Jak najlepiej wykorzystać promocje w Black Friday? Jak odnaleźć się w gąszczu kosmicznych promocji, by rzeczywiście upolować wyjątkową okazję? Które produkty będą oferowane w naprawdę atrakcyjnych cenach? Oto kompendium wiedzy dla tych, którzy z niecierpliwością oczekują na „Czarny Piątek”
To może być ważny dzień dla naszych portfeli. Black Friday znany jest jako święto głównie konsumenckie, ale… jest w tym coś jeszcze, co zmienia spojrzenie na ten dzień. Wyprzedaże to również świetna okazja dla handlowców i firm, by pozbyć się zalegających na magazynach produktów. W tym dniu głównym celem sklepów, zarówno stacjonarnych, jak i internetowych, jest przyciągniecie chętnych do skorzystania z ich „niepowtarzalnych” ofert.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Prawda na temat „niepowtarzalnych” okazji w Black Friday
Niestety, wiele osób uważa „Czarny Piątek” za dzień, w którym pojawiają się masowe przeceny wszystkich towarów, jak leci. Tak przedstawiają nam to sieci handlowe, bo dzięki temu łatwiej będzie zwabić nas do sklepów – a to kluczowy krok w procesie sprzedażowym. No a właśnie to zadanie, czyli ściągniecie potencjalnego klienta do sklepu, jest najtrudniejsze. A później to już łatwiej – bo jak już ktoś poświęcił swój czas, żeby się tam znaleźć, to w zasadzie mało nie stoi na przeszkodzie, by coś kupił.
Prawda w kwestii „kosmicznych promocji na wszystkie produkty” nie jest jednak tak kolorowa, jak się wydaje. Przeceny najnowszych modeli i kolekcji będą w najlepszym razie standardowe (o ile w ogóle). Prawdziwe rabaty się pojawią, ale będą dotyczyły rzeczy, których sieci handlowe chcą się już pozbyć. Często produkty oferowane w promocjach Black Friday to towary, które zostały przeniesione do magazynu ze względu na wprowadzenie na rynek nowszych modeli lub po prostu nie znalazły wcześniej nabywców.
Należy więc sobie zadać pytanie, czy niższa cena faktycznie wpływa na naszą ocenę wartości danego przedmiotu. Być może nie kupiliśmy konkretnego produktu do tej pory dlatego, że nie był dla nas z jakichś przyczyn atrakcyjny. Szczególnie że bardzo powszechny jest pewien schemat: im produkt był popularniejszy w regularnej cenie, tym mniejsze zniżki są na niego zazwyczaj nakładane. Zawsze powinniśmy się trzy razy zastanowić, czy rzeczywiście chcemy kupić coś z gigantycznym rabatem. Albo przynajmniej uświadomić sobie wady tego produktu, żeby potem nie było rozczarowania.
Źródło zdjęcia: Freepik
Jak złowić atrakcyjną promocję w Black Friday?
Gdzie znajdziesz największe promocje w Black Friday? Jest taka półka, na której znajdą się konkretne i prawdziwe okazje. Takie, których rzeczywiście nie będzie warto przegapić. W prawie każdym sklepie – przynajmniej z ciuchami – znajdzie się taka półka. Jak ją namierzyć?
Są to regały z pojedynczymi, ostatnimi sztukami danego produktu. Końcówki serii, końcówki kolekcji. Przeceny na tej półce lub na tych wieszakach mogą być gigantyczne i sięgać nawet 60-70%. W przypadku odzieży może to być na przykład półka z kilkoma modelami t-shirtów lub sukienek, ale po jednej sztuce. Szkopuł w tym, że trzeba wyprzedzić tłumy.
Dlatego właśnie najlepiej przyjść do sklepu w Black Friday rano (tuż po otwarciu sklepu). I od razu udać się do tej półki lub regału, przy którym są te pojedyncze rzeczy utrudniające handlarzom zarządzanie magazynem. Zwiększamy wtedy swoje szanse na zakup czegoś rzeczywiście wyjątkowego, co może już na półki nigdy nie wrócić. Tę jedną sztukę po wyjątkowo niskiej, rzeczywiście atrakcyjnej cenie weźmie po prostu ten, kto przyjdzie pierwszy
Kupowanie online – taniej i lepiej czy drożej i gorzej?
Ludzie coraz częściej, ceniąc sobie wygodę, decydują się na zakupy przez internet. Raport sporządzony przez Klarna pt. „Black Friday & Cyber Monday pozwoli nam przeanalizować trendy zakupowe w dzisiejszym świecie. Wyjaśnia on między innymi, co stoi za sukcesem i popularnością e-commerce’u w ostatnich latach.
Większość firm posiadających sklepy internetowe i stacjonarne wystawia identyczną ofertę, ale… są dwie różnice. Pierwsza jest taka, że w świecie cyfrowym wyprzedaże zaczynają się nieco wcześniej, więc mamy więcej czasu, by przyjrzeć się produktom, które nas interesują i lepiej przemyśleć zakup. Druga jest taka, że niektóre sieci oferują nawet kilkunastoprocentowy rabat na pierwsze zamówienie, który my konsumenci możemy połączyć z tradycyjną przeceną, aby upolować rzeczywiście specjalną okazję.
Około 74% ankietowanych decyduje się na zakupy przez internet, ponieważ uważa, że natrafi na niższe ceny, a 78% – by zwyczajnie zaoszczędzić czas. Nasuwa się więc pytanie, czy rzeczywiście e-commerce oferuje lepsze ceny. Trochę tak, ale jednak… nie do końca.
Źródło zdjęcia: Klarna „Black Friday & Cyber Monday”
Tłuste kumulacje rabatów, czyli niesamowita szansa dla konsumentów
W Black Friday wyjątkowo opłacalne jest bycie nowym klientem danej sieci. Wiele sklepów oferuje np. zniżkę na pierwsze zamówienie złożone przez ich aplikację mobilną, zwykle jest to 10-20%. Możemy dzięki temu połączyć zniżkę na pierwsze zamówienie z rabatami, które pojawią się na Black Friday. Jeśli dodamy do tego np. rabat za opłacenie zakupów kartą konkretnego banku (bo np. dana sieć uczestniczy w programie lojalnościowym, w którym jest też nasz bank), możemy „ustrzelić” wyjątkowo „tłustą” kumulację rabatów.
Szczytem marzeń jest sytuacja, w której dodatkowo ktoś z naszej rodziny jest pracownikiem sieci handlowej. Często w ramach pracowniczych świadczeń socjalnych takie osoby dysponują zniżkami pracowniczymi, które też oczywiście możemy przyłączyć do pakietu rabatów.
Nie zaszkodzi skorzystać też ze wsparcia technologii. Są wtyczki do przeglądarek, które automatycznie wyszukują kody promocyjne w poszczególnych sklepach (np. alerabat, ale jest tego dużo), to narzędzie również możemy wykorzystać podczas czarnopiątkowych zakupów.
Chwyty marketingowe doświadczonych handlowców. Czy warto się skusić?
Zachowajmy zdrowy rozsądek podczas zakupów, zwłaszcza gdy napotkamy na wyjątkowo niskie ceny. Sklepy czasami dają możliwość zarezerwowania produktu na kilka godzin lub do końca dnia – skorzystajmy z tej opcji. W czasie Black Friday możemy też natrafić na różnego rodzaju oferty promocyjne, takie jak „kup za 150 zł i otrzymaj 20% zniżki na następne zakupy”. Ale czy to naprawdę się opłaca?
Aby nie przekroczyć swojego budżetu, warto omijać pakiety typu „kup trzy produkty w cenie dwóch”. Skutecznie unikamy w ten sposób przynoszenia do domu rzeczy, których w rzeczywistości nie potrzebujemy. Porównujmy ceny w sklepach tych samych sieci handlowych. Często w dwóch sklepach należących do jednej sieci znajdziemy takie same bądź bardzo podobne produkty w mocno odstających od siebie cenach – zależy to od „prestiżu” i „image’u” konkretnej marki.
Źródło zdjęcia: Drobotdean, Freepik
Praktyczne triki i porady, dzięki którym nasze zakupy w Black Friday będą udane.
Kluczem do udanego „shoppingu” jest posiadanie wiedzy, że niezależnie od tego, czy kupiliśmy produkt w ramach wyprzedaży czy w ramach „standardowej” oferty, przysługuje nam prawo do zareklamowania produktu w okresie dwóch lat od zakupu. Możemy zażądać naprawy, wymiany lub zwrotu pieniędzy.
Oprócz tego, gdy kupujemy przez internet, zawsze przysługuje nam prawo do zwrotu (w ciągu dwóch tygodni od zakupu), z którego często warto skorzystać. Pamiętajmy jednak o niezrywaniu metek i o paragonach – bez tego się nie obędzie. By nasze zakupy były udane, zapoznajmy się z polityką zwrotów sklepów, w których zazwyczaj kupujemy.
Metki są kluczowe nie tylko po zakupach, ale i w trakcie. Często w sklepach dochodzi do pomyłek i na niektórych produktach może znajdować się naklejka z nieaktualną ceną. Zdarza się, że na korzyść klienta. Co zrobić w takiej sytuacji? Zgodnie z prawem wystarczy poprosić o możliwość zakupu produktu po cenie widniejącej na metce. Jeżeli jednak dochodzi do sytuacji odwrotnej, a cena wydaje nam się zbyt wysoka, możemy zapytać sprzedawcy, czy na pewno wartość widniejąca na metce jest aktualna.
Pamiętajmy, że osoba stojąca przy kasie ma obowiązek sprzedać nam produkt po cenie widniejącej na metce, oczywiście jeśli klient sobie tego zażyczy. Nawet po zakupie, jeśli zorientujemy się, że zapłaciliśmy więcej, niż powinniśmy, możemy udać się do kasy i poprosić o zwrot różnicy. Zdarzają się również przypadki, w których na danym przedmiocie w ogóle nie ma ceny. Co wtedy zrobić? Wystarczy udać się do najbliższego doradcy klienta i poprosić o sprawdzenie ceny w systemie.
Liberalna polityka zwrotów a „kosmiczne promocje”. Czy to się jakoś łączy?
Przed zakupem powinniśmy dokładnie przyjrzeć się przecenionemu produktowi. Czasem rzeczy znajdujące się „na promocji” mogą pochodzić ze zwrotów, a więc mieć znamiona używania. W dzisiejszych czasach sklepy oferują klientom liberalne warunki zwracania zakupionych rzeczy i właśnie takie „egzemplarze” są jednymi z tych, których sprzedawcy przy okazji Black Friday będą się chcieli pozbyć. Ceny mogą być atrakcyjne. Należy sprawdzić, czy wybrane przez nas rzeczy na pewno nie posiadają żadnych ukrytych wad, plam bądź innych uszkodzeń.
Doskonałą techniką na sprawdzenie, czy dany produkt pochodzi ze zwrotu (nawet jeśli nie posiada znamion użytkowania), jest patrzenie na tzw. dziury po klipsach. W sklepach fizycznych każdy produkt zabezpieczony jest alarmem, czyli klipsem. Jeśli w trakcie zakupów dostrzeżemy, że np. sukienka posiada w jednym miejscu zabezpieczenie na wypadek kradzieży, a w drugim małą dziurkę – możemy mieć niemalże 100% pewność, że produkt pochodzi ze zwrotu. Dlaczego?
Otóż przy zwracaniu produktów kasjer ma obowiązek nałożyć alarm na produkt i zakodować go w systemie. Bardzo często kasjerzy muszą działać szybko, bo za obsługiwanym klientem stoi kolejka. Nic więc dziwnego, że w pośpiechu przyczepi się klips w innym miejscu, niż znajdował się oryginalnie.
Źródło zdjęcia: Prostooleh, Freepik
Black Friday w cyfrowym świecie. Na co należy uważać i kiedy kupować?
Przy zakupach online zawsze należy zachować szczególną ostrożność i upewnić się, czy sprzedawca jest wiarygodny. Weryfikacja nie jest trudna i warto poświęcić na nią chwilę. Ważne jest, by nie dać się zwieść chwytom marketingowym i dokładnie sprawdzić reputację sklepu, w którym planujemy dokonać zakupów. Czytajmy opinie i recenzje – często właśnie w ten sposób możemy zidentyfikować oszusta!
Teraz czas odpowiedzieć sobie na pytanie, kiedy kupować. Według raportu Ceneo „E-commerce 2023”, najczęściej decydujemy się na zakupy w poniedziałek – udział tego dnia w skali zamówień z całego tygodnia to aż 17%. Dwa pozostałe najbardziej popularne dni tygodnia to wtorek i środa (po 16%). Dlaczego większość z nas decyduje się na zakupy na początku tygodnia?
Odpowiedź jest prosta – przez dostawy. Każdy z nas zapewne doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że po zamówieniu czegoś przez internet musimy odczekać 2-3 dni, zanim produkt zostanie nam doręczony. Logiczne więc, że jeśli zamówimy np. nowy telefon w poniedziałek, to najpewniej już w środę go otrzymamy. Sytuacja się zmienia, gdy zamawiamy w czwartek – wówczas paczka dojdzie do nas najpewniej dopiero w poniedziałek, a czas dostawy zamiast 2-3 dni prawdopodobnie wyniesie aż cztery. Oczywiście jeśli korzystamy z kuriera… A ilu z nas tak właściwie korzysta z jego usług?
Według raportu wcale nie tak dużo. Zaledwie 52,6% kupujących przez internet zamawia z doręczeniem kurierskim do domu. Jest jednak pewien haczyk… Otóż 40,2% zakupowiczów jako formę dostawy wybiera odbiór w punkcie – a jak się pewnie domyślamy, do punktu paczkę dostarcza nie kto inny jak kurier.
Jaki z tego wniosek? Łącznie 92,8% konsumentów robiących zakupy przez internet korzysta z usług kuriera. Zaledwie 4% wybiera odbiór osobisty, który nie tylko może przyspieszyć czas realizacji naszego zamówienia, ale też zredukować zbędne koszty dostawy. Po co kupować produkt na przecenie, jeśli znaczna część lub nawet cały rabat zostanie zniwelowany przez cenę wysyłki?
Źródło zdjęcia: Ceneo „E-commerce 2023”
Jak w promocyjnym biegu wyprzedzić innych jednocześnie zachowując zdrowy rozsądek?
Większość renomowanych sieci handlowych na początku sklepów umieszcza co najmniej jeden bardzo kosztowny produkt, na przykład drogą marynarkę (wśród innych, przystępniejszych cenowo pozycji). Celem tego manewru nie jest zachęcenie klientów do zakupu najdroższego przedmiotu, lecz sprawienie, by inne opcje wydawały się relatywnie tańsze.
Umieszczenie towaru o znacznie wyższej cenie na ważnym miejscu w sklepie pomaga uzasadnić nasze wybory, sprawiając, że inne dostępne artykuły wydają się przystępniejsze cenowo. Zastanówmy się dokładnie, czy cena konkretnego produktu na pewno nam odpowiada, bez względu na wycenioną wartość innych.
Klienci często wykazują również większą skłonność do kupowania produktów, których ceny kończą się na nieparzystej liczbie, będącą nieznacznie niższą od pełnej wartości (na przykład 29,99 zł lub 97,95 zł). Utrzymanie ceny poniżej pełnej wartości sprawia, że wydaje się ona atrakcyjniejsza. Ta strategia opiera się na ludzkiej tendencji do zaokrąglania cen w dół – cena 1,99 zł jest często postrzegana jako bliska 1 zł, a nie 2 zł.
To uproszczenie postrzegania cen odbywa się kosztem racjonalnego podejmowania decyzji. Sprzedawcy wszelkiego rodzaju dóbr od dawna wykorzystują ten aspekt ludzkiej psychologii. Miejmy świadomość tego, że 99,99 zł, to bardziej 100 zł niż 90 zł.
Uważajmy też na żonglerkę cenową, przed zakupami warto prześledzić historię cen produktów, którymi jesteśmy zainteresowani. Jest to praktyka stosowana przez niektóre sklepy, które tuż przed Black Friday celowo podwyższają ceny, by potem zaoferować pozornie wysokie rabaty. Metoda ta ma na celu stworzenie iluzji korzystniejszej oferty, która w rzeczywistości może nie być tak atrakcyjna, jak się wydaje.
Źródło zdjęcia: Rawpixel, Freepik
Czas na konkluzję…
Black Friday może być doskonałą szansą na znalezienie atrakcyjnych ofert, ale tylko wtedy, gdy podchodzimy do niego z należytą ostrożnością i rozwagą. Ten dzień powinien być nie tylko okazją do świętowania zakupów i korzystania z wyprzedaży, ale również momentem do przemyślenia naszych nawyków zakupowych i ich wpływu na naszą sytuację finansową.
„Czarny Piątek” to dzień, w którym powinniśmy zachować rozwagę i świadomość. Pamiętajmy o wykonywaniu zakupów w sposób przemyślany, unikając impulsywnych decyzji. Porównujmy ceny, sprawdzajmy wiarygodność sklepów i zastanówmy się, czy oferowane promocje rzeczywiście odpowiadają naszym potrzebom i oczekiwaniom.
Źródło zdjęcia tytułowego: Articular, Freepik