Osoby zaciągające kredyty hipoteczne mogą zabezpieczyć się przed wzrostem stóp procentowych, wybierając wariant kredytu o stałym oprocentowaniu. Ale nie tylko oni. Jeśli planujecie kupić na kredyt samochód, zrobić remont czy sfinansować wyjazd na ferie, czyli wziąć tzw. pożyczkę na dowolny cel, też możecie kupić sobie kilka lat spokoju. W których bankach i na jakich zasadach można dostać pożyczkę ze stałym oprocentowaniem?
W październiku Rada Polityki Pieniężnej zaserwowała pierwszą od prawie siedmiu lat podwyżkę stóp procentowych. Główna stopa procentowa wzrosła z 0,1 do 0,5%. Wówczas Biuro Informacji Kredytowej zleciło firmie Quality Watch zbadać, jakie jest podejścia Polaków do kredytów w obliczu podwyżek stóp procentowych. Okazało się, że ponad jedna trzecia Polaków nie jest zainteresowana zaciąganiem kredytów w nowych okolicznościach. A skoro tak, to ta niechęć prawdopodobnie jeszcze bardziej się pogłębiła na wieść o kolejnej, listopadowej podwyżce – tym razem aż o 0,75 pkt bazowych, do poziomu 1,25%.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Dlaczego dystansujemy się od kredytów? Podwyżki stóp procentowych pośrednio wpływają na cenę kredytu. Wskaźnik WIBOR, od którego bezpośrednio zależy oprocentowanie kredytu, historycznie jest średnio o 0,2 pkt proc. wyższy od stóp procentowych banku centralnego. Za chwilę raty kredytów opartych o WIBOR, przede wszystkim hipotecznych, pójdą w górę.
Podwyżka stóp procentowych ma też bezpośrednie przełożenie na oprocentowanie pożyczek gotówkowych, limitów kredytowych w rachunkach osobistych, kredytów ratalnych czy kart kredytowych. Przepisy antylichwiarskie regulują maksymalne oprocentowanie pożyczek. Odsetkowy „sufit” liczy się w następujący sposób: stopa referencyjna plus 3,5 pkt proc., a to wszystko razy dwa. To oznacza, że automatycznie banki mogą podnieść oprocentowanie wspomnianych kredytów do 9,5% w skali roku. A jeśli wkrótce RPP po raz kolejny podniesie stopy procentowe, ceny kredytów znowu pójdą w górę.
Kredyt hipoteczny ze stałym oprocentowaniem. Czy to opłacalne?
Ale wobec podwyżek stóp procentowych i drożejących kredytów nie jesteśmy bezradni. Receptą na to jest kredyt o stałym oprocentowaniu. Zwykle słysząc o takim kredycie, na myśl przychodzą kredyty hipoteczne. Już od kilku lat kilka banków miało je w ofercie, ale zainteresowanie nimi było śladowe. Powód? Taki kredyt jest droższy od kredytu ze zmienną stopą.
Od kilku miesięcy takie kredyty muszą oferować wszystkie banki sprzedające produkty hipoteczne, a stałe oprocentowanie musi obowiązywać przez co najmniej 5 lat spłaty.
Czy to się może opłacić? Problem w tym, że nikt nie zna na to odpowiedzi. Po październikowej podwyżce stóp procentowych policzyłem, o ile musiałby wzrosnąć stopy (a w ślad za nimi WIBOR) oraz kiedy RPP musiałaby aplikować podwyżki, żeby „stały” kredyt był tańszy od „zmiennego”. Stopy to jedna zmienna – i jednocześnie niewiadoma. Druga jest taka, że nie wiemy, co stanie się po 5 latach spłaty. Kredytobiorca będzie mógł przejść na oprocentowanie zmienne lub skorzystać z kolejnego 5-letniego okresu stałych rat. Ale jaka będzie wówczas sytuacja gospodarcza, na jakim poziomie będą stopy procentowe?
Przeczytaj też: Stopy procentowe w górę. Rynek kredytów hipotecznych już zaczyna hamowanie. Ilu kredytobiorców może mieć problem ze spłatą rat?
Pożyczka ze stałym oprocentowaniem? To możliwe
A co z osobami, które planowały zaciągnąć kredyt na remont, zakup samochodu, świąteczne wydatki czy wakacje, a więc skorzystać z pożyczki na dowolny cel? Czy również one mogą zabezpieczyć się przed wzrostem stóp procentowych, zamrażając raty na pewien czas, a może nawet na cały okres kredytowania?
Okazuje się, że na polskim rynku są już takie kredyty. I co ciekawe, w niektórych bankach można liczyć na dość długi okres ochronny, czyli okres obowiązywania stałego oprocentowania, niż w przypadku kredytów hipotecznych.
Np. Santander Bank oferuje kredyt gotówkowy z oprocentowaniem do 7,99%. Jeśli pożyczamy pieniądze na maksymalnie 2 lata, wówczas oprocentowanie jest stałe, jeśli na więcej niż 24 miesiące – zmienne. Alior Bank ma w ofercie „Pożyczkę Stabilną”, której nazwa już sugeruje ochronę przed zmiennością. Maksymalnie można wziąć 70 000 zł. Jej spłatę można zaciągnąć na maksymalnie 5 lat i otrzymujemy gwarancję stałego oprocentowania. W tzw. reprezentatywnym przykładzie bank podaje, że prowizja wynosi 7% i tyle samo oprocentowanie.
„Stałą” pożyczkę na dowolny cel dostaniemy też w banku BNP Paribas. Jej spłatę można rozłożyć nawet na 10 lat. Z przykładu reprezentatywnego (pożyczka o wartości 32 000 zł) wynika, że oprocentowanie wynosi 7,99%, a prowizja 8%.
Pożyczkę w promocji (trzeba ją zaciągnąć do końca listopada) ze stałym oprocentowaniem oferuje też bank Credit Agricole. Można pożyczyć do 200 000 zł, a stałe oprocentowanie (7% w skali roku) obowiązuje przez cały okres spłaty, a więc można się zabezpieczyć przed ryzykiem podwyżek stóp procentowych nawet na 10 lat. Pożyczka udzielana jest bez prowizji. Bank jednak zaznacza, że raty będą takie same przez cały okres spłaty pod warunkiem, że klient będzie je spłacał zgodnie z harmonogramem.
„Stałooprocentowany” kredyt gotówkowy znalazłem jeszcze w Banku Millennium, który również udzielany jest w promocji. Jego oprocentowanie wynosi 7,15%, można pożyczyć maksymalnie 20 000 zł i rozłożyć spłatę tylko na 58 miesięcy.
W tym miejscu warto dodać, że oprocentowanie pożyczki o stałym oprocentowaniu może się zmienić. Brzmi dziwnie, ale wynika to z przepisów. Chodzi o maksymalny limit odsetkowy. Załóżmy, że wynosi on 9,5% (jak obecnie), a my pożyczamy pieniądze na 8%. W międzyczasie spadają stopy procentowe i limit odsetkowy spada np. do 7,2%. Choć w umowie mamy zapisane „niezmienne 8%”, bank musi obniżyć oprocentowanie do maksymalnego ustawowego limitu, czyli w tym przypadku do 7,2%.
Pożyczka hipoteczna ze stałą ratą
Kredyt gotówkowy ze stałym oprocentowaniem to niejedyny sposób na zabezpieczenie kredytu przed wzrostem stóp procentowych. Innym sposobem jest pożyczka hipoteczna. To kredyt, z którego pieniądze można przeznaczyć na dowolny cel (z wyjątkiem wydatków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej), a której zabezpieczeniem jest nieruchomość. Jest to więc oferta dla osób posiadających prawo do nieruchomość i którzy oczywiście będą gotowi ją zastawić.
Dzięki solidnemu zabezpieczeniu pożyczka hipoteczna powinna być tańsza od klasycznego kredytu gotówkowego. Banki gotowe są pożyczyć do 60-80% wartości nieruchomości, a maksymalny okres kredytowania z reguły wynosi 20 lat, choć w Banku Pocztowym można zadłużyć nawet na 30 lat. I podobnie jak w przypadku kredytu hipotecznego, możemy wybrać pożyczkę hipoteczną w opcji ze stałym oprocentowaniem. Ta gwarancja obejmuje z reguły okres 5 lat.
Taka pożyczka „na starcie” będzie oczywiście droższa od kredytu ze zmiennym oprocentowaniem. Bazując na reprezentatywnym przykładzie, bank PKO BP obecnie liczy sobie za taki kredyt 5,5% w skali roku przez 5 lat (pożyczka o wartości 156 500 zł). W Santander Banku oprocentowanie pożyczki hipotecznej o stałej racie wynosi od 5,59% do 6,19% w skali roku. Po 5 latach pożyczka przejdzie w tryb „zmienny”, a jej oprocentowanie będzie sumą wskaźnika WIBOR i marży w wysokości od 3,09 do 3,69 pkt proc.
Bank Pocztowy gotowy jest pożyczyć pod zastaw mieszkania lub domu nawet 500 000 zł. Na swojej stronie podaje, że RRSO (rzeczywista roczna stopa oprocentowania) w przypadku kredytu o zmiennej stopie wynosi 5,92%, a o stałej stopie – 7,82%. Mówimy więc o różnicy sięgającej 1,9 pkt proc., co przy tego typu kredytach wydaje się standardowym „spreadem”.
W ING Banku za 5-letni „spokój” trzeba na wejściu dopłacić do oprocentowania 2 pkt proc. Oprocentowanie stałe pożyczki hipotecznej wynosi 7,49%, a zmienne 5,46%. A jak jest w Banku Millennium? Oprocentowanie zmienne pożyczki hipotecznej (w zależności od poziomu wskaźnika LTV, czyli relacji kwoty kredytu do wartości zabezpieczenia) wynosi od 4,94 do 5,29%, a stałe oprocentowanie, które obowiązywać będzie przez 5 lat od 7,68 do 8,03%. W tym przypadku różnica między oprocentowaniem zmiennym i stałym sięga aż 2,7 pkt proc.
Czy zatem wybrać pożyczkę hipoteczną ze stałym oprocentowaniem? Na pewno, jeśli chcemy spać spokojnie. Czy to się może finansowo opłacić? Na to pytanie nie znam odpowiedzi. Stopy procentowe musiałyby wzrosnąć o ponad 2 pkt. proc. i to w miarę szybko, żeby wartość rat spłacanych w systemie stałym i zmiennym się zbilansowała.
W przypadku „zwykłych” kredytów gotówkowych wybór wydaje się prostszy. Można bowiem upolować pożyczkę o stałym oprocentowaniu, bez prowizji i z kosztem odsetkowym porównywalnym z pożyczką hipoteczną.
—————————-
Posłuchaj kolejnego odcinka podcastu „Finansowe sensacje tygodnia”
W tym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” zastanawiamy się dlaczego jeszcze nie jest w Polsce normalnym, iż umowy najmu, papiery kredytowe w banku oraz inne kontrakty podpisuje się wyłącznie elektronicznie, bez kartki papieru i długopisu. Co stoi na przeszkodzie, by elektroniczne podpisywanie dokumentów było powszechne, domyślne i nie powodowało zaniepokojenia? Jak to wygląda za granicą? Czym się różnią od siebie różne podpisy elektroniczne? Gdzie są honorowane? Ile to kosztuje? I czy ich używanie pozwala oszczędzać pieniądze w małej i większej firmie?
Maciej Samcik rozmawia o tym z panią Darią Prochenką, która jest właścicielką szczecińskiej firmy Clochee, produkującej kosmetyki naturalne oraz Marcin Szulga, specjalista od podpisów elektronicznych w firmie Asseco, która m.in. dostarcza rozwiązania do bezpapierowego podpisywania wszystkiego, co się da. Zapraszam do posłuchania pod tym linkiem! A także na popularnych platformach podcastowych: na Spotify (tam nasz podcast jest w dziesiątce najpopularniejszych w kategorii newsowej), Apple Podcast, Google Podcast i na kilku innych.
Źródło zdjęcia: Pixabay