Ile warta jest matura? W erze internetu i e-learningu, kiedy możliwości samokształcenia osiągnęły niespotykany dotychczas poziom, można zadać sobie pytanie: ile tak naprawdę warta jest „tradycyjna” edukacja, czyli zdobywanie wykształcenia średniego, zdanie matury i uzyskanie dyplomu wyższej uczelni? Czy dobrze zdana matura przekłada się na… pieniądze?
Startująca właśnie matura to „bilet” do uzyskania wyższego wykształcenia. Żeby zdobyć maturalną przepustkę do dalszej edukacji wystarczy 30% punktów na egzaminach pisemnych w wersji podstawowej, ale im lepszy wynik, tym większa paleta kierunków studiowania się otwiera przed maturzystą. Według danych Centralnej Komisji Egzaminacyjnej w 2023 r. matury w ogóle nie zdało 15,6% uczniów. Z kolei bycie w 10% najlepszych maturzystów z reguły daje duży wybór studiów (o ile pomoże też wysoka średnia ze świadectwa).
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Wyższe wykształcenie to wciąż atut na rynku pracy, choć już mniejszy, niż jeszcze kilkanaście lat temu. Coraz więcej młodych ludzi woli skorzystać z dobrodziejstw technologicznego świata i samodzielnie nabyć potrzebne kompetencje i umiejętności na internetowych kursach. Z kolei pracodawcy chętniej niż kiedyś wybierają chętnych do pracy, którzy brak formalnego wykształcenia nadrabiają certyfikatami uzyskanymi w ramach kursów e-learningowych oraz tzw. umiejętnościami miękkimi.
Czytaj też ile warta jest matura na świecie: Najlepsza uczelnia na świecie: dyplom z prestiżem i gwarancją dobrych zarobków? Ile kosztuje nauka na topowych uniwersytetach? I jak za nią… nie płacić?
Ile warta jest matura?
Według raportu „Szkolnictwo wyższe w Polsce”, w roku akademickim 1990/1991 studiowało zaledwie 390 000 osób. Przez następnych 15 lat liczba ta wzrosła aż 5-krotnie (do 1,95 mln w roku 2005/2006). Kult magistra trwa w Polsce od lat 90. i wtedy faktycznie parcie na dyplom miało sens. Otwarcie się na gospodarkę wolnorynkową, opartą na wiedzy, wymagało sporej liczby osób z wyższym wykształceniem. I te osoby faktycznie zarabiały dużo więcej niż inni.
Ale w ostatnich latach na studia wybiera się już znacznie mniej młodych ludzi – ta liczba oscyluje w granicach 1,2 mln osób. Powód? Oczywiście niż demograficzny, ale nie tylko. Dla coraz większej liczby ludzi studia są zbyt kosztowne (chodzi o koszty utrzymania) albo po prostu są niezbyt efektywną alokacją czasu (w tym samym czasie można zdobywać doświadczenie zawodowe i powiększać swoje wynagrodzenie).
Ale matura – otwierająca drogę do studiowania i uzyskania wyższego wykształcenia – ma wymierną wartość. By ją dostrzec wystarczy przyjrzeć się wynagrodzeniom osób lepiej wykształconych. Ogólnopolskie Badanie Wynagrodzeń przeprowadzone przez firmę Sedlak&Sedlak w 2023 r. pokazuje, że pomimo spadku popularności uczelni wyższych w sensie finansowym – statystycznie – opłaca się posiadać wyższe wykształcenie.
Kobiety, które ścieżkę edukacji zakończyły na maturze, zarabiają średnio 5 200 zł, podczas gdy te posiadające licencjat lub tytuł inżyniera – ponad 6 100 zł. Mamy więc do czynienia z różnicą oscylującą w granicach niemalże 1000 zł. Różnica jest jeszcze bardziej widoczna w przypadku mężczyzn – panowie z wykształceniem średnim zarabiają w okolicach 6 100 zł, a ci z licencjatem lub tytułem inżyniera – 8 000 zł. To już prawie 2 000 zł różnicy.
Badanie rzuca również światło na istotny problem, czyli lukę płacową między kobietami, a mężczyznami. Im wyższe wykształcenie, tym bardziej się ona poszerza – w przypadku osób z wykształceniem magisterskim inżynierskim wynosi aż 28%. Ile więc warta jest matura? Dla faceta więcej…
Czytaj więcej: Angielski w przedszkolu, korepetycje przed egzaminem ósmoklasisty i szaleństwo przed maturą. Czy wchodzić w edukacyjny wyścig szczurów?
Spada premia za wyższe wykształcenie. Ale wciąż jest duża
Różnica w wynagrodzeniu osób z wyższym wykształceniem i bez niego wynosi 20-30%. To sporo, w skali kariery zawodowej – trwającej średnio 40 lat – taka różnica w wynagrodzeniu przekłada się na co najmniej pół miliona złotych dodatkowego zarobku. To tyle, ile dziś jest warte małe mieszkanie w dużym mieście. Jednak tzw. premia za wykształcenie systematycznie spada. Jeszcze w roku 2008 średnia różnica w zarobkach między osobami z wyższym wykształceniem a tymi bez niego wynosiła 65%. Dziś jest to prawie dwukrotnie mniej.
Luka płacowa pomiędzy pracownikami posiadającymi wyższe wykształcenie i tymi, którzy go nie mają, całkowicie nie zniknie. Bo studia to nie tylko nauka i egzaminy, ale także praca zespołowa, komunikacja interpersonalna, zarządzanie czasem czy kreatywne myślenie. Te kompetencje są cenione przez pracodawców we wszystkich branżach i sektorach. Do tego dochodzi networking, czyli budowanie sieci kontaktów zawodowych. A to zwiększa prawdopodobieństwo osiągnięcia sukcesu zawodowego – choć go nie gwarantuje.
———————–
CHCESZ ZAPLANOWAĆ ZAMOŻNOŚĆ? PRZECZYTAJ KONIECZNIE! Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej.
———————–
Znaczenie studiowania spada, ale… nie do końca. Spada znaczenie studiów pojmowanych jako proces, który jest niczym zamknięte pudełko. Zaczynamy, kończymy, uzyskujemy dyplom z wartością rynkową nieograniczoną czasowo? To już tak nie działa (albo działa słabiej). Pracodawcy wiedzą, że wykształcenie rozumiane jako przyswajanie określonego zakresu wiedzy z książek coraz szybciej się dezaktualizuje.
I to zmienia sytuację osób zdobywających wyższe wykształcenie. Nauka dziś trwa permanentnie, o czym pisał w „Subiektywnie o Finansach” Maciej Danielewicz. Szkoła średnia i wyższa to powinien być rodzaj otwartej platformy. Czujemy, że brak nam wiedzy w jakimś interesującym nas zakresie czy w pracy? Idziemy na uniwersytet i przez kilka miesięcy na pełnych prawach korzystamy z jakiejś partii materiału udostępnianego przez specjalistów.
Nie tyle składamy podanie o przyjęcie na studia, ile – tak jak to się robiło w XIX w. – zapisujemy się na zajęcia wybitnego eksperta, specjalisty i śledzimy jego wykłady, a także uczestniczymy w dyskusjach z nim. Robimy to przez kilka tygodni, miesięcy, lat – tyle, ile będziemy chcieli i mogli. Przede wszystkim – mamy prawo uczestniczyć w kameralnych ćwiczeniach, eksperymentach, konsultacjach. To my decydujemy, a nie system decyduje, czego mamy się uczyć. Tak będzie wyglądało permanentne studiowanie w przyszłości.
Nie matura, lecz chęć szczera…? Niekoniecznie
Ile warta jest matura? Sama matura ma niewielką wartość aż do momentu, w którym zdecydujemy się ją wykorzystać, by spróbować uzyskać wykształcenie wyższe. Z tego punktu widzenia każdy procent lepszego wyniku na egzaminach maturalnych zwiększa szansę na to, że po latach wartość finansowa zdanej matury będzie wynosiła setki tysięcy złotych, a nie okrągłe zero. Zależy to od wielu czynników, w tym osobistych priorytetów, celów zawodowych i sytuacji życiowej danej osoby.
No i na końcu od wyboru właściwych studiów. Pisaliśmy w „Subiektywnie o Finansach” o tym jakie studia warto wybrać, patrząc przez pryzmat wartości finansowej. W zeszłym roku wśród 10 najbardziej przyszłościowych zawodów byli inżynier do spraw jakości (25% osób zarabiało powyżej 7490 brutto), na którym mile widziane może być wykształcenie techniczne, ale nie jest to konieczny warunek. Kluczowe mogą być za to dodatkowe kursy.
Aż cztery pozycje z tego rankingu było powiązanych z ekonomią lub marketingiem. Studia ekonomiczne ułatwiają znalezienie pracy na pozycjach: analityk finansowy (25% pracowników zarabiało w zeszłym roku powyżej 7800 zł brutto), kontroler finansowy (25% pracowników zarabiało powyżej 9340 zł brutto) oraz key account manager (25% pracowników zarabiało powyżej 12 470 zł brutto).
Po marketingu można z kolei zostać np. brand managerem (25% pracowników zarabiało ponad 11 440 zł brutto). Jednocześnie ekonomia czy zarządzanie i marketing to bardzo popularne kierunki, a to oznacza, że w zawodzie panuje duża konkurencja. Wylądowanie w czołówce najlepiej zarabiających osób po tym kierunku nie będzie łatwe.
Dobrze zarabiają m.in. radcy prawni (25% pracowników zarabiało powyżej 11 100 zł brutto). Do niedawna na topie były zawody związane z IT. 25% programistów zarabiało ponad 9070 zł brutto. Ale coraz więcej znawców rynku IT uważa, że programiści wkrótce mogą trafić na bruk, bo to sztuczna inteligencja, zasilana promptami kreatywnych humanistów, będzie pisała kod. Przyszłościowe zajęcie to niezmiennie specjalista ds. bezpieczeństwa IT, 25% osób na takim stanowisku zarabiało powyżej 12 000 zł brutto.
zdjęcie tytułowe: Unsplash