Które obligacje za dziesięć lat okażą się najlepszą inwestycją? Brać stały procent czy obligacje antyinflacyjne? Scenariusze i kalkulator!

Które obligacje za dziesięć lat okażą się najlepszą inwestycją? Brać stały procent czy obligacje antyinflacyjne? Scenariusze i kalkulator!

Obligacje EDO, COI, TOS – które wybrać, jeżeli nie wiadomo, co przyniesie przyszłość? Które obligacje wypłacą więcej odsetek w stabilnych czasach, a które w czasie zawirowań? Prosicie nas o rady, więc „wsiadłem na koń”. Przeanalizowałem dziewięć scenariuszy, przygotowałem kalkulator do samodzielnych obliczeń i spieszę z wnioskami! Tylko dla czytelników „Subiektywnie o Finansach”!

Zobacz również:

Na początku lipca wziąłem najnowszą projekcję inflacji NBP i sprawdziłem, które obligacje skarbowe (COI czy TOS) będą lepsze, jeżeli projekcja się sprawdzi, a które lepiej kupić, jeśli NBP się pomylił (artykuł do poczytania tutaj). Analizę przyjęliście dobrze, ale prosicie o więcej wyliczeń. Chcielibyście kompleksowego porównania. Obligacje EDO, TOS i COI w różnych hipotetycznych scenariuszach. Oto one.

Obligacje EDO, TOS czy COI? Jaka będzie inflacja przyszłości?

Do porównania wziąłem obligacje EDO, COI oraz TOS, czyli długoterminowe papiery, o które najczęściej pytacie. Są to 3-letnie obligacje o stałym oprocentowaniu (TOS) z kapitalizacją odsetek; 4-letnie obligacje indeksowane inflacją (COI) z coroczną wypłatą odsetek; oraz 10-letnie obligacje indeksowane inflacją (EDO) z kapitalizacją odsetek.

W takich analizach dotyczących przyszłości zawsze trzeba przyjąć pewne założenia. Pierwszym z nich jest czas inwestycji. Ja przyjąłem dziesięcioletni horyzont czasowy, ale na poniższych wykresach zobaczycie aktualną wartość inwestycji z uwzględnieniem opłaty za wcześniejszy wykup oraz podatku Belki.

W związku z tym dziesięcioletnie obligacje EDO było policzyć najprościej. Obecnie oprocentowanie wynosi 6% w pierwszym rocznym okresie odsetkowym oraz marża 2% plus inflacja w kolejnych okresach odsetkowych. Odsetki są kapitalizowane co roku, a opłata za ewentualny przedwczesny wykup wynosi 3 zł za sztukę.

Jeżeli chodzi o 3-letnie obligacje o stałym oprocentowaniu TOS, to oprocentowanie przez pierwsze trzy roczne okresy odsetkowe wynosi 5,4%. Tutaj też odsetki są kapitalizowane, ale opłata za wcześniejszy wykup to tylko 1 zł za sztukę. Po 3, 6 i 9 latach całość kapitału ponownie inwestujemy w obligacje TOS (w drodze zamiany).

Oprocentowanie w kolejnych latach jest wielką niewiadomą, ale ja przyjąłem, że będzie to średnia z inflacji za wcześniejsze 3 lata powiększona o 0,5 p.p. (czyli jak inflacja za 2025, 2026 i 2027 rok wyniesie odpowiednio 4%, 5% i 7%, to oprocentowanie TOS w 2028 roku wyniesie 5,83%). Jeżeli średnia wyjdzie ujemna, to oprocentowanie wyniesie 0,5%.

Zostają nam jeszcze najtrudniejsze – 4-letnie obligacje indeksowane inflacją (COI). Oprocentowanie wynosi: 5,75% w pierwszym rocznym okresie odsetkowym oraz marża 1,5% + inflacja w kolejnych okresach odsetkowych. Odsetki są wypłacane co roku, a opłata za wcześniejszy wykup wynosi 2 zł za sztukę.

Po 4 i 8 latach całość kapitału (łącznie z wypłaconymi odsetkami) ponownie inwestujemy w obligacje COI (na ile to możliwe, to w drodze zamiany). Przyjąłem, że oprocentowanie będzie wtedy odpowiadać średniej z inflacji za wcześniejsze 3 lata powiększonej o 1 p.p., a marża się nie zmieni (jeżeli średnia wyjdzie ujemna, to oprocentowanie wyniesie 1%).

Czytaj też: Znamy oprocentowanie obligacji Skarbu Państwa w sierpniu. Złe wieści dla oszczędzających! Które obligacje warto szybko kupić? Do wzięcia 6% rocznie!

Bazowe scenariusze: obligacje EDO wygrywają z COI!

Zacznijmy od analizy bazowych scenariuszy. W pierwszym, „umiarkowanym”, inflacja powoli wraca do celu inflacyjnego. W kolejnych latach czasami z takiego celu się wyrwie, ale generalnie jest „w miarę” niska. W scenariuszu „optymistycznym” inflacja po powrocie do celu inflacyjnego już w nim zostaje, a w scenariuszu „pesymistycznym” czasem znajdzie się w celu, a czasem powyżej celu.

Obligacje EDO, TOS i COI a scenariusze bazowe
Obligacje EDO, TOS i COI a scenariusze bazowe

Co się okazuje? Załóżmy zakup 100 sztuk obligacji, czyli inwestycję w wysokości 10 000 zł. W scenariuszu „umiarkowanym” zdecydowanie najkorzystniej wygląda ulokowanie środków w dziesięcioletnie obligacje EDO, które po 10 latach dadzą nam kwotę 14 855 zł. Dla porównania obligacje TOS zakończyłyby się kwotą 13 738,81 zł, a obligacje COI kwotą 13 728,70 zł. To już kwoty po odliczeniu podatku i ewentualnej opłaty za wcześniejszy wykup.

Zwróćcie uwagę, że opłata za wcześniejszy wykup nie ma aż takiego znaczenia. Obligacje EDO okazują się lepszą inwestycją od obligacji TOS po dziewięciu latach (brak opłaty TOS, opłata EDO) i od obligacji COI po ośmiu latach (brak opłaty za COI, opłata za EDO).

 

W scenariuszu „pesymistycznym” wszystkie typy obligacji przynoszą nam więcej odsetek (wyższa inflacja = wyższe oprocentowanie = wyższe odsetki). Ponownie najlepsza okazała się inwestycja w obligacje EDO, która zakończyła się kwotą 15 667,77 zł. Obligacje COI przyniosły 14 311,12 zł, a obligacje TOS 14 141,07 zł.

 

W scenariuszu „optymistycznym” po dziesięciu latach obligacje TOS przyniosły więcej odsetek niż obligacje COI (odpowiednio 13 371,79 zł i 13 093,25 zł), ale ponownie bezkonkurencyjne okazały się dziesięcioletnie obligacje EDO (14 141,54 zł wypłaty już z odsetkami). Innymi słowy, jeżeli sytuacja będzie „w miarę” normalna i mamy przynajmniej trzyletni horyzont inwestycyjny, to obligacje EDO wydają się najlepszym rozwiązaniem.

 

Zauważcie, że – we wszystkich trzech scenariuszach bazowych – inwestycja w dziesięcioletnie obligacje EDO niemal zawsze okazała się bardziej opłacalna niż inwestycja w czteroletnie obligacje COI. Już w trzecim roku inwestycji wypłacone odsetki były wyższe niż odsetki z czteroletnich obligacji COI.

Dlaczego? Wynika to z tego, że odsetki w obligacjach EDO są kapitalizowane i wypłacane dopiero po zakończeniu inwestycji. To powoduje efekt kuli śnieżnej, gdyż odsetki „pracują” razem z kapitałem, a podatek „Belki” w wysokości 19% płacimy dopiero po 10 latach. Dzięki temu obligacje EDO nie tylko mają zawsze wyższe oprocentowanie, ale też naliczane od wyższej kwoty. To bardzo szybko rekompensuje wyższą opłatę za wcześniejszy wykup.

Ciekawe jest też to, że nie ma ani jednej sytuacji, w której obligacje COI okazały się najlepsze. W zależności od scenariusza i momentu wypłaty najkorzystniej jest kupić albo obligacje EDO, albo obligacje TOS. „Czterolatki” nigdy nie wygrywają w powyższych scenariuszach, a Polacy kupują ich za kilkaset milionów zł.

Dlatego – jeżeli nie jesteście pewni, jaka inflacja nas czeka – najkorzystniejsze może okazać się zakupienie trzyletnich obligacji TOS oraz 10-letnich obligacji EDO w jakiejś proporcji (np. 60%-40%). Im wyższej inflacji się spodziewacie, tym więcej EDO warto kupić.

Czytaj też: Jak lokować 10 000 zł, jak 100 000 zł, a jak milion? Czym się różni strategia lokacyjna dla małych i dużych pieniędzy?

Scenariusze wysokiej inflacji. Będzie źle…

Bazowe scenariusze zakładały „w miarę” niską inflację, która czasem „opuszczała na przepustkę” cel inflacyjny. Jednakże dobrze wiemy, że wcale nie musi być tak „kolorowo”. Sytuacja geopolityczna jest dynamiczna: na świecie jest coraz więcej konfliktów (zbrojnych i handlowych), politycy ścigają się na obietnice, a za rogiem pewnie w gotowości czeka już następny „czarny łabędź”.

Dlatego sprawdziłem również, co się stanie, jeżeli inflacja ponownie wymknie się spod kontroli. Pod uwagę wziąłem dwie możliwości: scenariusz „posępny” oraz scenariusz „katastrofalny”. W scenariuszu „posępnym” inflacja oscyluje w granicach 5-9%, a przez dwa lata nawet jest dwucyfrowa. W scenariuszu „katastrofalnym” inflacja całkiem wymyka się spod kontroli. Szczegóły poniżej.

Scenariusze wysokiej inflacji
Scenariusze wysokiej inflacji

W scenariuszu „posępnym” dziesięcioletnie obligacje EDO błyskawicznie stają się najkorzystniejszym wyborem. Z biegiem lat różnica coraz bardziej się rozjeżdża, a po dziesięciu latach instrumenty te wypłacą aż 23 093,76 zł. Dla porównania obligacje COI wypłacą 19 976,40 zł, a obligacje TOS 17 776,02 zł.

 

W scenariuszu „katastrofalnym” wysoka inflacja powoduje, że – niezależnie od wybranego typu obligacji – po dziesięciu latach przynajmniej podwoimy inwestycję. Trzyletnie obligacje TOS wypłacą 20 025,64 zł, czteroletnie obligacje COI 21 367,54 zł, a dziesięcioletnie obligacje EDO aż 25 635,41 zł.

 

W scenariuszach wysokiej inflacji zdecydowanie lepiej radzą sobie obligacje indeksowane inflacją. Głównie dlatego, że ich oprocentowanie szybciej dostosowuje się, bo jest ustalane na podstawie inflacji i zwiększane o marżę. Przykładowo, jeżeli w sierpniu kupimy obligacje, a za rok w lipcu GUS poda inflację w wysokości 20%, to trzyletnie obligacje TOS przez kolejne dwa lata byłyby oprocentowane na 5,4%. Natomiast obligacje EDO i COI już od drugiego okresu odsetkowego wskoczą odpowiednio na 22% i 21,5%!

… czy dobrze? Scenariusze niskiej inflacji!

Wysoka inflacja nie jest przesądzona. Alternatywnie możemy w miarę szybko wrócić do celu inflacyjnego, co będzie wiązało się ze spadkiem stóp procentowych i oprocentowania obligacji. Przyjąłem dwa scenariusze niskiej inflacji: „korzystny” (inflacja trzyma się w celu, czasem z odchyleniami) oraz „życzeniowy” (inflacja w celu, a nawet poniżej celu).

Jednocześnie sprawdziłem też dwa scenariusze mieszane. W scenariuszu, który nazwałem „chwilą wytchnienia”, inflacja przez pięć lat jest niska, a potem wymyka się spod kontroli. Natomiast w scenariuszu „czas pokaże” sytuacja jest odwrotna – inflacja najpierw jest wysoka, a potem niska. Co się okazuje?

Scenariusze niskiej inflacji
Scenariusze niskiej inflacji

W scenariuszu „korzystnym” bardzo długo najlepsze okazują się obligacje TOS, ale ostatecznie – po dziesięciu latach – przynoszą tylko 13 471,25 zł (odsetek i kapitału). Czteroletnie obligacje COI wypłacą 13 480,73 zł, a dziesięcioletnie obligacje EDO aż 14 537,21 zł. W tym przypadku sporo zależy od Waszego horyzontu inwestycyjnego.

 

Jeszcze dłużej „TOSki” rządzą w scenariuszu „życzeniowym”. W tym scenariuszu odsetki po dziesięciu latach generalnie są bardzo niskie. Najsłabsze obligacje COI wypłacą 12 607,34 zł, trzyletnie obligacje TOS 12 852,84 zł, a dziesięcioletnie obligacje EDO 13 397,92 zł. Bardzo długo koszulkę lidera dzierżą „TOSki”, ale tuż przed metą ją oddają. Wniosek jest prosty – jeżeli spodziewacie się niskiej inflacji, to udział 3-letnich obligacji TOS w portfelu powinien być znaczący.

 

Jeżeli chodzi o scenariusze mieszane, to w scenariuszu „chwila wytchnienia”, po dziesięciu latach zdecydowanie najsłabiej wypadają obligacje TOS (14 754,46 zł). Znacznie więcej otrzymamy zarówno z inwestycji w obligacje COI (16 630,20 zł), jak i w obligacje EDO (18 685,77 zł).

 

W odwrotnej sytuacji, a więc w scenariuszu „czas pokaże”, różnica pomiędzy różnymi instrumentami jest znacznie mniejsza. Po dziesięciu latach obligacje COI wypłaca 17 487,87 zł, obligacje TOS 18 520,52 zł, a obligacje EDO 20 007,58 zł.

 

Generalnie im niższa inflacja, tym bardziej opłacalne stają się trzyletnie obligacje TOS. Problem w tym, że i tak bardzo trudno przebić im opłacalność dziesięcioletnich obligacji indeksowanych inflacją z uwagi na marżę (2% dla EDO). Zastanówcie się – jeżeli będziemy mieć deflację, to dziesięciolatki nadal będą oprocentowane na 2%, a obligacje TOS prawdopodobnie niżej!

Czytaj też: Inflacja runęła. Ale czy ceny rzeczywiście nagle przestały rosnąć? A może to tylko statystyka? Gdzie naprawdę jesteśmy w walce z inflacją?

Kalkulator samodzielnej do zabawy

Najtrudniejsze w całej analizie jest poczynienie założeń. Wydaje mi się, że powyżej dokonałem w miarę racjonalnej dedukcji, ale każdy ma swoje podejście. Dlatego przygotowałem dla Was unikalny kalkulator, w którym sami będziecie mogli wprowadzić odpowiednie dane zgodnie z poniższą instrukcją.

KLIKNIJ TUTAJ I POBIERZ UNIKALNY KALKULATOR OBLIGACJI
PRZYGOTOWANY PRZEZ SUBIEKTYWNIE O FINANSACH!

Jak się poruszać po pobranym pliku? Większość komórek jest zablokowanych, aby przypadkiem coś się nie rozjechało. Samodzielnie możecie zmieniać jedynie najważniejsze parametry. W pliku jest instrukcja, ale pokrótce wyjaśnię, co i jak zmieniać, aby otrzymać satysfakcjonujący wynik.

Jeżeli chodzi o daty, to nie rozdrabniałem się na poszczególne miesiące (wynik niewiele by się zmienił, a doszłaby masa założeń). W związku z tym ustalamy jedynie początek inwestycji w formie roku (cztery cyfry) w komórce H2. Obecnie wpisany jest 2025 rok. Natomiast w komórce E2 wpisujemy liczbę obligacji, które zamierzamy kupić.

Największą niewiadomą jest przyszły poziom inflacji. Możecie go wpisać wedle uznania w komórkach od B2 do B11. Realne oprocentowanie obligacji indeksowanych inflacją jest wprawdzie ustalane jest na podstawie inflacji miesięcznej, ale dla łatwości obliczeń ja wziąłem inflację roczną.

Kalkulator obligacji
Kalkulator obligacji

Jeżeli chodzi o parametry obligacji, to w komórkach: F7, F8, F10, F12, F13 (dla COI), F15, F16 i F17 (dla EDO) i F19, F23 (dla TOS) wpisujecie dane z aktualnej oferty (są uzupełnione wg stanu na wrzesień 2025). Natomiast wartość oprocentowania w komórkach F9, F11 (dla COI), F20, F21 i F22 (dla TOS) policzy się wg inflacji, chyba że zdecydujecie się zmienić formułę. Można w tę komórkę wpisać formułę (np. odnosząc to do inflacji) lub po prostu przewidywaną wartość oprocentowania.

Reszta wyliczy się sama. Wykres również się zaktualizuje. Starałem się, aby ten kalkulator był bardzo intuicyjny i odporny na błędy, ale nie jestem informatykiem. Dlatego nie obiecam Wam, że coś się nie wysypie, jak zaczniecie się wygłupiać (i np. wpiszecie ujemną liczbę obligacji). Wszystkiego nie da się przewidzieć. Dajcie znać w komentarzach, do jakich wniosków doszliście.

Czytaj też: Austriacka robota? Gdy wszyscy obniżają oprocentowanie, ten bank zaskoczył i zaserwował solidną podwyżkę. Prześwietlam!

WAŻNY DISCLAIMER: Pamiętaj, to nie są porady inwestycyjne ani tym bardziej rekomendacje. Jesteśmy tylko blogerami i dziennikarzami, nie mamy licencji doradcy inwestycyjnego i nie możemy wydawać rekomendacji. Dzielimy się po prostu swoim doświadczeniem i tylko tak to traktuj. Twoje pieniądze to Twoje decyzje, a my – o czym się już wielokrotnie przekonaliśmy – nie jesteśmy nieomylni. Weź to, proszę, pod uwagę, czytając w „Subiektywnie o Finansach” ten i inne teksty o inwestowaniu.

Zdjęcie główne: Perplexity Pro!

Subscribe
Powiadom o
63 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Aleks
1 miesiąc temu

zalozenia nie uwzgledniaja daty „rolowania” obligacji EDO – czyli odnawiania oferty po 1-m roku i w kolejnych latach – mozna miec pecha i trafic na nizsze % niz w nowej emisji – tak bylo np. rok temu, gdy oplacalo sie przedterminowo odsprzedac EDO (4,5%) i zakupic je na nowo (6,5%) z lepsza marzą.

Aleks
1 miesiąc temu

Przyklad: EDO0932 – 6,55% w 1-ym roku, obecnie 5,1%

Wociech
1 miesiąc temu

Świetny artykuł.

Pawel Jarczyk
1 miesiąc temu

Ja tam preferuje rodzinne 4/6 letnie

Pawel Jarczyk
1 miesiąc temu

chodziło mi że można zerwać po 4-6 latach i tak się opłaca jak kasę potrzebowałem

RAFAL
1 miesiąc temu

Trzeba mieć dzieci a to dziś już coraz bardziej rzadkość . Większość jest poszkodowana:)

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

Zawsze można adoptować 😉

Jacek
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

To nie jest wcale takie proste.

Pawel Jarczyk
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

Dlatego ochoczo namawiam żonkę na czwarte..

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Pawel Jarczyk

A co Pan oferuje w zamian w pakiecie socjalnym? 😉

Pawel Jarczyk
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Dzieci i duża rodzina daje szczęście – tego żaden pakiet socjalny nie da

Pawel Jarczyk
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

Bez dzieci czułbym się poszkodowany, nic tak szczęscia nie daje jak dzieci gromadka

Sławek
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

O, to jest temat dla ministrzycy równości. Ewidentnie tu występuje nierówności, którą powinna sie zająć. Mama psiecka i kocÓrki tez powinna mieć możliwość zakupu obligacji ROD i ROS.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Sławek

Pod warunkiem, że koty też będą płaciły podatki w tym kraju 😉

Bosman
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale przecież nie wiadomo czy dzieci, na które są obligacje będą płaciły podatki w tym kraju. Pan Redaktor sugeruje, że jeśli nie to odsetki do zwrotu ? 😀

Tomiszon
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

Czy poszkodowana? Jeśli tak na własne życzenie;)

WARTOŚCIOWA ANALIZA w ODPOWIEDNIM MOMENCIE
1 miesiąc temu

Ciekawa analiza. I opublikowana we właściwym momencie. Powinna zainteresować wiele osób, bo ułatwia podjęcie odpowiednich decyzji zawczasu, nim inflacja całkiem się nam „wypłaszczy”. Pozdrawiam

Admin
1 miesiąc temu

Bardzo dziękujemy za dobre słowo!

Sławek
1 miesiąc temu

Chodzi mi po głowie taki pomysł (trochę głupi), zeby w polskie obligacje skarbowe (EDO i ROD) wpakować ~70% posiadanej gotówki. Na giełdę na razie nie planuje wrócić, chciałem zainwestować w dzialki budowlane ale od 2 lat nie pojawiło sie nic interesującego w lokalizacjach, ktore biorę pod uwagę, z otwarcia wlasnego biznesu też juz raczej zrezygnowałem…
Wiem, ze nie powinno sie trzymać tyle gotówki w jednym instrumencie, ważna jest dywersyfikacja, itd. Może ktoś odwiedzie mnie od tego pomysłu i da jakąś alternatywę…

Last edited 1 miesiąc temu by Sławek
RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  Sławek

Państwo polskie zachęca do otwarcia dział gosp . Od 2026 składki na ZUS prawie 2k bez zdrowotnego . Ale emerytura będzie po 65 – tce z tego ok 1700 zł . Dobrze ,że rządza mądrzy ludzie 🙂

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

Mając działalność gospodarczą też się płaci składki na ZUS

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Własnie o tych preferencjach napisałem .

Mike
1 miesiąc temu
Reply to  Sławek

@Sławek – głupi pomysł. Lepiej wpakować część w obligacje, część w ETF na rynki zachodnie. Działki to najgłupszy z pomysłów, bo tsunami demograficzne ten rynek kompletnie rozwali za jakiś czas, a działki w dobrych lokacjach są drogie i trzymane – ten pociąg już dawno odjechał.

Sławek
1 miesiąc temu
Reply to  Mike

Część juz jest w obligacjach.
Który zachodni ETF polecasz, jak podchodzisz do ryzyka walutowego (planowane osłabienie dolara)?
Działki- po wprowadzeniu nowych planów zagospodarowania przestrzennego powierzchnia terenów przewidzianych pod budownictwo mieszkaniowe w mojej gminie zmniejszy sie o jakieś ~80% Poza tym obserwuje, ze młodzież dziedzicząca dzialki szybko wystawia je na sprzedaż i wyjeżdża do miasta wojewódzkiego/za granicę i tam układa sobie zycie.

Mike
1 miesiąc temu
Reply to  Sławek

Sławek – IWDA.AS, IS3R.DE, IWQU.MI, CSPX.AS. Wszystkie są w EUR, a: 1) EUR jest mocno powiązane z PLN (na przestrzeni 10 lat kurs zmienił się o … 4 grosze) i nawet jeśli rośnie lub spada to jest pewna równowaga 2) Mieszkam w Europie i nie wykluczam przeprowadzki na południe na jesień życia, dlatego kapitał denominowany w EUR jest ok. Co do USD, tak się składa że mam też przychody w USD i to na nich póki co jestem stratny :/, a każdego dolara pozbywam się jak najszybciej (na PLN lub EUR), więc ryzyko walutowe inwestycyjne w USD mnie nie dotyczy.… Czytaj więcej »

Sławek
1 miesiąc temu
Reply to  Mike

Młodzież sprzedaje dzialki i wyjezdza, a na ich miejsce przyjeżdża i kupuje dzialki starsza młodzież i emeryci zmęczenie życiem w pobliskim mieście wojewódzkim. Właśnie ubyło 80% ziemi, którą Ci ludzie jeszcze rok temu mogli kupić i przeksztalcic w dzialki budowlane.
Dzięki za wyjaśnienie swojego podejścia do ryzyka kursowego. W sumie ma to sens i przemawia do mnie. Ostatnio zastanawiałem sie, czy nie skorzystać z okazji mocniejszego osłabienia dolara i zainwestować w ETF nominowany w nim. Ale jeśli juz sie zdecyduje wrocic na giełdę, to raczej pójdę w Euro.

Last edited 1 miesiąc temu by Sławek
Bosman
1 miesiąc temu
Reply to  Mike

Kurs dolara na przestrzeni 10 lat zmienił o 8 groszy (średni kurs z 5 września 2015 roku – 3,72 zł).

Sławek
1 miesiąc temu
Reply to  Bosman

Przy perspektywie inwestowania na 20 (i wiecej) lat do przodu można przyjąć duże prawdopodobieństwo wprowadzenia w Polsce euro. Wtedy ryzyko kursowe całkowicie znika.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Sławek

O ile euro przetrwa. Nie założyłbym się o wszystkie pieniądze, że tak będzie…

Sławek
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Dlaczego Pan redaktor uprawia aż takie czarnowidztwo? Jesli zakładać upadek waluty euro, to jeszcze bardziej należy sie spodziewać każdej innej waluty (no moze poza dolarem).

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Sławek

Jestem sobie w stanie wyobrazić scenariusz (nie uważam, by był prawdopodobny, ale nie jest niemożliwy), w którym w największych krajach strefy euro przejmują władzę eurosceptycy i następuje powrót do walut narodowych. Gdyby Francja i Włochy zawarły w tej sprawie sojusz, to mogłoby być różnie. Inna sprawa, że oba kraje są bardzo zadłużone i dzisiaj „wiszą” na eurowej wiarygodności Niemiec. Ale 20-30 lat to dużo czasu…

Mike
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Bosman – tak ale EUR/PLN jest bardziej sztywny niż USD/PLN

Pan redaktor absolutnie ma racje, bo euro to śmieć waluta, ale w takim wypadku ETF na danej giełdzie zostanie denominowany na lokalną walutę – dlatego Amsterdam to dobry wybór.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Mike

Z tej strony patrząc – może i racja

Jan
1 miesiąc temu
Reply to  Mike

Nieważne w jakiej walucie nominowany jest ETF i tak inwestujesz w walucie spółek, które są w środku. IWDA to akcje globalne, gdzie ponad 72% to spółki dolarowe. CSPX to index S&P 100% ekspozycji na spółki dolarowe.

TomTom
1 miesiąc temu
Reply to  Sławek

@Sławek. Mam tak samo. Znudziło mi się już spełnianie wydumanych warunków w bankach, a przede wszystkim problemy z małymi limitami wpłat. Wiem, że to sprzeczne z ogólnymi zasadami lokowania środków, ale sam już mam większość w OS. Na szczęście można się wycofać, wcześniej. Oby tylko wyczuć ten odpowiedni moment… 😉

Ppp
1 miesiąc temu

Czterolatki i dziesięciolatki kupuje się w różnych celach:
Czterolatki dla regularnych, dodatkowych przypływów gotówki.
Dziesięciolatki (najlepiej w IKE) dla powiększania majątku.
Dlatego na pytanie „te czy te” właściwa odpowiedź brzmi: OBA, niezależnie od obliczeń, które z nich się bardziej opłacają w zadanym czasie. Tym bardziej, że poza przypadkami skrajnymi, różnice nie są duże.
Pozdrawiam.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Ppp

Zgadzam się. Ja też mam oba

Rafał
1 miesiąc temu
Reply to  Ppp

„Dziesięciolatki (najlepiej w IKE) dla powiększania majątku.”

Raczej: utrzymania realnej wartości majątku.

Aleks
1 miesiąc temu
Reply to  Rafał

„Raczej: utrzymania realnej wartości majątku” Nie do konca sie zgodze, bo wysokosc % obligacji zalezna jest od % inflacji,a ta wg GUSu jest raczej zanizona…Do tego mozna wpasc w okres (1 rok), gdzie inflacja skoczy z 3% na 18% i masz EDO % na np. 1,25% -> tak bylo wczesniej … Dopiero jak Morawiecki sprzedal aktywa i kupowal obligacje podniesiono ich %… Obecnie trzymanie gotowki nawet na lokacie = % oficjalnej inflacji nie gwarantuje zachowania wartosci ZŁ/USD czy EUR, bo dobra materialne drozeja szybciej np. bulka ktora kosztowala wczoraj 1 zł kosztuje 1,5 zł; a Ty trzymajac na lokacie 1… Czytaj więcej »

kamel
1 miesiąc temu
Reply to  Aleks

Zastanawiałem się kiedyś, czy państwo nie naruszyło swoich zobowiązań na obligacjach antyinflacyjnych zmieniając skład koszyka (GUS).
Gdyby taki numer odwaliła firma (czy bank), to już by UOKiK zacierał łapska na myśl o grzywnie.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  kamel

Zawsze można pójść do sądu i to sprawdzić 😉

kamel
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Obawiam się, że trzeba mieć „wiadomości specjalne” – bez tego nici z sądu. A materia zbyt skomplikowana i niepewna, raczej kandydat do TSUE. Potencjalny zysk również śladowy, klientela dla ew. kancelarii zbyt nieliczna. Słowem: ta bitwa nie byłaby najrozsądniejszym wyborem.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  kamel

Pewnie ma Pan rację 😉

Hieronim
1 miesiąc temu

Panie Redaktorze, obserwując zmienność inflacji w roku, w szczególności spadek w wakacje, od pewnego czasu konsekwentnie *nie inwestuję* w EDO z emisji czerwiec – październik. Wtedy tylko TOS 🙂
TOS ma jeszcze małą zaletę, nie uwzględnioną w obliczeniach, mianowicie – dyskonto przy wykupie, co najmniej 10 groszy za obligację.

AdamM
1 miesiąc temu

Ja mam inny dylemat… czy jeszcze dokładać EDO (mam już sporo), czy może kupić uncję złota, a może akcje górników w ETFie. Mogę też zainwestować w hamak, bo ostatnio w pewnym artykule na subiektywnieospaniu.pl czytałem, że jakość snu to najlepsza inwestycja…

Rychu
1 miesiąc temu

Circa koma 2021 % obligów był rzedu 1.5. Inflacja powyżej 10 %. Pomino zmiennej stopy! Więc ostrożnie z tym zaufaniem, że obligacje wygrają z inflacją.

Aleks
1 miesiąc temu
Reply to  Rychu

zyskali na tym wylacznie wlasciciele kredytow …

Tomasz
1 miesiąc temu

Nie mam takich problemów, kupuje regularnie EDO opakowane w IKE (na obligacjach się nie spekuluje)

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Tomasz

Good idea

Marek
1 miesiąc temu

Czyli w każdym scenariuszu najlepsze są obligacje EDO. A im wyższa inflacja tym przewaga obligacji EDO nad pozostałymi jest większa. Więc nad czym tu się zastanawiać. Tym bardziej iż w najbliższych 10 latach tak mi się wydaje my jesteśmy skazani na wysoką inflację chociażby ze względu na ogromny deficyt budżetowy sięgający już chyba prawie 300 miliardów złotych to 1/3 budżetu z długu. No i po kolejnych wyborach perspektywa powrotu PiSu do władzy który zapewne tak jak w latach 2015 -2023 będzie starał się wyrastać z długu przez inflację. Ten scenariusz posępny jak pan redaktor określił chyba jest najbardziej realny chyba… Czytaj więcej »

eee
1 miesiąc temu

Bo ja wiem? Patrzę właśnie…EDO0930…4.1%. EDO0931 tak samo. EDO0932 i 0933… 4,35%. Chyba w złym momencie kupiłem. Dlaczego taki kiepski %?

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  eee

Pewnie kupował Pan w czasie, gdy inflacja akurat miała dołek. Większość moich EDO ma teraz wyższy procent

Les
22 dni temu
Reply to  eee

Niskie marże na starych seriach: 1% i 1,25%.

Maciek
1 miesiąc temu

Super artykuł! Zaoszczędził mi pół dnia analiz i siedzenia z excelem 🙂

Jacek
1 miesiąc temu

Kupienie jednorazowo dużego pakietu COI/EDO to obraza dla dywersyfikacji. Szczególnie 10-latki są wrażliwe na poziom inflacji i dlatego warto moim zdaniem zaryzykować niższym procentem w pierwszym okresie, bo można różnie trafić w pozostałych dziewięciu.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Jacek

To prawda, jak mieliśmy skoki inflacji to wystarczyło mieć pecha i przez kolejny rok miało się bardzo niskie oprocentowanie

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu