1 lutego 2024

Koniec ery Daniela Obajtka w Orlenie. Jaki jest bilans jego rządów w największej polskiej firmie? Orlen jest dzisiaj inny, ale czy lepszy?

Koniec ery Daniela Obajtka w Orlenie. Jaki jest bilans jego rządów w największej polskiej firmie? Orlen jest dzisiaj inny, ale czy lepszy?

Koniec ery Daniela Obajtka w Orlenie. Rada nadzorcza odwołała go ze stanowiska prezesa największej polskiej spółki. Jaki jest bilans jego rządów trwających od 2018 r.? Jednego nie można mu odmówić: Daniel Obajtek zostawia Orlen jako zupełnie inną spółkę, niż ją przejmował. Ale czy lepszą? 

W odróżnieniu od wielu innych prezesów państwowych firm, którzy zajmują się zarządzaniem w trybie bezszelestnym, tak żeby niczego niechcący nie popsuć, Daniel Obajtek prawdopodobnie będzie pamiętany jako prezes, który najbardziej odmienił płocki koncern ze wszystkich osób zarządzających tą firmą. Czy będzie to dobra sława? Niekoniecznie. Ale z pewnością na kartach historii największej polskiej firmy się znajdzie i to opisany wielkimi literami.

Zobacz również:

Gdy Obajtek przejmował Orlen, była to firma z aktywami na poziomie 64 mld zł, zajmująca się głównie przerobem ropy naftowej. Dzisiejszy Orlen to firma z aktywami 256 mld zł, a więc niemal dokładnie cztery razy większa. Nie oznacza to, że tak zwiększyła skalę swojej dotychczasowej działalności. Zresztą – to dobrze, że tak się nie stało. Wzrost aktywów firmy wynika z czego innego – z fuzjomanii.

Wielka wizja Daniela Obajtka: koncern multienergetyczny

Orlen w 2018 r. przerabiał 33 mln ton ropy, wykorzystując niemal w pełni swoje możliwości produkcyjne. Jego zysk netto wynosił jakieś 5,5 mld zł. Teraz w skali roku przerabia 40 mln ton surowca, ale jego zyski wynoszą co najmniej 5 mld zł… kwartalnie (po trzech kwartałach 2023 r. ma 17 mld zł zarobku). Przychody w 2018 r. wynosiły 110 mld zł, a w 2023 r. prawdopodobnie zakręcą się w okolicy 350 mld zł. 

Za wzrostem skali przychodów i zysków stoją głównie wielkie przejęcia innych państwowych firm. Daniel Obajtek zrealizował swoją wizję przerobienia Orlenu z firmy naftowej, która w 70% była uzależniona od zakupów ropy rosyjskiej w koncern multienergetyczny. Tutaj macie wyniki Orlenu na początku rządów Daniela Obajtka, a tutaj te z ostatniego zamkniętego przez firmę kwartału. A jeszcze dla dociekliwych – pierwsza strategia Orlenu po przyjściu prezesa Obajtka, na lata 2019-2022.

Orlen zajmuje się dziś nie tylko produkcją i sprzedażą benzyny (ten biznes za kilkadziesiąt lat będziemy już oglądać w muzeach), ale też produkcją energii ze źródeł odnawialnych i z węgla, poszukiwaniami i wydobyciem gazu oraz działalnością w handlu detalicznym (sieć sklepów, automatów paczkowych, ładowarek elektrycznych, kiosków).

Nie da się ukryć, że dziś stacje Orlen to wyznacznik standardu obsługi kierowców, a aplikacja do płacenia mobilnego za paliwo (Orlen Pay, teraz w ramach Orlen Vitay) to standard nowoczesności. Orlen niemało też inwestuje, jedną z jego sztandarowych inwestycji są gigantyczne farmy wiatrowe oraz małe elektrownie atomowe (na tych ostatnich jeszcze może się boleśnie poślizgnąć).

Za prezesury Daniela Obajtka Orlen znacznie rozwinął obecność na zagranicznych rynkach, ma nie tylko rafinerie w Czechach i na Litwie, ale też sieci stacji paliw w większości ościennych krajów (ostatnio kupił sieć w Austrii, teraz działa w sześciu krajach). Nadal nie można powiedzieć, że jest to koncern globalny, ale przynajmniej ma zadatki. Marka Orlenu w rankingu najcenniejszych brandów w Europie jest w połowie drugiej setki (była ponad 100 miejsc dalej).

Orlen za prezesa Daniela Obajtka rozwinął sieci stacji
Orlen za prezesa Daniela Obajtka rozwinął sieci stacji

O ile zamysł z przerobieniem koncernu naftowego w multienergetyczny z akcentem handlu detalicznego nie był głupi (zresztą nie jest to rocket science, tak samo zmieniają się inne koncerny specjalizujące się w przerobie ropy), o tyle wykonanie przyniosło mnóstwo niekorzystnych efektów ubocznych.

„Plan przekształcenia firmy z rafinerii i sprzedawcy paliw w koncern energetyczno-ekologiczno-detaliczny, zdaje się mieć sens. To byłaby jedna z największych transformacji wielkiej firmy w historii polskiej gospodarki. I może kiedyś pozwolić Orlenowi uniknąć losu Kodaka, który też – będąc liderem w swojej branży – nie zauważył, że ta branża mu się kończy”

– pisałem w 2019 r., kiedy Orlen ogłaszał pierwszą z serii fuzji, przejmując gdańską firmę energetyczną Energa, „wyciskając” przy okazji mniejszościowych akcjonariuszy i dbając wyłącznie o maksymalizację własnego zysku ich kosztem. Wyrolowanie przez państwową firmę akcjonariuszy mniejszościowych innej państwowej firmy, która wcześniej sprzedawała akcje pod hasłem „akcjonariatu obywatelskiego” to był pierwszy z wielu absurdów ery Daniela Obajtka.

Zresztą trzeba pamiętać, że Daniel Obajtek, zanim zasiadł na „tronie” Orlenu był prezesem Energi i był tam wspominany (nie bez racji) jako grabarz wiatraków, które dla Zjednoczonej Prawicy były diabłem wcielonym, a w które Energa mocno inwestowała. Jego działania obniżyły wartość firmy, którą potem – już jako szef Orlenu – przejmował. Gdy Orlen kupował Energę, tylko 15% jego przychodów pochodziło w wytwarzania energii. Teraz to już jedna czwarta.

Konsolidować majątek państwa. Bez względu na koszty

Kupiona za drobne Energa – Orlen wykazał wkrótce po tej transakcji 4 mld zł ekstrazysku – to był dopiero początek fuzjomanii. Potem było przejęcie grupy Lotos (30-35 mld zł przychodów i ponad 3 mld zł rocznego zysku netto przed fuzją). Ta transakcja pozwoliła Orlenowi pozbyć się konkurencji w działalności rafineryjnej i w detalicznej sprzedaży paliw.

Koszty tej transakcji były horrendalne, bo Orlen zaproponował wyprzedaż dużej części majątku Lotosu (m.in. jednej trzeciej udziałów i połowy mocy produkcyjnych Rafinerii Gdańskiej), żeby szybko dostać zgodę na fuzję od Komisji Europejskiej. Udziały kupił Saudi Aramco, największa na świecie firma naftowa, której prezes, a jednocześnie władca rodziny rządzącej wszystkim w swoim kraju, cyklicznie obściskuje się z Putinem.

Lotos był za małą firmą i zbyt mało zdywersyfikowaną, by uciec spod noża transformacji energetycznej świata (to w zasadzie głównie rafineria i sieć stacji). Jednak sprzedanie za 1,1 mld zł udziałów w rafinerii, która przerabia 10 mln ton ropy rocznie (dla porównania – należąca do Orlenu rafineria w Płocku przerabiała wtedy 16 mln ton) może zostać uznane za działanie na szkodę firmy, za co prezes Obajtek może „beknąć”.

W 2021 r. zysk Lotosu wyniósł 2,5 mld zł, a w 2019 r. było 1,15 mld zł zysku netto. Gdyby nie wybuchła wojna, to Rafineria Gdańska mogłaby być wyceniana na 6-10 mld zł. Obajtek oddał 30% jej udziałów za miliard. To byłoby pół-darmo nawet przed naftowym boomem, gdy na świecie zabrakło paliwa i marże rafineryjne poszły w górę czterokrotnie. Według NIK te udziały, które trafiły do Aramco, były warte w momencie sprzedaży 9 mld zł.

Połączenie z Lotosem było uzasadniane tym, żeby dwa państwowe koncerny ze sobą nie rywalizowały i żeby mogły kupować tańszą ropę. Ale to nieprzekonujące, bo Orlen nie wszedł do wyższej ligi, przejmując Lotos, gra w tej samej kategorii naftowych średniaków europejskich. A sprzedając część gdańskiej rafinerii Arabom, wcale nie zapewnił sobie tańszej ropy, bo Arabowie mają większy interes w tym, żeby sprzedawać ją drogo do Rafinerii Gdańskiej, ponieważ udział w mocach produkcyjnych paliwa mają tylko 50-procentowy.

Potem Orlen połknął największy kąsek, czyli gazowego monopolistę PGNiG, który miał prawie drugie tyle przychodów co Orlen. Połykając PGNiG, koncern zarządzany przez prezesa Daniela Obajtka dostał dostęp do wydobycia gazu i ropy naftowej w wielu miejscach na świecie. A więc do działalności, której sam nie umiał rozwinąć (Orlen coś tam wydobywa w Polsce i Kanadzie, ale generalnie ze wstydem trzeba przyznać, że ta firma „nie umie w odwierty”).

Tyle że efekt synergii Orlenu i PGNiG jest nędzny. Orlen może w krytycznej sytuacji załatwić PGNIG-owi co najwyżej tańsze finansowanie zakupów gazu. Przyłączanie PGNiG do Orlenu było już głównie podyktowane chęcią łączenia wszystkich państwowych włości energetycznych, które da się połączyć.

Po tych wszystkich operacjach Orlen jest hegemonem w produkcji paliw w Polsce, bardzo dużym ich sprzedawcą w hurcie i detalu, dużym producentem prądu i gazu oraz sprzedawcą tych nośników energii do naszych domów oraz do firm, jak również stał się największą krajową firmą wydobywającą surowce energetyczne z ziemi.

Tyle, że… nie widać efektów synergii. Orlen jest „rozstrzelony”, jeśli chodzi o segmenty, w których działa, ale nie udowodnił, że jako potężny megakoncern może działać sprawnie, efektywnie i wykorzystywać efekty skali i synergii w celu zarabiania coraz większej kasy.

Czy ten kolos może szkodzić?

Firma, która przed upgradem do statusu koncernu multienergetycznego miała jakieś 10 mld zł rocznego zysku operacyjnego (EBITDA LIFO) i jakieś 100 mld zł przychodów, wydała wagony pieniędzy na przejęcia i przekształciła się w koncern multienergetyczny mniej więcej cztery razy większy. Jeśli to ma być sukces – przy „pofuzyjnych” przychodach rzędu 400-500 mld zł rocznie – Orlen musi pokazywać zyski proporcjonalnie znacznie wyższe, nawet 50-60 mld zł EBITDA LIFO i 25-30 mld zł zysku netto. Po trzech kwartałach 2023 r. ma… 17 mld zł zysku netto i 34 mld zł zysku operacyjnego EBITDA LIFO.

Prezes Obajtek zbudował państwowego molocha, który nie pokazuje na razie efektów synergii (o czym więcej pisałem tutaj). Za to duch molocha działa szkodliwie na nasze portfele. Ostatnimi czasy Orlen był oskarżany o manipulowanie cenami benzyny. Raz zawyżał, innym razem zaniżał, ale per saldo źle na tym nie wychodził. Kiedy miał dobry humor, to były wakacyjne promocje na paliwo, które wykańczały konkurencję, ale naród się cieszył. Ale w ten sposób Orlen ograniczał konkurencję na rynku i uzależnił kierowców od kaprysów prezesa.

Nie tylko wyniki finansowe Orlenu każą mieć wątpliwości czy budowanie koncernu multienergetycznego zostało przeprowadzone właściwie. Świadczy też o tym cena akcji Orlenu, która dziś jest nominalnie taka sama, jak była, gdy prezes Obajtek obejmował stanowisko.

W tym czasie niektóre spółki potrafiły zwielokrotnić swoją wartość giełdową. Przez sześć lat rządów Daniela Obajtka wartość akcji zarządzanej przez niego firmy spadła realnie o jakieś 30%. I to nie jest dobra ocena jego roli. Jakiś czas temu był nawet rechot w sieci, bo się okazało, że Orlen przez chwilę był mniej wart niż sieć sklepów spożywczych Dino.

Za te średniej jakości wyczyny prezes Obajtek był dość hojnie wynagradzany. Ze sprawozdania finansowego PKN Orlen wynika, że w 2022 r. prezes otrzymał wynagrodzenie w wysokości około 1,4 mln zł. Jak można przeczytać w dalszej części sprawozdania, dodatkowe premie „potencjalnie należne” do wypłaty dla szefa koncernu, wyniosły ponad 1,1 mln zł. Nie chce mi się sprawdzać ile łącznie zarobił Daniel Obajtek przez sześć lat w Orlenie, ale krzywdy finansowej nie ma.

Kiedy Daniel Obajtek w 2018 r. wparował do Orlenu – nie można powiedzieć, by był wówczas menedżerem z najwyższej półki. W latach 2006–2015 wójt gminy Pcim, w latach 2016–2017 prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, w latach 2017–2018 prezes grupy Energa. To nie jest CV, które uprawniałoby do zarządzania największą firmą w kraju. Ani legitymacja partyjna też nie powinna być takim upoważnieniem. Żywy dowód na to mamy w wartości rynkowej największego polskiego koncernu.

Czytaj też o wynikach finansowych Banku Millennium za 2023 r., które też właśnie poznaliśmy. Na jakim etapie „sprzątania” po aferze frankowej jest Bank Millennium?

Posłuchaj też podcastu. Gościem Macieja Samcika jest Marcin Ciechoński z Saxo Banku. Typowy polski inwestor zawsze był mocno przywiązany do inwestycji oferowanych przez polski rynek. Ale ten obraz przestaje być aktualny. Coraz więcej polskich inwestorów szuka inwestycyjnych okazji za granicą. Jak rozsądnie wyjść z inwestycjami poza Polskę, jak może w tym pomóc bank i jak rozliczyć podatki z inwestycji zagranicznych? Przewodnikiem po tym temacie i gościem 196. odcinka „Finansowych Sensacji Tygodnia” jest Marcin Ciechoński z Saxo Banku. Do posłuchania zaprasza Maciek Samcik

zdjęcie tytułowe: Orlen

Subscribe
Powiadom o
41 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
EG.
10 miesięcy temu

Na bilans rządów Obajtka przyjdzie czas jak dowiemy się w czyich rękach będziemy kartą przetargową . Zarówno Węgrzy jak i Arabia Saudyjska to przyjaciele Putina a nie Polski .

EG.
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Oświadczenie NIK : Działania prezesa Obajtka trwale naruszyły bezpieczeństwo paliwowe Polski.

maks
10 miesięcy temu
Reply to  EG.

NIK. Banaś pewnie pisał raport razem z Chmajem…

lech
10 miesięcy temu
Reply to  EG.

Jak Olechnowicz mialby kontrole NIK za rzadow Tuska z takimi wynikami jak Obajtek to by bylo CACY Banas to wrog rzadu PIS i odwrotnie a Banas to czystej rasy polityk a nie urzednik Tuskowi to nie przeszkadza to i rescie rzadzacych a wczesniej wscieklej opozycji po trupach do celu w dupie ustawy konstytucjia i w wielu innych przypadkach chociazby sadownictwo TVP spolki panstwowe

Jacek
10 miesięcy temu

Cena uzyskania zgody na przejęcie Lotosu była nie do przyjęcia, ale racjonalność ekonomiczna nie jest mocną stroną ekipy, która znów liczyła potknięcie się mniej sondażowo popularnych rywali o próg wyborczy.

Przemo
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Zapewne był w tym ukryty cel biznesowy. Niekoniecznie biznesowy dla właścicieli firm.

stef
10 miesięcy temu

będąc monopolistą to żadna sztuka chwalić się rekordowym zyskiem.

Hieronim
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Redaktorze, udział w kampanii wyborczej to nie są tanie rzeczy…

Rafał
10 miesięcy temu

„była to firma z aktywami na poziomie 64 mld zł, zajmująca się głównie przerobem ropy naftowej. Dzisiejszy Orlen to firma z aktywami 256 mld zł, a więc niemal dokładnie cztery razy większa.”

Po co to „niemal”? 64 x 4 to dokładnie 256 🙂

RAFAL
10 miesięcy temu

Po niego już exonmobile albo Shell stoi w kolejce . Każdy by chciał aby cud znad Wisły został przeszczepiony na ich grunt . Poza tym ludzie z Pcimia to dream team naszych czasów . Kto by nie chciał człowieka dotkniętego palcem Bożym ,jak mówił prezes wszystkich prezesów .

Mike
10 miesięcy temu

To czekamy na benzynę po 5 zł i prezesa z prawdziwego zdarzenia który zrobi z Orlenu firmę z pierwszej 10tki? 20tki? No bo jak wójt z Pcimia przeskoczył 100 oczek na tej liscie to teraz chyba będzie tylko duzo lepiej? Przypomnę ze w 2011 premier Donald Tusk z ministrem Gradem chciał sprzedać calosc Lotosu a nie tylko jego czesc i jakoś paniki niezależnych ekspertow nie bylo. Bylo za to wowczas tylko 3 chetnych: ten sam węgierski MOL, Rosjanie i Holendrzy ale nie bano się z nimi rozmawiac. Dlaczego o tym wspominam? Bo te super prywatyzacje opisywane są po lepkach i… Czytaj więcej »

Grzegorz
10 miesięcy temu
Reply to  Mike

Ciekawym zagadnieniem jest też sprzedaż (na koniec rządów PO) i odkupienie (na koniec rządów PiS) PKP Energetyki. Warto poszukać kwot, za jaką ja sprzedano, jakie zyski PKP Energetyka normalnie osiągała (przebicie było większe niż w SPEC) oraz za ile ją w zeszłym roku odkupiono. Dociekliwym polecam też poszukać informacji co się w międzyczasie zadziałało z majątkiem trwałym spółki.

Marek
10 miesięcy temu

Należy do tego dodać, że obecnie ceny paliw są dla Polaków znacznie wyższe. Czyli Obajtek nie poprawił sytuacji firmy, ale pogorszył sytuację Polaków – nałożył podatek paliwowy na firmy i obywateli.

Barry
10 miesięcy temu

Bajtek to marionetka wylansowana przez Kaczyńskiego. Do wiezienia

Radek
10 miesięcy temu

Do tego trzeba dodać niekompetentną ochronę ośrodka w Płocku, która zatrzymuje ludzi wykonujących legalne czynności pod pretekstem nieistniejącego zakazu i wzywająca na nich policję bo ma kaprys na legitymowanie jak Kaczyński pod pomnikiem

Uzi
10 miesięcy temu

Świnka się nażarła, a teraz przyjdzie inna do korytka. A my cieszmy się z każdej podwyżki o pare złotych.

kachna
10 miesięcy temu

„cyklicznie obściskiwanie się z Putinem” w realu. Nic gorszego, jak ktoś wierzy we własną propagandę. Proszę się zainteresować rynkiem ropy przed pisaniem artykułów o niej. To „obściskiwanie” to w realu „przyprawianie rogów putinowi”. Bardzo korzystna dla Polski opcja. 🙂

https://energia.rp.pl/ropa/art39679611-indie-zamieniaja-dostawce-ropy-naftowej-zle-wiesci-dla-z-rosji
https://biznesalert.pl/arabia-saudyjska-saudi-aramco-rabat-cenowy-rewolucja-lupkowa-usa-cena-polska/

kachna
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

:)) I znowu biały ręcznik? 🙂 KO.

kachna
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

[CENZURA-red, komentarz osoby wykluczonej z dyskusji, wykorzystanie narzędzi propagandy politycznej]

dzis
10 miesięcy temu

Energetyki – paliwowe różne mają problemy na świecie. Np. Chevron w Stanach ma pełno odwiertów niezabezpieczonych właściwie. Niszczy środowisko na mega skalę. W niektórych miejscowościach jest taki ulot H2S (siarkowodór), że można zemdleć. Tereny zalewane. Pozostawione 'hydranty’ i tak wskazują ciśnienie – parcie. Ludzie zaczynają walczyć i o zabezpieczanie właściwe tego i o odszkodowania. To idzie w mln $. Zamiatanie pod dywan zawsze jest do pewnego momentu.

Marcin
10 miesięcy temu

Komentarz- Orlen zajmuje się dziś nie tylko produkcją i sprzedażą benzyny (ten biznes za kilkadziesiąt lat będziemy już oglądać w muzeach…) – nie wiem skąd Państwo biorą te teorie ale to absolutna bzdura. Zapotrzebowanie na ropę naftową rośnie, a co za tym idzie na przerób produktów naftowych również. Większość świata potrzebuje niezawodnej, łatwo dostępnej i przystępnej cenowo energii- wiatraki, baterie i inne niestety nie zapewnią tego jescze przez długo. W częściach świata gdzie opieka medyczna, społeczna, edukacja i zwykłe życie to codzienne wyzwania, roba naftowa i jej produkty będą potrzebne coraz bardziej.

Marcin
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Pracuje w przemysle, wspolpracuje z korporacjami z oil & gas (obecnie jestem w Houston) i opinie to niestety sprawa w duzej mierze polityczna. Tutaj gdzie jestem, wszystkie znalizy wskazuja, ze w ciagu kilkunastu lat zapotrzebowanie moze sie zwiekszyc nawet kilkukrotnie. Pamietajmy, ze bez paliw kopalnym nawet medycyna przestala by sie rozwijac, nie mowiac juz o innych branzach. Paliwa kopalne to nie tylko energia! To chociazy strzykawki, dzieki ktorym w duzej mierze opanowalismy rozprzestrzenianie sie wirusow. Kazdy czlowiec na swiecie chce zyc lepiej, a to wymaga rozwoju. A rozwoj nie jest mozliwy bez paliw kopalnych.Bez subwencji rzadowych na energie odnawialna malo… Czytaj więcej »

Marcin
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Oczywiscie nie moge przekazac informacji wewnetrznych mojej firmy. Ponizej linki do podobnych konkluzji na temat „Fossil fuels” oraz „Energy demand”. 

Zapotrzebowanie na paliwa kopalne przesunie sie od krajow rozwinietych do krajow rozwijajacych sie. Niemniej widac zastanowienie inwestorow w farmy wiatrowe, a do tego wieksze inwestycje w poszukiwanie i odwierty. Nowe kontrakty i rozpoczynajace sie wiercenia sa ewidentnie poczatkiem do duzej eksploracji (Gujana i okolice, Brazylia, Australia…GoM).

https://youtu.be/sA-Ct_I6gG8?si=ymXJLXflcJGH-3z5

Marcin
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

…for decades…

Fossil fo dacades.JPG
Marcin
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

to troche wrozenie z fusow 🙂 Ale Panie Macieju, powaznie mysle, ze bedzie roslo przez dziesiatki lat, dopoki wodor lub atom nie przejmie paleczki. Ale tak jak juz pisalem, wiekszosc swiata nie jest tak rozwinieta jak Europa wiec tam paliwa kopalne pozostana na dlugo. Dlaczego nie ma duzych inwestycji w solarne systemy w Afryce? Bo to nie przyniesie nikomu pieniedzy i dotacji. A tutaj w USA (politycznie w polowie USA :-)) standardy zycia, konsumpcji itd. na dlugo utrzymaja zapotrzebowanie na produkty z paliw kopalnych.

Last edited 10 miesięcy temu by Marcin

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu