Pięciokrotny wzrost wartości strat wynikających z powodzi, suszy, pożarów, huraganów i trąb powietrznych w ostatnich 10 latach. I wszystko wskazuje na to, iż jest to zaledwie niewinna pieszczota w porównaniu z tym, co nas czeka w kolejnych dwóch dekadach. Jaki już dziś jest koszt katastrofy klimatycznej? Jak się przygotować na kolejne lata? Przeczytałem najnowsze dzieło Polskiej Izby Ubezpieczeń zatytułowane „Klimat rosnących strat”. Co chcą nam powiedzieć firmy ubezpieczeniowe? Jaką mają długoterminową prognozę pogody dla naszych portfeli?
Ostatnie pożary, a w poprzednich latach wielkie powodzie, które nawiedziły Europę, pokazują, że już chyba nie mieszkamy w tak spokojnym i bezpiecznym miejscu na Ziemi, jak było to do tej pory. Straszą nas też suszą i niedoborami wody oraz wyższym stanem oceanów, mórz i rzek. Ale czy to groźne dla wszystkich czy tylko dla niektórych? Czy to problem państw i decydentów czy też może oznaczać konkretne straty w naszych portfelach? Kto poniesie koszt katastrofy klimatycznej?
- Pięć lat PPK. Ile zarobili ci, którzy na początku zaryzykowali? Gdzie (dzięki PPK i nie tylko) jesteśmy na drodze do dodatkowej emerytury? Słodko-gorzko [WYCISKANIE EMERYTURY BY UNIQA TFI]
- Ile złota w portfelu w obecnych czasach? Jaki udział powinien mieć żółty kruszec w naszych inwestycjach? Są nowe wyliczenia analityków [STAĆ CIĘ NA ZŁOTO BY GOLDSAVER]
- Zdjęcia w smartfonie: coraz częściej pierwszy krok do… zakupów. Czy pożyczki „na fotkę” będą hitem sezonu zakupowego? Bać się czy cieszyć? [BANKOWOŚĆ PRZYSZŁOŚCI BY VELOBANK]
Z danych przywołanych w raporcie „Klimat rosnących strat” wynika, że w latach 1981-1990 odnotowywano średnio ok. 80 katastrof naturalnych rocznie, natomiast w ostatniej dekadzie było ich aż ponad dwa razy więcej – średnio 186 rocznie. Znacząco wzrosły oczywiście też straty finansowe związane ze skutkami zdarzeń ekstremalnych. Roczna średnia tych strat w latach 1981-1990 to było globalnie 41 mld dolarów. W ostatniej dekadzie (2012-2021) – już niemal pięć razy więcej, czyli ponad 193 mld dolarów rocznie.
Te kwoty oczywiście są tak wielkie, że aż „nieplastyczne”, ale jak spojrzymy na największe klęski żywiołowe tylko z ostatnich kilku lat, to okaże się, że taki huragan „Ida” w USA kosztował 65 mld dolarów (tyle strat trzeba było wyrównać, z tego niecałą połowę zapłacili ubezpieczyciele), a powódź „Bernd” w Europie, głównie w Holandii i Niemczech, przyniosła 54 mld dolarów (z czego tylko jedna czwarta była ubezpieczona). Burze śnieżne i fale mrozów w USA „wyceniono” na 30,1 mld dolarów, a powódź w Chinach na 15 mld dolarów.
A to tylko kilka największych, najbardziej spektakularnych „eventów” katastroficznych. Koszt katastrofy klimatycznej rośnie właśnie w takim rytmie – od „eventu” do „eventu”. Oczywiście, Europa jest wciąż stosunkowo spokojniejszym obszarem świata – katastrofy naturalne wywołują u nas straty rzędu 23 mld euro rocznie, ale… to średnia za ostatnich 30 lat, prawdopodobnie już nieaktualna. Sama powódź w Europie Zachodniej pochłonęła dwa razy tyle pieniędzy.
Polska jest na tym tle krajem dość spokojnym, aczkolwiek tylko w ostatnich latach, bo nas też doświadczają wielkie powodzie (rzadziej huragany i pożary). Niezbyt często, bo raz na 10-15 lat, ale jakieś poważne nieszczęście się pojawia. Tym niemniej w ostatnich pięciu latach firmy ubezpieczeniowe wypłaciły z tytułu katastrof naturalnych 3,6 mld zł odszkodowań. Mniej więcej 70% ofiar miała ubezpieczenie.
Koszt katastrofy klimatycznej nas „zabije”? Liczymy!
A jest to dopiero początek, niewinna pieszczota w porównaniu z wydatkami, które nas czekają. Autorzy raportu przywołują szacunki firmy reasekuracyjnej Swiss Re, z których wynika, że zmiany klimatyczne spowodowane przegrzewaniem się Ziemi spowodują w Europie podwojenie się kosztów różnych katastrof naturalnych (spowodowanych powodziami, huraganami, pożarami lub suszą) do 2050 r.
Oznaczałoby to, że za 20-25 lat będziemy wydawali na pokrywanie strat – z kieszeni prywatnych ofiar, państwa, czyli podatników, oraz firm ubezpieczeniowych – co najmniej 50-60 mld euro rocznie. To kilka procent obecnych budżetów najbogatszych państw i kilkanaście procent budżetów krajów biedniejszych (takich jak Polska). W zależności od tego, jak te straty będą podzielone, poniosą je wszyscy podatnicy, ubezpieczeni lub wyłącznie ofiary katastrof (głównie powodzi, bo to one mają stanowić 70% wartości strat).
Jeśli zaś ludzkość nie spróbuje powalczyć z ocieplaniem klimatu (m.in. nie przejdzie na zeroemisyjność) i średnia temperatura wzrośnie o 2 stopnie Celsjusza, to w 2100 r. tych strat będzie w Europie już siedem razy więcej niż dziś – mówimy więc o pieniądzach sięgających 200 mld euro rocznie (jedna piąta budżetu najpotężniejszych dziś na kontynencie Niemiec i więcej niż cały budżet państwa polskiego). Albo kwocie odpowiadającej wartości tych pieniędzy dziś.
Gdyby te trendy rozciągnąć na cały świat (a dlaczego by nie?), mówimy o kwocie 1,4 biliona dolarów pożeranych przez straty spowodowane zmianami klimatu i katastrofami. Dla porównania – dziś największa na świecie gospodarka amerykańska zbiera z podatków 2,3 biliona dolarów rocznie.
O ile więcej podatków i nowych inwestycji byłoby bez katastrofy klimatycznej?
Pieniądze, które idą na pokrycie strat, nie idą na inwestycje. Zamiast budować nowe rzeczy, trzeba odbudowywać te zniszczone. Dlatego w raporcie są też zacytowane liczby, które mówią o spadku PKB, który może nastąpić do 2050 r. wskutek zmian klimatu, katastrof naturalnych i strat nimi spowodowanych (bez względu na to, kto je pokryje). A dokładniej – jak będzie wyglądał PKB w 2050 r. po uwzględnieniu tych wszystkich nieprzyjemności.
Ten uszczerbek oszacowano w czterech wariantach – dla wzrostu średniej temperatury na Ziemi poniżej 2 stopni Celsjusza (czyli realizacji Porozumienia Paryskiego, co chyba jest już niewykonalne), o 2 stopnie Celsjusza, o 2,6 stopnia oraz o 3,2 stopnia.
W zależności od wariantu w 2050 r. państwa z powodu walki ze skutkami przegrzania Ziemi będą biedniejsze o 4,2% PKB w wariancie optymistycznym, o 11% w wariancie realistycznym i 18% w najgorszym. To nam oczywiście nic nie mówi, ale np. w Europie szacunki mówią o utracie 2,8% PKB w wariancie optymistycznym i 10,5% w pesymistycznym. Prognozy dla Polski są podobne.
Bliższa ciału koszula, więc od razu policzmy to na naszym, w miarę namacalnym przykładzie: dziś PKB Polski to jakieś 3 biliony złotych (towary i usługi o takiej wartości rynkowej wszyscy razem wytwarzamy w skali roku). 3% od tego (wariant optymistyczny) to 90 mld zł. A 10% od tego, to 300 mld zł.
Jest więc całkiem realne, że już za 20-25 lat oprócz tego, że w budżecie państwa będzie trzeba zaksięgować kilkanaście miliardów złotych rocznie na skutki katastrofy klimatycznej, nie wpłyną podatki wartości rzędu 100-300 mld zł. A więc kolejne kilkadziesiąt miliardów złotych „w plecy” w ramach PIT, VAT, CIT…
Dwie rady ubezpieczycieli
Co o tym wszystkim mówią firmy ubezpieczeniowe? Jakie mają dla nas rady? Ja z tego raportu wyczytałem dwie główne. Przede wszystkim to, że – podobnie jak w ochronie zdrowia – musimy stanąć na uszach, żeby wykonać jak największą robotę w prewencji. Bo wtedy dużą część z tych pieniędzy zaoszczędzimy.
Raport PIU jako przykład podaje budowę infrastruktury przeciwpowodziowej. Wybudowanie zbiornika w Raciborzu (inwestycja, która kosztowała wagony pieniędzy, czyli ponad 2 mld zł) spowodowało, że gdyby zdarzyła się taka powódź jak w 1997 r. i potem druga, taka jak w 2010 r., to straty były mniejsze o 2-2,7 mld zł.
W przypadku ryzyka powodzi mądre działania polityków mogą zmniejszyć straty nawet o 90%. W raporcie są też rekomendacje dotyczące minimalizowania strat z tytułu suszy, np. zwiększanie retencji wody (to też będzie nasz duży problem).
Druga rekomendacja ubezpieczycieli to… korzystanie z ich usług. Prędzej czy później nieszczęście się wydarzy. Nawet jeśli politycy zdołają zminimalizować ich skutki, to ktoś musi zapłacić. Albo ci, którym przytrafił się pech (np. co 1000 Polak straci wszystko, czego się dorobił przez całe życie), albo ci, którzy się ubezpieczyli (czyli „z góry” zapłacili za pokrycie strat największego pechowca z ich grupy), albo wszyscy podatnicy (do tego sprowadza się pomoc państwa).
Ubezpieczyciele mówią tak: jeśli jak najwięcej Polaków się ubezpieczy, to skutki dla gospodarki będą najmniejsze, bo to trochę jak z systematycznym oszczędzaniem. Jeśli odkładasz 500 zł miesięcznie na wakacyjny wyjazd i nadejdzie lipiec, to Twój comiesięczny budżet nie ucierpi, bo już masz te pieniądze „zbunkrowane”. I być może dobrze ulokowane (czyli jeszcze pracują). A jak o wakacjach przypominasz sobie dopiero w lipcu – masz „strzał” finansowy w wysokości 6000 zł.
Z cytowanych w raporcie danych wynika, że w sytuacji, gdy ubezpieczeniami obejmie się połowę społeczeństwa, spadek PKB może być o 80% mniejszy, prawdopodobnie właśnie wskutek powyższego mechanizmu – dzięki ubezpieczeniom pokrywanie kosztów katastrof (nieuniknionych tak samo jak wydatki wakacyjne w naszych prywatnych portfelach) jest de facto wpisane w „model biznesowy” firm i ubezpieczonych ludzi.
Powodzie nauczyły nas, by ubezpieczać mieszkania?
Z tym ubezpieczaniem się w Polsce nie jest źle. Z 11,1 mln budynków ubezpieczonych jest 4,5 mln od huraganu i 4 mln od powodzi. Ale wśród posiadaczy domów jednorodzinnych (4 mln) ubezpieczonych od wiatru jest 2,9 mln, a od powodzi – 2,6 mln. Wśród domów rolników natomiast (1,3 mln) zarówno od wiatru, jak i od wielkiej wody ubezpieczonych jest milion obiektów.
Generalnie – można powiedzieć – zbiera się na deszcz. I na huragan. I na trąbę powietrzną. I na pożar. I na suszę. Nie wiemy, na kogo trafi, ale będzie trafiać nas częściej niż do tej pory. Najmarniej dwa razy częściej. Zastanówcie się, czy Wasz dorobek życia jest porządnie na takie okoliczności ubezpieczony i wybierzcie do władzy polityków, którzy potrafią tak zrobić, żeby przyszłe straty ograniczać już dziś. A nie durni i nieuków. Katastrofy klimatycznej już nie unikniemy, ale jej koszt może być większy lub mniejszy – to zależy m.in. od naszych decyzji.
————
ZOBACZ WIDEOFELIETONY SAMCIKA I JEGO EKIPY:
Zasubskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na Youtubie – w każdym miesiącu nagrywamy co najmniej dwa gorące wideokomentarze albo wideoporadniki, a także zapisy webinarów poświęconych inwestowaniu. W każdy wtorek nowy wideofelieton.
——————-
ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTERY AUTORÓW „SUBIEKTYWNIE O FINANSACH”:
>>> Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o Finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy – zapisz się na weekendowy newsletter Maćka Samcika i bądźmy w kontakcie! W każdą sobotę lub niedzielę dostaniesz e-mailem najnowsze porady dla Twojego portfela.
>>> Zapisz się też na nasz „powszedni”, poranny newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – przy porannej kawie przeczytasz wszystkie najważniejsze wieści dla Twojego portfela, starannie wyselekcjonowane i luksusowo podane przez Macieja Danielewicza i ekipę „Subiektywnie o Finansach”.
————
ZNAJDŹ SUBIEKTYWNOŚĆ W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH
Jesteśmy także w mediach społecznościowych, będzie nam bardzo miło, jeśli zaczniesz nas subskrybować i śledzić: na Facebooku (tu profil „Subiektywnie o Finansach”), na YouTube (tutaj kanał „Subiektywnie o Finansach”) oraz na Instagramie (tu profil „Subiektywnie o Finansach”) i na Twitterze (tutaj profil Maćka Samcika i „Subiektywnie o Finansach”)
————
POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:
Ekipa „Subiektywnie o Finansach” co środę publikuje nowy odcinek podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” (w skrócie: FST). Rozmawiamy o tym, co nas zbulwersowało albo zaintrygowało w minionym tygodniu, i zapowiadamy przyszłe sensacje wokół naszych portfeli. Do tej pory ukazało się prawie 170 odcinków podcastu, zaprosiliśmy do nich kilkudziesięciu gości.
Poza cotygodniowym podcastem możesz też posłuchać tekstów z „Subiektywnie o Finansach” czytanych przez ich autorów – w każdy piątek nowy odcinek. Ten cykl podcastowy nazywa się „Subiektywnie o Finansach do słuchania” (w skrócie: SDS). Wszystkie podcasty znajdziesz pod tym linkiem, a także na wszystkich popularnych platformach podcastowych w tym Spotify, Google Podcast, Apple Podcast, Overcast, Amazon Music, Castbox, Stitcher)
———————-
W TE WAKACJE UŁÓŻMY RAZEM FINANSOWE PUZZLE
Jak ochronić oszczędności przed inflacją? Gdzie oszczędzać, żeby zapewnić dobrą przyszłość dziecku? Jak zaprojektować domowy budżet? Ile trzeba pieniędzy zgromadzić – i skąd je wziąć – żeby zostać rentierem? Oto pakiet e-booków „Finansowe puzzle, czyli jak osiągnąć dobrobyt”, w których znajdziesz konkretne odpowiedzi na te pytania, a także rady, wykresy, wyliczenia. Kliknij i zobacz, to może być najbardziej inspirująca lektura tych wakacji i nie tylko.
Jeśli ktoś czyta blog „Subiektywnie o Finansach” od lat, to już przekonał się, że można dzięki Maćkowi Samcikowi i jego Ekipie być „do przodu”. Takie e-maile i posty, jak poniżej, Maciek dostaje od czasu do czasu od długoletnich czytelników. W odróżnieniu od wątpliwej jakości kursów i ofert szybkiego wzbogacenia się, jakich pełno w internecie, u nas znajdziesz dobrą jakość w uczciwej cenie:
Zapraszam więc do bogacenia się razem z „Subiektywnie o Finansach”. Codziennie porady, interwencje w Waszych sprawach, recenzje produktów finansowych oraz podpowiedzi, a w Klubie – jeszcze dużo więcej.
——————————-
MACIEJ SAMCIK POLECA PORZĄDNE OFERTY:
>>> Prosto i tanio inwestuję w funduszach inwestycyjnych TFI UNIQA. W ramach programu „Tanie oszczędzanie” można kupić fundusze inwestujące na całym świecie bez opłat dystrybucyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi – dla niektórych funduszy w ramach „Taniego oszczędzania” – 0,5% w skali roku. Żeby założyć konto „Tanie oszczędzanie” i zacząć inwestować pieniądze przez internet, kliknij ten link i wpisz kod SAMCIK2023. W TFI UNIQA konto IKZE ma Maciek Samcik.
>>> Waluty obce kupuję po dobrych kursach na CINKCIARZ.PL, a potem płacę kartą Cinkciarz.pl za zakupy w zagranicznych sklepach. „Subiektywnie o Finansach” poleca fintech Cinkciarz.pl oferujący m.in. usługę portfela walutowego. Na Cinkciarz.pl kupisz dolary i euro – i kilkadziesiąt innych walut – po bardzo dobrych kursach, w ofercie są też karty walutowe. Dostępna jest fizyczna i wirtualna wielowalutowa karta płatnicza z możliwością legalnego udostępnienia jej na określony czas innej osobie. Zarejestruj się tutaj i przetestuj portfel walutowy Cinkciarz.pl.
>>> Po leasing lub najem samochodu elektrycznego i kredyt uszczelnienie okien oraz ocieplenie domu idę do BNP PARIBAS BANK POLSKA. To najbardziej „zielony” bank w Polsce, który wspólnie z „Subiektywnie o Finansach” edukuje Polaków już od kilku lat. Bank umożliwia skorzystanie nie tylko z kredytu, ale też z różnych narzędzi w ramach programu finansowania efektywności energetycznej – PolREFF. Klienci mogą skorzystać np. z kalkulatora oszczędności energii, mają też do dyspozycji Wirtualnego Doradcę Technologicznego i mogą sprawdzić, jakie produkty będą dla nich najbardziej opłacalne i spełnią wymogi energooszczędności. Szczegóły kredytu „Czyste Powietrze” – tutaj.
>>> Gotówkę wypłacam bezpiecznie tylko w sieci bankomatów EURONET. Co potrafią nowoczesne bankomaty? Jak wpłacać pieniądze i transferować je na drugi koniec Polski za pomocą bankomatu? Jak w bankomacie wspomóc swoją ulubioną organizację charytatywną? W jaki sposób w bankomacie odebrać nagrodę z konkursu? Jak w bankomacie wymienić walutę? Jak bezpiecznie korzystać z bankomatu? Jak wypłacać pieniądze na… odcisk palca? O tym wszystkim piszemy na “Subiektywnie o Finansach” w ramach akcji edukacyjnej #Cashlovers, której Partnerem jest sieć Euronet. Zapraszam na stronę tej akcji!
>>> Sztabki złota kupuję wygodnie „po kawałku” na GOLDSAVER.PL. W tym sklepie internetowym (należącym do renomowanego sprzedawcy złota, firmy Goldenmark) każdy może kupić sztabkę złota we własnym tempie i bez zobowiązań. Maciek Samcik używa tego rozwiązania. To dobry pomysł dla osób, które chcą lokować kapitał w fizycznym złocie, ale nie chcą lub nie mogą przeznaczać jednorazowo sporych pieniędzy na zakup kruszcu. Kliknij ten link, załóż konto, a otrzymasz bonus w wysokości 100 zł. Możesz także wpisać kod „SoF” w formularzu rejestracji. Więcej o tym, jak działa bonus przeczytasz tutaj. Subiektywna recenzja tego rozwiązania jest tutaj.
>>> Pieniądze bezpiecznie przechowuję za granicą na koncie w SAXOBANK. Gdzie przechowywać pieniądze, by były bezpieczne niezależnie od wydarzeń w kraju? Maciej Samcik poleca miejsce, w którym sam trzyma część swoich oszczędności – duński Saxo Bank. To bank inwestycyjny z siedzibą w Kopenhadze, podlegający ścisłym regulacjom w 15 jurysdykcjach, w tym w Danii, Wielkiej Brytanii i Singapurze. Saxo Bank oferuje wysokie oprocentowanie depozytów (do 3,8% w dolarach i do 5,3% w złotych na rachunkach VIP). Konto można mieć bezpłatnie pod warunkiem dokonania raz na pół roku transakcji na platformie Saxo.
>>> W fundusze inwestycyjne z całego świata bez prowizji inwestuję poprzez platformę F-TRUST. Wygodnie – przez internet – oraz bez żadnych opłat (pomijając oczywiście opłaty za zarządzanie pobierane przez fundusze) lokować pieniądze w funduszach inwestycyjnych z całego świata? Skorzystaj z platformy F-Trust rekomendowanej przez „Subiektywnie o Finansach”. Inwestowanie bez opłat dystrybucyjnych na F-Trust jest możliwe po wpisaniu kodu promocyjnego ULTSMA.
>>> Punkty zbieram w multibrandowym programie lojalnościowym PAYBACK. Jednym z największych w Polsce programów lojalnościowych jest PAYBACK. Z jego pomocą możesz zbierać punkty w 1500 stacjonarnych sklepach popularnych sieci handlowych i ponad 250 sklepach online – łącznie obejmujących dużą część Twojego domowego budżetu. Maciek Samcik też to robi. Zbieranie punktów i ich wymienianie na zniżki na zakupach to szansa na „oszukanie” inflacji. Jeśli jeszcze nie jesteś w programie PAYBACK – zarejestruj się tutaj i go wypróbuj.
>>> Fotowoltaikę kupiłem od fachowców z POLENERGIA FOTOWOLTAIKA (jej klientem jest Maciek Samcik). To wiarygodny partner dostarczający instalacje fotowoltaiczne z montażem, serwisem, audytem i wsparciem na lata, a także innowacyjne rozwiązania z zakresu ciepła i optymalizacji zużycia energii. Spółka oferuje również w 100% zieloną energię wytworzoną w farmach wiatrowych i farmach fotowoltaicznych, z gwarancją ceny prądu na okres nawet 8 lat. Więcej szczegółów znajdziesz tutaj.
>>> Rachunki za parkowanie płacę i bilety kupuję w aplikacji MPAY. To najwygodniejsza i najbardziej ergonomiczna aplikacja do miejskiej mobilności i nie tylko. Pozwala płacić za bilety na kolejkę miejską, metro, autobusy i tramwaje, pociągi Intercity, za prywatne parkingi i autostrady. Ma planer podróży, doładowania telekomunikacyjne i rozrywkowe (VOD, platformy z grami). Pozwala wypłacić gotówkę w oddziale poczty, zrobić przelew, wykupić ubezpieczenie, zaciągnąć pożyczkę oraz opłacić comiesięczne rachunki za prąd, gaz, telefon, internet i kablówkę oraz czynsz do wspólnoty mieszkaniowej. mPay znajdziesz w sklepie z aplikacjami mobilnymi Apple, Android i Gallery (Huawei).
>>> Odnowiony smartfon w subskrypcji i kartą SIM oferuje PHOX. To jeden z pionierów odnawiania smartfonów, oferuje wynajem urządzeń mobilnych, subskrypcję usług telekomunikacyjnych (można zrezygnować w każdej chwili) i raz w roku gwarantowaną naprawę wynajmowanego telefonu. Więcej szczegółów o tej ofercie znajdziesz tutaj.
——————-
RANKING LOKAT – GDZIE DZIŚ DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT?
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl. Zacznij zarabiać w bankach!:
>>> Tutaj ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Tutaj ranking najlepszych kont oszczędnościowych
——————-
POSŁUCHAJ FINANSOWYCH RAD MAĆKA SAMCIKA NA ŻYWO!
Jeśli chcesz, aby Maciek Samcik albo któryś z jego kolegów przeszkolił pracowników Twojej firmy z finansów osobistych – zarządzania domowym budżetem, wychodzenia z problemów finansowych, oszczędzania i inwestowania, zagadnień związanych z kredytami hipotecznymi – pisz na kontakt@subiektywnieofinansach.pl.
————
ZRÓBMY RAZEM AKCJĘ EDUKACYJNĄ!
Jeśli masz uczciwy, tani, rozwiązujący ważne problemy lub zaspokajający istotne potrzeby produkt albo usługę i chcesz wspólnie z nami edukować Polaków – napisz do nas. I zobacz na stronie „o nas/współpraca” co możemy Ci zaoferować. Nie obiecujemy, że się dogadamy (jesteśmy wybredni), ale przynajmniej poznasz nasz sposób myślenia o edukowaniu Polaków. Warto spróbować, „Subiektywnie o Finansach” to miejsce o porządnej reputacji w polskim internecie.
zdjęcia w artykule: Polska Izba Ubezpieczeń, raport „Klimat rosnących strat”