Ministerstwo Finansów po raz kolejny przycina oprocentowanie detalicznych obligacji Skarbu Państwa. Prawdopodobnie już niedługo na stałe pożegnamy się z oprocentowaniem obligacji przewyższającym 6% w skali roku. Czerwcowa oferta obligacji oszczędnościowych będzie gorsza od majowej, ale nieznacznie i – na tle depozytów bankowych – ciągle atrakcyjna. Co w tej sytuacji powinny począć osoby, które mają oszczędności? Podpowiadam!
- Jak zacząć inwestować? Jak kupić swój pierwszy ETF? Gdzie go znaleźć i na co uważać? Przewodnik krok po kroku dla debiutantów [POWERED BY XTB]
- Prawdziwym królestwem gotówki nie są Niemcy. Jest nim dalekowschodni gigant znany z nowych technologii. Ludzie wolą tam banknoty. Dlaczego? [POWERED BY EURONET]
- Ile kosztuje nas drogowa brawura? Podliczyli koszty zbyt szybkiej jazdy w skali kraju. Jak „zaoszczędzić” życie i pieniądze? Technologia na pomoc [POWERED BY PZU]
W maju Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe i to zauważalnie, bo od razu o pół punktu procentowego (główna stopa spadła z 5,75% do 5,25%). Tutaj Maciek Danielewicz komentował to na gorąco. Od razu pojawiły się pytania o oprocentowanie obligacji Skarbu Państwa i o odsetki od depozytów w bankach. Wszyscy zastanawiali się, jak odpowiedzą banki i Ministerstwo Finansów. Pierwsze decyzje już poznaliśmy.
Masz oszczędności? Nadchodzą trudniejsze czasy
Większość banków zaserwowała nam obniżki oprocentowania depozytów jeszcze przed decyzją Rady Polityki Pieniężnej. W moim comiesięcznym rankingu szczególnie oberwały depozyty o dłuższym terminie zapadalności. W maju roczne depozyty terminowe były średnio oprocentowane na 3,13% w skali roku. Obawiam się, że w czerwcowym rankingu sytuacja jeszcze się pogorszy – dowiemy się tego już za tydzień.
Najgorsza wiadomość jest taka, że są banki, które ścięły oprocentowanie znacznie mocniej niż o pół punktu procentowego. Czyli bardziej, niż ścięła stopy procentowe Rada Polityki Pieniężnej.
I chociaż ciągle w bankach można znaleźć wysokie oprocentowanie (np. 9% na koncie oszczędnościowym w banku BNP Paribas), to najczęściej są to oferty obwarowane dodatkowymi warunkami. Chyba kończą się dobre czasy dla Polaków, którzy zgromadzili jakieś oszczędności. Przyzwyczailiśmy się do tego, że każdy odłożony 1000 zł generuje jakieś 50 zł odsetek rocznie, ale chyba trzeba się odzwyczaić…
Ministerstwo Finansów także nie czekało na majową decyzję Rady Polityki Pieniężnej. Pod koniec kwietnia ogłoszono, że oprocentowanie obligacji Skarbu Państwa spadnie o 0,2 punktu procentowego (szerzej komentowałem to w tym miejscu). Od jakiegoś czasu oprocentowanie obligacji skarbowych coraz bardziej rozjeżdżało się z oprocentowaniem dostępnym w bankach, więc nikogo nie zdziwiło majowe cięcie. Inaczej niż niektóre banki w przypadku depozytów – Ministerstwo Finansów obniżyło oprocentowanie o mniej niż pół punktu procentowego.
Już wiadomo, że oferta detalicznych obligacji skarbowych od czerwca znowu się pogorszy. Tym razem zmiana jest subtelniejsza, być może z uwagi na nadchodzącą drugą turę wyborów prezydenckich. Ludzie oszczędzający to elektorat wrażliwy na obniżanie oprocentowania oszczędności.
Ciach, ciach, ciach – ministerstwo tnie salami oprocentowanie
Co zmieni się od czerwca 2025 r.? Oprocentowanie obligacji Skarbu Państwa spadnie w zależności od typu obligacji, od 0,1 punktu procentowego do nawet 0,5 punktu procentowego. Najbardziej ucierpią roczne (ROR) i dwuletnie (DOR) obligacje o zmiennym oprocentowaniu i miesięcznych okresach odsetkowych, a to dlatego, że ich oprocentowanie w znacznej mierze uzależnione jest od decyzji Rady Polityki Pieniężnej.
Od czerwca oprocentowanie obligacji rocznych i dwuletnich w pierwszym okresie odsetkowym wyniesie odpowiednio 5,25% i 5,4%, a w kolejnych okresach odsetkowych będzie to odpowiednio stopa referencyjna NBP (czyli na razie 5,25%) i stopa referencyjna NBP powiększona 0,15 punktu procentowego marży (a więc na razie 5,4%). Zakładając, że stopa referencyjna NBP pozostanie bez zmian, to każda roczna obligacja ROR zapewni nam 4,25 zł odsetek na czysto zamiast dotychczasowych 4,66 zł. Jeżeli chodzi o dwuletnie obligacje, to różnica miesięczna jest taka sama – łącznie zarobimy 8,75 zł zamiast 9,56 zł.
Spadło też oprocentowanie trzyletnich obligacji o stałym oprocentowaniu (TOS). Od czerwca będzie wynosić 5,65% w skali roku (dotychczas było to 5,75%). To oznacza, że trzyletnia inwestycja w jedną obligację wartą na starcie 100 zł da zarobić 14,52 zł zamiast dotychczasowych 14,79 zł. Różnica jest groszowa. Jeśli zainwestujemy w takie obligacje 10 000 zł, to rentowność inwestycji po trzech latach będzie mniejsza o 27 zł.
Czteroletnie obligacje indeksowane inflacją (COI) od czerwca będą oprocentowane na 6% w pierwszym rocznym okresie odsetkowym. A w kolejnych trzech latach oprocentowanie będzie równe inflacji powiększonej o 1,5 punktu procentowego marży. W tym przypadku mamy niewielki (o 0,1 punktu procentowego) spadek oprocentowania w pierwszym roku w stosunku do majowej oferty. W rezultacie każda obligacja warta 100 zł „wypłaci” (zakładając stałą inflację w wysokości 4% rocznie) dokładnie po czterech latach 18,23 zł odsetek netto zamiast dotychczasowych 18,31 zł.
Podobnej zmiany doczekało się oprocentowanie dziesięcioletnich obligacji Skarbu Państwa (EDO). Od czerwca spadnie z obecnych 6,35% do 6,25% w pierwszym okresie odsetkowym. Marża w kolejnych okresach odsetkowych (2 punkty procentowe ponad inflację) pozostaje bez zmian. To oznacza, że odsetki z zakupu jednej obligacji wyniosą od czerwca 52,51 zł zamiast 52,64 zł (zakładam średnią inflację w dziesięcioletniej perspektywie jako 3%).
Ministerstwo Finansów obniżyło też (również o 0,1 punktu procentowego) oprocentowanie obligacji skarbowych, które mogą nabywać wyłącznie rodzice niedorosłych dzieci (maksymalnie do kwoty pobranego świadczenia 800+). W czerwcu sześcioletnie obligacje z roczną kapitalizacją odsetek (ROS) będą oprocentowane na 6,2% w pierwszym rocznym okresie odsetkowym. A w kolejnych okresach odsetkowych będzie to oprocentowanie uzależnione od inflacji plus 2 punkty procentowe marży. Zakładając inflację w wysokości 3%, da to 28,79 zł odsetek netto zamiast dotychczasowych 28,89 zł (na każdej kupionej obligacji).
Jeżeli chodzi o 12-letnie obligacje (ROD), to od czerwca będą one oprocentowane na 6,5% w pierwszym okresie odsetkowym oraz po staremu inflacja plus 2,5 punktu procentowego marży w kolejnych okresach. Odsetki po 12 latach wyniosą 74,46 zł zamiast dotychczasowych 74,60 zł (przy założeniu 3% inflacji rocznie).
Jak widzicie, różnice oprocentowaniu obligacji indeksowanych inflacją są naprawdę niewielkie, co wynika z tego, że w ogóle nie zmieniła się marża w kolejnych okresach odsetkowych – obniżki dotyczą oprocentowania tylko w pierwszym roku. Niewykluczone, że wraz z obniżkami ceny pieniądza w przyszłych miesiącach doczekamy się i takiej zmiany – dużo bardziej brzemiennej w skutki – czyli obniżenia marży w całym okresie inwestycji.
Nie zmieniła się za to oferta najgorzej oprocentowanych obligacji skarbowych. Trzymiesięczne obligacje o stałym oprocentowaniu (OTS) nadal będą oprocentowane na 3% w skali roku. To oznacza, że każda obligacja po upływie kwartału zapewni nam jakieś 61 groszy odsetek. To nie najgorsza opcja dla osób, które mają krótki horyzont inwestycyjny. Powiedzmy sobie szczerze – dziś w bankach nawet 3% na depozycie nie zawsze jest do wyciśnięcia. I tak zawsze mnie dziwi duża skala zakupów tych instrumentów przez Polaków.
ZOBACZ ROZMOWĘ O TYM, CO ROBIĆ TERAZ Z PIENIĘDZMI (a potem czytaj dalej tekst):
Rząd tnie oprocentowanie obligacji Skarbu Państwa i oszczędza
Od czerwca zyski z inwestowania w obligacje Skarbu Państwa znowu będą ciut niższe. Rządzący ewidentnie nie chcą zszokować nas jednorazową złą wiadomością, a zamiast tego przyjęli strategię odcinania odsetek tak, jakby kroili salami na kolację. Plasterek po plasterku.
Cięcie odsetek o 0,1 czy 0,2 punktu procentowego w przypadku jednej obligacji to groszowa sprawa. Jeżeli ktoś jednak kupuje większą liczbę obligacji (np. 100 sztuk za 10 000 zł), to różnica w wypłaconych odsetkach (np. w porównaniu do czerwca 2024 r.) będzie już bardziej zauważalna (szczegóły na poprzednim wykresie).
Każda taka obniżka oznacza za to oszczędności dla budżetu państwa. Polska pożycza rekordowo dużo pieniędzy, zarówno od inwestorów instytucjonalnych, jak i od drobnych ciułaczy (już prawie 10% potrzeb pożyczkowych polskiego rządu jest zaspokajanych dzięki popytowi na detaliczne obligacje skarbowe). Jakakolwiek możliwość symbolicznego przycięcia oprocentowania to ogromne oszczędności w kosztach obsługi długu, o ile ludzie nadal będą chcieli kupować obligacje. Spójrzcie na poniższy wykres – obligacje skarbowe wciąż biją rekordy sprzedaży.
W kwietniu tego roku Polacy kupili obligacje Skarbu Państwa o wartości 7,4 mld zł. Licząc od początku roku, kupiliśmy już obligacje o wartości 24,7 mld zł. Nigdy wcześniej obligacje nie sprzedawały się aż tak dobrze (dla porównania pierwsze cztery miesiące 2024 r. przyniosły zakupy za 22,5 mld zł, a 2023 r. – zaledwie 9,7 mld zł)!
Weźmy trzyletnie obligacje o stałym oprocentowaniu (TOS). Średnio (liczę od początku 2024 r.) kupujemy ich za jakieś 2,6 mld zł miesięcznie. To oznacza, że Ministerstwo Finansów rocznie zaoszczędzi na odsetkach ponad 100 mln zł brutto. I to tylko na jednym typie obligacji.
Ministerstwo Finansów ma przed sobą trudny dylemat. Z jednej strony w ogóle nie musi kreować popytu na detaliczne obligacje. Ten i tak jest rekordowo duży, ponieważ oprocentowanie obligacji skarbowych – chociaż w czerwcowej emisji będzie niższe, to – w zestawieniu z szybko spadającym oprocentowaniem w bankach wciąż jest bardzo atrakcyjne. Spokojnie można więc było odkroić więcej tego salami, prawdopodobnie bez ryzyka spadku popytu.
Z drugiej strony nadmierne obcięcie odsetek może wywołać niezadowolenie oszczędzających. Polityczna opozycja nie omieszka przypomnieć, że za jej czasów obligacje lepiej „płaciły” (i przy okazji przemilczeć fakt, że to przez inflację, za którą po części sama odpowiada).
————————
ZAPROSZENIE:
Konto Lokacyjne w banku BNP Paribas (to Partner Strategiczny „Subiektywnie o Finansach”) ma teraz oprocentowanie aż 9% w skali roku. Ruszyła ciekawa promocja, w której można otrzymać bardzo wysokie oprocentowanie nawet do września. Trzeba tylko wybrać się do dowolnego oddziału BNP Paribas i podczas takiej wizyty otworzyć Konto Otwarte na Ciebie (lub Moje Konto Premium) z kartą i dostępem do bankowości elektronicznej oraz konto oszczędnościowe. Musimy również przystąpić do promocji „Konta z bonusem”.
To zagwarantuje nam oprocentowanie w wysokości 8% w skali roku do kwoty 25 000 zł w miesiącu, w którym otworzymy konto w BNP Paribas i w kolejnym miesiącu. Aby utrzymać takie oprocentowanie w kolejnych miesiącach, musimy zostać aktywnym klientem banku. W każdym miesiącu (po miesiącu otwarcia konta) należy wykonać minimum sześć transakcji kartą i zapewnić wpływ na konto w BNP Paribas minimum 1000 zł. Jeśli dodatkowo weźmiemy kartę kredytową – bank podniesie oprocentowanie do 9% w skali roku. Recenzja promocji jest tutaj, zaś więcej szczegółów – na stronie banku.
———————–
Oprocentowanie obligacji Skarbu Państwa spada, ale rewolucji nie będzie
Wygląda na to, że niedługo ostatecznie pożegnamy oprocentowanie obligacji Skarbu Państwa przekraczające 6% (w czerwcu zostały w tej puli tylko obligacje indeksowane inflacją). Kolejny z rzędu spadek oprocentowania obligacji detalicznych na pewno nie ucieszy posiadaczy oszczędności. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że oprocentowanie obligacji skarbowych teraz jeszcze bardziej rozjedzie się z oprocentowaniem depozytów w bankach.
W maju ponad 5% na długoterminowych lokatach płaciły tylko Raisin (HoistSpar Bank, Renault Bank i CA Auto Bank), Toyota Bank, Raiffeisen Digital Bank oraz InBank. Pozostałe oferty były znacznie gorsze.
A warto pamiętać, że obligacje skarbowe mają kilka charakterystycznych cech, które kontrastują z ofertami bankowymi. To po pierwsze brak ograniczeń, do których przyzwyczaiły nas banki (brak kwoty maksymalnej, brak konieczności wpłaty nowych środków, nie ma żadnych ograniczeń dla dotychczasowych klientów, nie trzeba aktywnie bankować). Po drugie możliwość wcześniejszego zakończenia oszczędzania z zachowaniem większości odsetek (jest tylko opłata za wcześniejszy wykup).
Wreszcie po trzecie większość długoterminowych obligacji (trzyletnie TOS, sześcioletnie ROS, 10-letnie EDO i 12-letnie ROD) daje w zestawie darmową kapitalizację odsetek. Taka cecha oznacza dodatkowe zyski, bo nie przejemy odsetek i podatek zapłacimy dopiero w momencie wypłaty odsetek.
Nawet jeżeli inflacja znowu wymknie się spod kontroli, czego nie można wykluczyć, patrząc na obietnice wyborcze w Polsce i zawirowania na świecie (cła, wojny itd.), to trudno mi sobie wyobrazić scenariusz, w którym np. trzyletnie obligacje TOS (5,65% w czerwcu) będą kiepską inwestycją. To by oznaczało, że inflacja na dłużej zadomowi się na wysokich poziomach. Wtedy lepszą opcją byłyby obligacje indeksowane inflacją, które już w pierwszym roku oferują oprocentowanie znacznie przewyższające średnie oprocentowanie w bankach, a w kolejnych latach zapewniają marżę ponad wskaźnik inflacji za ubiegły rok.
————————
ZAPROSZENIE:
Wiosenne oszczędności są w Banku Pekao (ten bank jest Partnerem Strategicznym „Subiektywnie o Finansach”). W ramach promocyjnej oferty można uzyskać oprocentowanie 7% w skali roku na nowo otwartych Kontach Oszczędnościowych (przez pięć miesięcy do 100 000 zł) oraz Kontach Oszczędnościowych Premium (do 200 000 zł), a także 5% w skali roku na pierwszej otwieranej Skarbonce (czyli „przegródce” na oszczędzanie na określony cel, więcej o tym tutaj). Skarbonka do Konta Oszczędnościowego daje 5% w skali roku przez trzy miesiące dla kwoty do 5 000. zł. Szczegóły wszystkich tych rozwiązań są opisane tutaj. A recenzja promocji Banku Pekao – czyli porównanie 7% na koncie oszczędnościowym z innymi tego typu ofertami banków – tutaj.
————————
Jeżeli oprócz oszczędności macie też niepełnoletnie dzieci, to prawdopodobnie najlepszą możliwą inwestycją będą obligacje rodzinne (sześcioletnie ROS lub 12-letnie ROD), które w pierwszym roku zapłacą w okolicach 6,5% (żaden bank tyle nie płaci), a potem zapewnią satysfakcjonującą marżę powyżej inflacji. Niestety jest to opcja reglamentowana do wysokości świadczeń pobranych z programu 800+.
Kończąc, przypominam, że inwestycje w obligacje Skarbu Państwa mają też tę unikalną cechę, że po zmianie oferty zawsze mamy kilka dni na podjęcie decyzji. Co miesiąc możemy sobie wybrać, czy chcemy skorzystać z nowej czy ze starej oferty (obecnie wybór jest między ciągle aktualną lepszą ofertą z maja a gorszą ofertą z czerwca). Jest czas, aby policzyć, co nam się bardziej opłaci.
WAŻNY DISCLAIMER: Pamiętaj, to nie są porady inwestycyjne ani tym bardziej rekomendacje. Jesteśmy tylko blogerami i dziennikarzami, nie mamy licencji doradcy inwestycyjnego i nie możemy wydawać rekomendacji. Dzielimy się po prostu swoim doświadczeniem i tylko tak to traktuj. Twoje pieniądze to Twoje decyzje, a my – o czym się już wielokrotnie przekonaliśmy – nie jesteśmy nieomylni. Weź to, proszę, pod uwagę, czytając w „Subiektywnie o Finansach” ten i inne teksty o inwestowaniu.
—————————————
TO TEŻ CIEKAWE W „SUBIEKTYWNIE O FINANSACH”:
————————-
ZOBACZ CO NOWEGO W HOMODIGITAL:
Obok „Subiektywnie o Finansach” stoi w internetach multiblog Homodigital.pl, czyli subiektywnie o technologii. Opowiadamy w nim to, co ważne dla Twojego cyfrowego bezpieczeństwa i jestestwa. Opowiadamy tak, jak w „Subiektywnie o Finansach” – czyli tylko to, co istotne i tak, żeby każdy zrozumiał. Jeśli korzystasz z technologii, to wpadaj na Homodigital.pl, czytaj i komentuj artykuły, pomóż nam się rozwijać.
———————————-
ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTERY
>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.
>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.
———————————-
ZOBACZ NASZE NOWE WIDEOCASTY:
„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube
Zdjęcie główne: Freepik