Osoby, które nie ukończyły 26. roku życia i rocznie zarabiają nie więcej niż 85.528 zł, nie muszą płacić podatku PIT. Rząd nie wziął pod uwagę tego, że „przy okazji” pozbawi blisko 2 mln młodych Polaków motywacji do oszczędzania na emeryturę!
Przepisy zwalniające młodych z płacenia podatku dochodowego weszły w życie 1 sierpnia. Dzięki zwolnieniu podatkowemu osobie, która zarabia 2.250 zł miesięcznie (pensja minimalna), w kieszeni zostanie prawie 1.600 zł rocznie. Ktoś, kto zarabia 7.127 zł miesięcznie (rocznie 85.528 zł), zaoszczędzi w ciągu roku 6.768 zł. Podatek trzeba zapłacić od kwoty ponad 85.528 zł.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Jeden z moich czytelników zauważył, że rząd – zwalniając młodych z obowiązku płacenia podatku PIT – jednocześnie zabrał im motywację do oszczędzania na emeryturę. Chodzi o IKZE, czyli indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego.
Przeczytaj też: Dziś trudno zasłużyć na tanie loty. Które karty płatnicze wciąż pozwalają zbierać mile i wymieniać je na tanie bilety lotnicze?
IKZE może być oferowane w formie np. funduszu inwestycyjnego, rachunku w biurze maklerskim, a nawet w formie bankowego konta oszczędnościowego. Jeśli wpłacimy do takiego programu pewną kwotę (prawo określa co roku maksymalny limit), nie zapłacimy od niej podatku dochodowego (PIT-u). W 2019 r. limit wpłaty wynosi 5718 zł (korzyść wynosi więc 18% tej kwoty, obniża ona podatek do zapłaty lub powiększa zwrot ze „skarbówki”).
W zamian musimy zobowiązać się, że utrzymamy pieniądze w IKZE aż do emerytury. Jeśli wypłacimy je przed 65. rokiem życia, oszczędności zgromadzone w IKZE będzie trzeba doliczyć do dochodu i zapłacić od nich podatek PIT według obowiązującej wówczas skali podatkowej. Jeśli wycofamy pieniądze z IKZE później, naliczony zostanie jedynie zryczałtowany podatek w wysokości 10%.
IKZE już nie dla młodych
Córka pana Karola w ubiegłym roku skończyła 18 lat. W tym roku bezpośrednio po maturze podjęła pracę i zamierza ją kontynuować do października, czyli do momentu rozpoczęcia studiów. Mój czytelnik szacuje, że w tym czasie zarobi ona ok. 14.000-15.000 zł.
„W styczniu córka założyła konto IKZE, aby tam wpłacać część zarobionych pieniędzy i tym samym obniżyć sobie podatek dochodowy. Nasi kochani politycy pomieszali jej jednak szyki, bowiem od kilku dni osoby do 26. roku życia nie płacą podatku PIT do kwoty ponad 85.000 zł”
– pisze pan Karol, który ma żal do rządzących. Namawiają oni ludzi do odkładania na starość, ale jednocześnie zabierają im motywację.
„Osoby do 26. roku życia, uzyskujące dochody niższe niż 85.000 zł – stracą. Wpłacając jakąś-tam sumkę na IKZE nie otrzymają żadnego zwrotu PIT (bo są z niego zwolnione), a wycofując środki przed osiągnięciem 65. roku życia będą musiały doliczyć ją do dochodu i zapłacić PIT według wówczas obowiązujących stawek. Wycofując pieniądze po osiągnięciu 65. lat – zapłacą zryczałtowaną daninę 10%. Czyli: na wejściu nie otrzymują bonusu, który jest najważniejszym magnesem IKZE (zwrot PIT), a na wyjściu zapłacą – tak jak wszyscy – wyższy lub niższy podatek”
– pisze nasz czytelnik, jednocześnie pytając o co tutaj chodzi. Może rząd specjalnie realizuje taki plan, który ma zniechęcić młodych do oszczędzania pieniędzy? Ale po co, do jasnej cholery?
Przeczytaj też: Pan Paweł stracił 100.000 zł na „bezpiecznej” inwestycji w obligacje i oskarża Citi Handlowy o misselling. Co bank na to?
Przeczytaj też: Nie tylko banki podlegają ustawie „antyterrorystycznej”. Co grozi firmom za jej nieprzestrzeganie? Kary mogą iść w miliony…
IKE zamiast IKZE?
Drugiego dna nie ma. Pan Karol ma rację. Osoby poniżej 26 lat otrzymały dużą ulgę ze strony rządu, a więc nie rozliczają w ogóle podatku, mimo uzyskiwania dochodów. W tym przypadku wszelkie ulgi, zwolnienia, jakie przysługują im w postaci odliczeń od dochodu, czy podatku nie wystąpią, ponieważ zarobione przez takie osoby dochody są zwolnione z opodatkowania.
Wpłacanie pieniędzy na IKZE ma sens tylko wtedy, gdy płacimy w danym roku PIT. Dla osób, które go nie płacą, korzystniejszy jest inny program emerytalny – IKE, czyli indywidualne konta emerytalne. W IKE nie płacimy podatku na końcu, ponieważ do programu wpłacamy już opodatkowane pieniądze. Natomiast możemy korzystać ze zwolnienia z podatku od zysków kapitałowych, czyli 19-proc. podatku Belki.
Przeczytaj też: Fundusze cyklu życia, czyli co? Jak działają takie fundusze w innych krajach? Jak będą lokowane nasze oszczędności w ramach PPK?
Przeczytaj też: Czas decyzji: jakie ryzyko wiąże się z zostaniem w Pracowniczym Planie Kapitałowym w twojej firmie? Czy wpłaty do PPK będą „uwięzione”?
Zapytałem ekspertów firmy AXA – z którą „Subiektywnie o finansach” współpracuje w promowaniu oszczędzania na emeryturę – co radzą córce pana Karola? Jeśli już coś wpłaciła na IKZE, może te pieniądze bezkarnie wypłacić. Wówczas dopisze tę kwotę do PIT, ale jako osoba objęta nowymi przepisami i tak nie zapłaci podatku od tego dochodu, więc nie zazna „kary” za wyjście.
Ale kara może pojawić się np. w postaci opłaty za wyjście z inwestycji, jeśli firma oferująca produkt inwestycyjny opakowany w IKZE przewiduje taką opłatę. Nie wiemy, do którego IKZE córka pana Karola wpłaciła pieniądze, cała nadzieja w tym, że firma ta umożliwia bezprowizyjną wypłatę lub transfer na IKE w trakcie tego samego roku, w którym nastąpiła wpłata do IKZE.