Pan Marcin kupił smartfona przez internet, a na stronie telekomu wybrał opcję „płatność kartą u kuriera”. Gdy przyszło co do czego, kurier rozłożył ręce i zaproponował… podwózkę do bankomatu. A gdy czytelnik nie skorzystał z tej „atrakcyjnej” propozycji – kontakt się urwał. Kto zawinił? I co się stało dalej?
To kolejna historia z firmą kurierską w tle. Z pełnym przekonaniem można stwierdzić, że w branży nie dzieje się dobrze – wiemy już, że kurierów jest mało, zarobki nędzne, a klienci są dość wymagający. I że czasem, jak w przypadku pana Jerzego, przesyłkę trzeba dostarczyć samemu. To wszystko powoli przestaje dziwić. Jak żyć, gdy firma kurierska – lub współpracujący z nią sklep – obiecuje cuda-wianki, a potem się z tego nie wywiązuje?
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Płatność kartą i brak terminala w całym Szczecinie?
Zgłosił się do nas pan Marcin, mieszkaniec pięknego Szczecina, który kupił telefon (sam aparat, bez abonamentu) przez stronę internetową Playa.
„Przy zamówieniu dostałem bardzo atrakcyjną dla mnie możliwość zapłacenia kartą przy odbiorze u kuriera DPD, z której to możliwości zamierzałem skorzystać. I to był początek problemów…”.
Czy może być coś prostszego od wygodnej płatności kartą przy odbiorze? Telefon sporo kosztuje, może nawet kilka tysięcy złotych, więc po co od razu robić przelew i płacić z góry? Skoro telekom oferuje – bez żadnych dodatkowych opłat – możliwość zapłaty u kuriera, gdy towar jest już na miejscu, pan Marcin tę opcję uznał za najbezpieczniejszą.
Minęły dwa dni, a pan Michał w tym czasie otrzymał od kurierów trzy wiadomości o tej samej treści: że jego upragniony telefon jest już tuż-tuż. Dodatkowo w ostatnim SMS-ie jest powtórzona informacja, że można płacić kartą: „Drogi Odbiorco, za paczkę pobraniową XXXXXX możesz wygodnie zapłacić kartą u kuriera. Pozdrawiamy, DPD Polska„.
„Wreszcie odebrałem telefon od kuriera z pytaniem, czy jestem na miejscu i czy mogę odebrać przesyłkę. Po krótkiej rozmowie okazało się, że kurier… nie ma przy sobie terminala. Nie dość tego, kurier stwierdził, że „żaden kurier w mieście takowego nie posiada i nie ma możliwości zapłaty kartą”.
Na kłopoty? Kurier DPD: podwiezie, doradzi, pomoże
Kurier stwierdził, że choćby stanął na głowie, to jednak nie jest w stanie zakląć rzeczywistości – jak nie mają terminali, to nie mają. Szkoda tylko, że naobiecywali co innego. Ale kurier wyszedł w tej sytuacji panu Marcinowi naprzeciw:
„Kurier zaproponował, że mnie podwiezie do bankomatu, żebym mógł wypłacić pieniądze i zapłacić gotówką, ewentualnie żebym od kogoś pieniądze pożyczył, na przykład od sąsiada. Niestety, pojechać w tamtym momencie nigdzie nie mogłem, byłem w pracy”.
To wzruszające, że kurier wykazał się empatią, ale jednak pan Marcin ciągle był bez telefonu i postanowił nieco na zaistaniałą sytuację ponarzekać na infolinii.
„Od razu zadzwoniłem do DPD. Odebrał konsultant, który stwierdził, że to dziwne, że kurier nie dostał terminala. Pracownik DPD obiecał, że następnego dnia przyjedzie już kurier, który takowy terminal będzie miał”.
Minęły 24 godziny, a pan Marcin zaczął przeżywać nowy dzień tak, jakby czas się zatrzymał:
„23 maja: znów dostałem trzy SMS-y (o identycznej treści jak poprzednie), ale tym razem niestety nikt nie podjął ze mną żadnej próby kontaktu: ani kurier, ani ktokolwiek z DPD. Nikt. Znów zadzwoniłem do DPD, tym razem rozmawiałem z panią. Pani skontaktowała się z kurierem, który poinformował ją, że jest tak dużo przesyłek, że się nie wyrabiają. No nic, stwierdziłem że poczekam do następnego dnia.
24 maja: nowy dzień i kolejne trzy SMS-y (identyczne), ale tym razem z innym numerem telefonu do kuriera. Po godzinie 14.00 skontaktowałem się z kurierem,. Był bardzo zdziwiony że dzwonię, bo on obsługuje zupełnie inny region i nie ma mojej przesyłki, a w ogóle to nie wie, o co chodzi. Znów dzwonię do DPD, ale nikt nie potrafi mi nic powiedzieć. Pani w infolinii tylko stwierdziła że DPD ma 5 dni na dostarczenie przesyłki, więc żebym się nie denerwował.
27 maja: brak SMS-ów. Nic, zero. Brak jakiegokolwiek kontaktu. Koło godziny 12.00 status przesyłki w DPD zmienił się na „zwrot przesyłki”. No, trochę się zdziwiłem… Nie podjąłem próby kontaktu z DPD. Natomiast tego samego dnia DPD dostarczyło inną przesyłkę mojemu koledze, pod ten sam adres, w czasie kiedy byłem w biurze. Czyli jednak dostarczają… Tylko nie do mnie”.
Oj naraził się tymi fanaberiami z płatnością kartą pan Marcin… W końcu następnego dnia dostał informację od Play, że jego zamówienie nie zostało odebrane, w związku z czym jest anulowane. Pan Marcin zakupił telefon gdzie indziej. Ile z tytułu całego zamieszania stracił Play, a ile firma kurierska? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że „Polska Bezgotówkowa” to slogan, któremu wciąż bardzo daleko do rzeczywistości.
„Bardzo Pana przepraszamy” i „wyciągniemy wnioski”
Pan Marcin zastanawia się, kto tu bardziej zawinił: telekom, który oferuje płatność kartą, czy kurier (firma kurierska?), który mówi wprost, że terminali nie mają. Pan Marcin napisał reklamację do Playa (bo DPD, jak twierdzi, w ogóle nie zainteresowało się sprawą). Odpowiedź? Telekom przeprasza, ale niewiele może zrobić, bo za pobór opłaty odpowiada bezpośrednio kurier.
„Trochę chyba ściemniają. Ja nie wybierałem na stronie Playa oferty skorzystania z usług DPD. To Play w swoim panelu podczas zawierania umowy zaproponował mi płatność kartą przy odbiorze”.
Może po opisaniu tej historii albo P4 (właściciel Playa) albo DPD zareagują. Jedni przestaną oferować płatność kartą przy odbiorze, skoro się nie da, a drudzy kupią terminale, jeśli chcą mieć taką usługę w ofercie.
Zapytaliśmy w obydwu firmach, jak ta historia wygląda z ich punktu widzenia i czy można płacić kartą przy odbiorze przesyłek. Okazało się, że kurier, który obsługiwał tamtą transakcję, już nie pracuje. Pewnie dlatego, że zabrakło dla niego terminala.
„Współpraca z kurierem, który był odpowiedzialny za to doręczenie i obsługiwał rejon odbiorcy, została przez DPD zakończona dwa miesiące temu, tak więc trudno nam w tej chwili ustalić, dlaczego kurier nie udostępniał odbiorcy terminala do przyjęcia płatności. W imieniu firmy bardzo przepraszamy Pana Marcina za zaistniałą sytuację. Jednocześnie pragniemy zapewnić, że zrobimy co w naszej mocy, by podobne uchybienia nie miały więcej miejsca”.
A co na to Play? Telekom czuje się bardziej ofiarą tej sytuacji:
„Takie praktyki rzutują także na wizerunek firm, w których dokonywane są zakupy – w tym wypadku chodzi o nas. Wystosujemy konkretne pytania do firmy kurierskiej i będziemy pracować z nimi nad poprawą tego procesu”.
źródło zdjęcia: PixaBay