12 stycznia 2025

Uwaga na faktury za telefon. „Czterocyfrowa kwota za usługi, których nie zamawialiśmy” – alarmuje czytelnik. Pomyłka? Nowy rodzaj oszustwa?

Uwaga na faktury za telefon. „Czterocyfrowa kwota za usługi, których nie zamawialiśmy” – alarmuje czytelnik. Pomyłka? Nowy rodzaj oszustwa?

Faktura firmy Play przyprawiła naszego czytelnika o zawrót głowy. Pan Paweł przeżył niemały szok, gdy na fakturze za telefon znalazł usługi, których nie zamawiał, a za które trzeba teraz zapłacić czterocyfrową kwotę. Operator zarzeka się, że transakcje były autoryzowane i odrzuca kolejne reklamacje. Czy to możliwe, że obie strony… mają rację? Po raz kolejny okazuje się, że warto mieć oczy dookoła głowy

Zobacz również:

Problem ze współczesnym światem jest taki, że nieustannie brakuje nam wolnego czasu. W rezultacie, gdzie tylko się da, oczekujemy szybkości i wygody (płatności na jeden klik, automaty paczkowe itd.), co nie zawsze idzie w parze z bezpieczeństwem (podobne dylematy dotyczą osób z niepełnosprawnościami). Dzisiaj chciałem – ku przestrodze – opisać historię pana Pawła, któremu telekom wystawił fakturę na dodatkowe 1300 zł za usługi, których nie zamawiał. O co chodzi?

Faktura z Play i ponad 1300 zł dodatkowych kosztów

Zgłosił się do nas pan Paweł, który posiada w firmie kilka numerów telefonów zarejestrowanych w sieci Play. Pewnego dnia na jeden z tych numerów przyszedł tajemniczy SMS, z którego treści wynikało, że firma została obciążona kwotą 61,50 zł za zakupy jakichś akcesoriów do gier. Poniżej screen.

SMS potwierdzający w Play
Faktura Play – SMS z dziwną kwotą

Właściciel telefonu od razu skontaktował się z naszym czytelnikiem (osoba decyzyjna w firmie) z pytaniem, czy ten coś kupował. Pan Paweł jednak stanowczo zaprzeczył i po prostu uznał taki SMS za jakąś próbę wyłudzenia danych. Pełno tego teraz. Nie zbagatelizował jednak zupełnie sytuacji i podjął odpowiednie działania.

„Dostaję od razu informację o tym od współpracownika. Więc mówię mu, że prawdopodobnie to scam i ktoś chce, aby kliknąć link (bo żyję w świadomości, że przecież nie mam żadnej usługi w Play, która na to pozwala). Ale dla pewności proszę, aby zadzwonił do Playa i to wyjaśnił”

– informuje mnie czytelnik. Zanim przedstawicielom firmy udało skontaktować się z operatorem (dochodzi tutaj kwestia procedur, ale to osobny temat) i zmienić limit usługi płatności z Playa na 0 zł (podobno nie można jej w ogóle wyłączyć) na wszystkich numerach, to okazało się, że w sumie zrobiono zakupy za 763,40 zł.

Transakcje były dokonywane w różnych serwisach (sklep Play, sklep Microsoft, sklep RIOT), ale zawsze dotyczyły jakichś przedmiotów w grach online. To jednak nie był koniec niespodzianek. Okazało się, że na innym telefonie z tego samego abonamentu firmowego niemal w tym samym czasie także dokonywano zakupów. To o tyle dziwne, że to była karta SIM, która głównie służyła jako modem. W tym wypadku łączna kwota transakcji wyniosła 560,24 zł. Wróćmy do relacji czytelnika:

„Play wstawił fakturę i jakież było moje zdziwienie, kiedy na drugim telefonie, a właściwie numerze technicznym, który jest w większości czasu w modemie mobilnym, też były dokonywane zakupy”.

Pan Paweł dodaje, że użytkownicy telefonów nic nie zamawiali, nie klikali w podejrzane linki, nie otrzymywali żadnych SMS-ów autoryzacyjnych (ostatecznie doszedł tylko jeden, ale na kwotę, która nie została zafakturowana, bo nikt nie podał kodu z SMS-a) i otrzymali tylko jedno potwierdzenie płatności (widoczne na powyższym screenie i wtedy czytelnicy od razu zareagowali).

„Czy mógłbym uwierzyć, że ktoś niechcący kliknął jakąś reklamę czy fake’owy baner – tak, mógłbym. Natomiast nie mogę uwierzyć, że nagle dwie osoby z dwoma różnymi numerami robią taki sam błąd w praktycznie podobnym czasie”

– relacjonuje czytelnik, który oczywiście złożył reklamację w Play, którą operator odrzucił. Wymiana korespondencji była dosyć długa, bo czytelnik powoływał się nie tylko na nieistniejące transakcje, ale też na procedury w Playu (trudności z wyłączeniem usługi płatności) oraz na to, że nigdy nie wyrażał woli na aktywację „dobrowolnej” usługi „płatności z Play”.

Czytaj też: Czy bank może pobrać odsetki z tytułu nieudzielonego kredytu? Ten zagwarantował to sobie w regulaminie. Czytelnik alarmuje, ja sprawdzam

„Transakcje były autoryzowane kodem PIN”

Poprosiłem o komentarz Biuro Prasowe sieci Play. Chciałem dowiedzieć się, czy te transakcje faktycznie miały miejsce, czy były autoryzowane i jak przestępcy mogli zorganizować takie oszustwo. Chciałem też wiedzieć, czy informacja o takiej usłudze („płatności z Play”) nie powinna znaleźć się w umowie i czy nie powinno być jakiejś szybkiej ścieżki reakcji analogicznej do zastrzegania kart w bankach.

„Transakcje dla numerów wymienionych przez Pana Redaktora były autoryzowane kodem PIN wysyłanym SMS-em na numer podany do realizacji transakcji. Co istotne, PIN ważny jest zaledwie 60 sekund, aby uniemożliwić nadużycia. Dodatkowo treść wiadomości z PIN zawiera ostrzeżenie przeciw wyłudzeniom. Zasady dotyczące zakupów za pośrednictwem operatora są opisane w naszym regulaminie usługi zapłać z Play”

– odpisał mi Filip Żyro, starszy specjalista ds. komunikacji korporacyjnej Playa. Dowiedziałem się też, że wszystko zostało dokładnie sprawdzone, nie ma mowy o żadnym błędzie technicznym, a faktura Playa została wystawiona prawidłowo.

„W każdej chwili obowiązywania umowy można włączyć blokadę zakupów mobilnych, co skutecznie ograniczy ryzyko niechcianych zakupów. Zachęcamy do sprawdzenia, w jaki sposób wykorzystywana jest karta. Bez autoryzacji zakupu nie byłoby możliwości wykonania transakcji. Pamiętajmy, że w każdym momencie kartę wykorzystywaną w routerze można przełożyć do urządzenia, które umożliwia taką autoryzację (telefon, tablet)”

– dodaje Filip Żyro. Pan Paweł reklamował zarówno nieautoryzowane transakcje, jak i same procedury w Playu (twierdzi, że nie mógł się zalogować i zmniejszyć limitu usługi „płatności z Play” oraz nigdy nie zgadzał się na tę usługę). Wszystkie reklamacje zostały jednak odrzucone, a faktura Playa podtrzymana.

Czytaj też: Warto sprawdzać wyciągi z kart bankowych. Bankom zdarzają się pomyłki. Jeden z moich czytelników znalazł seryjnie powtarzający się błąd

Faktura Play: jak są zabezpieczone płatności?

Jeżeli robiliście jakieś zakupy w internecie, to bardzo prawdopodobne, że spotkaliście się z opcją płatności przez doliczenie kwoty do rachunku telefonicznego. Można tak płacić m.in. za telewizję internetową, bilety komunikacyjne, gry itd. W ten sposób zadziałają zarówno płatności jednorazowe, jak i subskrypcje. Tak możemy np. zapłacić za dostęp do serwisu Netflix ze wsparciem wspominanego Play:

Płatność Play
Płatność Play

Na pewno jest to bardzo wygodne, bo nie musimy podawać w takich serwisach chociażby danych karty płatniczej. Wystarczy tylko zmienić kwotę na i tak opłacanej co miesiąc fakturze telekomunikacyjnej. Ta funkcjonalność nie jest jednak wyłącznie wytworem informatyków Playa. Spokojnie możemy skorzystać z płatności z Orange (link), płatności z T-Mobile (link) czy płatności z Plusem (link). Tutaj natomiast link do usługi w Playu.

Taka opcja może być jednak problematyczna, bo jest stosunkowo słabo zabezpieczona. Niestety to częsty problem działów technologicznych – jak znaleźć kompromis pomiędzy wygodą a bezpieczeństwem. Niedawno Maciej Samcik popełnił tekst o tym, że UOKiK upomniał banki w sprawie bezpieczeństwa klientów. Tam też okazało się, że to, co jest wygodne dla klienta, szybko może stać się jego przekleństwem.

Pojawia się np. pytanie, czy operator telekomunikacyjny nie powinien informować o takiej usłudze i wymagać od nas jakiejś zgody na korzystanie z niej? Bo z relacji pana Pawła wynika, że w umowie nie ma o tym ani słowa. Po prostu pewnego dnia Play udostępnił taką usługę i jednostronnie ustawił limit na 800 zł.

Jeżeli dobrze pamiętam, to gdy w swoich bankach chciałem skorzystać z usługi Blik, to musiałem za pierwszym razem zaakceptować jakieś warunki. Każda płatność jest zabezpieczona kodem Blik oraz autoryzacją w bankowości mobilnej, ale banki życzyły sobie (i słusznie) akceptacji tej usługi.

Czytelnik twierdzi natomiast, że nawet nie wiedział, że posiada taką usługę. Play (i bardzo prawdopodobne, że inni operatorzy również, ale akurat opisujemy sprawę Playa) po prostu włączył taką usługę i ustawił limit na 800 zł. Z góry założono, że autoryzacja PIN-em z SMS-a jest wystarczająca. A – jak się okazuje – nie zawsze jest.

Moim zdaniem limity takich usług nie powinny być ustalane odgórnie. Jeżeli operator umożliwia takie płatności, to bardzo dobrze, ale powinno być wymagane aktywnie działanie użytkownika. To znaczy ręczne zwiększenie limitu z kwoty 0 zł. Jest też dobra wiadomość. Być może właśnie się coś zmienia w tej sprawie, bo niedawno pan Paweł otrzymał też poniższego SMS-a.

Zmiany w prawie
Zmiany w prawie

Wygląda na to, że Prawo Komunikacji Elektronicznej (o którym szerzej piałem tutaj) wymusi na operatorach uzyskiwanie zgody klientów przed świadczeniem usługi płatności. To dobra zmiana, bo pozwoli uniknąć albo przynajmniej ograniczyć oszustwa w stylu tego, na które nadział się nasz czytelnik.

Czytaj też: W UE roaming ma nas chronić przed wysokimi rachunkami. A pani Agnieszka z Chorwacji przywiozła rachunek na 8000 zł. Telekom odrzucił reklamację. O co chodzi?

Pan Paweł udostępnił swój ekran?

Zupełnie osobną kwestią jest to, jak w ogóle oszustom udało się okraść pana Pawła. Sprawa jest tajemnicza – czytelnik zapewnił mnie, że żadne przekazywanie kodu PIN z SMS-a nie miało miejsca, a nikt niepowołany (np. dziecko, które chciało sobie pograć w gry) nie miał dostępu do telefonu.

Z Playa natomiast mam zapewnienie, że dokładnie sprawdzili, iż zakupy były autoryzowane kodem z SMS-a. Jeżeli obie strony mówią prawdę, to mamy do czynienia z intrygującą, ale i bardzo niebezpieczną sytuacją. Sytuacją, która przecież może spotkać każdego z nas.

Poprosiłem o komentarz serwis Zaufana Trzecia Strona, który zajmuje się m.in. właśnie bezpieczeństwem. Odpisał mi Adam, który zwrócił uwagę na to, że każdy telefon można nieświadomie i bardzo prosto sparować z czyimś komputerem.

„Najbardziej prawdopodobne rozwiązanie to mirroring smsów z androida na cudzym komputerze po namówieniu ofiary do sparowania urządzeń pod dowolnym pretekstem”.

Szczegóły takiego ataku opisano m.in. na CERT, a wspomniana Zaufana Trzecia Strona dokonała nawet prowokacji związanej z tym atakiem. W skrócie chodzi o to, że aplikacje do wysyłania i odbierania SMS-ów (Wiadomości Google) można uruchomić również w przeglądarce internetowej na komputerze. A chyba mało osób zdaje sobie z tego sprawę.

Proces parowania telefonu z komputerem jest stosunkowo prosty. Tak naprawdę wystarczy włączyć parowanie i zeskanować kod QR, do czego oszuści mogą namówić nas pod byle pretekstem. Następnie nie musimy już nic zatwierdzać (nawet w przypadku dwuskładnikowego uwierzytelniania), a na telefonie pojawia się jedynie komunikat „Wszystko gotowe”. O tak to wygląda:

Taka osoba myśli, że po prostu zeskanowała niewinny kod QR, bo nie pojawiło się żadne ostrzeżenie, nie trzeba było nic zatwierdzać, nie było wymagane podanie żadnych haseł ani PIN-ów. Natomiast przestępcy w tym czasie zyskali dostęp do wszystkich SMS-ów i MMS-ów z naszego telefonu. Mogą je czytać (!), usuwać (!!) i tworzyć oraz wysyłać nowe (!!!).

To otwiera im drogę nie tylko do wcześniej opisanego oszustwa, które spotkało naszego czytelnika, ale też do masy innych oszustw, które polegają np. na wyłudzeniu kodów Blik od znajomych lub na zwykłym szantażu. W aplikacji wiadomości na telefonie nie ma żadnego oznaczenia, że została ona sparowana z komputerem. Możemy to sprawdzić (i rozparować swoje urządzenia) dopiero w menu „Parowanie urządzenia”. Proponuję Wam teraz to sprawdzić u siebie.

Czy takie coś spotkało pana Pawła? Nie mam pojęcia. Sam zainteresowany kategorycznie zaprzecza i twierdzi, że wszyscy użytkownicy telefonów są „ogarnięci i świadomi”. Ja się już jednak wielokrotnie przekonałem, że nawet ogarnięte osoby mogą dać się na coś złapać pod wpływem impulsu. A przecież na każdym kroku jesteśmy zachęcani do skanowania jakichś kodów QR.

Podejrzane jest też to, że czytelnik, jak twierdzi, nie otrzymał wszystkich SMS-ów. Na jednym numerze przyszło tylko pojedyncze potwierdzenie zakupów, a na drugim numerze jeden PIN. Wyglądało to tak, jakby ktoś nie zdążył skasować tych SMS-ów przez sparowane urządzenie.

Czytaj też: Nie tylko Play – faktura na 1900 zł za egzotyczne wakacje. „Ale ja w ogóle nie korzystałam z telefonu!” – mówi pani Sabina. Operator odrzuca reklamację. Wkraczam!

Powyższa historia uczy nas dwóch rzeczy. Po pierwsze ataki przestępców są coraz bardziej przemyślane i bardzo łatwo się na nie nabrać. Nawet jeżeli czujecie, że akurat Was to na pewno nie spotka, to i tak polecam regularnie śledzić najnowsze zagrożenia i – co może nawet ważniejsze – samemu edukować innych (np. starszych i mniej „technicznych” członków rodziny).

Po drugie warto sprawdzić dostępność usług u swojego (lub firmowego) operatora telekomunikacyjnego. Szczególnie pod kątem usług Premium (SMS-y Premium, numery Premium, płatność za usługi zewnętrzne itd.). Jeżeli nie korzystacie z takich usług, to zablokujcie je i ustawcie limity na 0 zł. Profilaktycznie. Lepiej wszystko wyłączyć i aktywować w razie potrzeby niż się zdziwić, czytając fakturę. Jak widzicie, prawo się zmienia, ale z bardzo dużym opóźnieniem i nie nadąża za nowoczesnymi technologiami.

Zdjęcie główne: Freepik

Subscribe
Powiadom o
64 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Grzegorz
1 miesiąc temu

W swoim telefonie na systemie Android mam informację o tym, że telefon jest sparowany z innym urządzeniem, zakładam, że jest to informacja systemowa, wyświetlana również na innych urządzeniach.

tom
1 miesiąc temu
Reply to  Grzegorz

zgadza się jest taka informacja w aplikacji Wiadomości googla o ilości sparowanych urządzeń.

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  Grzegorz

Problem jest taki, że z telefonu może korzystać osoba która nie konfiguruje na nim usług bankowych, ma telefon tylko do dzwonienia i nie ogarnia i nie zamierza ogarniać, że telefonem można robić coś jeszcze. Tyle płaczecie przy usługach bankowych, że nie powinni dawać dostępu online do bankowości, problem z tym argumentem jest taki, że nawet jak dostaliście dostęp online to jeżeli nie będziecie z niego korzystać, podrzecie hasło i nikomu go nie udostępnicie to nikt wam nic nie zrobi. A tu macie otwarte okno wydatków dla każdego kto weźmie wasz telefon w ręce bo nawet nie macie świadomości jak jesteście… Czytaj więcej »

Michał
1 miesiąc temu

Jeżeli karta była w modemie to ciężko uwierzyć w scenariusz sparowania 😉

Wstyd
1 miesiąc temu
Reply to  Michał

Ciężko to uwierzyć że do szkoły chodziłeś.
Czytanie ze zrozumieniem 2 kl podst.
„karta SIM, która głównie służyła jako modem”.

Michał
1 miesiąc temu
Reply to  Wstyd

Ale trzeba mieć szczęście, że się traifło akurat jak była w telefonie, chyba że ktoś tego szczęścia nie potrzebował 🙂

tom
1 miesiąc temu
Reply to  Michał

z modemem jedynie może być tak że ma udostepniony panel administracyjny dla zewnetrznej sieci z domyślnym hasłem i wtedy można czytać SMS z tego panelu.
sporo modemów ma słabe zabezpieczenia lub stare oprogramowanie z błędami dostępu.

Last edited 1 miesiąc temu by tom
RAFAL
1 miesiąc temu

Trzeba iść do sądu . Tam wyrok niemalże pewien . Jak ostatnio . Podaje wszystkie hasła i piny na talerzu a i tak winien bank . Ja jako konsument ,, nic nie wiedziałem i nie słyszałem” . A dalej jakby co, to do tzw tsue i tam dyrektywa 93/13 i może jeszcze ze 100 tys odszkodowania za dojmujące krzywdy niczego nieświadomej ofiary .

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

Masz rację, 300 zł powództwo, pensja prawnika, 2 lata i może się uda odzyskać 1500 zł, a może uda stracić 2000.

Gregory
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

Panie Redaktorze, a nie mówiłem, że użytkownik RAFAL wszędzie widzi CHF? 😂

Paweł
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

W Polsce odszkodowania są śmiesznie niskie. Nawet chodzenie do sądu jest żałosne. Weźmiesz płatny urlop to ci nie zwrócą żadnych pieniędzy a jak weźmiesz darmowy to ci zwrócą się czekaj sobie na to.

Grzegorz
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

Czyli szef jest w stanie udowodnić, ze pracownik nic nie wysyłał i jest w 100% szczery? Zrobi to wariografem?

mmm777
1 miesiąc temu

Podstawowe pytanie: kto na tym zarobił?
I w jaki sposób „przedmioty w grach online” dostał ktoś, kto nie miał telefonu?

Dawid
1 miesiąc temu
Reply to  mmm777

Pewnie złodziej kupował coś w rodzaju kodu doładowania, który może przy tym wykorzystać na innym koncie, kupić za to przedmioty albo nawet sprzedać kod z dyskontem i przerobić go na gotówkę.
W sensie gdyby moje dziecko dorwało się do służbowego telefonu i narobiło na nim płatności, to bym nie wymyślał historii tylko pokrył dług i zakładam, że większość tak by zrobiła (choć kombinatorzy na pewno się znajdą).

Ale to pokazuje problem z tymi płatnościami, brak audotywalnosci, co gdzie kiedy stąd. Kod SMS nie jest bezpiecznym potwierdzeniem, równie dobrze mogliby powiedzieć, że u nich się płatność zatwierdza podaniem imienia panieńskiego matki.

grzegorz
1 miesiąc temu
Reply to  Dawid

To nie jest kombinowanie, tylko ułomność tej usługi. Usługa miała zostać wyłączona automatycznie (tak pisał play), że jeśli nie zmienisz limitu do 10 listopada. U mnie, ktoś włamując się na telefon (tak podejrzewam) przechwycił treści wiadomości zmienił, sobie limity i zakupił w internecie różne oferty z apple, gier itd…Na telefonach nie mamy żadnego potwierdzenia zakupów, kodów pin, mms,. W historii połączeń mamy dziwne mms z maila z domeny która nie isteje.

Holdmybeerandwatch
1 miesiąc temu

Nie, nie wystarczy zeskanować kodu QR. Jeśli zeskanujemy ten kod normalnie to tylko otworzy nam stronę pomocy googla. Żeby sparować za pomocą kodu QR, trzeba wejść w aplikacje wiadomości, kliknąć w opcje parowania urządzenia, zmienić tryb parowania na kod QR nie konto googla i dopiero wtedy możemy sparować za pomocą kodu. Nie wiem czemu kłamiecie w tym artykule, może ci specjaliści są niekompetentni, nie wiem, ale wiem że piszecie bzdury.

Holdmybeerandwatch
1 miesiąc temu

Ale to nie tak, jak z artykułu wynika, że wystarczy zeskanować kod QR. Ja nie wyobrażam sobie, że ktoś mógłby się na to nadziać, skoro wymaga to kilku kliknięć. I owszem potwierdzenia nie ma, ale chwilę wcześniej musimy wybrać parowanie poprzez kod QR, więc chyba jest jasne na co się piszemy. Nie da się tego zrobić przypadkiem czy nieświadomie.

Holdmybeerandwatch
1 miesiąc temu

I owszem laik, może się nabrać. Ale w artykule napisał Pan, że właściciel numeru twierdził że pracownicy są świadomi i ogarnięci. Ktoś taki się nie złapie na takie proste oszustwo. Więc albo pracownicy nie są tacy ogarnięci, albo co bardziej prawdopodobne że ktoś dał telefon dziecku ewentualnie liczył, że zakup przejdzie po cichu, ale się wydało.

Dawid
1 miesiąc temu

„Nie, nie wystarczy zeskanować kodu QR. Jeśli zeskanujemy ten kod normalnie to tylko otworzy nam stronę pomocy googla.”
Mam wrażenie, że mówisz o bardzo konkretnej aplikacji i bardzo konkretnym procesie parowania, zupełnie zapominając, że świat się nie kończy na googlu i nowoczesnych urządzeniach.

Holdmybeerandwatch
1 miesiąc temu
Reply to  Dawid

Tak, pisze o tym konkretnym przypadku z artykułu. O niczym nie zapominam, ale w treści jest mowa tylko o tejże aplikacji.

Dawid
1 miesiąc temu

I właśnie nie rozumiem dlaczego, skoro wyraźnie zostało to pokazane jako przykład co mogło się stać a nie jako wynik śledztwa co się stało. Googlowskie rozwiązanie nie jest jedynym, scenariusz z dzieckiem jest jeszcze mniej prawdopodobny bo jakby moje dziecko coś kupili na służbowym telefonie, to bym przeprosił i pokrył stratę, a nie leciał do pracodawcy i robił spisek – choć napiszemy do prasy może uda się zatuszować. Szczególnie jak to w artykule zostało opisane, że zdarzyło się to dwóm pracownikom w tym samym okresie. No tak bardzo logiczne latami nic się nie dzieje, a tu nagle nie ogarnięci pracownicy… Czytaj więcej »

Holdmybeerandwatch
1 miesiąc temu
Reply to  Dawid

Wg mnie ogarnięty pracownik nie powinien tym bardziej na służbowym telefonie się z czymkolwiek łączyć bez wyraźnego polecania przełożonych. A nie ma mowy w opisanym przypadku, żeby ktoś w firmie odbierał podejrzane telefony, w których ktoś kazał mu się z czymś łączyć. Sprawa by się wyjaśniła w momencie. I serio, oszust wyłudzający kilkadziesiąt złotych za jakąś skórkę do CS-a, którą można namierzyć. Chyba że to jakiś początkujący hakier był, co boi się do czyjego konta dobrać i woli skórki do gierki jakiejś. Sprawdziłbyś raczej czy ktoś w firmie albo dzieciak kogoś w CS-a nie gra, pewnie by się zagadka rozwiązała.… Czytaj więcej »

Jacek
1 miesiąc temu

Również miałem taki przypadek – Play naliczyło mi opłat za usługi Premium których nie zamawiałem na kwotę blisko 100 zł, tak jak wyżej dostałem SMS o aktywacji jakiejś usługi z grami. Problem w tym że SMS przyszedł na … kartę w centralnej alarmowej! Nie było absolutnie mowy o jakiejkolwiek świadomej interakcji ze strony użytkownika! Po telefonie do Play dowiedziałem się o czymś takim jak SMS Premium PRZYCHODZĄCY tzn. że ja piszę Tobie że wisisz mi stówę to wisisz mi stówę… To wgl. legalne??! Szczęśliwie dla mnie reklamacja została uwzględniona, płatne usługi i SMS poblokowane i dostałem zwrot od Play. Chwilę… Czytaj więcej »

grzegorz
1 miesiąc temu
Reply to  Jacek

Jakim cudem udał ci się zareklamować tą płatność? Mi konsultant każe pisać do podmiotów u których był niby zakup.

Anna
1 miesiąc temu

Nie tak poważna sprawa, ale Nr telefonu najpierw w UPC, potem w Play. Zablokowane usługi premium ( a przynajmniej tak myślałam), córka wysłała z jakiejś gry przez przypadek SMS za 30 zł, według Play nie było to zablokowane. Więc blokują i odblokowują kiedy im wygodnie.

Grzegorz
1 miesiąc temu

Nie tylko play. W tmobile przedłużyłem umowę. Zrezygnowałem z rozrywki uwolnionej a faktura przyszła rozrywka uwolniona ubezpieczenie urządzenia i bespieczne surfowanie. A miał być sam goły abonament.

Paolo
1 miesiąc temu

Czy telefon pana Pawła został na pewno sparowany, czy jednak nie?

Jacek
1 miesiąc temu

Nie traktowałbym hipotezy o sparowaniu urządzeń jako jedynej. Dlaczego?
W przypadku umowy na większą ilość kart w teorii możliwe jest, że nie są to numery od siebie niezależne i różnią się ostatnimi 1-2 cyframi.
Był kiedyś opisywany przypadek pani, która została wplątana w cyberprzestępstwo, gdy to na jej numer została wysłana wiadomość z kodem autoryzacyjnym, została odczytana za pomocą oprogramowania do ataków hackerskich i użyta w celu kradzieży.
Co charakterystyczne owo oprogramowanie wskazywało kilka numerów telefonu, które dawało się „podsłuchać”, tj. odczytać SMS i przestępcy wybrali akurat należący do wspomnianej pani.

Edward
1 miesiąc temu

po róznych zawirowaniach z numerami premium zmieniłem wszystkie nr na prepaid i chyba nie tylko ja

Rafał
1 miesiąc temu
Reply to  Edward

Prepaid rządzi:)

Stef
1 miesiąc temu
Reply to  Edward

Pre października jest też super poza UE, bo nie martwię się o rachunek za dane komórkowe.

Dawid
1 miesiąc temu

Komunikaty ze stronu Play są po prostu obrzydliwe. Ja rozumiem, że mają produkt, który nikomu nie jest potrzebny do niczego, a większość płatności nim wykonywanych to albo fraudy, albo wykorzystanie idiotycznego mechanizmu „zabezpieczenia płatności” dzięki któremu co sprytniejsze dzieci mogą sobie coś kupić do gry na telefonie dziadka czy babci bez ich wiedzy. „Transakcje dla numerów wymienionych przez Pana Redaktora były autoryzowane kodem PIN wysyłanym SMS-em na numer podany do realizacji transakcji.” Parafrazując, wysłaliśmy w świat „krzyknij hasło sperma” żeby zapłacić i ktoś akurat krzyknął „sperma” i uznali, że jest git, brawo Play:) Banki używają kodu z sms jako second… Czytaj więcej »

Kacper
1 miesiąc temu
Reply to  Dawid

No i to jest cała prawda.
Od 20 lat obserwuję że Polscy operatorzy komórkowi, nadal zostali w latach 90.
Takie cwaniaki. Motyla noga.

Alex
1 miesiąc temu

Śmieje się z tego…Naprawde śmieje się…Pomny zagrozen od 2007r.przeszedlem z abonamentu i faktur na … prepaid. Co najwyżej sciagna mi to co na koncie mam… I co najważniejsze rozmowy i roaming w cenie jak postpaid,więc nie widzę zadnej korzyści zabawy z abonamentem.

gerlic
1 miesiąc temu
Reply to  Alex

U mnie w rodzinie wszyscy tylko na prepaidzie. Wszystkie usługi premium poblokowane u operatorów. Automatycznie odnawianie pakietów (zazwyczaj są no-limity typu „3w1”), automatyczne doładowania elektroniczne z rachunków bankowych. Żadnego problemu z telekomami nigdy nie miałem.
Cenowo wychodzi 20-25 zł / msc zależnie od wybranego rodzaju pakietu i operatora.

Rafał
1 miesiąc temu
Reply to  gerlic

U mnie tak samo. Wszyscy prepaid z opłatą 20zł za rozmowy/sms/mms/ 10gb Internetu. Raz na kilka miesięcy zdąży się że dokupie pakiet internetowy za 5zl

Stef
1 miesiąc temu
Reply to  Alex

Prawda, a jak jedziesz poza UE to nie ma możliwości wygenerować 1000 zł za pobrane dane.

Tomek
1 miesiąc temu
Reply to  Alex

Ludzie sami wystawiają się na takie „akcje”, bo nie chcą przejść na oferty przedpłacone. Nie ma żadnego logicznego ani finansowego powodu, który przemawia za abonamentem. Skoro za 25-30-35 zł mogę mieć w zasadzie nieograniczoną możliwość korzystania z telefonu (bo pakietu danych pokroju 50+ gb nie jestem w stanie zużyć w telefonie), to jaki jest sens zwykle droższego abonamentu i pakowanie się na miny w postaci faktur?

Yolka
1 miesiąc temu

LOL, żyro zełgał że w aplikacjach play nie ma żadnego błędu i wszyscy nagle w to uwierzyli. hahaha. Firemka jest znana z naciągania, nie odpowiadania na reklamacje, kłamst i manipulacji.

Kuba
1 miesiąc temu

Szanowna redakcjo. Chętnie podzielę się z Wami i moim doświadczeniem na ukradzione 1300 złotych na usługi Play przez kartę w modemie. Play również nie uwzględnił reklamacji. Sprawę zgłosiłem do prokuratury o nieumyślne paserstwo. Czekamy.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Kuba

Proszę przesłać nam treść zawiadomienia do prokuratury, przeanalizujemy: kontakt@subiektywnieofinansach.pl

Grzegorz
1 miesiąc temu

Ciekaw jestem ekonomicznej zasadności posiadania abonamentu. Przecież oferty subskrypcyjne czy prepaidowe są o wiele lepsze. Średnio 35PLN i ma się nielimitowane rozmowy i danych „nie do przejedzenia”.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Grzegorz

To prawda, też się zastanawiam po co mam się paprać w abonamencie na dwa lata…

Rafał
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja mam prepaid od 18-19 lat. Zaczynałem w Heyah, po drodze 2 zmiany operatora. Obecnie 20zl za rozmowy/sms/ 10gb Internetu. Z konta co miesiąc schodzi doładowanie. Cykl się sam odnawia. Co mi może dac abonament poza wyższymi rachunkami i umowa np na 2 lata ?

Last edited 1 miesiąc temu by Rafał
Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Rafał

W sumie… U mnie w formie królują wciąż abonamenty, ale może czas skończyć to telekomunikacyjne eldorado 😉

gerlic
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju – warto się zastanowić. Znajomy ma firmę, w sumie używają 6 telefonów. Zawsze miał abo, w końcu namówiłem go na kartę:). Zadowolony, większa elastyczność, kontrola kosztów. Nie musi czekać na koniec kontraktu jeżeli chce przenieść numer do innej sieci.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  gerlic

No to się skonwertuję, tym bardziej, że nie mam już żadnych kar „w pakiecie”.

Bartek
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Od zawsze miałem prepaida i nie widziałem sensu przeniesienia na abonament, ale ostatnio mój operator światłowodu mnie do tego namówił, Namówili bardzo prosto, w pakiecie z tym światłowodem dali mi lepsze warunki i taniej (tu mnie przyznam zaskoczyli). Główna zaleta abonamentu (poza niższą ceną, teraz płacę 20 PLN/ m-c) jest taka, że mam więcej transferu w UE (na prepaidach są one szczątkowe, miałem bodaj 0.5GB). Na wakacjach za granicą przestał mi się kończyć limit w ciągu tygodnia. Mam też teraz dużo większy limit transferu w kraju, co mi akurat nie jest za bardzo potrzebne, ale może robić różnicę, bo jest… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Bartek

Ciekawe – i chyba celne – argumenty na rzecz abonamentów. Na koniec jednak powinna być niższa cena i priorytetyzacja obsługi abonamentowców

Anna
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Jeszcze jedną zaletą abonamentu jest to,że mając go można mieć tańsze koszty dodatkowych usług typu internet i/lub TV

Stef
1 miesiąc temu

Zastanawia mnie dlaczego ludzie nie przechodzą na pre paid z płatnością cykliczną. Tam takie zakupy nie są możliwe bez doładowania konta.

Paweł
1 miesiąc temu

Swego czasu na pewno Orange dostało już karę za podobne praktyki czyli odrzucanie reklamacji za niezamówione usługi premium. Tam nie było wprawdzie wątku autoryzacji SMSem, tylko narracja „usługa była poprawnie aktywowana a tak w ogóle to nie my tylko firma Krzak sp.z.o.o. sp.k. i tam se proszę wyjaśniać”. Ofiarą padłą bliska mi osoba, zgłosiliśmy sprawę do UKE że operator pozwala sobie pobierać pieniądze i odmawia wyjaśnień za co konkretnie oraz kto, jak i kiedy dokładnie to zamówił, dodatkowo odsyłając do jakiegoś podmiotu z którym klient nie podpisywał umowy. Po jakimś czasie UKE oraz UOKIK zadziałały a Orange oddało pobrane środki… Czytaj więcej »

grzegorz
1 miesiąc temu

Mamy podobną sytuację, zakupy w różnych miejsca, apple, cs:go, itd.. faktura na 750 zł. Ktoś zmienił limit usługi Płać z play na 1300 zł. Niby poprzez aplikację Plany 24, W historii połączeń na stronie play24 mamy połączenie z numerem „gohahi3119@chansd.com” który prawdopodobnie zmienił limity limit, późniejsze numery z „niby play” czyli 303 już nie przychodziły na telefon. I od tego się zaczęło, zakupy w różnych aplikacjach, Na telefonie i mailu nie ma żadnego sms, o zakupach czy potwierdzeniach tych zakupów. Inforlinia play umywa ręce, każde napisać maila do gohahi3119@chansd.com. Polecam korzystającym z play sprawdzić usługi kupione w końcówce grudnia, oraz… Czytaj więcej »

Last edited 1 miesiąc temu by grzegorz
grzegorz
1 miesiąc temu
Reply to  grzegorz

Mała aktualizacja, pisałem dziś z konsultantem play, który podesłał mi treści sms które niby otrzymywałem na telefon, dokładnie jak w artykule, co ciekawe takich sms nie mamy w telefonach. Play każe pisać reklamację do tych serwisów w których zostały wykonane zakupy z tym, że nie mamy tam nawet kont. A mój numer mógł być tylko słupem. Więc jak to w ogóle reklamować

Paweł
1 miesiąc temu
Reply to  grzegorz

Trzeba iść w zaparte: jesteś klientem Play, to z Play jesteś związany umową zatem oczekujesz że skoro pobierają środki na rzecz podmiotów trzecich z którymi nic Cię nie łączy to wyjaśnią dokładnie za co, dlaczego i w jaki sposób się to stało. W razie odmowy zgłoszenie do UKE i prokuratury.
Może warto też zainteresować KNF bo chyba powinni mieć nadzór nad operatorami płatności a tutaj ewidentnie jest jakaś dziura w bezpieczeństwie operacji (o której operatorzy nie wiedzą lub udają że nie widzą).

Kacper
1 miesiąc temu

No to w Orange jest tak samo. Nawet na numerze na kartę jest możliwość takich opłat.
Zastanawiające, te operatory komórkowe to ciągle coś kombinują.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu