25 czerwca 2021

Wyjazd na wakacje lub zakupy w zagranicznym sklepie internetowym. Jak nie przepłacić, robiąc zakupy w walutach obcych? Użyj karty wielowalutowej. Jak ją zdobyć?

Wyjazd na wakacje lub zakupy w zagranicznym sklepie internetowym. Jak nie przepłacić, robiąc zakupy w walutach obcych? Użyj karty wielowalutowej. Jak ją zdobyć?

Coraz więcej z nas robi zakupy w walutach obcych: coraz częściej buszujemy po sklepach internetowych na całym świecie, a wraz z końcem pandemii zapewne będziemy też częściej robili zakupy podczas zagranicznych wojaży. Jak płacić za zakupy w dolarach czy euro, żeby nie stracić fortuny na przewalutowaniach i spreadach? Na zakupach w walutach obcych – czy to w realu, czy w świecie wirtualnym – pomoże karta wielowalutowa. To ważne dla każdego, kto liczy się z pieniędzmi

Wybór formy płatności podczas zakupów w walutach obcych to niebagatelna rzecz. Realne koszty każdej tego typu transakcji mogą się różnić nawet o kilkanaście procent. Dlaczego? Często ignorujemy wszelkie dodatkowe opłaty, które pojawiają się przy płatnościach (na przykład prowizja za przewalutowanie, spread walutowy czy niekorzystny kurs DCC). Część z nas zapomina o tego typu opłatach, a część pewnie nawet nie ma świadomości, że takie koszty istnieją. I dowiaduje się o nich dopiero z comiesięcznego wyciągu z konta. Są i tacy, którzy o tych pułapkach przewalutowań wiedzą, ale nie mają świadomości, że da się ich uniknąć.

Zobacz również:

Czytaj więcej o tej pułapce: Polska karta, śląski bank, rachunek w złotych, a terminal chce… przewalutować transakcję. A pan Ryszard vel Richard ma pół sekundy

Robimy zakupy w walutach obcych w sklepie internetowym. Jak zapłacić?

Najbezpieczniejszym instrumentem do walutowych zakupów jest wielowalutowa karta płatnicza. To taki cyfrowy portfel, który przypomina portfel z wieloma kieszonkami, w których są różne waluty gotowe do użycia. Na karcie jest 20 darmowych rachunków w najpopularniejszych walutach. Jeśli nie mamy na karcie kwoty w walucie, którą płacimy, nastąpi automatyczne przewalutowanie. Bez żadnych prowizji, opłat czy wysokich spreadów.

Teoretycznie karty wielowalutowe są dostępne w wielu miejscach (w fintechach, np. takie karty ma Cinkciarz.pl, a nawet w bankach). Ale w praktyce używa ich jeszcze nie aż tak wiele osób. No i oczywiście karta karcie nierówna. Nie każda jest darmowa, nie każda pozwala bezpośrednio zapłacić w dowolnej walucie.

Spróbowałem kupić przedmiot ze sklepu internetowego o wartości 150 dolarów. Mogę zapłacić za pośrednictwem PayPala, złotowej karty debetowej lub kredytowej polskiego banku (do porównania wybrałem debetówkę Mastercard mBanku i kredytówkę Visa Classic od Credit Agricole) albo karty wielowalutowej (tu użyłem karty wydanej przez Cinkciarz.pl). Jak wyszło?

Za pośrednictwem PayPala, według kursu z dnia transakcji, zapłaciłbym 596,67 zł. Już z wszystkimi opłatami. Korzystając ze zwykłej karty debetowej banku za produkt o wartości 150 dolarów zapłaciłbym aż 603,84 zł (najpierw przewalutowanie na euro, które jest walutą karty, a następnie na złotówki). Wliczone w to jest także 3% prowizji za przewalutowanie.

Podobne koszty czekają nas w przypadku karty kredytowej w Credit Agricole. Jest jednak trochę lepiej, bo karta Visa ma złote jako walutę rozliczeniową. Czyli 150 dolarów przeliczamy bezpośrednio na złotówki, ale ciągle płacimy 3% prowizji za przewalutowanie. Płatność „polską” kartą kredytową za zakupy o wartości 150 dolarów kosztowała łącznie 590,79 zł. Dodatkowo opłata miesięczna za taką kartę to 4,90 zł, którą ponosimy, jeżeli w danym okresie rozliczeniowym nie wydamy łącznie 400 zł.

A transakcja kartą wielowalutową? Płacąc kartą wydaną przez Cinkciarz.pl (chociaż nie jest to jedyny fintech wydający swoim klientom karty wielowalutowe) zapłaciłbym 567,15 zł. Karta wirtualna w Cinkciarz.pl jest za darmo – i ona w zupełności wystarczy, żeby płacić za zakupy internetowe oraz korzystać z niej na telefonie i zegarku, by płacić zbliżeniowo w dowolnych punktach, sklepach fizycznych, restauracjach itp., a nawet wypłacać zbliżeniowo z bankomatów w kraju i za granicą. Ma to sens podczas wakacji, gdzie nie zawsze chcemy nosić przy sobie portfela, ale telefon zwykle mamy ze sobą. Jeżeli ktoś chce także posiadać taką kartę fizycznie, to jednorazowo musi doliczyć 15 zł za jej wydanie. Kartę można zamówić pocztą, kurierem albo nawet odebrać w paczkomacie.

Oczywiście, duża część banków również oferuje karty wielowalutowe. Niestety, dość nieliczne są przykłady banków, w których oferta – prowizje, opłaty, kursy – jest tak dobra, jak w internetowych kantorach, które specjalizują się w przewalutowywaniu transakcji. Ale oczywiście warto się dowiedzieć w swoim banku, jakie są warunki korzystania z takiej karty i czy musimy najpierw otwierać subkonta walutowe (bo i tak się zdarza) oraz zasilać je walutą. Dla wspomnianej wyżej wielowalutowej karty Mastercard od mBanku prowizja pobierana od każdej transakcji wynosi 0,5%.

Czytaj więcej na temat płatności za granicą: Gdzie kupić euro, dolary, funty? Walutowe rozterki Anno Domini 2021 (subiektywnieofinansach.pl)

Wyjazd na wakacje: karta wielowalutowa czy waluty obce w portfelu?

Wielowalutowa karta płatnicza pozwala sporo zaoszczędzić także podczas wakacji. Załóżmy, że lecimy do Włoch, a podczas takiego 10-dniowego wyjazdu wydajemy 2000 euro. Oczywiście kursy będą się zmieniać przez ten czas, ale dla ułatwienia wyliczeń przyjmijmy jeden dzień (różnice powinny być podobne).

Koszt zakupu 2000 euro w zwykłym kantorze wyniósł mnie 9200 zł (po małych negocjacjach kursu). Niestety, pojawiły się dwa problemy. Po pierwsze bezpieczeństwo – to spora kwota i będziemy musieli bardzo uważać, aby nam nikt jej nie ukradł. Po drugie bardzo trudno jest wydać dokładnie tę kwotę, którą pobraliśmy z kantoru – raczej nam coś zostanie, a to niepotrzebny wydatek (mrożenie gotówki, której może nie być jak zwrócić do kantoru).

Dlatego płacenie za zakupy w zagranicznym sklepie może być bardziej opłacalne przy użyciu karty. Oczywiście nie każdej. Płacąc zwykła kartą debetową polskiego banku (znowu biorę pod uwagę Mastercard od mBanku, ale to tylko jeden przykład), zapłacimy za zakupy o wartości 2000 euro kwotę aż 9697,66 zł (już wliczając prowizję dla banku). Drogo! Korzystając z karty kredytowej Visa od Credit Agricole (czyli omijając jedno przewalutowanie), zapłacimy łącznie 9460,59 zł. Niewiele lepiej, ale zawsze coś.

Trzecia opcja to karta wielowalutowa i ponownie testujemy kursy w Cinkciarz.pl. Koszt pozyskania 2000 euro wyniósł w tym przypadku 9171,60 zł, a sama płatność w sklepie już była oczywiście przewalutowana bezkosztowo. Przypominamy, że taka karta kosztuje 15 zł. Jednak oszczędność przy wydaniu niż 2000 euro jest wyższa, niż ten jednorazowy koszt.

W porównaniu z zakupami opłacanymi polską kartą kredytową lub debetową oszczędzamy w skrajnym przypadku 526 zł. W porównaniu z samodzielnym zakupem pieniędzy w kantorze oszczędność jest mniejsza – niecałe 30 zł. Ale – pamiętajmy – kartę łatwiej zabezpieczyć przed złodziejami w podróży niż gotówkę, a poza tym z waluty kupionej w kantorze zawsze zostanie nam jakaś „resztówka”, która jest często dodatkowym kosztem. Warto też pamiętać, że do mojego eksperymentu szukałem taniego kantoru – nie każdy znajdzie w okolicy taki kantor. Na lotnisku byłoby zapewne dużo drożej.

—————–

ZAPROSZENIE

Jeżeli zainteresowała Was karta wielowalutowa jako metoda płatności za zakupy w walutach obcych, to od niedawna taką kartę oferuje m.in. Cinkciarz.pl. Dostępna jest fizyczna karta (15 zł za wydanie, bez opłat za obsługę) lub wirtualna karta (za darmo, służy do płatności w internecie oraz zbliżeniowych płatności telefonem czy zegarkiem). W obu wariantach kartą można płacić w złotych i 160 innych walutach – bez wysokich spreadów prowizji i ukrytych opłat. Zapraszam do wypróbowania karty. Konto na Cinkciarz.pl oraz wielowalutową kartę na wakacje można „zorganizować” pod tym linkiem. Warto to zrobić jak najszybciej, żeby karta zdążyła dotrzeć do Waszych portfeli przed wyjazdem.

Czytaj więcej: Recenzja karty wielowalutowej Cinkciarz.pl na „Subiektywnie o Finansach”

—————–

Ile możemy zaoszczędzić, robiąc zakupy w walutach obcych i korzystając przy tym z karty wielowalutowej? Wszystko zależy od waluty transakcji, aktualnego kursu i formy płatności (bo ja do testów wziąłem tylko przykładowe sytuacje), ale generalnie można wysunąć pewne wnioski.

Myślisz, że spread walutowy to grosze? Tego lata naprawdę nie warto go płacić

Płacąc w dolarach w sklepie internetowym, różnica pomiędzy najdroższą opcją a najtańszą wynosi 6% (a pewnie są sytuacje, że będzie wyższa). Natomiast podczas zagranicznych wojaży i płatności w euro taka różnica także przekracza 5%.

Czy to dużo? Przy zakupach za 100 euro może nie wydaje się to być wartość znacząca, ale jeżeli lubicie robić zakupy w zagranicznych sklepach i na przykład rocznie wydajecie 3000 dolarów, to oszczędność rzędu ponad 700 zł musi robić wrażenie.

Dochodzi też kwestia wakacji (tak wyczekiwanych szczególnie w tym roku). Nie musimy zawczasu zaopatrywać się w walutę, a możemy po prostu zapłacić kartą wielowalutową. Wydając podczas takich wczasów 1000 euro będziemy mieli wszystko tańsze np. o 5%.

Warto porównać takie oszczędności do inflacji. Tak się jej boimy, tak staramy się przed nią bronić, a unikamy najprostszej metody obrony – oszczędzania przy wydawaniu. Pomimo inflacji można wydać mniej, o ile odpowiednio zarządzamy wydatkami.

Czytaj też: Zakupy w walutach obcych? Płacenie za granicą zwykłą polską debetówką przestanie być pułapką. Unijne rozporządzenie nakłada na banki nowy obowiązek informacyjny. Warto wiedzieć przed wakacjami!

Czytaj też: Karta wielowalutowa: mBank, Alior, PKO i inne – jak działają i która jest najlepsza

Zdjęcie główne: Unsplash / Artem Beliaikin

————————————————–

Artykuł powstał w ramach rubryki tematycznej „Wygodne finanse z Cinkciarz.pl”, której Partnerem jest Cinkciarz.pl, dostarczający usługi wymiany walut, karty wielowalutowe, aplikacje płatnicze i inne nowoczesne usługi ułatwiające życie

Subscribe
Powiadom o
28 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
anonymous
3 lat temu

Proszę nie korzystać z linka zawartego w artykule. Nie dość że zawiera refa to jeszcze trzeba płacić za wydanie karty.

Rafal
3 lat temu

Zabrakło informacji że karta cinkciarza obsługuje bardzo niewiele walut. Na wakacjach będę w Bułgarii i pech. Karta nie obsługuję bułgarskich lewów

Małgorzata
3 lat temu

Właśnie przejechałam się na karcie Cinkciarza. Teoretycznie moja wina, bo „nie doczytałam” (pewnie małym druczkiem, bo niełatwo to znaleźć, do teraz mi się nie udało, ale podobno taka informacja jest!), że akurat kuną chorwacką nie da się załadować karty. Niestety, zanim się o tym dowiedziałam, zdążyłam już zakupić w portfelu 2000 kuna. Z których nie mogłam skorzystać. Pozostało mi zrobić operację odwrotną, na czym straciłam 72 zł. Pani na infolinii Cinkciarza wyraziła ubolewanie, bo nie ja pierwsza zgłosiłam tego rodzaju skargę. Powiedziała – i słusznie – że już na etapie wymiany waluty w portfelu powinno być może ukazywać się ostrzeżenie,… Czytaj więcej »

Rafal
3 lat temu
Reply to  Małgorzata

Po co kuny chorwackie czy bułgarskie lewy jak jest dolar z Honk Kongu. Polacy bardzo często spędzają wakacje w Honk Kongu. Kompletna lipa z tym cinkciarzem . Kupić można mnóstwo walut a załadować na kartę kilka.

Admin
3 lat temu
Reply to  Rafal

Nie, no oczywiście, Hong-Kong to znana mekka polskich turystów

BdB
3 lat temu
Reply to  Małgorzata

Umyj rękę!

Marcin
3 lat temu

Artykuł promocyjny przygotowany dla cinkciarz.pl nazywacie felietonem? Coraz bardziej obniża się poziom tego portalu, takie „lewe” felietony mają chyba czytelników za idiotów, a poziom analiz przypomina momentami, że autor pisał tekst na kolanie. Szkoda, bo jeszcze jakiś czas temu fajnie się czytało.

Admin
3 lat temu
Reply to  Marcin

To jest tekst, który ma pokazać różnice w spreadach – ile można zaoszczędzić wybierając opcje płatnicze z niskim spreadem. Nie wiem jakiego poziomu analizy tego problemu Pan oczekuje, ale chętnie posłucham. Na moje oko cel w postaci uświadomienia znaczenia spreadu dla kosztów transakcji jest istotny. To, że dla Pana nie jest to „zagadnienie” nie oznacza, że temat jest błahy

Don Q.
3 lat temu

Trzecia opcja to karta wielowalutowa i ponownie testujemy kursy w Cinkciarz.pl. Koszt pozyskania 2.000 euro wyniósł w tym przypadku 9.171,60 zł, a sama płatność w sklepie już była oczywiście przewalutowana bezkosztowo. Przypominamy, że taka karta kosztuje 15 zł. Jednak oszczędność przy wydaniu niż 2.000 euro jest wyższa, niż ten jednorazowy koszt. Dla porównania wydanie karty kredytowej Visa ING jest bezpłatne, a jeśli wydaje się 2.400 zł rocznie, to nie ma także opłat za jej używanie. Jest to karta kredytowa, a więc problem polegający na tym, że „bardzo trudno jest wydać dokładnie tę kwotę, którą pobraliśmy z kantoru – raczej nam coś zostanie, a to niepotrzebny wydatek (mrożenie gotówki, której może nie być jak zwrócić do kantoru)” nie istnieje… Czytaj więcej »

Last edited 3 lat temu by Don Q.
Admin
3 lat temu
Reply to  Don Q.

Karta kredytowa ING ma rzeczywiście niski spread, ale to jest raczej wyjątek na rynku, niż standard. Są bodaj dwie tego typu karty (druga to bodaj Getin, czy Santander)

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Karty kredytowe rozliczane po kursie Visa mają też m.in. Getin i Bank Pocztowy, a po kursie Mastercard PKO BP, Citi Handlowy i Alior (tu dla EUR, USD i GBP stosowany jest kurs NBP).
Karty debetowe z takimi kursami są już chyba w ofercie większości banków.

Admin
3 lat temu
Reply to  Don Q.

PKO BP i Citi Handlowy? Na pewno? Niedawno sprawdzałem i spreadzik był tam niewąski. Tak czy siak: czas na ranking kredytówek dla podróżników

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

W przypadku tych banków tylko te wysokie, one przy okazji mają też jakieś ubezpieczenia, saloniki (nie wiem, ile to warte): • Citibank World Elite MasterCard Ultime (niższe mają doliczane 5,8%!), ta raczej nie jest dla zwykłego zjadacza chleba, jak się nie ma tam konta dla bogaczy, to jest bezpłatna dopiero po wydaniu 180 kzł rocznie; • PKO Mastercard Platinum — wyższe pewnie też mają, ale ta jest całkiem łatwo dostępna, nawet można uzyskać mając duże wpływy przez jakiś czas bez udowadniania, że się jest milionerem, z opłatą jest już łatwiej, bezpłatna przy 60 kzł rocznie, a przy 30 kzł kosztuje 125 zł rocznie, dodatkowo,… Czytaj więcej »

Admin
3 lat temu
Reply to  Don Q.

Aaaa, no właśnie, tutaj jest pies pogrzebany. Takich kart nie brałem nigdy do rankingów, bo z powodu zagranicznego wyjazdu raczej nikt ich nie założy

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

„Takich kart nie brałem nigdy do rankingów, bo z powodu zagranicznego wyjazdu raczej nikt ich nie założy” — a to błąd. W przypadku tej PKO Platinum może być nawet sensowne założenie jej nawet tylko na wakacyjny wyjazd, choćby na miesiąc. Oczywiście ze względu na papierologię dla klientów PKO BP, a w szczególności tych już posiadających tam kartę kredytową. Rzecz w tym, że przeważnie banki pozwalają na wyrobienie kilku kart kredytowych: np. w Millennium mam Impresję by robiąc zakupy w Empiku zyskiwać parę złotych dzięki 5-procentowemu moneybackowi, trzymam też Platinum, by mieć jakieś podstawowe ubezpieczenie zagraniczne. Natomiast PKO BP pozwala mieć tylko jedną… Czytaj więcej »

Last edited 3 lat temu by Don Q.
Admin
3 lat temu
Reply to  Don Q.

A słusznie, na to nie wpadłem. Dla klientów PKO BP to może być prosta operacja

Cassandra
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Karty getinu, zarówno debetowa jak i kredytowa, są bezspreadowe, wymiana po kursie visa, bez prowizji…

Admin
3 lat temu
Reply to  Cassandra

o, o, o, czyli dobrze mi się wydawało, że to może być Getin. Czyli mamy Getin i ING. Co nie zmienia faktu, że firmy takie jak Cinkciarz i inne też mają porządne oferty – jeśli komuś nie jest po drodze z Getinem, ani z ING

Cassandra
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ciekawe tylko że GEtiN w ogóle tego aspektu swoich kart ViSowych nie promuje, za to permanentnie próbuje klientom wciskać karty Mastercarda, i to zarówno jako debetówkę (z góry) przypisaną do ROR, jak i kredytową np w systemie bankowości elektronicznej (mogę od ręki dostać mastercarda ale za visą to już muszę się „nachodzić”…)…

Admin
3 lat temu
Reply to  Cassandra

Też się dziwię, to jest akurat bardzo dobra strona ich oferty

BdB
3 lat temu

„Dla wspomnianej wyżej wielowalutowej karty Mastercard od mBanku prowizja pobierana od każdej transakcji wynosi 0,5%.” – no po dociekliwych dziennikarzach się tego nie spodziewałem, że dadzą się nabrać na sztuczkę mBanku. 0,5% z zastosowaniem kursu, który ma 6% spreadu, czyli względem kursu średniego koszt wyjdzie 3,5%. Mowa o braku danej waluty na subkoncie walutowym, bo jeśli jest to żadnych prowizji nie ma. Do zakupów w euro i dolarach dobra jest w mBanku wirtualna eKarta, jest darmowa i dla danej waluty kurs jest Visy, czyli bliski średniemu. Z alternatyw, tylko karta Alior Kantoru, niezależne od waluty brany jest kurs średni. Warunek to środki… Czytaj więcej »

Cassandra
3 lat temu
Reply to  BdB

Karta Alior Kantor jest b. dobra, kursy trochę tylko gorsze od revoluta, rozliczana z konta EUROwego…. jest dla mnie świetną alternatywą dla co raz gorszego Revoluta, zwłaszcza że wciąż ma jedną wypłatę bez opłat, kolejne za 9 zł, co przy wypłacie kartą debetową PLN za granicą – jest całkiem niezłą (niską) kwotą (zwykle wypłata za granicą z debetówki rozliczanej w PLN to ok.3-4,5 % prowizji, co przy większych kwotach produkuje znaczną opłatę)

Adam
3 lat temu

Kiedy pierwszy raz użyliście Karty Kredytowej ? Ja podczas tygodniowego pobytu w Paryżu w 1993 roku… Kilka razy wypłacałem po 500 FRF w bankomacie na pl. Bastylii i na Polach Elizejskich Płaciłem też kartą za zakupy spożywcze lokalnym markecie spożywczym koło hotelu, w którym mieszkałem z moją dziewczyną… Trudno to było nazwać „hotelem”: kamienica zaadoptowana na pokoje „do wynajęcia”: łóżko ogromne + stolik + 2 fotele + umywalka Toaleta wspólna dla całego piętra… Na pierwszym piętrze były pokoje wynajmowane „na godzinę”… Wiadomo przez kogo… Adres: 62 Avenue Jean Jaurès Za wjazd na szczyt wieży Eiffla też zapłaciłem kartą: 2 x… Czytaj więcej »

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Adam

W 1993 r.? Czy to było to?
„1993 r.— Bank Polska Kasa Opieki SA — Karta Visa Classic dla indywidualnych klientów – pierwsza w Europie Wschodniej dwuwalutowa karta o zasięgu międzynarodowym” ☺

Ciekawe, na czym polegała dwuwalutowość?

Last edited 3 lat temu by Don Q.
Don Q.
3 lat temu
Reply to  Adam

„Płaciłem też kartą za zakupy spożywcze lokalnym markecie spożywczym” — ech, a w moim mieście wojewódzkim (wówczas) jakoś do końca stulecia były może dwa sklepy spożywcze, w których dało się płacić kartą… czyli pewnie w całym województwie… Jeszcze chyba koło roku 2000 jednym z powodów, dla których chodziłem do sklepu sieci Savia była możliwość płacenia kartą… Zmieniło się to dopiero, gdy pojawiły się hipermarkety (w tym mieście w 2001 r.), wtedy nieśmiało nawet sieci typu Lewiatan zaczęły wprowadzać terminale… Oczywiście tylko dla zakupów na duże kwoty… Drugim ważnym wydarzeniem było pojawienie się sieci Żabka, to był przełom, możliwość płacenia kartą w małych… Czytaj więcej »

Tomek
3 lat temu

Jak płacicie taką kartą wirtualną? Nie mogę jej dodać do Apple Wallet żeby móc płacić telefonem, aplikacja informuje że Cinkciarz nie znajduje się na liści obsługiwanych instytucji.

Admin
3 lat temu
Reply to  Tomek

Karty wirtualne są tylko do płatności w internecie. Do płatności w realu są albo karty plastikowe (można wrzucić do smartfona, o ile są obsługiwane przez Apple Pay lub Google Pay) albo karty cyfrowe, które nie występują w formule plastikowej, ale mają wszystkie funkcje kart plastikowych

Grzegorz
3 lat temu

Wydaje mi się, że najlepsza będzie karta Kantoru Alior. Karta z banku (a nie parabanku), możliwość zakupu wielu walut. Sprawdźcie.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu