Czy planowane zmiany w podatku Belki ostatecznie zabiją popyt na 10-letnie obligacje skarbowe? Liczę!

Czy planowane zmiany w podatku Belki ostatecznie zabiją popyt na 10-letnie obligacje skarbowe? Liczę!

Zaledwie co dziesiąta osoba lokująca oszczędności w obligacjach rządowych wybiera obligacje 10-letnie, czyli te najbardziej opłacalne. Czy ich zakup będzie miał sens po zmianach w podatku Belki? Minister finansów zapowiedział, że będzie maksymalna ulga, a zmiany mają dotknąć też inwestujących w obligacje. Czy posiadacze obligacji z kapitalizacją odsetek stracą na planowanych zmianach? Liczę i analizuję!

Zobacz również:

37. konkret Koalicji Obywatelskiej brzmi „Zaproponujemy zniesienie podatku od zysków kapitałowych (podatek Belki) dla oszczędności i inwestycji w tym także na GPW (do 100 000 zł, powyżej 1 roku)”. Posiadacze oszczędności z niecierpliwością czekają na realizacje tego konkretu.

Na razie okazało się tylko tyle, że wcale nie chodziło o żadne „zniesienie podatku”, a o „zmiany w podatku”. Ostatnio minister finansów Andrzej Domański uchylił rąbka tajemnicy w wywiadzie i wątpliwości się spotęgowały. Tutaj, na gorąco, komentował to Maciek Samcik. Mnie zastanawia co innego – czy proponowane zmiany przypadkiem nie zabiją ostatecznie popytu na długoletnie obligacje skarbowe z kapitalizowanymi odsetkami.

Zmiany w podatku Belki: co to będzie, co to będzie?

Na początku muszę przyjąć pewne założenia, bo nie znamy jeszcze nawet projektu ustawy. Z wywiadu, którego udzielił Andrzej Domański, można jednak coś wywnioskować i na tej podstawie przygotowałem poniższe wyliczenia.

Pierwsze założenie, na którym opiera się cały tekst, jest takie, że ulga (kwota wolna od podatku Belki) będzie obowiązywać w tym roku, w którym zostaną nam wypłacone odsetki. Czyli np. w przypadku 4-letnich obligacji COI skorzystamy z ulgi co roku, a w przypadku 10-letnich obligacji EDO jednorazowo po zakończeniu inwestycji.

Po drugie zakładam, że ulga obejmie obligacje skarbowe, a te wpadną do koszyka niebankowego. Minister Domański zapowiedział, że będzie osobny limit dla inwestycji innych niż lokata. Po trzecie, zakładam, że inwestor inwestuje tylko w obligacje i może wykorzystać całą dostępną ulgę.

Po czwarte maksymalna ulga. Nie wiemy jeszcze, jaki agregat będzie ją określał ani ile ten agregat będzie w przyszłości wynosił. Dla uproszczenia zakładam, że będzie to stopa depozytowa, która obecnie wynosi 5,25%. Pomijam też ewentualny mnożnik (ten koszyk inwestycyjny ma mieć preferencyjne warunki), bo jeszcze o nim nic nie wiemy.

Czytaj też: Oprocentowanie lokat bankowych leci w dół, obligacje skarbowe płacą coraz mniej. Kapitał zaczyna płynąć do funduszy… obligacji korporacyjnych. Warto korporacyjne obligacje zakup i iść za modą?

Polubiliśmy obligacje, zakup popłaca!

Od kilku lat Polacy z zainteresowaniem spoglądają w stronę obligacji oszczędnościowych, ale nie zawsze tak było. Przed 2020 rokiem nie było ani jednego miesiąca, w którym sprzedaż obligacji przekroczyłaby 2 mld zł, a zdarzały się miesiące ze sprzedażą poniżej 1 mld zł.

Ciągle rekordowe pozostają dwa miesiące. W czerwcu 2022 r. Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje za 14,07 mld zł, a miesiąc później za 10,33 mld zł. Wtedy sprzedaż napędziły trzy czynniki: nowe obligacje w ofercie oparte o stopę referencyjną NBP (ROR, DOR), dwucyfrowa inflacja oraz premier, który chwalił się zakupem obligacji.

 

Obecny rok też zapowiada się rekordowo pod względem zakupów obligacji, bo w styczniu kupiliśmy ich za 5,76 mld zł (prawie dwa razy więcej niż dotychczasowy rekord styczniowy), a w lutym za 4,52 mld zł. Nigdy dotychczas nie kupiliśmy tylu obligacji w ciągu dwóch pierwszych miesięcy danego roku.

Jednak nie każde obligacje są tak samo popularne. W tym roku najchętniej kupujemy 3-letnie obligacje TOS o stałym oprocentowaniu (1,95 mld zł w styczniu i 1,54 mld zł w lutym) oraz 4-letnie obligacje indeksowane inflacją COI (1,69 mld zł w styczniu oraz 1,34 mld zł w lutym).

I to właśnie obligacje COI są od kilku lat liderem sprzedaży. W 2023 r. kupiliśmy ich za 20,24 mld zł (odpowiadały za 41,6% wszystkich sprzedanych obligacji), w 2022 r. za 24,15 mld zł (42,3%), a w 2021 r. za 14,22 mld zł (32,8%).

 

Cenimy je za: w miarę krótki okres inwestycji (4 lata i możliwość rezygnacji w dowolnym momencie za opłatą w wysokości 0,70 zł od sztuki), wysokie oprocentowanie (obecnie 6,55% w pierwszym roku i 1,25% + inflacja w kolejnych latach) oraz potencjalną ochronę przed inflacją (obligacje COI są indeksowane inflacją).

Czytaj też: Oprocentowanie obligacji skarbowych w lutym, czyli przycinanie odsetek. Obligacje zakup na ponad 6% rocznie? Czy za kilka miesięcy minister „pęknie”?

Obligacje 10-letnie są bardziej opłacalne niż 4-latki…

Stosunkowo mało inwestujemy natomiast w 10-letnie obligacje indeksowane inflacją EDO. W 2021 r. kupiliśmy ich za 3,04 mld zł (7%), w 2022 r. za 5,91 mld zł (10,3%), a w 2023 r. za 5,75 mld zł (11,8%). To może dziwić. 10-letnie obligacje skarbowe są znacznie lepiej oprocentowane od obligacji 4-letnich. Obecnie oprocentowanie wynosi 6,80% w pierwszym okresie odsetkowym i 1,50% + inflacja w kolejnych okresach odsetkowych.

Ponadto 10-letnie obligacje wiążą się z roczną kapitalizacją odsetek. Dzięki temu zadziała efekt kuli śnieżnej, bo uzyskane odsetki są od razu reinwestowane. Z każdym kolejnym okresem odsetkowym otrzymamy więc więcej odsetek. A – co warto przypomnieć, bo dużo osób mnie o to pyta – podatek Belki jest wyliczany i regulowany dopiero w momencie wypłaty odsetek. To oznacza, że w drugim i w kolejnych okresach odsetkowych będzie dla nas „pracować” pełna kwota uzyskanych odsetek!

Dlaczego 10-letnie obligacje cieszą się tak małą popularnością? Prawdopodobnie z powodu okresu inwestycji. Dziesięć lat to długo i w tym czasie może się bardzo dużo zmienić zarówno w gospodarce i geopolityce, jak i w naszym domowym budżecie i planach rodzinnych. Nie chcemy mrozić funduszy.

Oczywiście z obligacji możemy się w każdej chwili wycofać, ale z 10-latkami wiąże się wyższa opłata za wcześniejsze zakończenie oszczędzania, która pobierana jest do wysokości narosłych odsetek (2 zł w porównaniu do 0,70 zł od każdej obligacji).

Prawda jest jednak taka, że w większości scenariuszy ta opłata jest rekompensowana przez wyższe odsetki. Jakiś czas temu to liczyłem. Okazało się, że na początku przewagę mają obligacje 4-letnie, ale z każdym kolejnym rokiem przewaga obligacji 10-letnich jest większa. Zachęcam do zapoznania się ze szczegółowymi wyliczeniami (tutaj link), ale generalnie wniosek był taki, że im dłuższa inwestycja i im wyższa inflacja, tym lepszą inwestycją są 10-letnie obligacje skarbowe.

Postanowiłem uaktualnić tamte wyliczenia o obecne oprocentowanie obligacji. Na poniższym wykresie widzicie narastający zysk z 10-letnich obligacji EDO oraz 4-letnich obligacji COI. Obliczenia uwzględniają opłatę za przedterminowy wykup oraz podatek Belki. Zakładam zakup 1000 sztuk obligacji oraz inflację w wysokości 5%.

Po czterech oraz po ośmiu latach ponownie kupujemy 1000 sztuk obligacji COI (oprocentowanie w pierwszym okresie równe inflacji a w kolejnych okresach 1,25% + inflacja). Zakładam też, że nie reinwestujemy odsetek, które co roku otrzymujemy z obligacji COI, ale uwzględniam zniżkę za zamianę obligacji.

 

Jak widzicie, przy powyższych założeniach 10-letnie obligacje bardzo szybko stają się bardziej opłacalną inwestycją. Konkretnie już po 28 miesiącach. Z każdym kolejnym miesiącem ta różnica jest większa. Poza czasem trwania inwestycji istotny jest też poziom inflacji. Kapitalizacja odsetek w 10-letnich obligacjach oznacza, że lepiej skalują się one z wyższą inflacją. Przykładowo inflacja w wysokości 2% oznacza, że 10-latki stają się bardziej opłacalne dopiero po 35 miesiącach. Z kolei inflacja w wysokości 8% przełoży się na zmianę lidera już po 25 miesiącach.

Czytaj też: Obligacje i zakup – czy warto jeszcze kupować obligacje antyinflacyjne? A może już na to za późno i korzystniejsze będą obligacje o stałym oprocentowaniu? Liczę!

…ale nie zawsze

Innymi słowy, matematyka potwierdza, że jeżeli zastanawiacie się, czy wybrać obligacje EDO czy COI, a nie planujecie jakiegoś szybkiego zamknięcia inwestycji, to lepsze będą 10-latki. A jak wcześniej pisałem, Polacy zdecydowanie częściej wybierają 4-letnie obligacje. Zakup ich wydaje im się sensowniejszy.

Ostatnio pojawiły się jednak pewne rysy na tej analizie opłacalności. Po pierwsze powstały nowe przesłanki do stosunkowo szybkiej rezygnacji z inwestycji i reinwestycji w identyczne instrumenty. Opisaliśmy to tutaj. W największym skrócie chodzi o to, że inflacja spadła dużo szybciej niż oprocentowanie obligacji z nowych emisji.

W rezultacie dotychczasowi posiadacze obligacji (którzy kupili je w marcu i w kwietniu 2023 r.) będą mieć niższe oprocentowanie w drugim okresie odsetkowym niż osoby, które kupują teraz nowe obligacje. A zamiana obligacji jest tańsza w przypadku 4-letnich obligacji COI (0,70 zł za sztukę) niż w przypadku 10-letnich obligacji EDO (2 zł za sztukę).

Kolejny cios w stronę posiadaczy 10-letnich obligacji skarbowych wyprowadził minister finansów Andrzej Domański. Jeżeli zmiany w podatku Belki będą takie, jak zapowiedziano, to posiadacze tych instrumentów nie zyskają zbyt wiele.

Wyobraźcie sobie, że kupujecie teraz 1000 sztuk obligacji EDO. Przyjmijmy średnią inflację w wysokości 5%, a więc oprocentowanie wyniesie 6,8% w pierwszym okresie oraz 6,5% w kolejnych okresach. Po 10 latach otrzymacie 88 242,52 zł odsetek, od których zapłacicie 16 766,08 zł podatku. Na konto wpłynie Wam 71 476,44 zł odsetek.

A teraz załóżmy, że wchodzą w życie zmiany w podatku Belki, a ulga maksymalna wynosi 5,25% (stopa depozytowa). W rezultacie zapłacicie… 15 768,58 zł podatku, a na konto wpłynie Wam 72 473,94 zł odsetek. To niecały tysiąc złotych różnicy. Po dziesięciu latach i maksymalnej dopuszczalnej inwestycji. Powiedzieć, że szału nie ma, to nic nie powiedzieć.

Czytaj też: Składka zdrowotna dla przedsiębiorców pójdzie w dół i znów będzie ryczałtowa. Etatowcy się bulwersują, przedsiębiorcy też marudzą. Kto ma rację?

Ulga od podatku Belki. Co kupić? Obligacje 10-letnie czy czteroletnie?

W związku z tym jeszcze bardziej może zmniejszyć się lista chętnych na 10-letnie obligacje skarbowe. Spodziewam się, że w zamian będziemy wybierać 4-letnie obligacje COI, które wypłacają odsetki co roku, a więc uprawniają nas do częstszego korzystania z ulgi.

Faktycznie, jeżeli zakupimy 1000 sztuk 4-letnich obligacji oszczędnościowych COI, to aż czterokrotnie skorzystamy z ulgi od podatku Belki. Przy obecnym oprocentowaniu i warunkach podatkowych nasze odsetki wyniosłyby 25 300 zł, podatek 4807 zł, a wypłata na konto 20 493 zł. Po zmianach podatek zmniejszyłby się do 817 zł, a wypłata odsetek na konto wyniosłaby łącznie 24 483 zł.

Pytanie brzmi, czy mniejszy podatek rekompensuje nam przewagę, którą w normalnych warunkach dają 10-letnie obligacje indeksowane inflacją. Policzmy to. Na poniższym wykresie analogicznie widzicie narastający zysk z zakupu 10-letnich obligacji EDO oraz 4-letnich obligacji COI w kolejnych miesiącach. Dodatkowe założenia pozostają bez zmian: 1000 sztuk obligacji, inflacja 5%, stopa depozytowa 5,25%.

 

Jak widzicie, po ewentualnych zmianach w podatku Belki musi minąć dużo więcej miesięcy, zanim obligacje 10-letnie staną się bardziej opłacalną inwestycją niż 4-latki. Przy powyższych założeniach będzie to aż 55 miesięcy (przypomnijmy, że przed zmianami było to 28 miesięcy). To całkiem długo.

Sprawdźmy też, co się zmieni, jeżeli założymy inny poziom spodziewanej inflacji. Na poniższym wykresie zakładam inflację w wysokości 2%. Przypomnijmy, że dotychczasowe zasady podatku Belki skutkowały tym, że 10-latki stały się bardziej opłacalne niż 4-latki po 35 miesiącach. Co się zmieni?

 

Ewentualne zmiany w podatku Belki spowodują, że będziemy musieli poczekać aż do 58 miesiąca. To prawie połowa naszego horyzontu. Dla formalności zobaczmy też, co się stanie w przypadku inflacji w wysokości 8%. W tym wypadku musimy poczekać do 45 miesiąca. Innymi słowy, w każdym scenariuszu 10-letnie obligacje obrywają rykoszetem na zmianach w podatku Belki.

 

Wypada jeszcze sprawdzić, jak zadziała wspomniany wcześniej mnożnik. Minister Domański zapowiedział, że do wyliczenia limitu kwoty wolnej od podatku dla koszyka inwestycyjnego może zostać użyty jakiś mnożnik. Policzmy więc, co się zmieni, jeżeli taki mnożnik wyniesie 2. W takiej sytuacji kwota wolna od podatku wyniosłaby 10 500 zł (stopa depozytowa 5,25% * 100 000 zł * 2). Spójrzmy na wykres (inflacja dalej 5%).

 

Co się okazuje? Wyższy mnożnik delikatnie zadziałał na korzyść obligacji 10-letnich. Teraz 10-latki stają się bardziej opłacalną inwestycją po 53 miesiącach (bez mnożnika było to 55 miesięcy). Dla formalności napiszę jeszcze, że w przypadku mnożnika 2 i inflacji w wysokości 2% będzie to 51 miesięcy (bez mnożnika 58 miesięcy). Natomiast inflacja w wysokości 8% oznacza zmianę lidera opłacalności po 51 miesiącach (bez mnożnika musieliśmy czekać 45 miesięcy).

Obligacje 10-letnie wygrywają mimo zmian w podatku Belki

Zwróćcie uwagę, że ostatecznie (po 10 latach) we wszystkich scenariuszach 10-letnie obligacje wypadają znacznie korzystniej niż 4-latki. Obawiam się jednak, że proponowane zmiany w podatku Belki oraz nasza skłonność do krótkoterminowych inwestycji ostatecznie zabiją popyt na te instrumenty, który i tak jest niewielki.

Czytaj też: Obligacje a zakup NBP? Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego? Jest lista ośmiu zarzutów. Czy ta heca może mieć praktyczne znaczenie dla naszych oszczędności?

Zmiany w podatku Belki uderzą też w inne produkty, które wiążą się z kapitalizacją odsetek (np. w niektóre lokaty bankowe czy w 3-letnie obligacje TOS). Dlatego zawsze polecam zdywersyfikować swoje inwestycje i nie umieszczać wszystkich oszczędności w jednym worku. Nie tylko pod względem wyboru produktów (np. można mieć różne obligacje w koszyku), ale i czasu inwestycji (lepiej częściej inwestować mniejsze kwoty, niż jednorazowo „postawić” wszystkie oszczędności).

Jeszcze raz przypominam, że artykuł oparłem na założeniach, które znamy. Na ten moment nie są znane szczegóły, a więc może się okazać, że posiadacze obligacji opartych o kapitalizację odsetek będą lepiej potraktowani (np. ulga będzie im przysługiwać za każdy rok).

WAŻNY DISCLAIMER: Pamiętaj, to nie są porady inwestycyjne ani tym bardziej rekomendacje. Jestem tylko blogerem i dziennikarzem, nie mam licencji doradcy inwestycyjnego i nie mogę wydawać rekomendacji. Dzielę się po prostu swoim doświadczeniem i tylko tak to traktujcie. Twoje pieniądze to Twoje decyzje, a ja – o czym się już wielokrotnie przekonałem – nie jestem nieomylny. Weź to, proszę, pod uwagę, czytając ten i inne teksty o inwestowaniu.

Zdjęcie główne: Freepik

Subscribe
Powiadom o
84 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Aleks
8 miesięcy temu

Belka powinna byc ograniczona np.do 5%, a zwolnienie calkowite wylacznie dla instrumentow o dlugiej zapadalnosci – zeby premiowac wlasnie zakup 10-latek niz 4-latek.

Ppp
8 miesięcy temu
Reply to  Aleks

Popieram. Kombinacje opisywane na podstawie tego wywiadu wywołują u mnie FURIĘ! A prosta obniżka jest dobra, bo jest prosta i jest obniżką niepotrzebnego podatku. Ludzi należy zachęcać do oszczędzania, a nie przerażać skomplikowanymi obliczeniami!
Pozdrawiam.

Jacuś
8 miesięcy temu

Wystarczy wrzucić z powrotem odsetki z COI i ta rozbieżnośc z EDO będzie minimalna. Poza tym mam jakiś niesmak przed tym, że pożycza się państwu, które to obiecuje, że pierwszą kasę zobaczy sie po 10 latach.

Piotr
8 miesięcy temu
Reply to  Jacuś

Obligacje 10-letnie nie różnią się niczym od zakupu akcji na 10 lat czy założenia lokaty na 10 lat w sensie technicznym – w każdej chwili możesz sprzedać, zapłacić ” frycowe ” z tego tytułu i tyle. Nie przesadzajmy więc, że na 10 lat „zamykasz” swoją gotówkę. Z takim podejściem do inwestowania to lokatę dobową strach zakładać.

Robert
8 miesięcy temu

Ciekawa analiza. Dziękuję za nią 🙂 Przypuszczam, że mnożnik będzie taki ile trwa inwestycja. Czyli EDO będzie miało stopa depozytowa 5,25% * 100 000 zł * 10 lat.

Michał
8 miesięcy temu

Pytanie trochę poboczne, czy w obliczu zagrożenia ze wschodu można przyjąć, że lokowanie środków w długi okres obligacji np. 10 lat jest bezpieczną inwestycją ? Osobiście jestem zdania, że potencjalna zawierucha nie wpłynie na poziom wypłacalności państwa ale jestem ciekaw innych opinii, pozdrawiam.

Jacuś
8 miesięcy temu

Należy uściślić, że na pieniążki czeka się 5 dni roboczych 😉

inny Łukasz
8 miesięcy temu
Reply to  Jacuś

Chyba, że to IKE/IKZE-obligacje. Wtedy dłużej

koko
8 miesięcy temu
Reply to  Michał

a czy w obliczu zagrożenia z zachodu dobra inwestycja jest zakup mieszkania…?

Ppp
8 miesięcy temu
Reply to  koko

Ukraina się trzyma i nie planuje przestać, do tego po zamachu w Moskwie zaczną się burzyć Muzułmanie i będą problemy wewnętrzne, a ruska gospodarka coraz głośniej stęka – tylko w naszych głównych mediach o tym nie wspominają.
Zatem SPOKOJNIE.
Pozdrawiam.

bruno
8 miesięcy temu
Reply to  koko

Z zachodu? Swoją drogą zdaje się,
że żadne ubezpieczenie nie pokryje strat wynikających z działań wojennych. A więc gdyby nieszczęśliwie nasz dom zmiotło od ruskiej rakiety możemy go odbudować jedynie za własne zaskórniaki.

koko
8 miesięcy temu
Reply to  bruno

zielone neomarksistowskie wynalazki poki co sa bardziej niebezpieczne niz mityczne ruskie rakiety ktorymi się straszy …

Pietrucha
8 miesięcy temu
Reply to  koko

Nie ważne, jakie zagrożenie jest bardziej realne, ważne co włoży się ludziom do głowy. Nawet głupota powtarzana co kilka chwil w mediach, powoduje, że wszyscy zaczynają to traktować jak rzeczywistość, a rozbudzanie strachu powoduje, że łatwiej się rządzi i można przykryć inne sprawy. Co do pomysłów unijnych, to chyba nie chodzi o neomarksizm, tylko o gruuuubą kasę i władzę, bo jednak eurokraci nie są idiotami , i nie fundują nam tych głupot dla idei, a tylko tymi ideami mydlą oczy. Niestety, zagrożenie ze wschodu też jest realne, zwłaszcza, gdy kilku idiotów postanowi włączyć wojska swoich krajów w nie ich wojnę,… Czytaj więcej »

Piotr
8 miesięcy temu
Reply to  Michał

Prawda jest taka, że w razie zawieruchy w miarę pewne są tylko gotówka i kruszec – a reszta to jedno wielkie „to zależy”. Więc zastanów się przyjacielu, czy warto się tak przejmować? Poza tym popatrzmy na Ukrainę – większość miast, w tym Kijów i wiele instytucji normalnie funkcjonuje. Więc nawet gdyby co, to zdąrzysz wyjechać, a Twoje obligacje dalej będą on-line. Jeżeli Państwo ich z jakichś przyczyn nie umorzy, to one dalej będą. Więc nie panikujmy – w czasie WWII obligacje na okaziciela były papierowe to były inne standardy. Dzisiaj login, hasło i wszystko masz pod ręką w zasadzie (a… Czytaj więcej »

Michał
8 miesięcy temu

Dlaczego zakładasz, że odsetki wypłacane co roku z obligacji 4-letnich nie są reinwestowane? Choćby do 6. roku?

Adam
8 miesięcy temu
Reply to  Michał

Bo wtedy przewaga 10 letnich nie bylaby tak oczywista?

Artur
8 miesięcy temu

Mam czerwcowe EDO 0632 I tu, choć jestem zwolennikiem 10 latek może być bardziej korzystne wyjście z inwestycji i kupienie 4 latek w kontekście podatku belki. Opłacalność zamiany zależy w tym przypadku od inflacji kwietniowej

Jurek
8 miesięcy temu

Wzór na odsetki od obligacji EDO to inflacja + marża. Jeżeli nie będzie na nie popytu, to ta druga wartość będzie większa. Pamiętam, że kiedyś marża wynosiła 2,75 %, a teraz jak sprawdzałem jest 1,5, czyli jest miejsce na wzrosty.

RAFAL
8 miesięcy temu
Reply to  Jurek

A ja pamiętam jak marzą na obligach w 2000 roku była 7 proc powyżej inflacji . I jeszcze bez belki . To były młodzi ludzie czasy . Teraz to wszędzie opresja finansowa , ekologiczna , technologiczna .

Rafał
8 miesięcy temu

Sam pomysł ulgi jest chory. Czy w MF ktoś ogarnął ile to dodatkowych kosztów i czasu? Wysyłanie PIT, rozliczanie Pitów, kontrola PITów.

Już widzę, jak moja 70 letnia mama rozlicza PIT;)

Wojtek
8 miesięcy temu
Reply to  Rafał

Problemem nie bedzie PIT, bo on sie pewnie sam policzy i zatwierdzi w systemie e-PIT w ostatnim dniu, jak ktoś nic w tej sprawie nie zrobi. Gorzej gdyby taka osoba miała do zapłaty podatek, a o tym trzeba wiedzieć i jeszcze go opłacić w odpowiedniej wysokości…

erdwa
8 miesięcy temu
Reply to  Wojtek

Już teraz masz opcję generowania PIT38 na podst pit8c wysłanych od brokerów i w przyszłym roku od TFI. Wciskasz 'generuj’ i masz gotowy PIT. Ja nie miałem potrzeby, ale zastanawiam się czy ten wystawiony przez nich pit rozliczy też straty i zmniejszy automatycznie podatek.

Koniuszy
8 miesięcy temu
Reply to  Rafał

pit od zysków kapitałowych akurat rozlicza się sam dla większości osób. Zakładam że twoja mama nie korzysta z usług brokera zagranicznego. Po drugie w propozycji była mowa o jakiś specjalnych kontach. Nie wiem co min miał na myśli ale możliwe żeby nie tworzyć jakieś centralnej bazy to do której by spływały dane o wszystkich odsetkach, techniczne to wymaga sporo kasy i czasu na zbudowanie i utrzymanie, to może powstać specjalny rodzaj konta, może będzie można mieć jedno w danej chwili itd i sprytnie zostanie to przerzucone banki i może nie być potrzebne rozliczanie pita jeśli bank by odprowadził podatek

Jacek
8 miesięcy temu
Reply to  Koniuszy

Przecież już mBank obwieścił, że korzystający z SFI będą mieli od początku roku obowiązek rozliczyć się z belkowego samodzielnie. Fundusze inwestycyjne to nie jakaś egzotyka.

Koniuszy
8 miesięcy temu
Reply to  Jacek

Zyski/straty z funduszy można kompensować z giełdą to oznacza że bank musi wystawić pit tak jak to robi dla emaklera. I samodzielnie oznacza że nie odprowadzi za ciebie podatku tylko sam się się musisz rozliczyć i zapłacić podatek jak przy gpw. I tak jak przy gpw US rozlicza twojego pita to musi rozliczyć fundusze, nie ma innej opcji

Koniuszy
8 miesięcy temu
Reply to  Jacek

I poproszę o więcej minusów, bo widzę że plusy zbierają posty w których rozmówcy piszą jakieś kompletnie nielogiczne czy wymyślone rzeczy

Jacek
8 miesięcy temu
Reply to  Koniuszy

Dopiero przeczytałem odpowiedź – ja nic minusowałem akurat, więc nie rozumiem dlaczego to do mnie.

Rafał
8 miesięcy temu
Reply to  Koniuszy

No nie ma z tego co mi wiadomo 🙂 i pewnie nawet PIT nie dostanie, bo ma trochę kasy na lokatach krótkoterminowych, ale mi bardziej chodzi o to, że tak ulga tworzy dodatkowe koszty w obsłudze.
Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłby poprostu obniżyć podatek.

Podejrzewam, że w takiej formie jest ukryty cel. US dostaje spora dawkę informacji o wysokości i miejscu oszczędności obywateli.

Rychu
8 miesięcy temu
Reply to  Rafał

Jakby US nie miał dostępu do OGNIVO;-)

Sebastian
8 miesięcy temu

1.Oceniając opłacalność inwestycji w EDO vs. COI,należy uwzględnić coroczne inwestycje odsetek z COI.
2.Ludzie wybierają częściej COI niż EDO nie tylko dlatego,że nie potrafią liczyć,ale także dlatego,że przedkładają większą swobodę w dysponowaniu środkami nad większy zysk w przyszłości.0,70 PLN zamiast 2,00 PLN robi różnicę.Są też i tacy,którzy utrzymują się z odsetek.
3.Wątpię,aby ulga w podatku Belki,w kształcie zaproponowanym przez pana Domańskiego,weszła w życie.

Agata
8 miesięcy temu

Rozumiem, że dotyczy to oszczędności do 100000, powyżej niezależnie w czym trzymamy będzie podatek Belki normalnie?

Agata
8 miesięcy temu

I jeszcze jedno pytanie, jeśli wycofamy się z obligacji czteroletnich zaraz po wypłacie odsetek za dany rok to w jaki sposób zostanie nam zabrane 70 groszy? Od kapitału, który był wpłacony na początku? Odsetki za nowy rok jeszcze nie narosły.

Adam
8 miesięcy temu
Reply to  Agata

Oddadzą 99,30 za każdą odsprzedaną.

Mocarna Mysz
8 miesięcy temu
Reply to  Agata

Od kapitału. Uniknąć pełnej zapłaty można tylko w pierwszym roku.

RAFAL
8 miesięcy temu
Reply to  Agata

Po wypłacie odsetek , opłata 0,7 proc pomniejszy kapitał wpłacony .

Krzysztof
8 miesięcy temu
Reply to  Agata

Agata zasada jest taka:
– czteroletnie 0.70zł od wszystkiego, jeśli brak odsetek to biorą z obligacji
– dziesięcioletnie 2zł, ale tylko z odsetek narosłych
Zauważ, że dziesięcioletnie zawsze będą miały odsetki.

Piotr
8 miesięcy temu
Reply to  Agata

Tak. Dostaniesz 99.30 a niw 100

dizzy
8 miesięcy temu
Reply to  Agata

Od kapitału bo z niczego więcej nie może, sprawdzone w praktyce. Tylko w pierwszym roku odliczy z narastających odsetek

Mocarna Mysz
8 miesięcy temu

Wg mnie także dlatego, że ludzie mimo wszystko lubią dostawać coroczne odsetki na ROR, bo to tworzy wrażenie, że te pieniądze pracują (zwłaszcza ludzie „starszej daty”).
Po drugie, przy wysokim oprocentowaniu (inflacji), opłata karna szybko przestaje być dotkliwa i opłaca się założyć 10-latki mając na uwadze zaledwie kilkuletnią perspektywę oszczędzania; przy niskim, a zwłaszcza bardzo niskim oprocentowaniu, znaczenie opłaty karnej rośnie.

Sławek
8 miesięcy temu

Brak wiedzy nie dotyczy tylko klientów obligacji ale także osób(pracowników )banków gdzie są sprzedawane , kiedy 2 lata temu powiedziałem że chce kupić 10 letnie pani na to że przecież to emerytalne żeby sobie zobaczyć bo są takie na cztery i trzy lata , na to ja nic nie odparłem bo nie chciało mi się tłumaczyć…To czego tu wymagać od zwykłych prostych ludzi

Pietrucha
8 miesięcy temu
Reply to  Sławek

Jeśli to było 2 lata temu, to domyślam się jaki to bank. Gdy poszliśmy z żoną założyć konto IKE Obligacje, to najpierw Pani z obsługi próbowała wmówić nam, że nie ma czegoś takiego jak IKE, potem proponowala, że wystarczy po prostu kupić EDO, bo są emerytalne, a na końcu, żeby wpłacić kasę z jakiejś starej lokaty na to IKE Obligacje,założone przy pomocy kierowniczki i drugiej Pani z okienka obok, trzeba było wypłacić pieniądze „do reki” przy stanowisku, i wpłacić na IKE. I co. I nic, bo pieniądze i tak zostały wpłacone na zwykły rach. rejestr. I tam zostały kupione EDO,… Czytaj więcej »

Adam
8 miesięcy temu
Reply to  Sławek

Wiedza Pań w pko jest porażająca. Za każdym razem uczyłem podstaw ekonomi. Zresztą na infolini domu m. Podobnie.

RAFAL
8 miesięcy temu

Od ad4 . Opłata może przekroczyć wysokość odsetek ( dot COI) już od drugiego roku . Po wypłacie odsetek w pierwszym roku opłata pomniejszy kapitał o 0,7 proc.

RAFAL
8 miesięcy temu
Reply to  RAFAL

Ok JFK

Adam
8 miesięcy temu
Reply to  RAFAL

Słabo. Chyba że masz na myśli rodzinne tylko

Piotr
8 miesięcy temu

Im się wszystkim już chyba znudziło rządzenie. W samorządowych to nie wyjdzie, bo tam lokalne układy mają największe znaczenie, ale liczę, że już w czerwcu PO ocknie się z ręką wiadomo w czym. A za rok w prezydenckich liczę na powtórkę. Jak się nie ockną, a patrząc na ich kilku ministrów, to jest całkiem realne, to po 4 latach wreszcie doczekają się na upragnione 8 lat wakacji od rządzenia. Nie będą musieli już NIC wtedy, nie trzeba będzie wymyślać jakiś nowych ustaw, pałować rolników, kłócić się z górnikami. Pełna laba jako opozycja. Mam taką nadzieję, że ich obecnej opozycji też… Czytaj więcej »

erdwa
8 miesięcy temu
Reply to  Piotr

Ciebie tez już widze spałowali. Mnie ziębi Tusk i PO, ale jak ktoś nei widzi co pisowska banda robiła przez 8 lat to jest kryptopisowcem po prostu. mało ci polamanych rak u kobiet przez bandytów na demonstracjach? Mało ci zlodziejstwa? korupcji politycznej? Obajtków, brudzińskich, dojarni w spółkach i budżecie? Glapinskiego co zmajstrował 5 % bazowej już w 2019r? Odpuść już sobie.

Kamil
8 miesięcy temu

Ciekawe czemu zapomniałeś o małym szczególe,obligacje 4 letnie rozwijasz do 10 lat tylko że 4 letnie musisz kupić ponownie za 4 lata a oprocentowanie będzie gorsze 🙂

Adzik
8 miesięcy temu
Reply to  Kamil

albo lepsze oprocentowanie jak teraz ;-( Dodatkowo przy następnej serii masz za zakup za 99.9 i okres bez karnych 0.7zł

Jacek
8 miesięcy temu
Reply to  Kamil

Tego nie wiadomo – kupowałem COI prawie 2 lata temu i rok temu. Pierwszy zakup: oprocentowanie startowe 2,3%, premia inflacyjna +1%. Drugi zakup: oprocentowanie startowe 7%, premia inflacyjna +1%. W tegorocznej kwietniowej ofercie: oprocentowanie startowe 6,55%, premia inflacyjna +1,25%. 3 lata temu oferta jeszcze gorsza niż przed dwoma, a przed czterema jednoznacznie słabsza niż w przyszłym miesiącu.

Michal
8 miesięcy temu

Naprawde chcecie grac w tą grę ze złodziejami którzy te pieniądze psują?? Trzeba wyjsc poza system, złoto, ETF, cokolwiek realnego. Nie dajcie sie oszukiwac trzymajac pieniądze!

Admin
8 miesięcy temu
Reply to  Michal

10% pieniędzy w realnych aktywach alternatywnych warto mieć (np. złoto). Ale ETF do tej kategorii bym nie zaliczał

Michal
8 miesięcy temu

Tylko w tym roku po i tak juz latach wzrostow, mieszkania zdrożały o 25%
To jest skala prawdziwej inflacji! Powodzenia w trzymaniu długu rządowego, kupicie sobie za to rower

Admin
8 miesięcy temu
Reply to  Michal

Tralalala, jedne zdrożały o 25%, a inne o 10-15%. A z obligacji 10-letnich wyciskałem po 20%. Oczywiście na rynku nieruchomości też jestem, ale stanowią mniej niż 20% mojego portfela, a dążę do tego, żeby nie przekraczały 15%

erdwa
8 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Jak te nieruchomości takie dobre to skąd w gazetach tyle artykułów o Polakach kupujących na zachodzie domy za przysłowiową 'złotówkę’? Czy aby do PL tez nie zawita proces wymierania prowincji i degradacji gospodarczej niektórych regionów dotkniętych katastrofą demograficzną? Dodatkowo w Niemczech spadki, w UK spadki, w CHinach katastrofa, Australia tez spowolniła, Kanada też. FED ani myśli luzowac ponad miarę i ponad zakładane tempo choc EBC chyba by tak chciało. W PL mamy wyjastrzębienie polityki NBP oraz bandytę za wschodnią ścianą. Wystarczy kilka brygad orków na granicy pod Białymstokiem by nieruchomosci stały się gorącym kartoflem. Ja tak widze że POlacy jakby… Czytaj więcej »

Admin
8 miesięcy temu
Reply to  erdwa

Też jestem dziwnie pewien, że pieniądze najlepiej mnożą się w największych amerykańskich spółkach. Co do nieruchomości… w wielkomiejskich enklawach to nadal będzie dobra inwestycja, ale w mniejszych miastach już nie jest i chyba już nie będzie. Poza centrami dużych miast na razie jeszcze będzie coraz drożej, ale tu trzeba uważać, bo prosperity zależy od trendów przenoszenia się z centrów do spokojniejszych rejonów miast

erdwa
8 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A taka to już uroda Jankesów że u nich wszystko odwrotnie niż u nas . I w przypadku akcji to akurat bardzo dobrze bo zawsze bezpieczniej inwestować w duże, stabilne podmioty i dobrze się sklada że takowe w USA mają się bardzo dobrze. Z kolei u nas najlepiej radzą sobie misie i należy traktować je jako uzupełnienie portfela od polskiej strony. A pan rotuje portfelem emerytalnym czy też fundusze/etfy sa raczej w wersji buy and hold? Generalnie poziomy polskiej giełdy są takie że należałoby trochę odpocząć chyba, ale nigdy nie można być pewnym co za zakrętem i może jesteśmy już… Czytaj więcej »

Admin
8 miesięcy temu
Reply to  erdwa

Ja rzadko rotuję, bo mam mało czasu 😉

erdwa
8 miesięcy temu

Dojenie z nielicznych posiadaczy EDO podatku po 10 latach to czystej wody sk..synstwo. Przypominam. Mieszkanie po 5 latach można sprzedać bez podatku od wzrostu wartości a tu nie dość że cię okradli na inflacji której te obligacje nie pokryły to jeszcze opłata karna i mniej korzystne zmiany w zwolnieniu podatkowym. Granda i bandytów. ja powoli wyprzedaję i przenoszę do funduszy i IKE .Nie bedę płacił podatków , sponsorował rozdawnictwa łatając deficyt budżetowy i jeszcze za to mam być karany. Policzyłem swoją sytuację. Nowe oprocentowanie na EDO majowym 3.4% na 6 rok oszczędzania. Żeby odrobić podatek i karę to musiałbym w… Czytaj więcej »

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu