7 czerwca 2019

Jeździsz hulajnogami Lime? Radzę uważać. Dla nich „włączone” i „wyłączone” to to samo. Przepraszają za błąd, ale… co z moją „stówą”?

Jeździsz hulajnogami Lime? Radzę uważać. Dla nich „włączone” i „wyłączone” to to samo. Przepraszają za błąd, ale… co z moją „stówą”?

Przygodę z elektrycznymi hulajnogami zacząłem kilka miesięcy temu. Wybrałem Lime, bo w tamtym czasie w mojej okolicy tych hulajnóg było najwięcej. Do komfortu jazdy czy dostępności tych jednośladów nie mam żadnych zastrzeżeń. Natomiast aplikacja Lime, a właściwie kluczowy jej element – zarządzanie płatnościami – to totalna porażka. Ja również padłem ofiarą jej błędów

Żeby przejechać się hulajnogą Lime, najpierw trzeba ściągnąć aplikację i zarejestrować się. Następnie należy podłączyć źródło pieniędzy, czyli kartę płatniczą. Karta służy do zasilenia konta (wirtualnej portmonetki) w Lime. Możemy wybrać 50, 100 lub 250 zł.

Zobacz również:

Dla Lime „wyłączone” oznacza „włączone”

Aplikacja jest prosta w obsłudze. A jedną z ważniejszych informacji jest ta mówiąca ile pieniędzy mamy na koncie. W panelu „Portfel” pojawiają się m.in. informacje o saldzie konta oraz komunikat o tym czy płatność automatyczna jest włączona lub wyłączona. Jeśli chcę mieć kontrolę nad wydatkami i sam decydować czy doładować konto np. kolejną „stówką”, ustawiam płatność automatyczną w pozycji „wyłączona”.

Tak właśnie zrobiłem. I rzeczywiście, komunikat „Płatność automatyczna jest WYŁ.” pojawił się na głównej stronie panelu „Portfel”. Ale gdy wszedłem głębiej, czyli w zakładkę „Zarządzaj”, okazuje się, że płatność automatyczna jest… włączona.

Przestawiam więc ponownie suwak na pozycję „płatność automatyczna wyłączona”. Wychodzę z aplikacji, wchodzę ponownie i zgadnijcie w jakim trybie ustawione są płatności? Tak, aplikacja nadal chce automatycznie brać ode mnie pieniądze!

Kilka dni temu o błędzie w aplikacji Lime napisała „Wirtualna Polska”. W przesłanym do redakcji oświadczeniu firma przyznała się do błędu, który miał powstać przy projektowaniu aplikacji. Firma zapewniła, że intensywnie pracuje nad usunięciem błędu. Ale co najważniejsze, wszystkim użytkownikom, którzy w wyniku nieprawidłowego działania systemu ponieśli koszty, obiecała zwrot pieniędzy.

Przeczytaj też: Hulajnogi na minuty biją rekordy popularności. Jest tylko jeden problem. Są drogie! Policzyłem komu opłaci się… powrót do przeszłości

Przeczytaj też: W polskich miastach ruszyły elektryczne hulajnogi na minuty! Przetestowałem jedną, to fajna sprawa, ale… można też nieźle zarobić!

Przeczytaj też: Uber pokazał przyszłość konsumenta. Powoli nadchodzi koniec zasady „klient nasz pan”. Kierowca Ubera cię oceni, a aplikacja – zbanuje

Przeczytaj też: Jak żyć, gdy bank wypowiada umowę w oparciu o paragraf, którego w tej umowie… nie ma? A wypowiedzenie wysyła listem zwykłym?

Firma przeprasza, ale pieniędzy nie oddaje

Przeanalizowałem swoje płatności. Okazało się, że hulajnogami Lime jechałem dokładnie 30 razy i zapłaciłem za to 256 zł. Natomiast świadomie zasiliłem wirtualną portmonetkę Lime dwa razy: na 50 i 100 zł. To oznacza, że 106 zł zostało naliczone poza moją kontrolą.

Nie pamiętałem, czy konto zasiliłem dwa razy po 50 zł czy raz na 50, drugi raz na 100 zł. Niestety, w aplikacji nie znajdziemy historii zasileń. To kolejne niedociągnięcie aplikacji. Innym jest to, że odkąd pamiętam saldo mojego konta wyświetlane w aplikacji zawsze wynosiło 0 zł, również po zasileniu portmonetki. Nie wiedziałem więc, ile już „wyjeździłem”.

Przeczytaj też: Czy klienci banków zyskają na zastąpieniu WIBOR-u innym wskaźnikiem? Ten wykres pokazuje, że kredyty mogłyby potanieć!

Przeczytaj też: Klient powiedział, że będzie nagrywał rozmowę z konsultantem. Bank: „pracownik ma prawo się rozłączyć”. Czy na pewno?

Ale skoro firma przyznała się do błędu i wspaniałomyślnie postanowiła zwrócić klientom pieniądze, napisałem reklamację i poprosiłem o zwrot 106 zł, które naliczone zostały w wyniku błędu aplikacji. Oto treść odpowiedzi Lime na moją reklamację:

„Dziękujemy za skontaktowanie się z działem obsługi klienta Lime. Konto Lime zostało doładowane podwójnie na kwotę 50 pln i 100 pln. Po tym czasie, Pan płacił za przejazdy kartą kredytową. W razie jakichkolwiek pytań lub wątpliwości prosimy o ponowny kontakt, chętnie pomożemy”

W odpowiedzi na reklamację dział obsługi klienta Lime ani słowem nie zająknął się na temat zwrotu pieniędzy. Jeśli mieliście podobne problemy z aplikacją Lime, albo firma odmówiła Wam zwrotu pieniędzy (reklamację można złożyć pisząc na adres: support-pld@limebike.zendesk.com), piszcie w komentarzach pod artykułem lub na adres maciej.bednarek@subiektywnieofinansach.pl. Nie odpuścimy tej sprawy.

Subscribe
Powiadom o
18 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
wojtek
5 lat temu

Ja u siebie widzę saldo, widzę historię wypożyczeń, to ile kosztował mnie każdy kurs i zgadzam się, mimo że mam wyłączone automatyczne pobieranie należności z konta to aplikacja raz pobrała mi automatycznie należność ponieważ w trakcie jazdy skończyły mi się środki w portmonetce. Uważam to za słuszne bo co w takiej sytuacji miało by się zadziać ? Hulajnoga miała by się wyłączyć i odmówić dalszej jazdy? Wolał bym aby tak się nie działo i żebym nie musiał się zatrzymywać na szybkie doładowanie portmonetki. Z mojego pkt widzenia skoro korzystam z usługi to za nią płacę a to że aplikacja jest… Czytaj więcej »

Adam
5 lat temu
Reply to  wojtek

A ja mam dokładnie awersję do pseudo „startup-ów” piszących pseudo aplikację, które dodatkowo żądają podpięcia karty płatniczej do aplikacji!!! Mówię: Nie. Dziękuję, postoję!!! Pod brakiem regulacji tego typu firm oszustów namnożyło się ostatnimi czasami. Mam inne pytanie w czym miałbyś problem gdyby aplikacja wyświetliła ci przed wypożyczeniem informację np. na koncie masz 2,5 PLN wystarczy to 4 minuty jazdy, dalsza jazda będzie oznaczała zgodzenie się na pobranie opłaty bezpośrednio z konta i drugi komunikat zasil konto przed jazdą! Inaczej sami pobierzemy opłatę z karty!” – tak abym jako klient miał wybór!!! W czym problem??? No, ale etyka biznesu dla takich… Czytaj więcej »

Wasz Pan
5 lat temu
Reply to  Adam

czego się drzesz ??

JavaScriptowiec
5 lat temu

Wszystkiemu jak zwykle winni programisci…albo nie, project ownerzy/managerowie, ktorzy nie zalatwiaja budzetu na porzadne pokrycie testami kodu apki jak i testy manualne (chociaz w przypadku tego srodka transportu to bylyby juz testy reczno-nozne)…

Admin
5 lat temu

To byłyby testy „z buta” 😉

Michal
5 lat temu

Trzeba zrobic chargeback i po problemie

Adam
5 lat temu
Reply to  Michal

Już widzę jak bank „ustosunkuje się” do chargeback, przecież to fikcja, a klient zobaczy swoje pieniądze…jak świnia gwiazdy!!!

Joanna
5 lat temu

„Nie odpuścimy tej sprawy”?
Naprawdę ktoś ma za Pana zapłacić, choć korzystał Pan z usługi?
Owszem, miło byłoby dostać jakąś zniżkę do przeprosin, ale oczekiwanie na to, że ktoś będzie pokrywał moje rachunki, bo samodzielnie nie umiem się doliczyć, czy już wydałam wszystko czy nie, to słabe podejście.

Damian
5 lat temu

Dopóki nie zrobią lokalnego biura, lokalnej firmy i nie dostosują się do lokalnych przepisów (w tym prawa konsumenta), nie zamierzam wchodzić w ten szemrany interes. Wystarczy poczytać opinie w sklepie Google Play, by zobaczyć jak wiele osób się nacięło na nieprawidłowości w płatnościach i firma – oczywiście – nic z tym nie zrobiła.

Poszli won!

Adam
5 lat temu
Reply to  Damian

Dokładnie dopóki klienci dają się doić takim pseudo-firmom to ich mi nie żal, tak samo jak tych z Amber Gold. Tamtymi kierowała chciwość, a tymi…głupota niestety! Co znamienne w obu przypadkach zwykłe lenistwo aby sprawdzić wiarygodność takiej psedo firmy!!! Dlatego nigdy nie zgodzę się na to co ma być po wrześniu br. podpięte do banków, nie zgodzę się na to aby np. kablówka znała moje wrażliwe dane w zamian za np. pakiet kanałów premium gratis. I skończmy z tym iż chodzi o nowy sposób zabezpieczenia finansów klienta – to ściema, przecież to firmy prywatne ciągnie do danych klientów banków jak… Czytaj więcej »

Mariusz
5 lat temu
Reply to  Adam

Nie można tak pisać, że klient głupi bo sam dal się wydoic. Jeśli pożyczam hulajnoge to zakładam, że będę uczciwie obsluzony. Porównanie do Amber Gold jest bez sensu.

Norbert
2 lat temu
Reply to  Mariusz

słusznie !

Mariusz
5 lat temu

Ja mam także złe doświadczenia z hulajnogami. Hulajnogi Quick z Gdyni- kilka razy pobrana opłata początkową 3 zł pomimo, że na hulajnodze nie dało się jechać. Podobnie Hulaj z Krakowa ta sama sytuacja, może nie są to duże kwoty ale bardzo to denerwuje. Jeszcze jedna rzecz na koncie Hulaj zostały mi pieniądze, poprosiłem o zwrot. Niestety otrzymałem informacje, że nie ma takiej możliwości. Raz wpłacone zostają tam aż je wykorzystasz lub nie. Coś mi tu nie pasuje, podchodzi mi to pod bezpodstawne wzbogacenie. Jeśli nie mogłem skorzystać z usługi to logiczne myśląc firma także na tym nic nie straciła. Po… Czytaj więcej »

Bartek
5 lat temu

Czy udało się panu jakoś odzyskać pieniądze? Zostałem tak samo oszukany.

Bartek
5 lat temu

Udało się Panu jakoś odzyskać pieniądze? Zostałem oszukany w ten sam sposób..

Clara
4 lat temu

Nie posiadam w aplikacji Dopasowanego portfela za to za kasy przejazd palce karta z identyfikacja kciukiem przed odblokowaniem. Mam na koncie maksymalnie 10 przejazdów każdy za nie więcej niż 5 zł. Ostatnio jeździłam 3 tygodnie temu. Dwa dni temu skasowano mnie na 50zl. Nie ma w aplikacji żadnej informacji. Nie kupowałam doładowania. Dalej wyłączona jest automatyczna płatność a support Lime nie działa. Nie da się usunąć karty z mojej aplikacji. Co robić?

Michal
1 rok temu

Najgorsza hujalnoga.nie można wlaczyc

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu