „wyprodukował” im problem, który może przyczynić się do utraty władzy przez Zjednoczoną Prawicę? Nic bardziej niż drożyzna nie zagraża notowaniom partii rządzącej.

Prawda jest taka, że to polityka rządu podnosi inflację. To rząd podnosi podatki, rozrzuca z helikoptera pieniądze w postaci świadczeń typu 500+, 13-tej, 14-tej emerytury, podnosi płacę minimalną, szczodrze waloryzuje emerytury i wprowadza „Polski Ład” (skłoni małe firmy, które świadczą nam usługi, do podniesienia cen). To rząd przez długie lata ignorował konieczność zamiany węgla na jakieś tańsze źródła produkcji energii. I dlatego dzisiaj produkcja prądu jest w Polsce niemal najdroższa w Europie.

Rząd ma, oczywiście, prawo prowadzić taką proinflacyjną politykę, ale prezes NBP powinien to przewidywać i zawczasu zaciągnąć hamulec w postaci wzrostu stóp procentowych. Gdyby rok temu, gdy inflacja krążyła jeszcze w okolicy 3%, NBP podniósł stopy procentowe choćby do 2%, to być może część osób nie pobiegłaby po kredyt, a część nie wydałaby w sklepach ostatnich oszczędności, tylko zostawiła pieniądze w bankach. I nie mielibyśmy dziś 7% inflacji (z widokami na więcej), tylko 4-5% (jak Czesi czy Niemcy).

Dziś prezes Adam Glapiński opowiada, że przecież „było wiadomo, że po covidowym kryzysie gospodarki przyjdzie podwyższona inflacja”. Było wiadomo, a prezes nic nie zrobił. No nie, nie można powiedzieć, że zupełnie nic nie zrobił. Niby coś, zrobił, ale… Bo na przyklad mówił, że podwyżka stóp procentowych byłaby szkolnym błędem, bo „zajechałaby” gospodarkę.

Zobacz wideokomentarz na ten temat:

Prezes NBP jest jak strażak. A powinien być jak oddział prewencji

Obecna Rada Polityki Pieniężnej nie jest ani pierwszą, ani ostatnią, która spóźniła się z reakcją na wzrost inflacji. Wiemy, że prognozowanie jest trudnym zajęciem, zwłaszcza jeśli dotyczy przyszłości. Ale nikt wcześniej – jeśli chodzi o kształtowanie polityki pieniężnej – nie pomylił się tak koszmarnie i tak długo nie tkwił w błędzie. No chyba że to nie był błąd tylko fałszywie pojmowana chęć pomagania rządowi w rozpędzaniu koniunktury gospodarczej. Jeśli tak, to NBP i Rada Polityki Pieniężnej przefajnowały.

Prezes NBP swoimi wypowiedziami wzbudza podejrzenia, że wciąż niewłaściwie definiuje swoją – i całej Rady Polityki Pieniężnej – rolę. On nie jest strażakiem, który ma gasić pożar inflacji. On ma być jak oddział prewencji, który powinien zmniejszać temperaturę, zanim dojdzie do wybuchu. Nie powinien podgrzewać atmosfery, tylko ją schładzać.

Jeśli więc dziś – widząc na horyzoncie kolejne impulsy inflacyjne w postaci polityki rządu („Polski Ład”, wyższa płaca minimalna, podwyżka podatku akcyzowego, dotowanie przez rząd wkładu własnego do mieszkania) – prezes Adam Glapiński mówi, że Rada Polityki Pieniężnej „się przygląda” i „obserwuje”, to już wiadomo, że znów się spóźni. A gdy kolejne ogniska inflacji wybuchną, to będzie patrzył na pożar i mówił, że on jest przecież od gaszenia inflacji „w średnim terminie”. Nic dziwnego, że złoty jest coraz mniej wart w „twardej walucie” (a więc i nasze oszczędności):

Drożyzna na rynku walutowym - kurs euro coraz wyższy
Drożyzna na rynku walutowym – kurs euro coraz wyższy

Rada Polityki Pieniężnej doprowadziła do kuriozalnej sytuacji, w której jej decyzje nie mają kompletnie żadnego znaczenia. Przy inflacji rzędu 7-8% rocznie oraz stopach procentowych rzędu 1-2% bank centralny stracił wpływ na zarządzanie oczekiwaniami Polaków. Dopiero gdy inflacja spadnie w okolice 4-5%, a stopy procentowe wzrosną w okolice 2-3%, jej decyzje zaczną się liczyć – czyli kształtować nasze decyzje konsumenckie.

W tym kontekście odpowiedzialność prezesa NBP i Rady Polityki Pieniężnej za katastrofę polityki pieniężnej – czyli doprowadzenie do sytuacji, w której kierowca samochodu nie trzyma już kierownicy w ręku – jest niemała. Nawet jeśli to polityka rządu w dużej części „nabija” inflację, to NBP powinien brać to pod uwagę przy decyzjach o stopach procentowych. A tego nie robi.

Zobacz też wideofelieton o tym, czy warto dziś kupować mieszkanie:

——————

Posłuchaj nowego odcinka podcastu „Finansowe sensacje tygodnia”

W tym odcinku „Finansowych sensacji tygodnia” mierzymy się z czterema plagami, które spadły na nasz spracowany Naród: kolejną falą pandemii Covid-19 (czy należy wprowadzić lockdown albo jakieś ograniczenia naszej mobilności?), kolejną falą podwyżek cen (czy NBP może coś jeszcze zrobić i co mógłby zrobić rząd?), szaleństwem na rynku nieruchomości (poskarżył nam się klient, który zapłacił już część ceny za mieszkanie, a deweloper mimo tego rozwiązał z nimi umowę!) i szaleństwem kosztów ogrzewania i oświetlenia (czy jest sens dopłacać nam i dogadzać, skoro na koniec dnia energia po prostu musi być droga?). Zapraszamy do posłuchania pod tym linkiem lub na Spotify (tam nasz podcast jest w dziesiątce najpopularniejszych w kategorii newsowej), Apple Podcast, Google Podcast i na kilku innych platformach podcastowych.

Subscribe
Powiadom o
88 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Tobiasz
3 lat temu

Wypowiedź prezesa NBP to nic innego jak przekaz dla rynku, żeby polska waluta nie zaczęła się umacniać. NBP wtedy pogra sobie na kursach i wpłaci zysk do budżetu. Poza tym stan finansów publicznych jest tragiczny i podnoszenie stóp procentowych może wymusić cięcia programów socjalnych tuż przed wyborami, ponieważ rządu nie będzie stać na spłatę zadłużenia. To co zrobi Glapiński zależy jednak wyłącznie od telefonu z Nowogrodzkiej i kalkulacji czysto politycznej.

Sławek
3 lat temu

Kaczyński i Morawiecki karcą Glapińskiego, a prezydent wręcza mu nagrodę. Czyżby konflikt na szczytach obozu władzy?

Pibloq
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Poszedl oglądać rodeo

Stef
3 lat temu

Pomijając odpowiedzialność RPP/ NBP, rząd robi wszystko żeby zwiększyć inflację. Wzrost ceny gazu, prądu, benzyny, (sprzedaż praw do emisji co2, wysokie podatki w paliwie, podłączenie kopalni do koncernów energetycznych).
Najlepsza jest akcyza na prad, nie wiedziałem że prąd w XXI wieku to luksus, bo akcyza jest podatkiem od luksusu.

Hieronim
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak, ale z punktu widzenia rządu fajnie byłoby mieć inflację, ale żeby wyborca nie zauważył wzrostu cen…

Tyriusz
3 lat temu

Wysoka inflacja wynika przede wszystkim z popieranej przez redakcję bloga polityki energetycznej UE oraz polityki zero covid. Dlatego nie rozumiem dlaczego tak czepiacie się Glapy.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

tarcze byly tak nieskuteczne,ze Polska ma najmniejsze bezrobocie w Europie a wzrost gospodarczy jeden z najwyzszych…faktycznei okazaly sie neiskuteczne

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

skad ma Pan dane,ze za ostanie 2 lata inflacja srednioroczna wynosila 7,5 %? bo to chyab jakei smokre sny…inflacja 7% pojawila sie pierwszy raz w zeszlym miesiacu a Panu wyszlo,ze srednioroczna z dwoch ostatnich lat to 7,5%…

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

no ale czy Pan jest powazny? albo opieramy sie na jakis danych albo na pierdololo i danych wujka z rajchu…inflacja jest znana wiec prosze nie bredzic,ze stracil ktos 15% przez 2 lata, to mzoe napisze Pan,ze ktos starcil 85% przez rok bo akurat kupuje plyty osb?
litosci, to ma byc powazny blog, zawsze Pan sie chwali cyferkami i danymi a teraz daje babola bo sie komus cos na zakupach wydaje…czekam ejszcze na opinie pani Czesi,ze panie wszystko dwa razy drozej i juz bedziemy na poziomie Faktu…

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

tylko,ze taka sama sytuacja byla od zawsze i jakos wtedy Pan nie bredzil,ze inflacja wynosi tyle i tyle wiecej od oficvjalnej bo Panu chlebek podrozal…co do koszyka Dudy: to prosze zobaczyc na jego sklad: 6 lat temu wzieto najtanszy olej marki Fabiola, matrki wlasnej Biedronki a teraz najdrozszy olej kujawski…i tym sposobem mozna bylo ladnei cene wywindowac i nagle wyszlo 32% wiecej…bez tego oleju( gdyby wzieto abnalogiczny czyli zlote lany z biedronki) o kilka proceny obizamy wartosc koszyka….podobna historia z jajkami… ja wiem,ze nie placa Wam za myslenie, ale troche sie by Pan mogl wysilic i nie powielac fake newsow… Czytaj więcej »

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

z tego co mi wiadomo nie wypowiadalem sie na temat koszyka Dudy wiec o czym Pan pisze?
a do meritum sie Pan odniesie czy jak zwykle brak argumentow?

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

to zadanie dla Pana Macieja, gluptaska ekonomicznego: podac skad te 15% przez 2 lata a nei np 21%, a po drugie czy tak samo liczyl Pan inflacje z poprzednich rzadow? czyli oficjalna byla np 5% ale Pna pisal,ze jest 3 razy tyle bo warzywa podrozaly? prosze byc powazny. Tak chodze na zakupy, widze,ze ceny mocno wzrosly ale po to wlasnei wyliczana jest stopa inflacyjna zeby nie bylo hoistorii,ze plyty osb zdrozaly ponad 100% w ciagu roku i juz bede gadac,ze inflacja wynosi 110%, bo nie wszyscy kupuja tylko plyty osb, zebny to Panu lopatologicznei wytlumaczyc. wiec prosze sie opierac na… Czytaj więcej »

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

znow duzo slow ale malo tresci…pytam konkretnie: PROSZE DOWDOY,ZE INFLACJA WYNIOSLA ZA 2 LATA 15% A NIE 20 CZY 30%.to takie trudne dla Pana? pisze Pan bzdury oparte na jakis swoich obserwacjach, ok Panu wzroslo o 15%, ale to nie znaczy,ze wszystkim.Jakos nei pameitam by Pna tyo samo pisal za Po, gdy drozyna tez szalala i nie slyszalem by Samcik zawyzal inflacje tak ze 3 razy…no ale to ejst fachowosc… takze czekam na twarde dane, z Gus, Eurostatu itp itd a nie info z wijka z Rajchu tudziez pani Czesi, ktora mowi,ze wszystko 3 razy droz\sze niz rok temu bo… Czytaj więcej »

adre
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie spodziewałam sie po Panu tak niskiego poziomu dyskusji. Naprawdę – wiem że jest pan dotknięty „ukąszeniem czerskim” ale argumentacja na poziomie niezbyt lotnego trolla jednak jest sporym zaskoczeniem.
No chyba że to tak po jakimś wieczornym piwku (nie jednym) było pisane……

adre
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

No nie ma bardziej profesjonalnego argumentu niż „chodzi pan do sklepu czy nie?”
Naprawdę gratulacje. To jest niestety poziom platformianych trolli lamentujących nad rachunkami za ziemniaki i jabłka chyba z jakiegoś Harrodsa albo za truskawki w marcu.

chennault
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Podsumowując: rząd utrzymał niskie bezrobocie kosztem zniszczenia 15% pierwszych oszczędności odbijających się od finansowego dna Polaków

Moim zdaniem to dobrze. Mając do wyboru: dżumę lub przeziębienie, wybieram przeziębienie 🙂

Ralf
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale rząd niczego nie uratował. Tylko przesunął w czasie zwałę. Siermiężnymi metodami o gigantycznych kosztach. Poza tym miejsca, które uratował, to nie są wysokospecjalistyczne profesje, które za rok, czy dwa by mogły pociągnąć gospodarkę. Wiem, że sprzedawać w sklepie, wywozić śmieci, strzyc psy, czy podawać rosół w knajpie ktoś musi, ale nie czarujmy się, że to pociągnie gospodarkę za 2-3 lata. Wystarczy spojrzeć za zachodnią granicę. Kto pracował z Niemcami ten zrozumie, idioci wciąż będą powtarzali, że to amerykańskie pożyczki po II wojnie postawiły ich na nogi. Weźmy pod uwagę najbanalniejszy problem – śmieci i opakowania zwrotne (jak tam mój… Czytaj więcej »

jsc
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

BM’y donoszą, że FED zaczyna zwijanie luzowania ilościowego… no to zobaczymy w jakiej kondycji są Stany, zwłaszcza, że ponoć ichnie banki są umoczone w chińską developerkę, z którą jest krucho… https://www.bogaty.men/koty-44-2021/

jsc
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

(…)walutę rozliczeniową(…)
Ta pozycja petro-dolara jest zagrożona… Chiny robią swojego e-CNY, a Rosja coraz bardziej wymiksowuje się z tego. A do tego dochodzą sankcje gospodarcze nakładane na szereg krajów jak i organizacji, w tym kartele… Kartele nie dość, że mają gigantyczne transfery (ponoć połowa całkowitego eksportu Kolumbii to narkotyki) do zdeloraryzowania to jeszcze działają w amerykańskiej strefie wpływów, a zatem utworzenie się systemu, który roboczo nazywam narco-BTC może solidnie zachwiać obecną walutą rozliczeniową.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

ratuje sie takie miejsca pracy jakie sa…skoro wiekszosc miejsc pracy to takie jak wymienione to trudno by populistyczny( a byly niepopulistyczne rzady w Polsce) rzad ratowal miejsca pracy w jakis inowacyjnych dzialach gospodarki, ktorych po prostu nie ma

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

racja, pytanie dlaczego tych inowacyjnych miejsc pracy nie stworzono przez poprzednie 25 lat, kiedy [perspektywy byly duzo lepsze?

Karaluszek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Jeśli pomyślimy, kto zapłacił, to dojdziemy do wniosku, że wszyscy lepiej zarabiający i oni nadal będą płacić. Od dawna chodzi o napędzenie inflacji, żeby był pretekst do wypłaty rekompensat tym najuboższym. Tak jest np. z 13 emeryturą – a więc inflacja zżarła oszczędności i płace pracującym, ale emerytom nie zżarła emerytur, a jeszcze lepiej – przez to, że 14 emerytura jest dawana tylko dla najniższych emerytur, to następuje dalsze spłaszczenie rozpiętości dochodów. W ten sam sposób spłaszcza się struktura zarobków poprzez podnoszenie pensji minimalnej. Rośnie inflacja -> rośnie pensja minimalna i w firmach muszą być podwyżki, ale ci na wyższych… Czytaj więcej »

jsc
3 lat temu
Reply to  Karaluszek

Zaraz, zaraz… klientelizm powstał na długo przed tym jak zaczęto liczyć inflację. Można pokazać systemy takie, np. polski system magnacki, które nie miały z tym wskażnikiem nic wspólnego.

Last edited 3 lat temu by jsc
jsc
3 lat temu
Reply to  Karaluszek

Jak jesteśmy przy emerytach to pomijając przyspieszonych to oni są w tym wieku, że bardziej interesuje ich godne dogorywanie czy realizowanie tego co planowało się na ten okres (nie wszystkie zawody mają luksus rocznego urlopu) kiedy ma się całe mnóstwo czasu niż jakieś tam inwestowanie. Przynajmniej tak powinno być w prawidłowo działającym systemie socjalnym.

Last edited 3 lat temu by jsc
Pan Krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Rząd dzielnie walczy z problemami stworzonymi przez siebie.

Pibloq
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Efekt uboczny wizyt naczelnego w znienawidzonej telewizji…. 🙂
Nadciagnęła fala trolli pro-rządowych. Teraz każdy artykuł, każdy komentarz będą kontrować tymi peanami na temat rządu. Podobnie jest z WirtualnymiMediami, komentarze trolli zalewają merytoryczną dyskusję…

jsc
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Tia… PRL był należał do G10.

Pibloq
3 lat temu

Teraz znajdą kozła ofiarnego w postaci Glapy, na którego zrzucą całą winę. Finalnie dadzą mu w ramach przeprosin intratny stołek w SSP, będą kwita… Nic Glapa nie zrobił, nie kiwnął palcem, bez decyzji politycznej z Nowogrodzkiej i KPRM! Więc niech nie wypowiadają dyrdymałów w stylu: „jesteśmy zaskoczeni czy zaniepokojeni…”, bo to czyste „pierdXXXnie na basenie”. Krew mnie zalewa, jak słucham kłamcy. Chcieli sie przypodobać tanimi kredytami suwerenowi, ktoremu rozdają pieniądze na lewo i prawo (przy okazji rząd też skorzysta, wszak coraz bardziej sie zadluża), chcieli dojechać ” bogaczy” zerowymi stopami procentowymi, to mają tego efekty! jak widać coś nie pykło…… Czytaj więcej »

McGregor
3 lat temu
Reply to  Pibloq

Bardzo trzeźwa i sensowna opinia (w mojej opinii 😀) 👍

Mateusz
3 lat temu

Mało tego, rząd „walcząc” z drożyzną jeszcze ją podbije oferując bony i dopłaty. To jest nic innego jak dalsze rozdawnictwo, a powinno być tak, że skoro prąd droższy to mniej zamożni powinni zgasić to pieprzone światło w łazience jak tam nie siedzą i pójść spać szybciej a nie spać przed telewizorem.

chennault
3 lat temu
Reply to  Mateusz

No pewnie. Niech mniej zamożni mniej świecą, mniej jedzą, mniej się ubierają i w ogóle mniej żyją. Przecież to oczywiste, że są mniej wartościowi.

Karaluszek
3 lat temu

Dlaczego się nie udało utrzymać inflacji w ryzach, no dlaczego? Bo to wszystko jest rozgrywka frakcyjna w ramach pis i jak każdy ciągnie we własną stronę, to tak to się właśnie kończy. Glapiński + Morawiecki + Duda mieli w planie wpompować dużo kasy w gospodarkę i przy okazji w swoje projekty, żeby się umocnić, a inflację zdusić dzięki pieniądzom z Unii. Jak już wcześniej pisałem i tak samo po mnie napisał Gomułka – ekonomista – taki dopływ euro spowodowałby umocnienie złotego, czyli spadek kursu na jakieś 4,4 zł (może i mniej, gdyby agresywnie wymieniali na rynku) i to by spowodowało,… Czytaj więcej »

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja przestałem czytać po zdaniu :”Bo to wszystko jest rozgrywka frakcyjna w ramach pis i jak każdy ciągnie we własną stronę (…)”. Moja wyobraźnia nie potrafi ogarnąć tak dużego poziomu abstrakcji 😉

Stef
3 lat temu
Reply to  Karaluszek

Nie zgadza się jedno Chiny nie pokłóciły się z Australia o węgiel, a o strefy wpływów na Morzu. W odwecie Chińczycy zaprzestali kupować węgiel z Australii i musieli go skupić z rynku.

Takitam
3 lat temu
Reply to  Karaluszek

Nieprzeciętny, przemyślany komentarz. Dziękuję za niego i że chciało Ci się pisać.

Ralf
3 lat temu
Reply to  Karaluszek

Dwie uwagi. 1. Poważne rozmowy na temat Turowa prowadzone przez socjologa po KUL? No litości! 2. Stabilizacja na rynku energii koordynowana przez tumana, który pisał 10 lat magisterkę z historii?! Po stokroć litości! Jedno jest pewne – pisiory idą na noże, bo starzec już ledwo zipie. Fizycznie już klęka. Pytanie jeszcze, jak u niego z bystrością umysłu, bo jak to mówią: „Jak Pan Bóg chce kogoś ukarać to mu na starość rozum odbiera.” Bo może być tak, że siłą go odsuną od władzy. I stawiam, że niestety raczej zrobi to Zerro. Wtedy dopiero będzie ch… Gdyby chociaż z armii nie… Czytaj więcej »

Don Q.
3 lat temu

Dziś prezes Adam Glapiński opowiada, że przecież „było wiadomo, że po covidowym kryzysie gospodarki przyjdzie podwyższona inflacja”. Było wiadomo, a prezes nic nie zrobił. No nie, nie można powiedzieć, że zupełnie nic nie zrobił. Mówił, że podwyżka stóp procentowych byłaby szkolnym błędem, bo „zajechałaby” gospodarkę.

Fajnie, bezpośrednio przyznał się do świadomej winy (co innego, gdyby mówił „nikt nie mógł przewidzieć”), proces przed Trybunałem Stanu będzie prostszy.

Don Q.
3 lat temu

O, puściłem sobie ten filmik i od razu widać efekt drożyzny: red. Samcik zaczął oszczędzać na maszynkach do golenia! 😉

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Don Q.

Chyba nie rozumiem o co chodzi w tej ilustracji nowej ekonomii: https://youtu.be/bub24A0Zh1U?t=421 😉

Ralf
3 lat temu

Jak jeszcze raz napiszecie o tym [CENZURA-red] po kursach partyjnych, to przestanę Was czytać…
Gdybyście chociaż podrzucili skany rozkładówek z jego dwórkami, ale Wy ciągle wstawiacie jego opasły [CENZURA-„buźkę”].
Nawet największe lewaki już zaczynają narzekać, a co dopiero my, centrowy elektorat!

zenek
3 lat temu

z ciekawych kwiatów
– bodajże Kowalczyk powiedział że żywność zdrożała mniej niż wynosi inflacja więc relatywnie staniała
– i któraś z pań że inflacja jest wyższa bo podwyższono stopy procentowe – ma rację wyższe stopy = wyższa rata = wyższa inflacja 😉

Chociaż taka koncepcja wyższe stopy = wyższa inflacja dla usa niedawno padła https://www.youtube.com/watch?v=JO02vK5t_hM

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  zenek

Gość robi z siebie błazna, bo inaczej tych dyrdymałów nie da się określić. Typowy PiS – owski towarzysz. Przekaz partyjny jest taki, że inflacja to oczywiście wina Tuska, niemiecko – żydowsko – masońskiego kondominium w UE, badylarzy, bikiniarzy, bananowej młodzieży i spekulantów. Ale, że cyferki są podawane przez GUS to trzeba uzasadnić, że inflacja jest zbawienna i zapewnia ludziom dobrobyt.

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Niech zatem zamówi mszę na Jasnej Górze w intencji spadku inflacji. Ja nie mogłem pozbierać się ze śmiechu, jak prezes NBP powiedział, że Polska nie tylko nie potrzebuje pieniędzy z UE, ale to bogate kraje zachodu chcą od nas pożyczać 😀

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

On nie mówi do inteligentnych wyborców, bo ci nie głosują na PiS, tylko do elektoratu partyjnego 😉

T-1000
3 lat temu

I bardzo dobrze, niech będzie i 10% inflacji w przyszłym roku. Żelazny elektorat znędznieje, to spuści ich do kibla.

bbt
3 lat temu
Reply to  T-1000

Albo raczej bedzie więcej biednych ale dofinansowywanych bonami i innymi plusami na tyle by ich poziom życia się znacząco nie obniżył.
…no I elektorat uzależniony od polityki socjalnej pisu wzrosnie bo: „kto tyle dal, no kto?”

jsc
3 lat temu
Reply to  T-1000

Oby tylko (…)lepszym modelem(…) nie okazała się Konfederacja… a po za tym nie wykluczałbym tego, że w razie czego to DobroZmiency sfałszują wybory… mają do tego możliwości i za dużo do stracenia, gdyby tego zaniechali.

Anioł won!
3 lat temu

Oświadczenie NBP: TVN24 sfałszował wypowiedź Prezesa NBP, upowszechniając nieprawdziwą informację, że inflacja będzie spadać i nie będzie trzeba podnosić stóp. Prezes NBP oświadczył, że inflacja będzie rosła do 1Q22 i że podwyżki stóp są bardziej niż mniej prawdopodobne.

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Proszę bardzo Panie Macieju. Poniżej link do materiału (wywiadu z prezesem NBP) 🙂
https://twitter.com/TVN24Newsroom/status/1456919011934056449

erdwa
3 lat temu

Jak rząd produkuje inflację to trzeba mu dać po łapach. każdy rząd lubi inflację i nie on jest od jej pilnowania. Winny zaistniałej sytuacji w 100% jest Glapiński mimo że to rząd głównie produkuje inflację ( i rzady innych krajów). pamietam jak tu wymieniliśmy kilka zdań z M.Samcikiem 3 lata temu gdy napisałem tu że (o ile pamiętam) P.Bujak z PKO na twitterze napisał że wróble ćwierkają iż RPP jest w stanie już wtedy tolerować 4% CPI bez ruszenia stóp. M. samcik stwierdził wtedy że widocznie chcą rządzić długo i za wszelką cenę. Do głowy mi jednak nie przyszło że… Czytaj więcej »

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Najlepsze, że jak ktoś pisze, że prezes NBP i szef RPP jest „głupi i nieodpowiedzialny”, to to by się nadawało na pozew; rzecz w tym, źe pozwu nie będzie, bo trudno by było w sądzie udowodnić, że te słowa nie są prawdziwe…

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

A widzieliście tekst, który „ukazał się w nr 35 miesięcznika opinii “Wszystko co Najważniejsze” oraz w mediach światowych w ramach projektu “Opowiadamy Polskę światu” realizowanego przy współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej i Narodowym Bankiem Polskim”? Niejaki Glapiński pisze tam, że „Umiejętne zarządzanie własną walutą oraz pragmatyczna i skuteczna polityka Narodowego Banku Polskiego jest kwestią nie do przecenienia w obecnie szybko zmieniającej się sytuacji gospodarczej na świecie”. Pisze też „istotnym wyzwaniem stojącym przed polską gospodarką w perspektywie najbliższych lat, a pewnie i dziesięcioleci jest przeprowadzenie tzw. transformacji energetycznej” — z tym się chyba wszyscy zgodzimy, ale dalej czytamy „inwestycje w energię… Czytaj więcej »

Pibloq
3 lat temu
Reply to  erdwa

Ciekawe jak długo ciemny lud vel suweren będzie wierzyć w bajki, że wina za taką sytuację jest u wszystkich (UE/Niemcy/Tusk itd.) tylko nie w rządzących tym krajem, nie w upolitycznionej RPP…

Programista40k
3 lat temu

Najgorsi są ci pobratymcy, którzy codziennie gadają że są anty-pis, a za plecami ciągną 500+, różne tarcze, postojowe, bony wakacyjne i przyczyniają się do spadku wartości złotówki. A pomysły na talony antyinflacyjne to dolewanie oliwy do ognia – w tym przypadku tuszu do drukarki pieniędzy.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu