23 września 2023

Możliwość sprawdzenia swojej punktacji w BIK to fajna rzecz. I pouczająca. Niestety, z raportu BIK wciąż nie da się wyczytać szans na kredyt. Dlaczego?

Możliwość sprawdzenia swojej punktacji w BIK to fajna rzecz. I pouczająca. Niestety, z raportu BIK wciąż nie da się wyczytać szans na kredyt. Dlaczego?

„Mam 53 punkty w BIK. Czy dostanę kredyt?”. Albo: „mam 60 punktów. Czy jest ryzyko, że bank odrzuci mój wniosek kredytowy?”. Raporty BIK wymyślono po to, by zobiektywizować informacje o wiarygodności płatniczej klientów. Odkąd możemy przeczytać informacje w nich zawarte, nasze życie powinno być prostsze. Ale nie zawsze takie jest. Okazuje się, że na podstawie samej punktacji w BIK nie da się określić, jaka jest szansa na kredyt w banku. Dlaczego?

Pytacie o to dość często. „Mam tyle a tyle punktów w BIK. Czy dostanę kredyt? Jakie mam szanse? Czy bank może odrzucić wniosek kredytowy?”. Albo piszecie zdziwieni, że mieliście dużo punktów w BIK, ale Wasz wniosek został odrzucony – właśnie po analizie scoringu. Tego, który mieliście taki dobry. Jak to możliwe? I dlaczego to się dzieje? Spróbuję to dziś – przynajmniej częściowo – wyjaśnić.

Zobacz również:

Sprawa jest o tyle istotna, że scoring w BIK ma w naszych oczach status „wyroku”. I to ostatecznego. Jeśli mamy dobry scoring, to przyjmujemy za pewnik, że każdy bank da nam kredyt i to w takiej wysokości, jakiej oczekujemy. Nie przyjmujemy do wiadomości prawdopodobieństwa, że nawet przy bardzo wysokim scoringu w BIK zostaniemy odesłani przez bank z kwitkiem. A to się może zdarzyć. Co więc bank o nas wie, a czego może nie pokazywać raport z punktacji w BIK?

Raport z BIK: za co trzeba płacić, a za co nie?

Co tak naprawdę zawiera raport BIK? Po pobraniu go ze strony www.bik.pl otrzymacie atrakcyjny graficznie dokument zawierający m.in. informacje o tym, jakie posiadacie lub posiadaliście zobowiązania, jak wyglądała ich spłata, czy były opóźnienia w tejże spłacie i ewentualne jak duże. Jest też informacja o tym, ile było zapytań od banków (o nowe produkty lub monitorujących).

Poza tym z raportu BIK można wyczytać które zobowiązania są widoczne dla banków oraz które są już w części statystycznej (do którego banki zwykle nie mają dostępu). To wszystko bardzo ładnie wygląda, jest estetyczne, przejrzyste i ma realną wartość informacyjną. Właśnie po to, aby „zwykły śmiertelnik” mógł się zorientować, jaka jest jego sytuacja, jeśli chodzi o wiarygodność kredytową.

Jeśli w raporcie jest dużo zielonego – to bardzo dobrze (brak opóźnień w spłacie). Żółty kolor? Nieco gorzej (taki kolor pojawia się przy opóźnieniach w spłacie wynoszących do 30 dni). A czerwony to już całkiem źle. Oprócz tego oczywiście podział na zobowiązania aktywne (w trakcie spłaty) oraz już spłacone (w ostatnich 5 latach). Część informacji jest wizualizowanych na wykresach.

Niestety BIK to firma komercyjna, więc nie dostajemy tej wiedzy na tacy za darmo. Możliwość sprawdzenia punktacji w BIK kosztuje 49 zł, ale pakietów usług do wyboru jest kilka. Dostępna jest również opcja alertów (dostajesz SMS, gdy ktoś – czyli bank – sprawdza Cię w BIK).

Czytaj też: Testuję nową aplikację „Mój BIK”. Centrum informacji o moich kredytowych relacjach z bankami, scoring, analiza szans na kredyt i… Ale czy warto mieć to w kieszeni?

Inna opcja to zamówienie tzw. kopii danych. Jest to rozwiązanie bezpłatne i dostępne dla każdego zainteresowanego raz na pół roku. Ma jednak swoje minusy. Przede wszystkim okres oczekiwania to 30 dni oraz dokument nie jest taki kolorowy i przejrzysty jak komercyjny raport. Nie ma też żadnej punktacji, a zatem wpisy należy przeanalizować samemu. I samodzielnie wyciągnąć wnioski.

Zobowiązania wylistowane w kopii danych są również nieco „pomieszane”, gdyż w jednej części znajdują się te spłacone oraz nadal aktywne. Nie jest to wielki problem dla kogoś, kto mniej więcej ogarnia stan swoich finansów. Zakres informacji jest w zupełności wystarczający, by na podstawie kopii danych oszacować swój rating kredytowych. Nawet bez raportu z punktacji w BIK, za który trzeba już dość słono zapłacić.

Chociaż kopia danych ma pewną słabość: nie ma w niej danych na temat liczby i skali opóźnień w spłacie kredytów. Przy każdym zobowiązaniu jest jedynie informacja, iż były lub są opóźnienia lub że opóźnień nie odnotowano. Jak się komuś nie spieszy, to warto sobie taką kopię danych przetwarzanych w BIK zamówić. Dopiero jak znajdziesz tam zobowiązania, których nie kojarzysz lub takie, na których są opóźnienia, to możesz sięgnąć po płatną wersję raportu.

Co widzą banki? I co dla nich wynika z punktacji w BIK?

Przede wszystkim pamiętaj, że analityk bankowy nie widzi takiego raportu, jaki masz dostępny w wersji komercyjnej. Nie widzi zatem punktacji. Po skierowaniu do BIK zapytania analityk otrzyma informację, jakie zobowiązania klient spłaca, jakie spłacił oraz jaka jest historia spłaty (opóźnienia lub ich brak). Poza tym może zobaczyć, jakie i ewentualnie kiedy były składane zapytania o kredyt. Tylko takie, zapytań monitorujących już nie widzi.

I teraz dochodzimy do sedna. „Mam 53 punkty. Czy dostanę kredyt” – takie pytania do mnie przysyłacie. Na podstawie samej liczby punktów nie da się określić, jaka jest szansa na uzyskanie w banku finansowania (oczywiście przy założeniu, że masz zdolność kredytowa). Scoring w BIK oczywiście się liczy, ale nie tylko on. Znaczenie ma również mnóstwo innych czynników – np. rodzaj zobowiązania, o które się ubiegasz.

Kredyt gotówkowy: co się liczy dla banku?

Ubiegasz się o „gotówkę”? W tym przypadku istotne jest, aby w bazie BIK była już jakaś historia spłat kredytów konsumpcyjnych. Pozytywna oczywiście. Każdy musi mieć swój „pierwszy raz” (pierwszy kredyt w życiu), ale na początek banki proponują niewielkie kwoty (czasem w formie limitu w koncie lub karty kredytowej). Dopiero jak klient się sprawdzi, to może liczyć na więcej. Warto więc mieć na koncie choćby raty na czajnik spłacone w terminie.

Istotna jest również liczba zapytań skierowanych przez banki do bazy BIK na nasz temat – np. w ostatnim miesiącu, kwartale lub roku (w zależności od banku). Jeżeli jest ich zbyt wiele, to oczywiście źle. I bank może nie chcieć udzielić finansowania nawet takiej osobie, która pod względem punktacji w BIK jest bardzo wiarygodna finansowo.

Dlatego też bardzo złym pomysłem jest składanie wniosków kredytowych, gdzie popadnie, chodzenie po bankach, które tylko „sprawdzają, czy jest oferta”. Takie zapytania to nie zabawa. Jeśli chcesz, aby policzono Ci zdolność kredytową, ale nie zaglądano do bazy BIK, to po prostu nie podawaj swojego numeru PESEL (a jedynie swoje dochody, zobowiązania itp.). Wtedy bank wystawi niewiążącą ofertę bez zaglądania do BIK.

Kredyt hipoteczny: co sprawdzi bank?

Tutaj sytuacja jest nieco inna niż przy „gotówce”. Wnioskujący może mieć nawet zupełnie czystą historię w BIK, może mieć też zapytania kredytowe z innych banków na koncie. Jednak aby mieć szansę na kredyt hipoteczny, nie może mieć negatywnych wpisów w bazach (nie tylko BIK, ale i innych, np. w Infomonitorze czy KRD). To jest tak naprawdę najważniejszy parametr, który przebija znaczeniem raport z punktacji w BIK.

Dlatego klient, który ma np. 70 punktów w BIK, nie musi mieć większej szansy na kredyt niż ten zupełnie bez historii kredytowej. Zdarza się, że klient wnioskuje o 50 000 zł „gotówki” i dostaje odmowę, ale bez problemu może uzyskać kredyt hipoteczny na 300 000 zł. Przyczyna jest dość prosta. Pierwsze zobowiązanie jest niezabezpieczone, a przy drugim zabezpieczenie bank ma. Klient nigdzie z tym mieszkaniem, domem czy działką nie ucieknie…

Chwilówki i inne pożyczki pozabankowe: jak patrzy na nie bank?

Dość drażliwym problemem są wszelkie zobowiązania pozabankowe. Najlepiej, aby ich nie było. Ani na historii konta ani w BIK. Nawet pozabankowe pożyczki spłacane zgodnie z harmonogramem mogą świadczyć o tym, że klient miał złą sytuację finansową. Coś na zasadzie „tonący brzytwy się chwyta”. Jak nie musisz, to nie korzystaj z ww. A jeżeli miało to już miejsce, to przesuń wpisy do części statystycznej. Tam analityk ich nie zobaczy.

Nowością ostatnio jest fakt, że chwilówka chwilówce nie jest równa. Analitycy potrafią „przymknąć oko”, jeżeli klient ma limit na allegro, korzysta z PayPo lub AllegroPay. Natomiast wszelkie zwykłe chwilówki (te z reklam) nieustająco negatywnie wpływają na ocenę potencjalnego kredytobiorcy przez bank.

Czytaj też: Jak zbudować wiarygodność kredytową? Oto siedem ścieżek do świetnego scoringu i tańszego kredytu. Warto poznać je wszystkie

Scoring: czy może nie mówić całej prawdy o naszej punktacji w BIK?

Wiele razy pytaliście, jak to jest. Mam wysoką punktację w BIK, zdolność kredytową, brak opóźnień w spłatach, a mimo wszystko decyzja banku jest negatywna, gdyż „odpadłem na scoringu”. Ale scoring wystawiony przez bank ma niewiele wspólnego z punktacją w BIK i nie należy tego mylić. Na scoring wpływa m.in. wiek, sytuacja rodzinna, wykształcenie, wysokość i rodzaj dochodu, a także wpisy w bazach (obecne i wcześniejsze zobowiązania).

Po wprowadzeniu danych klienta do systemu bankowego jest oceniany tenże scoring, czyli to, jak bank widzi danego klienta, na ile szacuje ryzyko z nim związane. I niestety, nie da się „zrobić” wniosku pod scoring, gdyż banki czasem zmieniają algorytm. Oczywiście, jest on tajny i nie wiadomo, co akurat teraz jest najbardziej punktowane.

Nietrudno się domyślić, że większą szansę na kredyt (przy tych samych dochodach) będzie miała osoba w związku małżeńskim, zatrudniona (od lat) w budżetówce lub korpo, niż bardzo młody pracownik, który od niedawna pracuje np. w firmie rodzinnej i w dodatku nie ma historii kredytowej. Ale to tylko statystyka, od której mogą być wyjątki.

Mimo wszystko warto się sprawdzić w BIK. Czy to w raporcie, czy w ramach kopii danych. Lepiej poprawić to, co złe, niż dostać decyzję negatywną i ryzykować np. utratą zadatku, gdy podpisaliśmy przedwstępną umowę zakupu mieszkania, a nie mamy jeszcze decyzji kredytowej (albo choć promesy).

Jeżeli masz problem z analizą zapisów raportu, to poproś o pomoc eksperta. Analiza raportów BIK jest bezpłatna. Jeżeli są tam negatywne wpisy, to ekspert podpowie, jak sobie z nimi można poradzić (choć nie istnieje nic takiego jak „czyszczenie BIK”, to jednak to i owo z punktacją można zrobić). Oceni też szansę na uzyskanie z banku finansowania.

Czytaj też: Męski punkt widzenia… w scoringu? Wyższa składka we wspólnym z mężem ubezpieczeniu, niższy limit w karcie kredytowej niż dla męża. Niemożliwe? A jednak się zdarzyło

zdjęcie tytułowe: Joshua Coleman/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
43 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Wojciech
1 rok temu

Ciekawa sprawa ostatnio brałem pożyczkę w Citi i ani wzmianki w BIK o zapytanie z banku…

Admin
1 rok temu
Reply to  Wojciech

Może aktualizują dane np. raz w miesiącu?

Robert Sierant
1 rok temu
Reply to  Wojciech

powinni BIK odpytać, ale może miałeś tam już jakiś kredyt? wtedy robią jedynie zapytanie monitorujące

Sefan84
1 rok temu

Dlaczego BIK nie jest darmowy? Powinien być utrzymywany wyłącznie ze składek podmiotów które z niego korzystają. Ewentualnie bik powinien być częścią KNF (wiem, że wtedy będą siedzieć tam pociotki wladzy, ale dlaczego tego typu instytucja nie powinna być państwowa a nie prywatna?)

Admin
1 rok temu
Reply to  Sefan84

Zgadzam się, to powinna być usługa publiczna/powszechna

Wojciech
1 rok temu
Reply to  Sefan84

Raz do roku jest darmowy raport.

Szczepan
1 rok temu
Reply to  Wojciech

Który jest kompletnie nieczytelny.
Dopiero z płatnej wersji można cokolwiek wyczytać.

Sefan84
1 rok temu
Reply to  Wojciech

Przecież właśnie o tym darmowym raporcie jest artykułu pod którym są te komentarze i można w nim wyczytać czym się różni od raportów płatnych.

Robert Sierant
1 rok temu
Reply to  Sefan84

można sobie pobrać „kopię danych”, raz na pół roku gratis

zachęcam do zamówienia ww.

niestety nie wygląda tak atrakcyjnie i kolorowo jak płatna wersja

Paweł
1 rok temu

Scoring Bik miałem DOSKONAŁY czyli tam 90-coś, w pekao cosik tam popierniczyli (mianowicie chciałem kartę kredytowa ale konsultanci nie wiedzieli jakie dokumenty mialem donieść bo łacze dzialanosć gospodarczą z etatem) i wnioski poszły w odstępach kilku tygodni, big nagle 50-coś… bo trzy wnioski z tego samego banku. Moim zdaniem BIK scoring to niedziałające badziewie.

Admin
1 rok temu
Reply to  Paweł

To dość nietypowa sytuacja, że się tak waha

Mariusz
1 rok temu
Reply to  Paweł

Potwierdzam, ja w ciągu tygodnia byłem w 3 bankach by sprawdzić ofertę a końcową dostaniesz tylko po weryfikacji w BIK, poszy 3 zapytania i scoring z 64 na 56 a wg BIK zapytania złożone o ten sam produkt, tym wypadku tak było, złożone w ciągu 14 dni są traktowane jako jedno zapytanie. Otóż nie, nie są są wszystkie odnotowane w BIK i obniżony scoring tym bardziej że w 2 z 3 banków wziąłem kredyt i zrobiłem konsolodacje co powinno z autoamtu nie być traktowane jako zaoytanoe skoro doszło do podpisania umowy. Złożyłem reklamację i czekam na wyjaśnienia dodam tylko ze… Czytaj więcej »

Robert Sierant
1 rok temu
Reply to  Paweł

po 3 wnioskach punktacja spadła z 90 do ok. 50? niemożliwe, poza tym, jeżeli to wina banku to złóż reklamację i domagaj się sprostowania!

Paweł
1 rok temu
Reply to  Robert Sierant

olałem… 4 zapytania w krótykim czasie wysłał bank i że staram się o kredyt ale nie dostałem (w sensie karta kredytowa)…
No nie dostałem, bo nie wiedzieli jakie dokumenty mam donieść i każde nie tak (nomen omen 🙂 mają burdelik w pekao).
Na etacie zarabiam ładną kwotę, ale mam umowę zlecenia, dziąłalnosć gospodarczą i jakieś tam spólkowe sprawy..

Jacuś
1 rok temu

Przy okazji tematu BIK polecam zabezpieczenie w postaci wykupieni tam alertów. Koło 100 zł na rok. W zamian otrzymamy alert gdy ktoś będzie próbował wyłudzić kredyt na nazw dane. A konkretnie gdy jakaś instytucja sprawdzając osobę podszywającą się złoży zapytanie do bik to otrzymamy alert. Jest tez możliwość zablokowania możliwości wzięcia kredytu w ogóle. Jeśli sami będziemy chcieli wziąć to odblokowujemy.
Cos kojarzę ze to ma być w końcu darmowe, ale jak na razie polecam tak jak jest.

Admin
1 rok temu
Reply to  Jacuś

Też mam Alerty BIK i już raz mnie uchroniły przed kłopotem

Marco
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Była próba wyłudzenia na Pana dane?

Admin
1 rok temu
Reply to  Marco

Albo błąd po stronie fintechu, nie chcieli powiedzieć

Wojciech
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Jakie podjął Pan czynności po otrzymaniu alertu BIK?

Admin
1 rok temu
Reply to  Wojciech

Zadzwoniłem do firmy fintechowej, która mnie sprawdzała

Jacek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

A to śfintuchy! (I to już nie pierwszy raz..)

Jurek
1 rok temu

Bik to jest ciekawa instytucja, bo korzysta z naszych danych, zarabia na tym (banki płacą za te dane o ile wiem), a jak sami coś chcemy to albo płatnie i kolorowo, albo bezpłatnie i pod górkę (trzeba się trochę naszukać danych bezpłatnych). Jakby nikomu nie zależało, aby obywatele nie było oszukiwani.

Admin
1 rok temu
Reply to  Jurek

No, fakt, jest to lekko patologiczne, takie informacje to powinno być „dobro narodowe”

xxx
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Dla służb jest pewno „dobro narodowe” 🙂

Robert Sierant
1 rok temu
Reply to  xxx

oczywiście, nawet się w bankach (niektórych) nie kryją, że widzą i wiedzą wiele…

Admin
1 rok temu

Ooo, ciekawy pomysł BIK, nie dostałem takiej informacji, a też mam alerty

Weronika
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Wysyłali informację przez e-mail, może gdzie Panu uciekło. Podobno sami włączą automatycznie usługę więc będzie można sprawdzić.

Wioletta
1 rok temu

Zapytam tutaj, bo od 2tyg nie jestem w stanie uzyskać odpowiedzi od biku. Miałam kilka zobowiązań przeniesionych już do statystyki i reklamacji (w statystyce bankowe, w reklamacji pozabankowe). Po roku czasu te zobowiązania znikły z zakładek i nie były nigdzie widoczne. Wiem, że bik może przetwarzać te dane do 6-10 lat ale może też usunąć je wcześniej i uznałam, że tak się stało w moim przypadku. Jednak po miesiącu wszystkie zobowiązania wróciły do tamtych zakładek. W historii kredytowej nie nastąpiła żadna zmiana, nie brałam nowego kredytu, pojawiło się jedynie zobowiązanie monitorujące od karty kredytowej (spłacanej w terminie, wszystko na zielono).… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Wioletta

Bardzo to dziwne…

Jacek
1 rok temu
Reply to  Wioletta

To może być ludzki błąd, tylko nie wiadomo czy natury merytorycznej, czy też informatycznej (odtwarzanie danych z kopii zapasowej bez zwrócenia uwagi należytej uwagi na ich zasięg).

Robert Sierant
1 rok temu
Reply to  Wioletta

nie, ale warto drążyć temat, bo to nie jest normalna sytuacja

Wioletta
1 rok temu
Reply to  Robert Sierant

Dopiero teraz dostałam kolejną odpowiedź, jednak nie wnosi nic nowego. Kopiuj wklej o zasadach przetwarzania danych o zobowiązaniach, w sytuacji jak pytam o co innego ???? Nie mam już nerwów żeby pisać tam kolejny raz, bardzo niefajne zachowanie ze strony bik…

Admin
1 rok temu

Dla banków usługi niech będą płatne, a dla klientów, których dane są używane do wyznaczenia scoringu – darmowe. Tak naprawdę to BIK powinien płacić ludziom za to, że przetwarza dane klientów i dzięki temu może sprzedawać swoje analizy bankom 😉

Robert Sierant
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

nawet jeżeli usługa dla banku byłaby płatna to finalnie i tak jej koszt zostałby przerzucony na klienta, jak czegoś nie widać to nie znaczy, że tego nie ma 😉

Konradw
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

A dla mnie takie myślenie jak Pana Macieja to dbałość o swoje dane osobowe, nowoczesne podejście nieznane ani za PRL ani fejsbukowym misiom które za promocyjny kod do żabki na hot doga pozwolą obejrzeć swoje konto i historię płatności z ostatnich 5 lat.

Robert Sierant
1 rok temu

ad. 1
możesz otrzymać ustawową, bezpłatną kopię danych, ale za raport trzeba już komercyjnie zapłacić

ad. 2
no u nas również głównie prywatne banki są właścicielem BIK, same powołały, same raportują…

oczywiście na rynku mogłyby się pojawić i inne firmy, ale póki co nie ma chętnych

Przemo
1 rok temu
Reply to  Robert Sierant

Nie ma chętnych? BIK wygląda na taki monopol nie do złamania.

Marco
1 rok temu

AllegroPay jest widoczne w BIK?

Paweł
1 rok temu
Reply to  Marco

tak jako limit

Aleksandra
11 miesięcy temu

BIK niestety nie przestrzega żadnych praw. To Państwo w Państwie. Nabrudzą człowiekowi w rejestrze a później umywają ręce – zero pomocy, zero odpowiedzialności za swoje błędy. No i nie ma żadnej kontroli ani nadzoru nad nimi. Ani KNF ani Rzecznik Finansowy tutaj nie zadziała w obronie poszkodowanego klienta. Ja rozumiem, że banki chcą się chronić, ale my też mamy swoje prawa, których BIK zdaje się nie respektować. Poza tym logiki żadnej w kwestii obniżania scoringu. Istnieje coś takiego jak wolny rynek, ja jako konsument mam prawo sprawdzić ofertę kilku banków i wybrać najlepszą dla siebie. Problem w tym że każde… Czytaj więcej »

Admin
11 miesięcy temu
Reply to  Aleksandra

To prawda, w starciu z BIK człowiek ma niewielkie szanse

Mateusz
18 dni temu

Mam 53 pkt w raporcie bik , brak opóźnień w spłatach , jaka szansa na kredyt konsolidacyjny

Admin
18 dni temu
Reply to  Mateusz

53 pkt. sugerują, że w przeszłości były opóźnienia. Przypomina Pan sobie jak duże?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu